Waszczykowski na komisji sejmowej : "Mieliśmy wrażenie wrogiego przejęcia"

avatar użytkownika Maryla

Od początku 2009 roku zapadła w MSZ decyzja na piśmie podjęta przez dyrektora generalnego, parafowana przez ministra Radosława Sikorskiego, aby nie rozszerzać depesz i clarisów, czyli płynących z placówek dyplomatycznych informacji, na prezydenta. W związku z tym informacje, jakie docierały do nas, były bardzo szczątkowe, wybiórcze. Musieliśmy w wielu przypadkach informacje zdobywać w inny sposób - oświadczył Waszczykowski.

Jak dodał, dokument ten jest jawny i nie powinno być problemu z dotarciem do niego.

- Wielokrotnie po ważnych wizytach, rundach negocjacyjnych, które prowadził rząd, MSZ, jedynym źródłem zdobycia informacji jakie było stanowisko polskiego rządu, bądź obcych państw w rozmowach, były spotkania, które prowadziliśmy z ambasadorami lub zastępcami ambasadorów innych państw - podkreślił b. wiceszef BBN.

Według Waszczykowskiego prezydent nie był w sposób rzetelny informowany przez rząd m.in. ws. przebiegu konfliktu gruzińsko-rosyjskiego oraz tarczy antyrakietowej.

W jego ocenie obchody wielu rocznic z udziałem prezydenta Lecha Kaczyńskiego miały być celowo "sabotowane" przez organizowanie równoległych obchodów odbywających się pod patronatem rządu.

Waszczykowski powiedział, że w styczniu 2010 r. z Kancelarii Prezydenta zostały rozesłane pisma ws. przygotowań rocznicowych uroczystości katyńskich.

- Inicjatywa wyszła z Kancelarii Prezydenta - podkreślił.

B.wiceszef BBN poinformował posłów, że był jednym z pierwszych urzędników po katastrofie 10 kwietnia, który zjawił się w Kancelarii Prezydenta. Powiedział, że około godz. 11 upublicznił listę z osobami z Kancelarii Prezydenta, które wsiadły do samolotu. Wtedy też skontaktował się z ówczesnym marszałkiem Sejmu Bronisławem Komorowskim.

10 kwietnia, około godz. 16, odbyło się spotkanie pracowników Kancelarii Prezydenta z Komorowskim. Informowali go o działaniach BBN i Kancelarii Prezydenta związanych z katastrofą.

- Wtedy dowiedzieliśmy się, że szefem Kancelarii będzie pan Michałowski - powiedział Waszczykowski. Dodał, że dzień później z telewizji dowiedział się, że szefem BBN będzie gen. Stanisław Koziej.

- Mieliśmy wrażenie szybkiego, wrogiego przejęcia tych instytucji - ocenił.

PAP

 

Ostre oskarżenie: "Oni wprowadzali w błąd L.Kaczyńskiego"

 

 

Etykietowanie:

3 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. KUPUJCIE WYDAWNICTWO -powstana kolejne filmy

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Selka

2. @Marylko

A to komentarz jednego z internautów pod notką o relacjach Waszczykowskiego przed Komisją Macierewicza: (poza kilkoma UBeckimi wpisami, plującymi bez opamiętania na prezydenta L.Kaczyńskiego)


"Bój-Komororowski boi się swoich rosyjskich przyjaciół:

Dyplomatyczny skandal w Kancelarii Prezydenta z ambasadą Węgier w tle. Ludzie Bronisława Komorowskiego do ostatnich chwil przed wizytą prezydenta Pala Schmitta blokowali inicjatywę umieszczenia na frontonie jednego z warszawskich budynków tablicy upamiętniającej pomoc Budapesztu w czasie wojny z bolszewikami w 1920 roku.
Kancelaria zwlekała też z podjęciem decyzji o uczestnictwie Bronisława Komorowskiego w uroczystości odsłonięcia tablicy. Minister Jaromir Sokołowski tłumaczył to obawą przed reakcją Rosjan. Doszło do tego, że ambasada Węgier musiała zagrozić, że jeśli do odsłonięcia tablicy nie dojdzie, o kompromitującym Kancelarię Prezydenta zdarzeniu poinformuje media."



No, ładnie...

Selka

avatar użytkownika gość z drogi

3. "Wrogie przejęcie" bo to było wrogie przejęcie

re
skandalu w Warszawie z ambasadą węgierska w Tle.....
nic dziwnego jesli chciał budować koMOruski pomniki bolszewikom,to
teraz
pod ambasadą się nie pojawi....podobnie było,gdy TUZ po tragicznej śmierci Urzędującego
Prezydenta
Węgrzy stawiali Obelisk......nikogo wtedy TEZ nie było......z "tego rządu"
wstyd
szczegolnie wstyd Sik Radku....

gość z drogi