Pytanie do Sądu i jakości polskiego prawa:

avatar użytkownika michael

*

Zapadło precedensowe postanowienie, z którego jasno wynika, że chcąc uczestniczyć w kampanii wyborczej, należy zatrudniać prawnika.

A teraz pytanie o to, jak stosować w kampanii wyborczej przenośnie, skojarzenia, jak posługiwać się persyflażem i alegorią i czy prawo dopuszcza lekkie i finezyjne żarty?

Konkretnie idzie mi o takie sformułowanie stosowane w mojej osobistej kampanii, niedwuznacznie wyborczej:

"POLITYKA PLATFORMY WYBORCZEJ JEST ULOTNA JAK PUCH MARNY i NIESPRAWDZALNA JAK UŁUDY SEN KOSZMARNY"

Chodzi mi konkretnie prawną analizę, rzetelną odpowiedź na pytanie, w których miejscach tego Sopotu wyborczego, należy wykazać, zgodnie z Art 34 Kodeksu Cywilnego, zasadność domniemania zgodności tego zdania z prawdą materialną i w jakim stopniu pośredni charakter tej wypowiedzi uzasadnia jej użycie, a w których jej punktach możliwe jest do wykazania nadużycie żony Misiaka, pod zarzutem nietrafności domniemania zgodności z prawdą, na podstawie przeprowadzenia przez stronę powodową, działającą w trybie wyborczym dowodu obalającego domniemanie zgodności z prawdą, korzystające z braku związku art 34 kc z przedmiotowym domniemaniem minięcia się z półprawdą materialną o nadużytej żonie.

 

 

* * *

______________________
następny - poprzedni

Etykietowanie:

17 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. minięcia się z półprawdą materialną o nadużytej żonie.

Michaelu ! żona nadużyta może sie stać własnościa nadużywającego, zgodnie z zasadą - towar macany należy do macanta. Nie wiem, czy nadużywający znają społeczne i materialne skutki takich działań! pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

2. można jednak byc troche w ciązy wg polskiego prawa

Spot PiS może być emitowany, ale tylko częściowo

 

Ciekawe, jak to sie dalej rozwinie ;))

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Barres

3. Na marginesie sprawy.

Tak się zastanawiam, czy rząd może za budżetowe pieniądze zatrudniać w swej siedzibie grupę pijarowców do opracowywania działań propagandowych, mających na celu niszczenie publicznego wizerunku opozycji? Ci propagandyści pracują zapewne na określonych pragmatyką służbową etatach i wykonywane przez nich zadania winny być trwale udokumentowane np. na potrzeby kontroli NIK, badającej celowość wydawania publicznych pieniędzy. Rząd nie ma w swoich zadaniach określonych przez ustawę (Konstytucja) umocowania do realizowania walki politycznej. To domena partii, która rząd wyłoniła. Partia ta może zwalczać opozycję za fundusze partyjne. Może warto wysłać np. stosowne zapytanie do NIK? Pozdrawiam!
avatar użytkownika Rekin

4. Barres, słuszna obserwacja

Uważam że ktoś, niekoniecznie PIS, ale ktoś kto może apelować do NIKu, powinien domagać się przeprowadzenia tam kontroli, która wykazałaby na co dokładnie są wydawane nasze pieniądze. Tu nie chodzi tylko o rząd, ale o wizerunek osobisty Tuska; wielu poważnych obserwatorów a także członków PO incognito mówi, że cała propaganda tego Departamentu Prawdy jest nastawiona nie na informowanie o pracach rządu, ale na kreowanie Tuska na Prezydenta; dlatego ta wojna, o której wiele razy tu pisaliśmy. W styczniu, kiedy Tusk ni z gruszki ni z pietruszki chciał się wedrzeć na kongres PIS i go zdemolować, pisałem tak: A co do przekazów dnia - de facto jest to forma wojny, mianowicie dywersja, wzbudzanie gdzieś pozorowanego ataku aby odwrócić uwagę od swoich planów; temu służą grepsowe zagrywki jak to wpraszanie się na zjazd PIS przez Donka, niby po to żeby powiedzieć coś ważnego, a w gruncie rzeczy żeby zdezawuować klub parlamentarny PIS i Prezesa, z którymi nie potrafi - tzn. nie chce się na co dzień dogadywać, bo tak się nauczył przez ostatnie lata. Trzeba jasno powiedzieć: dywersja rządowych PR-owców jest to wojna ze społeczeństwem, polegająca na dezinformacji. Uważam że to powinno znaleźć prawne napiętnowanie.
avatar użytkownika Rekin

5. Jeszcze jeden wpis przypominam

Powolne budowanie rządów monopartii odbywa się w systematycznej wojnie psychologicznej z wyborcami obliczonej na wytworzenie w nich takiego wstrętu do znienawidzonej przez rząd partii opozycyjnej, aby odebrać jej prestiż, a co za tym idzie - poparcie, nawet jeśli rządząca partia całkowicie rozczarowuje: nie wypełnia swoich obietnic i nie załatwia żadnych istotnych problemów, a mnóstwo energii poświęca zasłanianiu afer w swoich szeregach. Więcej o tym pisałem tu: http://freeyourmind.salon24.pl/587679.html#comment-3694273
avatar użytkownika Rekin

6. No a w ogóle ten zakazany częściowo spot

powinien być dalej nadawany z wyciętymi partiami które zostały zakazane - i w tym miejscu tylko słowa - "ta część niecenzuralna", zakazana na życzenie PO lub coś dowcipnego.
avatar użytkownika Unicorn

7. Czerwona ramka z napisem:

Czerwona ramka z napisem: Niestety nie możemy podać nazwy partii odpowiedzialnej za cenzurę w Polsce ale każdy wie, kto rządzi, tak jakby uprawiał nierząd :>

:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'

avatar użytkownika Barres

8. Panowie: Rekin i Unicorn.

Panów pomysł z np. ramką, zawierającą informacje o ingerencji sądu, jest świetny. Powinny to być - moim zdaniem - suche komunikaty: "Fragment informacji o likwidacji stoczni zakazany przez sąd okręgowy w Warszawie wyrokiem z dnia (tu data)." "Fragment informacji o interesach posła Misiaka (d. Platforma Obywatelska) zakazany przez sąd okręgowy w Warszawie wyrokiem z dnia (tu data)." Pozdrawiam! PS. Panie Rekinie! Stosowną informację do NIK może napisać każdy. Szefostwo BM24 już to zrobiło jako Stowarzyszenie.
avatar użytkownika Penelka

9. A ja chcę zwrócić uwagę na "manipulanctwo" wszystkich liczących

się mediów.W wyborach do sejmu PO głosiło kampanię miłości!A to , że z Irlandii POwrócą ,a to że oni będą miłować każdego Polaka, a to że będą mili w zagranicznych wojażach? I co? Dziś się zręcznie przypisuje te brednie PiSowi, że to niby miała być miłość? Jaka? Niby dyplomatyczna(też) Ale zabieranie samolotu prezydentowi?Tego świat nie odnotował nawet za KOMUNY!!!! I znowu "wołają" Miłość za PiSu. Znowu zapomnieli, albo nie chcą pamiętać, kto tą miłość głosił? Miała to być miłość absolutna. Wobec UE i Rosji.Czyżby okazała się klapą?
penelka
avatar użytkownika michael

10. Napisałem parę tekstów o nielegalnym ministerstwie propagandy.

Jedynym skutkiem było zniknięcie tego wydziału KPRM w internecie. W chwili gdy pisałem swoje teksty na blogu, ten wydział jeszcze istniał, był wskazany na oficjalniej stronie KPRM, ale było to bez wskazania składu personalnego. Było to wtedy związane z jakimiś publikacjami o rzeczywistej pozycji Eryka Mistewicza i Natalii Barbero jako czołowych projektantów rządowej strategii propagandy. Ukazał się nawet tekst w Dzienniku o podobnym tytule, o propagandzie partyjnej za rządowe pieniądze. Pamiętam, że robiłem takie teksty, teraz wystarczy sobie przypomnieć, znaleźć i pokazać linki. Ale numer z zejściem ministerstwa propagandy Kancelari Prezesa Rady Ministrów do podziemia jest naprawdę nielichy. NIK ma kontrolować coś co nie istnieje? To już raczej zadanie dla ABW albo CBA, a może nawet dla Interpolu. Intrygującym kontrapunktem są dwa linki, które przysłał mi Janek: http://www.rp.pl/artykul/296922.html Zimny cynizm Platformy, w którym senator Zaremba opowiada o stylu pracy Premiera i jego pierwszych ministrów, którzy zachowują się jak brukselski podrzędny personel, ale... I drugi link do obrzydliwych zwierzeń Magdaleny Środy, http://www.rp.pl/artykul/292839.html Jak to towarzystwo może dobrze sprawować swoje urzędy, jak ono po prostu Polski nie lubi, brzydzi się wręcz...
avatar użytkownika Maryla

11. jak ono po prostu Polski nie lubi, brzydzi się wręcz...

Michaelu, mało powiedziec "nie lubi" ONO nienawidzi czysta nienawiścią. Wystarczy popatrzec na te wykrzywione grymasem nienawiści twarze. Nienawidzą i boja się tej Polski, jaka jest nam przekazana w spadku od naszych pradziadów. pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Rekin

12. Tajny departament

tym bardziej pachnie spiskiem przeciwko społeczeństwu. Myślę że na miejscu jest najpierw interpelacja poselska: "Co się stało z Departamentem Komunikacji Społecznej" - czy jak to się nazywało kiedy było jawne - czy ludzie zostali stamtąd zwolnieni, czy przeszli do biura rzecznika rządu - Tusk już raz zapłacił grzywnę za ukrywanie informacji publicznej.
avatar użytkownika Rekin

13. "suche komunikaty"

Też jestem za. Tutaj możemy sobie pożartować, ale wystarczy neutralna informacja, nawet czarny stempelek na ukos OCENZUROWANO Wyrok w sprawie spotu PIS jest cenzurą represyjną, ponieważ dotyczy publikacji, w dodatku opartej na już opublikowanych danych, a więc ingeruje prawną przemocą w toczący się publiczny swobodny obieg informacji. Taką samą cenzurą represyjną byłoby ewentualne zakazanie przez sąd na wniosek PO "kłamliwych doniesień prasowych", które wcześniej weszły do obiegu, i zostały wykorzystane w spocie PIS. Można się zgodzić, że taka cenzura byłaby jakoś moralnie uzasadniona, jeśli by sąd stwierdził faktyczne kłamstwa i złą wolę mediów.
avatar użytkownika Barres

14. Panie Michaelu!

Myślę, że pomysł z NIK-iem nie jest beznadziejny, co do skuteczności. Punktem zaczepienia może być choćby wiedza o części składu osobowego Departamentu Komunikacji Społecznej. Badanie należałoby zacząć od ustalania przebiegu pracy tych ludzi, w tym spraw urzędowych, którymi się zajmowali. Jeśli śladów pracy nie ma, to powstaje pytanie: A co oni robili? I tak po sznurku ... Wstępne ustalenia o powyżej naszkicowanym charakterze już mogą być przesłanką do zainteresowania prokuratury w trybie choćby art. 286 kk, czyli wyłudzenie. Skoro nic nie robili, to znaczy, że wyłudzali nienależne wynagrodzenia... Czy taki psycholog społeczny będzie "szedł w zaparte", stojąc przed groźbą sprawy karnej? Zaczną zeznawać o faktycznym zajęciu i tu się rypnie dla dysponentów art. 231 KK, czyli przekroczenie uprawnień w związku z pozaprawnym wykorzystaniem pieniędzy budżetowych. Itd, itd. ... Pozdrawiam!
avatar użytkownika Maryla

15. Warszawa: Zmiana organizacji ruchu wokół PKiN i Zamku Królewskie

Tusk  i HGW blokują i tak zablkowaną stolicę!!!!!!!!!!!!!

 

Warszawa: Zmiana organizacji ruchu wokół PKiN i Zamku Królewskiego

Poniedziałek, 27 kwietnia 2009

Od jutra do czwartku w Warszawie ulegnie zmianie ruch na niektórych ulicach wokół Pałacu Kultury i Nauki  i Zamku Królewskiego. W tych dniach będą to miejsca spotkań polityków podczas Kongresu Europejskich Partii Ludowych.  

Adam Sobieraj z Zarządu Dróg Miejskich przekonuje jednak, że warszawiacy nie muszą się obawiać paraliżu miasta. Przekonuje, że nie można wprowadzonych zmian porównywać do ograniczeń, które dotykają miasto na przykład podczas dużych manifestacji. "Nie będzie to demonstracja górników, więc nie będzie żadnych barierek i całodniowego wyłączenia ulicy" - powiedział Sobieraj. 

Podkreśla, że zmiany dotyczą ograniczenia parkowania wokół miejsc spotkań polityków i wstrzymania ruchu na czas przejazdu ważnych gości. 

Jutro do Warszawy przyjeżdża premier Wielkiej Brytanii Gordon Brown oraz Silvio Berlusconi.

Do Warszawy przyjeżdżają szefowie resortów spraw wewnętrznych, gospodarki, finansów, pracy, polityki społecznej i minister do spraw europejskich. Premierowi Włoch towarzyszy także szef dyplomacji Franco Frattini, który spotka się z Radosławem Sikorskim.  

Natomiast pojutrze - w środę w stolicy rozpoczyna się Kongres Europejskich Partii Ludowych, który potrwa do czwartku 30 kwietnia.  

Ograniczenia parkowania i wyłączenia pasów ruchu dla pojazdów dowożących uczestników Kongresu będą dotyczyć ulic: Emilii Plater, Senatorskiej, Wybrzeże Gdańskie, Boleść i Bugaj.

http://www.polskieradio.pl/iar/wiadomosci/?id=96699

 

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika irekps

16. Panie Barres

Poszedłbym jeszcze dalej w tym pomyśle Pana z ramkami. W tych ramkach proponuję umieścić, oprócz zaproponowanych przez Pana informacji, również imię i nazwisko sędziny, która ten wyrok wydała. (ale ze mnie naiwniak, że to skłoni innych "nieomylnych" do refleksji).
avatar użytkownika Rekin

17. NIK itp.

Pomijając sprawy prawno-finansowe, które powinno się drążyć, jest tu jeszcze aspekt polityczny: wprzęganie Sejmu do realizowania doraźnych akcji propagandowych na rzecz rządu i osoby premiera. Bądź co bądź mamy podział władz, i pamiętamy jak Sejmowi nie wolno było wezwać na przesłuchanie Prezydenta, a nawet Prezesa NBP, bo to naruszałoby podział władz. To jak to jest, że esemesy od kancelistów uruchamiają na pstryk sejmowe pajacyki w rodzaju Palikota?