List otwarty do prezydenta

avatar użytkownika optymistka inaczej

List otwarty do prezydenta

Panie prezydent, abdykuj pan. Ja panu dobrze radzę. Pracujesz pan w tym zawodzie ledwie pare miechów i pół Polski się z pana śmieje. Wyjechałeś pan do Hameryki na 2 dni i reszta świata ma ubaw.

Jak masz pan takie parcie na szkło i żarcie pana kręci. To ucieranie, bigosowanie i takie tam, to weź się pan za jakiś program kucharski. Makłowicza pan pobijesz, bo nie tylko będzie, jak robić żarcie ale jeszcze cyrk w dodatku. Patrz pan na Berger, czy Corena w Anglii. Oni są szczęśliwi i cała reszta świata też. Do polityki to się pan nie nadajesz, do garów absolutnie. Na dziczyźnie się pan znasz i o kaszalotach masz pan pojęcie. Potrafisz pan takiego zajączka czy sarenkę osobiście i zastrzelić, i upichcić. Choć z tym „dalekim polowaniem” to jednak przesada, kanibalizm na razie nie przejdzie. Rozumiem jednak, że teraz będzie trzeba daleko na polowania jeździć, bo jak pan lasy spylisz i wszystkie wytną, to nie będzie gdzie.

W polityce to trudniej: przysięgę trzeba prawidłowo wypowiedzieć, ludzi szanować, godzić a nie skłócać, nie można bandytów do siebie zapraszać, a okrągły stół to już mebel dawno obciachowy, fagasy które przy nim biegały też. Generalnie trzeba mieć mózg, jaja i nie dawać dupy. Tak w stylu pana poprzednika. No i mówić z sensem trzeba umieć.

Nawet knajpę dla pana mam. Niedaleko. „Przekąski Zakąski” się nazywa i towarzystwo tam dla pana idealne. Udekorowałby pan sobie zielonymi puszkami po piwie, tym różowym gadgetem co go pan w Londynie dostał, jakimś łbem dzika czy innej świni. Zaprosił Mira i jego kolegów, na cmentarzach teraz zimno. Miski w kształcie koryt i korytek dla kolegów polityków, bo przyzwyczajeni. Płaciłoby się w kopertach i pod stołem albo przelewem na Kajmany. Kaszalota po duńsku, ruskie pierogi „putilmieny” - by pan wprowadził, bigos targowicki, pyszną kuchnię niemiecką, brukselkę zintegrowaną, zalewajkę po grecku, zieleninę po irlandzku. Resztę towarzystwa wziąłby pan do spółki. Rostowskiego za kasę, Tuska na kelnera, Schetynę na wykidajłę. Nazwę by się zmieniło na „Knajpa Victoria”, to z Kaczmarskiego, albo „Miś”. No i co najważniejsze to wszystko byłoby w jednym barze a nie całym kraju.

Naprawdę „każdy ma prawo dążyć do szczęścia” jak mówi amerykańska konstytucja. Bądź pan sobą, nie udawaj prezydenta czy hrabiego. Porządzisz pan tak jak od tej pory a za parę lat to pan nie będziesz mógł spokojnie na ulice wyjść, bo pana ludzie pogryzą i TVN tu nie pomoże. Po co to panu. A tak wszyscy będą o autografy prosić.


 

PS. Cieszę się że nie potwierdza pan, że jest dziwką i terrorystą, bo jeśli chodzi o politykę to ja i moi znajomi mieliśmy co do tego poważne wątpliwości, biorąc pod uwagę to, co się działo przed pana pałacem i pana stosunki z Putinem.


 

Sąsiad

(znów napisał list otwarty a ja muszę publikować)


 


 

Karnawał w Victorii - Jacek Kaczmarski 23 02 1995 www.kaczmarski.art.pl


 

kończy się to tak:


 

Jedni pękają,
A drudzy zgrają
Na los stawiają to, co mają -
Liczy się tylko dola własna
I przyszłość jasna -
Stać nas na gest!

W knajpie "Victoria"
Trwa euforia - Oto wykuwa się historia!
Każdy w niej robi za figurę -
Kto zna kulturę
Ten górą jest!

Napisany przez R.Zaleski na Salon24.pl

http://romanzaleski.salon24.pl/260141,list-otwarty-do-prezydenta

Niestety na salonie24 notka ocenzurowana "zwinięta"

Etykietowanie:

4 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. optymistka inaczej

przezorny ubezpieczony :) znamy te numery Ephorosów.

Skopiowane , ale od namiaru głowa nie boli :)

http://blogmedia24.pl/node/42168

Pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika optymistka inaczej

2. Maryla

Na s24 zwijają, to trzeba rozwijać gdzie się da:)

Pozdrawiam.

Optymistka Inaczej

avatar użytkownika marek5010

3. @optymistka inaczej

Napisalem to na koncie @Maryla, ale musze to skopiowac tutaj -
Od pierwszego akapitu, czytalem po jednej linijce, bo mi oczy lzami, a szkla para zachodzily. Musialem isc sie trzy razy wysikac (choc nawet jednego piwa nie wypilem), bo sie obawialem, ze sie zmocze. Juz dawno sie tak nie obsmialem. Szczegolenie "Jadlospis" trafnie ujety, a caly tekst po prostu BOMBA!
Moze go Jankowi Pietrzakowi przeslac, zeby w kabarecie wykorzystal?
Jakby sasiad cos jeszcze napisal, to koniecznie prosze publikowac - swietnie dziala na poprawienie nastroju.

avatar użytkownika optymistka inaczej

4. marek5010

Miałam podobnie, gdy ten list do prezydenta czytałam:)
Po prostu przebija wszystko.
Pozdrawiam

Optymistka Inaczej