Media stanęły na baczność i podjęły trop

avatar użytkownika stagaz1
Fraza użyta przeze mnie w tytule postu to cytat z Waldemara Pawlaka w dzisiejszych „Sygnałach Dnia” PR1. To zdanie wydaje mi się najciekawsze z całej wypowiedzi, gdyż nie mam złudzeń co do czystości interesów wicepremiera i jego ludzi, ale też zgadzam się z nim , gdy mówi, że tekst w „Dzienniku” to zamówienie. Prezes PSL-u zaznaczył dla świętego spokoju, że nie wszystkie media podjęły trop. Ja osobiście jestem za tym , żeby media tropiły takie poczynania, zwłaszcza partia chłopska w nich celuje od niepamiętnych czasów i pod tym względem nic się nie zmieniło. Chociaż pani redaktor Paradowska będzie pewnie nadal utrzymywała, że w Pawlaku dokonała się duchowa przemiana i dzisiaj to jest Europejczyk jak się patrzy. Jednak jego powiedzenie o mediach , co stanęły na baczność jest bardzo celne i oddaje stan rzeczywisty naszego dziennikarstwa. Ogary poszły w las tym razem bez wahania i zawsze tak jest, gdy temat nada ktoś wystarczająco potężny. Inna rzecz, że Pawlak ma rację kiedy mówi, że skoro Reszka i Majewski bez żenady podają dane dotyczące jego kolegów i rzekomych wspólników, to dlaczego ukrywają tożsamość wysokiego urzędnika MSW, który ich informuje ? Ta wewnętrzna sprzeczność każdego dziennikarskiego śledztwa jest nie do ukrycia. Dlaczego o uczestnikach wydarzenia, którzy swoimi działaniami potwierdzają tezę redaktora pisze się po nazwisku lub podaje inicjały, natomiast nigdy nie można sprawdzić wiarygodności informatora ? Kanonem już stała się w takich przypadkach fraza „wysoki urzędnik”. Nie mam wcale zamiaru sugerować, żeby znieść zasadę ukrywania źródła informacji, faktem jest jednak, że to niesłychanie ułatwia wszelką polityczno-dziennikarską manipulację. Na swoim blogu wicepremier jeszcze wyraźniej sugeruje, że Grzegorz Schetyna nadał zamówienie „Dziennikowi”. Dzisiaj rano nie mówi już tego tak zdecydowanie, ale tezę o tekście „Dziennika” jako zamówieniu terminowym na sobotę lub poniedziałek, twardo utrzymuje. Wydaje się, że akurat w tej kwestii ma stuprocentową rację. Nie ma żadnych wątpliwości co do pazerności PSL-u w dziedzinie wszelkich stanowisk i konfitur rządowych – jest już wręcz przysłowiowa. Jednak dzisiejsze pytanie Pawlaka do dziennikarzy przepytujących go w radiu - Czy panowie chcą stanąć w jednym szeregu z Reszką i Majewskim ? - jest zasadne w jednym aspekcie. Mianowicie w tym, że Reszka i Majewski podjęli trop – jak przystało na posłuszne i dobrze ułożone psy gończe.

napisz pierwszy komentarz