stara pudernica, facet udający księdza, podstarzały aktorzyna i jakis anomim żrą u Mellera w TVN24

o wyniesieniu na ołtarze Jana Pawła II. Ludwika Wujec, Kurczab- Redlich-, Monika Płatek i kwiatek do kożucha - Janowska.

BEZ ZROZUMIENIA DLA WIERZĄCYCH, BEZ EMPATII.
"JP II a pedofilia, decyzja instytucji KK, zwykły człowiek, produkcja świętych.
Nasmiewanie się z Janowskiej, która mówi o osobistym odczuciu w kontakcie z JP II.

Teraz raport MAK.

Co za ku...wiszony!

Kurczab-Redlich - gdyby Lech Kaczyński przyjął zaproszenie Putina na 7 kwietnia, nie było by katastrofy.

co za babiszon , jak judzi i straszy ! Wyciągnięte z niebytu, w który zesłali ich Polacy niedobitki mumii wolności, dorwali się do rządów i do mediów.

na wszystko co jej pachnie "katolicką Polszą". Oto wystarczająco wymowny wątek z jej biografii: Ludwika Wujec - córka krawcowej z wykształceniem podstawowym Reginy Okrent, będącej od 1929 roku członkinią Komunistycznego Związku Młodzieży, od 1935 r. w KPP. W latach 1946-1949 Regina Okrent pracowała w UB w Łodzi, potem - pomimo braku wykształcenia - została dyrektorką - uwaga!!! - wydziału kadr Radiokomitetu!  Z tej rodzinki pochodzi też Zygmunt Okręt, właściwie Nachaniasz Okrent, wszechwładny pułkownik UB w Łodzi a potem w Warszawie (ojciec Reginy?). Dziennikarka urodzona w Belgii, Krystyna Okrent jest konkubiną francuskiego ministra spraw zagranicznych, masona i wpływowego eurosocjalisty Bernarda Kouchnera, który działał na rzecz rozpadu Jugosławii,oraz dyrektorką sekcji zagranicznej telewizji francuskiej. To ona likwidowała sekcję polską radia RFI. Daniel Okrent działa za oceanem i jest redaktorem nowojorskiego The Times... Z kolei Grzegorz Okrent (- jakie są jego związki krwi z tą rodzinką, nie wiem) też działa od lat nader "kosmopolitycznie" jako założyciel wielu tak zwanych gej-klubów w Warszawie i propagator homoseksualizmu. I tak dalej, tak dalej. Co w tej pierwszoligowej światowej sitwie żydomasonerii robi Henryk Wujec, chłopek spod Biłgoraja? Może dał Ludwice poczciwe wsiowe nazwisko, żeby ta eks-belferka od fizyki mogła swobodne rozstawiać pionki w stalinowskiej klice trzęsącej kolejno ROAD, UW, SLD, PO i mediami polskojęzycznymi, z Polityką i Giewu na czele.

to pamiętam popisy Pszoniaka w jakimś wczesnym telewizyjnym talk-show z początku lat 1990., gdy świeżo przyjechał z Francji epatować polaczków swoim transwestytyzmem. Występował w bardzo kunsztownym makijażu i stroju niewieścim, z kolczykami, w szpilkach i kapeluszach, przesłuchując na rozmaite tematy swoich osłupiałych rozmówców. Po paru występach mu to w końcu zdjęli, bo była to żałosna kalka takich ohydnawych programideł pokazujących się czasem w prywatnych telewizjach niemieckich i nikt normalny tego nie ogląda. Przywołuję te fakty żeby wskazać, jak biedny Pszoniak musi mieć pomerdane w głowie. Po prostu jest, niestety, trochę czy nawet nie trochę, poszurany. Oto "autorytety intelektualne" telewizji publicznej. I godne towarzycho dla księżula.

MOŻNA POWIEDZIEĆ, ŻE TO JAKAŚ KALKA.

Bronisław ożeniony z córką UBeków, Wujec jeszcze lepszych....

Biedna Polsko.

Szanowna Pani Marylo,

No cóż, u nas w słowiańskiej Polsce o Bogu, Chrześcijaństwie, liturgii w kościele rzymskokatolickim, prasłowiańskich zwyczajach i obyczajach dyskutują we wszystkich telewizorach Żydzi, którzy zamordowali Jezusa, później mordowali w bestialski sposób Chrześcijan. Później, po II Wojnie Światowej polskich bohaterów narodowych.

Ukłony moje najniższe

@Mikołaj Kwibuzda
Któryś z internautów dość poważnie zasugerował, że postawa Jana Osieckiego wiąże się z tajemniczą przeszłością jego teścia. Nie wiem, o co chodzi, ale być może to jest jakaś wskazówka, która wyjaśnia jego zachowanie.

KSYMENES 161 3197 | 15.01.2011 18:34

http://ksymenes.salon24.pl/268804,krzysztof-leski-a-klata-jana-osieckieg...

dwóch palantów o wyniesieniu JP II na ołtarze.
Jeden palant- "robimy z JP II kukiełkę" , drugi palant "to ważne teraz, żebyśmy sobie poprawili nastrój, bo jesteśmy przekonani, że nie jesteśmy nic warci"

z szefowania portalowi i współczuję. W kwietniu minie rok odkąd rozstałem się z reżimowymi opluskwiaczami w mediach. Gdy wpierw płynęły ich krokodyle łzy tuż po 10.04 a potem zaczęły te maski opadać i znów ukazały się ich zwężone ślepia i jadowicie syczące żmijowe pyszczki, to powiedziałem: dosyć. Tv do piwnicy, radio w domu i w samochodzie nastawione tylko na Toruń, lektury: GP i Nasz Dziennik. Wszystko inne - w sieci. Nie czuję się niedoinformowany, ciśnienie krwi mi się ustabilizowało, a w mieszkaniu lżej się oddycha. I już tak się oczyściłem wewnętrznie, że kiedy klekocze mi nad głową jakiś Durczok czy inna gnida w hali dworca czy w poczekalni u stomatologa, to odbieram to jako biały szum. Już nie przyjmuję treści. Całkowicie odpadli ode mnie. Jestem chodzącym przykładem doskonałego odgrodzenia się od propagandy.
Tak jest, jak napisano: Prawda nas wyzwoli.
Pozdrawiam :-)