http://muzyka.onet.pl/240562,0,0,fotonews_detail.html

avatar użytkownika Anonim

Czy uważacie, że taki swiat może przetrwać?

Czy , jeżeli przetrwa możecie sobie wyobrazić jak bedą żyły Wasze dzieci i wnuki?

Czy trzeba lepszego dowodu, że szatan istnieje?

Zaznaczam, że wydaje mi się, że jestem mocno tolerancyjna dla cudzych słabości, a nie żadna nadmierna dewotka.

6 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. Basiu

to tylko prymitywna głupota celebrytki, która nie ma nic innego do zaoferowaniu światu, poza mocno wątpliwych "wdzięków".

Jako kobieta oceniam to, co ten prymityw chce pokazać , aby zdobyć zainteresowanie kogokolwiek, za wyjątkowo nieatrakcyjne i niechlujne.

Zapewne to nawet nie jej wina, tylko macherów od wizerunku, naćpanych prochami.
Tylko współczuć.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika barbarawitkowska

2. Marylu

ktoś to promuje, ktoś to kupuje, komuś się więc to musi (z jakiego powodu?) podobać.
Czyli, że obecne normy dopuszczają takie zachowanie, taki wygląd etc, jeżeli zaś dopuszczają to znaczy a contrario, że nie dopuszczają tradycyjnych norm estetycznych, dekalogu etc. Nie ma kultury, w której mogą współżyc zgodnie dwa tak różne systemy etyczne i estetyczne. I wszystko robi się logiczne, albo nie będzie nas , albo ich. Nie ma dla tej sytuacji alternatywy.

avatar użytkownika Maryla

3. ktoś to promuje

i tu jest problem. Ludzie kupuja to, co jest im prezentowane i reklamowane.
Czy prawdziwa kultura przez duże "K" jest promowana?
Nie, funkcjonuje gdzieś na obrzeżu szmiry i chałtury.

Ktoś, kto zarządza biznesem światowym w "coolturze" promuje to NIC niestety kształtuje rynek.

I wszystko robi się logiczne, albo nie będzie nas , albo ich.

Dlatego walczymy o to, zeby to ich nie było, ale droga daleka i trudna.

Promujmy to, co wartościowe, internet daje takie mozliwości, nawet niszowo.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika barbarawitkowska

4. Marylu

z kulturą przez duże K jest ogromny problem, współczesna można powiedzieć , że poza nielicznymi wyjątkami nie istnieje, więc ciężko o jakąś alternatywę. Wszystkie normy zostały rozmontowane, muzyka poważna, teatr, literatura współczesna w olbrzymiej większości mącą ludziom w głowach. Internet to za mało. społeczeństwo nie może funkcjonowac normalnie , kiedy nie istnieje sztuka , która jest wartościowym obrazem współczesności. Z tej chałtury, zboczeń, dewiacji (też w sztuce dla tzw. elit) są gigantyczne pieniądze, często z naszych podatków . Jak się przed tym bronić? Myślę , że trzeba o tym otwarcie i dużo mówić , tak, żeby stworzyć modę na inne wartości. Jeżeli będziemy czerpać soki tylko z przeszłości uschniemy. W polskiej szkole nie uczy się nawet podstawowych kanonów potrzebnych odbiorcy jakiejkolwiek sztuki, potencjalny widz, słuchacz, czytelnik jest jak dziecko we mgle i dlatego można mu wmówić , że dobre , ładne,ciekawe i mądre jest to czego używają wszyscy wokół. Nie potrzeba już niczego umieć , ani wiedzieć, wystarczy podrygiważ w psychodelicznym transie. Kłania się Bunt mas Ortegi doprowadzony ad absurdum.

avatar użytkownika Maryla

5. co powiesz na to, w Polsce?

„Pasterka Party" czyli nowa świecka antytradycja? "szczerze mnie wkurzył ogromny plakat na moim osiedlu"

http://www.wpolityce.pl/blog/post/5340/_Pasterka_Party__czyli_nowa_swiec...

Ustalmy na początku, nie jestem za bardzo zdewociały, ale do spraw wiary i tradycji mam należny szacunek. Nie lubię, kiedy ktoś z byle powodu nabija się i zbyt lekko traktuje rzeczy, które dla kogoś mogą być ważne. Dlatego szczerze mnie wkurzył ogromny plakat na moim osiedlu zapraszający do jeden z knajp – UWAGA! - na „Pasterka party!". Jak sama nazwa wskazuje owe party odbędzie się 24 grudnia wieczorem.

Ktoś powie, że to po prostu nowoczesne zaproszenie na ten szczególny wieczór dla tych, którzy może będą sami. Ale idąc tropem myślenia tych reformatorów tradycji chyba bardziej będzie można spodziewać się solidnego ochlajstwa tych, którym w końcu, po obżarciu się do syta uda się wyrwać zza wigilijnego stołu. Których rodzina w te rodzinne święta doprowadza do szału po pół godzinie, a wigilia to nie czas oczekiwania na narodziny Chrystusa, tylko na kasę w prezencie od cioci.

Pasterka – nawet Wikipedia to podkreśla - jest jedną z najważniejszych świątecznych tradycji. Czy to dla kogoś jeszcze ważne, że ta msza upamiętnia oczekiwanie i modlitwę pasterzy zmierzających do Betlejem? Domyślam się, że dla uczestników „Pasterka Party" nieszczególnie... Ale im też należy życzyć dużo zdrowia w wigilijny wieczór, a jeszcze więcej w bożonarodzeniowy poranek.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika barbarawitkowska

6. Zaczęło się

niewinnie w ramach tradycji międzykulturowej od zamiany Zaduszek na jakieś murzyńskie rytuały. Dlaczego nie pójść dalej? Będzie pasterka party, likwidacja Świetego Mikołaja (jak we Włoszech) , a potem wymyśli się nowe, jeszcze bardziej szokujące zwyczaje. O tym własnie pisałam wyżej-dasz palec, a potem chcą całą rękę.