Jarosław Kaczyński: system stworzony po roku '89 wyczerpał swoje możliwości

avatar użytkownika Maryla

„Doszliśmy do punktu, w którym system stworzony po roku '89 wyczerpał swoje możliwości” - powiedział Prezes PiS Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla portalu mypis.pl

„To jest coś co oznacza koniec pewnej epoki” - podsumował Jarosław Kaczyński. „Donald Tusk nie jest w stanie wyjść poza pewne stereotypy i sposoby, które zostały narzucone na początku lat '90-tych, które od początku były fatalne” - zwrócił uwagę Prezes PiS.

„Polska mogłaby być krajem dużo lepiej rozwiniętym i dużo lepiej zorganizowanym, gdyby wtedy ten sposób, który przyjęto, odrzucono” - stwierdził. „Wysoki poziom bezrobocia, dramatyczny spadek dzietności, wysokie ceny mieszkań, na które zwykli ludzie nie mogą sobie pozwolić, problem emerytur i niebezpieczeństwo, że nie będą one wystarczały na zaspokojenie podstawowych potrzeb” - wymieniał najważniejsze problemy współczesnej Polski Jarosław Kaczyński.

„To wszystko nie wzięło się z niczego, wychodzi z tego systemu, który tu stworzono” - stwierdził Prezes PiS. „Zamiast zacząć od budowy porządnego państwa, co wymagało oczywiście odrzucenia tego, co było dawniej i (...) twardego odrzucenia komunizmu” - kontynuował.

„Polska mogłaby dzisiaj wyglądać inaczej i te interesy i interesiki, z jednej strony komunistycznej nomenklatury,a z drugiej strony pewnej części elit, które stanęły, w końcu po stronie „Solidarności”, straszliwie Polaków kosztowały” - dodał.

Pytany o odpływ wyborców od Platformy, Jarosław Kaczyński odpowiedział: „To jest po prostu wielki zawód, który doszedł do świadomości społecznej, bo między tym, co Platforma zapowiadała, a tym, co mamy jest ogromna przepaść”.

„Przez długi czas Platforma korzystała z owoców naszej polityki” - przypomniał. „Obniżka podatków, obniżka składek, to wszystko spowodowało, że w pierwszych latach rządów Platformy dochody na głowę w rodzinach wyraźnie rosły, a do tego było potężne parcie medialne. Każda partia w tej sytuacji miałaby świetne notowania” - podkreślił. O rządach PO mówił także „Myśmy mieli do czynienia z kupowaniem sobie poparcia społecznego jak za Gierka, za pożyczone pieniądze. Dzisiaj to się skończyło, wyszło na jaw i to jest największy powód dla którego to poparcie spada” - zauważył.

Jarosław Kaczyński był pytany także o obecną sytuację na Węgrzech i powrót do władzy Viktora Orbana. „Ośmioletnie rządy lewicy doprowadziły w końcu Węgrów do stanu takiego, że dali większość konstytucyjną premierowi Orbanowi. Można mu tylko zazdrościć, bo gdybyśmy my mieli taką większość, to z całą pewnością IV Rzeczypospolita by powstała, łącznie z nową konstytucją, bo ta obecna jest fatalna i trzeba ją zmienić. Łącznie z bardzo daleko idącą przebudową całego życia publicznego i to taką, która na pewno by nie osłabiła, jak niektórzy próbują sugerować, tylko właśnie urealniła i umocniła polską demokrację. Polska potrzebuje takiego okresu, w którym mamy demokrację prawdziwą, mamy prawdziwy rynek, mamy prawdziwą wolność, czyli wolność słowa i dostępu do informacji oraz równość wobec prawa, czyli, że konsekwencje łamania prawa są dla wszystkich takie same - zaznaczył Prezes PiS.

Na pytanie, jak ocenia politykę zagraniczną prowadzoną przez obecny rząd, Jarosław Kaczyński odpowiedział: „Jeżeli takie poddawanie się na wszystkich azymutach, a wojownicza postawa tylko wobec Litwy, to jest polityka, to można to określić polityką. Mamy tutaj do czynienia z polityką białej flagi podniesionej do kwadratu. Polska pozwala się traktować Rosji, tak jak ona chce. Mamy tu do czynienia z rzeczami haniebnymi, taki jak raport MAK w sprawie śmierci polskiego Prezydenta i wielu innych ważnych ludzi życia narodowego”.

mypis.pl

http://www.pis.org.pl/article.php?id=18457

Etykietowanie:

1 komentarz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

1. Do Pani Maryli,

Szanowna Pani Maryli,

By postulaty, tezy Pana Prezesa Kaczyńskiego mogły się ziścić, należy przeprowadzić lustrację i dekomunizację.
Telewizja na która wszyscy płacimy musi być publiczna, bezstronna a nie tubą komunistów.

Uklony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz