Księgarski "Szwędaczek" i historia "Mediów Obywatelskich"
Krzysztofjaw, śr., 15/09/2010 - 09:47
Witam serdecznie
Otóż wczorajszy dzień spędziłem na poszukiwaniach odpowiednich dla mnie książeczek naukowych. W związku z tym oczywiście odbyłem wielką podróż po zawiłościach półek księgarskich, gdzie zalew kolorowej tandety aż mnie poraził (ostatnio raczej przesiadywałem w bibliotekach i korzystałem z własnego księgozbioru). Nie poszukiwałem czegoś konkretnego a raczej chciałem zorientować się w nowościach... co okazało się niewykonalne! Księgarnie dziś stały się kolorowym bazarem, które pewnie niedługo zamienią się li tylko coś w a'la "sklepy muzyczne" oferujące książki w postaci zapisu DVD, czy też gadających "ramek"...
Może w sumie to i dobrze skoro bardzo wielu Polaków ma problemy ze zrozumieniem słowa pisanego. Problemem jest czy zatem słowo mówione będzie przez nich zrozumiane? To jest też wątpliwe, ale przynajmniej coś usłyszą bo przeczytanie choćby czegoś dłuższego niż 10 wersów napawa je obrzydzeniem i odrazą...
Co prawda polscy uczniowie według badań Programu Międzynarodowej Oceny Uczniów (PISA) znajdują się na 17 miejscu (na 30 badanych krajów OECD) w zakresie poziomu wiedzy i umiejętności (Co wie i potrafi 15-letni uczeń –sprawdziła OECD w badaniach PISA), ale rodzi się pytanie o rodzaj, zakres oraz wszechstronność tej wiedzy. Chyba każdy z nas ma nieodparte wrażenie, że jej poziom jest z roku na rok mniejszy. Polski system edukacji promuje przeciętność a przeciętność przecież powstaje poprzez "równanie w dół". Uczniowie wybitni są często alienowani towarzysko a nie posiadamy systemu promowania i otaczania opieką takich uczniów...
Nie wdając się na razie w szerokie analizy rzeczywistszych powodów i znalezienia odpowiedzi czy tak w rzeczywistości jest, czy to tylko odczucie (dokonam tego w innym terminie) przytoczę tylko jedno stwierdzenie z w/w raportu: "Również, jak wynika z analizy wyników badań, jest tak, że im wyższy dochód narodowy na
głowę mieszkańca tym lepsze wyniki PISA. Gdyby w Polsce dochód narodowy był równy średniej OECD, to wynik polskich uczniów zamiast 498 pkt wyniósłby 523 pkt, czyli byłby na poziomie Korei lub Holandii. Podobnie, gdyby założyć, że skumulowane nakłady na ucznia w wieku 6-15 lat były w Polsce takie jak średnio w OECD, nasz wynik podniósłby się do 515 pkt. Czyli - podsumowując - polscy uczniowie swoimi wynikami ”nadrabiają” niedobory finansowania edukacji czy też niższy standard życia. Oczywiście do tego rodzaju teoretycznych analiz należy podchodzić ostrożnie".
Powyższe wnioski są niejako tylko potwierdzeniem powszechnej opinii, że "im lepiej nam się powodzi, tym jesteśmy mądrzejsi". Powszechne dziś ubożenie społeczeństwa raczej nie będzie powodowało wzrostu poziomu jej ogólnej i szczegółowej wiedzy. Ujmę to może inaczej: tworzyć się będą intelektualne elity coraz bardziej wyalienowane społecznie przy jednoczesnym ogromnym rozroście powszechnego infantylizmu. Proces ten jest ogólnoświatowy i przybrał na sile w momencie rozpadu naturalnej integracji państwowo-narodowościowej, czyli wprowadzaniu związków asocjalistycznych państw ponadnarodowych (UE). Nie wdając się w dywagacje natury szczegółowości danych empirycznych odwołam się do pewnego naturalnego, chyba ludzkiego działania znanego jeszcze z okresów plemiennych. Określone plemię tworzące zintegrowaną całość dba o każdego swojego współplemieńca ze szczególną troską. Co dzieje się wtedy, gdy plemiona się łączą i mieszają? Zaczyna dbać się tylko o pewne jednostki i to najczęściej z tych plemion, które w procesie łączenia były "silniejsze"?.... Pozostawiam ku zastanowieniu...
Post zaczął się rozrastać a tak naprawdę mam wam do przekazania informację, której pierwotnym zalążkiem było zapytanie mnie przez pewną licealistkę dlaczego prawica lub obywatelskie organizacje promujące patriotyzm - pozbawione mediów - nie mogłyby skorzystać ze znanej w świecie formuły Mediów Obywatelskich..... Nazwa zabrzmiała mi znajomo, więc poprosiłem o jakiś link prezentujący tą ideę. Dostałem, wszedłem i oto co tam m.in. przeczytałem:
"CENTRUM MEDIÓW OBYWATELSKICH W LUBLINIE. Już od pięciu lat Fundacja rozwija ideę mediów obywatelskich w Polsce. Jest to inicjatywa, która służy rozwojowi społeczeństwa obywatelskiego oraz zachęca obywateli do dialogu i do wyrażania swoich własnych poglądów. W latach 2003 – 2005 stworzyliśmy w ramach Fundacji program centrum mediów obywatelskich, który wzorowany jest na doświadczeniach naszych partnerów z Niemiec, Szwecji i Norwegii. Istnieją tam szkoleniowe centra mediów obywatelskich wraz z lokalnymi i niekomercyjnymi otwartymi kanałami telewizji. Mieszkańcy Berlina, Göteborga czy Münster mogą nie tylko brać udział w kursach filmowych i internetowych, ale także samemu kształtować program telewizyjny i produkować własne programy. Wszystko to, co łączy treść obywatelską z niekonwencjonalną, ale dobrą jakościowo formą, może zostać wyemitowane w telewizji. Dzięki temu każdy obywatel ma zapewniony wolny dostęp do mediów. Od 2003 roku Fundacja organizuje warsztaty i szkolenia dziennikarsko – medialne dla młodzieży. Ponadto realizujemy długofalowe projekty mające na celu rozwój programu kształcenia zawodowego w dziedzinie mediów i technologii informacyjnych i komunikacyjnych (EU-Media Trainer; EU – Trainer for ICT and Media Competences, Program Leonardo da Vinci), a także projekty mające na celu rozwój telewizji internetowej (...)".
Źródło: http://www.eds-fundacja.pl/00/media_obywatelskie/0000.php
(zachęcam do wejścia... można posłuchać ciekawej prezentacji słownej)
Podsumowując powyższe: Media Obywatelskie są z natury rzeczy niekomercyjne, są tak zwanymi instytucjami "non profit".
A teraz mam kilka pytań do Obywatela Igora Janke twórcy salonu24, który z kolei (salon24 a nie I. Janke) jest własnością firmy "Media Obywatelskie" sp. z.o.o.:
1. Czy pomysł stworzenia salonu24 został zaczerpnięty a następnie przepoczwarzony w spółkę nastawioną na zysk w postaci "Media Obywatelskie" sp. z.o.o.?,
2. Czy zawłaszczanie międzynarodowej nazwy oddolnej inicjatywy społecznej jaką są "Media Obywatelskie" do budowy firmy komercyjnej jest zgodne z prawem normatywnym lub moralno-etycznym?,
3. Czy rzesze międzynarodowych, niekomercyjnych fundacji promujących i wcielających w życie ideę "Mediów Obywatelskich" zostali poinformowani i wyrazili zgodę na użycie tej ich nazwy do utworzenia polskiej firmy komercyjnej?,
3. Czy zmiana nazwy salonu24 miała związek z ewentualnym uzyskaniem dotacji unijnych, które przeznaczone były pierwotnie przez Unię na finansowanie opisywanej tutaj tej międzynarodowej, niekomercyjnej oddolnej inicjatywy obywatelskiej?
Oczywiście jestem daleki od jakichkolwiek insynuacji. Być może wszystko jest etyczne i zgodne z prawem. Natomiast chyba również ja mam prawo do stawiania tego typu pytań oczekując jasnej i konkretnej odpowiedzi. Jeżeli zaś poczytane to miałoby być jako atak na salon24 byłbym niezmiernie zdziwiony. Wystarczy po prostu wyjaśnienie i po sprawie...
Pozdrawiam
Pzdr
ZOSTAW ZA SOBĄ MĄDROŚCI ŚLAD... http://krzysztofjaw.blogspot.com/ kjahog@gmail.com
Otóż wczorajszy dzień spędziłem na poszukiwaniach odpowiednich dla mnie książeczek naukowych. W związku z tym oczywiście odbyłem wielką podróż po zawiłościach półek księgarskich, gdzie zalew kolorowej tandety aż mnie poraził (ostatnio raczej przesiadywałem w bibliotekach i korzystałem z własnego księgozbioru). Nie poszukiwałem czegoś konkretnego a raczej chciałem zorientować się w nowościach... co okazało się niewykonalne! Księgarnie dziś stały się kolorowym bazarem, które pewnie niedługo zamienią się li tylko coś w a'la "sklepy muzyczne" oferujące książki w postaci zapisu DVD, czy też gadających "ramek"...
Może w sumie to i dobrze skoro bardzo wielu Polaków ma problemy ze zrozumieniem słowa pisanego. Problemem jest czy zatem słowo mówione będzie przez nich zrozumiane? To jest też wątpliwe, ale przynajmniej coś usłyszą bo przeczytanie choćby czegoś dłuższego niż 10 wersów napawa je obrzydzeniem i odrazą...
Co prawda polscy uczniowie według badań Programu Międzynarodowej Oceny Uczniów (PISA) znajdują się na 17 miejscu (na 30 badanych krajów OECD) w zakresie poziomu wiedzy i umiejętności (Co wie i potrafi 15-letni uczeń –sprawdziła OECD w badaniach PISA), ale rodzi się pytanie o rodzaj, zakres oraz wszechstronność tej wiedzy. Chyba każdy z nas ma nieodparte wrażenie, że jej poziom jest z roku na rok mniejszy. Polski system edukacji promuje przeciętność a przeciętność przecież powstaje poprzez "równanie w dół". Uczniowie wybitni są często alienowani towarzysko a nie posiadamy systemu promowania i otaczania opieką takich uczniów...
Nie wdając się na razie w szerokie analizy rzeczywistszych powodów i znalezienia odpowiedzi czy tak w rzeczywistości jest, czy to tylko odczucie (dokonam tego w innym terminie) przytoczę tylko jedno stwierdzenie z w/w raportu: "Również, jak wynika z analizy wyników badań, jest tak, że im wyższy dochód narodowy na
głowę mieszkańca tym lepsze wyniki PISA. Gdyby w Polsce dochód narodowy był równy średniej OECD, to wynik polskich uczniów zamiast 498 pkt wyniósłby 523 pkt, czyli byłby na poziomie Korei lub Holandii. Podobnie, gdyby założyć, że skumulowane nakłady na ucznia w wieku 6-15 lat były w Polsce takie jak średnio w OECD, nasz wynik podniósłby się do 515 pkt. Czyli - podsumowując - polscy uczniowie swoimi wynikami ”nadrabiają” niedobory finansowania edukacji czy też niższy standard życia. Oczywiście do tego rodzaju teoretycznych analiz należy podchodzić ostrożnie".
Powyższe wnioski są niejako tylko potwierdzeniem powszechnej opinii, że "im lepiej nam się powodzi, tym jesteśmy mądrzejsi". Powszechne dziś ubożenie społeczeństwa raczej nie będzie powodowało wzrostu poziomu jej ogólnej i szczegółowej wiedzy. Ujmę to może inaczej: tworzyć się będą intelektualne elity coraz bardziej wyalienowane społecznie przy jednoczesnym ogromnym rozroście powszechnego infantylizmu. Proces ten jest ogólnoświatowy i przybrał na sile w momencie rozpadu naturalnej integracji państwowo-narodowościowej, czyli wprowadzaniu związków asocjalistycznych państw ponadnarodowych (UE). Nie wdając się w dywagacje natury szczegółowości danych empirycznych odwołam się do pewnego naturalnego, chyba ludzkiego działania znanego jeszcze z okresów plemiennych. Określone plemię tworzące zintegrowaną całość dba o każdego swojego współplemieńca ze szczególną troską. Co dzieje się wtedy, gdy plemiona się łączą i mieszają? Zaczyna dbać się tylko o pewne jednostki i to najczęściej z tych plemion, które w procesie łączenia były "silniejsze"?.... Pozostawiam ku zastanowieniu...
Post zaczął się rozrastać a tak naprawdę mam wam do przekazania informację, której pierwotnym zalążkiem było zapytanie mnie przez pewną licealistkę dlaczego prawica lub obywatelskie organizacje promujące patriotyzm - pozbawione mediów - nie mogłyby skorzystać ze znanej w świecie formuły Mediów Obywatelskich..... Nazwa zabrzmiała mi znajomo, więc poprosiłem o jakiś link prezentujący tą ideę. Dostałem, wszedłem i oto co tam m.in. przeczytałem:
"CENTRUM MEDIÓW OBYWATELSKICH W LUBLINIE. Już od pięciu lat Fundacja rozwija ideę mediów obywatelskich w Polsce. Jest to inicjatywa, która służy rozwojowi społeczeństwa obywatelskiego oraz zachęca obywateli do dialogu i do wyrażania swoich własnych poglądów. W latach 2003 – 2005 stworzyliśmy w ramach Fundacji program centrum mediów obywatelskich, który wzorowany jest na doświadczeniach naszych partnerów z Niemiec, Szwecji i Norwegii. Istnieją tam szkoleniowe centra mediów obywatelskich wraz z lokalnymi i niekomercyjnymi otwartymi kanałami telewizji. Mieszkańcy Berlina, Göteborga czy Münster mogą nie tylko brać udział w kursach filmowych i internetowych, ale także samemu kształtować program telewizyjny i produkować własne programy. Wszystko to, co łączy treść obywatelską z niekonwencjonalną, ale dobrą jakościowo formą, może zostać wyemitowane w telewizji. Dzięki temu każdy obywatel ma zapewniony wolny dostęp do mediów. Od 2003 roku Fundacja organizuje warsztaty i szkolenia dziennikarsko – medialne dla młodzieży. Ponadto realizujemy długofalowe projekty mające na celu rozwój programu kształcenia zawodowego w dziedzinie mediów i technologii informacyjnych i komunikacyjnych (EU-Media Trainer; EU – Trainer for ICT and Media Competences, Program Leonardo da Vinci), a także projekty mające na celu rozwój telewizji internetowej (...)".
Źródło: http://www.eds-fundacja.pl/00/media_obywatelskie/0000.php
(zachęcam do wejścia... można posłuchać ciekawej prezentacji słownej)
Podsumowując powyższe: Media Obywatelskie są z natury rzeczy niekomercyjne, są tak zwanymi instytucjami "non profit".
A teraz mam kilka pytań do Obywatela Igora Janke twórcy salonu24, który z kolei (salon24 a nie I. Janke) jest własnością firmy "Media Obywatelskie" sp. z.o.o.:
1. Czy pomysł stworzenia salonu24 został zaczerpnięty a następnie przepoczwarzony w spółkę nastawioną na zysk w postaci "Media Obywatelskie" sp. z.o.o.?,
2. Czy zawłaszczanie międzynarodowej nazwy oddolnej inicjatywy społecznej jaką są "Media Obywatelskie" do budowy firmy komercyjnej jest zgodne z prawem normatywnym lub moralno-etycznym?,
3. Czy rzesze międzynarodowych, niekomercyjnych fundacji promujących i wcielających w życie ideę "Mediów Obywatelskich" zostali poinformowani i wyrazili zgodę na użycie tej ich nazwy do utworzenia polskiej firmy komercyjnej?,
3. Czy zmiana nazwy salonu24 miała związek z ewentualnym uzyskaniem dotacji unijnych, które przeznaczone były pierwotnie przez Unię na finansowanie opisywanej tutaj tej międzynarodowej, niekomercyjnej oddolnej inicjatywy obywatelskiej?
Oczywiście jestem daleki od jakichkolwiek insynuacji. Być może wszystko jest etyczne i zgodne z prawem. Natomiast chyba również ja mam prawo do stawiania tego typu pytań oczekując jasnej i konkretnej odpowiedzi. Jeżeli zaś poczytane to miałoby być jako atak na salon24 byłbym niezmiernie zdziwiony. Wystarczy po prostu wyjaśnienie i po sprawie...
Pozdrawiam
Pzdr
ZOSTAW ZA SOBĄ MĄDROŚCI ŚLAD... http://krzysztofjaw.blogspot.com/ kjahog@gmail.com
- Krzysztofjaw - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz