Czy SLD już ostatecznie wykiwało Platformę w mediach publicznych? Tak to wygląda.

avatar użytkownika Maryla

Tak to jest, jak sie na dwóch ramionach płaszcz nosi. Posłanka PO - sztandarowa postać od czystek i porządków w mediach , była członkini PZPR, Śledzińska-Katarasińska tak długo, bo od 2006 roku "mieszająca", robiąca listy "nieprawomyslnych dziennikarzy" , mąciła, mąciła, aż wymąciła, z korzyścią dla swojej pierwszej partii marksistowskiej.

Portal wPolityce zamieszcza tekst:

W "Gazecie Wyborczej" "knysz", czyli jak wszyscy wiedzą Agnieszka Kublik, przedstawia plan ludzi związanych z SLD na utrzymanie władzy w mediach publicznych. I to dość trwałe utrzymanie władzy, być może na lata.

Plan lewicy to "kontrplan do pomysłu Platformy, jak lewicę z mediów publicznych wyrzucić".

Plan PO poległa na odrzuceniu sprawozdania Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Jeżeli dokument odrzucą Sejm, Senat i prezydent, Rada ulega rozwiązaniu i można wybrać nową, już bez lewicy. Obecnie postkomuniści mają dwa głosy w pięcioosobowej radzie, i blokują, co chcą. Bo rada potrzebuje czterech głosów do podjęcia jakiejkolwiek decyzji. Dlatego np. nie można wybrać nowych rad nadzorczych TVP i Polskiego Radia, i mogą rządzić ci, którzy rządzą - a więc "czerwoni".

Może się jednak okazać, pisze "GW", że Rady nie da się rozwiązać za sprawą "formalnej sztuczki, który uniemożliwi przeprowadzenie tego planu":

Wystarczy, że KRRiT nie przegłosuje swojego sprawozdania. Może do tego dojść, jeśli dwaj związani z SLD członkowie Rady - Witold Graboś i Sławomir Rogowski - zagłosują przeciwko sprawozdaniu. To wystarczy, by dokument nie zyskał większości (w pięcioosobowej KRRiT ustawowo każdą decyzja wymaga czterech głosów).

Graboś: - To perfidny scenariusz, kunktatorski.

Ale przyznaje, że nie podoba mu się pomysł, by przerywać kadencję Rady z powodów politycznych. Nazywa je "groźbą".

Jak podkreśla "knysz", teoretycznie scenariusz lewicy jest możliwy, bo ustawa medialna nie przewiduje sankcji za nieprzekazanie Sejmowi sprawozdania.

Urocze, prawda?

I co teraz? Przecież rządy Platformy oznaczałyby naturalne "odpartyjnienie" mediów, a tak - mamy wciąż SLD-owskie upartyjnienie.

Sil

http://www.wpolityce.pl/view/7684/Czy_SLD_juz_ostatecznie_wykiwalo_Platforme_w_mediach_publicznych__Tak_to_wyglada___Za_sprawa_formalnej_sztuczki____.html

Etykietowanie:

1 komentarz

avatar użytkownika mleczarz

1. pseudonim LIBERO

IPN podał do wiadomości publicznej po nominacjach do KRRiTV, że przedstawiciel SLD Sławomir Rogowski był zarejestrowanym współpracownikiem SB, miał teczkę, kryptonim, itp. Rogowski w oświadczeniu do PAP zaprzeczył że złożył fałszywą deklarację. i że był świadomym tajnym współpracownikiem. IPN nie wdrożył, jak się zdaje, postępowania lustracyjnego. cdn?

Mleczarz