Młodsi koledzy z "Krytyki Politycznej"
stagaz1, sob., 28/03/2009 - 11:00
Rodzice sypnęli trochę groszem i chłopaki z „Krytyki Politycznej” wybrali się do kina na film "Baader-Meinhof". W tym stylu napisałby Jarosław Gowin, ale ja osobiście raczej nie wierzę, żeby te dzieci z dobrych domów uprawiały swój dandyzm tylko za pieniądze rodziców. Ale wracając do rzeczy, kiedy czytam tekst Michała Sutowskiego, to trudno się oprzeć wrażeniu, że opowiada film o starszych kolegach z „Konkretu”.
Fascynacja ikonami niemieckiego terroryzmu z lat siedemdziesiątych wyziera niemal z każdego akapitu, Ulrike Meinhof jest „pełną chmurnego wdzięku intelektualistką i tak naprawdę tylko jej historię przeżywamy jako prawdziwą tragedię”. Reszta jest jak western. Przy czym, gdy policjant zabija to jest zabójstwo bezbronnego demonstranta, a gdy mordercza zgraja szlachtuje zakładnika, to jest „Niemiecka Jesień, fala terroru zakończona śmiercią Schleyera, byłego nazisty”. Ciekawe, prawda ? Nic tak utwierdza sympatyków w przekonaniu, że zamiary były szlachetne, a ofiary konieczne, jak przypomnienie o podłej proweniencji politycznej ofiary mordu.
Jeszcze inną ciekawostką jest, że Sutowski wypomina nazistowskie korzenie ówczesnej niemieckiej administracji, co zapewne ma sugerować nieskazitelny moralny kaliber terrorystów z Frakcji Czerwonej Armii. To jest konieczny zabieg, jeśli weźmiemy pod uwagę, że w piśmie krwawej Ulrike udzielali się tacy luminarze społecznego postępu jak Sartre czy Grass – ktoś mógłby zwątpić w humanitarne przesłanie ich dzieł. Szkoda, że Michał Sutowski nie zmieścił w tekście paru słów na temat proweniencji zabójców et consortes, bo to również bardzo fascynujące i symptomatyczne.
Zapewne z braku miejsca nie napisał, że Meinhof, Cohn-Bendit czy Joschka Fischer na demonstracje przyjeżdżali swoimi nowymi „porszakami”. Pewnie ciekawe byłoby się dowiedzieć, skąd mieli pieniądze – pisze o tym Bettine Rohl, córka Meinhof, ale to jest dla Sutowskiego paszkwil. Być może dlatego, że po lekturze „Zabawy w komunizm” przychodzi czytelnikowi do głowy wiele skojarzeń na temat pewnych podobieństw środowiska „Konkretu” do środowiska „Krytyki Politycznej” ?
W każdym razie fascynacja starszymi kolegami wydaje się niewątpliwa. Ach, poczuć się chociaż przez chwilę, jak Che Guevara w La Cabana, gdy wkraczał z odbezpieczonym pistoletem maszynowym do celi pełnej kontrrewolucjonistów !
Nie potrafimy robić takich westernów za ojczyznę, pisze Michał Sutowski i sugeruje, że publiczność ich łaknie. To fakt, Polacy nie potrafią zrobić porządnego niemieckiego westernu ani w życiu, ani w wersji filmowej. Może jestem mało ambitny, ale jakoś tego nie żałuję. Wydaje mi się natomiast, że nasze rodzime dzieci z dobrych domów uważają to za błąd i pragną go naprawić.
http://krytykapolityczna.salon24.pl/394229.html
- stagaz1 - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
2 komentarze
1. Fascynacja ikonami niemieckiego terroryzmu z lat siedemdziesiąty
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Maryla