Podsumowanie Min.Spr. rzecznika Praw Obywatelskich i Prezydenta

avatar użytkownika Robert Helski

Podsumowanie to mogłoby pozostać bardzo krótkie. "Dziad swoje, baba swoje" jak mawiała moja babka Marianna, pancerna niewiasta ze wsi Rozdoły na zamojszczyźnie.

Spróbujemy to jednak rozwinąć:

1. Zagospodarowanie zastępcze - decyzja bez podstawy prawnej. Mimo wyroków, które uznano za niewzruszone, świadczą o tym: pismo mieszkańców gminy Ciepłowody do Sądu w Świdnicy, protokół Komisji Społecznej Wojewódzkiego Związku Hodowców Owiec w Wałbrzychu, oraz wcześniejsze ustalenia co do sposobu zagospodarowania pól z Urzędem Gminy i Służbą Rolną, na mocy których przyznano ciężki sprzęt rolniczy, artykuły prasowe i opinie niektórych mediów w trakcie wydarzeń. Stan faktyczny był zupełnie inny jak utrzymywała administracja w czasie procesu. Niuans: adwokat z urzędu zgubił niektóre dokumety i Sąd po sprawie nie oddał wszystkich.

2. Pozbawienie przez zebranie wiejskie prawa pierwokupu wieloletnich dzierżaw. Organa samorządowe nie są władne do pozbawienia tego typu uprawnień. Uporządkowanie sprawy formalne i wyznaczenie sąsiadów i RSP Piotrowice Polskie, które zagospodarowanie wykonało, na nabywców tych dzierżaw, odbyło się później na zamówienie. Ojciec odwołał sie od decyzji Naczelnika Gminy i Wojewody bezskutecznie, a uwianowani sąsiedzi świadczyli na procesie na jego niekorzyść, broniąc swojego interesu. Niuans: stary jak świat. W pewnym czasie po tym zebraniu wybuchł w Gminie pożar i spaliło sie archiwum. Metoda jak z PRL-u i stosowana do dziś. Manko w RSP  czy PGR i pali sie stodała wraz ze słomą i sainem, i to najlepiej tak by dało sie jeszcze zarobić. Przepadły dokumenty.

3. Uczynienie z gospodarstwa rolnego zabytku bez wiedzy i porozumienia z właścicielem. Czy coś takiego jest zgodne z prawem? Nie ustalono sposobu wykorzystania obiektów, ich utrzymania i finansowania. Nie dopełniono zmian w hipotece.

4. Środek podwórza po pałacu, stanowiący integralną część gospodarstwa został na owym zebraniu samorządowym skomunalizowany i przeznaczony na wiejski park.(Niektórzy nawet usiłowali spacerować.)Stało sie to po 10-cio letniej dzierżawie. Po 33 latach ciągłego użytkowania Urząd Gminy sprzedał mi środek mojego własnego podwórza.

Rozumiem prawników z Min.Spr., od Rzecznika i Prezydenta. Ciężko się dziś czyta, analizuje i wyciąga wnioski z setek stron wyroków sądowych wraz z uzasadnieniami, wypocin prokuratorskich, protokołów zeznań świadków. Obrzydzenie bierze. Powtarzam: rozumiem.

No nie chciało sie nikomu przyjrzeć sprawie i aż przykro stwierdzić, że lista sędziów i prokuratorów wymienionych przez ojca w piśmie do Min.Spr. ma naturalne przedłużenie.

Na koniec jeszcze dwa niuanse:

- kierownik RSP Piotrowice Polskie w czasie przesłuchania świadków, przyciśnięty pytaniami sędziego o zakładaną wydajność na zagospodarowanym polu, wykrzyczł:" LUDZIE! SIAĆ JĘCZMIEŃ PO 17 MAJA! TAM NIE ZAKŁADANO ŻADNEJ WYDAJNOŚCI" - vide protokół rozprawy.Co to więc było? Czy ja tam na tym polu byłem, czy to było UFO, fatamorgana?

- po latach, gdy nic już z ziemią zrobić nie mogłem, a nie chciałem jej sprzedawać, została przeznaczona do zalesienia. Okazało się, że ta "żyzna , doskonała ziemia", która miała rodzić jęczmień, spełnia w 80% areału wszystkie wymagania by ja zalesić. Są to bowiem stoki, trudno uprofilowane do uprawy, ze spadkiem miejscami do 25 stopni, podatne na erozję wodną, zakamienione, leżące u źródeł Ślęży, poddawane przez wiele lat degradacji przez sąsiednią hutę niklu w Szklarach. Na mocy tej samej Ustawy o Ochronie Gruntów Rolnych i Leśnych wykonano wcześniej zagospodarowanie zastępcze na koszt właściiela, a teraz przeznaczono te same pola do zalesienia, bo uprawa okazała sie ekonomicznie wątpliwa a zalesienie wskazane ze wzgledów ekologicznych.

Jestem całym sercem za JOW i zmianą ordynacji wyborczej, odbudową Państwa, reformą systemu prawa, trybunałami obywatelskim w miastach i ludowymi na wsi, oraz za SW1 Dragunowa.

Robert Helski

 P.S.  Oczywiście pozostał jeszcze niuans "amnestia" ze sprawy karnej. Przez cztery lata Sądy od Wojewódzkiego do Najwższego przekładały się wyrokami a prokuratorzy odwoływali się. Prokurator Generalny  wniósł ostatnią rewizję i Sąd Najwyższy w składzie wielu sędziów, bodajże 7, wydał "solomonowy" wyrok. Winny ale i niewinny. Za obrazę urzędnika państwowego 50000 zł grzywny, za zniszczenie dokumentu wagi państwowej 5000 zł grzywny. Oczywiście tradycja w sądownictwie w tym kraju, skoro już dałeś poręczenie majątkowe, to trzeba ci coś zasądzić - choć wcześniejszy sąd w składzie wielu sędziów, bodajże 5, amnestionaował te dwa przestępstwa. Punkt trzeci aktu oskarżenia - zniszczenie własności społecznej dużej , wartości był amnestionowany od początku. Nie dało się udowodnić, że zboże było własnością społeczną i zachodziło prawdopodobieństwo procesu cywilnego o odszkodowanie. Amnestia była dla przestępców politycznych ( 1984). Wyrok jest niewzruszalny. Czy zgodne z prawem było jej zastosowanie w sprawie karnej dotyczącej przestępstwa gospodarczego? Przecież żaden sąd nie stwierdził w końcu, że zniszczenie zasiewów było przestępstwem. Rzecznik napisał: : Umorzenie postępowania oznacza, iż brak jest podstaw do wzruszenia wyroku w tym zakresie w chwili obecnej. Ma Pan rację, iż ustawa amnestyjna z 1984 roku przeznaczona była głównie dla szykanowanych ze wzgledów politycznych. Jak jednak wynika z dokumentacji, właśnie taki charakter miały ówczesne działania władzy w syosunku do pańskiego ojca, jako znanego lokalnie działacza Zwiazku Zawodowego Rolników Indywidualnych "Solidarność". Przy wykorzystaniu bowiem instrumentarium złego prawa stanu wojennego zastosowano istotne dolegliwości przeciwko Pańskiemo ojcu.

Moje pytanie do sadów, prokuratorów, adwokatów, rzecznika: kogo tu amnestionowano?

napisz pierwszy komentarz