Na straganie w dzień targowy [2010-04-29 10:07]

avatar użytkownika dzierzba

Dotarło to do mnie wczoraj, gdy zastanawiałem się, gdzie mógłbym podpisać się pod listą poparcia dla Jarosława Kaczyńskiego: Pierwszy raz w życiu mam ochotę autentycznie zaangażować się w kampanię jakiegoś polityka w większym niż tylko milczące poparcie stopniu.

Pomyślałem sobie wtedy, że zapewne lecę ze stadem, które pod wpływem wielkiej tragedii uznało, że jedynie brat zmarłego prezydenta może być wybawieniem dla Polski i moje motywacje niczym nie różnią się od tych, które przyświecają pragnącym by prezydentem został Komorowski.

W pierwszym momencie uznałem, że być może faktycznie tak jest.
 
Wtedy niejako automatycznie odezwała się wrodzona przekora podpowiadając, że w takim razie najlepiej będzie przyjąć miłą mi i sprawdzoną postawę zblazowanego obserwatora i z wyrozumiałą wyższością komentować owczy pęd i czcze przepychanki obydwu obozów. Jednym słowem tradycyjnie udawać, że jestem ponad, ostentacyjnie obnosząc się z pełnym wyższości podejściem i niczym Pan Kapusta z wiersza Jana Brzechwy perorować smutnie: „Po co wasze swary głupie, wnet i tak zginiemy w zupie?”
 
Tak, zdecydowanie tak byłoby najłatwiej, a ja uwielbiam się nie przemęczać.
 
Po głębszym namyśle doszedłem jednak do trochę innych wniosków.
 
Pierwszy był taki, że moje zaangażowanie wypływa nie tyle z wielkiej miłości do Jarosława Kaczyńskiego personalnie, ale bardzo ludzkiej wiary, że w tym momencie tylko wokół niego możemy się autentycznie i w imię czegoś więcej niż tylko poklask medialnych autorytetów zjednoczyć, a to już bardzo dużo w tych smutnych czasach.
 
Powód drugi natomiast jest mniej górnolotny.
 
Po prostu uznałem, że chociaż popierając Jarosława Kaczyńskiego faktycznie idę z tłumem, to jednak mimo wszystko z własnego, świadomego wyboru. Dodatkowo w głębokim przekonaniu, że nadal w tak miły mi sposób – Pod prąd: klakierom pop-politycznych miernot i specom od gładkich słówek i słodkich półprawd na przekór.


Filed under: dywagacje, Internet, media, polityka, Polska, społeczeństwo, ustroje, wybory

napisz pierwszy komentarz