Uczył Edek Sylwka jak protestującego spałować
kryska, śr., 22/07/2009 - 17:19
Na próżno wypatrywałam wczoraj bufetowej z kanapkami, Kwaśniewskiej z bezą, Najsztuba z rosołem i pań śpiewających wśród protestujących kupców.
Dlaczego ich nie było?
Jak dzielnie wspierali razem z klakiernią medialną kobitki w białym miasteczku i kilka pielęgniarek okupujących kancelarię premiera Kaczyńskiego.
Wtedy to panie z PO razem z bufetową i dziennikarzami donosili im podpaski własnymi rencami i użalali się nad monotonnym meni pań w kancelarii.
Bo i racja.Jak długo mozna jeść szynkę, sery czy jajca w majonezie czy kawior.
Toteż nie dziwię się, że panie wpadały na genialne pomysły serwowania im żurku na kiełbasie o północy.
Ile wrzasku media i opozycja ówczesna narobiła nad rzekomą zbrodnią kaczora, którą miało być zakłócanie telefonii komórkowej kobitkom okupującym kancelarię.
To zbrodnia- jak miały ten żurek sobie zamówić ?
Miało się to nawet odbić na ich rozrodczości, czym zajęła się prokuratura RP ale spełzło na niczym.
Tak to był faszyzm, z którym nie mógł się pogodzić do tego stopnia jeden geniusz dziennikarstwa polskiego niejaki Żakowski, że aż w skrajnej rozpaczy krzyknął - TUSKU MUSISZ ! i nawet umieścił to na okładce swojej gazetki .
I Donald paniał i wziął władzę w swoje ręcę aby żyło się lepiej.
Hola, hola tylko nie wszytkim.
A tak pojęli to kupcy z Warszawki, co to chcieli nadal handlować sobie w centrum stolicy, gdzie byli konkurencją dla drogich galerii świecących pustkami, bo to i kryzys teraz i sezon urlopowy to Olejnik, Kwaśniewska czy te pańcie co to pigułom śpiewały powyjezdżały sobie na odpoczynek do zagranicznych kurortów i sprzedaż jakby nie było poległa w gruzach.
Nie dla psa kiełbasa i nie dla kupców centrum stolicy.
WON na obrzeża i nie robić tu galeriom konkurencji z tą chińszczyzna i takimi tam .
A,że kupcy po dobroci nie chcieli, no to bufetowa przy aprobacie mediów skierowała tam komornika z bandziorami od Sylwka Zubrzyckiego, co to nauki pobierał u samego Edka Misztala.
No i zaczęła się walka na całego i okazało się, ze tam było dużo innych, chuliganów głównie a sami kupcy to pijaczyny, bo bufetowa opowiadała w info3, że jej ludzie w tych halach kupę flaszek gorzały znależli.
HFGW to ma jednak szczęśćie, że też mnie się taka gratka nigdy nie trafiła, nawet butelki mineralnej nie znalazłam.
No cóż bufetowej flaszki są konieczne, bo co to za bufetowa bez butelek.
Do warszawskiej hali kupieckiej wtargnęli ochroniarze z firmy Sylwestra Zubrzyckiego, który odebrał szkołę najlepszą z najlepszych, bo od samego Edwarda Misztala, tego samego który 26 lat temu wsławił się najściem na kościół św. Marcina oraz porwaniem pracowników Prymasowskiego Komitetu Pomocy Osobom Pozbawionym Wolności, a dziś jest właścicielem firmy ochroniarskiej. No ale Misztal jest przecież nie lada fachowcem - w PRL zakładał w końcu oddział antyterrorystyczny przy ZOMO, a wtedy 3 maja 1983 jako naczelnik wydziału zabezpieczenia Komendy Stołecznej MO potrafił się z powodzeniem rozprawić z działaczami opozycji, gdy podczas niepodległościowej manifestacji na warszawskiej Starówce funkcjonariusze MO i SB wtargnęli do kościoła św. Marcina i przylegającego do niego klasztoru ss. Franciszkanek, gdzie mieścił się Komitet Prymasowski, a następnie dużym kamieniem wyważyli drzwi do komitetu i zaczęli bić ludzi. Kilka osób zaciągnięto do milicyjnego stara, po czym nocą wywieziono je do Kampinosu, gdzie grożono im śmiercią, tym że wykopane są już doły.
Dzisiaj Edward Misztal, na którym ciąży za tamten występek prawomocny wyrok sądu, prowadzi agencję ochrony pilnującą m.in. porządku na stołecznym stadionie Legii.
Sylwester Zubrzycki, którego podwładni - ku zadowoleniu prezydent stolicy i wiceprzewodniczącej Platformy Obywatelskiej w jednej osobie Hanny Gronkiewicz - Waltz - rozprawili się skutecznie z kupcami KDT, był jesienią 2007 (dokładnie 4 października, gdy rządził jeszcze PiS). zatrzymany przez CBA i aresztowany pod zarzutem ustawienia przetargu na usługi ochrony osób i mienia wraz z monitoringiem we wszystkich ośrodkach Centralnego Ośrodka Sportu. Według CBA Zubrzycki wręczył zastępcy dyrektora COS łapówkę 300 tys. zł, a wartość przetargu wynosiła wtedy około 10 milionów zł. Wcześniej za pośredniczenie w tej transakcji wpadł znany trener piłkarski Lechii Gdańsk Dariusz K., wielokrotny reprezentant Polski.
Rzecz ciekawa, że zaraz po wygranych przez Platformę Obywatelską wyborach sąd okręgowy rozpatrujący zażalenie Zubrzyckiego uchylił mu areszt i zwrócił sprawę do ponownego rozpatrzenia sądowi rejonowemu. Czy Zubrzycki gazowaniem kupców spłaca dług wdzięczności wobec słynącej z zamiłowania do praworządności PO?
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80708,4687249.html
http://www.wprost.pl/ar/115160/Trenerowi-Lechii-i-wlascicielowi-agencji-...
http://www.glos.com.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=1457&It...
http://www.cba.gov.pl/portal.php?serwis=pl&dzial=20&id=113&search=768
Chcieliście miłości?
To ją macie a jej atrybuty to - pałka,armatki wodne,gaz pieprzowy i pogarda dla biednych.
ps. pragnę nadmienić, że nie jestem zwolennikien blaszanych baraków w centrach miast, tym bardziej w stolicy ale również jednakowo mierzi mnie ten dar Stalina w centrum Warszawy.
- Zaloguj się, by odpowiadać
Etykietowanie:
2 komentarze
1. "Gaz łzawiący w KDT rozpylili
:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'
2. ...a swoja droga