Zadymiacy

avatar użytkownika Agamemnon
Pierś mi ciężką dławi zmora wiatr mi burzę w oczy miecie w noc milcząca od wieczora stoję wsparty na bagnecie jak kamienny kształt filara Niewzruszony - bo ja strzegę snu Cezara I korony. Gdy z kadzielnym wonnym dymem płynie nektar uczty złoty a pod władzy baldachimem Tusk sie bawi, pan hołoty a fagasom kłamstwa maski biją z twarzy - jestem zawsze z Tuska łaski Psem na straży. Gdy pałacu drzemią progi przypomnienie słodkie pieszczę ciebie mój aniele drogi, i ojczyznę droższą jeszcze słyszę, jak mnie skarga mami wiatr rodzinny - o ty ziemio z ruinami Cóż ja winny? Na mym czole z rodu błyska kainowe piętno przędzy ja stoczniowca biłem z bliska bo on nie chce żyć bez nędzy w twarz mu lałem - (to miernota!) widzę tylko tuman mglisty o ty szczęścia gwiazdo złota Ja ci sprawię deszcz siarczysty! Wszędzie wkoło rozkosz płynie i baranim głosem woła tego rabię co jedynie ledwo się na nogach zdoła tego Boże świat tu mami co uśmiechu nie zna z młodu trzeba go zapoznać z łzami Jeśli nie chce żyć bez głodu. Z mojej dłoni cios bezdenny Z wytężenia gasną oczy jest to tylko przydział dzienny jestem w pracy, wół roboczy aż, tu nagle na mnie wpada rozsrożony szef oddziału - nic nie robisz on powiada mnie co ginę z prac nawału! Pobitym stoczniowcom poświęcam Agamemnon
Etykietowanie:

1 komentarz

avatar użytkownika Anula

1. Agamemnon,

Witam, Fajnie, ze piszesz wierszem, ale, pamietam tez Twoj tekst "program PO". Czy cdn? pozdrawiam
Anula