Karnowski: Trudno w czasie kiedy kończy się przeklęty rok 2010, nie oddać hołdu ofiarom 10/04, trudno beztrosko się bawić
To był straszny rok. Jakby ZŁY uparł się doświadczyć nasz kraj, naszą wspólnotę. I nie o żadne mistyczne uwielbienie krzywd polskich - jak twierdzą niektórzy komentatorzy - mi chodzi, ale o twarde, realistyczne podsumowanie. Straciliśmy w Smoleńsku śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego, Jego Małżonkę, wielką część elity politycznej. Straciły 10/04 swoich bliskich wszystkie właściwie środowiska polityczne i ten ból nie zna miary, nie jest policzalny. Ale faktem jest też, że najwięcej stracili ci, których marzenie o Polsce było podobne do tego, jakie miał śp. Lech Kaczyński. Zginęli ludzie wspaniali, odeszli doświadczeni eksperci znający państwo, rzucający na szalę, w imię prawdy, swoje kariery naukowcy, posłowie, ludzie służby publicznej.
Trudno w czasie kiedy kończy się przeklęty rok 2010 i zaczyna nowy, 2011, nie oddać im hołdu, trudno tylko beztrosko się bawić. Niezależnie jak wielu i jak mocno by nas przekonywało, że możemy i musimy świętować jak gdyby nigdy nic, bo przecież "państwo zdało egzamin" - nie możemy. Nie powinniśmy. Jeśli mamy serca - nie mamy prawa. Bo nie zdało. Bo dopuściliśmy by przez miesiące, lata, szydzono z tych ludzi. By można ich było traktować niepoważnie. A prawdziwie, na serio chronić tych innych.
Po kwietniowej katastrofie reszta była prostą konsekwencją. Przejęcie (częściowo wskutek obsadzenia stanowisk po tych, co zginęli w Smoleńsku) pełni władzy przez Platformę Obywatelską, bez zmrużenia okiem, bez chwili wahania, przybliżyło Polskę do sytuacji w której poglądy, wartości i interesy niezgodne z wolą rządzących nie mają prawa bytu. Do monopolu jednej opcji. W mediach jest to stan niemal idealny, spora ich część z jeszcze większą niż przed kwietniem energią włącza się w nagonki na i tak ledwo żyjącą opozycję, tracą pracę niepokorni dziennikarze, rząd próbuje przejąć ostatni niezależny duży dziennik.
Wszyscy skupiają się na łajaniu opozycji, nikt nie rozlicza rządzących. Gdy władza nie potrafi sprawić by pociągi jeździły na czas, zostanie co najwyżej połaskotana za uszkiem. Co by się działo, gdyby taka kompromitacja zdarzyła się za innych rządów, można sobie tylko wyobrazić. Podobnie jak podnoszenie podatków, kiedy obiecywało się ich obniżanie; zwiększanie zatrudnienia urzędników, choć obiecywało się tanie państwo; huczne zabawy kiedy wcześniej łajało się poprzedników za "bizantyjskie" rzekomo rozpasanie. Itp., itd. Tej władzy pod koniec roku 2010 wolno więcej niż jakiejkolwiek wcześniej. A ona sama uważa, że może więcej niż inni.
Na to nakłada się ideologiczne poplątanie z pomieszaniem. Nowy prezydent uwielbia chwalić się opozycyjnym życiorysem, ale wykorzystuje go, jak od lat Adam Michnik, nie do pomagania tym bohaterom "Solidarności", którzy zapłacili za swoją odwagę zdrowiem i złamanymi karierami, ale do bratania się z Wojciechem Jaruzelskim, twórcą stanu wojennego, wiernym synem partii komunistycznej. Jednego dnia przyjmuje go na salonach, drugiego ubolewa, że autorzy masakry grudniowej 1970 roku, nie zostali ukarani. Ano nie zostali. I już wiemy, po tych brataniach, że nie zostaną.
Mówią nam - już tyle miesięcy od tragedii smoleńskiej, a wy nie potraficie zapomnieć. Tak, ale powiedzmy szczerze - my nie możemy, nie chcemy zapomnieć. Najpierw chcemy poznać prawdę, ale nie tę wrzucaną do debaty publicznej przez pana Edmunda Klicha pomiędzy jednym a drugim występem w telewizji, wałkowaną potem w głównych telewizjach, a sprowadzającą się do prostej wersji, że ci, co lecieli Tupolewem, zwariowali i chcieli zginąć. Chcemy poznać inną prawdę, realną, tę która kryje się w ruderze-baraku na lotnisku w Smoleńsku, która jest schowana w słowach jednego z kontrolerów lotu, mówiącego, że "on robił wszystko by ich uratować". Chcemy wiedzieć, co robili inni...
I chcemy by państwo polskie, które nie umiało ochronić swojego prezydenta, by rząd, który miał w ręku wszystkie narzędzia ochrony i transportu śp. Lecha Kaczyńskiego, tym razem chociaż podszedł do swoich obowiązków poważnie i samodzielnie. By dochodził prawdy na serio. Dziś tego nie robi. Nawet wrak niszczejący jak kupa złomu go nie razi.
ZŁY ma dobry czas. Kłamstwo uznawane jest za prawdę, niezłomność w dochodzeniu do prawdy za wariactwo. Przemysł pogardy otrząsnął się po smoleńskim szoku i działa w najlepsze. Tym razem na celowniku jest brat prezydenta. A przecież mało brakowało, a też byłby na pokładzie. Wtedy zapanowałby pełen spokój.
Z takim bilansem wchodzimy w rok 2011, a przecież można by jeszcze wiele o cichym zadłużaniu państwa, o rządzeniu bez pamięci o przyszłych pokoleniach, o pijarowcu premiera kręcącym ministrami jak kukiełkami.
To nie jest optymistyczny bilans. Ale nie ma sensu na siłę szukać uśmiechu w podsumowaniu tego strasznego roku. Czasem tak po prostu bywa. Stanięcie w prawdzie jest pierwszym źródłem przyszłych zwycięstw.
Na koniec pozwolę więc sobie na nawiązanie do portalu wPolityce.pl, który niedawno skończył pół roku. Przed nami jeszcze morze pracy, wiele wyzwań, ale i wspaniałych szans. Jest, działa, rozwija się. Wielu przyjaciół pomogło, wielu ludzi poświęca za darmo swój czas. Dlaczego? Bo najpierw stanęliśmy w prawdzie - zrozumieliśmy, że bez własności medium, nie mamy szans na wolność. Że zawsze zdarzy się jakiś telefon z Berlina czy innej strony, który wypchnie nas poza redakcję. Dlatego zaczęliśmy budować wPolityce.pl. Będą kolejne przedsięwzięcia.
Wiemy, że możemy na Państwa liczyć. Albo inaczej - wszyscy musimy liczyć na siebie nawzajem. Mimo wszystko - bywało gorzej.
A więc: lepszego roku 2011, zdrowia, sił do podejmowania nowych wyzwań, odwagi.
Życzą REDAKCJA I WSPÓŁPRACOWNICY PORTALU wPOLITYCE.PL
http://www.wpolityce.pl/view/5614/Karnowski__Trudno_w_czasie_kiedy_konczy_sie_przeklety_rok_2010__nie_oddac_holdu_ofiarom_10_04__trudno_beztrosko_sie_bawic.html
- Zaloguj się, by odpowiadać
4 komentarze
1. Powodzenia ! wiele osób straciło pracę w tym państwie miłości
"Bo najpierw stanęliśmy w prawdzie - zrozumieliśmy, że bez własności medium, nie mamy szans na wolność. Że zawsze zdarzy się jakiś telefon z Berlina czy innej strony, który wypchnie nas poza redakcję. Dlatego zaczęliśmy budować wPolityce.pl. Będą kolejne przedsięwzięcia."
Kto chce zachowac twarz, nie ma dla niego miejsca w polskojęzycznych mediach.
Wreszcie to zrozumieliście.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Szanowna Marylu
zgadzam się,ze TO był straszny ROK
i dobrze,ze sobie juz poszedł.........czy Nowy,przyniesie nam miejsce na prawdę,na
wolne myslenie i samodzielne podejmowanie decyzji ? zobaczymy........
Zyczę nam wszystkim by tak było
duzo zalezy od wolnych mediow,od odkłamywania falszy przekaziorow i rządowych
gazet,w ktorych zatrudnia się synow rządzących
Ja co miesiąc zostawiam pewną kwotę w zaprzyjaznionym kiosku ,a Moje Gazety
pozniej puszczam w świat..........
początkowo ludzie dziwilisię,ze są inne gazety,niz "rezimowe "
teraz,chętnie je czytaja.........i upominają się o nie...
gość z drogi
3. re wiarygodnosci dziennikarskiej
nie da się stać w rozkroku
i dlatego nie zal mi pieniedzy ani na Nasz Dziennik,ani na Niedzielę,ktora podarowała
swoim czytelnikom piękny kalendarz ,z Ojcem swiętym i podzieliła się z nami,opłatkiem
czy
na moją ukochaną Naszą Polskę,nie mowiac juz o Gazecie Polskiej.....Najwyzszy CZAS,tez jest w naszym domu
Tylko tak,my czytelnicy mozemy pomoc Polskim Redakcjom i Dziennikarzom
piszącym i czującym Polską
ps Alfabet Braci Kaczynskich,tez jest w naszym Domu.....,bo wolę kupic Dobrą Książkę
niz badziewie wydawane przez razwiedczykow........
gość z drogi
4. Pani Marylu...
Wczoraj przez przypadek dowiedzialam sie o istnieniu portalu http://www.rodaknet.com
i po przejrzeniu okazalo sie, ze powstala , z inicjatywy p.Andrzeja Warchalowskiego, Fundacja na rzecz uruchomienia Telewizji Spolecznej RP. Byc moze Pani juz o tym wie (jak o wszystkim), ale ja jestem taka gapa, i mam zbyt malo czasu, a tyle do czytania, ze nie wyrabiam. Inicjator pisze, ze mozna bazowac przy tworzeniu tej telewizji na osobach, ktore popieraly w wyborach Jaroslawa Kaczynskiego i sklonne bylyby dolozyc cegielke. Polecam ta strone, z prosba o Pani opinie i pozdrawiam.