Szatnia - czyli co kto posiada i w co jest ubrany
Witam serdecznie
Po stosunkowo krótkim czasie wracam do Was z pewną refleksją: Czy my wszyscy jesteśmy li tylko szatniarzami? I oczywiście nie chodzi mi o zawód ale o sposób oceny innych.
Bo co tak naprawdę jest dla nas ważne u innych, co nas w pierwszym rzędzie (ale czesto i w następnych też) interesuje, o czym rozmawiamy odnosząc się w rozmowach o innych?
Czy zastanawiamy się nad sensem wypowiadanych przez nich słów, nad tym, co tak naprawdę w ogóle mają do powiedzenia, co reprezentują własnym wnętrzem czy... tylko potrafimy rozmawiać przede wszystkim o nowym buciku czy lakierze do paznokci lub nowym zegarku lub samochodzie?
Oczywiście określony wygląd zewnętrzny jest ważny, ale czy on decyduje o tym kim jest człowiek jako jednostka. Czy czasem nie przykładamy zbyt wiele znaczenia zewnętrznym formom jego wyglądu i poprzez ten pryzmat oceniamy tak naprawdę kim jest?
Jak nagiego króla rozpoznamy pośród innej nagiej gawiedzi? Czyżby po szacie, którą noszą? To po czym... Oczywiście po tym co ma do powiedzenia i o czym - abstrahuję oczywiście od wypowiadania zwrotu "Ja Król", bo chyba wszyscy to potrafilibyśmy powiedzieć.
I tak my postrzegamy świat. Przez pryzmat kolorowego opakowania i nie zastanawiamy się często w ogóle nad tym co jest w środku. A może tam tkwi zgniła cokolwiek cuchnąca zawartość, a może jest coś innego niż nam opakowanie przedstawia, a może jest gorszej jakości niż to ubranie (opakowanie), którym jest okryte? A poza tym czy my to opakowanie w ogóle będziemy w jakikolwiek sposób wykorzystywać?
Co wobec tego jest ważniejsze w człowieku? To co posiada, czym się okrywa, jakim samochodem jeździ? Czy może to jaki jest, co sobą reprezentuje, jakie ma wartości, poglądy, opinie?
A może we współczesnym, zglobalizowanym, konsumpcyjnym świecie już w ogóle człowiek jako jednostka się nie liczy zupełnie. Może nie liczysz się Ty, Ja, My wszyscy. Może już tylko jesteśmy określonymi jednostkami o wyglądzie x, y, z a wewnątrz mamy być tacy sami?
Ja osobiście chciałbym abym dalej miał na imię Krzysztof, a nie ten co nosi coś tam, coś tam i ciągle wisi w szatni. A Wy?
ZOSTAW ZA SOBĄ MĄDROŚCI ŚLAD... http://krzysztofjaw.blogspot.com/ kjahog@gmail.com
- Krzysztofjaw - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz