Zapytania rzecznika krakowskiego środowiska niepodległościowego

avatar użytkownika Józef Wieczorek

Gdzie postawić pomnik?

W Krakowie ma stanąć pomnik Armii Krajowej. O ile przesądzone jest już jego wzniesienie, o tyle sporo kontrowersji w kombatanckim gronie wzbudza wyznaczona wstępnie lokalizacja.

Żołnierze największej podziemnej armii czasów II wojny światowej chcieliby, aby ów monument stanął w ścisłym centrum podwawelskiego grodu, nie odpowiada im zaś wyznaczony przez władze miejskie mały placyk w pobliżu osiedla Widok-Zarzecze, nad którym przez wiele lat górował pomnik marszałka Iwana Koniewa, usunięty stamtąd na fali dekomunizacji przestrzeni publicznej po 1989 roku. Miejsce to znajduje się wprawdzie przy Alei Armii Kraków, ale trudno uznać je za godne uwiecznienia ofiary krwi i życia wielu bojowników Polski Podziemnej.

– Chcielibyśmy, żeby ten pomnik stanął w takim punkcie Krakowa, do którego jest w miarę blisko z królewskiej katedry na Wawelu i z bazyliki pw. Najświętszej Marii Panny na Rynku Głównym, bo w tych dwóch świątyniach odprawiane są msze w święta państwowe i patriotyczne rocznice, na których się gromadzimy. Zazwyczaj idziemy później w pochodzie przed Grób Nieznanego Żołnierza na placu Matejki, ale przy okazji niektórych, ściśle związanych z AK rocznic, moglibyśmy udawać się właśnie pod nowy pomnik – powiedział mi kapitan Ryszard Brodowski, prezes Małopolskiego Okręgu Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej.

Pismo w tym duchu skierował do przewodniczącego Rady Miasta Krakowa Zarząd Główny ŚZŻAK, wsparty przez polonijne koła AK-owców. Kombatanci są dobrej myśli, bo skoro w Krakowie funkcjonuje jedyne w Polsce Muzeum Historii Armii Krajowej, to i pomnik ku jej czci powinien otrzymać prestiżową lokalizację od wyczulonych na sprawy patriotyczne radnych (bez względu na ich polityczne zakorzenienie).

Jerzy Bukowski

♣ 

Niewidoczny Grób Nieznanego Żołnierza

Krakowski Grób Nieznanego Żołnierza sąsiaduje na placu Jana Matejki z pomnikiem Grunwaldzkim. O ile ten drugi monument chwały oręża polskiego jest – z uwagi na imponujące rozmiary i pionową strukturę – powszechnie rozpoznawalny, o tyle o pierwszym wiedzą jedynie ci, którzy zechcą pochylić się, aby odczytać napis na leżącej poziomo płycie.

A przecież Grób Nieznanego Żołnierza powinien być w każdym mieście odpowiednio wyeksponowany, bo stanowi najważniejszy symbol ofiary życia i krwi, złożonej przez wiele pokoleń Polaków w walce o niepodległość Rzeczypospolitej.

W imieniu Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie zwracam się więc do władz naszego miasta z prośbą o rozważenie możliwości lepszego uwyraźnienia tego miejsca pamięci narodowej. Zdaję sobie sprawę, że jest to trudne wyzwanie, ale warte chyba podjęcia.

Podczas dyskusji na posiedzeniu Rady POKiN padały m.in propozycje przesunięcia Grobu Nieznanego Żołnierza na jego dawne miejsce, czyli bliżej ulicy Basztowej, ewentualnie lekkiego podniesienia płyty pod niewielkim kątem.

Może krakowianie, do których zwracam się za pośrednictwem mediów z prośbą o opinię oraz władze podwawelskiego grodu zechcą wypowiedzieć się w tej sprawie.

dr Jerzy Bukowski hm

rzecznik POKiN

Gdzie są buława i szabla marszałka Rydza-Śmigłego?

To pytanie często zadają krakowskim środowiskom niepodległościowym kombatanci i piłsudczycy z całej Polski. Niestety, nie jesteśmy w stanie na nie odpowiedzieć, podzielamy natomiast troskę tych, którzy wyrażają zaniepokojenie losem narodowych pamiątek, wypożyczonych w latach 90. ubiegłego stulecia przez Związek Legionistów Polskich z jasnogórskiego sanktuarium maryjnego i nie oddanych tam w terminie umówionym z kustoszem zbiorów, ojcem pułkownikiem Janem Golonką, o czym informuje napis w pustej gablocie po obu eksponatach.

Sprawa zakończyła się prawomocnym wyrokiem sądowym, na mocy którego oskarżony o zawłaszczenie buławy i szabli Krystian Waksmundzki skazany został na dwa lata pozbawienia wolności. Odsiedział rok, ponieważ prezydent Aleksander Kwaśniewski ułaskawił go warunkowo od dalszego odbywania kary. Pamiątki nie wróciły jednak na swoje miejsce, co budzi zrozumiały niepokój o to, gdzie się obecnie znajdują i w jakim są stanie.

Z tego powodu Rada Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie upoważniła mnie na ostatnim przed wakacjami posiedzeniu, abym zwrócił się – za pośrednictwem mediów – z tym samym tytułowym pytaniem, jakie wciąż zadają nam przedstawiciele organizacji patriotycznych, do wszystkich, którzy mają jakąś wiedzę w przedmiotowej sprawie, aby zechcieli sią z nią podzielić. Czas już bowiem najwyższy, aby buława i szabla marszałka Polski Edwarda Rydza-Śmigłego znalazły się z powrotem w klasztorze ojców Paulinów na Jasnej Górze.

Z poważaniem

dr Jerzy Bukowski hm

rzecznik POKiN

 


napisz pierwszy komentarz