Czy ja Panu wyjmuję pieniądze z Pana kieszeni i wsadzam w inną kieszeń? A Pan wyjął kabonę z kieszeni Ras Fufu i dał ją akcjonariuszom niejakiego Adam Opel AG. 35 % (czyli 700 mln) tej sumy dostała amerykańska firma General Motors. Rosyjskie firmy: Magna i wiejska ruska kasa oszczędnościowa Sberbank, w większości kontrolowana przez ruski bank centralny: one otrzymają po 650 mln zł. Piękny dil, każdy obywatel tego (k)raju został obrabowany na 55 złotych. Za tyle, Panie Tusk, to te fabryki można było kupić po prostu. Tylko po co rząd ma produkować samochody. Ależ produkuje. Pieniędzmi podatników.

Produkcja samochodów to rynek podlegający procesom globalizacyjnym. Ten biznes w mojej opinii nie ma przyszłości w Polsce, jak już od dawna nie ma jej w krajach wysokouprzemysłowionych które muszą stawiać na wyższe technologie (i ewentualnie wysokowyspecjalizowane i niszowe, mocno innowacyjne modele aut). Ten kryzys był dobrą okazją na przeczyszczenie układu trawiennego polskiej gospodarki, a polska fabryka GM- jedną z mniejszych tego koncernu w Europie. Ale nie, jedziemy dalej. Niszcząc miejsca pracy w prywatnym biznesie, który zrujnował Pan kolejnym podatkiem. Dobry ekonomista z odpowiednim modelem nawet obliczy, ile tysięcy miejsc pracy w polskich małych i średnich firmach pan Tusk poświęcił by uratować ich około 2 tysięcy w biznesie amerykańsko-rosyjskim.

Ludzie się dziwią skąd się biorą wielkie ponadnarodowe korporacje! Z pieniędzy podatników choćby. Albo z rządowych dopłat i regulacji zaburzających wolny rynek. Lehman dla przykładu upadł, ale korporacji ubezpieczeniowej AIG dopłacono z budżetu, bo rynek finansowy by się sypnął w wypadku „odbezpieczenia” tylu niespłacalnych wierzytelności. Tak więc jedziemy dalej ze śmieciami pod dywanem. Rynek by sam posprzątał te śmieci jak to zrobił z bawiącym się w „moral hazard” bankiem Lehman Brothers. Ale niestety, interweniuje rząd. To samo mamy w Polsce, Pan wydał tą kasę na śmieci, na stare technologie, panie Tusk.