Czuma pyta Clinton o Mazura (Stary Wiarus) i bedzie ciąg dalszy w sprawie
Maryla, ndz., 08/03/2009 - 15:15
Zamieszczam wpis Starego Wiarusa w sprawie Mazura, czy raczej sprawie jego ekstradycji z USA, "do redakcji przyszedł list" w tej sprawie, ciekawy watek, dotąd nie poruszany, ale "o tem, potem" ...
Czuma pyta Clinton o Mazura
Minister sprawiedliwości wysłał pismo do Hillary Clinton. Chce wiedzieć, gdzie utknęła sprawa ekstradycji Edwarda Mazura.
Nigdzie nie utknęła. Po prostu już dawno nie ma żadnej sprawyekstradycji Edwarda Mazura. Rząd USA, a konkretnie Departament Stanu, wystąpił do sądu o wydanie nakazu ekstradycji Mazura do Polski i sprawę przegrał. Odwołanie nie wpłynęło we terminie, decyzja sądu jest prawomocna. Na zasadzie 'double jeopardy', egzotycznej dla polskiego wymiaru sprawiedliwości jak odwrotna strona Księżyca, nie można nikogo w USA wielokrotnie stawiać przed sądem pod identycznym zarzutem lub w tej samej sprawie.
„Rz” dowiedziała się, że minister Andrzej Czuma chce jednoznacznej deklaracji: co dalej ze sprawą polonijnego biznesmena, który jest podejrzewany o podżeganie do zabójstwa byłego szefa policji gen. Marka Papały.
Jednoznacznie? Co dalej ze sprawą? Nic. Nie ma już żadnej sprawy.
Pismo jest z końca lutego, a minister Czuma skierował je bezpośrednio do amerykańskiej sekretarz stanu pani Hillary Clinton – potwierdza „Rz” Jerzy Szymański, zastępca prokuratora generalnego.
Co ma do archiwalnej, przegranej w 2007 roku przez administrację George W. Busha sprawy sądowej Hillary Clinton, sekretarz stanu, czyli minister spraw zagranicznych USA od stycznia 2009 roku?
Czego oczekuje Czuma? – Ostatecznego stanowiska w sprawie Mazura. Stan na dziś jest taki, że sąd w Chicago odmówił jego ekstradycji, ale musimy znać jeszcze formalne stanowisko Departamentu Stanu – wyjaśnia Szymański.
Formalne stanowisko Departamentu Stanu? A w jakiej sprawie? Aby dokonać ekstradycji kogokolwiek dokądkolwiek, rząd USA potrzebuje nakazu sądowego. Niezawisły sąd wniosek rządu USA o taki nakaz odrzucił. Rząd USA nie apelował. Orzeczenie uprawomocniło się. Which part of a 'No' you do not understand, Mr Czuma?
Zabójstwo Papały to dla naszych śledczych sprawa prestiżowa. Z ich ustaleń wynika, że za zbrodnią stał Mazur: podżegał do zabójstwa byłego szefa policji i szukał killera, który za 40 tysięcy dolarów zabije „głównego psa”. Biznesmena obciążają głównie zeznania płatnego zabójcy Artura Z.
Niemniej ci prestiżowi 'nasi śledczy' nigdy nie potrafili do sensu odpowiedzieć na pytanie strony amerykańskiej jaki konkretnie paragraf polskiego kk został naruszony przez Mazura, i czy takie same przestępstwo jest karane w USA (co jest nieodzownym warunkiem ekstradycji). Kwalifikacja czynu była kilkakrotnie zmieniana podczas postępowania ekstradycyjnego, ale nigdy nie dopasowano do niej paragrafu kk. W ogóle strona polska nie bardzo potrafiła cokolwiek powiedzieć stronie amerykańskiej, za wyjatkiem tego, że bardzo chcieliby dorwać Mazura. Co do zeznań Zirinowskiego, siedzącego w więzieniu zawodowego zabójcy, który mógłby zeznać co sie zechce za złagodzenie własnego wyroku albo dwie paczki papierosów tygodniowo więcej, amerykański sąd orzekł w 2007 roku, że te zeznania nie trzymały się kupy.
Ale dotychczasowe starania prokuratorów o postawienie Mazura przed sądem zakończyły się fiaskiem. W lipcu 2007 r. amerykański sąd odrzucił wniosek o jego ekstradycję, uznając, że przedstawione dowody – w tym głównie zeznania Artura Z. – to za mało.
Głównie zeznania Artura Z.? Śmiech pusty. Każdy może przeczytać w internecie orzeczenie sędziego Arlandera Keysa, że polska prokuratura w ogóle nie przedstawiła Amerykanom żadnych dowodów, a najwyżej słabe poszlaki plus ich ekstrawagancka interpretację.
Od tamtej chwili miną niebawem dwa lata. A do dziś ze strony USA nie ma ani formalnej odmowy, ani decyzji o ewentualnym nowym wniosku ekstradycyjnym. Polscy śledczy są zniecierpliwieni.
Nie ma czemu odmawiać – sąd odrzucił wniosek o ekstradycję, orzeczenie jest prawomocne, i na tym koniec sprawy. A do złożenia nowego wniosku ekstradycyjnego, zwłaszcza w tej samej sprawie i na podstawie tych samych, już raz skompromitowanych dowodów - brak podstaw oraz możliwości prawnej takiego postępowania, z powodu zasady 'double jeopardy'.
Musimy wiedzieć, co dalej, by obrać dalszą strategię – mówią. Tym bardziej że niedawno przesłali Amerykanom nowe dowody. Nie chcą zdradzić, jakie.
To może i lepiej, że nie chcą, bo to żenada. Ponieważ żadne postępowanie się już dawno nie toczy, to nie bardzo wiadomo komu, jak i po co te rewelacyjne nowe dowody wysłano. Wysłali na Berdyczów? A komentarz w orzeczeniu sędziego Keyesa na temat wartości poprzednich dowodów z Polski jest miażdżący.
Stąd pismo ministra do nowej sekretarz stanu USA. – Dalsze kroki zależą od odpowiedzi – mówi Jerzy Szymański.
A założymy się, że 'nowa sekretarz' (sic!) ma ważniejsze sprawy na głowie niż korespondencyjnie uczyć polskich prokuratorów materiału dla studentow I roku amerykańskich wydziałów prawa?
Jakie możliwości wchodzą w grę? Jeśli USA formalnie odmówią wydania Mazura, teoretycznie możliwy jest nowy wniosek ekstradycyjny. – Nie jest wykluczony, jeśli znajdą się nowe dowody – twierdzi prokurator Szymański. Czy te przesłane do USA są na tyle przełomowe? Nie wiadomo.
Ani praktycznie, ani teoretycznie. Życie przerosło kabaret...
Przekazanie ścigania Mazura do USA – jak twierdzą nasi rozmówcy – nie wchodzi w grę. Choć były szef resortu Zbigniew Ćwiąkalski niedawno sugerował taką możliwość.
Z tego prostego powodu, że USA nie ma Mazura o co ścigać. Z punktu widzenia wymiaru sprawiedliwości USA, Mazur nie popełnił żadnego przestępstwa w amerykanskiej jurysdykcji. Na dzisiaj istnieje wyłącznie (nieudane) pomówienie Mazura przez polską prokuraturę o popełnienie przestępstwa w jurysdykcji innej niż amerykańska.
Postawienie Mazurowi zarzutów w USA i jego proces za oceanem są nierealne. Nie pozwala na to polsko-amerykańska umowa, nie mówiąc o tym, jak przysięgli mieliby go sądzić? Tylko na podstawie akt śledztwa? A przesłuchania świadków? Oni są tu, w Polsce – mówi nasz rozmówca.
Nie tylko nierealne, ale w świetle prawa amerykanskiego rownież nielegalne.
Prokuratorzy czekają na odpowiedź z USA. Są jednak sceptyczni co do możliwości szybkiego – o ile w ogóle – ściągnięcia Mazura do kraju.
A co to znaczy "ściągnięcie" Mazura do kraju? Że on niby 'nasz jest'? Mazur jest obywatelem USA stale zamieszkałym w USA, i jako taki ma tam prawa, do których Warszawie nic. Wiele mówiąca jest ta chęć, by go za wszelką cenę dostać w swoje ręce...
„Rz” ustaliła, że nie czekając na rozstrzygnięcia dotyczące polonijnego biznesmena, chcą oskarżyć dwie osoby, które mają zarzuty w sprawie zabójstwa Marka Papały. Chodzi o bossa gangu pruszkowskiego Andrzeja Z. pseud. Słowik i płatnego zabójcę Ryszarda B. „Słowik” jest podejrzany o pomocnictwo, a B. o współudział w zbrodni.
No to jak prokuratura ma dowody, to niech skieruje akt oskarżenia do sądu, zamiast bezowocnie się wspinać do zbyt wysoko wiszących winogron za oceanem.
Niebawem wyłączę materiały dotyczące tych dwóch osób i skieruję przeciwko nim akt oskarżenia do sądu. Już podjąłem decyzję – mówi Jerzy Mierzewski z warszawskiego Wydziału ds. Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Krajowej, który od początku prowadzi śledztwo. – Obaj już dostali propozycję zapoznawania się z aktami sprawy.
Czy to znowu bedą zeznania uwięzionego gangstera, które poddał drobiazgowemu rozbiorowi amerykanski sędzia, i znalazł je nie trzymającymi się kupy?
Najmniej ta cała sprawa ma wspólnego z Mazurem i Papałą. Najwięcej - z dystansem cywilizacyjnym pomiędzy Polską a Pierwszym Światem.
Disclaimer: Nie znam Mazura i ani mnie on ziębi, ani grzeje. Nie zabiłem Papały i nie wiem kto go zabił.
http://wtemaciemaci.salon24.pl/390770.html
- Zaloguj się, by odpowiadać
Etykietowanie:
napisz pierwszy komentarz