mailem otrzymane ;)
W przychodni ( w rejestracji)
Pani –słucham !
Pacjent –dzień dobry, chciałem się zarejestrować do
laryngologa.
Pani –moment… najbliższy wolny termin na siedemnastego
lutego …
Pacjent –może być
Pani - … dwa tysiące trzynastego roku …
Pacjent – słucham ?!
Pani - w tym roku skończyły się już limity !
Pan - a co mam zrobić jeśli teraz jestem chory ?
Pani -wyzdrowieć !
Pan - a jak nie wyzdrowieję ?
Pani - to przyjdzie pan w 2013
Pan - a mógłbym coś zrobić, żeby być przyjętym w tym
tygodniu ?
Pani - tak... zapisać się dwa lata temu, mądrzy pacjenci zapisują się z wyprzedzeniem do wszystkich specjalistów i idą tam gdzie potrzebują
Konik -(szeptem) panie, panie... termin do specjalisty ? (rozkłada wachlarzyk karteczek) na jutro ? dwie stówki, tylko powiedz pan do kogo ?
Pan - moment (do pani) to co ja mam robić ?
Pani - może się pan zapisać do ginekologa, są jeszcze limity.
Pan - ucha mi raczej nie zbada.
Pani - to zależy jak się pan ułoży na fotelu. To co, zapisać ? Jak się pan nazywa ?
Pan -Wiśniewski
Pani -(zerka w monitor) uuuu !!! pan to już w ogóle wszystkie limity prawie wyczerpał!
Pan - jak to?
Pani -normalnie, każdy ma określone limity na choroby w całym życiu,a pan już u laryngologa był siedem razy
Pan - a jaki limit mi jeszcze został
Pani -Onkolog. Ma pan raka ?
Pan - nie
Pani -szkoda... niech pan więcej pali, może się panu uda
Pan - ale ja w ogóle nie palę
Pani - to proszę się nauczyć, człowiek uczy się całe życie.
Pan - a został mi limit na jakąś inną chorobę
Pani - tak, na śmierć
Pan - to śmierć wymaga lekarza ?
Pani -oczywiście ! Jak każdy ma pan limit na dwie śmierci.
Pan - jak to na dwie ?
Pani - wie pan, czasem zdarza się śmierć kliniczna. To jak pan umrze w klinice, pod opieką lekarzy. Czasem coś pochrzanią i później pan ożywa.
Pan - a jak ktoś nie wykorzysta tego limitu.
Pani - to później pieniądze za to są przesuwane do budżetu PR.
Mogę za to panu na przykład dać kubek ze zdjęciem minister zdrowia
Pan -przecież ona jest brzydka !
Pani - bo lekarstwo najczęściej jest niesmaczne. Mamy też inne rzeczy z tym zdjęciem.
Pan - pojemniki na mocz ?
Pani - no co pan ?!... mamy woreczki na wymioty. Chce pan ?
Pan - nie ! Ja żądam natychmiastowego przyjęcia do laryngologa !
Pani - proszę nie krzyczeć ! Ochrona !
Pan - ja płacę składki !!!! ja nie pozwolę !!! (ochroniarz zakłada mu dźwignię) auuuu,proszę mnie puścić !
Pani -proszę go wyprowadzić
Pan - on chyba złamał mi rękę
Pani - tak ?
Ochroniarz -tak.
Pani - (do pana) to ma pan szczęście
Pan -szczęście ?!
Pani -zwolnił się termin u ortopedy, pokój 112 na godzinę 12.30
- zapisać ?
Pan -poproszę
Pani - i po co było tak się denerwować ? proszę numerek
Pan -dziękuję
- Zaloguj się, by odpowiadać
5 komentarzy
1. fajny ten text powyzej - MOnty Payton sie chowa!
2. Petrus
3. Witek :)
4. Piotrze - a ja otrzymałam mailem taki dowcip:
"Ogół nie umie powiedzieć, czego chce, ale wie, czego nie chce" Henryk Sienkiewicz
5. ;)))