Gruzja - usunąć Saakaszwilego
Gruzińskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych oznajmiło w czwartek, że opozycja wyszkoliła ponad 3 500 członków oddziałów paramilitarnych w celu obalenia reżimu prezydenta Micheila Saakaszwilego.
Resort przedstawił także w telewizji Rustawi-2 film wideo przedstawiający rozmowę między przywódcami opozycyjnej partii Zgromadzenie Ludowe, której przewodniczy pani Nino Burdżanadze, w tym jej męża Badriego Bicadze, emerytowanego generała Gii Uczawy i jeszcze jednego lidera Iraklego Batiaszwilego.
Wszyscy trzej rozmawiają na tym nagraniu o szkoleniu jednostek złożonych z doświadczonych żołnierzy w celu atakowania policjantów podczas manifestacji opozycji. Wynika z niego, że zwerbowano 3 782 osoby.
- Trzech tysięcy zaprawionych w walkach i zorganizowanych bojowników wspartych przez wielki tłum nie da się pokonać - mówi Batiaszwili.
[.] Uczestnicy trwających od pięciu dni demonstracji w Tbilisi domagają się ustąpienia Saakaszwilego i rozpisania przedterminowych wyborów prezydenckich i parlamentarnych. Prozachodni prezydent jest oskarżany przez opozycję o autorytaryzm i obarczany odpowiedzialnością za klęskę w wojnie z Rosją w sierpniu 2008 roku. Kilkudniowa wojna doprowadziła do oderwania się od Gruzji separatystycznych regionów: Abchazji i Osetii Południowej, uznanych przez Moskwę za niepodległe państwa.
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/klopoty-wielkiego-przyjaciela-lecha-kaczynskiego,1,4382936,wiadomosc.html
ТВ "Rustavi 2" Тбилиси 26 мая 2011 ч.
- natenczas - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
3 komentarze
1. trzeba o tym pisac, media u nas milczą
Prowokacja w Gruzji w Dzień Niepodległości. Nie ma kto bronić Gruzinów, RESET USA - ROSJA.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. prorosyjskie bojówki nadal na ulicach
Centrum Tbilisi było w sobotę terenem nowej demonstracji
antyrządowej, w czasie której domagano się ukarania winnych przemocy
wobec uczestników trwających od tygodnia protestów ulicznych.
Trzy tysiące demonstrantów zgromadziło się na głównej arterii miasta,
Alei Rustawelego, gdzie mieści się gmach parlamentu i gdzie od ubiegłej
soboty trwają protesty przeciwko rządom prezydenta Micheila
Saakaszwilego.
W Alei Rustawelego, przed gmachem parlamentu, ponownie demonstrowało w sobotę 3000 Gruzinów.
Oskarżali władze o to, że wydając rozkaz strzelania kulami gumowymi do uczestników
wielkiej czwartkowej demonstracji wywołały
panikę i spowodowały śmierć dwóch osób, w tym jednego policjanta. 37
demonstrantów zostało rannych.
Obie ofiary zginęły pod kołami samochodów, którymi uczestnicy demonstracji uciekali przed atakiem policji.
Protestujący w sobotę domagali się śledztwa w tej sprawie oraz ustąpienia Saakaszwilego.
Oskarżają go o to, że wydając w sierpniu 2008 roku siłom zbrojnym
nieprzemyślany rozkaz zaatakowania autonomicznej republiki Osetii
Południowej, stanowiącej część Gruzji - w odpowiedzi na prowokacje
miejscowych prorosyjskich separatystów, spowodował tragedię narodową.
Według opozycji, prezydent doprowadził do oderwania się od Gruzji
tego regionu wskutek krwawej rosyjskiej interwencji zbrojnej w obronie
separatystów.
W następstwie kilkudniowej wojny gruzińsko-rosyjskiej w sierpniu
2008 roku Gruzja utraciła również Abchazję. Kilkadziesiąt tysięcy
uciekinierów z Osetii Południowej znalazło się w Gruzji niemal bez
środków do życia.
Uczestnicy sobotniego protestu w Alei Rustawelego wznosili okrzyki: "Ukarać zabójców!", "Dość przemocy!"
Prezydent Saakaszwili oskarżył w piątek organizatorów demonstracji z
opozycyjnego Zgromadzenia Ludowego o działanie w interesie i z
inspiracji Rosji.
Na czele tego ruchu stoi była zwolenniczka prezydenta Saakaszwilego i eksprzewodnicząca parlamentu Nino Burdżanadze.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
3. natenczas
Rosja jest zaprawiona w "odzyskiwaniu" dawnych republik...i jak się wydaje, osiągnie swój cel.
A potem...będzie ciąg dalszy..."nie kijem go, to pałką"!
Pozdrawiam serdecznie;))