Ścieżka emocji
szuan, pt., 21/01/2011 - 16:18
Ekspresja i emocje w wykonaniu polityka są możliwe tylko w dwóch przypadkach. Jeden to kiedy stara się emocjonalnie zwrócić uwagę na sprawę według niego ważną, tak jak PiS na sprawę Katastrofy lub kiedy nie widzi innego sposobu obrony własnego za przeproszeniem siedzenia – tak jak Premier Tusk w tejże samej sprawie Katastrofy. Jeden i drugi przypadek wskazuje, że inne metody rozmowy, argumentowania lub zwrócenia uwagi zawiodły.
W sumie nic w tym złego – każdy ma prawo do obrony własnego zdania. Jest jednak zasadnicza różnica w przyczynach – o ile można zrozumieć, że głos krzyczący emocją podyktowany chęcią walki o prawdę , zagłuszany tysiącami „doniesień medialnych” sprzecznych wręcz chwilami z logiką o prawdzie nie wspominając ma moralne uzasadnienie, to posługiwanie się emocjami w obronie li tylko własnego punktu widzenia i dla podkreślenia niezrozumiałych i niejasnych dla innych uczestników dyskusji tez stawia polityka w co najmniej dwuznacznej sytuacji kłamcy, który krzykiem zagłusza kłamstwo.
Mimo wszelkich haseł budowania mostów zamiast polityki , domagałbym się ciągle jako wyborca, aby politycy zajmowali się polityką, w końcu pod tymi hasłami wygrali wybory i tą że polityką mieli się zajmować. Zawodowo ! Bo od tego są !
Jakiż to polityk ma odwagę twierdzić, że polityka go nie interesuje, bo szkodzi ?? Jakiż to polityk ma odwagę zasłaniać się strachem wojny nad prawdę i tym samym PUBLICZNIE ujawniać swój brak kompetencji do prowadzenia polityki ? Jakiż to polityk zasłania swoją NIESKUTECZNOŚĆ hasłami obawy o jakieś wyimaginowane , bo przecież chyba tylko w mirażach a nie w skutkach polityczno – gospodarczych widoczne efekty poprawy stosunków z sąsiadem ?
No jak to jaki ? Premier naszego rządu, Donald Tusk.
Jakim cudem mam wierzyć w słuszny wybór polityka, który wręcz krzykiem zamiast odpowiedzi stawia tezy o ataku opozycji ? To polityk, czy rozkapryszony maluch z piaskownicy, któremu chcą zabrać łopatkę i wiaderko do piasku ?
Jakim cudem mam uwierzyć w skuteczność i konsekwencję działań rządu prowadzonego przez tegoż polityka, jeżeli zamiast efektów słyszę tylko „że mogło być gorzej” ? Pewnie że mogło, mogliśmy być okupowani, rozebrani na części lub zalani powodzią…
Jakim cudem mam wierzyć, choć chyba odpowiedniejsze jest słowo „łudzić się” , że ten Premier wraz ze swoim rządem zapewni mi bezpieczeństwo finansowe państwa, jeżeli ni potrafi zadbać o bezpieczeństwo militarne i stosunki międzynarodowe ? Przecież jak się okazuje w tak ważnej sprawie jak Katastrofa, rząd NIE WYSTOSOWAŁ żadnych zapytań czy próśb o pomoc ani do sojusznika z NATO (USA) ani do czynników Unii Europejskiej. Świadomie lub nie, składając to na opozycję, a w następstwie jeszcze ją oskarżając że zabrała głos na forum międzynarodowym, czego sam SKUTECZNIE ZANIECHAŁ !
To ja się pytam – a na co komu rząd, na co komu polityk, na co komu partia, która NIC nie potrafi zrobić dobrze ?!
...
- szuan - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz