J. Kaczyński w świetnej formie. Wreszcie się podniósł?

avatar użytkownika chinaski

 

To nie przemówienie J. Kaczyńskiego rozsierdziło salon i ich nową ulubienicę Henrykę Krzywonos. Prezes PIS nie odniósł się przecież do nikogo ad personam; wspominał jedynie swojego poległego w katastrofie brata (, co oczywiste), mówił również o różnych poglądach panujących wśród opozycjonistów (w 1980 r.) na sposób prowadzenia negocjacji ze stroną rządową (komunistami). Wściekłość mainstremu wywołali uczestnicy gdyńskich obchodów, ich zachowanie: oklaski dla J. Kaczyńskiego i „buczenie”, gwizdy w dopowiedzi na konfrontacyjne wystąpienie premiera D. Tuska. Tego wydarzenia nie sposób było przemilczeć: zdezorientowani telewidzowie TVN24 musieli być po wczorajszym spektaklu uspokajani, nakierowywani na właściwe ścieżki percepcji; pomocny w tym względzie okazał się nieoceniony T. Wołek (na TVP INFO- komunistyczny klakier J. Rolicki). .

Notabene, zaproponowanie Rolickiemu roli komentatora obchodów 30 rocznicy Sierpnia 80, faktycznie zakrawa na smutny, dołujący symbol nowych czasów, Polski doby 2010 r., władanej niepodzielnie przez Platformę Obywatelską. Jak to się stało, że polityczni spadkobiercy bohaterów tamtych czasów (PIS i zwłaszcza PO), pozwolili w imię swych partykularnych interesów partyjnych, panoszyć się po TVP komunistycznym klakierom? Rolicki, który przez lata RPL „właził w tyłek” PZPRowskim decydentom, dziś ma czelność rzucać ciężkie oskarżenia pod adresem ludzi, którzy w TAMTYCH ciężkich czasach potrafili zachować się godnie?

Jak wspominałem, Jarosław Kaczyński w krytycznej części swego wczorajszego wystąpienia, nie odniósł się do nikogo wprost. Padły jedynie trafne sugestie ogólne: których adresaci nieprzypadkowo zadenuncjowali się sami:

 Jarosław Kaczyński w swoim przemówieniu z okazji rocznicy Sierpnia sugerował, że "grupa ludzi o znanych nazwiskach, z autorytetem", chciała w 1980 roku szybko zawrzeć z władzami komunistycznymi kompromis. - Chcieć mniej i być bardziej ostrożnym, to droga do kapitulacji.

Na reakcję długo czekać nie trzeba było; Tadeusz Mazowiecki podszedł do Jarosława Kaczyńskiego i wyjaśniał: "To nieprawda, żeśmy chcieli kapitulacji". - Mam inną wizję - odpowiedział prezes Pis. (źródło)

 Tłumaczyć postanowił się także wczorajsza bohaterka „Gazety Wyborczej” i TVN H. Krzywonos:

Mnie nikt nie namawiał do tego przemówienia. Nikt nie mówił: "Heńka wyjdź i narozrabiaj". Nie mogłam patrzeć, jak najpierw zaprasza się ludzi, a potem ich wygwizduje.”

Według Krzywonos, Jarosław Kaczyński nie powinien przemawiać w imieniu Lecha Kaczyńskiego. - Nie ma prawa występować w imieniu brata. Lech był na stoczni z nami. Jego (Jarosława Kaczyńskiego - red.) z nami nie było. Nie wiem, co robił wtedy.

 Autentyzmowi wczorajszego wystąpienia nie dodają (podobno „spontanicznego”) dzisiejsze tłumaczenia Krzywonosowej. Można wręcz z jeszcze większym przekonaniem stwierdzić, że słynna tramwajarka stosuje zalecenia PRowców: nie jest tajemnicą, że za chwilę rynek księgarski zaleje nowa  książka poświecona wczorajszej bohaterce:

 W dniu 30. rocznicy podpisania porozumień sierpniowych we wtorek, 31 sierpnia, o godz. 12.00 w Centrum Kultury Nowy Wspaniały Świat, odbędzie się konferencja prasowa poświęcona książce Agnieszki WiśniewskiejDuża Solidarność, mała solidarność. Biografia Henryki Krzywonos.

W konferencji wezmą udział: sygnatariuszka porozumień sierpniowych Henryka Krzywonos-Strycharska, była Pierwsza Dama Jolanta Kwaśniewska, przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych Dorota Gardias oraz autorka książki Agnieszka Wiśniewska. (źródło)

 

Gdyby nie wczorajszy 'spontan' w wykonaniu Krzywonos-Strycharskiej, któż, prócz garstki lewackich fanów Sławka Sierakowskiego, interesowałby się dzisiejszą konfrencją w Centrum Kultury Nowy Wspaniały Świat??? NIKT!

Dziś będzie tam niemały tłum dziennikarzy. Gwiazda ciągle błyszczy...

Pamiętacie casus z Arturem Domosławskim i jego "Kapuściński non-fiction"?

 

4 komentarze

avatar użytkownika mariko

1. To jest

nawet lepsza opluwaczka niz Palikot, b ardziej "wiarygodna", no i "spontaniczna". Z premedytacja nie ogladalam wczorajszych uroczystosci, aby nie ogladac zaklamania i falszu. Przy okazji stracilam wystapienie Jaroslawa Kaczynskiego, ale pewnie gdzies przeczytam albo uslysze. W chwili obecnej syce wzrok i sluch audycja w tvp,szczecin w wykonaniu Jana Pietrzaka i Piotrusia Szczepanika, moich rowiesnikow. Pozdrawiam.

avatar użytkownika triarius

3. ja też byłem wtedy w Stoczni i mówię, że...

... Jarosław Kaczyński MA PRAWO przemawiać w naszym imieniu!


Pzdrwm

triarius

-----------------------------------------------------

http://bez-owijania.blogspot.com/ - mój prywatny blogasek

http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów

avatar użytkownika Errata

4. Zamiast suflera kartka papieru!

"Spontaniczna" wypowiedz biednej,zastraszonej posłanki PO!
Zamiast suflera,sama czyta z kartki aktorka Beata

Errata