Kock, ostatnia bitwa obronna II Rzeczypospolitej

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

 

              Siedemdziesiąt i jeden lat lat temu w dniach od 2 do 6 października 1939 roku w ramach bitew obronnych Wojsk Rzeczypospolitej, została stoczona duża bitwa Wojsk Polskich, Samodzielnej Grupy Operacyjnej "Polesie" pod dowództwem Pana Generała Dywizji Franciszka Kleeberga, z niemieckimi dywizjami pancernymi.
Mimo dwukrotnej przewagi agresora niemieckiego, Wojska Polskę bitwę te wygrały.
Siły  polskie wynosiły 18 000 żołnierzy, niemieckie; 30 000. Wojskami niemieckimi dowodził, generał Gustav Anton von Wietersheim.
Dzięki *pomocy przyjaciół z zachodu*, Polska nie była przygotowana do wojny na dwa fronty  z Niemcami, bolszewikami, Słowakami  ani z nikim innym.
 Znając stan finansów państwa Polskiego, uprzemysłowienie kraju, który istniał zaledwie 19 lat, twórca niepodległego Państwa Polskiego,Marszałek Józef Piłsudski, zakładał, , że Polska nie ma żadnych szans na wojnę jednoczesną z dwoma potężnymi odwiecznymi wrogami. Proponował zachowanie neutralności w stosunku do Niemiec i bolszewików. Taka koncepcja była preferowana już po śmierci Marszałka.
 Szef polskiej dyplomacji, pułkownik Jozef Beck zawierał sojusze z Niemcami, Sowietami. Sojusze obronne z Francuzami i Anglikami.
 W Polsce robiono więcej niż wszystko aby nie prowokować Niemiec. Niestety, nie udało się.
 W wyniku odwiecznych porozumień plemion germańskich które parły na wschód celem zdobycia przestrzeni życiowej *lebensraum* i dzikich plemion ruskich prących na zachód, celem zdobycia ogłady i niewolnika. W dniu 23 sierpnia 1939 roku, podpisano w Moskwie tak zwany pakt Ribbentrop-Mołotow. Pakt  o Nieagresji pomiędzy III Rzeszą Niemiecką i Związkiem Sowieckim, jak i kodycyle do tajnego protokołu dodatkowegostanowiącego załącznik do tego Paktu.
 Rosja bolszewicka i hitlerowskie Niemcy dokonały   IV Rozbioru Polski. Niemcy napadły na Polskę jak zwykle w barbarzyński sposób bez wypowiedzenia wojny.Siedemnaście dni później zrobiły w podobny sposób hordy bolszewickie, ale im akurat nie ma się co dziwić.
 Plan wojny opracowany przez Sztab Naczelnego Wodza w marcu 1939 roku, przewidywał obronę na rubieżach  zachodnich. Później wojska polskie miały sie wycofywać na linię Wisły, Narwi i Sanu, gdzie miała powstać ostateczna linia obrony. W dniu 9 września Szef sztabu Naczelnego Wodza Generał dywizji Wacław Teofil Stachiewicz  wydał rozkaz Generałowi brygady Franciszkowi Kleebergowi, utworzenie w oparciu o 20 i 30 Dywizje Piechoty organizowanie obrony Polesia, na linii rzek Muchawiec -Prypeć.
 W wyniku ataku bolszewików na Polskę, generał Franciszek Kleberg, postanowił wycofać się do Rumunii., bądź na Węgry. Straciwszy kontakt z wyższym dowództwem, postanowił zawrócić i iść na pomoc Warszawie. Do Grupy dowodzonej przez Generała Franciszka Kleberga w dniu 17 IX września weszła Podlaska Grupa Kawalerii Generała Brygady  Ludwika  Kmicic-Skrzyńskiego,Herbu Zaremba,* Beliniaka* ,  jednostki zgrupowania  "Brzoza" dowódca płk Ottokar Wincenty, Brzoza-Brzezina i  Dywizja kawalerii "Zaza" pod gen, kniaziem  Zygmuntem. Podhorskim  otrzymały 28 września  status Samodzielnej Grupy Operacyjnej "Polesie"
 Grupa liczyła około 17 000 żołnierzy. W dniach 29-30 września, rozbiła jednostki bolszewickie pod Jabłonią i Milanowem. W wyniku braku amunicji, początkowo, SGOP. planowała marsz na Dęblin, celem uzupełnienia amunicji w Składnicy uzbrojenia Nr 2 w Stawkach k/ Dęblina. W dniu 28 września, Generał Franciszek Kleeberg, dowiedział się o kapitulacji Warszawy.
 W takiej sytuacji, Generał Franciszek Kleeberg, postanowił prowadzić walki partyzanckie  w rejonie Kock-Radzyń-Łuków. Do walki przeciw SGOP, Niemcy wysłali: 1 października 13 Dywizję Zmotoryzowaną, czwartego października 29 Dywizję Zmotoryzowaną.Obie zmotoryzowane Dywizje niemieckie otrzymały rozkaz zniszczenia SGOP. Obie niemieckie dywizje zmotoryzowane, nie potrafiły odnieść zwycięstwa. W dniu 6 października Generałowi Klebergowi kończyła się amunicja. Około 2 w nocy Generał Kleberg postanawia kapitulować. Około godziny 10; SGOP zaczęła składać broń w rejonie Czarnej
Wojska Polskie dowodzone przez Generała Franciszka Kleeberga, odniosły taktyczny sukces. Jednakże brak amunicji i wyżywienia dla ludzi i koni, zmusił Generała Kleeberga do kapitulacji.
Ostatni rozkaz generała Kleeberga do żołnierzy SGO "Polesie
Żołnierze!
Z dalekiego Polesia, znad Narwi, z jednostek, które oparły sie w Kowlu demoralizacji - zebrałem Was pod swoją komendę, by walczyć do końca.Chciałem iść najpierw na południe - gdy to się stało niemożliwe - nieść pomoc Warszawie.
Warszawa padła, nim doszliśmy. Mimo to nie straciliśmy nadziei i walczyliśmy dalej, najpierw z bolszewikami, następnie w 5-dniowej bitwie pod Serokomlą z Niemcami.
Wykazaliście hart i odwagę w czasie zwątpień i dochowaliście wierności Ojczyźnie do końca.
Dziś jesteśmy otoczeni, a amunicja i żywność są na wyczerpaniu. Dalsza walka nie rokuje nadziei, a tylko rozleje krew żołnierską, która jeszcze przydać się może.
Przywilejem dowódcy jest brać odpowiedzialność na siebie. Dziś biorę ją w tej najcięższej chwili - każąc zaprzestać dalszej bezcelowej walki, by nie przelewać krwi żołnierskiej nadaremnie. Dziękuję Wam za Wasze męstwo i Waszą Karność, wiem, że staniecie, gdy będziecie potrzebni.
Jeszcze Polska nie zginęła. I nie zginie.
Rozkaz został wydany  wydany w małej miejscowości Hordzieżka, gm. Adamów.
Generał dywizji Franciszek Kleeberg, był jedynym Polskim Generałem który nie przegrał żadnej bitwy. Skapitulował pod Kockiem z powodu braku amunicji i pożywienia dla żołnierzy i koni. Po bitwie dostał się do niewoli. Przebywał w Oflagu IVB w twierdzy Königstein, koło Drezna.Twierdze wybudował były król Polski August II Mocny. Pan Generał Kleberg,   zmarł  5 kwietnia 1941 roku w szpitalu wojskowym w Weisser Hirsch. Pochowany na cmentarzu w Neustadt. W 1969 prochy gen. Franciszka Kleeberga przewieziono do kraju i 5 października złożono na cmentarzu Wojennym w Kocku.
Odznaczenia:
Krzyż Komandorski, Kawalerski, Złoty i Srebrny Orderu Virtuti Militari
Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski
4-krotnie Krzyż Walecznych
Austro-węgierski medal zasługi wojskowej Signum Laudis
Krzyż Komandorski Orderu Legii Honorowej
Krzyż Żelazny II kl.

 

Etykietowanie:

23 komentarzy

avatar użytkownika sówka55

1. Generał Kleeberg

Płk. dypl. artylerii, dowódca dywizji "Kobryń" w SGO "Polesie", Adam Epler, tak pisał o żołnierzach generała Kleeberga: [żołnierz ]"wiedział, że idzie o desperacką walkę, wchodził jak klin w olbrzymie cielsko armii niemieckiej, , ale wierzył, że tak trzeba, że wódz tak chce i że musi mieć rację (...). Szła jakaś potęga, której dotychczas nic oprzeć się nie potrafiło".

Serdeczności,

Anna, Sówka

avatar użytkownika czarny anioł

2. Zawsze mi opowiadal ojciec.

Opowiadał mi o bitwach w tzw lasach Parczewskich.Czy to ta bitwa ,nie pamiętam .Napewno w 1939 roku.Tam mieszkał i mieli pole z ziemniakami,mówil że krew plynęlą w tych bruzdach.Tak Polacy z lasu siekali wroga. Pozdrawiam

Czarnyanioł

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

3. Grande Dame, Sówka 55,

Grande Dame,

Kolejny raz podziwiam Pani znajomość historii. Czasami mnie Pani zawstydza.

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Maryla

4. Szanowny Panie Michale

nie zapominamy ! i to jest wazne .

Uroczystości w Kocku 04-10-2009

Rekonstrukcja bitwy oddziałów gen. Kleeberga

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

5. Do Pani Maryli,

Szanowna Pani Marylo,

My pamiętamy, problem w tym, ze pani Hallowa patriotyzmu, bohaterstwa Polaków nie uczy w szkole.

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

6. Szanowny Panie, Największą

Szanowny Panie,

Największą bitwą w tym rejonie w wojnie obronnej 1939 roku była stoczona pod Wytycznem w dniu 30 września i 1 października przez oddziały Korpusu Ochrony Pogranicza „Polesie" generała broni Wilhelma Orlik-Rückemana z jednostkami armii czerwonej.

W Lasach Parczewskich swą siedzibę miały Armia Ludowa

Polecam:
"Na przedpolu Warszawy" Wojciecha Kempy

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Jacek Mruk

7. Najwyższy czas by napisać książkę do Historii Polski

Jest wielu bardzo mądrych Polaków znających Historię Polski i dla nich celem powinno być napisanie książki- podręcznika. Uczyć powinni jej księża , bo w szkołach jest tylko dzieci ogłupianie .
Pozdrawiam

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

8. Pan Jacek Mruk,

Szanowny Panie,

Powinniśmy uczyć dzieci w szkole prawdziwej Historii Polski a nie historii proponowanej przez panią Hall.

Kościół ma problem z katetechetami. Historyków nie ma.
Ja na prośbę Kościoła pisze swoją historię w wydaniu internetowym. Ta moja historia jest pisana chronologicznie tak jak Pan to widzi na Blogmedia 24.

Pozdrawiam

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika sówka55

9. Drogi Panie Michale,

to świetnie, że Pan pisze "swoją" historię - byłoby znakomicie, gdyby można było ją wydać również w formie książkowej!

Pozdrawiam jak najserdeczniej, zawsze z wielkim podziwem dla Pana niezwykłej wiedzy,

Anna, Sówka

avatar użytkownika Jacek Mruk

10. Szanowny Panie Michale St. de Zieleśkiewicz

Szanowny Panie Michale
Zgadzam się z Panem całkowicie, lecz jak widać szkoły zajmują się tematami mniej istotnymi , czego skutki widać na ulicach. Głupota i brak więzi z Krajem najdobitniej świadczy że prowadzą ich w otchłań.
Pozdrawiam

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

11. Grande Dame, Sówka 55,

Grande Dame,

Ja napisałem około 1000 esejów o _mojej_ historii Polski.

Samo wydanie własnym sumptem to samochód. Drugi samochód przygotowanie tekstu do druku w PDF, / Portable Document Format / Korekta/

Zastanawiałem się. Ja na to nie mam czasu i siły by spisać to w PDF, zrobić korektę.

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

12. Pan Jacek Mruk,

Szanowny Panie,

Szkoły, nauczyciele wykonują tylko to co im nakazuje kuratorium. Na inne problemy nie mają czasu. Kuratorium pieniędzy.

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Jacek Mruk

13. Szanowny Panie Michale St. de Zieleśkiewicz

Szanowny Panie Michale
W części się z Panem zgadzam , ale wśród nauczycieli są też przypadkowi ludzie , bez powołania, tak jak sama minister Oświaty. Stąd takie wyniki kształtowania świadomości obywatelskiej.
Pozdrawiam

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

14. Pan Jacek Mruk,

Szanowny Panie,

Pani Hall ma jakieś przygotowanie do nauczania w szkole prywatnej, czy w szkole polskiej tego nie wiem.
Pani Hall nie jest Słowianką, Polanką, katoliczką.
Jest wyznania mojżeszowego. To była żona ministra Halla w rządzie Mazowieckiego Andrzeja Halla.
Towarzystwo Unii Demokratycznej.

Pozdrawiam

Pozdrawiam

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Jacek Mruk

15. Szanowny Panie Michale St. de Zieleśkiewicz

Szanowny Panie Michale
Tak podejrzewałem że to żona cienko piejącego, ale nie miałem wiedzy o jej korzeniach.
Teraz wiadomo dlaczego poziom nauki schodzi na psy.
Pozdrawiam

avatar użytkownika sówka55

16. Drogi Panie Michale,

wydaje mi się, że Aleksander, nie Andrzej, Hall.

Serdeczności,

Anna, Sówka

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

17. Grande Dame,Anna Sówka, 55

Grande Dame,

Pani ma zawsze rację.
Tu jeszcze razem:

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika sówka55

18. Pan Michał: serdecznie!

To tylko przypadek i chwila uwagi, nic więcej.

Pan mnie wyraźnie przecenia, Drogi Panie Michale, to miłe, ale niezasłużone!

Anna, Sówka

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

19. Grande Dame, Sówka 55,

Grande Dame,

To nie przypadki.

Od lat obserwuję, czytam, zapisuje Pani komentarze dotyczące historii i polityki, Są zawsze wspaniałe, dowcipne na czasie.

Ukłony moje najniższe

Grande Dame,

Zaobserwowała Pani nową celebrytkę Ewę Komorowską, która zbija fortunę na tragedii smoleńskiej.
Już niedługo wystąpi z Dodą i Nergalem w tańcu z gwiazdami

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika sówka55

20. A mnie jej żal...

Kiedyś, Drogi Panie Michale, oglądałam w Azji program Mai Popielarskiej "Maja w ogrodzie" o ogrodzie pielęgnowanym z czułością i znawstwem przez całe pokolenia rodziny Stanisława Jerzego Komorowskiego. On sam opowiadał o swoim dziadku, pierwszym "budowniczym" tego ogrodu, o siedmioletnim synku, dla którego skonstruował domek na drzewie, o żonie-śpiewaczce, która jego ogrodnicze pasje podziwia i wspiera. Myślę o tym wszystkim i wiem, jak różnie przeżywa się cierpienie i ból. Widocznie czasami trzeba w świetle reflektorów, może to przynosi niektórym ukojenie.

Pozdrawiam Pana serdecznie,

Anna, Sówka

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

21. Grande Dame, Anna Sówka 55,

Grande Dame,

Ja nie oglądam Mai Popielarskiej, bo myślę, że ona wszystkich fachów się ima. Najlepiej zapowiadała pogodę no oczywiście prócz Pana Zalewskiego, którego dziś tylko sporadycznie słucham, choć Radio mam nad głową.

Oglądam w programie I program o ogrodzie. Zapomniałem jak się nazywa.

Ukłony moje najniższe

Postscriptum

Mnie też jej i wszystkich żal.

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika sówka55

22. Żal... i konsternacja

Wczoraj słyszałam panią Ewę Komorowską wielokrotnie, po północy w rozmowie z Moniką Olejnik (której z zasady nie oglądam, ale jakoś tak w nocy odczułam potrzebę sprawdzenia różnych informacji, także w TVN24), opowiadała, jak bardzo wszystkim niedzielnym pielgrzymom potrzebny był ten wyjazd i jaka potem zapanowała "fajna" atmosfera.

Bardzo jej współczuję, ale jednak zupełnie jej nie rozumiem.

A Pana, Drogi Panie Michale, serdecznie pozdrawiam,

Anna, Sówka

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

23. Grande Dame, Sóswka 55

Grande Dame,

Bo mnie jest żal wszystkich, którzy zginęli nad lasami Katynia. Jest mi żal rodzin.
Odnoszę wrażenie, że dziś nastąpiła polaryzacja na tych którzy są za jedyną słuszną partią i tych , których się opluwa za nie wypowiedziane słowa.

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz