Gaz za flotę czarnomorską?

Wydarzenie symboliczne czy groźba utraty niepodległości przez Ukrainę?

Jest to sytuacja, która ukazuje skuteczność i konsekwencje działania Rosji. W styczniu 2009 roku Rosja wywołała kryzys z Ukrainą, aby w samej już końcówce wysokich cen gazu uzyskać od Ukrainy cenę, której dzisiaj by nigdy nie uzyskała.

 Obecnie nawet po 30% "obniżce" ceny za przedłużenie dzierżawy portu rosyjskiej marynarki wojennej w Sewastopolu, Ukraina będzie i tak płaciła około dwa razy więcej niż wynosi cena gazu w Stanach Zjednoczonych. To pokazuje rujnujące konsekwencje uzależnienia od monopolisty.

To pokazuje, że brak wolnego rynku dostaw gazu na Ukrainie, w przeciwieństwie do Stanów Zjednoczonych, ma wręcz monstrualne koszta: w całościowym rachunku ekonomicznym Ukraina będzie Rosji dopłacać do ich dzierżawy Sewastopola. Bo nie miała za bardzo wyjścia. Ta sytuacja powinna uzmysłowić jeszcze wątpiącym na czym polega ekonomiczny zysk budowy terminala LNG w Świnoujściu i rozwój wydobycia własnego gazu według reguł wolnorynkowych.

Czy stoi za tym groźba utraty niepodległości przez Ukrainę jest pytaniem dla Ukraińców: zależy to bowiem, co pod pojęciem niepodległości rozumieją. A to nie zawsze jest takie oczywiste.

WNP.pl Marcin Matuzik z Grzegorzem Pytlem z Instytutu Sobieskiego
 

Zapisy porozumień
 
Porozumienia dotyczące przedłużenia bazowania Floty i zniżki ceny na gaz zostały zawarte w dwóch dokumentach: umowie międzypaństwowej o przedłużeniu bazowania Floty Czarnomorskiej i w aneksie do umowy gazowej z 19 stycznia 2009 roku.


W aneksie do umowy o dostawach gazu obniżono cenę gazu o 30%, jeśli cena kontraktowa nie przekracza 330 USD za 1000 m3 lub o 100 USD, jeśli jest wyższa od 330 USD. Zmieniono ilości zakontraktowanego gazu: w 2010 roku zwiększono je do 36,5 mld m3 (z 33 mld), a na pozostały okres obowiązywania kontraktu do 2019 roku pozostawiono bez zmian (52 mld m3 rocznie, z możliwością nieodebrania 20% tej wielkości). Ulgi cenowe dotyczą 30 mld m3 w tym roku i 40 mld m3 w latach następnych. Z umowy wyłączono kary umowne wynikające z klauzuli takeor pay, ale pozostawiono samą klauzulę.

Zmiana cen gazu spowodowała – zgodnie z formułą ceny – obniżenie stawek tranzytowych o 0,24 USD za 1000 m3na odcinku 100 km. Nie wprowadzono równocześnie zmian do umowy tranzytowej o gwarantowanych ilościach przesyłanego gazu, o co zabiegała Ukraina.
Zmiany do umowy gazowej dotyczące obniżki cen wpisano do umowy o bazowaniu Floty Czarnomorskiej. Rabat, który uzyskała Ukraina, będzie naliczany jako jej zadłużenie, które po 2017 roku będzie stopniowo redukowane w ramach regulowania zobowiązań Rosji za stacjonowanie Floty. Tym samym korzyści z obniżenia cen gazu są możliwe wyłącznie pod warunkiem utrzymania umowy o bazowaniu Floty Czarnomorskiej. Umową przedłużono okres jej bazowania na Krymie do 2042 roku (z możliwością przedłużenia o 5 lat). Dotychczasowy koszt dzierżawy (98 mln USD rocznie) podwyższono na lata 2018–2042 o roczną wartość rabatu na ceny gazu dostarczanego przez Gazprom. Rosja nie uwzględniła żadnego z postulatów zgłaszanych w ostatnich latach przez stronę ukraińską (od 2003 roku Ukraina zabiegała bezskutecznie o zwrot zajmowanych przez Flotę Czarnomorską obiektów infrastruktury hydrograficznej na Krymie, dążyła także do zwiększenia kontroli nad stacjonującymi na półwyspie jednostkami rosyjskimi).
Tydzień na Wschodzie OSW

DIAGNOZA DZIAŁANIA JANUKOWICZA

Ekipa Janukowycza nie zawahała się zwrócić o pomoc do Rosji, by rozwiązać koszmarny kryzys gospodarczy. Wsparcie ze strony wschodniego sąsiada okazało się znacznie szybszym i prostszym rozwiązaniem aniżeli dokonanie bolesnych społecznie reform, które byłyby nieodzownym warunkiem otrzymania pomocy ze strony Międzynarodowego Funduszu Walutowego i Unii Europejskiej. Ponadto tylko w ten sposób rząd mógł uratować budżet państwowy utrzymując deficyt poniżej 6%, pozwalający na kontynuowanie współpracy z MFW i uzyskanie kolejnej transzy kredytu. Z kolei dla Federacji Rosyjskiej pomoc Ukrainie jest szansą na utwierdzenie swoich wpływów w tej części Europy. Uzależnienie Ukrainy od cen rosyjskich surowców energetycznych jest planem skutecznie wypróbowanym na Białorusi.

Krzyszfot Nieczypor

Kejow