TUSK ukazał się w okienku tv i pogroził IPN

avatar użytkownika kryska
Zdziwiło mnie tak szybkie i nieoczekiwane pojawienie się Premiera Donalda Tuska na wizji i zabranie głosu w sprawie szantażowania nas przez Wałesę,który zagroził wyjazdem z Polski jeśli bedzie sie o nim pisać ksiązki,z których treścią jest mu nie po drodze. "Apeluję do pracowników IPN, aby nie nadużywali środków publicznych, bo jeśli dalej będą tak jednostronni, nie będą mogli ich w przyszłości używać" - zagroził premier. "Instytut ma szansę przetrwać tylko wtedy, jeśli będzie ideologicznie i politycznie neutralny. A jeśli będzie jednostronnie nadużywać środków publicznych, to one się skończą" "Zawsze wspieram Lecha Wałęsę, gdy jest niesprawiedliwie oskarżany, gdy poddaje się w wątpliwość jego biografię. Jest potrzebny tu w Polsce jako świadectwo tamtych lat i jako autorytet" - zapewnił premier. Określił też byłego prezydenta jako "narodowy skarb" i "bohatera narodowej legend. To słowa Premiera.Tylko nie wiem czy Premier wie,że książkę nie wydał Instytut tylko wydawnictwo Arcana. A może tak Panie Premierze Pan napisze książkę o Wałęsie naszej "ikonie" i najlepiej pod dyktando Pana Lecha ,tak aby znowu nie było wokól niej medialnej wrzawy i rwania włosów z głów. I jeszcze jedno.Jakoś dziwnie zachowywał się Pan Premier Tusk w sprawie nepotyzmu Pawlaka czy działań niestandardowych senatora Misiaka ,żeby nie powiedziec sprzecznych z prawwem. Wtedy mimo wrzawy medialnej Tusk ukrył się /pewnie w tej swojej słennej szafie/ na kilka dni,uviekał przed dziennikarzami i nie zabierał głosu w sprawach tak istotnych dla każdego Polaka. A dzisisj Panu Premierowi odwaga potaniała? http://www.dziennik.pl/polityka/article350909/Tusk_grozi_IPN_odcieciem_pieniedzy.html
Etykietowanie:

2 komentarze

avatar użytkownika Rekin

1. Dezinformacja w ustach Premiera

- bo niby co ma wspólnego IPN z tą książką? Należy się spodziewać oświadczenia prezesa IPN, które pouczy Premiera aby nie oszukiwał społeczeństwa nieprawdziwymi danymi oraz nie wypowiadał gróźb pod adresem instytucji, którymi nie zarządza, gdyż jest to łąmanie konstytucyjnego porządku.
avatar użytkownika Agamemnon

2. Symbol

"Jakże ciężko być Symbolem gdy pracowicie niszczyło się własny wizerunek. Lech Wałęsa. Symbol Sierpnia '80, postawiony na czele potężnego ruchu sprzeciwu, Laureat Pokojowej Nagrody Nobla. Przez całe lata 80te nadzieja Narodu. Każdy, kto wówczas myślał czy mówił o wolności, widział Lecha. Każdy kto słuchał "Wolnej Europy, słyszał o wielkich tego świata. O Lechu. Papież...i Lech. Reagan...i Lech. To pozwalało przeżyć mroczne czasy stanu wojennego, "konferencje" Urbana i Dziennik TV. Wielu z nas bez zmrużenia okiem wyjmowało ostatnie grosze z chudych komunistycznych pensji. Na ulotki, na podziemną prasę. Na wszystko to, czego jednym wspólnym mianownikiem był Symbol. Przyszła wolność. Okrągły Stół, pierwsze prawie wolne wybory. I pierwsze wątpliwości. Pierwsze pytania - dlaczego Symbol porozumiewa się z komuną biorąc 35% demokracji? Dlaczego Symbol mianuje Jaruzelskiego Prezydentem Wolnej Rzeczypospolitej? Dlaczego Symbol nie protestuje w Magdalence po toaście Adama Michnika? "Za Lecha - premiera i Kiszczaka - Ministra Spraw Wewnętrznych". Dlaczego w ogóle do tej Magdalenki doszło? Pytałem o zasługi Lecha po roku 1989. Nie dostałem żadnej konkretnej odpowiedzi. Owszem - wspominano o zdradzie interesów tych, którzy go wynieśli, o biedzie, o bezkarności SBeków, o nierozliczeniu, o braku lustracji i dekomunizacji. To wszystko prawda. Tyle, że nie na temat. Lechu ma jedna zasługę na swoim koncie. Niezaprzeczalną i nie podlegającą żadnej dyskusji. Doprowadził do rozwiązania sejmu kontraktowego a tym samym do pierwszych, wolnych wyborów III RP. Wątpliwa to zasługa. Dwa lata straconej szansy odsunięcia komuny raz na zawsze. Dwa lata konieczności współpracy z wiernymi stronnictwami PZPR. I z nią samą również. Dwa lata... Symbol został Prezydentem Rzeczypospolitej. Należało mu się. I ja tak uważam. Co zrobił Symbol? Miał całkiem niezły pomysł - na silnego Prezydenta. I spaprał go dokumentnie. Nie dość, że oszukał zajawką siekierki dziabiącej Grubą Kreskę, nie dość, że nie puścił nikogo w skarpetkach, to "dbałością" o lewą nogę pozwolił całkowicie podnieść się komunie. Dał sygnał, że o nią dba mimo, że kilka lat wcześniej ta sama komuna wysyłała ZOMO na tych, którzy wynieśli Symbol na piedestały. I na niego samego. I zapłacił. I płaci do dziś. Wykreował "bohatera z Charkowa", schorowanego na goleń. Wykreował szereg wątpliwości w swojej własnej sprawie. "Powiem kto był Bolkiem", "Bolków było wielu", "Bolek to podsłuchy"... Dziś ofiary peerelu stoją na najniższym stopniu. A kaci cieszą się dobrym zdrowiem i dobrobytem. Dzięki Tobie, Symbolu. Dziś z ponad 100 tysięcy agentów SB ujawniono jakiś promil. Również dzięki Tobie. Tak chciałeś rozliczać, że aż nauczyłeś się liczyć do stu milionów. Skarpetek aferzystów. Czystych, pachnących. I mających się tak samo dobrze jak esbeccy kaci. Pod Pomnikiem byłeś sam. Doskonale wiesz dlaczego nie było z Tobą tych, którzy w Ciebie kiedyś wierzyli. I zawiedli się srodze. Dlatego byłeś sam. Kiedyś byłeś Symbolem. Dziś jesteś cieniem cienia tego Symbolu. Z własnego wyboru. I z własnej winy..." autor ~ Okowita

Agamemnon ........................... Nieodpowiedzialny, kto głupiemu losy państwa powierzył.