Oto, jak marszałek polskiego sejmu wypowiada sie o zabezpieczeniu miejsca katastrofy:

– Sugerowałbym zachowanie umiaru w tworzeniu atmosfery, że oto gdzieś znaleziono kawałek ubrania. To nie jest wielki problem, trzeba z szacunkiem sprawę zakończyć – powiedział w środę w Sejmie Komorowski.

Przy okazji, wypada zadać sobie pytanie. Co dotychczas zrobił w
sprawie niewyjasnionej katyńskiej katastrofy pełniący obowiązki
prezydenta RP Komorowski? Czy apelował publicznie do Rosjan o
przekazanie Polsce śledztwa? Czy interweniował, wysyłał pisma do Rosji,
przedstawiał na konferencji obecny stan śledztwa Polakom? Nie. Nasuwa
się pytanie kolejne. Czy więc oprócz dymisji ludzi z kancelarii
prezydenta i zawszłaszczenia raportu WSI oraz podpisaniu pro-ubeckiej
ustawy o IPN ten człowiek zrobił COKOLWIEK dla Polski? Jaki lider niepodległego kraju o skandalicznym prowadzeniu śledztwa wypowiedziałby się w tonie, iż to nie jest wielki problem?Żaden.
Czy zamiast takiego stwierdzenia, w ustach przywódcy nie powinny
pojawić się słowa oburzenia po których poszłyby energiczne działania?

Pytania, jakie dziś zapewne nasuwają się milionom Polaków, nawet tych najbardziej zlemingowanych to: KIM JEST TEN CZŁOWIEKi nie jaka ale CZYJA JEST DZIŚ POLSKA?


http://slowik.salon24.pl/178568,wypowiedz-namiestnika-wiec-morze-pytan

relacja

http://media.wp.pl/kat,1022943,wid,12238146,wiadomosc.html?ticaid=1a1dc



W końcu widzimy najgorsze – spod ziemi wydobywa się ciemnoczerwona
smuga. Krew? Tak! I bezkształtny fragment ciała, nieco większy od
dłoni, cały w błocie. Potworny, charakterystyczny fetor rozwiewa
wszelkie wątpliwości... To fragment ciała. Może ministra, może
posłanki, albo senatora. Przenosimy to w suche miejsce i zakopujemy.
Nie dalibyśmy rady bez księdza. To on zaczyna modlitwę...



Gdy jesteśmy już przy naszym samochodzie, zaczepia nas Rosjanin i
proponuje, że sprzeda nam duże fragmenty poszycia kadłuba, który
podobno wyrwał z pnia drzewa rosnącego na linii upadku samolotu. Chce
100 euro. Płacimy bez dyskusji. I nie tylko my – obok nas kierowcy
tirów także zabierają torby z fragmentami prezydenckiej maszyny.



Dlaczego polscy śledczy nie przeszukali miejsca katastrofy centymetr po
centymetrze, skoro z pewnością nie zrobili tego Rosjanie? Jakie mamy
gwarancje rzetelnego ustalenia stanu technicznego samolotu, skoro jego
części walają się tam do dzisiaj? Jak Polska dba o rzeczy osobiste
ofiar i dokumenty oficjalne, skoro znaleźliśmy tam paszport? I rzecz
najtragiczniejsza- jak zadbano o godny pochówek szczątków ludzkich,
skoro do dzisiaj są odnajdywane na tym straszliwym polu. To co
zobaczyliśmy, przeraża i nakazuje stawiać takie pytania naszym władzom,
które muszą na to odpowiedzieć.

2010-05-06 13:00

Michał5
0
726
http://slowik.salon24.pl/178568,wypowiedz-namiestnika-wiec-morze-pytan#c...