Od bandyty do elity. Historia autorytetów moralnych III RP. (CzarnaLimuzyna)

avatar użytkownika Maryla

w sumie było dość dużo ludzi zabitych z naszej strony

 Leszek Kołakowski

(cytat z filmu „Odkryć Prawdę”; fragment zamieszczony poniżej)

Od bandyty do elity. Tak w wymownym skrócie można streścić wiele życiorysów pospolitych komunistycznych- stalinowskich czynowników, których rewolucyjna młodość wypadła w pierwszym etapie historii polegającej na walce z „faszystami „ i „zaplutymi karłami reakcji”.

Od 1944 roku „samogonny  Mefisto w leninowskiej kurtce posłał w teren wnuczęta Aurory”  -dzisiejsze autorytety III RP.

Rosyjska okupacja Polski oznaczała w praktyce dosłowne „dorzynanie patriotycznych watach” z AK oraz mordowanie niepokornych. Wielu polskich żołnierzy,  Powstańców Warszawy , którym udało się przeżyć hitlerowską okupację trafiało do „komunistycznego Pawiaka” na Rakowiecką. Wszyscy byli torturowani. Większość  została zamordowana. Na to miejsce kaźni miał również trafić Krzysztof Kamil Baczyński…

W styczniu  1949 roku do mieszkania nieżyjącego od pięciu lat poety przyszli z zamiarem aresztowania go funkcjonariusze Urzędu Bezpieczeństwa. W tym samym miesiącu aresztowano wielu żołnierzy batalionu „Zośka”, którym udało się przeżyć Powstanie Warszawskie i wojnę.

W czasach postępu czas „faszystowskich poetów” po prostu dobiegł końca tym bardziej ,że na firmamencie wschodziły nowe gwiazdy w rodzaju Wisławy Szymborskiej, która w łańcuchy komunistycznej tautologii wtopiła dla potomnych swoje poetyckie ogniwa nazywając terrorystę Lenina „ Adamem nowego człowieczeństwa” tego samego Lenina ,który wydał w 1920 roku sowieckiej armii rozkaz najazdu i zniszczenia Polski. Lecz nawet to blednie przy hołdzie oddanemu największemu zbrodniarzowi wszechczasów Stalinowi po jego śmierci:

„…Czy to ranek na oknami, mroźna skra
tak oślepia, że dokoła patrzę łzami?
Czy to zegar tak zadudnił sekundami.
Czy to moje własne serce werbel gra?

Póki nikt z was nie wypowie pierwszych słów,
brak pewności jest nadzieją, towarzysze...
Milczę. Wiedzą, że to czego nie chcę słyszeć -
muszę czytać z pochylonych głów.

Jaki rozkaz przekazuje nam
na sztandarach rewolucji profil czwarty?
- Pod sztandarem rewolucji wzmacniać warty!
Wzmocnić warty u wszystkich bram!

Oto Partia - ludzkości wzrok.
Oto Partia: siła ludów i sumienie.
Nic nie pójdzie z jego życia w zapomnienie.

Jego Partia rozgarnia mrok. …”

Prawda jaki ładny wiersz? W hołdzie temu, który wydał rozkaz wymordowania w Katyniu polskich oficerów - temu ,który już przed 1939 rokiem miał na sumieniu ok. 10 mln istnień ludzkich.

Tadeusz Mazowiecki i Wisława Szymborska nie mordowali ludzi, nie zabijali fizycznie. Dobijali słowem tych ,którzy siedzieli w ubeckich katowniach.

Kreowana na „autorytet” wschodząca gwiazda katolewicy młody socjalista Tadeusz Mazowiecki specjalista od „nowych rzeczywistości” i ”postępu społecznego”  zbeształ w gorliwych bredniach  torturowanego przez 2,5 roku, fałszywie oskarżonego i skazanego podczas sądowej farsy Biskupa Kaczmarka. Notabene akt oskarżenia został przygotowany przez kadrę oficerską Ministerstwa Spraw Wewnętrznych ZSRR oraz polskojęzycznych pomocników. Nie przeszkadzało to Mazowieckiemu napiętnować  ofiarę stalinowskich represji za: ”nastawienie wrogie wobec postępu społecznego, wrogie wobec przemian społecznych i broniące dotychczasowego kapitalistycznego ustroju.”

Oraz:

„…wpływy polityczne przychodzące z zewnątrz i wyrosła na tym wszystkim błędna postawa polityczna ks. bp. Kaczmarka, która doprowadziła go do kolizji z prawem - oto sumarycznie ujęte przyczyny działalności przestępczej oskarżonych. Doprowadziły one do czynów skierowanych przeciwko interesom własnego narodu. Doprowadziły ks. bp. Kaczmarka do działalności wrogiej wobec interesu narodowego i postępu społecznego w okresie przedwojennym, okupacyjnym i w Polsce Ludowej. Doprowadziły w szczególności nie tylko do postawy przeciwnej nowej rzeczywistościnaszego kraju, nie tylko do podrywania zaufania w trwałość władzy ludowej i nowych stosunków społecznych w Polsce, ale i do uwikłania się we współpracę z ośrodkami wywiadu amerykańskiego, które pragnęłyby posługiwać się przedstawicielami duchowieństwa, jako narzędziem realizacji swych wrogich Polsce planów”

 /Tygodnik Katolicki nr 5 z dnia 27. 09. 1953 r. /_ /podkreślenia moje/

PZPR ówczesna ekspozytura sowieckiej agentury (NKWD), nazwana z ludowa „Polską Zjednoczoną Partią Robotniczą” - zaprosiła do swoich szeregów nie tylko masy pracujące, lecz również „elity” piszące. Z zaproszenia skorzystała wymieniona wcześniej Wisława Szymborska wstępując do owej partii oraz pisząc:

   "Prezydent RP Bronisław Komorowski

wręczył na Wawelu odznaczenia ludziom kultury. Wręczenie Orderu Orła Białego Wisławie Szymborskiej"  /Zdjęcie repozytorium wolnych zasobów/

 

WSTEPUJACEMU DO PARTII

Partia. Należeć do niej,
z nią działać, z nią marzyc,
z nią w planach nieulękłych,
z nią w trosce bezsennej -
Wierz mi to najpiękniejsze,
co sie może zdarzyć
w czasie naszej młodości
- gwiazdy dwuramiennej.

("Pytania zadawane sobie")
Wisława Szymborska

W styczniu 1953 roku rozpoczął się sfingowany pokazowy proces księży kurii krakowskiej i 3 osób świeckich, oskarżonych przez władze  komunistyczne o działalność szpiegowską na rzecz USA.

W lutym 1953 roku, gdy księża oczekiwali w celach śmierci na wykonanie wyroku grupa „autorytetów” krakowskich, wśród których była Szymborska, napisała i ogłosiła "Rezolucję Związku Literatów Polskich w Krakowie w sprawie procesu krakowskiego".

…„Potępiamy tych dostojników z wyższej hierarchii kościelnej, którzy sprzyjali knowaniom antypolskim i okazywali zdrajcom pomoc, oraz niszczyli cenne zabytki kulturalne.

Wobec tych faktów zobowiązujemy się w twórczości swojej jeszcze bardziej bojowo i wnikliwiej niż dotychczas podejmować aktualne problemy walki o socjalizm i ostrzej piętnować wrogów narodu - dla dobra Polski silnej i sprawiedliwej.”

Niektórzy z ówczesnych kandydatów na autorytety zanim  przerzucili się na pisanie lub bardziej wysublimowaną „polityczną lub naukową działalność”  lubili kraść ,bić i zabijać. Większość z nich to ludzie o nieznanych szerszej opinii publicznej nazwiskach, lecz czołówka to  "elita" uznanych bojowników o wolność i demokrację. Zdobywali szlify w uzbrojonych bandach jeżdżąc po polskich wsiach „rekwirując „- mówiąc po ludzku – kradnąc dobytek i żywność  dla rewolucyjnych mas.

Każdy autorytet III RP flirtował z systemem zbrodni i kłamstwa .Większość z nich parała się komunistyczną publicystką, Prawie każdy był członkiem PZPR- najbardziej znani to m.in. Jacek Kuroń, Leszek Kołakowski, Bronisław Geremek ,Adam Michnik … zostawili wychowanych epigonów- janczarów neokomunizmu dnia dzisiejszego, których działalność można określić litościwie łagodnym mianem dziw_nikarstwa...

 

 

 

 

Klasycznymi przykładami ,które weszły do kanonu opisu karier w III RP są przypadki:

1.     1. Klanu Wiatrów– Ojciec Wilhelm Wiatr konfident Gestapo, zlikwidowany przez AK. Syn Jerzy Wiatr stalinowiec, członek PZPR. Wnuk Sławomir Wiatr minister w rządzie Milera, kłamca lustracyjny , agent komunistycznych służb.

2.     2. Klanu Szechterów Michników – Ojciec Ozjasz Szechter  członek Komunistycznej Partii Zachodniej Ukrainy skazany przez sąd II RP za "próbę zmiany przemocą ustroju Państwa Polskiego” Syn Stefan Michnik stalinowski sędzia morderca, skazujący polskich oficerów na śmierć w sfingowanych procesach, mieszkający w Szwecji. Syn Adam Michnik wieloletni redaktor naczelny tzw. Gazety Wyborczej.

 

Źródła : "Czerwone dynastie" 1 , 2 "Załgany Rodowód Adama Michnika"

_________________________________________________________

A jakaż to partia dziś ma moc „rozgarniania mroku” faszyzmu, nacjonalizmu, kaczyzmu, ksenofobii i antysemityzmu w Polsce?

Widać gołym okiem ,że sama POmuna ledwo sobie radzi i prócz tradycyjnie postępowego SLD może trzeba będzie skorzystać z innego zaplecza? Gwizdki Blumsztajna rozdawane lewicowym bojówkom zamiast tradycyjnych naganów także mogą już nie wystarczyć na odradzający się „faszyzm”

 

http://czarnalimuzyna.salon24.pl/281284,od-bandyty-do-elity-historia-autorytetow-moralnych-iii-rp

Etykietowanie:

napisz pierwszy komentarz