Tajemnicza gra marszałka.Europa wesprze swoje banki . Kina dla geiew nie budiet!

avatar użytkownika Maryla

Zamiast 16 istniejących dziś oddziałów NFZ powstaną regionalne fundusze z siedzibami w największych miastach w Polsce (Warszawa, Wrocław, Poznań, Łódź, Kraków, Katowice i Gdańsk). W drugim etapie przekształceń zaczną działać także fundusze prywatne, a konkurencja między nimi ma ostatecznie wymusić poprawę usług medycznych.

Nowe fundusze przejmą wszystkie umowy i kontrakty ze świadczeniodawcami, czyli szpitalami i przychodniami, z którymi dotychczas miał podpisane kontrakty NFZ. Wszyscy ubezpieczeni zostaną automatycznie przypisani do odpowiedniego regionalnego funduszu, według miejsca swojego zamieszkania.

Fundusze prywatne, które będą działały na identycznych zasadach jak te publiczne, zaczną powstawać od 2012 r. Wtedy też ubezpieczeni będą mogli swobodnie wybierać, do którego funduszu chcą należeć. I nie będzie on musiał mieć siedziby najbliższej miejscu zamieszkania ubezpieczonego. Może być tak, że np. mieszkaniec Białegostoku będzie należał do funduszu, który ma siedzibę we Wrocławiu - niezależnie od tego, czy będzie to fundusz prywatny czy państwowy.

To doskonały pomysł, pod warunkiem że fundusze będą działały na terenie całego kraju, a nie skoncentrują się na walce o zmonopolizowanie swoich regionów - ocenia projekt Tomasz Korkosz, rzecznik Naczelnej Izby Lekarskiej.

Lekarze obawiają się bowiem, że w praktyce, z uwagi na koszty administracyjne, z każdym z funduszy, niezależnie od ich wyników, będą podpisywane identyczne kontrakty. A wtedy z kolejnej wielkiej reformy zostanie tylko martwy przepis. 

 


Strajk przeciwko Ćwiąkalskiemu


Strajk przeciwko Ćwiąkalskiemu

Strajk sędziów rozpocznie się w styczniu - zdecydował zarzad Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia.

 

CZEKAJĄ NAS KOLEJNE DNI BEZ WOKAND

Kalendarz "Dni bez wokandy"

Kalendarz "Dni bez wokandy"

21, 22 i 23 stycznia 2009 roku - to będą kolejne "dni bez wokand" w polskim wymiarze sprawiedliwości - zapowiada Stowarzyszenie Sędziów Polskich Iustitia. Sędziowie zastrajkują, jeśli rząd nie podejmie działań w sprawie reform systemowych w sądownictwie oraz ich wynagrodzeń.
 


Stasiak: Z kryzysu korzystają przestępcy

Z Władysławem Stasiakiem, szefem Biura Bezpieczeństwa Narodowego, rozmawia Wiktor Świetlik. »

 

 
WSI było zaangażowane m.in. w nielegalny handel bronią - była to działalność zorganizowana na szczeblu kierownictwa WSI i MON
WSI były zaangażowane w nielegalny handel bronią. Dostarczano ją między innymi arabskim terrorystom antyamerykańskim oraz kolumbijskim, a także mafii rosyjskiej. Organizował to kontrwywiad, który w latach dziewięćdziesiątych bezpośrednio nadzorował Bronisław Komorowski. »

 

GŁÓWNY ŚWIADEK WS. MAŁKOWSKIEGO: CHCĄ MNIE ZASTRASZYĆ

Oskarża prezydenta, ściga ją fiskus

Oskarża prezydenta, ściga ją fiskus

Jej zdaniem kontroli UKS nie można uznać za przypadkową tym bardziej, że kilka dni wcześniej została wezwana przez olsztyński ZUS. Chodziło o rozliczenie działalności gospodarczej, którą prowadziła... przed dziewięcioma laty. - Zdumiało mnie, że z takim opóźnieniem dokonywane są kontrole przez ZUS - mówi dziennikarzowi.

 

 Brak odpowiedzialności za spowodowanie kryzysu stwarza niebezpieczeńst wo na przyszłość. Nie daje gwarancji, że taka sytuacja jak dziś się nie powtórzy - mówi prezes Narodowego Banku Polskiego w rozmowie z Wojciechem Rogacinem i Mariuszem Staniszewskim.

 

Klich: udział Polski w operacji w Iraku "ewidentnym sukcesem"

Diwanija - (PAP) - Minister obrony narodowej Bogdan Klich powiedział w sobotę, że udział Polski w irackiej operacji na płaszczyźnie politycznej i militarnej był "ewidentnym sukcesem".

Dodał, że korzyści nie uzyskaliśmy w sferze gospodarki. "O ile w kwe...

 

2-milionowy przekręt na węglu

Co najmniej 2 mln zł straciła kopalnia w Rudzie Śląskiej na sprzedaży węgla po zaniżonych... więcej

 

411456d132576c7877071389981fb9b4
Czy klapsy dla dziecka skończą się eksmisją rodziców? A odmówienie kupna batonika – donosem o stosowaniu przemocy ekonomicznej? Rząd planuje zaostrzenie przepisów chroniących dzieci przed przemocą w rodzinie. Niektóre pomysły jednak budzą niepokój, czy państwo za bardzo nie ingeruje w model wychowania. »
 
 

 Dwaj naukowcy, jeden problem


Barbara Fedyszak-Radziejowska, doktor socjologii, pracownik Instyutu Rozwoju Wsi i Rolnictwa PAN


PRL od III RP różni się krajobrazem. Dawniej tworzyła go SB, a dzisiaj stworzone przez nią teczki.

 Połowa września przyniosła dwa ważne wydarzenia: ujawnienie faktu współpracy wybitnego naukowca ze Służbą Bezpieczeństwa i odejście z IPN innego naukowca – historyka, który „naraził się” publikacją wnikliwie analizującą związki SB z Lechem Wałęsą. Wobec obu wydarzeń okazaliśmy się równie, chociaż inaczej, bezradni.

Komentarze polityków, ekspertów i dziennikarzy po raz kolejny pokazały, że należący dzisiaj do elity tajni współpracownicy SB mogą liczyć na znacznie większą sympatię niż historycy IPN. Działa tu swoisty kapitał społeczny, czyli poczucie więzi i lojalności nieograniczane poczuciem przyzwoitości. Ta lojalność nie obejmuje w równym stopniu tych, którzy przyczyniają się do poznania prawdy, można ich obrażać i zwalczać także wtedy, gdy napisane przez nich książki są profesjonalne i rzetelne. Najważniejszą „ofiarą” obu wydarzeń wydają się wartości, w imię których dzisiejsi przeciwnicy ponad 20 lat temu wspólnie ryzykowali i walczyli.

Padają słowa, które szokują, zarówno wtedy, gdy mówią dawni współpracownicy SB, jak i wówczas, gdy słyszymy ich obrońców.

Żyjemy w klimacie, w którym wolno wywierać presję na badaczy z IPN, ale presja moralna wobec dawnych TW nie jest dopuszczalna.

Ci, którzy donosili, jak profesor A. Wolszczan, powiadają, że współpraca ze Służbą Bezpieczeństwa była w PRL czymś zwyczajnym i naturalnym, a w każdym razie nie gorszym niż praca w Instytucie Pamięci Narodowej. Bowiem „zaglądanie do życia prywatnych ludzi (...) definitywnie nie jest symptomem prawidłowo funkcjonującej demokracji” i w związku z tym profesor A. Wolszczan zapowiada „definitywny” wyjazd z Polski.

Ci, którzy pracują w IPN i publikują rzetelne, chociaż kłopotliwe dla części bohaterów „Solidarności” książki – jak S. Cenckiewicz – także zapowiadają rezygnację, ale nie „z Polski”, lecz z pracy w gdańskim oddziale IPN.

 

Swoją decyzję Cenckiewicz tłumaczy tak: „W związku z nieuzasadnionym i brutalnym atakiem niektórych polityków ekipy rządzącej i mediów na IPN, w tym na moją osobę, oraz zapowiedziami zmiany ustawy i okrojenia budżetu postanowiłem dla dobra Instytutu zrezygnować z pracy w IPN. Uważam bowiem, że IPN jest jednym z najważniejszych instytucjonalnych osiągnięć wolnej Polski i należy go bronić – również przed naciskami i groźbami polityków”.

Okazuje się, że naciski ze strony polityków, a dokładniej sekretariatu marszałka B. Borusewicza, rzeczywiście miały miejsce, chociaż trudno udowodnić, że groźby i sugestie dotyczące budżetu IPN były realnym zagrożeniem. Oficjalnie politycy PO już wcześniej deklarowali cięcia, i to niezależnie od odejścia lub pozostania S. Cenckiewicza na stanowisku.

Do niedawna wydawało się, że klimat medialny wokół książki „SB a Lech Wałęsa” ustabilizował się i uspokoił. „Obroniła się” merytorycznie i nawet jej najbardziej zaciekli krytycy przyznali, że napisano ją rzetelnie.

Niestety, brak argumentów nie powstrzymał agresji i ataków. Najnowszym popisał się T. Lis w dzienniku „Polska”: „Ja bym IPN (Instytut Podjudzania Narodowego) skasował całkowicie... Wolność badań, która sprawia, że bohatera nazywa się kapusiem? W d... mam taką wolność”.

 

Portret użytkownika komitetobronyipn

Apel Chłopców z lasu

komitetobronyipn, sob., 04/10/2008 - 01:18
 
 

 

 

 Król abdykował, „Wariat” nie żyje
Agnieszka Rybak

 

Tworzyli podwaliny polskiego kapitalizmu. Janusz Leksztoń, zwany królem Wybrzeża, twórca Elgazu. Lech Grobelny – właściciel Bezpiecznej Kasy Oszczędności. Dziś życie do ich barwnych biografii dopisało puentę. Jednemu tragikomiczną. Drugiemu – tragiczną

 

Spośród wielu biznesmenów na dorobku Leksztoń wyróżniał się gestem. „Sponsorował całą Gdynię, uratował molo w Orłowie, ośrodek sportu i rekreacji dzięki niemu błyszczy do dzisiaj. Dawał na żłobki i szkoły. Sponsorował gdyński festiwal filmowy” – opowiadał o nim były współpracownik. Wsparł także – z czego był dumny – kampanię prezydencką Lecha Wałęsy. I zakupił od Francji Galaxi – komputerowy program lotów rakiet balistycznych. Czemu miał służyć, nie powiedział nawet sądowi, zasłaniając się tajemnicą państwową. Elgaz w najlepszym okresie zatrudniał 2,5 tys. osób. Zarabiali powyżej średniej krajowej.

Grobelny: Dorobił się pod koniec lat 70. na sprzedaży obrazków z wizerunkiem Jana Pawła II. Był już człowiekiem majętnym, gdy w 1989 r. otwierał studia fotograficzne i sieć kantorów. Jego firma Dorchem miała się stać finansowym imperium.

W 1989 r. Grobelny brylował na tworzących się w Polsce salonach. Spotykał się z ówczesnym ministrem finansów Leszkiem Balcerowiczem, któremu – jak twierdził – udzielał porad. Starał się o rękę Karin Sobieski Belina Prażmowski zu Schwarzenberg, samozwańczej księżnej. Sławę zdobył jednak dzięki Bezpiecznej Kasie Oszczędności – parabanku, który zbierał pieniądze od rzeszy drobnych ciułaczy. Grobelny obiecywał im ogromne procenty. Był przeświadczony, że władzy nie uda się opanować inflacji. Pieniądze klientów zainwestował w dolary. Cały system działał na zasadzie piramidy finansowej, pieniądze pozyskiwane od nowych klientów służyły do spłacania tych nielicznych szczęściarzy, którzy zainwestowali najwcześniej.

 

Leksztoń: Pętla długów zaciska się nad Elgazem już od 1990 r. Po reformie finansów odsetki od kredytów sięgają nawet 440 proc., a Leksztoń nie jest na to przygotowany. Porażka przyszła niespodziewanie. Jedna z małych firm poszła do sądu ze stosunkowo niewielkim niespłaconym długiem – 3 mld starych zł – i doprowadziła do postawienia firmy Leksztonia w stan upadłości.

Grobelny: W czerwcu 1990 r. z pobraną z kasy kwotą 12 mld starych złotych wyjeżdża na wycieczkę. Pracownicy dopiero po miesiącu zaczynają się niepokoić, że szef nie daje znaku życia. Sprawa przedostaje się do mediów, które najpierw informują delikatnie: Grobelny nie wrócił z urlopu, zaginął. Pod Bezpieczną Kasą Oszczędności ustawiają się tłumy spanikowanych klientów. Wypłaty zostają wstrzymane.

 

http://www.rp.pl/artykul/61991,199886_Krol_abdykowal___Wariat__nie_zyje_.html

 

FRANCJA, NIEMCY, WIELKA BRYTANIA I WŁOCHY POMOGĄ BANKOM

Europa wesprze swoje banki

Europa wesprze swoje banki

Zaskakująca zmiana

Wspólna deklaracja rządów Francji, Niemiec, Wielkiej Brytanii i Włoch o pomocy dla banków jest o tyle zaskakująca, że jeszcze w sobotę rano bardzo negatywnie o idei ustalenia wspólnej, europejskiej wersji Planu Paulsona wypowiadał się chociażby niemiecki minister gospodarki Michael Glos.

 

BANK GOSPODARKI ŻYWNOŚCIOWEJ PRZYGLĄDA SIĘ POLSKIEJ FILII

AIG na wyprzedaży

AIG na wyprzedaży

Firma mocno zaangażowana w Polsce

Zobacz infografikę 


W Polsce działa 10 spółek należących do Grupy AIG m.in. Towarzystwo Ubezpieczeń na Życie Amplico AIG Life, AIG Powszechne Towarzystwo Emerytalne S.A. i Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych AIG.

 

Uchwała rządu o budowie BTS-2 w ciągu 2-3 tygodni



Transnieft, operator wszystkich rurociągów naftowych w Rosji, oczekuje, że uchwała rządu o budowie ropociągu BTS-2 ukaże się w ciągu dwóch-trzech tygodni - poinformował prezes tego państwowego koncernu Nikołaj Tokariow.  »

 BTS-2 będzie prowadzić z Unieczy w obwodzie briańskim, gdzie przy granicy z Białorusią i Ukrainą znajduje się rozgałęzienie ropociągu "Przyjaźń", do portu Ust-Ługa nad Zatoką Fińską, 110 km na południowy zachód od Petersburga.

BTS również ma swój początek w Unieczy, jednak kończy się w Primorsku (dawniej Koivisto), także nad Zatoką Fińską. Rurociągiem tym o mocy przesyłowej 75 mln ton rocznie tłoczona jest ropa wydobywana w Syberii Zachodniej. Z Primorska, 120 km na południowy zachód od Petersburga, surowiec zabierany jest tankowcami do Europy.

 

Niemcy/ Szef MSZ chce wycofać siły specjalne z Afganistanu

Berlin (PAP/AP) - M

inister spraw zagranicznych Niemiec Frank-Walter Steinmeier chce wycofania niemieckich sił specjalnych z Afganistanu - poinformował w sobotę "Der Spiegel". Tygodnik powołuje się na słowa Steinmeiera, który powiedział, że niemieccy ko...

 

 

UE: Brown proponuje pomoc dla małych przedsiębiorstw



Premier Wielkiej Brytanii Gordon Brown na miniszczycie europejskim w Paryżu zaproponuje stworzenie specjalnego unijnego funduszu pomocy dla małych przedsiębiorstw. Wartość funduszu ma wynosić ponad 15 miliardów euro.  »

 

Ukraina/ Juszczenko: koalicja ma powstać do wtorku

Kijów (PAP) -

Ukraińscy deputowani mają jeszcze trzy dni na sformowanie nowej koalicji parlamentarnej, w przeciwnym razie Rada Najwyższa (parlament) zostanie rozwiązana - oświadczył w sobotę prezydent Wiktor Juszczenko. "Na 7 października (wtorek) wyzn...

 

Kto stoi za zamachem?


Kto stoi za zamachem?

 

 

Ani guzika

 

Z Jarosławem Markiem Rymkiewiczem rozmawia Krzysztof Masłoń

Pańska najnowsza książka – „Kinderszenen” w dużej mierze poświęcona jest powstaniu warszawskiemu. Co sprawiło, że postanowił pan zmierzyć się z tym tematem?

O napisaniu takiej książki myślałem od kilkunastu, może nawet od 20 kilku lat. Początkowo miała ona wyglądać zupełnie inaczej. W pierwotnym zamyśle, tym sprzed lat, była to opowieść o dwóch ostatnich tygodniach życia Tadeusza Gajcego i Zdzisława Stroińskiego, które są niemal całkowicie nieznane. Właściwie nic nie wiadomo poza tym, że 16 sierpnia 1944 roku wylecieli w powietrze razem z pięciopiętrową oficyną na ulicy Przejazd. Ale uważałem, że coś się da odtworzyć, zrekonstruować na podstawie militarnej historii tamtego miejsca, która jest nieźle znana. Myślałem wtedy o tym, że napiszę coś o śmierci tych dwóch poetów, a także o Warszawie lat wojny i o moim dzieciństwie.

Kiedy zacząłem pisać, wszystko ułożyło się jakoś inaczej. Tak to zwykle bywa. Przede wszystkim okazało się, że to, co chciałem napisać, zostało już częściowo napisane przez kogoś innego, a mianowicie przez Stanisława Beresia, który opublikował biografię Tadeusza Gajcego i zbadał źródła – wszystko to, co było do zbadania. No i okazało się też, co również często się zdarza, że o tym, co zostanie napisane, decyduje nie pisarz, lecz książka. I ta moja książka nagle zaczęła chcieć ode mnie czegoś innego. Zaczęło ją interesować trochę inne terytorium: od tego narożnika Leszna, Rymarskiej i Przejazdu, gdzie zginęli Gajcy i Stroiński, zacząłem przesuwać się ulicą Długą, wprzód jej parzystą, a potem nieparzystą stroną w kierunku ulicy Barokowej i placu Krasińskich, a gdy już tam się znalazłem, skręciłem w stronę Bonifraterskiej i Inflanckiej.

 

http://www.rp.pl/artykul/61991,199923_Ani_guzika.html

 

Obchody 69. rocznicy bitwy pod Kockiem



69. rocznicę ostatniej bitwy polskiej wojny obronnej 1939 r., stoczonej w okolicach Kocka przez żołnierzy Samodzielnej Grupy Operacyjnej "Polesie" pod dowództwem gen. Franciszka Kleeberga, obchodzą mieszkańcy Lubelszczyzny.  »

 

Odnowiono grobowiec prof. Makarewicza we Lwowie



Na Cmentarzu Łyczakowskim we Lwowie odnowiono rodzinny grobowiec profesora Juliusza Makarewicza - wybitnego polskiego prawnika, twórcy polskiego kodeksu karnego z 1932 roku.  »

 

Na Litwie pochowano ekshumowanych AK-owców

 

W Dubiczach na Litwie odbył się w sobotę uroczysty pogrzeb ekshumowanych żołnierzy 6. Samodzielnej Wileńskiej Brygady Armii Krajowej, poległych tam przed 64 laty.  »

7 maja 1944 roku w walkach z litewskimi żołnierzami z oddziałów generała Povilasa Plechavicziusa (Litauische Sonderverbande) poległo dziewięciu żołnierzy AK z 6. Samodzielnej Wileńskiej Brygady Armii Krajowej. Żołnierze zostali pochowani w mogile leśnej w kolonii Borowe. Ustalone zostały cztery nazwiska poległych, pozostali są znani jedynie z pseudonimów. Do niedawna leśną mogiłą opiekowali się mieszkańcy okolicznych miejscowości.

19 września 1944 roku w rejonie Poddubicz oddział zgrupowania AK "Puszcza" pod dowództwem kapitana Władysława Wasilewskiego "Bustromiaka" został zaatakowany przez oddziały NKWD. W walce, jaka się wówczas wywiązała, poległo siedmiu żołnierzy AK. Zostali pochowani we wspólnej leśnej mogile, którą przez lata opiekowały się rodziny i miejscowi Polacy.

 

Historyczna wystawa w Muzeum Narodowym w Krakowie

Muzeum Narodowe w Krakowie wraz z Instytutem Dokumentacji i Studiów nad Literaturą Polską opublikowały inwentarz Archiwum Józefa i Marii Czapskich z Maisons-Laffitte. Jest to pierwsza publikacja z planowanej serii inwentarzy rękopisów Muzeum Narodowego w Krakowie, liczących blisko 2500 sygnatur. »

napisz pierwszy komentarz