Palikot robi cyrk z Sejmu RP
Palikot robi cyrk z Sejmu — a showmeni, choć być może raczej "szołmeni" — umownie zwani "prasą", dzielnie mu w tym pomagają... Dlatego, notka ta powinna być raczej zatytułowana "Szołmeński szał w nowej sali cyrkowej otoczonej wianuszkiem idiotów niszczących demokrację a udających clownów"...
Już sam tytuł informacji twn24 o cyrku Palikota "Sejmowe podchody w wykonaniu Janusza Palikota" — mówi sam za siebie. Z góry było wiadomo, że cyrk propagandowo-medialnego gen. gazrurki* PO jakim jest Palikot — nie miał nic wspólnego z pokazaniem pracy posłów w Sejmie.
"Poseł otoczony wianuszkiem operatorów i fotoreporterów"
Notka w twn24 informuje: "Poseł otoczony wianuszkiem operatorów i fotoreporterów krążył po Sejmie szukając miejsca, w którym mógłby zapisać się do zespołu parlamentarnego PiS zajmującego się wyjaśnieniem przyczyn katastrofy smoleńskiej. Nie pomógł mu ani poseł Jarosław Zieliński z PiS, ani szef zespołu Antoni Macierewicz. Swój happening Palikot zakończył w sekretariacie marszałka Sejmu."
Po co w takim razie sejmowi budynek, w którym odbywają się przedstawienia cyrkowe zwane "happeningami"? Czy nie byłoby lepiej, gdyby budynek ten wynająć szołmenom udającym posłów, a niepotrzebny nikomu Sejm — z którego przecież już zrobiono prywatny cyrk — rozwiązać?
Prostactwo i pycha
O prostactwie i pysze w mediach niekontrolowaych przez nikogo — pisał prof. Andrzej Nowak w artykule "Portret medialnego hegemona". Medialny cyrk jaki udządziła sobie w Sejmie grupa medialnych clownów pod kierownictwem gazrurki Palikota jest tego kolejnym dowodem. A także i dowodem na kolejny problemem, jakim jest specyficzny charaktere gier interesów w mediach oraz ich widooczne poparcie dla określonych postsowieckich sił politycznych — wytaczających wojnę znacznej części społeczeństwa...
_____________
* W mojej poprzedniej notce zatytułowanej "Palikot jako gen. gazrurka" — porównuję szołmana Palikota przedstawiającym swoje występy z propagandowo-medialnymi gazrurkami do bolszewickiego analfabery, gen. gazrurki, który był zaufanym człowiekiem agenta NKWD tow. Gomułki... Tenże gen. gazrurka twierdził, że za postalinowską odwilż w sowieckiej partii komunistycznej zwanej PZPR odpowiadają: "Rasa, prasa i te, co mają maturę... Gen. gazrurka na spotkaniu z oficerami LWP stwierdził, że: "klasa robotnicza pokaże co o nich [partyjnych pismakach i "liberałach"] myśli, pięścią, a jak trzeba to i gazrurką"...
http://salski.salon24.pl/210524,szolman-w-cyrku-zwanym-sejm-otoczony-wianuszkiem-operatorow
1 komentarz
1. jacy operatorzy? to asystentki prowincjonalnej "baby z brodą"
w podartych kabaretkach.
W porządnym burdelu takich by nie zatrudnili, bo by im gości wypłoszyli.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl