Rozporządzenie w sprawie organizacji oraz działania KBWL oraz ws. powołania podkomisji do zbadania katastrofy smoleńskiej

avatar użytkownika Maryla

4 lutego br.  minister obrony narodowej Antoni Macierewicz podpisał Rozporządzenie w sprawie organizacji oraz działania Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego.

zdjęcie - Podpisanie rozporządzenia w sprawie KBWLLP

Podpisanie dokumentu odbyło się w siedzibie Departamentu Wojskowych Spraw Zagranicznych MON (Warszawa, ul. Puławska 4A), w obecności rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej.

 

Szanowni Państwo, ale przede wszystkim Wy, najbliżsi, rodziny tych, którzy polegli 10 kwietnia 2010 roku pod Smoleńskiem. (…) Mija blisko 6 lat od momentu, który nazwano „największą tragedią po II wojnie światowej w dziejach niepodległego państwa polskiego”. Trzeba też powiedzieć, że była to największa tragedia lotnicza w ogóle w dziejach lotnictwa światowego. Zginęli wówczas w jednej chwili przedstawiciele całej elity państwowej i narodowej Rzeczypospolitej Polskiej. Zginął prezydent Rzeczypospolitej, prof. Lech Kaczyński z małżonką. Zginął ostatni prezydent Rzeczypospolitej na uchodźstwie, zginęli wszyscy szefowie rodzajów Sił Zbrojnych, zginęli ministrowie i dostojnicy odpowiedzialni za bezpieczeństwo państwa — mówił Macierewicz, wymieniając ofiary tragedii i ich dorobek. Nie było takiej tragedii w dotychczasowych dziejach - żeby wielkie państwo w jednej chwili zostało pozbawione niemal wszystkich swoich przywódców. Ale skala tej tragedii była większa niż tylko skala straty indywidualnej, narodowej i państwowej. Skala tej tragedii związana była także z tym, jak ówcześni rządzący potraktowali tych, którzy polegli - jak potraktowali tę tragedię i zagrożenie państwa polskiego z tego wynikające. Jak ich wyszydzano, wyśmiewano, jak ich porzucili w najbardziej dramatycznej chwili państwa polskiego. Jak się za nimi nie ujęli, oddając badanie i śledztwo z tym związane w obce ręce — mówił szef MON, któremu towarzyszyli przedstawiciele części rodzin ofiar katastrofy. Macierewicz podkreślał, że skalę działań i zaniechań poprzednich władz nie sposób nazwać inaczej niż poprzez odwołanie się do dramatów Polski po II wojnie. To wtedy naśmiewano się z bohaterów narodowych, by ich upokorzyć wsadzano do więzienia z hitlerowskimi katami. Poniewierano honorem i czcią Rzeczypospolitej, oddając naród i państwo w obcą niewolę. Dzisiaj, po blisko sześciu latach od 10/04 - wiemy już bardzo dużo o rzeczywistym przebiegu wydarzeń. Wiemy o tym, że zaniechano nawet powołania komisji tak, jak nakazuje prawo - czyli natychmiast po informacji o przebiegu wydarzeń. Zwlekano 5 dni z powołaniem tej komisji po to, by powołać ją niezgodnie z przepisami prawa polskiego, lecz pod obce dyktando, przyjmując narzucone warunki. A później nawet tych warunków nie dotrzymano — tłumaczył. Skala tych zaniechań uniemożliwiała dojście do prawdy, bo ci, którzy badali tę katastrofę, zostali ubezwłasnowolnieni. To ówcześni rządzący (…) przejęli na siebie pełną odpowiedzialność za wszystko, co miało się zdarzyć i za wyniki, które opublikowano w raporcie Komisji Millera. Dzisiaj znamy skalę tych zaniechań, ale trzeba powiedzieć, że już w trakcie prac komisji pana ministra Millera wskazywano na liczne nieprawidłowości, na błędy, na fakty, które przesądzały o tym, iż wyniki opublikowane nie są zgodnie z obiektywnym przebiegiem wydarzeń. (…) Mówię także o dokumentach powstałych w oparciu o prace członków komisji, nazwanych „uwagami Rzeczypospolitej” — dodawał. Jak mówił szef MON, w tych uwagach jednoznacznie stwierdzono odpowiedzialność rosyjską za przebieg wydarzeń, a mimo to nie uwzględniono tych informacji w raporcie komisji Millera. Argumentując konieczność podpisania rozporządzenia ministra obrony narodowej, Macierewicz mówił o badaniu raz jeszcze całości tragedii smoleńskiej. Począwszy od wydarzeń, które nie były badane w ogóle - od remontu samolotu, a skończywszy na badaniu przebiegu działań, które miały na celu uniemożliwienie dojścia do prawdy. W ciągu ubiegłych tygodni miałem możliwość zapoznania się z materiałami zgromadzonymi przez PKBWLL - trzeba jednoznacznie stwierdzić, iż zostały ukryte podstawowe fakty i informacje, które w sposób zasadniczy zmieniają ogląd wydarzeń — tłumaczył. Macierewicz wyliczał zniszczenie 400 kart informacji i meldunków, jakie 10 kwietnia zostały dostarczone do Sztabu Generalnego Wojska Polskiego. Trzeba wskazać na meldunki instytucji państwowych pokazujących przygotowywanie przez służby specjalne operacji mającej uniemożliwić dojście do prawdy. (…) Trzeba przede wszystkim wskazać na odnalezienie posiadanego przez cały czas przez urzędników komisji pełnego, ciągłego i nieprzerwanego od startu do ostatniego momentu istnienia w formie integralnej samolotu, zapisu przebiegu tego tragicznego lotu w zakresie działania przyrządów i parametrów lotu. Powtarzam jeszcze raz - komisja dysponowała ciągłym i pełnym zapisem przebiegu wydarzeń w zakresie działania przyrządów — podkreślił. Zdaniem Macierewicza rozpad samolotu nastąpił 15-18 metrów nad ziemią. Te okoliczności nakazują, by raz jeszcze tę tragedię zbadać — zaznaczył. Jestem głęboko przekonany, że ta decyzja i praca, jaką podkomisja będzie realizowała oraz stanowisko ostateczne komisji badania wypadków lotniczych pozwoli nam dowiedzieć się nie tylko, co się zdarzyło, ale także kto za to jest odpowiedzialny. Pozwoli przywrócić honor i godność państwu polskiemu, które opuściło w najtrudniejszym momencie swoich przywódców. Dotyczy to wielu instytucji państwa polskiego i części mediów, części środowisk politycznych. Jestem głęboko przekonany, że bez względu na to, jakie będą wyniki - a żadna teza nie jest z góry przyjęta poza faktami, które są znane - że wyniki badania pozwolą nas zbliżyć do prawdy, dostarczyć materiał prokuraturze wojskowej i sprawiedliwie ocenić odpowiedzialnych za tę straszliwą tragedię — dodawał. Podkomisja do ponownego zbadania katastrofy smoleńskiej będzie liczyła 21 członków. Jej szefem zostanie dr inż. Wacław Berczyński, któremu pomogą prof. Kazimierz Nowaczyk i dr inż. Bogdan Gajewski. Komisji doradzać będą też cztery osoby z zagranicy. Członkami podkomisji zostanie 21 osób.Wacław Berczyński (przewodniczący), Wiesław Binienda, Janusz Bujnowski, Wiesław Chrzanowski, Szczepan Cierniak, Marek Dąbrowski, Bogdan Gajewski (sekretarz), Zdzisław Gosiewski, Kazimierz Grono, Ewa Anna Gruszczyńska-Ziółkowska, Marcin Gugulski, Jacek Kołota, Beata Majczyna, Bogdan Nienałtowski, Kazimierz Nowaczyk (zastępca przewodniczącego), Jan Obrębski, Piotr Stepnowski, Grzegorz Szuladziński, Janusz Więckowski, Krystyna Zieniuk i Andrzej Ziółkowski. Czterech zagranicznych doradców podkomisji to: prof. Michael Baden (specjalista medycyny sądowej z USA), Frank Taylor (inżynier lotniczy z Wielkiej Brytanii, były szef Centrum Bezpieczeństwa Lotnictwa Cranfield College of Aeronautics, konsultant ds. bezpieczeństwa lotniczego), Glenn Joergenssen (inżynier, pilot, biznesmen i wynalazca z Danii, do tej pory współpracownik parlamentarnego zespołu smoleńskiego) i Andriej Iłłarionow (ekonomista z Rosji, były doradca prezydenta Władimira Putina).

129 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

2. Mogę przyrzec uczciwość, brak

Szef podkomisji smoleńskiej: przyrzekam uczciwość
Mogę przyrzec uczciwość, brak wstępnych hipotez i pracę tak długo, aż będziemy przekonani, że wyjaśniliśmy przyczyny tej tragedii - powiedział w czwartek dr inż. Wacław Berczyński, powołany na przewodniczącego podkomisji ds. zbadania katastrofy smoleńskiej. Minister obrony Antoni Macierewicz podpisał w czwartek dokumenty umożliwiające wznowienie badania katastrofy smoleńskiej. Tragedię będzie badać powołana do tego podkomisja przy Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego (KBWLLP). "Prace komisji MAK-u ominęły dużo fragmentów, czasami posuwając się do fałszerstwa" Zapowiedział, że w pracach wykorzysta nowe materiały. - Wiem na pewno, że prace komisji MAK-u (Międzypaństwowy Komitet Lotniczy z siedzibą w Moskwie - red.) powtórzone w dużej mierze przez komisję Millera ominęły bardzo dużo fragmentów, czasami posuwając się do fałszerstwa. Wszystkie te dane będziemy analizowali, wykorzystamy również nowe materiały, które mamy od czasu zamknięcia prac komisji ministra Jerzego Millera - podkreślił Berczyński.

http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/przewodniczacy-podkomisji-smole...


M. Magierowski: śledztwo ws. katastrofy smoleńskiej konieczne

„Wydaje mi się, że to śledztwo jest konieczne. Bardzo wiele spraw
jest niewyjaśnionych” – podkreślił Marek Magierowski, dyrektor
prezydenckiego biura
"Nastał dzień nadziei", "to nie wróci nam bliskich". Rodziny ofiar o nowej komisji

Wierzę, że na nowo powołani eksperci zaczną bezinteresowne i rzetelne wyjaśnianie przyczyn naszego narodowego dramatu - powiedziała w czwartek Ewa Błasik podczas uroczystego wznowienia prac komisji smoleńskiej. - Mam wrażenie, że próbujemy drążyć dziurę w całym - ocenił z kolei Maciej Komorowski, syn Stanisława Komorowskiego.
Wdowa po gen. Andrzeju Błasiku dodała, że wierzy, iż dzięki nowej komisji "państwo polskie wreszcie wypełni swoją powinność". - Wierzę, że na nowo powołani eksperci, przy pełnym wsparciu rządu i wszystkich instytucji, już jako urzędnicy państwowi, zaczną bezinteresowne i rzetelne wyjaśnianie przyczyn naszego narodowego dramatu - zaznaczyła. - Jeśli chcemy być państwem suwerennym, jeśli podtrzymujemy wartości, które nasz naród przez wieki podtrzymywały, jeśli chcemy zajmować należne nam miejsce w społeczności międzynarodowej, musimy ukazać całą prawdę o tragicznej kwietniowej sobocie z 2010 r. - podkreśliła Błasik. - Mam przekonanie, że ta komisja da rezultaty w postaci odkrycia prawdziwych przyczyn tego, co się wydarzyło - mówił z kolei brat zmarłego Stefana Melaka, Andrzej Melak, który także uczestniczył w czwartkowych uroczystościach w MON. Dodał, że jego zdaniem nowa komisja będzie "obiektywna".

W komisji są bardzo różni ludzie, eksperci uznani na całym świecie, którzy nie mają interesu w tym, by swoim nazwiskiem firmować rzeczy nieprawdziwe - stwierdził Jacek Świat, wdowiec po Aleksandrze Natalli-Świat. - Przez ostatnie 5 i pół roku dziesiątki niezależnych naukowców wiedzionych przyzwoitością i ciekawością. Większość z nich doszła do wniosku, że raporty MAK i komisji Millera nadają się na śmietnik - powiedział Świat. Wdowiec po posłance PiS stwierdził również, że istnieje wiele przesłanek, że samolot rozpadł się nad ziemią i nie miało to nic wspólnego ani z błędem pilotów, ani z brzozą.

http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/komisja-smolenska-wznawia-prace...


Historia badania katastrofy smoleńskiej w pigułce. Zobacz wideo

Tony
akt, raporty i rozbieżne wnioski. Pierwsza komisja badająca przyczyny
katastrofy smoleńskiej rozpoczęła pracę pięć dni po wypadku Tu-154M,...
więcej

Jeszcze raz w sprawie Smoleńska

Skala tej tragedii była związana z
tym, jak rządzący potraktowali tych, którzy polegli, jak potraktowali tę
tragedię – powiedział Antoni Macierewicz.

Skalę tych działań i zaniechań nie sposób
nazwać inaczej niż przez odwołanie się do tych dramatów, jakie odbywały
się w Polsce po II wojnie światowej. To wtedy naśmiewano się z bohaterów
narodowych – powiedział Macierewicz.

Minister przypomniał, że powołanie Komisji Badania Wypadków Lotniczych
Lotnictwa Państwowego po katastrofie smoleńskiej nastąpiło z niezgodnym z
prawem 5-dniowym opóźnieniem.

– 5 dni zwlekano z powołaniem tej komisji po to, by ostatecznie powołać
ją nie w oparciu i nie zgodnie z przepisami prawa polskiego, lecz pod
obce dyktando, przyjmując narzucone warunki. A później nawet tych
warunków nie dotrzymano – podkreślał szef MON.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tymczasowy

3. Smichy, chichy

Jak malo ludzi zdaje sobie sprawe z wagi tego, co sie wlasnie stalo. Uruchomiony zostal proces odliczania czasu odpalenia broni jadrowej, ktorej wybuch spowoduje ruchy tektoniczne w Polsce. Jezeli przegrani ludzie oderwani od koryta, nie zmienia swojego postepowania, to moze dojsc do przelewu krwi, o co modlil sie w swojej podlej glupocie szczurowaty Wieszcz Stuhr (jego progenitura nie lepsza).

avatar użytkownika michael

4. Najgłupsza polityczna opinia stulecia - Schetyna o komisji

Są trzy poważne przesłanki wskazujące na to, że tym razem pan przewodniczący przerżnął siebie, swoją karierę i wreszcie utopił swoją ulubiona partię "campeão de comprador". 
Kretynizmy Petru, Kociniaka-Kamasza, Grupińskiego to zwykły teatrzyk głupawych marionetek w porównaniu z... 
Przypuszczam, ze Pan Schetyna długo jeszcze nie będzie świadomy tego, co sprokurował. O co chodzi?
Po prostu, śledztwo MAK i komisji Millera rzeczywiście było tak fatalne, tak nieudolnie fałszowane, że nawet bardzo pobieżne, byłe choć odrobinę uczciwe śledztwo musi doprowadzić do skutku dowód kłamstwa smoleńskiego.
Konkretnie, ta nieudolność jest w tym wypadku najbardziej toksyczna i jest źródłem trzech najważniejszych politycznych głupot pana przewodniczącego Partii Oszustów. (PO).

Pierwsza - Przewodniczący odpowiada za polityczne skutki swojej politycznej gry. Stawiając na kłamstwo smoleńskie, stawia na przegrywającą sprawę. Kropka. Wystawiając do wiatru swoich ludzi i narażając partię na katastrofę z popełnia polityczne sobie puku. Jest jednak prawdopodobne, że nawet największe głupstwo na wewnętrznej scenie platformy może w tym wypadku ujść na sucho. Grzegorz Schetyna jest wystarczająco cwany i bezwzględny a partia tak zdemoralizowana, że jest to dość prawdopodobne.

Druga poważniejsza głupota - Panu  Schetynie wydaje się, że to jest wewnętrzna rozgrywka i problem platformy oszustów. I to jest już poważne głupstwo, ponieważ w rzeczywistości jest to problem atlantycki i to na dokładkę z rosyjską reżyserią. Sygnał z Londynu z ujawnieniem rosyjskiego udziału w morderstwie Litwinienki był wyraźnym sygnałem ostrzegawczym. 
Platformerski teatrzyk marionetek pięt nie dorasta do tego poziomu. A europejscy gracze i ich interesy nie akceptują tak partackiej gry. 
 
Trzecia najpoważniejsza głupota - Odkłamanie smoleńskiego łgarstwa i ujawnienie "różnych nieprawidłowości" w rodzaju bezczelnego niszczenia dowodów przy pomocy koparki i łomu przysparza kłopotów  nie tylko generałowi Patruszewowi ale i Jego Najwyższemu Przełożonemu - samemu Władimirowi Putinowi.
A ci panowie nigdy nikomu nie wybaczają, a kara bywa mocna.

Podsumowanie;
CIENKIE BOLKI NA SZTABOWYCH POZYCJACH U NASZYCH PRZECIWNIKÓW TO JEST DOBRE DLA NAS. 
avatar użytkownika Maryla

5. Meldunki dotyczące sprawy

Meldunki dotyczące sprawy smoleńskiej zniszczone? Szef MON: Zgłoszę do prokuratury
Antoni
Macierewicz oświadczył, że zgłosi do prokuratury sprawę „zniszczenia
wszystkich meldunków dotyczących sprawy smoleńskiej, które napływały
do Sztabu Generalnego w dniu 10 kwietnia” 2010 roku.
Minister obrony narodowej poinformował, że odtajnił dokument o zniszczeniu owych informacji. „Chodzi
o zniszczenie wszystkich meldunków dotyczących sprawy smoleńskiej,
które do Sztabu Generalnego w dniu 10 kwietnia. Było to ponad 400 stron,
w dwóch fazach. W końcu 2012 roku i na początku 2012 roku nastąpiło ich
kompletne zniszczenie”
- mówił Macierewicz dziennikarzom. Jak dodał, najpierw nastąpiło ich podarcie, a następnie „takie zniszczenie, by nie można było tego w żaden sposób odtworzyć"

Katastrofa smoleńska. "Przed opinią publiczną ukryto rzeczywisty zapis polskiej czarnej skrzynki"

Rzecznik MON Bartłomiej Misiewicz oznajmił w piątek, że kilka
tygodni temu udało się odkryć "rzeczywisty zapis polskiej czarnej
skrzynki’" z prezydenckiego samolotu, który rozbił się w 2010 r. w
Smoleńsku. - Zapis był ukryty przed opinią publiczną – stwierdził. Z
kolei wiceminister Bartosz Kownacki mówił o kilkuset zniszczonych
dokumentach dotyczących katastrofy.
Podkreślił jednocześnie, że większość członków podkomisji
badających przyczyny katastrofy smoleńskiej będzie pracowała społecznie.
Natomiast pensje pozostałych nie będą przekraczały 10 tys. brutto.



Jest protokół zniszczenia dokumentów z 10 kwietnia 2010 roku. MON potwierdza jego autentyczność



Portal tvp.info dotarł do protokołu zniszczenia niejawnych
dokumentów - „Dziennika Działania Dyżurnych Służb Operacyjnych”
obejmującego 10 kwietnia 2010 roku. Protokół sporządzono z...

Schetyna: Wersja o zamachu jest absurdalna
Grzegorz
Schetyna na antenie Polsat News stwierdził, że "istnieje groźba,
że poznamy nową wersję przyczyn katastrofy smoleńskiej". - Komisja
ministra Jerzego Millera działała przez długie miesiące. Równolegle całe
postępowanie jest prowadzone w prokuraturze wojskowej.

Neumann: Raporty Antoniego Macierewicza były kompromitacją
Sławomir
Neumann na antenie Radia ZET mówił na temat nowej podkomisji przy MON,
której zadaniem będzie zbadanie przyczyn katastrofy smoleńskiej.
- Ludzie z komisji nie mają kompetencji, by badać przyczyny wypadków
lotniczych - stwierdził.

Będą pytania szefa MON do prokuratury ws. działań instytucji 10 kwietnia 2010 roku

Szef MON skieruje do prokuratury pytania w sprawie reakcji polskich
instytucji państwowych na katastrofę smoleńską. Sprawa ma związek z
ujawnionym przez TVP Info protokołem zniszczenia 400 stron tajnych
dokumentów i meldunków. Był to "Dziennik Działania Dyżurnych Sił
Operacyjnych Sił Zbrojnych RP" z dnia katastrofy smoleńskiej.
Bezpośredni odnośnik do obrazka

---------------------------------------------
Staniszewski: Co nam powie komisja smoleńska
Prawda, jaką z pewnością zacznie odkrywać komisja, będzie dla Polski
nieprzyjemna. Nie dla tego czy innego ugrupowania, ale dla całego
państwa i całego narodu. Jeśli rzeczywiście niszczone były meldunki z 10
kwietnia 2010 r., to nie możemy tego odbierać wyłącznie w kategoriach
błędów jednej ekipy politycznej, to jest oznaka słabości całego kraju.
To jest dowód dla wszystkich nieprzyjaciół Polski, że spór polityczny
podzielił nasz kraj tak głęboko, iż dla wielu ludzi władzy dobro
Rzeczypospolitej jest mniej ważne niż krótkoterminowe dobro własnej
formacji.
Jeśli zostanie udowodnione, że polski polityk
z przedstawicielami obcego mocarstwa przygotowywał intrygę przeciwko
własnemu prezydentowi, to nie będzie to tylko świadczyć o jego głupocie
i małości, ale przede wszystkim o tym, na jakim poziomie prowadzony jest
spór polityczny w naszym kraju.

Wielość zaniedbań – wynikających ze słabości urzędników państwowych
lub ich złej woli – związanych z katastrofą smoleńską jest tak ogromna,
że będzie można napisać długą listę zarzutów. Nawet jeśli nie przełoży
się ona na stworzenie aktu prokuratorskiego oskarżenia, to będzie miała
ogromne znacznie polityczne i moralne. Dlatego na nowej komisji spoczywa
dziś ogromna odpowiedzialność – nie może sobie pozwolić na polityczną
vendettę.

Ustalenie prawdy nie musi wcale oznaczać chęci
zniszczenia politycznego rywala. Nie może być mowy blefowaniu jak
w przypadku prof. Jacka Rońdy, który twierdził, że posiada dokumenty
świadczące o tym, iż tupolew w Smoleńsku nie zszedł w czasie lądowania
poniżej 100 m od ziemi. Gdy tego rodzaju błąd popełnia członek komisji
kierowanej przez opozycję, szkoda jest stosunkowo niewielka. Kiedy coś
takiego zrobi przedstawiciel państwa, mamy do czynienia z kompromitacją.

Tym
właśnie było dla Polski powielanie przez komisję Jerzego Millera
ustaleń rosyjskiego MAK-u, tym też okazałyby się prace nowej komisji,
jeśli chęć rozliczeń weźmie górę nad dążeniem do prawdy. Tylko na niej
można budować przyszłość. 

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

6. PÓŁ PORCJI MAZURKA

Najpierw fakty: MON potwierdziło, że zniszczono 400 kart informacji i meldunków otrzymywanych 10 kwietnia 2010 roku przez Sztab Generalny WP.
Tak na zdrowy rozum – i to już mój komentarz - jest to informacja
wstrząsająca, bo trudno sobie wyobrazić, by można było zniszczyć
jakiekolwiek meldunki dotyczące katastrofy smoleńskiej. Jeszcze bardziej
wstrząsające jest, że tak wielu komentatorów z góry uznało, że nic się
nie stało.

Pół biedy, gdy dotyczy to byłych wojskowych, jak ppłk Stanisław Komisarczyk, który podobne meldunki przyjmował. Przekonuje on, że zniszczono tylko nieważne świstki papieru A dlaczego? A, to proste:

Jeżeli był jakiś powód zniszczenia poufnego dokumentu, to raczej
prozaiczny. Wydający decyzję o zniszczeniu, jak i ten niszczący
prawdopodobnie nie mieli pojęcia, że w tym dokumencie był wpis
o katastrofie smoleńskiej

— przekonuje ppłk Komisarczyk. Czyli katastrofa smoleńska to taki
drobiazg, że nikt nie skojarzył i odesłał papiery na makulaturę –
oczywiste i przekonujące, prawda? Podpułkownik z miejsca stał się
autorytetem dla Konrada Piaseckiego z RMFTVN 24.




Dziennikarz ogłaszający, że nie interesują go fakty to oksymoron, prawda? Jak widać nie w Polsce.
Tu Dziennikarz Roku (wg „Press”) jeszcze niczego nie sprawdziwszy wie,
że dokumenty były „nieistotne dla sprawy”! Przeczytajcie to sobie
państwo ze dwa razy, bo to jednak kuriozum na światową skalę –
dokumentów nie zna, ale wie, że były nieważne. Nic dziwnego,
że z zachwytem i właściwą sobie klasą podchwycił to Radosław Sikorski.


Powiem szczerze – w sprawie Smoleńska staram się od początku być
niewierzący. Nie wierzę ani w zwyczajny wypadek, ani w zamach.
Wystrzegam się jakiejkolwiek wiary, bo Smoleńsk to nie religia. Ja nie
potrzebuję wiary, ja chcę wiedzy, nawet najtrudniejszej do przyjęcia.
I to chyba oczywiste, że nie przybliży mnie do niej niszczenie
jakichkolwiek dokumentów.

To, że figury w rodzaju Sikorskiego prawdy nie potrzebują,
bo wystarcza im wiara, to oczywiste. Smutne tylko, że myślą tak również
prominentni dziennikarze. Choć i to nie jest, niestety, zaskakujące.

http://wpolityce.pl/smolensk/280886-pol-porcji-mazurka-nie-wiem-co-bylo-w-zniszczonych-meldunkach-z-10-kwietnia-ale-na-pewno-bylo-to-niewazne-przekonuja-wojskowi-politycy-po-i-bliscy-im-dziennikarze?strona=2




Protokoły komisji Millera na stół! Niech Polacy zobaczą ten
"dorobek", to skończą się drwiny z prawdziwych badań podkomisji
Berczyńskiego


Mówią, że były badania brzozy - na stół
protokół tych badań, kto się pod nim podpisał, kto i kiedy przeprowadził
te badania. I kto brzozę mierzył tak dokładnie, że pomylił się zaledwie
o półtora metra.

Zniszczone dokumenty ws. Smoleńska. "Przez sześć lat wmawiano Polakom nieprawdę"

Gen. Pacek zaprzecza, by kierował działaniami SG w dniu katastrofy smoleńskiej

Gen. Bogusław Pacek zaprzecza, by kierował działaniami Sztabu
Generalnego w dniu katastrofy smoleńskiej. O sprawie napisał portal
RMF24. Teraz gen. Bogusław Pacek pytany o tę sprawę stwierdził, że jego dyżur  w
dniu katastrofy smoleńskiej polegał wyłącznie na przyjęciu
telefonicznego meldunku od oficera dyżurnego. Według gen. Packa resztę
działań miał nadzorować gen. Mieczysław Stachowiak.

Gen. Cieniuch o zniszczonym "Dzienniku" z dnia katastrofy smoleńskiej: To nie był ważny dokument

"Nie
ma możliwości, żeby prokuratura, albo komisja miały problemy z dostępem
do dokumentów sztabu" - mówi RMF FM generał Mieczysław Cieniuch, który
teraz jest ambasadorem Polski w Turcji.



Cynizm czy strach?

Neumann z PO do Małgorzaty Wassermann
– czego się boicie! To cynizm czy strach własny? Którego więcej?
Najnowszy wpis Janusza Wojciechowskiego

Czego się boicie... Neumann to pytanie
kieruje do Małgorzaty Wasserman, która w Smoleńsku straciła ojca, która
jako córka i adwokat dzielnie walczy o prawdę i która – dobrze, że to
powiedziała – tuż po Smoleńsku, w Moskwie, w obliczu wielkiej osobistej
tragedii, doświadczyła upokarzających rosyjskich przesłuchań i żadnej
pomocy ze strony polskich władz. Była ze swoją tragedią sama. Tak jak
większość ofiar.
I dziś tej ciężko doświadczonej pani Wassermann człowiek ówczesnej
władzy, zastępca Ewy Kopacz (tej od fałszu o przekopywania metr w głąb i
polskich lekarzach, ramię w ramię z rosyjskimi) ma czelność pytać –
czego się boicie?

Zastanawiam się – cynizm czy paraliżujący rozum strach własny? Którego
więcej?

Sprawdzian dla państwa

Polskę stać na to, żeby przeprowadzić
w sposób rzetelny postępowanie w sprawie katastrofy smoleńskiej – mówi
mec. Małgorzata Wassermann


Petru chce zwołania Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Chodzi o katastrofę w Smoleńsku

Chciałbym, żeby w ramach tej Rady Bezpieczeństwa Narodowego prezydent
Andrzej Duda powiedział nam i poinformował kluby parlamentarne, jakie to
nowe informacje ws. Smoleńska pojawiły się od czasu powstania raportu
Jerzego Millera, które to powodują, że rozpoczyna się praca w komisji -
powiedział.
- Być może pojawiły się jakieś nowe
informacje ws. katastrofy smoleńskiej, o których nie wiemy - mówił lider
Nowoczesnej.
Stwierdził również, że w sprawie powołania RBN nie zwrócił się drogą oficjalną, czyni to za pośrednictwem mediów.
Szef biura prasowego Kancelarii Prezydenta Marek Magierowski na razie nie chciał komentować tej sprawy.




Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika natenczas

7. Dziennikarze komentują list


Dziennikarze komentują list ppłk. rez. Sławomira Komisarczyka. Gmyz kontra Piasecki na Twitterze

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1017099,title,Dziennikarze-komentuja-list-pp...



Oświadczenie rzecznika prasowego MON
W związku z opublikowanym listem ppłk. rez. Komisarczyka MON wydało oświadczenie, w którym czytamy:

1. Ppłk rez. Sławomir Komisarczyk nie był w dniu 10 kwietnia 2010 r. obecny w pracy w Dyżurnej Służbie Operacyjnej Sił Zbrojnych RP, co oznacza, że nie może posiadać żadnej wiarygodnej wiedzy na temat informacji z dyżuru tego dnia;

2. Dla całościowej oceny podejmowanych działań wskazać należy, że dyżur kierownictwa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego w dniach 10-11 kwietnia 2010 r. pełnił gen. Bogusław Pacek;

3. W Dzienniku Działań DSO SZ RP powinny znaleźć się wszystkie informacje dotyczące: meldunków, decyzji, wykonywanych i odbieranych połączeń, współpracy służb oraz jednostek organizacyjnych Ministerstwa Obrony Narodowej i Wojska Polskiego, co miało istotne znaczenie dla zaistniałej wówczas sytuacji kryzysowej - stąd waga tego dziennika;

4. Zgodnie z obowiązującymi wówczas przepisami: Zarządzenie nr 3/MON z dnia 2 lutego 2005 r. w sprawie zasad i trybu postępowania z materiałami archiwalnymi i inną dokumentacją w resorcie obrony narodowej zabronione było niszczenie tego typu dokumentów;

5. W Ministerstwie Obrony Narodowej rozpoczęto prace mające na celu odtworzenie meldunków i wszystkich wydarzeń mających miejsce 10 kwietnia 2010 r. w Wojsku Polskim.

avatar użytkownika guantanamera

8. Czy ppłk Komisarczyk

naprawdę chce nam powiedzieć, że ludzie - w tym on sam - którzy zostali powołani żeby nas bronić - a wcześniej wykazywać się refleksem i kojarzyć podstawowe fakty - mogą nie mieć żadnego pojęcia co robią?!!!!!!!
"Jeżeli był jakiś powód zniszczenia poufnego dokumentu, to raczej
prozaiczny. Wydający decyzję o zniszczeniu, jak i ten niszczący
prawdopodobnie nie mieli pojęcia, że w tym dokumencie był wpis
o katastrofie smoleńskiej — przekonuje ppłk Komisarczyk"

avatar użytkownika Maryla

9. W poniedziałek początek prac

W poniedziałek początek prac podkomisji smoleńskiej. Będą zmiany personalne

Pierwsze
posiedzenie podkomisji, którą MON powołało do ponownego zbadania
katastrofy smoleńskiej, rozpocznie się w poniedziałek w Warszawie i
potrwa tydzień. Jej członkowie odbiorą nominacje, a następnie zajmą się
przede wszystkim analizą zgromadzonych dokumentów. Posiedzenie komisji będzie trwało cały przyszły tydzień. (...) Rozpocznie się od poniedziałku i komisja będzie mogła przystąpić już do pracy pełną parą -
powiedział PAP Nowaczyk. W poniedziałek członkowie komisji mają spotkać
się z szefem MON i odebrać nominacje. Tego dnia - jak mówił Nowaczyk -
mają być też załatwiane sprawy organizacyjne, np. kwestie dostępu do
materiałów.

Jak wyjaśnił wiceszef podkomisji, który od połowy listopada 2015 r.
był społecznym doradcą szefa MON ds. zbadania przyczyn katastrofy
smoleńskiej, podczas przeprowadzonego od tego czasu audytu zgromadzono
"tysiące stron" dokumentów oraz materiały wizualne.

- To wszystko należy przejrzeć, posegregować i wówczas już w
zespołach zajmujących się określoną tematyką będzie robione podsumowanie
materiałów, jakie są do dyspozycji. Dopiero wówczas może rozpocząć się praca
merytoryczna, wówczas będzie można ustalić, jakie rzeczy są jeszcze
niezbędne do zrobienia, wówczas też będzie można przymierzyć się do
tego, jakie ewentualne badania należy wykonać i powołać zewnętrznych
ekspertów
- powiedział Nowaczyk PAP.

Dodał, że chodzi o materiały z kolejnych konferencji smoleńskich, z
prac parlamentarnego zespołu ds. katastrofy smoleńskiej, którego szefem
był Macierewicz, a członkami duża część członków obecnej podkomisji, a
także z tzw. komisji Millera, czyli KBWLLP, która w latach 2010-11
badała katastrofę smoleńską pod przewodnictwem ówczesnego szefa MSWiA
Jerzego Millera.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

10. Wysłuchanie ekspertów ds.

Wysłuchanie ekspertów ds. lotnictwa oraz międzynarodowego prawa lotniczego i kosmicznego w związku z katastrofą smoleńską rozpoczęło się w poniedziałek w biurze Rady Europy w Paryżu, przed komisją prawną Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy (ZP RE).Komisja najpewniej nie zajmie się projektem rezolucji w sprawie zwrotu przez Rosję państwu polskiemu wraku Tu-154M i czarnych skrzynek - powiedziała PAP przed posiedzeniem komisji przedstawicielka ZP RE ds. komunikacji Micaela Catalano.

W październiku 2014 r. projekt rezolucji dotyczący katastrofy smoleńskiej został zgłoszony do ZP RE; podpisało się pod nim wówczas ponad 40 parlamentarzystów ZP RE, głównie z grupy Europejskich Konserwatystów, w tym politycy PiS. W styczniu 2015 r. poinformowano, że projekt został skierowany do prac w komisji prawnej i praw człowieka Zgromadzenia.

W kwietniu ub.r. Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej oświadczył, że wrak tupolewa jest dowodem rzeczowym w rosyjskim śledztwie i że jego przekazanie stronie polskiej zostanie rozważone po zakończeniu dochodzenia.

W wysłuchaniu przed komisją prawną ZP RE biorą udział eksperci: Timothy Brymer, prawnik, specjalista ds. lotnictwa i prawa lotniczego z Wielkiej Brytanii oraz Pablo Mendes de Leon, kierownik wydziału prawa lotniczego i kosmicznego z Uniwersytetu w Lejdzie w Holandii.

Nowa komisja smoleńska bez dostępu do akt prokuratorskiego śledztwa? Jaki: Musimy to dobrze zbadać

Dziś
podkomisja badania wypadków lotniczych powołana przez Antoniego
Macierewicza ma rozpocząć prace. Pojawiły się jednak wątpliwości. Czy
członkowie komisji będą mieli dostęp do akt prokuratorskiego śledztwa
ws. Smoleńska?

Ruszają nowe badania dot. katastrofy smoleńskiej

W poniedziałek rozpoczynają się prace podkomisji, którą MON powołało
do ponownego zbadania katastrofy smoleńskiej. Jej członkom przed
południem nominacje wręczył szef MON Antonii Macierewicz. Według
zapowiedzi prace rozpoczną się od analizy zgromadzonych dokumentów.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

11. W Paryżu odbyło się

- Komisja prawna Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy (ZP RE) być
może na posiedzeniu w kwietniu lub w maju zajmie się projektem rezolucji
w sprawie katastrofy smoleńskiej - powiedział Michael McNamara, parlamentarzysta sprawozdawca z Irlandii.

Eksperci zgodni: Wrak i skrzynki powinny wrócić


Według niego wysłuchani przez tę komisję dwaj eksperci ds.
lotnictwa i międzynarodowego prawa lotniczego i kosmicznego byli zgodni,
że wrak prezydenckiego Tu-154M i czarne skrzynki powinny zostać
zwrócone Polsce przez władze Rosji.

- Raport w sprawie
katastrofy smoleńskiej i projekt rezolucji będzie rozważany przez
komisję prawną na następnym posiedzeniu w kwietniu lub maju. Jeśli
raport i projekt uchwały zostaną przyjęte przez komisję, oczekuję, że
następnie zostaną skierowane do przyjęcia na sesji plenarnej ZP RE w
czerwcu - powiedział McNamara.

Zastrzegł, że "nie może
przewidzieć, co zdecyduje komisja prawna ani z pewnością tego, co
zdecyduje ZP RE". McNamara dodał, że nie może również teraz powiedzieć,
co ewentualnie taka rezolucja mogłaby zawierać.

Odmienną
opinię wyraziła jeszcze przed posiedzeniem komisji Micaela Catalano,
przedstawicielka ZP RE ds. komunikacji: - Komisja prawna Zgromadzenia
Parlamentarnego Rady Europy najpewniej nie zajmie się projektem
rezolucji w sprawie zwrotu przez Rosję państwu polskiemu wraku Tu-154M i
czarnych skrzynek.

„Nie wiem jaka była idea ministra Millera, ale nie wszystkie dane ws. katastrofy smoleńskiej zostały wykorzystane”



Wiemy już w tej chwili, że komisja Jerzego Millera nie
wykorzystała wszystkich materiałów, jakie miała w swojej dyspozycji. W
niejaki sposób dobrała swoje dane, wybrała je tak, żeby...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

13. Macierewicz odsłania kulisy działań po tragedii 10/04

Ta tragedia zjednoczyła wszystkich Polaków w tamtych kilkunastu godzinach. Czy nie jest możliwe, by próba dojścia do prawdy zjednoczyła nas wszystkich raz jeszcze? Czy naprawdę to nie jest możliwe?

— pytał minister Antoni Macierewicz podczas sejmowej komisji obrony narodowej.

Szef MON tłumaczył posłom powody powołania nowej komisji badającej przyczyny tragedii smoleńskiej. Macierewicz nie krył swojej irytacji z powodu podejścia posłów opozycji należących do tej komisji:

Miałem nadzieję, że dzisiejsze spotkanie będzie poświęcone informacji i pytaniu ze strony posłów wnioskodawców o informację. Miałem świadomość, że to może być płonna nadzieja, pamiętając o tym wszystkim, co wydarzyło się w ciągu ubiegłych sześciu lat. Miałem świadomość, że być może jestem naiwny, licząc na to, że zainteresowani są państwo wiedzą, że podobnie jak my wszyscy jesteście po prostu najnormalniej w świecie zatroskani tym, że po 6 latach nie wiemy, jak zginęła polska elita narodowa. Że to przypadek i niedopatrzenie, że w Sejmie RP przez cztery lata Waszych rządów zapomnieliście umieścić informację o tym, że tam zniknął prezydent RP. Że w MON zapomnieliście o tym i nie było żadnego znaku, że tam zginął wtedy prezydent RP. Że to wszystko są pewne okoliczności, które może się zdarzyły i miały miejsce, ale minęło już parę lat i chcecie państwo o tym uczciwie porozmawiać… Taką miałem nadzieję i będę się starał przedstawić informację ograniczając do minimum odpowiedź na coś, co traktuję jako niepoważną zaczepkę, mającą na celu uzyskanie lepszych tytułów gazetowych i podgrzewanie atmosfery

— mówił Macierewicz.

Ta tragedia zjednoczyła wszystkich Polaków w tamtych kilkunastu godzinach. Czy nie jest możliwe, by próba dojścia do prawdy zjednoczyła nas wszystkich raz jeszcze? Czy naprawdę to nie jest możliwe? Zastanówcie się nad tym - czy mamy prowadzić na tym poziomie tę rozmowę? Potrzebne to jest? Czy musicie mówić tak żenujące rzeczy, pozbawione jakichkolwiek punktów odniesienia? Czy mam przypominać rozporządzenie z roku 2004 podpisane przez ministra Janusza Zemkego?

— zastanawiał się minister obrony narodowej.

Szef MON cytował kolejne fragmenty rozporządzenia, które - zdaniem Macierewicza - umożliwiają mu dziś powołanie podkomisji ds. tragedii pod Smoleńskiem.

Następnie Macierewicz przypominał szereg nieprawd, półprawd i dezinformacji, jaka miała miejsce po samej katastrofie. Odnosząc się do samej nowej podkomisji badającej przyczyny tragedii, Macierewicz przekonywał, że to przedstawiciele elity polskiej nauki.

Jest sytuacją szczególną, która będzie musiała być wyjaśniona w trybie postępowania karnego, dlaczego nie skierowano do badań laboratoryjnych materiałów, o których komisja, ale także przewodniczący komisji badania wypadków lotniczych powziął wiedzę? Podobnie zresztą jak szef Naczelnej Prokuratury Wojskowej, co do wady fabrycznej, jaką obarczoną był jeden z głównych zespołów technicznych samolotu TU-154. Wady, która była niewykrywalna bez badań niszczących, a więc wymagała pobrania fragmentu tej części samolotu. Tę informację przewodniczący PKBWLLP, pan Miller i ówczesny szef NPW otrzymali w październiku 2010 roku. Nic z tą informacją nie zrobiono, nie pobrano fragmentu samolotu, nie pobrano go do badań

— opowiadał szef MON.

Dodał przy tym, że przed opinią publiczną utajniono ten fakt.

Być może jest tak, zwracam się tutaj do posła Siemoniaka, że i przed panem ten fakt utajniono. Być może tak jest. Nie wiem, czy to pana tłumaczy, bo nadzór był pana obowiązkiem, a dokumentacja znajdowała się w pana kancelarii tajnej. Nie chcę tego przesądzać. Być może również pan minister Siemoniak i jego zastępca nie wiedzieli o tym, że materiał dowodowy, który w publicystyce, argumentacji przywoływanej przez urzędników zatrudnionych później do propagandy w urzędzie premiera, przywoływali jako główny argument. Że o to jest polska czarna skrzynka - jej nikt nigdy nie czytał. Tę skrzynkę Polacy przywieźli osobiście do Polski i odczytali - ona zawiera samą prawdę i udowadnia, że było tak, jak napisał Miller, przepisując raport pani Anodiny. Istnieje taka skrzynka - rzeczywiście. Nawet przywieziono ją do Polski w terminie, który jest przywoływany w tych publicystycznych argumentacjach. Jest film pokazujący, jak zapakowany przedmiot zostaje przywieziony przez polskich przedstawicieli z Moskwy. Jest stół, na którym zostaje rozpakowany ten przedmiot - ale to nie była polska czarna skrzynka, nie był ten przedmiot. Okazuje się, że przysłano zupełnie co innego - i tak jak kluczowe po 16 sekund z nagrania w kokpicie trzykrotnie musiał jeździć pan Miller w tę i z powrotem, tak samo po polską skrzynkę musiano jeździć do Moskwy, bo przysłano zupełnie co innego

— opowiadał Macierewicz.

Szef MON dopytywał, dlaczego podległa MON instytucja „ukryła materiał dowodowy, że było obowiązkiem dokonania analizy wady fabrycznej w głównym zespole technicznym TU-154”.

daniem Macierewicza niezrobienie badań w sprawie systemu, o którym wspominał, jest czymś niewiarygodnym w świecie nauki i polityki.

Polska czarna skrzynka wędrowała z Polski do Moskwy w tę i z powrotem. Przywołuję te dwa z licznych faktów tylko dlatego, że coś, co wydaje mi się absolutną oczywistością po tych 6 latach, jest dla państwa powodem do rozpętywania znowu nienawiści wobec próby wyjaśnienia tej największej tragedii w dziejach niepodległej Polski. To jest najbardziej w tym wszystkim bolesne i trudne. Ta fala nienawiści, którą chcecie wzbudzić tylko dlatego, że jako minister obrony narodowej nie mam wątpliwości, iż moim obowiązkiem jest doprowadzenie do wyjaśnienia tego, co się stało w związku z 10/04. Przypisywanie mi jakichkolwiek uprzedzeń w tej sprawie jest nieuczciwością

— zaznaczył.

Szef MON podkreślał przy tym skandaliczną rolę mediów w rezonowaniu rosyjskiej wersji wydarzeń i „szczuciu na polskiego prezydenta i generałów”.

Ani razu w tej wypowiedzi nie padło w związku ze Smoleńskiem wskazanie na jakiekolwiek państwo. Zarówno pan, jak i ci z państwa, którzy zajmują się bezpieczeństwem, powinniście wiedzieć (…), że to, co nazywa się wojną hybrydową ma w swojej istocie działania na świadomość społeczną przeciwnika

— mówił.

Macierewicz podkreślał, że „terror ma także postać medialną”.

W takim kontekście i wymiarze słowo „terroryzm” było wtedy używane. To jest oczywiste i nie ma co do tego wątpliwości. Nigdy nie powiedziałem i nie mam zamiaru przed wynikiem badań wskazywać powód, który doprowadził, że samolot rozpadł się w powietrzu. Ale negowanie faktu, że samolot rozpadł się w powietrzu jest próbą zawracania kijem Wisły

— dodał.

Szef MON mówił także, że 18 metrów nad ziemią zniknęło całe zasilanie elektryczne samolotu.

Możecie to ukrywać i się z tego naigrywać - macie duże doświadczenie, ale naigrawacie się z siebie. Miejcie tego świadomość. W zespole, który powołałem do zbadania tej tragedii znajdują się najwybitniejsi polscy piloci, którzy mają za sobą tysiące godzin na wylatanych Tu-154, w tym uratowanie tego samolotu z katastrofy, jaka się rozpoczęła przez awarię silnika

— mówił Macierewicz.

Zapewniał, że wszyscy powołani przez niego członkowie nowego zespołu to wybitni specjaliści. Wyliczał kolejne nazwiska ekspertów i przywoływał ich dokonania. Posiedzenie było kilkakrotnie przerywane przez krzyki Stefana Niesiołowskiego.

Ta reakcja mnie nie dziwi - pada ona w momencie, który rozumiem. Niektórzy chcieliby przedstawić dzisiejsze badanie - przeprowadzane przez najwybitniejszych fachowców światowych - wymazać ze świadomości osób, które nas dzisiaj słuchają. To pewna socjotechnika działania dosyć powszechnie znana

— mówił szef MON.

Macierewicz mówił też o złej woli ze strony Rosjan, którzy nie chcą oddać wraku i czarnych skrzynek oraz umożliwić przesłuchanie kontrolerów z lotniska, którym postawiono zarzuty.

Rozumiem, dlaczego robi tak strona rosyjska, uważając, że ma coś do ukrycia. Ale Wy też macie coś do ukrycia? W to się nie chce wierzyć, że stajecie po stronie tych, którzy chcą ukryć prawdę o tragedii smoleńskiej

— podkreślił minister obrony narodowej.

Kończąc swoje wystąpienie Macierewicz zwrócił się do przedstawicieli wszystkich posłów: także z opozycji.

Nie pozwólmy dłużej rozgrywać się, by nie wyjaśniono tragedii, jaka spotkała wszystkich Polaków 10 kwietnia 2010 roku. Państwo polskie ma obowiązek tę tragedię wyjaśnić. Zrobię wszystko, by odbyło się to obiektywnie i w sposób maksymalnie przejrzysty - byście byli państwo wszyscy informowani i by nie było żadnych nacisków i stronniczości

— zakończył.

http://wpolityce.pl/smolensk/285399-burzliwe-posiedzenie-komisji-obrony-...




Macierewicz o śledztwie smoleńskim: 18 metrów nad ziemią zniknęło zasilanie w prezydenckim samolocie

Nigdy nie wskazywałem powodu, dlaczego samolot Tu-154M rozpadł się w
powietrzu; nie ma wątpliwości, że 18 metrów nad ziemią zniknęło całe
zasilanie elektryczne - powiedział w środę na posiedzeniu sejmowej
komisji obrony szef MON Antoni Macierewicz.Apelował, by sięgnąć do zapisów parametrów lotu, w tym do raportu
Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego (MAK) i raportu Komisji Badania
Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego (KBWLLP), którą kierował
ówczesny szef MSWiA Jerzy Miller.Nie ma wątpliwości: 18 metrów nad ziemią zaniknęło całe zasilanie
elektryczne samolotu. W tej sprawie nikt nie ma żadnej wątpliwości.
Możecie to ukrywać, możecie się z tego naigrywać. Macie w tej sprawie
duże doświadczenie, ale z siebie się wtedy naigrywacie" – powiedział
Macierewicz do posłów opozycji.

Nawiązując do swoich niedawnych słów o terroryzmie, Macierewicz
podkreślił, że istotą tzw. wojny hybrydowej jest działanie na świadomość
społeczną przeciwnika. "Terror ma także swoją postać medialną. (...) I w
takim wymiarze słowo terroryzm było wtedy używane" – powiedział szef
MON.

Oskarżył też opozycję o ponowne rozpętywanie "nienawiści wobec próby
wyjaśnienia tej największej tragedii w dziejach niepodległej Polski".
"To jest najbardziej w tym wszystkim bolesne i trudne. Ta fala
nienawiści, którą chcecie wzbudzić, tylko dlatego że jako minister
obrony narodowej nie mam wątpliwości, iż moim obowiązkiem jest
doprowadzenie do wyjaśnienia tego, co się stało w związku z tragedią
smoleńską. Przypisywanie mi jakichkolwiek uprzedzeń w tej spawie jest
daleko idącą nieuczciwością" – powiedział Macierewicz.

Minister pytał, dlaczego nie skierowano do badań w laboratorium –
mimo że komisja i prokuratura były o tym powiadomione – materiałów,
które miały świadczyć o – jak powiedział – wadzie fabrycznej jednego z
głównych zespołów technicznych samolotu. Macierewicz stwierdził też, że
tzw. polska czarna skrzynka – rejestrator firmy ATM – nie został wysłany za pierwszym razem do Polski, a film z jej rozpakowania jest nieprawdziwy.

"To są tylko dwa przykłady z licznych, które znajdowały się i znajdują w materiałach KBWLLP" – powiedział minister.



Macierewicz tłumaczy posłom, dlaczego wznawia badanie katastrofy smoleńskiej. "Ślepota na fakty!"

Nie
ma powodów merytorycznych, by wznawiać badanie katastrofy smoleńskiej;
decyzja o powołaniu podkomisji jest obarczona wadą prawną - mówił
podczas posiedzenia sejmowej komisji obrony Czesław Mroczek (PO),
uzasadniając wniosek opozycji o informację MON w tej sprawie. Na
posiedzeniu stawił się również Antoni Macierewicz. "Nie ma wątpliwości,
że 18 metrów nad ziemią zniknęło całe
zasilanie elektryczne" - tłumaczył minister obrony narodowej.


Macierewicz do Tomczyka ws. 10/04: „Nie wiem czemu pan kłamie. Może
uwierzy pan 250 świadkom, którzy widzieli ogień z silnika?”. WIDEO


Wypowiedź Pana Tomczyka jest wypowiedzią nierzetelną. Mam nadzieje że starczy panu kompetencji by zrozumieć, że ślady po wycieku z silnika, skrzydło które które nie zostaje złamane przez brzozę, awaria systemu elektrycznego, to wszystko zdarzyło się naprawdę

— powiedział szef MON Antoni Macierewicz podczas burzliwych obrad komisji obrony narodowej, odpowiadając na zarzuty byłego rzecznika rządu PO-PSL Cezarego Tomczyka. Poseł PO zarzucił Antoniemu Macierewiczowi, że przez ostatnie
lata podawał wiele nieprawdziwych według niego tez ws. katastrofy
smoleńskiej, m.in o  tym, że skrzydło samolotu nie zostało oderwane
w wyniku uderzenia w brzozę, czy o awarii silnika.**

Macierewicz przyznał, że wszystko to o czym mówił Tomczyk, miało
faktycznie miejsce, ale nie jest to ostateczną przyczyną katastrofy
smoleńskiej.








Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

14. To oni zbadają katastrofę

To oni zbadają katastrofę smoleńską. Lista renomowanych, międzynarodowych ekspertów

Portal niezalezna.pl publikuje listę najważniejszych zagranicznych ekspertów, którzy zajmą się wyjaśnieniem katastrofy polskiego rządowego samolotu Tu-154 pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 r. Na liście pojawią się znane nazwiska, w tym renomowany amerykański patolog Michael Baden, były doradca Władimira Putina Andriej Iłłarionow oraz inni uznani na świecie eksperci.

Poniżej publikujemy listę zagranicznych ekspertów nowej podkomisji, która zbada przyczyny śmierci 96 najważniejszych osób w państwie, do której doszło w 2010 r. w Rosji. Są to renomowani eksperci, cieszący się dużym autorytetem w swoich dziedzinach badawczych.

Anne Evans – brytyjska inżynier, renomowana analityk, uczestnicząca w śledztwach dot. katastrof lotniczych

Tony Cable – Brytyjczyk, ekspert od katastrof lotniczych, były starszy śledczy brytyjskiego Ośrodka Badania Wypadków Lotniczych (AAIB)

Frank Taylor - inżynier lotniczy z Wielkiej Brytanii, były szef Centrum Bezpieczeństwa Lotnictwa Cranfield College of Aeronautics, konsultant ds. bezpieczeństwa lotniczego

Andriej Iłłarionow - ekonomista z Rosji, były doradca prezydenta Władimira Putina

Vincent di Maio – renomowany amerykański patolog, ekspert od badania ran postrzałowych

Glenn Jørgensen - inżynier, pilot, biznesmen i wynalazca z Danii, do tej pory współpracownik parlamentarnego zespołu smoleńskiego

Michael Baden - specjalista medycyny sądowej z USA, renomowany patolog

Göran lilja – szwedzki ekspert

dr Per Hyberg – szwedzki ekspert

dr Roland Karlsson – szwedzki ekspert

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

15. Podkomisja smoleńska czeka na

Podkomisja smoleńska czeka na dostęp do materiałów tajnych

Za 3 tygodnie podkomisja MON ds. ponownego zbadania katastrofy smoleńskiej spotka się na kolejnej sesji plenarnej 
powiedział rzecznik MON Bartłomiej Misiewicz. Według niego, eksperci
pracują na jawnych dokumentach, bo czekają na poświadczenia dostępu do
materiałów tajnych.

– Odbyła się pierwsza tygodniowa tura spotkania w całym gronie.
Najbliższa taka tura jest [zaplanowana] dopiero za trzy tygodnie – mówił
dziennikarzom Misiewicz po posiedzeniu sejmowej Komisji Obrony
Narodowej, podczas której szef MON Antoni Macierewicz informował o
powodach wznowienia badania przyczyn katastrofy smoleńskiej.

Jak mówił rzecznik, powołana podkomisja „to jest zupełnie niezależny i
oddzielny organ i niezależnie informuje o swoich pracach”.

– Z tego co ja wiem, nie było jeszcze żadnych wniosków do prokuratury – dodał Misiewicz.

Według niego, „obecnie profesorowie, eksperci, pracują we własnym
rytmie i – z tego co ja wiem – pracują głównie na dokumentach jawnych,
bo niewiele osób ma dostęp do informacji niejawnych, te postępowania
sprawdzające trwają”.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

16. Konferencja nt. katastrofy

Konferencja nt. katastrofy smoleńskiej na UKSW

Na warszawskim
UKSW zorganizowana została ogólnopolska konferencja naukowa dotycząca
katastrofy smoleńskiej. Prelegenci podejmują m.in. temat roli i sposobu
przekazu medialnego przy manipulacji faktami o tragedii z 10 kwietnia
2010 r. Wśród prelegentów są wykładowcy Wyższej
Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej: prof. Mieczysław Ryba, dr Hanna
Karp, dr Grzegorz Osiński oraz inż. Jakub Kosowski. Oprócz naukowców, w
spotkaniu wezmą także udział m.in. rodziny ofiar katastrofy, politycy i
dziennikarze. Inspektorat Ministerstwa Obrony
Narodowej ds. Bezpieczeństwa Lotów jest jednym ze współorganizatorów
konferencji. Inni to Katedra Teologii Pastoralnej UKSW, Wyższa Szkoła
Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu oraz Klub Ronina. Konferencję poprzedziła Msza Św.
sprawowana pod przewodnictwem ks. bp. Antoniego Dydycza w kościele św.
Józefa na terenie kampusu UKSW.

POLSKOJĘZYCZNE MEDIA


  • Macierewicz jest bardzo sprawnym retorem i politykiem - oceniał Bogusław
    Chrabota. Zdaniem Ewy Marciniak nowe fakty ws. Smoleńska "zamącają
    obraz", a ich celem jest oddziaływanie na warstwę emocjonalną. - Chodzi o
    to, by na 10 kwietnia mieć ważny powód, by demonstrować - stwierdziła
    politolog.

    Czeka nas festiwal,
    który nasili się przy okazji rocznicy tragedii - przewidywał Bogusław
    Chrabota. - Boli mnie, że ten temat może znowu polaryzować i tak już
    bardzo spolaryzowane i pokłócone społeczeństwo - mówił redaktor naczelny
    "Rzeczpospolitej". - Te groby powinny łączyć, a nie dzielić ludzi - stwierdził w Poranku Radia TOK FM.
    Chrabota zauważył jednak, że "trudno nie postawić zarzutów
    Rosjanom dotyczących na przykład możliwości osądzenia czy przynajmniej
    przesłuchania kontrolerów z wieży w Smoleńsku". Antoni Macierewicz w środę mówił
    o okolicznościach katastrofy, które były dla niego "nowe i
    niezrozumiałe". - Wada fabryczna samolotu i kwestionowanie tego, że
    odzyskaliśmy czarną skrzynkę - przypominał Chrabota.Paradowska dodała: Siemoniak od rana śle mi smsy o tym. Panie ministrze, niech się pan nie denerwuje, trzeba mieć poczucie humoru.

    W poszukiwaniu prawdy o Smoleńsku

    Każdą z rocznic smoleńskich poprzedzała negatywna kampania w mediach – stwierdza dr Hanna Karp.

    „Religia smoleńska” w dyskursie
    polskojęzycznej prasy mainstreamowej” – to tytuł wykładu dr Hanny Karp.
    Medioznawca z WSKSiM w Toruniu zauważa, że przed każdą rocznicą
    katastrofy smoleńskiej w mediach toczy się negatywna kampania mająca
    uderzyć w osoby podtrzymujące pamięć o tragedii.

    – Każdą z rocznic smoleńskich poprzedzała negatywna kampania w mediach.
    Ona była skierowana przede wszystkim przeciwko tym, którzy tę rocznicę
    upamiętniali na różne sposoby. Ta kampania negatywna wynikała z faktu,
    że temat katastrofy smoleńskiej w przestrzeni medialnej został złożony
    do strefy tabu – stwierdziła dr Hanna Karp.

    Fot. YouTube.com/screenshot


    Rzecznik MON: „To, co zrobiono po katastrofie smoleńskiej w
    mediach, jak traktowano i dzielono Polaków, to są w pewnym sensie akty
    terroru medialnego”


    „Dzięki Jerzemu Millerowi mamy siedem
    różnych wersji czarnych skrzynek Tupolewa, a długość nagrania między
    nimi różni się o 2 minuty”.



    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    17. Telewizja Republika - mec. Stefan Hambura - W Punkt

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    18. Szef MON: Komisja smoleńska

    Szef MON: Komisja smoleńska powołana, bo ujawniono istotne informacje
    Powodem powołania komisji smoleńskiej było ujawnienie ukrywanych lub
    nieznanych informacji mających istotne znaczenie, które dotychczas nie
    były badane z różnych powodów - mówił w środę szef MON Antonii
    Macierewicz na posiedzeniu sejmowej komisji obrony."Niewątpliwie im więcej kompetentnych ludzi chce pochylić się nad tą
    tragedią, tym lepiej, a nie gorzej. I bardzo proszę o to, żeby zamiast
    atakować ludzi, którzy zdecydowali się na tę ciężką pracę, pochylili się
    państwo nad tym jak ułatwić im zadanie, być może właśnie przez
    wskazanie znanych sobie kompetentnych naukowców. Rozszerzę wtedy skład
    komisji. Podejmę taką decyzję" - zadeklarował minister.

    Komisja pokaże prawdę

    Szkalowanie rosyjskimi słowami generała Błasika nie jest nawet podłością. Jest zaprzaństwem – powiedział Antoni Macierewicz



    Szef MON: komisja smoleńska powołana, bo ujawniono istotne informacje

    Powodem powołania komisji smoleńskiej było ujawnienie ukrywanych lub
    nieznanych informacji mających istotne znaczenie, które dotychczas nie
    były badane z różnych powodów - mówił w środę szef MON Antonii
    Macierewicz na posiedzeniu sejmowej komisji obrony.

    Szef MON wyjaśnia powołanie podkomisji ds. katastrofy smoleńskiej

    Szef Ministerstwa Obrony Narodowej Antoni Macierewicz przedstawia
    informację na temat powodów i podstaw dla wznowienia badania katastrofy
    smoleńskiej. Jest to


    Macierewicz do PO: "Wskażcie swoich ekspertów"

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    19. Szef komisji smoleńskiej

    Szef komisji smoleńskiej ujawnia: zdjęcia od sojuszników nowym dowodem ws. 10/04. Wniosek? "Samolot rozpadł się w powietrzu!" Będą też ekshumacje zwłok ofiar
    http://wpolityce.pl/smolensk/287924-szef-komisji-smolenskiej-ujawnia-zdj...

    Z ogromnym prawdopodobieństwem, prawie z pewnością, można stwierdzić, że samolot rozpadł się w powietrzu

    — mówi dr inż. Wacław Berczyński, komentując w rozmowie z „Gościem Niedzielnym” sprawę wyjaśnienia przyczyn tragedii smoleńskiej.

    Przewodniczący nowej podkomisji ds. badania przyczyn odpowiada między innymi na zarzuty dotyczące braku obiektywizmu członków zespołu powołanego przez MON.

    Czym innym jest występowanie na konferencjach czy przed zespołem parlamentarnym, a czym innym badanie katastrofy w ramach podkomisji powołanej przez Ministerstwo Obrony Narodowej. Naszym zadaniem jest zbadanie wszystkich okoliczności, dowodów, a następnie wydanie raportu. Chcę zwrócić uwagę, że członkowie podkomisji formułowali różne opinie na temat przyczyn katastrofy i nie wszystkie są ze sobą zgodne. Teraz zbadamy każdą i wypracujemy jedną wersję powodów katastrofy

    — zapewnia Berczyński.

    Pytany o nowe materiały w sprawie 10/04, które pozwoliły na powołanie podkomisji, wskazuje na te dotyczące czarnej skrzynki oraz zdjęć otrzymanych od Amerykanów.

    Komisja Millera miała dostęp do polskiej czarnej skrzynki, ale wykorzystała tylko część zapisu parametrów lotu. Gdy zapoznaliśmy się z tym zapisem, okazało się, że jest on dłuższy i ta końcowa część daje dużo nowych informacji. Chodzi o dane dotyczące na przykład przeciążenia czy przyspieszenia. One znacznie odbiegają od warunków lotu i komisja Millera uznała, że są nieprawdziwe, a być może są najważniejsze dla wyjaśnienia przyczyn katastrofy

    — przekonuje Berczyński.

    Co z nowymi materiałami zdjęciowymi? Skąd pochodzą i co wnoszą w sprawie przyczyn katastrofy?

    Zdjęcia satelitarne ze Smoleńska w rękach nowej komisji ds. 10/04?! Dr Berczyński we „wSieci”: „Nowe materiały pokazują miejsce zdarzenia wkrótce po tragedii”

    Zdjęcia pochodzą od naszych sojuszników, pokazują teren wypadku przed katastrofą i zaraz po niej, 9 i 10 kwietnia. (…) Z ogromnym prawdopodobieństwem, prawie z pewnością, można stwierdzić, że samolot rozpadł się w powietrzu. Zdjęcia pokazują rozrzucone części samolotu w znacznej odległości przed brzozą, która rzekomo miała złamać skrzydło tupolewa. Inne są też na nich zniszczenia drzew

    — czytamy.

    Berczyński przekonuje przy tym, że także stan pnia i położenie oderwanej części wspomnianej brzozy wskazują, że nie zdarzyło się na to skutek uderzenia samolotu od przodu.

    Przewodniczący podkomisji zapowiada również wnioski o pomoc do instytucji międzynarodowych, a także do MAK.

    Nawiązujemy kontakt z amerykańską komisją NTSB (National Transportation Safety Board). (…) Jako przewodniczący podkomisji wystąpię do MAK-u o zwrot wraku albo przynajmniej umożliwienie do niego dostępu. Możemy udać się do Smoleńska i zbadać wrak na miejscu. Natomiast nie mam pewności, czy Rosjanie nam to umożliwią

    — przyznaje Berczyński.

    I zapowiada, że konieczne będzie przeprowadzenie ponownych ekshumacji ofiar tragedii.

    Tak. Jak wszyscy wiemy, w Polsce przeprowadzono ponowne ekshumacje kilku zwłok i we wszystkich przypadkach okazywało się, że dokumentacja podana przez Rosjan jest niepełna, a w wielu - fałszywa. (…) Nie wykluczamy żadnej hipotezy. Jestem przekonany, że dojdziemy do tego, dlaczego samolot rozpadł się w powietrzu

    — zaznacza.

    svl, „Gość Niedzielny”

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    20. Wdowa po prezesie NBP: lista


    Wdowa po prezesie NBP: lista nieprawidłowości porażająca




    – Biegli z prokuratury, aby zbadać drzewa, na miejsce katastrofy pojechali półtora roku po...

    Biegli z prokuratury, aby zbadać
    drzewa, na miejsce katastrofy pojechali po półtora roku. A słynne
    próbki do badania na obecność materiałów wybuchowych wykonane były ponad
    2,5 roku po katastrofie – mówiła w radiowej Trójce Dorota Skrzypek,
    wdowa po prezesie NBP Sławomirze Skrzypku, który zginął w katastrofie
    smoleńskiej. Winą za brak wyjaśnienia katastrofy obarczyła państwo.



    Wdowa po Sławomirze Skrzypku uważa, że prawda o tym wypadku zlikwiduje
    podziały w polskim społeczeństwie. Za najgorszą rzeczą po katastrofie
    uznała upolitycznienie śledztwa w tej sprawie.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    21. W ramach podkomisji


    faktysmolensk.gov.pl

    W ramach podkomisji smoleńskiej powstał zespół analiz zapisu rejestratorów. Co ustalą eksperci?

    We wtorek szef MON Antoni Macierewicz wręczył nominację na członka podkomisji kpt. Januszowi Więckowskiemu.

    Jak podano w informacji podpisanej przez przewodniczącego podkomisji dr. Wacława Berczyńskiego i
    opublikowanej na stronie internetowej MON, od poniedziałku do środy podkomisja obradowała na
    posiedzeniu plenarnym, na którym podsumowano dotychczasowe rezultaty prac oraz kierunki dalszych
    badań. Było to jej drugie posiedzenie.

    Utworzono kolejny Zespół Analiz Zapisu Rejestratorów. Zdecydowano o konieczności powstania
    Archiwum Dowodów Rzeczowych

    — napisano w części komunikatu dotyczącej ostatniego dnia obrad.
    Podczas pierwszego posiedzenia, które trwało tydzień na początku marca, wyłoniono cztery inne
    podzespoły: awioniki i lotnictwa, konstrukcji, medycyny oraz prawa i dokumentacji.

    We wtorek szef MON Antoni Macierewicz wręczył nominację na członka podkomisji kpt. Januszowi
    Więckowskiemu. Jest on emerytowanym pilotem PLL Lot. Latał m.in. na Tu-154M. MON już w lutym
    podawało, że znajdzie się on w składzie podkomisji.

    Jak wynika z komunikatu, podczas trzydniowych obrad koordynatorzy zespołów przedstawili
    sprawozdania z dotychczasowych prac. Członkowie zapoznali się z prezentacjami ekspertów i
    zaproszonych gości, które dotyczyły archiwizacji dokumentacji, spraw medycznych i nawigacyjnych (w
    poniedziałek) oraz analizy rozmieszczenia szczątków samolotu Tu-154M oraz sposobu sprowadzania go
    na lotnisko Smoleńsk Północny (we wtorek). W środę zostały ustalone i zatwierdzone kierunki
    dalszych badań.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    22. Czekając na wnioski ws.

    Czekając na wnioski ws. Smoleńska

    Komisja Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego
    we wrześniu przedstawi pierwsze wyniki prac na temat katastrofy Tu-154M
    w Smoleńsku

    omisja Badania Wypadków Lotniczych
    Lotnictwa Państwowego we wrześniu przedstawi pierwsze wyniki prac na
    temat katastrofy Tu-154M w Smoleńsku – poinformował rzecznik MON
    Bartłomiej Misiewicz.

    Szef MON Antoni Macierewicz w wywiadzie dla piątkowej „Rzeczpospolitej”
    powiedział: „Wkrótce ujawnimy nowe nagrania załogi tupolewa, które dotąd
    nie były znane”. Stwierdził też, że „nie pozostawia żadnych
    wątpliwości”, że działania rosyjskich nawigatorów i decydentów miały na
    celu doprowadzenie do katastrofy Tu-154M.

    – Pierwsze posiedzenie Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa
    Państwowego, na której jej członkowie przedstawią publicznie pierwsze
    wyniki prac, odbędzie się jeszcze w tym miesiącu – poinformował PAP
    rzecznik MON Bartłomiej Misiewicz.

    Szef MON na początku lutego podpisał rozporządzenia ws. organizacji oraz
    działania Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego
    (KBWLLP). Dała ona szefowi MON prawo do wznowienia badania wypadku lub
    incydentu lotniczego, „gdy zostaną ujawnione nowe okoliczności lub
    dowody mogące mieć istotny wpływ na ich przyczyny”. Jednocześnie
    minister powołał podkomisję w ramach KBWLLP do ponownego zbadania
    katastrofy smoleńskiej. Na początku marca zebrała się ona na pierwszym
    posiedzeniu. W jej składzie znaleźli się m.in. naukowcy, którzy
    współpracowali wcześniej z parlamentarnym zespołem smoleńskim.

    Długo oczekiwany film Antoniego Krauze„Smoleńsk – tragedia, która wstrząsnęła Polską” od 9 września w kinach

    10 kwietnia 2010 roku rządowy samolot Tupolew 154 z Prezydentem RP
    Lechem Kaczyńskim i towarzyszącymi mu 95 osobami – członkami oficjalnej
    delegacji zmierzającej do Katynia – ulega katastrofie w Smoleńsku.
    Wszyscy pasażerowie: prezydencka para, ostatni Prezydent RP na
    uchodźstwie – Ryszard Kaczorowski, wicemarszałkowie Sejmu i Senatu,
    grupa parlamentarzystów, dowódcy wszystkich rodzajów Sił Zbrojnych RP,
    pracownicy Kancelarii Prezydenta, szefowie instytucji państwowych i
    kościelnych, przedstawiciele ministerstw, organizacji kombatanckich i
    społecznych oraz Rodzin Katyńskich, a także osoby towarzyszące giną na
    miejscu. Tragedia wywołuje ogromne poruszenie w Polsce i na świecie.
    Nina (Beata Fido) – dziennikarka pracująca dla dużej, komercyjnej stacji
    telewizyjnej – próbuje dowiedzieć się, jakie były powody katastrofy.
    Tropy prowadzą między innymi do dramatycznej wyprawy Lecha Kaczyńskiego
    do ogarniętej wojną Gruzji, której celem było powstrzymanie inwazji
    wojsk rosyjskich na Tbilisi w sierpniu 2008 roku. Z każdą kolejną
    godziną dziennikarskiego śledztwa Nina przekonuje się, że prawda jest o
    wiele bardziej złożona, niż mogłoby się na pierwszy rzut oka wydawać…

    „Tragedia smoleńska stała się najważniejszym wydarzeniem w III RP,
    najtragiczniejszą chwilą w polskiej historii od czasu II wojny
    światowej. Stała się wydarzeniem, które wpływa na los dzisiejszej Polski
    i życie Polaków w sposób niebywale silny. Które nas podzieliło bardzo
    głęboko. Dlatego próba zmierzenia się z tym tematem jest nie tylko
    wielkim wyzwaniem, ale i obywatelskim obowiązkiem twórcy.” - mówi Antoni
    Krauze, reżyser.

    W rolę prezydenta Lecha Kaczyńskiego wcielił się Lech Łotocki, znany z
    „Walkowera” i „11 minut” Jerzego Skolimowskiego. Wystąpił też w filmach
    Roberta Glińskiego, Krzysztofa Zanussiego, Krzysztofa Skoniecznego,
    Grzegorza Jarzyny, Filipa Bajona.




    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    23. „Nie czas na łzy i emocje.

    „Nie czas na łzy i emocje. Czas na wnioski”



    – To jest pewien etap, wracamy do normalności – mówił w programie
    „Cztery strony” Mariusz Bulski, który w filmie „Smoleńsk” zagrał samego
    siebie. Wcześniej można było go oglądać w...

    Uroczysty pokaz „Smoleńska”. Andrzej Duda, Beata Szydło i Jarosław Kaczyński gośćmi premiery filmu



    Film Antoniego Krauze trafi do kin już 9 września.


    Smoleńsk: nowe fakty 15 września!

    Znamy
    harmonogram ujawnienia nowych faktów ws. Smoleńska. Najbliższe
    posiedzenie podkomisji, którą MON powołało do ponownego zbadania
    katastrofy, odbędzie się 13 września. Dzień później podkomisja spotka
    się z rodzinami ofiar, a kolejnego dnia odbędzie się konferencja
    prasowa.

    Michniki nie dostały zaproszenia, wysłały szpiegów


    Trwa pokaz "Smoleńska". Mamy przecieki z sali: "Szybka akcja i świetnie zagrany Kaczyńsk
    i

    Andrzej Duda i Jarosław Kaczyński, a także część rodzin ofiar katastrofy
    smoleńskiej - oni dostali zaproszenia na długo oczekiwaną premierę
    kontrowersyjnego filmu w reżyserii Antoniego Krauzego. Już dziś o 20
    zobaczą "Smoleńsk" w Teatrze Wielkim w Warszawie. Z premiery nadaje
    reporter Gazeta.pl.

    Udało nam się skontaktować z jedną z osób, które oglądają film. "Gra aktorów OK. Świetny Łotocki w roli Kaczyńskiego. Szybka akcja" - pisze nam.
    "Ewa Błasik - główna rola obok dziennikarki" - dodaje. Zwraca uwagę,
    że z jej perspektywy opowiedziana jest spora część dzieła. Dla odmiany,
    postać reporterki prowadzącej śledztwo jest, jego zdaniem, źle
    skonstruowana. W filmie pojawia się także wątek lądowania w Gruzji.
    Jest "Sopot, molo, Tusk, Putin" - pisze nasz informator.

    ZOBACZ ZDJĘCIA Z PREMIERY "SMOLEŃSKA".

    Premiera


    http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114883,20648797,uroczysta-premi...


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    24. Piotr Zaremba we "wSieci":


    PAP/Radek Pietruszka

    Piotr Zaremba we "wSieci": Niech film "Smoleńsk" wstrząśnie
    Polską! "Zagląda za kulisy wielkiej polityki, ale upomina się też o
    pamięć"

    "Zaglądającego za kulisy wielkiej polityki, ale też
    upominającego się o pamięć. O ludzi, których chce się przysypać piaskiem
    wymuszonej amnezji".

    9 września na ekrany polskich kin wchodzi film „Smoleńsk”
    w reżyserii Antoniego Krauzego. Piotr Zaremba, publicysta tygodnika
    „wSieci”, nie ma wątpliwości, że to niezwykle ważna produkcja.

    Największym atutem filmu Antoniego Krauzego „Smoleńsk” jest jego
    przejrzystość, prostota. Autor filmu (wraz z trzema innymi
    scenarzystami) prowadzi nas przez swoją wersję zdarzeń, dbając o to,
    abyśmy wszystko zrozumieli. Aby chaotycznie rozproszone w naszej głowie
    elementy układanki w coś nam się złożyły. Także abyśmy odtworzyli
    te kawałki, które już uleciały z naszej pamięci

    — pisze Zaremba.

    Piotr Zaremba, jako dyplomowany historyk i zarazem autor monumentalnego dzieła o historii USA, wie, jak trudno ułożyć te kawałki i tym cenniejsza jest jego opinia.

    Sam mam wątpliwości wobec paru szczegółowych domniemań czy hipotez
    autorów scenariusza, ale muszę zarazem stwierdzić, że równie spójnego
    i przekonującego wywodu nikt inny nie dokonał. Jeśli wszystkie wersje
    smoleńskiej tragedii wydają mi się pęknięte lub niepełne, to akurat
    ta Krauzego jest stosunkowo najbardziej kompletna. I może dlatego będzie
    przedmiotem drwin oraz napaści, podobnie jak wypowiedzi ludzi, którzy
    próbowali odpowiedzieć, co się stało nie w konwencji filmu, ale
    naukowych referatów czy politycznych wystąpień. Trudno

    — pisze publicysta.

    Autor recenzji zdaje sobie sprawę, że twórcy filmu poszli trudną drogą, ale podkreśla jednocześnie, że w USA
    cenieni reżyserzy pozwalali sobie na jeszcze śmielsze stawianie
    hipotez. Przykładem jest Oliver Stone i jedna z jego kultowych produkcji
    film „JFK”.

    Co ciekawe, Zaremba podkreśla, że film nie jest wyłącznie próbą rekonstrukcji zdarzeń z kwietnia 2010 roku.

    W ostateczności znaczna część filmu to traktat o mechanizmie
    rządzącym mediami. Mediami, które korzystając z pozornej wolności, a tak
    naprawdę stanu głębokiej nierównowagi, preparują rzeczywistość.
    Decydują arbitralnie, czego nie zauważać, co nagłaśniać ponad miarę,
    a czasem po prostu wymyślać. Owa łatwość wymyślania, powtórzę, widoczna
    jak na dłoni dopiero po latach, to najbardziej może przerażająca
    konkluzja tego filmowego obrazu. Konkluzja godna najbardziej
    oskarżycielskich antyestablishmentowych filmów zachodnich

    — zaznacza dziennikarz.

    Powstał film zgodny z wielką tradycją światowego kina. Zaglądającego
    za kulisy wielkiej polityki, ale też upominającego się o pamięć.
    O ludzi, których chce się przysypać piaskiem wymuszonej amnezji

    — puentuje Zaremba.

    I dodaje, że wielki szacunek należy się Antoniemu Krauzemu.

    Decyzję o nakręceniu „Smoleńska” podjął w czasach wyjątkowo takiej
    twórczości niesprzyjającym. Działał wbrew odruchom i fobiom swojego
    środowiska. On i aktorzy grający w tym obrazie przeciwstawili się
    obowiązującym w filmowym światku stereotypom. Niektórzy płacą do dziś
    tego cenę. Sztuka bywa także, powinna być jak najczęściej, sferą odwagi,
    nonkonformizmu, pójścia wbrew koteryjnym i korporacyjnym barierom.
    To nie jest pseudoodwaga nagradzana pochwałami i pieniędzmi. To odwaga
    prawdziwa. Żywię za to do pana, panie Antoni, i do pana ekipy
    wielki szacunek.

    Kino Świat/materiały prasowe

    "Smoleńsk". Był potencjał na polskiego "JFK". Film broni się na wielu płaszczyznach. RECENZJA


    Antoni Krauze zrobił bardzo przejrzysty, klarowny film
    podsumowujący i uporządkowujący lata dziennikarskich śledztw w sprawie
    tragedii smoleńskiej. Nie uniknął kilku artystycznych potknięć, ale
    ostatecznie wyszedł obronną ręką nawet z bardzo kontrowersyjnego
    mistycznego finału.

    Przyznaję, że z kilku powodów obawiałem się filmu Krauzego. Mały
    budżet, czwórka scenarzystów ( Tomasz Łysiak, Marcin Wolski, Antoni
    Krauze, Maciej Pawlicki) o zupełnie różnej artystycznej wrażliwości
    i problemy z obsadą. Do tego katastrofalny zwiastun, który kazał
    poważnie się obawiać o ostateczny poziom filmu. A jednak to wszystko nie
    przeszkodziło ostatecznie nakręcić filmu dosyć udanego. Przejrzystego,
    chłodnego emocjonalnie i czytelnego również dla widza nie obeznanego
    w smoleńskiej tematyce.

    Nie jest ten film wolny od znaczących artystycznych potknięć.
    Jest ich kilka. Od możliwych do zrozumienia (wielokrotnie przerabiany
    scenariusz i niepewny budżet, zmuszający kręcić film etapami),
    aż po niechlujstwa, których spokojnie można było uniknąć przy trochę
    dłuższej pracy nad filmem
    . Przykład? W ujęciach małego tłumu
    protestującego przeciwko pochówkowi pary prezydenckiej na Wawelu
    pojawiają się…Azjaci. Nie można było naprawdę dobrać statystów o mniej
    charakterystycznych rysach twarzy? Niechlujna wizualnie i aktorsko jest
    też otwierająca film scena reakcji załogi Jaka 40 na wybuch we mgle
    na lotnisku Siewiernyj. Nie rozumiem również logiki sceny, w której
    dziennikarka wyciągnięta z mieszkania w nocy przez złowieszczo
    wyglądającego nieznajomego ( Andrzej Mastalerz), udaje się z nim do baru
    i wysłuchuje banalnych teorii spiskowych dostępnych
    w zasadzie w…internecie.

    Mam też zastrzeżenia do głównej roli Beaty Fido. Wcielająca
    się w dziennikarkę mainstreamowych mediów aktorka prezentuje nierówny
    poziom. Nie wynika on jednak z jej nieumiejętności aktorskich, a raczej
    chaotycznej konstrukcji roli
    . Jej bohaterka powoli odchodzi
    od wiary w rządowe teorie o przyczynach katastrofy, zbliżając się
    do pogardzanego tłumu na Krakowskim Przedmieściu. Jest w tym jednak
    niekonsekwentna. W jednej scenie ze łzami w oczach zdaje sobie sprawę,
    że jej naczelny grany przez Redbada Klinstrę chodzi na pasku rządu
    i tajemniczych ludzi ze służb ( Jerzy Zelnik), by chwilę potem zadawać
    krzywdzące pytania wdowie po generale Błasiku (Aldona Struzik). Nie
    wybrzmiewa dostatecznie mocno przemiana głównej bohaterki i jej
    wewnętrzna walka, która jest przecież główną osią filmu. Ciekawie
    natomiast zarysowany jest konflikt między „dziennikarką-lemingiem”
    i jej „moherową matką”, które spotykają się co wieczór na Krakowskim
    Przedmieściu. Ten wątek ma w sobie wielki ładunek dramaturgiczny i mógł
    być rozegrany w jeszcze bardziej symboliczny sposób.

    Fido nie niesie całego filmu na swoich barkach, co bez
    wątpienia zrobiłaby właśnie Aldona Struzik. Pierwotnym zamysłem
    scenariusza Tomasza Łysiaka było zbudowanie równorzędnych dwóch postaci
    kobiecych, będących dla siebie kontrapunktem
    . Rozumiem,
    że do końca wyeksploatowana postać dziennikarki pozwoliła
    na opowiedzenie o mechanizmach działania polskich mediów. Jednak bardzo
    poruszająca, świetna kreacja Struzik pokazuje jak bardzo film by zyskał
    na rozszerzeniu postaci Błasikowej. Szkoda. Jej rola najjaśniejszy
    aktorski punkt filmu.

    Jest w „Smoleńsku” wiele deklaratywnych dialogów
    i uproszczonych postaci. Film przygniata jaskrawą publicystyką. Nie jest
    to jednak mój zarzut. Zarówno Krzysztof Zanussi w „Obcym ciele” jak
    i Patryk Vega w „Służbach Specjalnych” nie unikali takiej stylistyki.
    Kino z jasną tezą polityczną nie jest niczym niezwykłym, czego dowodem
    jest choćby głośny „JFK” Olivera Stone’a.

    Oglądając film Krauzego wciąż miałem zresztą przed oczami
    jednoznaczny w wymowie i publicystyczny obraz Stone’a. Krauze zrobił
    równie drobiazgowo i klarownie budujący teorie spiskowe film, choć
    oczywiście nie można obu filmów artystycznie ze sobą zestawiać. Krauze
    nie był wcale tak daleki, by zrobić równie spełniony film. Przy większym
    budżecie „Smoleńsk” byłby krytykowany przez niektóre media wyłącznie
    za wymowę polityczną.

    Trudno specjalnie analizować grę Lecha Łotockiego i Ewy
    Dałkowskiej, którzy z powodzeniem odkrywają kilka scen z ostatnich chwil
    życie pary prezydenckiej. Nie tworzą kreacji, co jest jednak
    zrozumiałe. Oboje pojawiają się na ekranie bardzo krótko, choć
    Łotockiemu udaje się w tym czasie wiarygodnie oddać przemówienie
    prezydenta Kaczyńskiego w Tbilisi. Jest w „Smoleńsku” wiele dobry ról
    drugoplanowych na czele z przekonującym Markiem Bukowskim w roli byłego
    pilota pomagającego w dziennikarskim śledztwie.

    Krauze jest zaskakująco wycofany emocjonalnie. Jego film to dosyć
    sucha relacja z tego co się stało feralnego 10 kwietnia 2010 roku pod
    Smoleńskiem i następnie na Krakowskim Przedmieściu. W pierwszych
    kilkunastu minutach filmu powstaje wręcz wrażenie obcowania
    z fabularyzowanym dokumentem, a nie filmem fabularnym. Choć
    ostatnia scena pokazuje wybuch na pokładzie Tupolewa, Krauze nie mówi,
    kto jest za niego odpowiedzialny. Tak buduje akcje, by widz sam
    odpowiedział sobie na pytanie, kto mógł dokonać zamachu na polską elitę
    lecącą do Katynia
    . Nie jestem zwolennikiem tezy o zamachu
    w Smoleńsku, jednak taka artystyczna wizja tego zdarzenia do mnie
    przemawia. Zupełnie jak w „JFK” Stone’a, którego wizji przyczyn śmierci prezydenta USA nie podzielam.

    „Smoleńsk” Antoniego Krauze broni się na wielu płaszczyznach.
    Nawet wyśmiewana od dawna m.in. przez „Gazetę Wyborczą” finałowa
    mistyczna scena spotkania ofiar katastrofy z poległymi żołnierzami
    w Katyniu jest pozbawiona kiczu, którego się bardzo obawiałem.
    Zaskakująco pasuje do surowej, chłodnej dokumentalnej stylistyki
    Krauzego. Wspaniale wybrzmiewa też przejmująca muzyka Michała Lorenca
    , nadająca filmowi specyficznego klimatu.

    Cieszę się, że już wiekowemu Antoniemu Krauzemu udało się nakręcić
    solidny, choć z pewnością nie dorównujący poziomem „Czarnemu
    Czwartkowi”, film, który z biegiem czasu będzie nabierał wartości. Mam
    nadzieję, że filmowa opowieść o katastrofie Smoleńskiej nie zakończy
    się na tym obrazie, a otworzy filmowcom drogę do kolejnych
    najróżniejszych ideologicznie wizji tej przełomowej dla polskiego
    narodu katastrofy.


    Łukasz Adamski

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    26. „Załoga Tu-154M została

    „Załoga Tu-154M została wprowadzona w błąd. Nie wiemy, czy celowo"



    Wacław Berczyński o nowych dowodach ws. katastrofy smoleńskiej.

    Przewodniczący podkomisji
    smoleńskiej dr Wacław Berczyński w rozmowie z TVP Info potwierdził, że
    ABW przekazała członkom podkomisji nowe materiały dowodowe dotyczące
    przyczyn katastrofy smoleńskiej. Wśród nich m.in. nagrania z wieży
    kontroli lotów w Smoleńsku. Mówił dr Wacław Berczyński: – Mamy taką taśmę. Jest ona inna niż to, co
    mieliśmy do tej pory. Również jest ona inna, niż nagrania jakie mamy z
    wieży i samolotu. Jest widoczna sprzeczność i zmienia to kategorie
    wiadomości jakie dostajemy ze strony rosyjskiej – powiedział w rozmowie z
    TVP Info dr Wacław Berczyński.

    Przewodniczący dodał, że do tej
    pory komisja dysponowała nagraniami komunikacji między wieżą i załogą
    Tu-154M. Nowe nagrania są bezpośrednio z wieży. – Są one w sprzeczności z
    tymi, które do tej pory słyszeliśmy – powiedział Berczyński.

    Dodał,
    że z nagrań wynika, że załoga mogła być wprowadzana w błąd. – Jest
    różnica w odległości jaką podano załodze od początku pasa startowego. To
    może być różnica znaczna. Mogła mieć wpływ na przebieg lądowania –
    powiedział Berczyński.

    Przewodniczący zaznaczył, że nowe dowody
    mogą pozwolić na zmianę kwalifikacji działań prokuratury. – To zadanie
    prokuratury. Zarzutami może być objęta kolejna osoba po stronie
    rosyjskiej – dodał. Komisja zbiera się w najbliższy wtorek. W czwartek
    planowana jest konferencja prasowa jej członków.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    27. Podkomisja ds. katastrofy

    Podkomisja ds. katastrofy smoleńskiej rozpoczyna posiedzenie plenarne

    Powołana przez Ministerstwo Obrony Narodowej podkomisja ds.
    zbadania katastrofy smoleńskiej rozpoczyna dziś posiedzenie plenarne.
    Jutro ma spotkać się z rodzinami

    Jerzy Miller za zgodą i wiedzą
    Donalda Tuska oddał w ręce Rosjan śledztwo w sprawie katastrofy
    smoleńskiej. Do przekazania śledztwa doszło pod koniec

    Szczątki wszystkich ofiar
    katastrofy smoleńskiej będą ekshumowane – taką decyzję podjął zespół
    śledczych pod kierownictwem Marka Pasionka, zastępcy pro .

    Ekshumacje ofiar smoleńskich są niezbędne

    Prokuratura i komisja mają obowiązek
    wykonać wszystkie czynności, których nie zrobili 6,5 roku temu śledczy –
    uważa Andrzej Melak


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    28. Taylor: niewiele zrobiono, by

    Rosyjski MSZ: Polska powinna przedstawić ewentualne materiały ws. Smoleńska



    „Wszystkie nagrania rozmów jeszcze w styczniu 2011 roku zostały opublikowane”.




    na żywo

    Komisja Berczyńskiego prezentuje wyniki ustaleń. Ujawnione
    nagrania: Tusk i Miller żądają, by raport polski był taki jak rosyjski

    "Istnieją bezsporne dowody, fałszowanie, manipulowanie, a przede wszystkim omijanie i ukrywanie prawdy na temat rzeczywistego…


    13:50. Koniec konferencji prasowej. Berczyński zapowiada kolejne spotkania, eksperci nie odpowiadają na pytania dziennikarzy.

    13:42. Nowaczyk wskazywał przy tym, że na wyciętym
    fragmencie z rejestratora są zapisy wskazujące m.in. na nieprawidłowości
    silnika i generatora.

    13:38. Nowaczyk mówi o tym, gdzie - w jego ocenie -
    rozpoczyna się rozpad samolotu. Miało to mieć miejsce na dużo wcześniej
    niż wskazuje to raport Millera.

    Jak wykonały manipulacje i fałszerstwa w zapisach czarnych skrzynek? Z raportu wykonanego przez ATM i dostarczonego komisji Millera możemy się dowiedzieć, że zapis polskiej skrzynki kończy się w punkcie TAWS
    38, przed zamrożeniem pamięci komputera. Natomiast rosyjski zapis
    czarnej skrzynki kończy się jeszcze dużo wcześniej. Jakie znaczenie mają
    zapisy rejestratorów? Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że pierwszym
    poszukiwanym przyrządem na miejscu tragedii są czarne skrzynki.
    To podstawowy dowód i materiał badawczy. (…) Podkomisja znalazła
    w materiałach źródłowych KBWLLP pełne zapisy polskiej skrzynki i rosyjskiej skrzynki. Jeżeli porównamy to z poprzednią informacją z raportu ATM, to widać, że z polskiej skrzynki zostały wycięte ok. 3 sekundy, a z rosyjskiej - ok. 5 sekund

    — mówi Nowaczyk.

    13:35. Głos zabiera Kazimierz Nowaczyk, który czyta oświadczenie zespołu lotniczego.

    Głos gen. Błasika nie został zidentyfikowany w kokpicie przez żadną
    z komisji, żadną z dotychczasowych specjalistycznych ekspertyz

    — mówi Nowaczyk.

    W jego ocenie zespół pracujący przy Macieju Lasku nadinterpretował analizy, sugerując, że jest tam głos gen. Błasika.

    13:33. Na ujawnionym nagraniu Jerzy Miller
    przekonuje, że trzeba ustalić „jednolity przekaz, albo sami ukręcimy
    sobie bicz na nasze plecy”.

    13;30. Ze stenogramów wynika, że Donald Tusk życzył
    sobie, by każdy dokument dotyczący tragedii smoleńskiej trafił na jego
    biurko zanim zostanie opublikowany.




    13:28. Z ujawnionych nagrań KBWLLP wynika, że Jerzy Miller chciał powielić rosyjską narrację wydarzeń.

    Co nie znaczy, że zmuszamy się do takiego samego traktowania wypadku w polskim obszarze prawa.

    13:25. Wśród ujawnianych nagrań i dokumentów jest m.in. otatka służbowa z sierpnia 2010 r. nt. badania wraku.




    13:13. Odtworzono fragment posiedzenia KBWLLP z 28 kwietnia 2010 roku dotyczący „przejęcia kierownictwa polskiej delegacji” przez Edmunda Klicha.

    13:08. Trwa prezentacja multimedialna dotycząca
    komisji Millera - to rekonstrukcja zdarzeń po 10 kwietnia związanych
    z działaniami rządu.

    13:03. Taylor wskazuje na osoby - ekspertów, które mogą pomóc wyjaśnić przyczyny katastrofy lotniczej.

    Raport, który opisuje katastrofę, nie jest właściwy, dlatego zdecydowano o ponownym zbadaniu katastrofy

    — dodaje.

    13:00. Brytyjczyk przekonuje, że nie odczytano
    odgłosów zebranych przez mikrofon przestrzenny. Dodaje, że szczątki
    samolotu zostały przesunięte już po tragedii, co określił
    jako nieprofesjonalne.

    Został zignorowany fakt, że nie było kompletnych zapisów rozmów i nie usunięto z nich szumów.

    12:58. Taylor przekonuje, że raport dotyczący
    katastrofy lotniczej powinien być być spójny i logiczny, zarówno
    co do przyczyn jak i przeżycia pasażerów i załogi.

    W tym raporcie nie poczyniono wiele, by ustalić przyczynę zgonu
    pasażerów. To był obszar mojego szczególnego zainteresowania - uznałem,
    że należy się temu przyjrzeć ponownie

    — zaznaczył.

    12:46. Głos zabiera Frank Taylor, brytyjski ekspert
    lotniczy, wykładowca Cranfield University koło Cambridge. Mówi
    o doświadczeniach swojej pracy jako inżyniera lotniczego.

    A. Macierewicz. Komisja nie przedstawi winnych katastrofy, gdyż nie jest to jej zadaniem

    W Warszawie trwa pierwsza konferencja podkomisji ds. wyjaśnienia
    katastrofy smoleńskiej, powołanej przez Ministerstwo Obrony Narodowej.
    Komisja nie przedstawi winnych katastrofy, gdyż nie jest to jej zadaniem
    – podkreślił szef MON Antoni Macierewicz.

    A. Macierewicz: Rosja otrzyma nowe materiały jeśli przekaże to, o co my się zwróciliśmy

    Minister obrony narodowej Antoni Macierewicz powiedział w
    czwartek, że strona rosyjska otrzyma nowe materiały na temat katastrofy
    smoleńskiej jak tylko przekaże to, o co przed miesiącem podkomisja
    smoleńska zwróciła się do szefowej Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego
    Tatiany Anodiny.


    fot. PAP/Radek Pietruszka

    Prof. Nowaczyk: Awaria nastąpiła przed katastrofą. Sygnały o
    niesprawności silnika i wysokościomierza pojawiły się 15 metrów nad
    ziemią

    Z polskiej czarnej skrzynki zostały wycięte ok. 3 sekundy,
    a z rosyjskiej - ok. 5 sekund – wskazał wiceszef podkomisji smoleńskiej.

    Głos gen. Błasika nie został zidentyfikowany w kokpicie przez
    żadną z komisji, żadną z dotychczasowych specjalistycznych ekspertyz

    — powiedział prof. Krzysztof Nowaczyk, wiceprzewodniczący podkomisji
    smoleńskiej, podczas konferencji prasowej ukazującej wyniki jej
    ustaleń i badań.

    CZYTAJ WIĘCEJ:
    Komisja Berczyńskiego prezentuje wyniki ustaleń. Ujawnione nagrania:
    Tusk i Miller żądają, by raport polski był taki jak rosyjski. RELACJA

    Stwierdził, że zespół pracujący przy Macieju Lasku dokonał nadinterpretacji analizy, sugerując, że jest tam głos gen. Błasika.

    Prof. Nowaczyk ocenił także, gdzie rozpoczął się rozpad
    samolotu. Stało się to na dużo wcześniej niż wskazywał to raport
    Millera. Konstrukcja tupolewa rozpadła się na odcinku ok. 900 metrów.

    Z ustaleń podkomisji wynika, że odłamki samolotu spadły na ziemię
    60 metrów przez brzozą. Wiele z tych cząstek była nadpalona i okopcona.

    Jak wykonały manipulacje i fałszerstwa w zapisach czarnych skrzynek? Z raportu wykonanego przez ATM i dostarczonego komisji Millera możemy się dowiedzieć, że zapis polskiej skrzynki kończy się w punkcie TAWS 38,
    przed zamrożeniem pamięci komputera. Natomiast rosyjski zapis czarnej
    skrzynki kończy się jeszcze dużo wcześniej. Jakie znaczenie mają zapisy
    rejestratorów? Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że pierwszym poszukiwanym
    przyrządem na miejscu tragedii są czarne skrzynki. To podstawowy dowód
    i materiał badawczy

    — mówił.

    Podkomisja znalazła w materiałach źródłowych KBWLLP pełne zapisy polskiej skrzynki i rosyjskiej skrzynki. Jeżeli porównamy to z poprzednią informacją z raportu ATM, to widać, że z polskiej skrzynki zostały wycięte ok. 3 sekundy, a z rosyjskiej - ok. 5 sekund

    — dodał ekspert.

    Wiceszef komisji wskazał także, że udało się dotrzeć do wyciętego
    fragmentu z rejestratora, na którym są zapisy wskazujące m.in.
    na nieprawidłowości silnika i generatora.

    Jesteśmy w trakcie analizy, która jest bardzo żmudna, ale już
    znaleźliśmy sygnał niesprawności pierwszego silnika, niesprawność
    pierwszego generatora, niesprawność obu wysokościomierzy radiowych

    — zaznaczył.

    To wszystko się dzieje pomiędzy TAWS-38 a miejscem zamrożenia pamięci FMS, w powietrzu, 15 metrów nad gruntem

    — wyjaśnił ekspert.

    – Albo zadbamy o spójność
    raportów polskiego i rosyjskiego dot. katastrofy smoleńskiej, o
    jednolity przekaz, który nie sprzyja budowaniu mitów, albo s ..

    – Podkomisja odnalazła w
    materiałach źródłowych, pełne zapisy polskiej skrzynki i rosyjskiej,
    jeżeli porównamy to z informacjami ATM widać, że z pol .


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    29. Macierewicz: Tusk odpowiada

    Minister obrony narodowej
    Antoni Macierewicz w programie "Minęła dwudziesta" w TVP Info,
    stwierdził jednoznacznie, że Donald Tusk, były premier Polski, pono

    Prof. Wiesław Binienda –
    ekspert ds. badania przyczyny katastrofy smoleńskiej- w rozmowie „W
    punkt” podsumował najnowsze doniesienie komisji.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    30. Podkomisja ds. katastrofy

    Podkomisja ds. katastrofy smoleńskiej po pierwszej konferencji

    Powołana w lutym
    przez ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza komisja
    przedstawiła w czwartek w Warszawie pierwsze efekty swoich badań
    dotyczących katastrofy smoleńskiej.

    Jerzy Miller, szef
    Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego działał
    nierzetelnie, a wręcz na szkodę śledztwa – to jedna z najważniejszych
    konkluzji dotychczasowych prac podkomisji ds. wyjaśnienia przyczyn
    katastrofy smoleńskiej.

    Podczas swojej pierwszej konferencji
    zespół kierowany przez dr inż. Wacława Berczyńskiego przedstawił stan
    badań, a także kilka nieznanych wcześniej wątków. Jednym z nich był
    m.in. fakt, że zapisy z czarnych skrzynek zostały zmanipulowane, poprzez
    usunięcie z nich kilku ostatnich sekund lotu.

    O manipulacja i fałszerstwach w zapisach
    czarnych skrzynek mówił wiceprzewodniczący podkomisji prof. Kazimierz
    Nowaczyk. Jak poinformował, z polskiej skrzynki wycięte zostały ok. 3
    sekundy, z rosyjskiej ok. 5 sekund, a cała tragedia i rozpad samolotu
    rozpoczął się na dystansie ok. 900 metrów.

    – Pierwszym
    poszukiwanym przyrządem są czarne skrzynki. Są one podstawowym dowodem i
    podstawowym materiałem badawczym w każdej katastrofie lotniczej.
    Podkomisja odnalazła w materiałach źródłowych Komisji Badania Wypadków
    Lotniczych Lotnictwa Polskiego – państwowego – pełne zapisy polskiej
    skrzynki i rosyjskiej skrzynki. Jeśli porównamy to z poprzednią
    informacją z raportu ATM, widać, że z polskiej skrzynki wycięte zostały
    ok. 3 sekundy, z rosyjskiej – ok. 5 sekund –
    mówił profesor.

    Prof. Nowaczyk dodał, że w kokpicie
    Tu-154M nie zidentyfikowano głosu dowódcy Sił Powietrznych gen. Andrzeja
    Błasika. Odczytał oświadczenie zespołu lotniczego w tej sprawie.


    Stwierdzamy, że jego głos nie został zintensyfikowany – po pierwsze,
    przez żadną z trzech osób z podkomisji dobrze go znających; po drugie,
    przez żadną z dotychczasowych specjalistycznych ekspertyz
    laboratoryjnych dokonującą wskazania mówców. Są to Centralne
    Laboratorium Kryminalistyki Komendy Głównej Policji, instytut Sehna,
    profesor Grażynę Demenko. Po trzecie w dotychczasowych naszych badaniach
    ponadto stwierdzamy, że komisja Millera, ani zespół biegłych
    prokuratury nie podały żadnych wyników badań mogących być podstawą
    identyfikacji gen. Błasika –
    powiedział prof. Kazimierz Nowaczyk.

    Podkomisja przedstawiła także nagranie, z
    którego wynika, że Jerzy Miller miał wywierać nacisk na członków
    swojego zespołu tak, aby ostatecznie raport polskich śledczych zgadzał
    się z ustaleniami komisji rosyjskiej.

    Najważniejszym dokonaniem jest
    potwierdzenie, że raport przygotowany przez komisję Millera jest
    niewiarygodny – wskazał po posiedzeniu podkomisji Piotr Walentynowicz,
    wnuk Anny Walentynowicz, która zginęła w katastrofie.


    Przedstawione materiały przez komisję, myślę że jasno i wyraźnie ukazują
    wszystkim to, że musimy zacząć od nowa, gdyż raport komisji Milera był
    robiony według scenariusza, a nie według założeń, że dochodzimy do tego
    co się wydarzyło. Na to mamy dowody –
    mówił wnuk Anny Walentynowicz – Piotr Walentynowicz.

    Publicysta Marcin Wikło ocenia, że
    nagranie słów Jerzego Millera jest na tyle szokujące, że dobrze by było,
    aby sprawie przyjrzała się prokuratura.


    Przewodniczący niezawisłej komisji, która ma zbadać tak poważny wypadek,
    sugeruje, że zależy mu przede wszystkim na tym, aby ustalenia tej
    komisji były takie same, a nie żeby dojść do prawdy (…). Są różne
    rodzaje przestępstw, różnymi rodzajami przestępstw zajmuje się
    prokuratura, pewne zaniechania, kierowania prac w ślepy zaułek, to też
    może być przestępstwo, to jest oczywiście do oceny prokuratury –
    powiedział Marcin Wikło.

    Minister Obrony Narodowej Antoni
    Macierewicz, który w lutym powołał podkomisję, podkreślił, że celem
    zespołu nie jest wskazanie winnych, ale przyczyn katastrofy z 10
    kwietnia 2010 roku.

    Wkrótce nowe informacje ws. Smoleńska

    Za kilka dni zostaną przedstawione
    dokumenty dotyczące organizacji wizyty polskich władz w Katyniu w 2010
    roku - zapowiedział Witold Waszczykowski

    Dowody szły za przeczuciami

    Póki są w Polsce osoby, które nie
    mają swojego zdania ws. przyczyn katastrofy smoleńskiej, tak długo
    manipulacja będzie trwać - mówi Andrzej Melak

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    31. Ewa Błasik: Polska nas nie


    Ewa
    Błasik: Polska nas nie zawiodła. Zawiedli nas zdrajcy. "Minęło 6 lat
    kłamstwa. Winni zaniedbań powinni odpowiedzieć za swoje czyny"

    "Ofiary katastrofy oraz my - pogrążeni w żałobie i rozpaczy po
    stracie najbliższych - byliśmy rozgrywani przez pana Tuska, panów
    Klichów, panią Kopacz… W jakim celu?…


    Małgorzata Wassermann: Nie oczekuję od Tuska odpowiedzialności politycznej, ale odpowiedzialności karnej. NASZ WYWIAD

    "Warto byłoby, aby podkomisja MON przygotowała kwerendę
    dokumentów i i zastanowiła się, które z nich powinny zostać przesłane do
    prokuratury celem…

    Wosztyl: Doniesienia komisji smoleńskiej są przerażające!
    "Słowa ministra Millera potwierdzają, że cały czas grali pod dyktando
    Rosji". NASZ WYWIAD

    "Politycy, którzy nakręcili tę całą machinę kłamstw i
    manipulacji założyli chyba, że polskie społeczeństwo jest stadem baranów
    i owiec, które wszystko przyjmie bez…

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    32. Nowaczyk: spotkanie z Anodiną

    Nowaczyk: spotkanie z Anodiną po technicznych uzgodnieniach

    Szefowa Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego (MAK) badającego
    wypadki lotnicze w Rosji Tatiana Anodina zaprosiła do Moskwy
    przedstawicieli polskiej podkomisji badającej katastrofę smoleńską -
    poinformował w niedzielę PAP Kazimierz Nowaczyk, wiceszef podkomisji.


    W odpowiedzi na oficjalny wniosek dr. Wacława Berczyńskiego, przewodniczącego podkomisji polskiego
    Ministerstwa Obrony Narodowej ds. zbadania katastrofy lotniczej w Smoleńsku, przewodnicząca MAK
    (Tatiana) Anodina wyraziła zgodę, by przyjąć pana Berczyńskiego na jego prośbę. Data spotkania
    zostanie dodatkowo określona

    — głosi komunikat opublikowany na stronie internetowej MAK.

    Wiceszef podkomisji Kazimierz Nowaczyk powiedział w niedzielę PAP, że Anodina zaprosiła
    przedstawicieli podkomisji do Moskwy, a szczegóły będą jeszcze ustalone.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika gość z drogi

    34. Międzynarodowa Komisja śledcza

    udowodniła KŁAMSTWA Rosji,wierzę mocno,ze kiedyś Smoleńskie Kłamstwa również pozna Świat,świat co prawda obojętny...ale...
    pozdrowienia z drogi do Celu

    gość z drogi

    avatar użytkownika Maryla

    35. NASZ NEWS. Kolejny „ekspert”


    fot.youtube/wpolityce.pl

    NASZ NEWS. Kolejny „ekspert” związany z dworem Bronisława Komorowskiego brał miliony od spółek zbrojeniowych

    Jeden z najbardziej drastycznych przykładów drenowania publicznego grosza dotyczy Tomasza Hypkiego. 

    Tomasz Hypki, którego firma Altair zarobiła na polskich firmach zbrojeniowych 2,6 miliona złotych, to dobry znajomy b. prezydenta Bronisława Komorowskiego oraz Gen. Kozieja. Hypki był ekspertem w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego za czasów Komorowskiego. To kolejny, po opisywanym wczoraj przez portal wPolityce.pl gen. Jarosławie Wierzcholskim, ekspert związany z „dworem” Bronisława Komorowskiego, który na układach z polską „zbrojeniówką” zarobił prawdziwe krocie.

    Jak ujawnił audyt polskich firm zbrojeniowych, który przeprowadziło Ministerstwo Obrony Narodowej, jeden z najbardziej drastycznych przykładów drenowania publicznego grosza dotyczy Tomasza Hypkiego - „eksperta”, który służył uzasadnianiu i uwiarygadnianiu najbardziej absurdalnych i prorosyjskich tez związanych z wyjaśnieniem katastrofy smoleńskiej. Firma Hypkiego współpracowała z 15 spółkami związanymi z Polską Grupą Zbrojeniową.

    Kierowana przez Hypkiego agencja otrzymała w ostatnim czasie ponad 2,6 mln złotych ze spółek zbrojeniowych! W większości były to zlecenia reklamowe…

    – w rozmowie z portalem wPolityce.pl wiceminister Bartosz Kownacki.Skąd tak gigantyczny sukces, jeszcze kilka lat temu, bardzo słabo znanego inżyniera, eksperta od lotnictwa? Wszystko dzięki kontaktami z ludźmi z najbliższego otoczenia Bronisława Komorowskiego. Promotorem Hypkiego był Andrzej Karkoszka,doradca prezydenta Bronisława Komorowskiego i wieloletni znajomy gen Stanisława Kozieja, figurujący w aktach komunistycznej bezpieki jako tajny, wieloletni współpracownik o pseudonimach „Eta”, „Karaś” i „Markowski”. Może to właśnie agenturalna przeszłość Karkoszki spowodowała, że Hypki, który znany był z jawnego popierania rosyjskiej wersji katastrofy smoleńskiej, znalazł się tak blisko poprzedniego prezydenta.

    Pan Tomasz Hypki został zaproszony do współpracy z zespołem przez przewodniczącego tego zespołu, dr. Andrzeja Karkoszkę, na początku 2012 r.

    – mówił w 2013 r., w rozmowie z „Gazetą Polską” Marcin Skowron, rzecznik prasowy szefa BBN.

    Szef MON dla "GP": jest nagranie ze spotkania Tuska z Putinem w Smoleńsku

    Jest
    nagranie rozmowy ze spotkania Donalda Tuska z Władimirem Putinem w nocy
    10 kwietnia 2010 r. w Smoleńsku - powiedział "Gazecie Polskiej" szef
    MON Antoni Macierewicz. Jego zdaniem Putin przedstawia wtedy przebieg
    katastrofy sprzeczny z późniejszym raportem MAK i komisji Jerzego..

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    36. Ewa Kochanowska: "Takiego

    Fot. Fratria

    Ewa Kochanowska: "Takiego poziomu kretynizmu, chamstwa, głupoty, takiego panświnizmu, jak…

    "Politycy dzisiejszej opozycji boją się. Boją się, że okaże się coś nieoczekiwanego i zostaną obciążeni".

    Jesteśmy ofiarami po raz kolejny. Najpierw
    zginęli nasi najbliżsi, a teraz przez 6 lat jesteśmy skazani na piekło.
    Za każdym razem, kiedy będzie mowa o ekshumacjach, będę wymieniać
    nazwiska, bo znamy osoby, które są za ten stan odpowiedzialne i które
    powinny były poddać badaniom wszystkie ciała po przywiezieniu
    ich z Moskwy

    — powiedziała w programie „W Punkt” (Telewizja Republika) Ewa Kochanowska, wdowa po śp. prof. Januszu Kochanowskim.

    Kochanowska wskazała również na nazwiska odpowiedzialnych - jej zdaniem - za zaniechania w tej sprawie.

    Są to prokurator
    generalny Andrzej Seremet, zastępca prokuratora generalnego i szef
    prokuratury wojskowej Krzysztof Parulski oraz Ireneusz Szeląg, szef
    prokuratury okręgowej, która prowadziło śledztwo smoleńskie

    — wymieniała.

    Oni
    powinni byli z urzędu i z mocy prawa przeprowadzić badania tuż
    po przylocie szczątków ofiar do Polski. Nie dopełnili tego obowiązku.
    Z czasem okazało się, że skutki ich zaniedbań są kolosalne. Gorzej, nie
    można zakończyć śledztwa, jeżeli szczątki nie zostaną przebadane

    — podkreśliła Kochanowska.

    Z kolei
    Grzegorz Januszko, ojciec śp. Natalii Januszko, stewardessy
    na pokładzie Tu-154M, zaznaczył, iż ekshumacje muszą
    zostać przeprowadzone.

    Nie ma rodzin, które tego chcą. Nikt tego nie chce, ale jesteśmy do tego zmuszeni

    — wyjaśnił.

    Nie
    wiem czy opinia publiczna ma tego świadomość, ale w wielu trumnach
    znajduje się zawartość popielniczek, śmietników szpitalnych itp.
    To zdecydowanie musi być usunięte i ofiary powinny spoczywać
    w godnych warunkach

    — zaznaczył.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    38. Ewa Kochanowska "Na piekło skazali nas Seremet, Parulski"

    Przed wystąpieniem przewodniczącego podkomisji smoleńskiej głos zabrała Ewa Kochanowska żona śp. Janusza Kochanowskiego, który zginał w katastrofie smoleńskiej. Jej słowa o gehennie jaką przeżywały rodziny ofiar po katastrofie były wstrząsające

    Podczas wystąpienia Ewa Kochanowska przypomniała przez co przechodziły rodziny w czasie rozpoznawania bliskich w Moskwie oraz później podczas ekshumacji w Polsce.
    Kochanowska: za piekło ekshumacji odpowiadają: Seremet, Parulski, Szeląg

    – Zapowiedziane przez Prokuraturę Krajową ekshumacje szczątków ofiar katastrofy smoleńskiej budzą ogromne emocje wśród rodzin; za piekło, które przechodzą, odpowiadają prokuratorzy zajmujący się sprawą w przeszłości – powiedziała Ewa Kochanowska, wdowa po RPO Januszu Kochanowskim.

    – Zapowiedziane przez Prokuraturę Krajową ekshumacje szczątków ofiar tragedii 10 kwietnia 2010 r. budzą, co zrozumiałe, ogromne emocje wśród rodzin; co mniej zrozumiałe, a nawet podejrzane, także wśród osób postronnych, niemających pojęcia o czym mówią, i (które) z całą pewnością powinny raczej milczeć – powiedziała Ewa Kochanowska na posiedzeniu sejmowej komisji obrony.

    Jak podkreśliła, rodziny mówią, że przechodzą przez piekło. Jej zdaniem, bardzo łatwo z imienia i nazwiska można wskazać osoby które je na to skazały. – Są to prokuratorzy: Seremet (Andrzej, ówczesny prokurator generalny), Parulski (Krzysztof, ówczesny Naczelny Prokurator Wojskowy), Szeląg (Ireneusz, ówczesny szef Wojskowej Prokuratury Okręgowej) – mówiła.

    – Z polskiego Kodeksu postępowania karnego jednoznacznie wynika, że kiedy istnieje podejrzenie przestępczego spowodowania śmierci, a takie podejrzenie istniało i istnieje w związku z każdą katastrofą, obowiązkiem polskich prokuratorów było dokonanie po przyjeździe zwłok do Polski oględzin – zewnętrznych i ewentualne zarządzenie sekcji. Tego nie zrobiono – powiedziała.

    - Rodziny mówią, że przechodzą przez piekło ekshumacji. To prawda, ale skazali nas na to prokuratorzy - Seremet, Parulski i inni - mówiła Kochanowska.

    Wdowa po Januszu Kochanowskim przypomniała, że do Polski docierały trumny bez dokumentacji, już w Moskwie rodziny ofiar miały wątpliwości.

    - Prokuratura Wojskowa nigdy nie odpowiedziała na wnioski dotyczące wątpliwości rodzin. Wszyscy wychodzimy z oględzin z przekonaniem "to nie jest mój zmarły". Po ekshumacjach okazało się że ciała, które były szczelnie zapakowane są zanieczyszczone, z niedopałkami papierosów - mówiła.

    Bardzo mocno Kochanowska powiedziała o Ewie Kopacz.

    Już dziś wiemy, że nazwanie Ewy Kopacz seryjną kłamczynią, nie jest przesadą

    Na zakończenie Kochanowska stwierdziła:

    Katastrofa nie mogła mieć przebiegu wskazanego przez komisję Millera. Ciała naszych bliskich powiedziały już wiele i powiedziałyby jeszcze więcej w kwietniu 2010 r.
    Dąbrowski: ciało gen. Błasika znaleziono wśród pasażerów, nie załogi



    – Ciało gen. Andrzeja Błasika zostało znalezione obok ciał innych
    pasażerów, a nie załogi samolotu; znaleziono też dwa ciała noszące ślady
    działania wysokiej temperatury, które na wrakowisku były daleko od
    miejsc pożarów – powiedział Marek Dąbrowski z podkomisji smoleńskiej.



    Prezentując na piątkowym posiedzeniu sejmowej komisji obrony ilustrację z
    rekonstrukcją wrakowiska, położenia ciał ofiar i obrażeń, Dąbrowski
    powiedział, że ciało dowódcy Sił Powietrznych gen. Andrzeja Błasika,
    który według komisji Millera miał być w kokpicie Tu-154M, zostało
    znalezione obok ciał innych pasażerów. Dodał, że ciała załogi były
    rozrzucone w trzech sektorach.



    – Cztery osoby (tylu lotników było w kokpicie - PAP) były w różnych
    miejscach. Trzech członków załogi było na tyle daleko od pana generała
    Błasika, że gdyby przyjąć, że on stał w kabinie, to musiałby być
    naprawdę w towarzystwie dużej liczby pasażerów, zamiast członków załogi –
    powiedział Dąbrowski.



    Mówił też, że w dwóch sektorach wrakowiska, gdzie miały miejsce pożary
    na ziemi, część ciał była spalona. Podkreślał, że członkowie komisji
    Millera do tej pory mówili, że podczas sekcji zwłok nie stwierdzono
    obrażeń charakterystycznych dla wybuchów i pożaru.



    – Analiza wszystkich protokołów sekcyjnych, wszystkich audytów, które
    mieliśmy do dyspozycji, pozwoliła w sposób jednoznaczny wskazać, że dwa
    ciała noszące ślady wysokiej temperatury zostały znalezione daleko od
    źródeł ognia naziemnego. To są co najmniej dwa ciała. Prace trwają i
    ostateczne wyniki podamy państwu później. Tego typu uszkodzeń nie da się
    wytłumaczyć pożarami naziemnymi – ocenił Dąbrowski.


    Minister oraz szef podkomisji, którą MON powołało do ponownego zbadania
    katastrofy smoleńskiej dr Wacław Berczyński uczestniczą w posiedzeniu
    sejmowej komisji obrony, które jest poświęcone dotychczasowym ustaleniom
    z badania. Zwołano je na wniosek posłów PO.



    Macierewicz, zwracając uwagę, że na sali są przedstawiciele rodzin
    ofiar, ocenił, że raz jeszcze postanowiono je zaatakować i
    zdeprecjonować, nie słuchając, co podkomisja ma do powiedzenia. – Z góry
    wydano wyrok na was, na komisję, na badanie, bez względu na
    jakiekolwiek fakty – powiedział szef MON.



    Zdaniem Macierewicza Sejm powinien stać na straży niezależności
    podkomisji i możliwości dojścia do prawdy, a nie atakowania jej, zanim
    cokolwiek ona przedstawi. – To po prostu pokazuje jedynie, jak bardzo
    państwo boicie się wyników prac tej komisji. To pokazuje jedynie, jak
    bardzo boicie się ujawnienia prawdy na temat tego dramatu – zaznaczył
    szef MON.



    Macierewicz nawiązał też do tego, że przedstawiciel wnioskodawców
    Czesław Mroczek (PO) skrytykował wcześniej współpracownika podkomisji
    Franka Taylora z Wielkiej Brytanii. Zdaniem szefa MON Taylor „zaocznie
    musiał wysłuchać od człowieka, który nic nie wie na temat tego (badania
    katastrof – red.), połajanek”. – I to ma być reprezentant byłej
    rządzącej partii politycznej. Rzeczywiście wstyd mi za to, że tacy
    bywają posłowie – dodał Macierewicz.



    Szef MON zaznaczył, że podkomisja smoleńska pracuje od 6 miesięcy,
    tymczasem Komisja Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego,
    która badała katastrofę smoleńską pod przewodnictwem Jerzego Millera,
    potrzebowała 15 miesięcy na „przepisanie” raportu MAK.

    Podkomisja pokazała film ze spotkania Putina z Tuskiem



    – Wali się gmach smoleńskiego kłamstwa – mówił szef MON Antoni Macierewicz.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    39. W Sejmie został powołany

    W Sejmie został powołany zespół ds. katastrofy TU-154M w Smoleńsku

    W Sejmie został powołany zespół parlamentarny ds. katastrofy TU-154M
    w Smoleńsku; stworzyli go parlamentarzyści PiS. Na czele zespołu stanął
    poseł PiS Jacek Świat. Zespół ma też zająć się m.in. upamiętnieniem
    ofiar tragedii i bronieniem dobrego imienia ofiar.

    Poseł Świat powiedział w piątek PAP, że do zespołu parlamentarnego
    zgłosiło się do tej pory około stu parlamentarzystów PiS. "Wierzę, że
    będzie ich dużo, dużo więcej i że w skład zespołu wejdą parlamentarzyści
    wszystkich klubów. Zapraszamy bardzo serdecznie" - mówił. Jak dodał, to
    "świeża inicjatywa". "Zapewniam, że będzie to praca spokojna i
    rzetelna" - podkreślił.

    "Zespół położy nacisk na inne sprawy, niż zespół Macierewicza, który z
    oczywistych powodów był skoncentrowany na wyjaśnieniu źródeł, przyczyn i
    przebiegu samej tragedii. W tej chwili tymi sprawami zajmują się organy
    państwa i wierzę, że zrobią to rzetelnie i profesjonalnie. Nasz zespół
    będzie się koncentrował na takich sprawach, jak: upamiętnienie ofiar
    tragedii, bronienie dobrego imienia ofiar, przeciwdziałaniu różnego
    rodzaju przekłamaniom, które były, są i zapewne będą się pojawiały w
    przestrzeni publicznej" - powiedział Świat.

    Jak dodał, zespół parlamentarny będzie też chciał pomagać rodzinom i bliskim ofiar katastrofy smoleńskiej.

    "Jako parlamentarzyści mamy obowiązek monitorować to, co dzieje się w
    organach państwa, a więc będziemy na bieżąco śledzić postępy prac
    prokuratury i podkomisji (którą w lutym powołało MON do ponownego
    zbadania katastrofy smoleńskiej)" - powiedział poseł PiS.

    Zdaniem posła Świata, inicjatywa PO ws. powołania zespołu w sprawie
    katastrofy smoleńskiej, ma "niezbyt czyste intencje i charakter czysto
    propagandowy".

    "Pomysł Platformy uświadomił nam, że powinniśmy jednak kontynuować pracę zespołu Antoniego Macierewicza" - powiedział poseł PiS.

    PO zapowiedziała powołanie parlamentarnego zespołu do "odkłamywania"
    teorii dotyczących katastrofy smoleńskiej. W pracach zespołu mają brać
    udział eksperci.

    "Platforma powoła zespół do odkłamywania tych wszystkich absurdalnych
    teorii - ze strony Antoniego Macierewicza i jego komisji" - mówił szef
    klubu PO Sławomir Neumann.

    A. Macierewicz: Rosjanie otworzyli czarną skrzynkę bez wiedzy Polaków

    Rosjanie otworzyli czarną skrzynkę TU-154M bez wiedzy Polaków;
    ona została odnaleziona mniej więcej 15 minut po katastrofie smoleńskiej
    – powiedział.Macierewicz mówił to przed prezentacją fragmentu nagrania ze spotkania
    10 kwietnia 2010 r. w Smoleńsku ówczesnych premierów Polski i Rosji:
    Donalda Tuska i Władimira Putina. Podkreślił, że prezentowany materiał
    przedstawia „fakty dotychczas nieznane”.

    Macierewicz podkreślał, że waga tej
    relacji jest tak duża, ponieważ premier Putin był od godz. 11 przed
    południem 10 kwietnia 2010 r. równocześnie przewodniczącym „państwowej
    komisji rosyjskiej do badania katastrofy smoleńskiej”.

    Trzeba też
    przypomnieć, że wbrew dość systematycznie powtarzanym kłamstwom przez
    różnych urzędników i dziennikarzy (…) czarna skrzynka, voice recorder,
    zawierająca głosy pilotów i ich rozmowy z wieżą, była już odczytana o
    godz. 6 po południu (w dniu katastrofy – PAP). Świadczy o tym wypowiedź
    pana ministra Szojgu (Siergieja, wówczas ministra ds. sytuacji
    nadzwyczajnych Rosji – PAP) na konferencji prasowej
    – powiedział Macierewicz.

    „Przypominam, że czarna skrzynka, voice recorder została odnaleziona mniej więcej 15 minut po katastrofie” – dodał szef MON.

    (…) Czarną
    skrzynkę Rosjanie znaleźli, otworzyli, a następnie z powrotem położyli
    na miejsce tragedii i tam przyprowadzili Edmunda Klicha (wówczas szef
    Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych – PAP), by pokazać mu, że
    oto może ją sobie spokojnie odnaleźć. Prawda jest taka, że czarna
    skrzynka przez Rosjan została odnaleziona dużo wcześniej i otworzona bez
    wiedzy Polaków
    – powiedział Macierewicz.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    40. Udało się odtworzyć korespondencję związaną z wizytą w Katyniu

    W piątek 28 października na antenie "Trójki" szef MSZ Witold Waszczykowski uchylił rąbka tajemnicy i wypowiedział się na temat korespondencji polsko-rosyjskiej dotyczącej wizyty prezydenckiej w Katyniu w 2010 roku. – Okazało się, że mogliśmy odtworzyć korespondencję elektroniczną, czyli mailową, której myśleliśmy, że nie udało się odtworzyć. Są to setki bądź tysiące maili z tamtego okresu, które trzeba przejrzeć – powiedział.

    – Ja badam te dokumenty pod kątem, jak była przygotowana pod względem politycznym cała wyprawa do Smoleńska i tutaj jednoznaczny widać wniosek, że rząd polski grał na rozdzielenie tych wizyt, wspólnie z rządem rosyjskim. Nie chciał dopuścić do Smoleńska śp. Lecha Kaczyńskiego, wpychano go np. na 9 maja do Moskwy (...) bądź w inne rocznice – mówił Waszczykowski.

    Komentuje także działania polskich władz już po rozbiciu prezydenckiego samolotu. – Okazuje się, że w ogóle nie reagowano. Nie zabiegano o śledztwo, o zwrot wraku przez wiele miesięcy, nawet lat. Odpowiedzi przyszły negatywne. Nie znaleziono żadnych dokumentów potwierdzających to, aby poprzedni rząd polski domagał się jakiegoś wsparcia w śledztwie, bądź o zwrot wraku od instytucji międzynarodowych, do których należymy, bądź naszych głównych sojuszników – dodawał.


    Biskupi dopuszczają możliwość ekshumacji, prokuratura wyklucza zażalenia






    Pierwsze ekshumacje 14 listopada.


    Nowe fakty o katastrofie smoleńskiej. Polscy prokuratorzy zgodzili się na sekcje zwłok bez udziału Polaków

    Prokuratura
    Krajowa prostuje informacje podane przez telewizje TVN, TVN24 raz
    portal tvn24.pl na temat prowadzącego śledztwo smoleńskie prokuratora
    Marka Pasionka. I w sprostowaniu zdradza istotną informację dotyczącą
    działań polskich prokuratorów prowadzonych 10 kwietnia 2010 roku na
    miejscu katastrofy.

    – Pracownicy Agencji Wywiadu
    tuż po smoleńskiej katastrofie dowiedzieli się, że w Rosji doszło do
    zamiany ciał ofiar. Także w 2010 r. służby uzyskały .


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    41. Prokuratura: zostaną

    Prokuratura: zostaną ekshumowane ciała 83 ofiar katastrofy smoleńskiej



    „Polska nie otrzymała dokumentacji fotograficznej sekcji zwłok”.



    Fot. PAP/Radek Pietruszka

    Prok. Pasionek apeluje o stonowanie emocji wokół ekshumacji:
    Informacje podawane w mediach nie były rzetelne i nie służą działaniu
    prokuratorów

    "Absolutnie nie twierdzę, że koniec przyszłego roku to graniczna i finalna data, która będzie skutkowała wydaniem decyzji".


    Zasadnym jest zwrócenie się do wszystkich państwa z uprzejmym apelem, abyśmy nieco emocje wokół tej sprawy stonowali. W szczególności poprzez podawanie informacji sprawdzonych i rzetelnych, bo te które pojawiły się ostatnio w mediach nie do końca niestety takie były i nie pomagają oraz nie służą działaniu prokuratorów

    – powiedział zastępca Prokuratora Generalnego.

    Chcemy zebrać wszystkie możliwe dowody

    – podkreślił Pasionek.

    Każda rodzina została poinformowana o trybie ekshumacji

    – zaznaczył.

    Jednocześnie śledczy prostował manipulacje wokół kwestii ekshumacji. Zaprzeczył m.in., ze ciała po wyjęciu z grobów będą do dyspozycji prokuratorów przez 4 miesiące (tyle czasu będą mieli biegli na wydanie opinii - przyp. red.) i poinformował, że zostaną niezwłocznie złożone do grobów po przeprowadzeniu badań. Pasionek nie zgodził się również z opinią, że „rodziny ofiar są zaskoczone decyzją o ekshumacjach”, a celem działań prokuratury jest znalezienie trotylu na ciałach ofiar.

    Prokurator Pasionek podkreślił, że do ekshumacji zaangażowano światowej klasy specjalistów zajmujących się medycyną sądową.

    Nie zabrakło również krytyki działań śledczych z ostatnich lat.

    Nie otrzymaliśmy żadnych dokumentów fotograficznych sekcji zwłok. (…) Zapisy z protokołów rosyjskich zawierały opisy obrażeń, których nie było. (…) Nie możemy stwierdzić, czy dokumenty, które mamy od Rosjan są wiarygodne. (…) W żadnej sekcji zwłok nie uczestniczył polski prokurator

    – mówił prokurator Kuczyński.Podczas konferencji pojawiły się również odniesienia do szczątków samolotu Tu-154M.

    Mamy plan, żeby dokonać inwentaryzacji wraku

    – powiedział prok. Schwartz.

    Absolutnie nie twierdzę, że koniec przyszłego roku to graniczna i finalna data, która będzie skutkowała wydaniem decyzji

    — zaznaczył prok. Pasionek.

    Jak stwierdził, „do tego śledztwa, właściwie to już drugiego dnia po katastrofie wdarła się polityka i niestety pozostaje w tym śledztwie do dnia dzisiejszego”.

    Zastępca prokuratora Generalnego jeszcze raz odniósł się do swojej roli w 2010 roku odpowiadając na pytania dziennikarzy.

    Nie chciałbym, żeby mój apel o epatowanie wątkiem osobistym nie pozostał bez echa. (…) Dziwi mnie wydźwięk publikacji dotyczący mojej osoby, podczas gdy fakty są znane od dawna,. Nie rozumiem, dlaczego temat powraca, ale skoro pada pytanie, to odpowiadam - tak do 13 kwietnia do 15 kwietnia byłem w Moskwie, wtedy już sekcje były zakończone, więc na wszelkie nieprawidłowości nie można było zwrócić uwagi, bo się w nich nie uczestniczyło. Nadzór nad sprawą objąłem 5 maja, kiedy ostatni transport już dawno do Polski przybył i zwłoki były pochowane

    – tłumaczył prokurator.

    Wiedzę na temat, nieprawidłowości powziąłem zapoznając się z przetłumaczoną dokumentacją medyczną dotyczącą sekcji zwłok p. Wassermanna. (…) Wtedy już z referentem sprawy podjęliśmy decyzje o konieczności przeprowadzenia ekshumacji. Miałem już doświadczenia ekshumacyjne, pracowałem przy takich sprawach

    – dodał.

    gah/Twitter/TVP Info

    – Katastrofa smoleńska nadal
    budzi wiele kontrowersji i bardzo duże zainteresowanie na arenie
    miedzynarodowej. Nowe metody pozwolą nam wyjaścić zdar ..
    To, że do ekshumacji ostatecznie udało się zaangażować światowej
    klasy specjalistów medycyny sądowej, jest wielkim sukcesem. Tomografia
    komputerowa daje trójwymiarowy obraz, który pozwala specjalistom sięgnąć
    w takie obszary ciała, które podczas konwencjonalnej sekcji są
    niemożliwe do zbadania – mówił Marek Pasionek.

    Zastępca prokuratora generalnego podkreślił, że śledztwo, które trwa
    ma na dobre wyjaścić przyczyny katastrofy smoleńskiej i zawrzeć je w
    pełnym raporcie. Pasionek zaznacyzł, że motyw umiędzynarodowienia
    śledztwa stawia je wysoko, dzięki czemu eksperci światowi zaczynają
    interesować się katastrofą smoleńską.

    – Badania fizyko-chemiczne (zostaną przeprowadzone w ciągu kilku
    miesięcy - red.), które mają pokazać m.in. obecność trotylu nie jest
    pierwszorzędną sprawą. To media ciągle nagłaśniają słynnu trotyl – dodał
    Pasionek. Z punktu widzenia rzetelności wszystkie działania powinny być
    przeprowadzone ale prawidłową ekshumację stawiamy wyżej. Pirotytetem jest prawidłowa ekshumacja ofiar i rekonstrukcja zdarzenia,
    do któego doszło w 2010 roku. Nie stawiamy żadnej hipotezy, żadnej tezy
    nie traktujemy jako "pewniaka". Wszystkie informacje będą weryfikowane
    do samego końca przy użyciu wszystkich możliwych metod. Wtedy oddamy
    sprawę specjalistom – biegłym z zakresu wypadków lotniczych – którzy
    przyjrzą sie wszystkim zgromadzonym do tej pory dowodom.



    Prok. M. Kuczyński wyjaśnił przyczyny ekshumacji ofiar katastrofy smoleńskiej

    Ekshumowane zostaną 83. ciała ofiar katastrofy smoleńskiej –
    poinformował prokurator Marek Kuczyński. Prokuratorzy
    indywidualnie spotykają się z rodzinami, by wyjaśniać wszelkie

    Prok. Pasionek: do końca roku chcemy przeprowadzić 10 ekshumacji

    Do końca roku chcemy przeprowadzić 10 ekshumacji; zakończenie
    wszystkich jesienią lub zimą 2017 roku – poinformował w środę zastępca
    prokuratora

    Prok. Schwartz: prokuratura planuje inwentaryzację wraku Tu-154M

    Prokuratura zaplanowała inwentaryzację wraku Tu-154M, który
    rozbił się w Smoleńsku – poinformował w środę prok. Krzysztof Schwartz.
    „Zaplanowaliśmy pewne czynności,


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    42. Komunikat MSZ po wypowiedzi

    Komunikat MSZ po wypowiedzi ambasadora Rosji nt. śledztwa ws. katastrofy smoleńskiej

    W związku z
    wypowiedzią ambasadora Rosji w Polsce p. Siergieja Andriejewa dla
    portalu Wirtualna Polska w dniu 22 listopada br., Ministerstwo Spraw
    Zagranicznych oświadcza, że strona rosyjska nie ma żadnych podstaw
    prawnych, by narzucać Polsce sposób prowadzenia i moment zakończenia
    śledztwa dotyczącego katastrofy smoleńskiej.

    Wypowiedź ambasadora jest
    przykładem próby narzucania polskim śledczym wyniku dochodzenia.
    Potwierdza także wolę odwlekania przez stronę rosyjską decyzji o oddaniu
    władzom Polski szczątków samolotu Tu-154-M, które są własnością
    Rzeczypospolitej Polskiej.

    Taka postawa dla polskich władz jest nie
    do przyjęcia. W kontaktach ze stroną rosyjską Ministerstwo Spraw
    Zagranicznych każdorazowo podkreśla potrzebę jak najszybszego zwrotu
    wraku Polsce.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    43. Rok działalności podkomisji


    Rok działalności podkomisji zajmującej się badaniem przyczyn katastrofy smoleńskiej

    Mija
    rok od powołania przez szefa Ministerstwa Obrony Narodowej Antoniego
    Macierewicza, podkomisji, która zajmuje się badaniem przyczyn katastrofy
    smoleńskiej.

    Eksperci zasiadający w podkomisji
    ustalili, że przed uderzeniem samolotu w ziemię doszło do awarii części
    systemów, a także do manipulacji przy czarnych skrzynkach. Ponadto nie
    zidentyfikowano głosu gen. Andrzeja Błasika na nagraniach z kokpitu
    maszyny. Rosjanie sugerowali, że dowódca sił powietrznych przebywał w
    kokpicie.

    Po roku pojawiają się zarzuty, że
    podkomisja przez rok swojego funkcjonowania zorganizowała tylko jedną
    konferencje prasową i generuje koszty.

    Europoseł Beata Gosiewska, wdowa po śp.
    wicepremierze Przemysławie Gosiewskim podkreśla, że 12 miesięcy to
    niezbyt dużo czasu, aby wyjaśnić katastrofę.

    Przypomnę, że termin był
    zakreślony na dwa lata, więc mam nadzieję, że po tych dwóch latach
    dowiemy się prawdy o tym, co wydarzyło się w Smoleńsku. Natomiast to, co
    mnie niepokoi to kwestia, że Rosja ciągle nie chce zwrócić wraku i
    czarnych skrzynek. Wiemy, że są jakieś próby wystąpienia do instytucji
    europejskich o to by Unia Europejska wsparła Polskę w dążeniu do tego,
    aby Rosję zmusić do oddania naszej własność. To jest nie zbędne do tego
    żeby mieć dowody, wyjaśnić to, co się stało siedem lat temu
    – akcentuje europoseł Beata Gosiewska.

    Podkomisja Smoleńska zaczęła prace 4 lutego 2016 roku. Jej przewodniczącym jest dr Wacław Berczyński.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    44. Magdalena Merta: Macierewicz


    Magdalena Merta: Macierewicz walczył o prawdę, gdy Tusk przytulał się do Putina, a Kopacz kłamała z mównicy sejmowej

    "Nad śledztwem obecnie pracują ludzie wyjątkowo oddani sprawie" - mówi wdowa po śp. Tomaszu Mercie.


    NATO pomoże?

    USA i Wielka Brytania pomogą Polsce w wyjaśnieniu katastrofy smoleńskiej

    Taką deklarację szef MON Antoni Macierewicz
    otrzymał od swojego brytyjskiego odpowiednika Michaela Fallona i
    dowódcy sił USA w Europie gen. Curtisa Scaparrottiego.

    – Wydaje się, że to najwyższy czas, żeby NATO włączyło się do
    wyjaśnienia tej sprawy, do wsparcia Komisji Badania Wypadków Lotniczych
    Lotnictwa Państwowego, która w tej materii działa – powiedział
    Macierewicz wczoraj w Brukseli.

    Według szefa MON, zwłaszcza amerykański generał, który jest też
    najwyższym dowódcą połączonych sił NATO w Europie, z przejęciem
    zareagował na przypomnienie dramatu sprzed prawie siedmiu lat.
    Scaparrotti znał osobiście kilku polskich dowódców wojskowych, którzy
    zginęli 10 kwietnia 2010 roku.

    – Generał podkreślił, że odbiera to jako swój osobisty obowiązek –
    powiedział minister.

    Jak dotąd amerykańska administracja w odpowiedzi na pytania mediów i
    grup obywateli odpowiadała, że jest gotowa wesprzeć polskie władze w
    wyjaśnieniu przyczyn katastrofy smoleńskiej, ale konieczne jest
    oficjalne zwrócenie się w tej sprawie przez władze Polski.

    Wyspecjalizowane instytucje państw NATO – według polskich oczekiwań –
    mogą zaoferować przede wszystkim wsparcie eksperckie, a także przekazać
    posiadane informacje.

    Ile kosztują eksperci Macierewicza? PAP ujawnia wydatki podkomisji smoleńskiej

    Podkomisja smoleńska wydała mniej pieniędzy, niż zaplanowano
    • W 2016 r. wydano 1,4 mln zł z 4-milionowego budżetu - ustaliła PAP
    • W 2017 r. budżet podkomisji wynosi 2 mln zł

    Podkomisja do spraw ponownego zbadania katastrofy smoleńskiej,
    którą rok temu powołało MON, w 2016 r. wydała na swoje funkcjonowanie
    dokładnie 1 435 931,24 zł. Początkowo miała zaplanowane 4 mln zł. W tej
    kwocie są wynagrodzenia członków podkomisji i współpracujących z nią
    ekspertów, "niezbędne ekspertyzy oraz koszty związane z funkcjonowaniem
    podkomisji". Budżet zaplanowany na ten rok, to 2 mln zł - dowiedziała
    się PAP. Komisja Millera ustaliła, że przyczyną katastrofy smoleńskiej było zbyt
    szybkie opadanie, zejście poniżej minimalnej wysokości zniżania,
    spóźnione odejście na drugi krąg i w konsekwencji zderzenie z przeszkodą
    terenową. Członkowie komisji podkreślali, że ani rejestratory dźwięku,
    ani parametrów lotu nie potwierdzają tezy o wybuchu na pokładzie
    samolotu, którą forsował Antoni Macierewicz. Ponadto w raporcie wskazano
    m.in. na błędy rosyjskich kontrolerów z lotniska w Smoleńsku.


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    45. Podkomisja smoleńska


    Podkomisja smoleńska przedstawi ustalenia. Macierewicz: "Znam te prace i dlatego mówię o odpowiedzialności rosyjskiej"

    "To głównie podsumowanie dowodów, które były znane, lecz nie
    były eksponowane bądź były ukrywane. Pojawią się także nowe elementy".

    PAP spytała szefa MON,
    jakie ma dowody na odpowiedzialność Rosjan za katastrofę smoleńską,
    minister bowiem mówił niedawno, że z ustaleń podkomisji do ponownego
    zbadania tego wypadku wynika, iż odpowiedzialność Rosjan
    jest przesądzona.

    Chętnie bym państwu
    dzisiaj przedstawił ten materiał, ale nie jestem Komisją Badania
    Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego. Pozwólcie, że zrobi
    to komisja w czasie, który uzna za właściwy, a nie jest on odległy,
    proszę się nie martwić. Na pewno będzie specjalne spotkanie z mediami,
    na którym te materiały zostaną przedstawione. Znam te prace i dlatego
    mówię o odpowiedzialności rosyjskiej

    — odpowiedział Macierewicz.

    Szef MON
    powiedział, że analizy i dowody zebrane przez podkomisję,
    to „uzupełnienie, rozszerzenie i pogłębienie materiału dowodowego”,
    który od 10 kwietnia 2010 r. był zbierany przez naukowców z konferencji
    smoleńskich, ekspertów zespołu parlamentarnego ds. katastrofy
    smoleńskiej (Macierewicz kierował nim w latach 2010-15) i badaczy
    zagranicznych. Zdaniem szefa MON wiele danych
    było ukrywanych przez poprzednią komisję, która katastrofę smoleńską
    badała w latach 2010-11 pod przewodnictwem ówczesnego szefa MSWiA
    Jerzego Millera.

    Jest to wynik analiz i prac
    szerokiego gremium oraz eksperymentów, jakie zostały dokonane.
    Przeprowadzone eksperymenty nie miały charakteru, jaki próbowano
    przypisać komisji, gdy konfabulując próbowano jej prace ośmieszyć.
    Za takimi działaniami stoi strach i słabość ludzi odpowiedzialnych
    za kłamstwo smoleńskie

    — powiedział Macierewicz o dotychczasowych pracach podkomisji.

    Minister
    nie odpowiedział na pytanie, jakie eksperymenty zostały przeprowadzone.
    Powiedział jedynie, że były to istotne badania i że opinia publiczna
    pozna je, kiedy zostanie zaprezentowana całość materiału zebranego
    przez podkomisję.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    46. Światowy ekspert wesprze rząd

    autor: Wikimedia Commons, CC-BY-2.0

    Światowy ekspert wesprze rząd ws. 10/04. Można się tylko cieszyć i... mu współczuć, bo wyleje się na niego wia

    Obecność byłego głównego prokuratora MTK po polskiej stronie
    jest jasnym sygnałem dla opinii międzynarodowej: w sprawie katastrofy,
    która…


    Kasprzycka: Wrak nas nie wyzwoli

    Luis Moreno-Ocampo ma mnóstwo zalet, z których największą jest ta, że
    nie jest Polakiem. Nie-Polak, nie-Rosjanin, znakomity prawnik, autorytet
    na skalę światową. Zasadnicze pytanie pozostaje jednak otwarte: co tak naprawdę..

    Katastrofa w Smoleńsku: Co tak naprawdę może Luis Moreno-Ocampo i ile za to dostanie?

    Opozycja
    domaga się wyjaśnień, kto zapłaci za zatrudnienie prokuratorskiej
    gwiazdy, która ma pomóc w ściągnięciu z Rosji wraku tupolewa.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika gość z drogi

    47. Trzymam kciuki za mecenasa

    a opozycji radzę posłuchać komisji d/s Amber Gold i odpowiedzieć,czy to była zorganizowana grupa przestępcza,wyłudzająca pieniądze od Polaków,czy banda POsłusznych idiotów,zwanych
    POżytecznymi idiotami

    gość z drogi

    avatar użytkownika Maryla

    48. 07.04.2017Posiedzenie

    07.04.2017
    Posiedzenie podkomisji
    W poniedziałek, 10 kwietnia br. o godz.12.00, (Klub WAT, ul. Kaliskiego 25A) minister obrony narodowej Antoni Macierewicz weźmie udział w posiedzeniu Podkomisji do Ponownego Zbadania Wypadku Lotniczego.
    http://podkomisjasmolensk.mon.gov.pl/pl/index.html

    "Wyborcza" jak "Trybuna Ludu". Haniebny, zakłamany tekst Jarosława Kurskiego o Smoleńsku

    Widzimy, kto naprawdę prezentuje propagandę marcową, kto operuje bełkotem komunistycznym, kto kłamie i podjudza do nienawiści.


    Różne wstępniaki już czytałem, zwłaszcza w gazecie Michnika, ale
    trzeba powiedzieć, że tym razem mamy do czynienia z nową jakością.

    I poważnym pytaniem o stan umysłu red. Jarosława Kurskiego, w końcu
    jednak faktycznego szefa „Gazety Wyborczej”. A może to pytanie
    o trzeźwość umysłu? No bo czy na trzeźwo można by napisać o tragedii
    smoleńskiej w sposób tak szaleńczy? Prezentować tak opętańcze emocje?
    Zerknijcie państwo sami:

    Grzebiecie w popiołach jak starogermańskie ludy, które
    nie pozwalały odejść zmarłym, a ich doczesne szczątki przenosiły ze sobą
    z miejsca na miejsce

    — stwierdza Jarosław Kurski.
    A to tylko niewielki fragmencik tego teksu, właściwie pełnego nienawiści
    strumienia świadomości, który stawia rządzącym zarzut, że nie odpuścili
    kwestii dojścia do prawdy o śmierci narodowej elity w niejasnych
    okolicznościach. Czytamy:

    Nie dajecie spokoju
    zmarłym, nasyłacie prokuratorów na święte groby, by o świcie otwierać
    trumny. Pogardzacie uczuciami rodzin, które się na to nie godzą, a ponad
    ich wolę przedkładacie zemstę na urojonym wrogu za urojone winy.
    Wiecie, że ekshumacje już niczego nie wyjaśnią, ale rozkopujecie groby,
    by wykazać tylko „nieprawidłowości” i „zaniedbania”. Mącicie
    i wzniecacie niekończące się wątpliwości po to tylko, by powiedzieć
    „wina Tuska” i by odsunąć odpowiedzialność od ludzi ze swojego obozu.

    Jaki
    trzeba mieć stan umysłu by podpisać się pod czymś tak haniebnym, tak
    zakłamanym? Dlaczego nigdy dotąd nie przeprowadzone porządnie ekshumacje
    nazywane są tutaj „nasyłaniem prokuratorów na święte groby”? Przecież
    to klasyczna manipulacja w stylu propagandy komunistycznej. Inne
    pytanie: dlaczego nieprawidłowości i zaniedbania są w cudzysłowie? Czy
    trzy ręce w jednej trumnie, papieros w drugiej, zbezczeszczone szczątki,
    wreszcie pomylone ciała, nie wyczerpują definicji „nieprawidłowości”?

    No i te „mącenie” i „wzniecanie wątpliwości”… „Trybuna Ludu” żywcem przepisana, i to z 1968 czy 1976 roku.

    Wszystko jest w tym tekście na opak.
    Wspieranie rodzin smoleńskich w szukaniu prawdy (choć jasne, że nie
    wszystkich) nazywane jest „pogardzaniem uczuciami rodzin”, smoleńska
    pamięć określana „deptaniem uczuć tych, którzy żałobę przeżywają
    głęboko, ale w ciszy i bez ostentacji”. Bo wedle Kurskiego najlepsza
    żałoba to chyba ta bezobjawowa. Dotyczy to zresztą każdego objawu
    narodowej wspólnoty polskiej. To zawsze ich denerwuje.

    I tylko w jednym trzeba się z Jarosławem Kurskim zgodzić: prawda o Smoleńsku jest coraz bliżej.
    Ostatnie działania prokuratury, konsekwentne i profesjonalne, muszą
    budzić duży niepokój wśród tych, którzy tyle zainwestowali w próbę
    wmówienie ludziom, że śmierć 96 przedstawicieli elity narodowej, z parą
    prezydencką na czele, to wydarzenie niewiele większe od włamania
    do garażu. A potem dowodzili, że barbarzyński Palikot i jego ubeccy
    sojusznicy to świeżość i przyszłość Polski.

    To piętno i ta hańba będą na nich ciążyły do końca.

    Szef MON potwierdził, że w poniedziałek odbędzie się konferencja prasowa
    podkomisji smoleńskiej. – Naukowcy, członkowie komisji, prof.
    Berczyński przedstawi wstępne podsumowanie tych prac, jakie w ciągu
    ostatnich 12 miesięcy komisja zrobiła. Oczywiście nie da się przedstawić
    całości, bo to dziesiątki, a nawet setki eksperymentów, analiz,
    doświadczeń, które były robione wielokrotnie, powtarzane, sprawdzane
    i od razu chcę powiedzieć, że to nie koniec prac komisji – mówił.

    – Poza eksperymentami bardzo istotnym, kluczowym materiałem dowodowym
    będzie materiał dowodowy ściśle związany z pracą prokuratury i z tymi
    wnioskami, do których doszła prokuratura, które mają bazę właśnie w tym
    materiale dowodowym, pokazującym, w jaki sposób Rosjanie naprowadzali
    fałszywie Tu-154 – mówił.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    49. Ministerstwo




    1. 46 min.46 minut temu

      Podkomisja smoleńska: jeszcze przed przelotem nad brzozą rozpoczęła się destrukcja lewego skrzydła Tu-154M





    2. Seria awarii Tu154M




    3. Podkomisja smoleńska: działania strony rosyjskiej 10. 4. 2010 r. musiały doprowadzić do katastrofy; chaos, wprowadzanie w błąd

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    50. Podkomisja, powołana przez

    Podkomisja, powołana przez szefa MON do ponownego zbadania przyczyny katastrofy przedstawia efekty swoich prac. Wcześniej głos zabrał szef resortu – minister Macierewicz. – Instytucje państwowe, które badały katastrofę po 10 kwietnia 2010 roku, nie wypełniły swoich obowiązków – powiedział.
    W przygotowanym materiale podkomisji jego autorzy stwierdzają, że od samego początku zachowanie rosyjskich nawigatorów odbiegało od przyjętych standardów.
    „Było to oczywistym złamaniem przepisów rosyjskiego prawa lotniczego, ponieważ nawigatorzy mają tam pełną autonomię działania; zakazuje się im w trakcie sprowadzania samolotu przyjmowania poleceń od przełożonych” – podała podkomisja.
    „W Smoleńsku, na wieży kontroli lotów od samego początku działały trzy ośrodki decyzyjne. W Moskwie, w centrum +Logika+ rozkazy wydawał gen. Benediktow, były dowódca wojsk specjalnych w Afganistanie, który łączył się bezpośrednio ze Smoleńskiem, podejmując ostateczne decyzje. Dodatkowo na wieży – poza kierownikiem lotów ppłk. Pawłem Plusninem, odpowiadającym za dowodzenie i kierowanie samolotami oraz kierownikiem systemu lądowania mjr. Wiktorem Ryżenką, który miał sprowadzać samolot po kursie i ścieżce zniżania – pojawił się jeszcze płk Nikołaj Krasnokutski, były dowódca bazy w Smoleńsku, który przejął dowodzenie na wieży i ostatecznie wydawał rozkazy” – wymieniają autorzy materiału.
    Według podkomisji nagrania rozmów rosyjskiej kontroli ruchu powietrznego ukazują chaos i to, że rolą kierownika lotów w Smoleńsku była „realizacja poleceń przekazywanych przez płk. Krasnokutskiego, a wydawanych przez Moskę”.

    Zdaniem autorów materiału, kontrolerzy wiedzieli, że sytuacja samolotu będzie trudna; nie tylko nie informowali o tym załogi Tu-154M, ale kontynuowali wprowadzanie jej w błąd.

    W opinii podkomisji za przebieg wypadków odpowiada strona rosyjska. „A trzeba jasno powiedzieć, że działania strony rosyjskiej w tym dniu musiały doprowadzić do katastrofy” – brzmi teza podkomisji.
    Fragment filmu z ustaleniami podkomisji poświęcony był rosyjskiemu samolotowi transportowemu Ił-76, który leciał do Smoleńska przed Tu-154M z polską delegacją na pokładzie. Jak informowano do tej pory, Ił, pilotowany przez byłego zastępcę dowódcy bazy w Smoleńsku ppłk Frołowa, wiózł samochody, którymi kolumna prezydenta miała pojechać do Katynia.

    „Wspomnianych samochodów dla prezydenta w tym samolocie nie było. Z całego systemu komend i zachowania samego Frołowa, jak i nawigatorów wynika bowiem, że pilot nie miał lądować, a dokonywana przezeń kalibracja przyrządów wyznaczała tor dla Tu-154M” – przeczytał lektor na filmie.
    Jak wynika z przedstawionej w poniedziałek przez podkomisję smoleńską prezentacji filmowej, po osiągnięciu wysokości 100 m kapitan Tu154M czekał „sekundę, dwie, pięć spodziewając się sygnału ostrzegawczego i rozkazu z wieży”.

    „Ostatecznie, nie doczekawszy się informacji ze strony rosyjskiej, wydał komendę do odejścia na drugi krąg. Wydał ją na bezpiecznej wysokości około 90 do 100 m nad ziemią. Okazało się jednak, że samolot schodził coraz niżej mimo czynności podjętych przez pilota. Mniej więcej 40 m nad ziemią piloci zdali sobie sprawę z dramatyzmu swojego położenia. Samolot nie odchodził bowiem na drugi krąg, chociaż pilot podjął we właściwym czasie, właściwe działania. Nie mamy pewności dlaczego tak się stało i jaka awaria doprowadziła do gwałtownego zbliżania się do ziemi – poinformowano.
    Prawdopodobnym powodem niemożności natychmiastowego odejścia Tu-154M na drugi krąg była – wg podkomisji – seria awarii, która rozpoczęła się w odległości około 2,5 km od lotniska i została zarejestrowana przez aparaturę na pokładzie tupolewa.
    „Ostatnia faza tragedii w Smoleńsku spowodowana była eksplozją, do której doszło w kadłubie i która zniszczyła samolot, rozbijając go na fragmenty i dziesiątki tysięcy odłamków, równocześnie zabijając pasażerów” – twierdza podkomisja w prezentowanym materiale.
    „Wszystkie dane jakie posiadamy mówią, że samolot nigdy do uderzenia w ziemię nie zszedł poniżej 6 m. Licznie odrywające się odłamki lewego skrzydła utworzyły tzw. blaszane ptaki, które w Smoleńsku zostały odnalezione, np. wiszące na wielu gałęziach. Ich występowanie jest charakterystycznie dla typów katastrof, w których samolot rozpada się w powietrzu a nie na ziemi” – podano.
    „Z analiz wynika, że prędkość pionowa drzwi lewej burty Tu-154M była 10-krotnie większa od prędkości pionowej samolotu przed uderzeniem w ziemię; drzwi musiały posiadać dodatkowe źródło energii” – podała podkomisja.

    Podkomisja podkreśliła, że jej członkowie we współpracy z National Institute of Aviation Research, podjęli się próby wyjaśnienia sprawy drugich drzwi lewej burty. „Zostały one wbite w ziemię dłuższą krawędzią na głębokość aż jednego metra, odwrócone swoją wewnętrzną częścią do kierunku lotu” – zaznaczono.
    „Awarie w ostatnich sekundach lotu, rozlokowanie szczątków wraku, specyficzny charakter obrażeń ciał kazały podkomisji potraktować możliwość wystąpienia eksplozji całkiem realnie” – stwierdza podkomisja.
    Pod koniec filmu poinformowano: „W wyniku przeprowadzonych eksperymentów możemy powiedzieć, że najbardziej prawdopodobną przyczyną eksplozji był ładunek termobaryczny inicjujący silną falę uderzeniową. Fala ta niszczyła napotkane przeszkody, rozrywała kadłub samolotu, wyrzucała na zewnątrz fotele i ciała ofiar oraz zrywała z nich ubrania”. Na sam koniec padło pytanie: „Czy tak właśnie stało się w Smoleńsku 10 kwietnia 2010 r. ?”.

    Bilans prac zespołu Berczyńskiego: seria awarii uniemożliwiła
    odejście na drugi krąg. "Wiele wskazuje na to, że doszło do wybuchu".
    [WIDEO]

    W ocenie podkomisji smoleńskiej ostatnia faza tragedii została spowodowana eksplozją, do której doszło w kadłubie samolotu.


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    52. Wassermann o podkomisji


    „Z pełną świadomością przekazano prawa do prowadzenia śledztwa Rosjanom”






    Kaczyński podkreślił, że teraz powstaje pytanie, czy Rosja zgodzi się na „efektywne działania...




    Prof. Kleiber: Raport podkomisji to bardzo mocny materiał. Zespół
    Berczyńskiego i komisja Laska powinny stworzyć protokół rozbieżności

    Obie komisje powinny stworzyć protokół rozbieżności. Jeśli
    któraś ze stron odmówi takiej konfrontacji, to będzie to dla niej dużym
    obciążeniem.


    Stara komisja drwi z badań aerodynamicznych nowej, ale własnych nie prowadziła. Gogol…


    "Komisja badająca tragedię narodową, w której zginął Prezydent i
    95 innych osób, szczegółowych badań aerodynamicznych nie prowadziła".

    Lasek z Artymowiczem próbują ośmieszyć ustalenia podkomisji smoleńskiej: "Rejestratory parametrów lotu nie zapisały…


    "Wszystkie kłamstwa, które na etapie tych siedmiu lat się pojawiły,
    jakoś starano się zmieścić w jedną teorię, w 40 minutowy film".


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    53. Dzień po prezentacji wyników.

    Dzień po prezentacji wyników. Prokuratura wystąpi o nie do podkomisji smoleńskiej



    Śledczy zwrócą się do sądu o udostępnienie tych materiałów.


    Nowaczyk: Musiała być fala uderzeniowa, która wyrwała drzwi
    tupolewa. Najbardziej prawdopodobną przyczyną katastrofy jest eksplozja

    "Jest kilkudziesięciu świadków, którzy mówią nie tylko o tym,
    że słyszeli, nie tylko, że widzieli, ale mówią, że poczuli podmuch,
    uderzenie fali powietrza."


    Prof. Zybertowicz: warto, by doszło do debaty ekspertów nt. ustaleń podkomisji smoleńskiej

    Dotychczasowe
    ustalenia podkomisji do spraw katastrofy smoleńskiej i przeprowadzone
    symulacje, to krok w stronę wyjaśnienia okoliczności tragedii – ocenił
    we wtorek doradca prezydenta prof. Andrzej Zybertowicz. Według niego,
    warto, by doszło do debaty naukowej na temat tych ustaleń.


    A. Macierewicz do M. Laska: Możemy stanąć do naukowej dyskusji o ustaleniach podkomisji

    Dziesiątki
    badań, które wczoraj były pokazane przez podkomisję, zostały zakończone
    i mogą być poddane osądowi naukowemu. W dowolnym gremium, na dowolnych
    zasadach – ale naukowych – możemy taką dyskusję zrobić – zwrócił się
    dziś szef MON Antoni Macierewicz do Macieja Laska.

    Wideoczat z Podkomisją
    10.04.2017

    10
    kwietnia, naukowcy pod przewodnictwem prof. Wacława Berczyńskiego
    odpowiadali na pytania skierowane do nich przez internautów.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    54. To on "wykończył Caracale".

    To on "wykończył Caracale". Berczyński podał się do dymisji

    Szef MON Antoni Macierewicz przyjął dymisję dr. Wacława Berczyńskiego z
    kierowania podkomisją do ponownego zbadania katastrofy smoleńskiej, p.o.
    przewodniczącego podkomisji został dr Kazimierz Nowaczyk, dotychczas I...

    Antoni Macierewicz: dr Berczyński w dalszym ciągu pozostaje członkiem zespołu badającego katastrofę smoleńską. WIDEO

    To właśnie dr Berczyński nadzorował te prace, które dla wielu
    były zaskoczeniem - mówił Antoni Macierewicz w cotygodniowym felietonie
    na antenie Radia Maryja.



    20 kwietnia 2017 r.  dr Wacław Berczyński złożył rezygnację z pełnienia
    funkcji Przewodniczącego Podkomisji do Ponownego Zbadania Wypadku
    Lotniczego. Minister Obrony Narodowej dymisję dr. Berczyńskiego przyjął.

    Pełniącym obowiązki Przewodniczącego Komisji będzie dr inż. Kazimierz Nowaczyk.

    mjr Anna Pęzioł-Wójtowicz

    rzecznik prasowy MON

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    55. Posłowie PO o aferze z

    Posłowie PO o aferze z caracalami: Skala nonszalancji, arogancji tej władzy jest po prostu gigantyczna

    PO
    żąda zakończenia prac rządowej podkomisji, która ponownie bada
    przyczyny katastrofy smoleńskiej. Posłowie Platformy złożyli w Sejmie
    wniosek o zwołanie posiedzenia komisji obrony narodowej, gdzie
    przedstawiony miałby zostać raport na piśmie z prac podkomisji.

    Rzeczniczka PiS: To prokuratura zdecyduje czy zajmie się sprawą Berczyńskiego

    Jeśli
    prokuratura znajdzie podstawy ku temu, żeby zająć się sprawą dr.
    Wacława Berczyńskiego, to zapewne to zrobi - podkreśliła w poniedziałek
    rzeczniczka PiS Beata Mazurek. Dodała, że nie jest od tego, by mówić, co
    powinna zrobić prokuratura, a czego nie.



    Platforma chce likwidacji podkomisji smoleńskiej. Mazurek odpowiada: "Nie ma takiej możliwości"

    Posłowie Platformy złożyli w Sejmie wniosek o zwołanie posiedzenia komisji obrony narodowej.


    Rzeczniczka PiS odpowiada posłom PO: Ne ma teraz możliwości rozwiązania podkomisji ds. katastrofy smoleńskiej

    "Przekazaliśmy Polsce wszystko, co mieliśmy i co mogliśmy przekazać".


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    56. Zaproszenie na seminarium

    W imieniu Podkomisji badającej katastrofę smoleńską, zwróciłem się dzisiaj, 9 czerwca do prof. dr. hab. Tadeusza Szczurka Rektora - Komendanta WAT o zorganizowanie seminarium, mającego na celu przedyskutowanie wyników badań, które były przedstawione opinii publicznej w dniu 10 kwietnia 2017 r. przez Podkomisję.

    W seminarium wezmą udział członkowie Podkomisji i naukowcy Wojskowej Akademii Technicznej. Zapraszam także tych naukowców – specjalistów w dziedzinie aerodynamiki, którzy brali ostatnio udział w publicznej dyskusji na temat wyników badań Podkomisji.

    Więcej informacji: http://podkomisjasmolensk.mon.gov.pl/pl/1_21.html

    dr Kazimierz Nowaczyk
    p.o. Przewodniczący Podkomisji ds. Ponownego Zbadania Wypadku Lotniczego

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    57. Przedstawiono wyniki

    Przedstawiono wyniki eksperymentów pirotechnicznych ws. katastrofy smoleńskiej

    Podkomisja
    ds. ponownego zbadania katastrofy smoleńskiej przedstawiła wyniki
    eksperymentów pirotechnicznych i informacje o obrażeniach termicznych u
    ofiar katastrofy z 2010 r. To tylko niektóre dane, które podkomisja
    zaprezentowała we wtorek sejmowej Komisji Obrony Narodowej.


    Sejm: komisja obrony o katastrofie smoleńskiej

    Trwa
    posiedzenie sejmowej Komisji Obrony Narodowej z udziałem członków
    rządowej podkomisji ds. katastrofy smoleńskiej. Posiedzenie odbywa się w
    trybie niejawnym.


    Przedstawiono wyniki eksperymentów pirotechnicznych ws. katastrofy smoleńskiej

    Podkomisja
    ds. ponownego zbadania katastrofy smoleńskiej przedstawiła wyniki
    eksperymentów pirotechnicznych i informacje o obrażeniach termicznych u
    ofiar katastrofy z 2010 r. To tylko niektóre dane, które podkomisja
    zaprezentowała we wtorek sejmowej Komisji Obrony Narodowej.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika michael

    58. TO SIĘ NAZYWA OPIEKANIE NA RUSZCIE

    Antoni Macierewicz wczoraj opowiadał wieczorem. Troszeczkę, niedużo.  
    Powiedziałbym, widzę, że praca podkomisji biegnie intensywnie. 
    Napisałem kiedyś - nasze dobieranie się do prawdy musi być niepodważalne. Pan Antoni relacjonując mówi, że konkretne, uznane w świecie ośrodki otrzymują zlecenia, wyniki już są i będą spływały krok po kroku. To musi trwać. Ale już teraz wiedza jest potężna i już na tyle efektywna, już widać, że nawet Rosjanie zmieniają front i wysyłają sygnały ostrzegawcze. "Samolot rozpadał się w locie".

    Na nasze szczęście politycy totalitarnej opozycji są głusi i ślepi, wciąż są pewni siebie, nadal nonszalancko i agresywnie atakują starym kłamstwem. 
    Ich pycha zniszczy ich.


    https://www.youtube.com/watch?v=5aoYAl1CMNA

    avatar użytkownika Maryla

    59. 09.08.2017 Oświadczenie W

    09.08.2017
    Oświadczenie
    W związku z licznymi zapytaniami dotyczącymi postępu prac Podkomisji ds. Ponownego Zbadania Wypadku Lotniczego z 10 kwietnia 2010 r. informuję:

    podczas ostatniego posiedzenia plenarnego Podkomisji kierowanej przez dr Kazimierza Nowaczyka w dniu 25 lipca br. uzgodniono stanowisko w kwestii czasu i pierwotnych przyczyn destrukcji lewego skrzydła TU 154 M.

    Podkomisja stwierdza, że:
    1. zniszczenie lewego skrzydła TU 154 M nie zostało zainicjowane zderzeniem z brzozą na działce Bodina. Destrukcja skrzydła rozpoczęła się przed brzozą.
    2. liczne zniszczenia lewego skrzydła samolotu TU 154 M noszą ślady wybuchu.

    W posiedzeniu wzięli udział: Kazimierz Nowaczyk, Wiesław Binienda, Janusz Bujnowski, Wiesław Chrzanowski, Marek Dąbrowski, Kazimierz Grono, Ewa Anna Gruszczyńska –Ziółkowska, Glenn Jorgensen, Jacek Kołota, Beata Majczyna, Bogdan Nienałtowski, Grzegorz Szuladziński, Janusz Więckowski, Piotr Witakowski, Tomasz Ziemski oraz eksperci: Adrian Siadkowski, Andrzej Łuczak, Jacek Jabczyński.

    Rzecznik prasowy Podkomisji ds. Ponownego Zbadania Wypadku Lotniczego z 10 kwietnia 2010 r.
    Marta Palonek

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    60. Na tropie trotylu. Czy na


    Na tropie trotylu. Czy na miejscu tragedii znajdowały się ślady materiałów wybuchowych?

    Dziennikarze tygodnika przedstawiają, z jakim zaangażowaniem i
    profesjonalizmem włoskie laboratorium pracuje nad polską sprawą, która w
    końcu ma szansę zostać wiarygodnie…
    autor: Fratria

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    61. Katastrofa smoleńska. Komisja

    Katastrofa smoleńska. Komisja wysłucha informacji ministrów MON i MSZ



    W katastrofie pod Smoleńskiem zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński.

    Ujawniono stenogram z posiedzenia komisji Jerzego Millera ws. generała Błasika

    Telewizja
    Republika ujawniła w poniedziałek fragmenty rozmów z posiedzenia
    Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego z 19 maja 2011
    r. Dotyczą one sposobu ustalania przez komisję rzekomej obecności gen.
    Andrzeja Błasika w kokpicie Tu-154 tuż przed katastrofą smoleńską.

    "Gazeta Polska" o "tawariszczu Parulskim". Ujawnia teczkę prokuratora smoleńskiego

    Gen. Krzysztof Parulski, odpowiedzialny za śledztwo w sprawie
    katastrofy smoleńskiej, był w latach 80. chwalony za "ideową więź z
    krajami socjalistycznymi oraz potrzebę krzewienia i umacniania
    braterstwa broni z armiami państw Układu Warszawskiego". "Gazeta Polska"
    dotarła do akt personalnych Parulskiego z lat 1980–2013.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    62. MON złożył zawiadomienie dot.

    MON złożył zawiadomienie dot. popełnienia przestępstwa przez członków komisji Millera

    MON
    złożył zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia
    przestępstwa przez część osób z Komisji Badania Wypadków Lotniczych
    Lotnictwa Państwowego, którą kierował Jerzy Miller - poinformował we...
    Antoni Macierewicz w rozmowie z
    Telewizją Republika poinformował, że MON powiadomił prokuraturę o
    możliwości popełnienia przestępstwa przez komisję Millera. ...>



    PO atakuje min. Antoniego Macierewicza

    Idąc śladami Donalda Tuska Platforma Obywatelska chce odwołania
    premier Beaty Szydło i jej rządu. W centralnym punkcie ostrzału opozycji
    znajduje się szef resortu obrony – Antoni Macierewicz. PO powołała
    zespół śledczy, który ma się zajmować ministrem.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    63. Na wiosnę przełomowe


    Na wiosnę przełomowe informacje dot. katastrofy smoleńskiej.
    Szef MON: Dysponujemy kluczowym materiałem dowodowym. To nie był wypadek

    "Raport zostanie państwu przedstawiony, będzie on w pełni wiarygodny, oparty wyłącznie na materiałach dowodowych".

    Minister obrony narodowej podkreślił, że pierwsze dni po katastrofie
    smoleńskiej zostały zmarnowane, w wyniku czego „pierwsze dowody
    zostały utracone”.

    To będą przełomowe informacje.
    Niestety kilka pierwszych dni po katastrofie smoleńskiej zostały
    zmarnowane. Pierwsze dowody zostały zwyczajnie utracone przez polskich
    „specjalistów”. Olbrzymia ilość materiału dowodowego, który pozwala
    przedstawić przebieg wydarzeń, jest w naszych rękach. Powoli komisja
    dochodzi do oryginalnych, pierwotnych, wyjściowych zapisów czarnych
    skrzynek — w szczególności polskich czarnych skrzynek

    —podkreślił szef MON.

    Macierewicz
    zapowiedział również, że w wyniku publikacji materiału można spodziewać
    się wzmożonej ilości ataków na członków komisji śledczej.

    Będziemy
    świadkami olbrzymiej ilości dezinformacji oraz olbrzymiej ilości ataków
    na członków komisji. Zapewniam, że doprowadzę do końca to zadanie.
    Raport zostanie państwu przedstawiony, będzie on w pełni wiarygodny,
    oparty wyłącznie na materiałach dowodowych. Nie na bzdurach, na prawdzie

    —zapewniał Antoni Macierewicz.

    kk/Telewizja Republika

    Wiceszef MON podał w Sejmie, ile polskie państwo wydało na badanie katastrofy smoleńskiej i odszkodowania

    Ok. 90 mln zł od dnia katastrofy smoleńskiej wydało państwo polskie na
    odszkodowania dla rodzin i bliskich jej ofiar oraz prace badające jej
    przyczyny - podał wiceminister obrony Bartosz Kownacki podczas
    czwartkowego posiedzenia sejmowej komisji obrony narodowej.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    64. Ofensywa MSZ. Resort


    Ofensywa MSZ. Resort przygotował projekt pozwu do MTS ws. braku zwrotu wraku Tu154M przez Rosję


    "Projekt skargi jest gotowy, dokumentacja przygotowana. Cała praca
    została wykonana, włącznie z tłumaczeniem" - zapewnił.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    65. Dr Nowaczyk: Raport


    Dr Nowaczyk: Raport techniczny z prac podkomisji smoleńskiej zostanie zaprezentowany do 10 kwietnia

    "Informacje, otrzymane w wyniku ekshumacji czy doświadczeń, zostaną dołączone później".

    Nowaczyk pytany, czy na 10 kwietnia będzie gotowy raport z prac
    podkomisji smoleńskiej, odpowiedział że do tego czasu zostaną
    przygotowane materiały, których opracowanie członkowie podkomisji
    są w stanie zakończyć.

    Będzie gotowy raport, nazwałbym go technicznym, gdzie pewne dodatkowe rzeczy będą musiały być dopisane później

    — powiedział Nowaczyk.

    Jako
    przykład informacji, które będą musiały zostać dopisane później,
    wymienił m.in. te pochodzące z ekshumacji, mających zakończyć się
    na wiosnę, a wyniki z nich będą znane kilka miesięcy później oraz
    prowadzonych obecnie doświadczeń.

    Natomiast
    szczegółowe raporty podpisane już i opieczętowane być może pojawią się
    trochę później, ale ja mam nadzieję, że taki raport techniczny, który
    będzie już próbą całościowego podsumowania tej katastrofy będzie gotowy
    około tego 10 kwietnia

    — podkreślił Nowaczyk.

    10 kwietnia
    2017 r. podkomisja, powołana w lutym 2016 r. przez ministra obrony
    Antoniego Macierewicza, przedstawiła swoje wnioski z badania katastrofy.
    Według podkomisji, samolot został rozerwany eksplozjami w kadłubie,
    centropłacie i skrzydłach, a destrukcja lewego skrzydła rozpoczęła się
    jeszcze przed przelotem nad brzozą.

    Zdaniem szefa MON,
    instytucje państwowe, które wcześniej badały katastrofę smoleńską, nie
    dopełniły podstawowych obowiązków, a decyzje w tej sprawie miały
    charakter polityczny.

    – Nie było to zderzenie z
    brzozą. To są rzeczy, które się ukazały już po 10 kwietnia. Tą bardzo
    istotną sprawę przekazaliśmy w komunikacie z sierpnia ...>

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    66. Komunikat Podkomisji do

    Komunikat Podkomisji do Ponownego Zbadania Katastrofy Lotniczej


    - Podkomisja do Ponownego Zbadania Katastrofy Lotniczej informuje:

    W dniu 10 stycznia 2018 roku podczas posiedzenia plenarnego
    Podkomisji do Ponownego Zbadania Katastrofy Lotniczej Frank Taylor,
    międzynarodowy ekspert z dziedziny badania wypadków lotniczych, po
    zapoznaniu się z materiałem dowodowym Podkomisji stwierdził:

    1.Lewe skrzydło samolotu TU 154 M zostało zniszczone w wyniku eksplozji wewnętrznej.

    2.Istniało kilka źródeł eksplozji: w skrzydle, slocie, a także w
    centropłacie, potwierdzone przez analizę mechanizmu uderzenia drzwi w
    ziemię.

    3. Brzoza nie miała wpływu na pierwotne zniszczenie skrzydła.

    Wnioski te zostały przyjęte przez członków Podkomisji i stanowią jedną z kluczowych konkluzji raportu technicznego.

    Macierewicz szefem podkomisji wyjaśniającej katastrofę smoleńską. Na wniosek ministra Błaszczaka

    Na
    wniosek ministra obrony Mariusza Błaszczaka, były szef MON Antoni
    Macierewicz został szefem podkomisji wyjaśniającej katastrofę smoleńską -
    informuje portal niezależna.pl.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    67. – O tym, że to jest dymisja,

    – O tym, że to jest dymisja, dowiedziałem się od pana ministra Szczerskiego, gdy przyjechałem do Pałacu – powiedział. – Pomyślałem, że moje diagnozy, które formułowałem od dłuższego czasu potwierdzają się – wyjaśnił.

    Gość programu pytany, czy odwołanie było dla niego zaskoczeniem, odpowiedział: – I tak, i nie. Jeżeli chodzi o bieżące wydarzenia - tak, było zaskoczeniem. Jeżeli chodzi o pewną ocenę generalną, długofalową, polityczną, nie było zaskoczenia – dodał.

    Były szef MON przyznał, że nie uważał, by należało go odwołać. – W tym sensie, że nie składałem dymisji. Ale też - żeby było jasne - w żaden sposób nie mam zamiaru tego kontestować; taką podjęto decyzję polityczną i ja się jej podporządkowuję – zapewnił.

    Antoni Macierewicz wyraził przekonanie, że jego dymisja została z zadowoleniem przyjęta w Rosji. – Oni byli – jeśli chodzi o oświat polityczny – zachwyceni tą zmianą – powiedział.

    Prace podkomisji na ostatniej prostej

    10 kwietnia mamy poznać raport techniczny podkomisji badającej przyczyny katastrofy smoleńskiej. Antoni Macierewicz kierujący pracami podkomisji smoleńskiej przyznał, że trwają prace wykończeniowe. Wyjaśnił, że podstawowe analizy są już zrobione.

    – Są przeprowadzane jeszcze eksperymenty związane z samym rodzajem eksplozji. Prowadzone są badania, jaki był ładunek wybuchowy, z jaką prędkością, gdzie ustawiony itd. – wyjaśnił i dodał, że prowadzone są badania weryfikujące wskaźniki czujników w skrzynce parametrów lotu.

    – Są wątpliwości, co do tego, czy nie mieliśmy do czynienia z ewentualną ingerencją w zapisy tych skrzynek – mówił.

    http://www.tvp.info/35642536/o-tym-ze-to-dymisja-dowiedzialem-sie-gdy-pr...

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    68. Przeprowadzono 59. ekshumację

    Przeprowadzono 59. ekshumację ofiary katastrofy smoleńskiej

    Nad ranem przeprowadzono 59. ekshumację ofiary katastrofy
    smoleńskiej - poinformowała Prokuratura Krajowa. Do kwietnia zaplanowane
    są jeszcze 24 ekshumacje.

    Frank Taylor, międzynarodowy
    ekspert z dziedziny badania wypadków lotniczych, po zapoznaniu się z
    materiałem dowodowym stwierdził, że istniało kilka źródeł ...>

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    69. Ważna deklaracja A.

    – Bez względu na to, co będę w
    życiu robił, bez względu na to, jaką pozycję społeczną czy zawodową
    będę zajmował, doprowadzę do dojścia do prawdy w spr ...
    - To że drzwi się wbiły w
    ziemię to jest wg. Taylora tzw. „bonus”, dodatkowy plus dla nas, bo nie
    tylko nam mówi, że była eksplozja, ale mówi dokładnie, ...

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    70. Komunikat Podkomisji ds.

    Komunikat Podkomisji ds. Ponownego Zbadania Wypadku Lotniczego
    Podkomisja ds. Ponownego Zbadania Wypadku Lotniczego informuje:

    Przełom w sprawie śmierci Prezydenta Polski w Rosji w 2010 r.:
    Uznany brytyjski ekspert stwierdził, że doszło do wewnętrznej eksplozji.

    Polski samolot rządowy, zbudowany i serwisowany w Rosji Tu-154M,
    który 10 kwietnia leciał z oficjalną Polską delegacją na czele z
    Prezydentem Polski Lechem Kaczyńskim do Katynia, uległ katastrofie pod
    Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 roku, w której zginęło 96 osób na
    pokładzie.

    W styczniu 2018 roku, jeden z najbardziej znanych ekspertów
    śledczych katastrof lotniczych, Frank Taylor, upublicznił swoje wnioski
    stwierdzając, że bez wątpienia samolot został zniszczony w wyniku
    eksplozji, jakie miały miejsce najpierw w lewym skrzydle a potem w
    kadłubie samolotu Tu154M w ostatnich sekundach lotu. Frank Taylor
    rozpoczął współpracę z Podkomisją d/s Ponownego Zbadania Wypadku
    Lotniczego Katastrofy Smoleńskiej blisko 18 miesięcy temu i doszedł do
    powyższych jednoznacznych wniosków po długotrwałych badaniach i po
    ostatniej wizycie w Warszawie.

    Frank Taylor jest uznanym członkiem Międzynarodowego Stowarzyszenia
    Śledczych Wypadków Lotniczych (ISASI), od którego otrzymał najwyższe
    możliwe w tym profesjonalnym stowarzyszeniu wyróżnienie w postaci tytułu
    „ISASI Fellow”. Frank Taylor jest tylko jedną z 35 osób na całym
    świecie ciesząca się tytułem „ISASI Fellow”. Może on poszczycić się 44
    letnim doświadczeniem w badaniach katastrof lotniczych. W 1998 roku
    otrzymał też prestiżową nagrodę imienia „Jerome F. Ledere” w uznaniu
    wieloletnich zasług na rzecz bezpieczeństwa w lotnictwie. Tę nagrodę
    Taylor otrzymał po wielu znaczących osiągnięciach w obszarze badań
    katastrof lotniczych. Frank Taylor jest również założycielem i pierwszym
    dyrektorem Instytutu Lotnictwa na Uniwersytecie Cranfield. Do dziś
    program kształcący badaczy katastrof lotniczych na Uniwersytecie
    Cranfield jest uznanym, jako jeden z najlepszych na świecie.

    Na podstawie szczegółowej analizy wielu dokładnych fotografii oraz
    po zapoznaniu się z rezultatami badań powstałych w wyniku wielu tysięcy
    godzin prac Polskiej Podkomisji ds. Ponownego Zbadania Katastrofy
    Smoleńskiej, Frank Taylor powiedział „nie ma wątpliwości, że eksplozje
    miały miejsce”, że zniszczenie lewego skrzydła „nie mogło być
    spowodowane jakąś kolizją z brzozą” a „wstrzelenie do ziemi lewych drzwi
    pasażerskich nie mogło nastąpić w normalnej katastrofie samolotu
    uderzającego w ziemie ze zwykłą prędkością”.

    Tymi słowami Frank Taylor całkowicie odrzucił wyjaśnienia zawarte w
    oficjalnym rosyjskim raporcie, że sprawny samolot uderzył w ziemię w
    wyniku błędu pilota. Rosyjska wersja wydarzeń, ogłoszona zaraz po
    katastrofie a oficjalnie zaprezentowana w raporcie ze stycznia 2011
    roku, była również zaakceptowana przez administrację Donalda Tuska i
    komisję pod przewodnictwem Jerzego Millera. Z nagrań, jakie opublikowała
    działająca obecnie Podkomisja wynika, że Jerzy Miller kilka dni po
    katastrofie przekazał swojej komisji oczekiwania, aby doszła do tych
    samych wniosków, do jakich dojdzie jeszcze pracująca wówczas komisja
    rosyjska.

    Polska Podkomisja d/s Ponownego Zbadania Katastrofy Smoleńskiej
    zakwestionowała wnioski rosyjskiej komisji T. Anodiny i Komisji J.
    Millera z 2011 roku. Frank Taylor pracując zupełnie niezależnie doszedł
    do tych samych wniosków, co obecnie działająca Podkomisja d/s. Ponownego
    Badania Wypadku Lotniczego Katastrofy pod Smoleńskiem.

    Po więcej informacji w Polsce proszę się kontaktować z
    Przewodniczącym Podkomisji d/s Ponownego Badania Wypadku Lotniczego
    katastrofy Smoleńskiej Panem Antonim Macierewiczem, Klonowa 1, 00-909
    Warszawa lub wiceprzewodniczącym Podkomisji prof. Wiesławem Biniendą
    USA, Tel. +001 330-808-0018 WBinienda@mon.gov.pl


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    71. Szef MSZ na spotkaniu z

    Szef MSZ na spotkaniu z ambasadorem Rosji: Brak podstaw do dalszego przetrzymywania wraku

    Szef MSZ Jacek Czaputowicz na środowym spotkaniu z ambasadorem
    Rosji Siergiejem Andriejewem oświadczył, że nie widzi podstaw do
    dalszego przetrzymywania przez stronę rosyjską wraku samolotu rządowego,
    który rozbił się pod Smoleńskiem i oczekuje jego zwrotu - poinformował
    resort dyplomacji.

    „Zespół śledczy Platformy
    Obywatelskiej do spraw Zagrożeń Bezpieczeństwa Państwa” - to istniejący
    organ PO. To nie żart! Jak podaje niezależna.pl, posłowie spot
    Jak podaje niezależna.pl, posłowie spotkali się w ramach swojego
    „zespołu” już 5 razu. Czym zajmie się zacne gremium z Platformy? To
    niebywałe, bo chcą prześwietlać Antoniego Macierewicza.

    Łatwiej jednak atakować i krytykować niż robić coś dobrego i
    konstruktywnego – będą więc teraz próbować dyskredytować Antoniego
    Macierewicza.

    A jaki jest skład wspaniałego gremium „Zespołu Śledczego Platformy Obywatelskiej do spraw Zagrożeń Bezpieczeństwa Państwa”?

    Pracami zespołu kieruje Joanna Kluzik-Rostkowska. Równie ciekawie
    wygląda reszta składu: Bartosz Arłukowicz, Marek Biernacki, Grzegorz
    Furgo, Artur Gierada, Rafał Grupiński, Bożena Kamińska, Bogdan Klich,
    Magdalena Kochan, Dorota Niedziela, Elżbieta Radziszewska, Leszek
    Ruszczyk, Dorota Rutkowska, Tomasz Siemoniak, Paweł Suski, Cezary
    Tomczyk.

    "PiS stara się zrobić wszystko, byśmy zapomnieli o Antonim
    Macierewiczu, ale naszym obowiązkiem jest przypominanie o zrujnowaniu
    przez niego polskiej armii" - czytamy na oficjalnej stronie zespołu PO.

    Brak słów.

    .

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    72. Prof. Binienda: Prawdę na


    Prof. Binienda: Prawdę na temat Smoleńska wyłożył już Frank Taylor – na pokładzie Tupolewa doszło do eksplozji

    "Chińczycy od samego początku nie mieli wątpliwości, że w
    Smoleńsku doszło do zamachu. Dużo trudniej jest przebić się z tą
    informacją w Polsce".

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    73. W badanie katastrofy

    W badanie katastrofy smoleńskiej angażuje się najważniejszy ośrodek naukowy w USA. Obserwowaliśmy pracę Amerykanów.
    https://wpolityce.pl/smolensk/381467-w-badanie-katastrofy-smolenskiej-an...
    To początek kluczowych badań prowadzonych przez podkomisję wyjaśniającą okoliczności katastrofy smoleńskiej. W bliźniaczym TU-154M
    o numerze bocznym 102, który stoi w 23. Bazie Lotnictwa Taktycznego
    w Mińsku Mazowieckim przez najbliższe dni pracować będzie ekipa
    z National Institute for Aviation Research (NIAR) przy uniwersytecie w Wichita w stanie Kansas.

    To najważniejszy amerykański ośrodek naukowy prowadzący badania
    w przemyśle lotniczym. Współpracują ze wszystkimi wiodącymi koncernami
    (m.in. Boeingiem, Airbusem, Embraerem, Cessną, ale też NASA i wieloma, wieloma innymi).

    Pracami kieruje światowej sławy ekspert od symulacji komputerowych, szef Crash Dynamic Lab w NIAR (laboratorium zajmujące się wszelkimi badaniami dynamiki w wypadkach lotniczych) dr Gerardo Olivares.

    Jego pięcioosobowa ekipa niezwykle pieczołowicie skanuje wnętrze
    tupolewa (maszyna wcześniej była zeskanowana z zewnątrz) centymetr
    po centymetrze (precyzja urządzenia zastosowanego do tych prac wynosi
    0,001 mm), zdejmując wszystkie kolejne warstwy, aby odwzorować każdy
    nit, każdą śrubę, jaką wykorzystano w rosyjskiej konstrukcji.

    Powstały
    dzięki temu model, wraz z charakterystyką materiałów, z jakich wykonany
    jest samolot, a także z uwzględnieniem pasażerów i ładunku, jaki
    rządowa maszyna miała na pokładzie 10 kwietnia 2010 r. pozwoli
    na odtworzenie ostatnich sekund lotu i rozpadu TU-154M.

    Amerykanie
    prowadzą takie badania od wielu lat. Ich analizy pomogły w badaniach
    wielu katastrof, a dr Olivares jest autorem wielu publikacji naukowych,
    w tym opracowań na zlecenie rządu Stanów Zjednoczonych czy Federalnej
    Administracji Lotnictwa.

    Jego zespół blisko współpracuje z członkami podkomisji prof. Wiesławem Biniendą i Glennem Jorgensenem.

    Przed rokiem Amerykanie przeprowadzili badanie toru lotu drzwi TU-154M,
    które wbiły się w smoleńską ziemię na głębokość blisko 1 metra. Ale
    przede wszystkim prędkości, z jaką musiały się przemieszczać, by ulec
    widocznym na zdjęciach ze Smoleńska zniszczeniom i tak głęboko osadzić
    się w podłożu. Wniosek, jaki płynął z ich analiz był jeden – drzwi
    musiały zostać wypchnięte przez dużą siłę działającą od wewnątrz
    samolotu, a nie wypaść wskutek uderzenia maszyny w ziemię.

    Badania Amerykanów w Mińsku Mazowieckim potrwają jeszcze kilkanaście dni. Opracowanie symulacji komputerowych w USA
    potrwa co najmniej kilka miesięcy. W miniony wtorek mieliśmy okazję
    przyglądać im się i wyczerpująco porozmawiać z dr. Olivaresem. Reportaż
    z naszej wyprawy w najbliższym wydaniu tygodnika „Sieci”.

    Marek Pyza, Marcin Wikło


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    74. Macierewicz: Samo zniszczenie

    – National Institute For Aviation Research z Wichita , który zaprosiliśmy
    do współpracy, z którym współpracujemy zresztą od roku, zrobił dla nas
    ważne badania, które pokazują istotny element tej tragedii. On wskazuje
    na eksplozję w samolocie, drzwi lewe zostały wypchnięte z niego z
    10-krotnie większą energią niż spadał samolot. To wszystko zostało
    zrekonstruowane, policzone przez ten instytut. Zaprosiliśmy ten instytut
    do pracy nad rekonstrukcją całego samolotu. Żaden inny instytut nie
    dysponuje taką technologią jak oni – na antenie Telewizji Republika
    przedstawił prace amerykańskich naukowców Antoni Macierewicz, gość
    programu "Pilnujmy Polski" prowadzonego przez Ryszarda Gromadzkiego.
    Te prace już się kończą, zaczęły się 10 dni temu. Amerykanie wracają
    do USA z pełną pulą informacji, po zmierzeniu całego samolotu. Będą też
    sprawdzone, coś co można nazwać nadmiarem uprzejmości, hipotezy pani
    Anodiny i pana Millera. Ten samolot będzie uderzony w ziemię przy
    parametrach podanych przez te raporty. Później ta sama operacja zostanie
    powtórzona z podaniem danych komisji, w której pracuję. Wszystkie te
    symulacje zostaną wykorzystane w końcowym raporcie komisji. Prace
    komisji nie mają tempa rocznicowego, to nie wyścig. Całość materiałów
    nie zostanie przygotowana na wiosnę tego roku, tak jak nie będzie badań
    związanych z sekcją zwłok. Jakieś elementy zostaną również
    zaprezentowane w raporcie technicznym na wiosnę tego roku – dodał
    przewodniczący komisji ds. ponownego zbadania katastrofy lotniczej w
    Smoleńsku. 

    Do pracodawców amerykańskich maili zostały wysłane maila z groźbami.
    Okazuje się, że wśród nadawców maili znaleźli się m.in. lansowani przez
    mainstreamowe media "eksperci" - prof. Paweł Artymowicz oraz Michał
    Setlak. – Pan Artymowicz zasłynął szeregiem nieprawdziwych diagnoz,
    jakie w ciągu 8 lat serwował opinii publicznej. Na pewno jest ekspertem
    od astrofizyki, ale z lotnictwem ma niewiele wspólnego. Świadczą o tym
    nieprawdziwe informacje, jakie podawał. Wstydem dla naukowca jest
    uniemożliwienie innemu naukowcowi zbadanie czegoś. Ci ludzie ze względu
    na pewną kampanię polityczną chcieli umożliwić innym naukowcom sprawdzić
    co się działo. Na pewno żaden naukowiec nie powinien na drugiego
    wpływać tak by uniemożliwić mu badanie. To hańba dla nauki – powiedział
    Macierewicz. 

    "Ci ludzie chcieli dowiedzieć się jak zginął polski prezydent"

    Antoni Macierewicz przewidział działania osób, które nie chcą
    dopuścić do przedstawienia prawdy o katastrofie w Smoleńsku. – Nie
    układałem scenariusza, znam mechanikę działania tych ludzi i tych
    środowisk. To będzie narastało, bo strach ma wielkie oczy. Ci ludzie
    naprawdę wiele zainwestowali w kłamstwo smoleńskie i bardzo obawiają
    się, że to kłamstwo pryśnie jak bańka mydlana z konsekwencjami
    negatywnymi dla nich jako dziennikarzy i naukowców, ale przede wszystkim
    z konsekwencjami dla ich promotorów politycznych. Abstrahując od
    szczegółów, mamy do czynienia z czymś niebywałym w ciągu ośmiu lat.
    Doszło do największej tragedii w państwie polskim i o to ludzie dobrej
    woli, a od dwóch lat państwo polskie, próbują to zbadać i mamy wielką
    orkiestrę prześmiewców, złośliwców atakujących ludzi, którzy
    doprowadzają, jak w przypadku prof. Nowaczyka, do wyrzucenia w pracy.
    Przecież ci ludzie chcieli dowiedzieć się jak zginął polski prezydent.
    Takie praktyki kompromitują tych ludzi jako uczestników debaty
    publicznej – zauważa nasz gość.

    Prof. Binienda otwarcie mówi, że przyczyną katastrofy był wybuch w
    lewym skrzydle. – To diagnoza nie tylko prof. Biniendy, to stanowisko
    komisji. Sama eksplozja w skrzydle by nie doprowadziła do zamachu. Tam
    nastąpiły dalsze wydarzenia, które ostatecznie sprawiły, ze samolotu nie
    udało się uratować. Poczekajmy do raportu, będzie raport i omówimy go w
    tym studio i publicznie się z nim zapoznamy. Samo zniszczenie skrzydła
    nie doprowadziłoby do tej tragedii. Przypominam gen. Benediktowa, który
    jest odpowiedzialny za podawanie fałszywych informacji polskim pilotom,
    dlatego celowali kilometr od lotniska. Ta operacja była bardziej
    skomplikowana niż jedno wydarzenie. Każdy z tych kroków był realizowany
    celowo i miał na celu zniszczenie prezydenta i polskiej elity –
    zakończył Antoni Macierewicz. 

    Źródło: Telewizja Republika



    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    75. Macierewicz odpowiada

    Macierewicz odpowiada wPolityce: Portal, który tak sposób przedstawia plany podkomisji smoleńskiej, powinien nazywać się Onet

    W
    ósmą rocznicę katastrofy smoleńskiej badająca ją podkomisja przy MON
    nie opublikuje żadnego raportu, zamiast tego zespół ekspertów ma
    zaprezentować film – podał w czwartek portal wPolityce.pl. "Są to
    twierdzenia niemające nic wspólnego z prawdą" - komentuje te doniesienia
    były szef MON
    Antoni Macierewicz.
    Są to twierdzenia niemające nic wspólnego z prawdą. Wygląda to jak
    promowanie narracji Macieja Laska na temat prac podkomisji
    - powiedział Antoni Macierewicz, pytany przez niezalezna.pl o komentarz. - Portal, który w taki sposób przedstawia działania i plany podkomisji smoleńskiej, powinien nazywać się Onet.pl - dodał.


    Antoni Macierewicz: Raport smoleński z pewnością ukaże się wiosną tego roku


    "Niedługo będziemy mogli zaprezentować wszelkie wyniki w
    postaci raportu" - mówił szef Zespołu Parlamentarnego ds. Zbadania
    Przyczyn Katastrofy…

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    76. Prof. Binienda: Zdjęcia,

    — Mamy setki tysięcy zdjęć z
    aparatu, robionych w Smoleńsku 10, 11, 12 i następnych dni kwietnia 2010
    r. To są bardzo interesujące zdjęcia, bo pokazują ...
    Jak pani widzi, w oszustwo
    smoleńskie zaangażowano aparat administracyjny, organa ścigania, wojsko,
    służby specjalne, polityków, ba, nawet dyplomację, w tym ...

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    77. Podkomisja smoleńska


    Podkomisja smoleńska zaprezentowała raport ws. 10/04. Macierewicz: Dopuszczono się wielu zaniedbań w badaniu katastrofy. WIDEO

    autor: screen
    Fałszywe informacje przekazywane przez rosyjskich kontrolerów,
    ignorowanie raportu archeologów przez Donalda Tuska i eksplozja
    o straszliwej sile rażenia - to tylko niektóre fakty zaprezentowane
    w raporcie technicznym przedstawionym dziś przez podkomisję smoleńską.

    14:42.

    Konferencja została zakończona.

    14:41.

    Dopytywany o wystrzelenie drzwi podkreślił, że jest to możliwe tylko w przypadku ogromnej siły działającej w tym obszarze.

    14:36.

    Frank Taylor podkreślił, że jakość raportu MAK można porównać do raportu po katastrofie Boeinga 737 z 1989 roku, który rozbił się na autostradzie.

    Te dwa
    raporty dzieli ogromna przepaść. Ten dotyczący Boeinga zawiera ogromną
    uwagę poświęconą ciałom, siedzeniom, podłodze. To ogromna różnica.
    To nieporównywalna praca niż ta wykonana w przypadku rosyjskiego
    raportu. Raport MAK i raport Millera nie bronią się, jeśli weźmie je do ręki profesjonalny śledczy.

    14:30.

    Szef
    podkomisji pytany o datę powstania ostatecznego raportu podkreślił,
    że nie wiadomo, kiedy to będzie. Dodał, że niekoniecznie
    będzie to za rok.

    14:28.

    W prezentacji raportu komisji nie było ani jednego słowa o zamachu

    — podkreślił Macierewicz i dodał, że takie wnioski mogą wyciągać tylko śledczy.

    14:25.

    Pytanie
    zadał również Marek Pyza z portalu wPolityce.pl i tygodnika „Sieci”.
    Dziennikarz chciał wiedzieć, dlaczego raport nie jest przedstawiany
    przez pełen skład komisji.

    Antoni Macierewicz podkreślił,
    że wszyscy eksperci zaakceptowali ten zakres badań, który jest ich
    specjalnością. Podkreślił, że dr Cierniak za obopólną zgodą złożył
    rezygnację przed przyjęciem tego raportu.

    14:20.

    Skandalicznie
    zachował się dziennikarz „Gazety Wyborczej” Wojciech Czuchnowski, który
    pojawił się na konferencji tylko po to, żeby obrazić
    Antoniego Macierewicza.

    Panie Antoni Macierewicz,
    chciałem powiedzieć, że jest pan kłamcą, przestępcą i w przyszłości
    odpowie pan przed sądem wolnej Polski za kłamstwa i szkody poczynione
    państwu polskiemu i ludziom. Zadawanie panu pytań nie ma żadnego
    sensu. Żegnam

    — stwierdził Czuchnowski.

    14:15.

    Na prezentacji
    raportu obecny był również dziennikarz wPolityce.pl i tygodnika
    „Sieci”. Marcin Wikło zadał pytanie dotyczące podstawy prawnej
    anulowania raportu Millera i czy raport techniczny jest oficjalnym
    stanowiskiem państwa polskiego.

    Nie. To nie
    jest oficjalne stanowisko. Oznacza to, że nie ma oficjalnego stanowiska
    państwa do czasu powstania raportu końcowego. To tyle oznacza. Raport
    Millera został anulowany na podstawie decyzji podjętej przez podkomisję,
    że raport ten nie tylko zawiera fałszywe tezy, ale został skonstruowany
    w oparciu o presję polityczną wywieraną na członków komisji
    i sfałszowane materiały. On definiował tragedię smoleńską jako
    kontrolowany lot ku ziemi. To oznacza, że winę za katastrofę
    ponoszą piloci

    — podkreślił Antoni Macierewicz.

    14:13.

    Były szef MON
    wyjaśnił, że minister Błaszczak nie zatwierdzał tego raportu, ponieważ
    nie wymaga tego prawo lotnicze. Dodał, że ten materiał jest raportem
    technicznym i jest to wyłączna kompetencja komisji.

    Wszyscy członkowie komisji zaaprobowali te tezy. Nikt nie był przeciwko

    — powiedział Macierewicz.

    14:11.

    Prof.
    Kazimierz Nowaczyk podkreślił, że loki mogą powstać tylko w wyniku
    detonacji, a nie zderzenia. To jest silną podstawą do sądzenia,
    że była detonacja.

    14:07.

    Do sprawy
    ustosunkował się płk. Siatkowski, który zajmuje się ekspertyzami
    pirotechnicznymi. Podkreślił, że liczne badania w tej sprawie były
    prowadzone w 2017 roku, które prowadzone były przez niezależne
    laboratoria. Badania i ekspertyzy pokazały, że paliwo lotnicze nie jest
    przyczyną katastrofy.

    Paliwo lotnicze musi
    odparować i dopiero po zmieszaniu z powietrzem w granicach dolnej
    i górnej granicy wybuchowości jest wrażliwe na „iskrę”. Samo paliwo,
    jako krople, jest bardzo odporne na działanie temperatury

    — wyjaśnił pułkownik.

    14:05.

    Następne
    pytanie zostało skierowane do Franka Taylora. Ekspert pytany był
    o kwestię zniszczenia skrzydła samolotu i rozszczelnienie zbiornika
    paliwa. Taylor odpowiedział, że to pytanie powinno być skierowane
    to osób odpowiedzialnych za tę część.

    14:01.

    Ten
    raport został przekazany jako pierwszy rodzinom smoleńskim. Dziś został
    wysłany do prokuratury. Proszę nie wprowadzać w błąd opinii publicznej,
    że to samo relacjonowaliśmy w 2012 roku. Prawdą jest co innego. Prawdą
    jest, że TVN systematycznie wprowadza w błąd
    opinię publiczną twierdząc, ze ciągle zmieniamy hipotezy. To,
    co pokazujemy dziś to materiał, który udowadnia przebieg wydarzeń, a nie
    stawia hipotezy

    — powiedział Macierewicz w odpowiedzi na pytanie TVN.

    14:00.

    Po zakończeniu prezentacji materiału pora na pytania dziennikarzy.

    13:55.


    Rozlokowanie wszystkich szczątków osób, które leciały samolotem
    wskazują, że zaczęły one wypadać jeszcze przed przyziemieniem. Ponadto
    fragmenty ciał, w tym organa wewnętrzne, znalazły się na samym tyle
    wrakowiskiem, gdzie kadłub z pewnością był cały. Obrażenia ciał świadczą
    o straszliwej sile wybuchu.

    13:53.

    Najstraszliwsze były zniszczenia w centropłacie. Ich nie mogli ukryć nawet Rosjanie.

    13:50.

    Siła eksplozji rozrywała wszystko. Samolot rozpadł się gwałtownie w powietrzu.

    — słyszymy w materiale przygotowanym przed podkomisję.

    Komisja
    przeprowadziła eksperyment pirotechniczny, z którego wynika,
    że na elementach samolotu znaleziono ślady, które powstają po wybuchu.

    13:44.

    Rosyjscy
    nawigatorzy od początku przekazywali załodze Tu-154M fałszywe
    informacje co do kręgów, wejścia na ścieżkę, czy odległości
    od pasa lotniska

    — słyszymy w materiale.

    Z ustaleń podkomisji wynika, że samolot został zniszczony przez co najmniej dwie eksplozje.

    13:42.

    Rosyjscy kontrolerzy sprowadzali samolot tak, by trafił w teren o  1 km przed lotniskiem

    — słyszymy w materiale.

    13:41.

    Podczas
    prac podkomisji zrekonstruowano cyfrowo prezydencki tupolew, wykonano
    setki eksperymentów. Dokonano „ogromnych ilości obliczeń”
    i „setek analiz”.

    W tu-154M z prezydentem Lechem Kaczyńskim i 95 osobami na pokładzie doszło do eksplozji

    — stwierdzono w materiale.

    13:40.

    W materiale
    zapewniono, że członkowie podkomisji nie wykluczali żadnej wersji
    wydarzeń a na tragedię złożył się „szereg świadomych działań” m.in.
    „świadome fałszywe sprowadzenie pilotów do lądowania”.

    13:38.

    Teraz zostanie zaprezentowany materiał filmowy.

    13:36.

    Szef podkomisji podkreślił, że różne kwestie pozostają otwarte.

    Jaki
    był charakter eksplozji? W którym dokładnie miejscu został umieszczony
    ewentualny ładunek wybuchowy? To nie są rozstrzygnięte sprawy.
    Co do wybuchu nie ma wątpliwości, ale co do jej kształtu trwa dyskusja

    — mówił szef podkomisji.

    13:34.

    Głos
    ponownie zabrał Antoni Macierewicz. Podkreślił, że szereg prac
    zawdzięcza swoje powstanie rodzinom smoleńskim, które pracowicie
    przepisywały fragmenty istotnych badań i informacji, które posłużyły
    do zrekonstruowania mapy rozrzutu ciał.

    To olbrzymia
    praca, która powinna być zrobiona przez polskich prokuratorów
    i specjalistów, który powinni tam być. Niestety takiego dokumentu nie
    ma, bo ich tam nie było. Ten dokument powstał przede wszystkim dzięki
    pracy rodzin smoleńskich

    — powiedział Macierewicz.

    13:33.

    Taylor podkreślił, że na pewno nie będą szli na skróty przy badaniu katastrofy.

    13:31.

    To nie była standardowa katastrofa

    — podkreślił Taylor.

    13:30.

    Frank Taylor z uznaniem wyraził się o pracy podkomisji smoleńskiej

    Jestem pod ogromnym wrażeniem jakości i ilości pracy wykonanej przez ekspertów

    — uznał.

    13:28.

    Taylor podkreślił, że poprzednie dwa raporty związane z katastrofą nie zawierają np. przygotowania rekonstrukcji wypadku.

    Jest to absolutnie koniecznie w przypadku większości wypadków lotniczych.

    — uznał ekspert lotniczy.

    13:26.

    Głos
    zabrał Frakn Taylor. Przyznał, że odpowiedź na pytanie, czy badanie
    katastrofy smoleńskiej jest konieczne, nie zajęła mu wiele czasu.

    13:24.

    Podstawowe
    tezy dotyczące katastrofy zostały zawarte we wstępie do raportu oraz
    w jego zakończeniu. We wstępie zawarto tezy generalne. W zakończeniu
    przytoczyliśmy te fakty, które wskazują na rzeczywistą
    przyczynę tragedii

    — mówił Macierewicz.

    13:21.

    Poszczególne wypadki mają istotne znaczenie i wiedza na ten temat jest uwzględniona w raporcie końcowym

    — dodał.

    13:20.

    Sekcje
    zwłok powinny być dokonywane natychmiast w kwietniu 2010 roku. Strona
    polska, administracja Donalda Tuska wiedząc we wrześniu 2010 roku,
    że ciała są zamieniane, że doszło do manipulacji, nie podjęła żadnych
    działań. Zlekceważono prośby rodzin. Jedna z odpowiedzi zapadła
    mi na całe życie i chcę ją powtórzyć. To była odpowiedź przekazana przez
    oficera Wojska Polskiego, prokuratora, żonie poległego jednego
    z generałów: „Czego pani chce? Pani musi zrozumieć, że Rosja to imperium”

    — powiedział Macierewicz.

    13:18.

    Macierewicz
    podkreślił, że Tusk wiedział o raporcie archeologów, ale z niego nie
    skorzystał. Dodał, że szczególnie ważnym materiałem jest sto
    kilkadziesiąt relacji bezpośrednich świadków tamtych wydarzeń.
    Podkreślił, że są one ważne i nie można ich lekceważyć.

    13:16,
    Komisja Anodiny nie sięgnęła również do raportu polskich archeologów,
    który badali tamten teren pół roku po tragedii. To oni przekopali każdy
    centymetr tego terenu na metr w głąb.

    Dziękuję. Bez
    ich pracy nie byłoby możliwe zbadanie tej tragedii. To ich praca
    ujawniła materiał dowodowy odgrywający olbrzymią rolę w badaniu
    przyczyn katastrofy

    — mówił Macierewicz.

    13:15.
    Hipoteza, że samolot odwrócił się pod niewielkim kontem, z niewielką
    prędkością uderzył w miękki grunt, na skutek czego zginęły wszystkie
    osoby, a samolot - jak stwierdzono - rozpadł się na kilkadziesiąt
    tysięcy fragmentów, została sfalsyfikowana w oparciu o symulację elementów skończonych, którą zrealizował jeden z członków komisji - podkreślił Macierewicz.

    Antoni
    Macierewicz podkreślił, że raport techniczny obejmuje okres badania
    od lutego 2016 roku, do dnia dzisiejszego. Koncentruje się
    on an kwestiach technicznych przyczyn śmierci polskiej elity narodowej,
    która poległa pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 roku.

    Ten
    raport różni się tym, że koncentruje się tylko na tematyce technicznej
    i nie podlega regułom raportu końcowego. Odmiennie niż znany państwu
    raport pana Millera czy pani Anodiny, zajmuje się wyłącznie faktami. Nie
    zawiera w ogóle politycznych interpretacji. Dotyczy tylko technicznej
    strony zagadnienia. Fakt po fakcie

    — podkreślił były szef MON.

    Macierewicz
    przypomniał, że ówczesna parlamentarna większość zdecydowała
    w głosowaniu, że Polska nie będzie występowała o przejecie nawet części
    postępowania, co umożliwiła konwencja chicagowska. Wszystkie badania
    i dowody zostały rękach rosyjskich - począwszy od rejestratorów, po wrak
    i urządzenia nawigacyjne.

    Mam nadzieję, że nasi
    sojusznicy wesprą polskie żądania. (…) W efekcie braku dostępu do wraku
    i czarnych skrzynek, dostęp do tysięcy zdjęć i filmów pozwoliły nam
    zrekonstruować samolot i dokonać symulacji. Dysponujemy również
    materiałem dowodowym, którym jest bliźniaczy samolot, który nie wiadomo
    dlaczego, nie został zbadany przez żadną komisję. Ten dowód był badany
    przez naszą komisję, jak i ekspertów z Narodowego Instytutu Badania
    Lotnictwa z USA

    — dodał Antoni Macierewicz.

    wkt


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    78. Najpierw eksplozje skrzydła,

    Najpierw eksplozje skrzydła, potem w kadłubie – eksplozji nie kwestionują Rosjanie. Raport techniczny podkomisji smoleńskiej

    Najpierw nastąpiły eksplozje lewego skrzydła Tu-154M
    więcej niż 900 m przed progiem pasa lotniska; nad ziemią nastąpiła
    eksplozja w kadłubie, zanim uderzył on w ziemię – stwierdziła podkomisja
    smoleńska w raporcie technicznym.

    W środę, w siedzibie Departamentu Wojskowych Spraw Zagranicznych,
    został zaprezentowany raport techniczny podkomisji badającej katastrofę
    smoleńską. Według wprowadzenia do Raportu Technicznego samolot Tu-154M
    uległ destrukcji w powietrzu w wyniku eksplozji; podkreślono w nim też,
    że na katastrofę Tu-154 M złożył się szereg świadomych działań: w
    obszarze remontu samolotu, przygotowania wizyty w Katyniu, świadome,
    fałszywe sprowadzenie samolotu do lądowania przez rosyjskich
    kontrolerów, awarie i eksplozje.

    Macierewicz został zapytany, czy informował prokuraturę o tym, że na
    pokładzie samolotu Tu-154M doszło do wybuchów, dlaczego prokuratura
    jeszcze na to nie zareagowała i nie postawiła nikomu zarzutów oraz czy
    prokuratura otrzymała już raport techniczny.

    B.szef MON poinformował, że raport techniczny otrzymały w
    poniedziałek – jako pierwsze – rodziny smoleńskie. „Prokuratura
    otrzymała go (raport techniczny – PAP) w dniu dzisiejszym, wysłano go do
    prokuratury, bo to dzień dzisiejszy jest przeznaczony na przekazanie
    tego raportu” – podkreślił Macierewicz.

    Szef podkomisji smoleńskiej zarzucił również stacji TVN, że
    „systematycznie wprowadza w błąd opinię publiczną”. „Twierdząc, że my
    ciągle zmieniamy hipotezy i formułujemy różnorodne. Nie – rzeczywiście
    to, że eksplozja zniszczyła samolot, była pierwotną hipotezą, jaką
    braliśmy pod uwagę, wśród wielu innych” – zaznaczył Macierewicz.

    Oświadczył, że zaprezentowany w środę raport techniczny „udowadnia
    przebieg wydarzeń, a nie stawia hipotezy”. „Nie jest tym samym, jest
    czymś zupełnie innym” – powiedział b. szef MON.

    A. Macierewicz: Raport końcowy ws. katastrofy smoleńskiej – za około rok

    Mniej więcej za rok powstanie raport końcowy ws. katastrofy
    smoleńskiej - oświadczył w środę szef podkomisji smoleńskiej, b.
    minister obrony narodowej Antoni Macierewicz. Zaznaczył również, że nie
    wypowiadał się na temat zamachu w Smoleńsku.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    79. Taylor: "nie był to klasyczny

    "Rosjanie nie uwzględnili
    szeregu bardzo istotnych aspektów tego zdarzenia - przede wszystkim nie
    przeprowadzili rekonstrukcji modelu tego samolotu, c ...>
    Gościem red. Adriana
    Stankowskiego w programie "Republika po południu" była Magdalena Merta,
    wdowa po Tomaszu Mercie, zmarłym w katastrofie rządowego samo ...>
    Gościem red. Aleksandry
    Zarzyckiej w programie "Z wiejskiej na gorąco" był poseł Wolnych i
    Solidarnych Ireneusz Zyska. – Nie możemy sobie pozwolić aby w ...>
    – Ciała tych pasażerów z tej
    trzeciej salonki były w najsolidniejszej części samolotu. Szczątki tych
    osób, które tam się znalazły, zostały w nieprawdo ...>



    – Wszystko było normalne.
    Gdyby nie to, że nagle zaczęły dochodzić dziwne dźwięki... Trzaski,
    huki... Później dźwięk niszczącej się konstrukcji ...>
    Gościem red. Aleksandra
    Wierzejskiego w programie "W punkt" był członek Podkomisji ds. Ponownego
    Zbadania Katastrofy Lotniczej Frank Taylor. – Gd ...>

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    80. A. Macierewicz: Podkomisja ma


    A. Macierewicz: Podkomisja ma trzy kierunki działań, na które składają
    się: wysłuchanie świadków, rekonstrukcja całości wraku oraz
    identyfikacja rozłożenia ciał

    Podkomisja zajmie się identyfikacją rozłożenia ciał. (…) Jest
    także kwestia tego, jak fala wybuchowa oddziaływała na innych pasażerów,
    czy rzeczywiście tylko ta jedna eksplozja doprowadziła do śmierci
    wszystkich osób - powiedział w czwartkowej audycji „Aktualności dnia” na
    antenie Radia Maryja były minister obrony narodowej Antoni Macierewicz.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    81. Prof. Binienda: Ustaliliśmy

    Gościem red. Ewy Stankiewicz w
    programie "Otwartym tekstem" był prof. Wiesław Binienda, Dziekan
    Wydziału Inżynierii Cywilnej, II Zastępca Podkomisji ds. P ...>
    Gościem Anny Marii Sczepanik
    oraz Aleksandra Wierzejskiego w programie Telewizji Republika ,,
    10.04.2010 fakty' był Antoni Macierewicz - ,,Od początku by ...>

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    82. Aleksander Ścios

    Koszty podkomisji smoleńskiej MON od początku jej działalności,tj.od lutego 2016r.wyniosły 5,9 mln zł.
    5.6 mln zł rocznie rząd @pisorgpl przeznacza na Centrum Polsko-Rosyjskiego Dialogu i Porozumienia(TPPR-bis)-instytucji powołanej w czasach PO-PSL.

    Raport techniczny ma ogromną wartość naukową i historyczą.Udowadnia,iż przyczyną śmierci najważniejszych osób w państwie,była eksplozja.
    Przyjdzie czas,gdy pytanie-dlaczego dokument nie wywołuje żadnych reakcji prezydenta,premiera/instytucji państwa,będzie otwierało listę hańby.


    Podkomisja smoleńska publikuje obszerny materiał w odpowiedzi na zmanipulowany materiał TVN24.
    W związku z próbami zakwestionowania wniosków Raportu
    Technicznego w oparciu o materiał zebrany przez Komisję Jerzego Millera
    przypominamy: Komisja Millera nie przeprowadziła w pierwszych dniach
    po katastrofie żadnych badań miejsca zdarzenia, nie wykonała
    profesjonalnej dokumentacji fotograficznej, nawet nie uczestniczyła
    w badaniach przeprowadzonych przez Rosjan
    —czytamy w komunikacie opublikowanym przez podkomisję smoleńską.

    Fałszywe informacje przekazywane przez rosyjskich kontrolerów,
    ignorowanie raportu archeologów przez Donalda Tuska i eksplozja
    o straszliwej sile rażenia - to tylko niektóre fakty zaprezentowane
    w raporcie technicznym przedstawionym 11 kwietnia przez
    podkomisję smoleńską.

    Według przedstawionego przed podkomisję
    dokumentu, samolot Tu-154M uległ destrukcji w powietrzu w wyniku
    eksplozji; podkreślono w nim też, że na katastrofę Tu-154M złożył się
    szereg świadomych działań: w obszarze remontu samolotu, przygotowania
    wizyty w Katyniu, świadome, fałszywe sprowadzenie samolotu do lądowania
    przez rosyjskich kontrolerów, awarie i eksplozje.

    Minister Antoni
    Macierewicz oświadczył, że nie potrafi podać „precyzyjnej” daty
    powstania raportu końcowego podkomisji. Dodał, że termin ten jest
    uzależniony od działań m.in. prokuratury, która prowadzi ekshumacje
    ofiar katastrofy smoleńskiej. Jak dodał, kiedy zostaną zakończone
    ekshumacje ofiar katastrofy, podkomisja będzie potrzebowała miesiąca,
    aby uwzględnić wyniki badań w raporcie końcowym. B. szef MON oświadczył również, że nie wypowiadał się na temat zamachu.

    Nie
    sądzę, żeby ktokolwiek z członków komisji wypowiadał się na temat
    zamachu, ani też w materiale filmowym (…) nie było ani słowa
    na temat zamachu

    —dodał Macierewicz.

    W związku
    z krytyką ustaleń zawartych w raporcie, podkomisja wydała komunikat,
    w którym krok po kroku odpowiada na zarzuty wobec przeprowadzonych przez
    nią badań.

    Trzy dni po katastrofie - 13.04.2010 r. -
    w notatce do Ministra Obrony Narodowej Bogdana Klicha, płk pil.
    Mirosław Grochowski Szef Inspektoratu MON ds.
    Bezpieczeństwa Lotów, przekazuje informację wskazującą na całkowitą
    bezradność polskich ekspertów w Smoleńsku, wśród których nie było nawet
    tłumacza. Z treści tej notatki wynika również, że w tym czasie nie była
    powołana żadna polska komisja, istniała tylko „polska grupa badająca
    katastrofę”. Minister ON powołał Komisję Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego dopiero 15.04.2010 r.

    —czytamy w komunikacie.

    Krytycy
    Raportu Technicznego oparli się przede wszystkim na materiale uzyskanym
    od Komisji Millera i Prokuratury. Ta z kolei w kwestiach zasadniczych
    nie odbiega od analiz Komisji Millera. W oparciu o tak ograniczoną
    dokumentację z pierwszych dni po katastrofie, wszelkie próby odtworzenia
    zniszczeń odciętej końcówki skrzydła muszą zawierać mnóstwo błędów
    i prowadzić do fałszywych wniosków, dlatego Podkomisja dokonała
    rekonstrukcji w oparciu o zgromadzoną podczas badań bazę ponad 30,000
    zdjęć, w tym wielu z pierwszych dni po katastrofie

    —czytamy.

    W dniu 13.04.2018 r. stacja TVN24
    w programie „Fakty” przedstawiła zmanipulowaną rekonstrukcję zniszczeń
    odciętej końcówki skrzydła, autorstwa Piotra Świerczka. Autorzy audycji
    bazowali na ograniczonym materiale będącym w dyspozycji Prokuratury. Tak
    dobrany materiał miał ilustrować tezę, przyjętą również przez poprzedni
    zespół prokuratorów, o „odcięciu” przez brzozę końcówki skrzydła.
    Wykorzystując zawarte w Raporcie Technicznym analizy, przedstawiamy
    poniżej krytykę materiału TVN24, obnażając metody manipulacji zawarte w treści audycji.

    CAŁY RAPORT MOŻNA PRZECZYTAĆ POD PONIŻSZYM LINKIEM

    KK/podkomisjasmolensk.mon.gov.pl/

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    83. Były analityk NSA: nowe

    Były analityk NSA: nowe dowody pokazują, że Rosja odegrała rolę w katastrofie smoleńskiej

    Chociaż
    raport techniczny podkomisji smoleńskiej został uznany przez
    przeciwników Antoniego Macierewicza za teorię spiskową, to zasługuje on
    na uwagę - pisze na portalu Observer.com amerykański ekspert ds...

    Jarosław Kurski przestrzega śledczych ws. ekshumacji ofiar 10/04: "Prokuratorze Kałużny, przestałeś być bezimienny..."

    Moralna nędza zwykle chowa się za plecami żandarma. Stali więc gęsto, ramię przy ramieniu wojskowi i policjanci pisze w swojej mrożącej krew w żyłach relacji Jarosław Kurski, wicenaczelny „Gazety Wyborczej”.

    To relacja
    z protestu w Gdańsku, gdzie kilkadziesiąt osób pikietowało przeciwko
    ekshumacji Arkadiusza Rybickiego, który 10 kwietnia 2010 r. zginął
    w katastrofie smoleńskiej.

    Ustroje mijają, metody
    pozostają. (…) Autokary odgrodziły Arama od wszystkich osób dla Niego
    ważnych, których jedyną bezsilną siłą była cisza i światło 96 lampionów

    — pisze Kurski.

    I dodaje poetycko:

    Zastygłe
    twarze policjantów, snopy szperaczy, uganiające się za komarami głuche
    nietoperze, wiosenny wilgotny mrok, warkot generatora, koparka,
    kucie młotów…

    Na koniec swojego
    patetycznego, naszpikowanego wielkimi słowami felietonu Kurski zwraca
    się bezpośrednio do jednego z prokuratorów:

    Prokuratorze
    Jarosławie Kałużny, możesz być dumny z wykonanego zadania. Twoje
    służbowe okrucieństwo zostanie docenione przez szczodrych przełożonych.
    Właśnie przeszedłeś do historii. Przestałeś być bezimienny, a twoje
    czyny nie będą zapomniane. Będą się za tobą ciągnąć cuchnącą
    smugą wstydu

    — czytamy.

    Ekshumacje
    rozpoczęły się w połowie listopada 2016 r. Jako pierwszych ekshumowano
    parę prezydencką Lecha i Marię Kaczyńskich. Do końca grudnia 2016 r.
    ekshumowano 11 osób. Po dwóch miesiącach przerwy, w marcu 2017 r. ruszył
    kolejny etap ekshumacji. Od marca do końca czerwca ekshumowano kolejne
    22 osoby. Po kolejnych dwóch miesiącach przerwy, we wrześniu,
    październiku, listopadzie i grudniu zeszłego roku ekshumowano 24 ciała.

    W 2018
    r. przeprowadzono 22 ekshumacje. Prokuratura nie ujawnia szerszych
    informacji dotyczących wyników ekshumacji. Niedawno Prokuratura Krajowa
    podała, że dotychczas znaleziono 69 szczątków ludzkich, pochodzących
    od 26 osób, w trumnach innych ofiar katastrofy; dwa ciała zostały
    zamienione. Nieprawidłowości - jak już informowano wcześniej -
    stwierdzono m.in. w trumnie prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

    Przypomnijmy,
    w pracach sekcyjnych, obok Polaków, biorą udział zagraniczni
    specjaliści medycyny sądowej. Śledczy zapewniają, że kompleksowe badania
    ciał ofiar - bez względu na upływ czasu od katastrofy - pozwalają
    precyzyjnie określić obrażenia i poznać dokładne przyczyny śmierci. Mogą
    także pomóc w rekonstrukcji przebieg katastrofy. Powstają m.in. opinie
    z badań toksykologicznych i histopatologicznych. Ślady do badań
    otrzymały także zagraniczne laboratoria w Wielkiej Brytanii, we Włoszech
    i Irlandii Północnej. Tam powstaną ekspertyzy fizykochemiczne, czyli
    badania na obecność materiałów wybuchowych.

    Decyzje prokuratury
    o ekshumacjach spotkały się ze sprzeciwem części rodzin ofiar.
    Do Prokuratury Krajowej wpłynęły wówczas zażalenia, skargi i wnioski
    o uchylenie postanowień ws. ekshumacji. Prokuratura od początku stoi
    na stanowisku, że przepisy Kodeksu postępowania karnego nie przewidują
    możliwości złożenia zażalenia na decyzję o ekshumacjach. Skargi
    na ekshumację bliskich dwóch ofiar trafiły do Trybunału w Strasburgu.

    wwr, „Wyborcza”, PAP



    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    84. Podkomisja smoleńska

    Antoni Macierewicz, były
    minister obrony narodowej, szef podkomisji smoleńskiej był gościem
    redaktor Doroty Kani w audycji „24 pytania” na antenie Polskie ..

    Podczas rozmowy z red. Dorotą Kanią w audycji na antenie Polskiego
    Radia 24, Antoni Macierewicz, w odpowiedzi na pytanie o to kiedy poznamy
    kolejne ustalenia podkomisji przekazał, że prace jego zespołu nie
    polagają na wyścigu w przekazywaniu informacji a na poznaniu prawdy.
    Oznajmił, że trwają prace nad raportem końcowym.

    - To nie jest konkurs piękności. Nie
    jesteśmy instytucją, która na wyścigi publikuje nowe informacje. Przez
    długi czas pracowaliśmy nad raportem technicznym, który jest
    podsumowaniem naszych wieloletnich prac, wskazujący na materiał dowodowy
    pokazujący iż samolot został zniszczony przez eksplozję. Teraz
    przygotowujemy raport końcowy. To potrwa dłuższy czas. Z tego co wiem,
    telewizja republika co tydzień pokazuje nasze prace na bieżąco tak jak
    one są prowadzone. Zapraszam wszystkich ciekawych do telewizji Republika
    - powiedział przewodniczący podkomisji smoleńskiej Antoni Macierewicz.

    Źródło: Polskie Radio 24

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    85. Podkomisja smoleńska: ciało

    Podkomisja smoleńska: ciało przynajmniej jednej ofiary wykazało obecność materiałów wybuchowych

    Zgodnie
    z posiadanymi dowodami liczne części samolotu, a także ciało
    przynajmniej jednej ofiary badane specjalistycznymi urządzeniami, w tym
    metodą chromatograficzną, wykazały obecność materiałów wybuchowych -
    podała we wtorek w komunikacie podkomisja smoleńska.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    86. Kolejne przesłuchania w


    Kolejne przesłuchania w sprawie Smoleńska; przesłuchano pilota Jaka-40 A. Wosztyla


    Sąd
    Okręgowy w Warszawie kontynuuje proces dotyczący organizacji wizyty
    prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Katyniu 10 kwietnia 2010 r. W
    charakterze świadka zeznawał dziś Artur Wosztyl, pilot Jaka-40, który
    lądował w Smoleńsku krótko przed katastrofą Tu-154M.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    87. Podkomisja smoleńska: brak


    "Podkomisja do Ponownego Zbadania Wypadku Lotniczego z dnia 10 kwietnia 2010 r. przypomina, że mimo jednoznacznej opinii Rady Europy Rosja wciąż odmawia zwrotu wraku samolotu Tu-154M, urządzeń nawigacyjnych i czarnych skrzynek bezprawnie przetrzymywanych przez stronę rosyjską" - napisała Palonek w komunikacie Podkomisji.

    Przypomniała też, że Rosja odmówiła dokonania rekonstrukcji Tu-154M na podstawie jego szczątków, które wciąż znajdują się w Smoleńsku. Zaznaczyła, że taką rekonstrukcję zaleca Organizacja Międzynarodowego Lotnictwa Cywilnego (ICAO).

    "Tymczasem strona rosyjska nie tylko odmawia dokonania czynności zalecanych przez ICAO, ale w oświadczeniu MSZ FR z 13 lipca br. nazywa domaganie się tych czynności +celowym politycznym działaniem+" - przekazała Palonek. Przypomniała też, że zgodnie z ustaleniami międzynarodowych ekspertów opublikowanymi w Raporcie Technicznym Podkomisji, do katastrofy Tu-154M doszło na skutek eksplozji, które zniszczyły samolot.

    "W tej sytuacji odmowa Rosji realizacji przepisów ICAO i uchwały komisji Rady Europy ma wszelkie cechy utrudniania postępowania mającego wyjaśnić wszystkie okoliczności śmierci Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, ostatniego Prezydenta na uchodźstwie Ryszarda Kaczorowskiego, wszystkich dowódców rodzajów sił zbrojnych RP z szefem sztabu generalnego generałem Gągorem, twórczyni Solidarności Anny Walentynowicz oraz reszty przywódców Polski, którzy polegli pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 r." - podkreśliła Palonek.

    Podkomisja smoleńska: Brak zgody Rosji na rekonstrukcję Tu-154M to utrudnianie śledztwa

    Odmowa przez Rosję zgody na rekonstrukcję wraku Tu-154M ma
    wszelkie cechy utrudniania śledztwa ws. przyczyn katastrofy smoleńskiej -
    przekazała w poniedziałek rzecznik podkomisji Marta Palonek.
    Przypomniała, że rekonstrukcję zaleca Organizacja Międzynarodowego
    Lotnictwa Cywilnego.


    Przypomnijmy, że Rosja odmówiła wydania zgody na rekonstrukcję wraku TU-154M. W „Aktualnościach Dnia” decyzję tę komentował były szef MON.
    wyjaśnił, że gdy starania o zwrot wraku nie przynosiły rezultatów,
    strona polska zwróciła się z prośbą o dokonanie na miejscu rekonstrukcji
    wraku ze szczątków. – Byliśmy gotowi wynająć firmę zachodnią, która
    by tam pojechała i dokonała profesjonalnego procesu złożenia wraku
    z poszczególnych szczątków – wyjaśnił Macierewicz. – Rosjanie odmówili
    stwierdzając, że podczas składania mogłyby zostać utracone pewne cechy
    szczątków niezbędne dla procesu analitycznego – dodał szef podkomisji
    smoleńskiej, określając takie tłumaczenie mianem „absurdalnego”. Jego zdaniem świadczy ono albo o złej woli, albo o niekompetencji Rosjan.

    Macierewicz o głosowaniu z 2010 roku

    Macierewicz przywołał załącznik 13. do konwencji chicagowskiej, na mocy
    którego na żądanie kraju pochodzenia samolotu można przekazać
    postępowanie ws. katastrofy temu krajowi. – Taki wniosek został złożony
    do . W maju 2010 r. odbyło się głosowanie – cała ,
    głosowali za tym, żeby pozostawić wrak w rękach rosyjskich,
    nie sprowadzać go do Polski i nie przejmować tego postępowania
    – stwierdził szef podkomisji smoleńskiej.

    Przypomnijmy, że 6 maja 2010 roku odbyło się głosowanie „nad
    uzupełnieniem porządku dziennego o punkt w brzmieniu: Pierwsze czytanie
    projektu rezolucji w sprawie wezwania prezesa Rady Ministrów
    do wystąpienia do władz Federacji Rosyjskiej o przekazanie stronie
    polskiej prowadzenia postępowania w sprawie katastrofy samolotu TU-154,
    mającej miejsce 10 kwietnia 2010 r”.
    . Przeciwko zagłosowało m.in.
    194 posłów PO, 39 przedstawicieli Lewicy i 25 członków PSL. Wniosek
    poparli m.in. parlamentarzyści PiS i Polski Plus.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    88. Marek Pyza: Jest zgoda Rosjan


    Marek Pyza: Jest zgoda Rosjan na oględziny wraku TU-154M. Prokuratorzy wybierają się do Smoleńska

    Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej zgodził się na przyjazd
    do Smoleńska polskich prokuratorów wraz z ekspertami i oględziny
    szczątków polskiego samolotu. Trwają ustalenia dotyczące konkretnego
    terminu (wg naszych informacji chodzi o czas mierzony w najbliższych
    tygodniach), składu polskiej delegacji i zakresu czynności, jakie będą
    prowadzone na miejscu.

    Tym samym następuje drobny
    przełom (albo: przełomik) w postawie rosyjskich śledczych, którzy przez
    długi czas nie nawet odpowiadali na polskie wnioski o pomoc prawną. Nie
    jestem naiwny, zdaję sobie sprawę jak może ta nagła otwartość Rosjan
    wyglądać – wpuszczą gości z Polski na lotnisko, dadzą coś pooglądać,
    szybko wyproszą, a światu ogłoszą, że Polacy mieli nieskrępowany dostęp
    do wraku. I na taki scenariusz trzeba być przygotowanym.

    Ostatnie
    doniesienia dotyczące ew. dostępu do wraku to lipcowy komunikat
    Podkomisji działającej przy MON (która we własnym zakresie wysyłała
    wnioski do Rosji – nie mają one nic wspólnego z pracami prowadzonymi
    w Prokuraturze Krajowej). Tyle że treść tego komunikatu mogła wprowadzać
    w błąd, jeśli chodzi o stanowisko strony rosyjskiej.

    – Rosjanie znajdują się w
    defensywie. Wiedzą, że nie powstrzymają już umiędzynarodowienia sprawy
    katastrofy smoleńskiej (...) Nie dajmy się ponownie n ...>

    – Trudno to traktować jako
    jakikolwiek przełom, a nawet jakikolwiek krok do przodu. Raczej myślę,
    że mamy do czynienia z taką dosyć bezczelną i trady ...>

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    89. Oświadczenie przewodniczącego

    Oświadczenie przewodniczącego podkomisji smoleńskiej w związku z oświadczeniem rzecznik Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej

    Poniżej publikujemy treść oświadczenia Przewodniczącego
    Podkomisji do Ponownego Zbadania Wypadku Lotniczego z dnia 10 kwietnia
    2010 roku Antoniego Macierewicza w związku z oświadczeniem rzecznik
    Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej oraz informacjami, które ukazały
    się w tygodniku „Gazeta Polska”.


    Warszawa, 6 września 2018 r.

    W związku z oświadczeniem pani rzecznik Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej pragniemy poinformować, że wiadomości na temat ewentualnego podmienienia czarnych skrzynek samolotu Tu 154 M nr 101 zostały opublikowane przez redaktora Grzegorza Wierzchołowskiego na łamach tygodnika „Gazeta Polska”. Komisja nie redagowała tego materiału i w jego ramach się nie wypowiadała.

    Równocześnie należy stwierdzić z całą stanowczością, że dokumentacja sporządzona przez śledczych Federacji Rosyjskiej w trakcie oględzin miejsca zdarzenia z dnia 10 kwietnia 2010 roku, zawiera dwa zasadniczo różniące się od siebie protokoły, mówiące o odnalezieniu czarnych skrzynek. Protokół z godzin 14.30-20.55 mówi o odnalezieniu rejestratorów nie noszących śladów zniszczenia, które następnie zapakowano w worki polietylenowe i przekazano MAK. Protokół z godzin 20.00-22.40 zawiera informacje o odnalezieniu zniszczonych czarnych skrzynek, które po oględzinach zapakowano do kartonowych pudeł.

    To są bezsporne fakty, nad którymi żadna komisja badająca tragedię smoleńską nie może przejść do porządku dziennego, zwłaszcza że minister Federacji Rosyjskiej Siergiej Szojgu w dniu 10 kwietnia 2010 roku, jeszcze przed pojawieniem się na miejscu polskich ekspertów, oświadczył, iż czarne skrzynki zostały podjęte z miejsca zdarzenia i są odczytywane. Zważywszy, że czarne skrzynki są kluczowym dowodem przy badaniu katastrofy lotniczej, wszelkie wątpliwości oraz niejasności co do ich autentyczności muszą być wyjaśnione. Bez tego bowiem posługiwanie się zapisem z tak wątpliwego źródła może być jedynie źródłem dezinformacji i prowadzić do błędnych wniosków.

    Podkomisja do Ponownego Zbadania Wypadku Lotniczego z dnia 10 kwietnia 2010 roku stwierdza te fakty nie zajmując w chwili obecnej ostatecznego stanowiska. Równocześnie uważamy, że obowiązkiem strony rosyjskiej jest pełne wyjaśnienie wskazanych sprzeczności i natychmiastowe zwrócenie stronie polskiej czarnych skrzynek samolotu Tu-154M, a nie posługiwanie się insynuacjami i nieprawdziwymi informacjami na temat działania Podkomisji.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    90. Debata o katastrofie


    Debata o katastrofie smoleńskiej w Radzie Europy! Będzie wezwanie Rosji do oddania wraku TU-154M polskim władzom

    Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy będzie w piątek
    debatowało i głosowało nad rezolucją, wzywającą Rosję do zwrotu Polsce
    wraku samolotu Tu-154M, który w 2010 r. rozbił się pod Smoleńskiem.

    Informację o tym, że rezolucja będzie przedmiotem obrad, podano
    na stronie internetowej Zgromadzenia Parlamentarnego RE. Jak wynika
    z przedstawionego harmonogramu, będzie to drugi i ostatni punkt obrad
    w piątek, czyli w ostatnim dniu odbywającej się w dniach
    8-12 października sesji ZPRE.

    Przyjęty jednomyślnie
    w czerwcu projekt rezolucji stwierdza m.in., że na podstawie załącznika
    13 Konwencji Chicagowskiej, od państwa w którym doszło do wypadku,
    wymaga się zwrotu wraku oraz innych materiałów dowodowych, państwu
    w którym statek powietrzny był zarejestrowany, po tym, jak badanie
    technicznych przyczyn katastrofy zostanie zakończone. A to stało się
    w styczniu 2011 r. (wraz z opublikowaniem raportu MAK - PAP) -
    stwierdza projekt.

    Ciągła odmowa zwrotu wraku
    i innych dowodów ze strony władz Rosji, stanowi nadużycie prawa, wzmogła
    też po stronie polskiej spekulacje, że Rosja ma coś do ukrycia

    — czytamy w projekcie.

    Zgodnie
    z nim, rezolucja ma zawierać wezwanie Federacji Rosyjskiej do: zwrotu
    wraku bez dalszej zwłoki w sposób, który zapobiegnie dalszej degradacji
    materiału dowodowego, odpowiednie zabezpieczenie wraku do tego czasu,
    oraz powstrzymanie się od działań, mogących zostać uznanych
    za bezczeszczenie miejsca katastrofy.

    Projekt rezolucji został
    oparty na raporcie posła sprawozdawcy Pietera Omtzigta z Holandii, który
    opracował go na postawie opinii dwóch ekspertów prawa międzynarodowego -
    Timothy Brymera z Wielkiej Brytanii i Pablo Mendesa de Leona
    z Hiszpanii. Po przeanalizowaniu stanu faktycznego i prawnego wskazali
    oni, że w świetle konwencji chicagowskiej, wrak powinien zostać
    zwrócony Polsce.

    Zgromadzenie Parlamentarne to jeden z dwóch
    głównych organów statutowych Rady Europy. Zasiada w nim 648 delegatów
    (324 przedstawicieli parlamentów krajowych i tyle samo zastępców);
    liczba delegatów zależna jest od liczby mieszkańców państwa. Rada
    Europy, z siedzibą w Strasburgu, koncentruje się na kwestiach obrony
    i szerzenia praw człowieka oraz zasad demokracji parlamentarnej i rządów
    prawa. Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy oddziałuje albo przez
    rekomendacje, kierowane do Komitetu Ministrów, albo przez
    rezolucje i opinie.

    Wrak Tu-154M od ponad ośmiu lat znajduje się
    na płycie lotniska w Smoleńsku. Władze Rosji twierdzą, że nie mogą
    przekazać go Polsce, dopóki nie zakończą swojego śledztwa.
    Przedstawiciele polskich władz wielokrotnie poruszali kwestię zwrotu
    samolotu w rozmowach ze stroną rosyjską.



    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    91. A. Macierewicz: Rezolucja


    A. Macierewicz: Rezolucja wzywająca Rosję do zwrotu wraku Tu-154M jasno definiuje odpowiedzialność rosyjską

    Rezolucja
    wzywająca Rosję do zwrotu Polsce wraku samolotu TU-154M to dobry
    raport, jasno definiujący odpowiedzialność rosyjską i jednoznacznie
    stający po stronie Polski – ocenił w piątek szef podkomisji smoleńskiej
    Antoni Macierewicz (PiS).

    Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy
    będzie w piątek debatowało i głosowało nad rezolucją, wzywającą Rosję do
    zwrotu Polsce wraku samolotu Tu-154M, który w 2010 r. rozbił się pod
    Smoleńskiem.

    Antoni Macierewicz podkreślił w piątek w
    TVP1, że rezolucja ta, „to dobry raport, jasno definiujący
    odpowiedzialność rosyjską (…)i jednoznacznie stający po stronie Polski”.

    Na uwagę, że Rosja pozbawiona jest głosu
    w tej instytucji, zatem trudno się spodziewać, by spojrzała na ten
    dokument nawet jeśli będzie przyjęty, Macierewicz powiedział: „Może jest
    pozbawiona głosu, bo jest zawieszona w prawach członkowskich, ale nie
    jest pozbawiona wpływu”.

    „Bardzo silnie wpływy rosyjskie
    oddziaływały w ciągu ubiegłych miesięcy, gdy starano się bądź w ogóle
    wyeliminować tę rezolucję, bądź bardzo ją osłabić. Jeszcze wczoraj
    próbowano wykreślić najistotniejsze fragmenty, na szczęście w komisji to
    stanowisko rosyjskie reprezentowane przez lewicowe ugrupowanie
    niemieckie zostało oddalone”
    – powiedział szef podkomisji smoleńskiej.

    Przyjęty jednomyślnie w czerwcu projekt
    rezolucji stwierdza m.in., że na podstawie załącznika 13 Konwencji
    Chicagowskiej od państwa, w którym doszło do wypadku wymaga się zwrotu
    wraku oraz innych materiałów dowodowych państwu, w którym statek
    powietrzny był zarejestrowany po tym, jak badanie technicznych przyczyn
    katastrofy zostanie zakończone. A to stało się w styczniu 2011 r. (wraz z
    opublikowaniem raportu MAK – PAP) – stwierdza projekt.

    „Ciągła odmowa zwrotu wraku i
    innych dowodów ze strony władz Rosji, stanowi nadużycie prawa, wzmogła
    też po stronie polskiej spekulacje, że Rosja ma coś do ukrycia”
    – czytamy w projekcie.

    Zgodnie z nim, rezolucja ma zawierać
    wezwanie Federacji Rosyjskiej do zwrotu wraku bez dalszej zwłoki w
    sposób, który zapobiegnie dalszej degradacji materiału dowodowego,
    odpowiednie zabezpieczenie wraku do tego czasu oraz powstrzymanie się od
    działań, mogących zostać uznanych za bezczeszczenie miejsca katastrofy.

    Projekt rezolucji został oparty na
    raporcie posła sprawozdawcy Pietera Omtzigta z Holandii, który opracował
    go na postawie opinii dwóch ekspertów prawa międzynarodowego – Timothy
    Brymera z Wielkiej Brytanii i Pablo Mendesa de Leona z Hiszpanii. Po
    przeanalizowaniu stanu faktycznego i prawnego wskazali oni, że w świetle
    konwencji chicagowskiej, wrak powinien zostać zwrócony Polsce.

    Zgromadzenie Parlamentarne to jeden z
    dwóch głównych organów statutowych Rady Europy. Zasiada w nim 648
    delegatów (324 przedstawicieli parlamentów krajowych i tyle samo
    zastępców); liczba delegatów zależna jest od liczby mieszkańców państwa.
    Rada Europy, z siedzibą w Strasburgu, koncentruje się na kwestiach
    obrony i szerzenia praw człowieka oraz zasad demokracji parlamentarnej i
    rządów prawa. Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy oddziałuje albo
    przez rekomendacje, kierowane do Komitetu Ministrów, albo przez
    rezolucje i opinie.

    Wrak Tu-154M od ponad ośmiu lat znajduje
    się na płycie lotniska w Smoleńsku. Władze Rosji twierdzą, że nie mogą
    przekazać go Polsce, dopóki nie zakończą swojego śledztwa.
    Przedstawiciele polskich władz wielokrotnie poruszali kwestię zwrotu
    samolotu w rozmowach ze stroną rosyjską.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    92. Macierewicz: Raport końcowy o

    Macierewicz: Raport końcowy o przyczynach katastrofy smoleńskiej nie dłużej niż za rok. Przyczyną była eksplozja

    Raport
    o przyczynach katastrofy smoleńskiej zostanie przedstawiony w czasie
    nie dłuższym niż za rok - powiedział Antoni Macierewicz, szef podkomisji
    badającej katastrofę TU-154. Prof. Kazimierz Nowaczyk, wiceszef tej
    komisji, poinformował, że pracuje ona już nad częściami końcowymi
    raportu.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    93. Brytyjczycy zbadali szczątki wraku tupolewa. „Na większości trot

    Brytyjczycy zbadali szczątki wraku tupolewa. „Na większości trotyl”
    https://www.tvp.info/41887325/brytyjczycy-zbadali-szczatki-wraku-tupolew...

    Brytyjskie laboratorium Forensic Explosives Laboratory na zlecenie Prokuratury Krajowej badało, czy w próbkach pobranych z samolotu Tu-154M, który rozbił się w Smoleńsku, są ślady materiałów wybuchowych. Jak donosi „Sieci”, które dotarło do wyników tych badań, na większości z 200 badanych próbek znajdują się substancje używane w produkcji materiałów wybuchowych.
    „To informacja skrywana przez śledczych. Dowiedzieliśmy się jednak, że przed kilkoma tygodniami do polskiej prokuratury nadeszło pismo informujące o cząstkowych wynikach badań prowadzonych w Forensic Explosives Laboratory, podległej brytyjskiemu ministerstwu obrony jednostce specjalizującej się w badaniach kryminalistycznych związanych z materiałami wybuchowymi” – przypomniano w artykule.

    Jak poinformowali dziennikarze, na większości z 200 przekazanych przez polską stronę próbek z wraku tupolewa odnaleziono ślady substancji – takich jak trotyl – które służą do produkcji materiałów wybuchowych.

    „Jakie znaczenie dla śledztwa i ustalenia przyczyn katastrofy ma informacja o odnalezieniu za granicą śladów trotylu oraz innych substancji? Kolosalne. Choć na stawianie ostatecznych hipotez wciąż jest za wcześnie. Przed laty w tej sprawie kuszono się o definitywne rozstrzygnięcia, mimo że materiał dowodowy mocno je podważał. Dlatego warto się wstrzymać z jednoznacznymi opiniami do momentu przeprowadzenia wszystkich analiz. Podkreślają, że gdy spłyną wszystkie wyniki, prokuratorzy zajmą się ich interpretacją. Być może tylko w tym celu powołają kolejnych specjalistów z zagranicy. To standardowa praktyka” –

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    94. Podkomisja smoleńska

    Podkomisja smoleńska przedstawia stan swoich prac. Jest wniosek do prokuratury przeciwko Jerzemu Millerowi i członkom KBWLLP!


    Jerzy Miller, b. przewodniczący KBWLLP / autor: YouTube/ILoveKraków; podkomisjasmolensk.mon.gov.pl

    Podkomisja do Ponownego Zbadania Wypadku Lotniczego
    (Podkomisja) została powołana przez Ministra Obrony Narodowej
    Rzeczypospolitej Polskiej w 2016 roku w wyniku stwierdzenia dużej ilości
    uchybień, błędów, zaniechań, a nawet celowego ukrywania i fałszowania
    dowodów przez Komisję Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego
    (KBWLLP) pod przewodnictwem Edmunda Klicha i Jerzego Millera działającą
    w latach 2010-11 (Komisja Millera). Ponadto ujawniono szereg informacji
    i dowodów, które nie zostały wzięte pod uwagę przez Komisję Millera,
    a mogą mieć wpływ na ustalenie okoliczności i przyczyn zdarzenia w dniu
    10 kwietnia 2010 roku w Smoleńsku

    — czytamy m.in. w komunikacie tzw. podkomisji smoleńskiej.

    Raport
    Techniczny przedstawiony przez Podkomisję 11 kwietnia 2018 roku
    stanowił podsumowanie prac Podkomisji wykonanych lub zapoczątkowanych
    do kwietnia 2018 roku. Koncentrował się na najistotniejszych
    informacjach, szczególnie na faktach i dowodach, które nie zostały
    wzięte pod uwagę w raporcie końcowym Komisji Millera oraz na tych jego
    ustaleniach, które w świetle przeprowadzonych badań okazały się
    nieprawdziwe. W Raporcie Technicznym stwierdzono, że główną przyczyną
    katastrofy Tu-154M nr 101 była eksplozja, do której, zgodnie
    z dotychczasowymi ustaleniami Podkomisji, doszło w chwili, gdy samolot
    znajdował się jeszcze w powietrzu, co spowodowało zniszczenie
    konstrukcji samolotu oraz śmierć wszystkich pasażerów

    -– podkreślono w dokumencie.

    Podkomisja przedstawiła w komunikacie dotychczasowy stan prac, jakie podjęła od czasów jej powołania.

    Podkomisja
    stanęła przed trudnym zadaniem przede wszystkim z racji ograniczonego
    dostępu do dowodów. Stan ten został spowodowany działaniami strony
    rosyjskiej oraz działaniami i zaniechaniami rządu Donalda Tuska
    po katastrofie 10 kwietnia 2010 roku, a także decyzją większości
    parlamentarnej Sejmu RP (PO-PSL), która 6 maja 2010 r. odrzuciła
    rezolucję wzywającą do wystąpienia o przekazanie stronie polskiej
    prowadzenia postępowania w sprawie katastrofy samolotu Tu-154M, mającej
    miejsce 10 kwietnia 2010 r. (druk nr 3032)

    -– stwierdzono.

    Zwrócono
    też uwagę, że KBWLLP pod kierownictwem Jerzego Millera brała udział
    w fałszowaniu i ukrywaniu materiału zgromadzonego w trakcie prac,
    a równocześnie strona rosyjska systematycznie odmawiała zwrotu
    bezprawnie przetrzymywanego wraku oraz rejestratorów i innych części
    wyposażenia Tu-154M.

    CZYTAJ WIĘCEJ: Odporny na fakty! Lasek o katastrofie smoleńskiej: „To tylko splot zaniechań, błędów, zaniedbań w szkoleniu i nadzorze”

    W komunikacie
    ogłoszono również o skierowaniu do prokuratury wniosków o możliwości
    popełnienia przestępstwa przez członków komisji Millera.

    W dniu
    9 kwietnia 2019 r. Podkomisja do Ponownego Zbadania Wypadku Lotniczego
    skierowała do Prokuratury wniosek o możliwości popełnienia przestępstwa
    przez Przewodniczącego Jerzego Millera oraz członków KBWL LP z art. 231
    par 1 i 2 kk, art. 239 par. 1 kk oraz art. 271 kk. Osobny wniosek
    Podkomisja złożyła wobec Przewodniczącego KBWL LP Jerzego Millera z art.
    129 kk

    – czytamy.

    ZOBACZ PEŁNY KOMUNIKAT PODKOMISJI

    kpc/podkomisjasmolensk.mon.gov.pl

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    95. Dziewięć lat po katastrofie.

    Dziewięć lat po katastrofie. Co dziś wiemy na temat tragedii smoleńskiej?

    Dziewięć lat temu, 10 kwietnia 2010 r., w katastrofie
    samolotu Tu-154M w Smoleńsku zginęło 96 osób, wśród nich: prezydent Lech
    Kaczyński z małżonką Marią, ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard
    Kaczorowski oraz inne osobistości. Polska delegacja udawała się na
    uroczystości 70. rocznicy zbrodni katyńskiej. W dziewiątym roku śledztwa
    zakończono ekshumacje ofiar katastrofy, oględziny wraku przez polskich
    śledczych oraz przesłuchano b. prezydenta Bronisława Komorowskiego.

    Samolot wystartował w warszawskiego lotniska tuż przed godz.7.30.
    Leciał do Smoleńska skąd członkowie delegacji samochodami mieli udać się
    do Katynia, gdzie na godz. 9.30 zaplanowane były uroczystości
    rocznicowe. O godz. 8.41. samolot rozbił się w pobliżu lotniska
    Smoleńsk-Siewiernyj. Zginęli wszyscy znajdujący się na pokładzie: 89
    członków delegacji i 7 osób załogi Tu-154M.

    Śledztwo w sprawie katastrofy samolotu Tu-154M z 10 kwietnia 2010 r. w
    Smoleńsku zostało wszczęte w dniu katastrofy przez Wojskową Prokuraturę
    Okręgową w Warszawie. Po reformie prokuratury przez rząd PiS śledztwo
    od zlikwidowanej wtedy prokuratury wojskowej przejęła Prokuratura
    Krajowa. Od marca 2016 roku sprawą zajął się Zespół Śledczy Nr I
    Prokuratury Krajowej. Zespołem kieruje odsunięty w 2011 r. od śledztwa
    smoleńskiego prokurator Marek Pasionek.

    W kwietniu ub.r. w ramach postępowania dotyczącego niedopełnienia
    obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych bezpośrednio po katastrofie
    w Smoleńsku przesłuchany został w charakterze świadka były prezydent
    Bronisław Komorowski, który w kwietniu 2010 r. był marszałkiem Sejmu.

    Jak wskazywała wtedy prokuratura, aby wyjaśnić okoliczności
    związanych z nieprzeprowadzeniem sekcji ofiar katastrofy smoleńskiej
    konieczne jest przesłuchanie szeregu świadków mających wiedzę na ten
    temat.

    Śledczy zakończyli w maju ub.r. ekshumację 83 ofiar katastrofy w
    Smoleńsku (wcześniej, w latach 2011-12, przeprowadzono dziewięć
    ekshumacji; cztery osoby zostały skremowane). Konieczność
    przeprowadzenia ekshumacji prokuratura wyraziła już w czerwcu 2016 r.
    Decyzję o ekshumacji uzasadniano wtedy zarówno błędami w rosyjskiej
    dokumentacji medycznej, brakiem dokumentacji fotograficznej, jak i tym,
    że Rosja nie zgodziła się na przesłuchanie rosyjskich biegłych, którzy
    na miejscu przeprowadzali sekcję zwłok.

    Po zakończeniu ekshumacji PK ujawniła, że znaleziono 69 szczątków
    ludzkich, pochodzących od 26 osób, w trumnach innych ofiar katastrofy;
    dwa ciała zostały zamienione. Nieprawidłowości – jak już informowano
    wcześniej – stwierdzono m.in. w trumnie prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

    We wrześniu pięciu prokuratorów z zespołu śledczego nr I i dwóch
    techników wyjechało do Rosji, gdzie m.in. przeprowadzili dodatkowe
    badania elementów wraku Tupolewa, który rozbił się w Smoleńsku. Wizyta
    prokuratorów w Rosji była wynikiem wniosków o pomoc prawną kierowanych
    do Prokuratury Generalnej Federacji Rosyjskiej, w których śledczy
    zwracali się m.in. o przeprowadzenie dodatkowych oględzin elementów
    konstrukcyjnych samolotu. Sporządzono obszerną dokumentację
    fotograficzną wraku Tupolewa, w tym zdjęcia panoramiczne 360 stopni.

    W ramach wyjaśniania okoliczności katastrofy smoleńskiej, w styczniu
    br. prokuratura przesłuchała w charakterze świadka Magdalenę
    Fitas-Dukaczewską tłumaczkę m.in. Donalda Tuska, która była członkiem
    polskiej delegacji rządowej 10 kwietnia 2010 r. w Smoleńsku.

    Przesłuchanie tłumaczki w prokuraturze zostało jednak przerwane do
    czasu rozstrzygnięcia przez sąd postanowienia prokuratora o zwolnieniu
    tego świadka z tajemnicy. Jak przekazywała wtedy PK, z uwagi na to iż
    Fitas-Dukaczewska odwołała się do przepisu mówiącego o tajemnicy
    służbowej, „prokurator wydał postanowienie o zwolnieniu świadka z
    tajemnicy oraz tajemnicy wynikającej z dysponowania informacją o
    klauzuli poufne i zastrzeżone”. Jednocześnie przerwano przesłuchanie,
    aby sąd mógł rozpoznać zażalenie, którego złożenie zapowiedziała
    tłumaczka.

    W konsekwencji w marcu warszawski sąd uchylił decyzję prokuratora o
    zwolnieniu Fitas-Dukaczewskiej – na potrzeby śledztwa – z tajemnicy
    tłumaczki.

    Śledczy w dalszym ciągu badają trzy główne hipotezy dotyczące przebiegu katastrofy.

    Pierwsza hipoteza zakłada, że to ewentualne wady produkcyjne,
    konstrukcyjne, technologiczne, zużycie elementów samolotu i inne
    techniczne nieprawidłowości doprowadziły do katastrofy. Hipoteza ta
    obejmuje także zaistnienie katastrofy wskutek niespodziewanego wejścia
    samolotu w strefę niebezpiecznych zjawisk atmosferycznych, takich jak na
    przykład mgła.

    Śledczy badają również czy katastrofa nie jest wynikiem błędów,
    niedopełnienia obowiązków albo przekroczenia uprawnień. Hipoteza
    obejmuje niewłaściwe działania służb kontroli ruchu lotniczego i
    podjęcia przez nich niewłaściwej decyzji w zakresie kierowania lotem, a
    także błędów popełnionych podczas remontu samolotu. Śledczy badają
    również czy nie popełniono ewentualnych błędów w pilotażu lub naruszenia
    przez załogę przepisów lotniczych.

    Trzecią hipotezę stanowi celowe działania osób trzecich. Chodzi m.in.
    o ewentualne zamierzone działanie personelu naziemnego przygotowującego
    samolot do lotu, kontrolerów lotu na lotnisku w Smoleńsku albo innych
    osób na terenie Federacji Rosyjskiej, ekip remontujących samolot,
    członków załogi i pasażerów.

    Jeszcze w sierpniu 2011 r. prokuratura wojskowa postawiła zarzuty
    niedopełnienia obowiązków służbowych dwóm oficerom, którzy w 2010 r.
    zajmowali dowódcze stanowiska w ówczesnym 36. Specjalnym Pułku Lotnictwa
    Transportowego – Ryszardowi R. i Bartoszowi S. Chodziło o organizację
    lotu Tu-154 w zakresie wyznaczenia i przygotowania załogi samolotu. Ten
    wątek wyłączono z głównego śledztwa na krótko przed likwidacją WPO i
    ostatecznie przekazano do Wydziału Wojskowego Prokuratury Okręgowej w
    Warszawie. Postępowanie w tej sprawie pozostaje w toku.

    Z kolei w marcu 2015 r. WPO wydała postanowienie o postawieniu
    zarzutów dwóm kontrolerom lotów ze Smoleńska Pawłowi P. i Wiktorowi R.
    Jednemu zarzucono sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa
    katastrofy, a drugiemu – nieumyślne sprowadzenie katastrofy. W 2016 r.
    Rosja odmówiła doręczenia tym dwóm kontrolerom wezwań dotyczących
    przedstawienia im przez polską prokuraturę zarzutów; polskie wnioski w
    tej sprawie zostały zwrócone jako „niepodlegające wykonaniu”.

    Po zmianie prowadzących sprawę śledczy z PK w kwietniu 2017 r.
    poinformowali, że wobec Pawła Plusnina i Wiktora Ryżenko wydano
    postanowienia zmiany zarzutów na umyślne sprowadzenia katastrofy.
    „Działanie kontrolerów było jedną z przyczyn katastrofy” – ocenił wtedy
    kierownik zespołu prok. Marek Kuczyński. Zaostrzenie zarzutów wobec
    kontrolerów i postawienie ich także płk. Krasnokuckiemu nastąpiło, po
    tym jak ABW udało się odczytać dodatkowe zdania z nagrań z wieży
    kontroli lotów w Smoleńsku i nagrań rozmów kontrolerów z pilotami.

    Wrak samolotu Tu-154 oraz oryginały czarnych skrzynek nadal pozostają
    w Rosji. Szczątki rozbitego samolotu w tygodniach po katastrofie
    ułożono w miejscu przylegającym do lotniska Siewiernyj w Smoleńsku. W
    styczniu 2012 r. nad wrakiem stanęła wiata z drewna i stalowych blach.
    Początkowo wrak pozostawał w dyspozycji Międzypaństwowego Komitetu
    Lotniczego (MAK), który przygotowywał własny raport dotyczący
    okoliczności i przyczyn katastrofy smoleńskiej. Ustalenia MAK zostały
    zaprezentowane w styczniu 2011 r. Wówczas też dowody rzeczowe będące w
    gestii Komitetu, m.in. wrak samolotu, zostały przekazane rosyjskiej
    prokuraturze.

    Źródło: PAP

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    96. A. Macierewicz: Raport ws.

    A. Macierewicz: Raport ws. przyczyn katastrofy smoleńskiej będzie gotowy na początku 2020 roku

    Na początku 2020 roku będzie gotowy końcowy raport w sprawie
    przyczyn katastrofy smoleńskiej – zapowiedział były szef MON Antonii
    Macierewicz. Prace w tym zakresie prowadzi Podkomisja ds. Ponownego
    Zbadania Wypadku Lotniczego, której przewodniczy polityk.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    97. Rosja: Badanie wraku Tu-154M

    Rosja: Badanie wraku Tu-154M z udziałem przedstawicieli Polski już pod koniec maja

    Komitet
    Śledczy Federacji Rosyjskiej podał w środę, że zaakceptował wniosek
    strony polskiej ws. kolejnego badania wraku samolotu Tu-154M
    znajdującego się w Smoleńsku i pod koniec maja odbędą się...

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    98. Trwa zamknięte posiedzenie

    Trwa zamknięte posiedzenie ws. działań MON związanych z katastrofą smoleńską

    Trwa zamknięte posiedzenie posłów z sejmowej Komisji Obrony
    Narodowej, którzy wysłuchują informacji o działaniach MON ws. działań
    związanych z katastrofą smoleńską.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    99. Dukaczewska histeryzuje po


    Dukaczewska
    histeryzuje po kolejnej decyzji prokuratury o zwolnieniu jej z
    tajemnicy po rozmowie Putin-Tusk: ”Przypadek? Nie sądzę”

    Dukaczewska towarzyszyła Donaldowi Tuskowi 7 kwietnia w Katyniu
    i 10 kwietnia 2010 roku w Smoleńsku. Śledczy chcą wiedzieć jak dokładnie
    przebiegała rozmowa ówczesnego premiera m.in. z Władimirem Putinem.
    Dukaczewska konsekwentnie odmawia przesłuchania, pomimo, że rozmowy
    Tuska nie były prywatnymi pogaduszkami, a wiedza o nich może przysłużyć
    się m.in. śledztwu smoleńskiemu. Sama Dukaczewska wietrzy jednak
    „spisek” i rozpaczliwie szuka politycznego tła w tej standardowej i nie
    budzącej żadnych wątpliwości decyzji Prokuratury Krajowej.

    (…)
    zaplanowanie czynności dotyczących przesłuchania tłumaczki Donalda
    Tuska na okres bezpośrednio poprzedzający parlamentarną kampanię
    wyborczą oraz w trakcie tej kampanii każe mi przypuszczać,
    że prokuratura kieruje się tu nie przesłankami związanymi z dobrem
    śledztwa, lecz interesem politycznym i chce wykorzystać te czynności
    w kampanii wyborczej.

    – pisze Dukaczewska na swoim profilu facebook.

    Uważam,
    że w jawny sposób łamie to standardy demokratycznego państwa prawa
    i narusza standardy zawodu, którego fundamentem jest poufność
    tłumaczonych rozmów. Przede wszystkim odbiera to zwykłym obywatelom
    zaufanie do tłumacza, z którego muszą skorzystać, w rożnych, często
    trudnych dla nich sytuacjach życiowych.


    twierdzi Dukaczewska, która zapomina jednak, że nie chodzi o kwestię
    związaną ze „zwykłym” człowiekiem, ale o rozmowę między dwoma politykami
    tuż przed i tuż po straszliwej tragedii smoleńskiej.

    Pani Magdalena Fitas-Dukaczewska jest najwyraźniej nieprzyzwyczajona,
    że traktuje się ją jak zwykłego obywatela, a nie celebrytkę, skoro nie
    podoba się jej też normalna procedura dotycząca jej przesłuchania.

    I żeby
    dodać jeszcze aromatu planowaniu przez prokuraturę takich czynności
    dodam, że poprzednie wezwanie na przesłuchanie odebrałam w tygodniu
    Świat Bożego Narodzenia, termin przesłuchania - 3 stycznia. Tym razem
    (12 lipca - red.) pismo odebrał dziś mój pełnomocnik i poinformował mnie
    o tym fakcie, gdy odprawiałam się na lotnisku przed kikutygodniowym
    wylotem. Ma 7 dni na napisanie zażalenia. Przypadek? Nie sądzę.

    – histeryzuje Dukaczewska.

    Magdalena
    Fitas-Dukaczewska musi się przyzwyczaić, że ma takie same prawa
    i obowiązki jak inni obywatele. Nazwisko jej męża - byłego szefa WSI,
    nie działa już jak magiczne zaklęcie.


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    100. Dojść do prawdy o Smoleńsku

    Z Andrzejem Melakiem, posłem PiS, prezesem
    Komitetu Katyńskiego i bratem tragicznie zmarłego 10 kwietnia 2010 r. w
    Smoleńsku Stefana Melaka, rozmawia Mariusz Kamieniecki
    Minął rok od momentu, kiedy Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy
    przyjęło rezolucję dotyczącą katastrofy samolotu Tu-154M, zobowiązując
    Rosję do zwrotu Polsce wraku tupolewa. I cisza…

    Polska, zwracając się i w konsekwencji uruchamiając rezolucję
    Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy dotyczącą katastrofy samolotu
    Tu-154M, wykonała bardzo dobrze swoją część pracy. Lekceważące
    stanowisko wobec apelu o zwrot wraku tupolewa – polskiej własności,
    ukazuje oblicze całkowicie obce naszej europejskiej cywilizacji. Rosja
    była uważana za kraj cywilizowany, za kraj z pokojowym usposobieniem
    wobec innych państw. Uważana była za tych, którzy wyzwalali Europę spod
    jarzma niemieckiego, tymczasem okazuje się, że jest to kraj, który był
    napastnikiem, agresorem i kraj, który podpisując wszelkie porozumienia, w
    zdecydowanej większości zrywał je, nie dotrzymując danego słowa wtedy,
    kiedy te porozumienia nie są dla Federacji Rosyjskiej wygodne, albo w
    ogóle kiedy jest okazja, żeby je łamać. Pomimo takiej postawy Rosji
    jestem przekonany, że presja państw europejskich, solidarność państw,
    której póki co niestety nie ma, a która powinna być regułą i – mam
    nadzieję kiedyś się pojawi, zmusi Moskwę do respektowania
    międzynarodowych orzeczeń i wykonywania tego, do czego się zobowiązała.
    Póki co tak jednak nie jest…

    To jest przykre, to jest bardzo bolesne, bo to dotyczy polskiej
    własności zagrabionej w sposób haniebny, urągający wszelkim zasadom
    wzajemnego współistnienia, własności przetrzymywanej na terytorium
    obcego państwa bez zgody, czy wręcz wbrew stanowisku właściciela. I to
    Polaków boli, zwłaszcza gdy przypomną sobie, jak Holandia potrafiła
    wyegzekwować i sprowadzić szczątki swojego samolotu Boeing MH17
    należącego do malezyjskich linii lotniczych – lecącego z Amsterdamu do
    Kuala Lumpur – zestrzelonego przez Rosję nad terytorium Ukrainy w lipcu
    2014 roku. Tak wygląda sytuacja, na którą my powinniśmy być absolutnie
    przygotowani, i – znając postawę Rosji – nie ustępować w dążeniu do
    odzyskania swojej własności i uruchamiać wszelkie możliwe międzynarodowe
    gremia, by wyegzekwować to, co jest dla nas potrzebne i niezbędne.
    Polskie władze, MSZ przygotowało specjalny raport do Rady Europy w tej
    sprawie, wskazując, że dalsze przetrzymywanie wraku Tu-154M na terenie
    Rosji jest pozbawione podstaw prawnych i nie ma racjonalnego
    uzasadnienia. Tylko kto tego słucha…?

    Nawet jeśli nieraz nie ma posłuchu i jeśli apel nie trafia w sposób
    przekonujący do adresata, to nie oznacza, że trzeba zaprzestać
    apelowania i dążenia do celu. Być może ktoś inny, kto w sposób
    bezrefleksyjny wspiera Rosję czy z nią współpracuje, usłyszy te monity i
    zmieni swoje nastawienie oraz perspektywę spojrzenia na Rosję, która –
    jak wiemy – przez wiele lat nie zmieniła swojej polityki. Rosja zawsze
    co innego mówiła, a co innego czyniła i to – jak widać – się nie
    zmienia. Dlatego my powinniśmy robić swoje i nie ustawać w staraniach o
    odzyskanie głównego dowodu w śledztwie dotyczącym katastrofy
    smoleńskiej. To nas, Polaków, obowiązek, by cały czas walczyć i starać
    się dojść do prawdy.
    A jak ocenia Pan rolę mediatora, który miał pomóc? Mam na myśli Heinza
    Fishera – byłego prezydenta Austrii powołanego w ubiegłym roku do tej
    roli przez sekretarza generalnego Rady Europy?

    – Z tego, co pamiętam, to ów mediator doprowadził bodajże do spotkania
    szefów dyplomacji Rosji i Polski w Helsinkach, również w Moskwie odbyły
    się rozmowy urzędników polskiego i rosyjskiego MSZ, ale nic z tego nie
    wynika. To tylko pokazuje, że działania gremiów europejskich –
    przynajmniej do tej pory – niewiele dają. Te działania powinny być
    bardziej zdecydowane, a nie tylko opierające się na retoryce, z której
    nic nie wynika. Tu trzeba mieć przekonanie, że donośny głos opinii
    publicznej krajów Unii Europejskiej i całej Europy da pozytywne wyniki.
    Nie wolno tylko markować czy udawać, że się coś robi. Postawa
    wspomnianego mediatora, Heinza Fishera, jest dla polskiego Narodu nie do
    przyjęcia. Tak to widzę.
    A co, Pana zdaniem, mogłoby skłonić Rosję do zmiany decyzji i zwrócenia
    nam naszej własności?

    Do Rosji przemawia jedynie język siły. Potrzebna byłaby zdecydowana
    postawa wobec polityki uprawianej przez Kreml. Dlatego z całą pewnością
    musi być twarda postawa społeczności międzynarodowej w postaci
    zaostrzenia sankcji wobec Rosji, musi paść mocna, zdecydowana groźba
    zerwania stosunków gospodarczych z Federacją Rosyjską. I to wszystko
    jest w zasięgu możliwości, tym arsenałem gróźb dysponuje Europa, tylko
    potrzeba zwolenników takiego rozwiązania i zdecydowanych sojuszników.
    Moskwa odmawia wydania Polsce wraku Tu-154M, tłumacząc, że komitet
    śledczy Federacji Rosyjskiej prowadzi nadal śledztwo w sprawie
    katastrofy. A jakie są, Pana zdaniem, faktyczne powody tej zwłoki?

    Mówienie o prowadzeniu śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej jest
    zwyczajnym mydleniem oczu opinii międzynarodowej. Idąc tokiem takiego,
    rozumowania łatwo sobie wyobrazić, że śledztwo będzie prowadzone do tej
    pory, aż Rosja osiągnie zamierzony skutek.
    Czyli…?

    Moskwa liczy, że w Polsce z czasem nastąpi zapomnienie o tym, co
    wydarzyło się 10 kwietnia 2010 roku pod Smoleńskiem, liczy, że zmienią
    się władze w naszym kraju i nikt nie będzie już miał interesu, żeby
    konsekwentnie upominać się o zwrot wraku tupolewa. Oczywiście, Rosja ma w
    tym swój cel. Przypuszczam, że szczątki samolotu – tak zniszczone,
    zdewastowane i porozbijane przez Rosjan jeszcze na miejscu katastrofy –
    wciąż jednak posiadają wartość, która byłaby przekonującym dowodem na
    to, że to, co się wydarzyło ponad dziewięć lat temu pod Smoleńskiem, to
    nie był wypadek.
    Dojdziemy kiedyś do ujawnienia całej prawdy o tym, co wydarzyło się w
    Smoleńsku?

    Trudno dzisiaj jednoznacznie stwierdzić, czy dojdziemy do całej prawdy
    co do przyczyn i okoliczności tej narodowej tragedii; do tego trzeba
    wielu chętnych, zdecydowanych postaw ludzi i wielu międzynarodowych
    wspólników, rzeczników, którzy pomogą nam w odkryciu kart. Na pewno
    staramy się, aby dojść do prawdy o Smoleńsku, a jak będzie, jaki będzie
    efekt tych naszych zabiegów – trudno mi dzisiaj powiedzieć. My – rodziny
    smoleńskie – na pewno nie ustaniemy w dążeniach o wyjaśnienie tego,
    dlaczego 96 najważniejszych osób w państwie z prezydentem RP Lechem
    Kaczyńskim na czele zginęło, udając się na uroczystości poświęcone 70.
    rocznicy zbrodni katyńskiej.
    Dziękuję za rozmowę.

    Mariusz Kamieniecki

    Artykuł opublikowany na stronie: https://naszdziennik.pl/polska-kraj/213249,dojsc-do-prawdy-o-smolensku.html

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    101. Czaputowicz: Mamy pomysł, jak

    Czaputowicz: Mamy pomysł, jak odzyskać wrak tupolewa

    Zaproponowałem
    szefowi rosyjskiego MSZ Siergiejowi Ławowrowi, by wrak tupolewa wrócił
    do Polski, ale pozostał pod specjalną obserwacją Rady Europy, a Rosja
    miałaby do niego dostęp, gdy wymaga tego śledztwo - poinformował w
    wywiadzie z "Wprost" minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    102. Prokuratorzy w Smoleńsku –


    Prokuratorzy w Smoleńsku – ostatnia taka wyprawa? Czym zajmą się śledczy na miejscu katastrofy?

    Tak we wrześniu 2018 r. wyglądało miejsce składowania wraku TU-154M na lotnisku Siewiernyj w Smoleńsku. / autor: Fot. M.Czutko/Fratria
    Potwierdziliśmy pojawiające się w mediach informacje
    o zaczynającej się w weekend kolejnej wyprawie polskich prokuratorów
    do Smoleńska. Potrwa około tygodnia, a jej celem jest wykonanie badań,
    które za niezbędne uznali amerykańscy eksperci współpracujący
    z naszymi śledczymi.

    Niestety wciąż nie wiadomo, jaki zakres prac będzie możliwy
    na miejscu katastrofy. Rosyjska odpowiedź na wniosek Prokuratury
    Krajowej o umożliwienie kolejnego przyjazdu była niejednoznaczna.
    Dodatkowo dotychczasowa współpraca nakazuje wstrzemięźliwość
    w planowaniu czynności.

    Nasi śledczy wystąpili o zgodę
    na to, by w kolejnych oględzinach wraku uczestniczyli eksperci
    z zagranicy powołani w marcu jako biegli do wydania interdyscyplinarnej
    opinii o przyczynach katastrofy.

    CZYTAJ
    WIĘCEJ: UJAWNIAMY plany prokuratury. Śledztwo smoleńskie potrwa jeszcze
    co najmniej dwa lata. Właśnie wkracza w kluczowy etap

    Odpowiedź
    z Moskwy była dość enigmatyczna, ale wskazuje na to, że prokuratorzy
    razem z polskimi technikami będą jedynie mogli ponownie oglądać wrak,
    fotele z TU-154M i wykonywać dokumentację fotograficzno-filmową. Czy
    dokładnie taką, jak zaplanowali – z trójwymiarowym skanowaniem wraku
    i miejsca katastrofy, z użyciem dronów? Jak to z Rosjanami bywa – okaże
    się albo w ostatniej chwili przed wyjazdem albo dopiero na miejscu.
    Natomiast wizyta biegłych (m.in. byłych specjalistów z NTSB
    (amerykańskiej Narodowej Rady Bezpieczeństwa Transportu), FBI,
    Federalnej Administracji Lotnictwa czy naukowców z uniwersytetu TAMU,
    wydaje się możliwa najwcześniej wiosną.

    Po co więc ten wyjazd?
    Napiszę to, co podkreślałem w podobnych sytuacjach wielokrotnie: trzeba
    tam jechać, korzystać z każdej możliwej okazji, by być na miejscu
    katastrofy, monitorować stan wraku, wykonywać kolejne badania (nawet
    jeśli polegają tylko na dokumentacji zdjęciowej).

    Czy
    prokuratorów satysfakcjonuje taka współpraca? Oczywiście nie. Ciężko
    w ogóle opisywać relacje polsko-rosyjskie w tej sprawie w kategoriach
    współpracy. Oficjalnie Moskwa nieustannie zapewnia o „nieskrępowanym”
    dostępie strony polskiej do wraku i miejsca katastrofy, ale niewiele
    ma to wspólnego z rzeczywistością. Przypomnijmy choćby to,
    że we wrześniu 2018 r. polscy prokuratorzy i technicy policyjni nie
    mogli nawet samodzielnie fotografować elementów szczątków TU-154M,
    a jedynie wskazywać Rosjanom, co ma być uwiecznione. Nie pozwolono nawet
    stronie polskiej wnosić telefonów komórkowych do hangaru, w którym
    składowane są elementy rozbitego samolotu. Nie będzie przesadą
    stwierdzenie, że gospodarze chcieli Polaków upokorzyć.

    Opisaliśmy tę wizytę z Marcinem Wikłą w tygodniku „Sieci”.

    CZYTAJ
    WIĘCEJ: Smoleński spektakl Putina. Pyza i Wikło w „Sieci”: Wiemy, jaki
    naprawdę sygnał dostali od Rosjan polscy prokuratorzy

    Też tam
    wtedy byliśmy. Udało nam się nawet polecieć ścieżką tupolewa – drona
    z kamerą wysłaliśmy trajektorią lotu zbliżoną (nieco powyżej, aby nie
    zahaczyć o drzewa) do tej, jaką zapisały rejestratory lotu z TU-154M.
    To jedyne takie zdjęcia wykonane w ciągu 9,5 roku od katastrofy.
    12-minutowy materiał można było obejrzeć w telewizji wPolsce.pl:

    Prokuratorzy dysponują na pewno lepszym od naszego sprzętem,
    a i od amerykańskich biegłych mają szczegółowe wytyczne, co i jak
    szczegółowo udokumentować. Jeśli Rosjanie ponownie się na to nie zgodzą,
    będzie to najwyższa pora, by zerwać z pozorowaniem współpracy i zacząć
    otwarcie mówić o utrudnianiu śledztwa, a więc i licznych kłamstwach
    ze strony kremlowskiego aparatu.


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    103. Rosja: Przedstawiciele

    Rosja: Przedstawiciele polskiej prokuratury rozpoczęli wizytę w Smoleńsku

    Przedstawiciele polskiej Prokuratury Krajowej rozpoczęli wizytę w
    Smoleńsku. W poniedziałek rano udali się na teren lotniska wojskowego
    Smoleńsk Północny (Siewiernyj), gdzie znajduje się wrak polskiego
    samolotu Tu-154M. Około godz. 8.45 czasu lokalnego (godz. 6.45 w Polsce) samochód z
    kilkuosobową grupą przedstawicieli Prokuratury Krajowej wjechał na teren
    lotniska. Droga dojazdowa przed bramą na lotnisko jest pilnowana przez
    funkcjonariuszy […]

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    104. Rosyjskie media nie

    Rosyjskie media nie interesują się wizytą polskich prokuratorów w Smoleńsku

    Kończącej
    się wizycie przedstawicieli polskiej Prokuratury Krajowej w Smoleńsku
    towarzyszą ograniczenia dla pracy dziennikarzy w rejonie lotniska
    Siewiernyj i niemal zupełny brak zainteresowania mediów rosyjskich,
    zarówno centralnych, jak i lokalnych.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    105. – Dopóki tego nie

    – Dopóki tego nie zrobię,(wyjaśni przyczyn katastrofy – przyp. red.) nie jestem gotów na podejmowanie długofalowego zobowiązania administracyjnego, dlatego że to zabiera tak dużo czasu, wymaga tak dużej koncentracji i intensyfikacji wysiłku, że nie mógłbym tych dwóch kwestii łączyć. Raport zostanie w całości udostępniony i wtedy i opinia publiczna i ci wszyscy, którzy tkwią w kłamstwach pana Laska i kolegów będą mogli się z tym zapoznać – powiedział Macierewicz na antenie Polskiego Radia 24.

    Polityk zapowiedział, że sprawa katastrofy smoleńskiej zostanie wyjaśniona do 10. rocznicy. Przypomnijmy, że równolegle do prac komisji toczy się śledztwo po stronie rosyjskiej i z tego powodu Rosjanie nie chcą zwrócić Polakom wraku prezydenckiego samolotu.

    Źródło: Radio 24

    Podkomisja smoleńska opublikuje raport ze swoich prac

    Przed 10. rocznicą katastrofy smoleńskiej zostanie opublikowany
    raport z prac podkomisji smoleńskiej – poinformował marszałek senior
    Sejmu, przewodniczący komisji Antoni Macierewicz.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    106. A. Macierewicz: W 10.

    A. Macierewicz: W 10. rocznicę katastrofy smoleńskiej przedstawione zostaną wyniki międzynarodowych badań

    W dziesiątą rocznicę katastrofy smoleńskiej zostaną przedstawione
    wyniki międzynarodowych badań. Będzie to szczegółowa dokumentacja i
    dowody – zapowiedział Antoni Macierewicz, szef podkomisji smoleńskiej.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    107. A. Macierewicz o raporcie

    A. Macierewicz o raporcie dot. katastrofy smoleńskiej w związku z jej 10. rocznicą: Tak. Taki raport będzie

    Jestem ostatnio bardzo często pytany o to czy 10. rocznica
    tragedii smoleńskiej przyniesie także informacje o tym, co naprawdę się
    wydarzyło, jak do tego doszło, kto jest za to odpowiedzialny, czyli
    krótko mówiąc, czy będzie raport, który pokaże rzeczywisty przebieg
    wydarzeń. Tak. Taki raport będzie – poinformował poseł Antoni
    Macierewicz, były szef MON, marszałek senior Sejmu w felietonie z cyklu
    „Głos Polski” w TV Trwam.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    108. Macierewicz: "Nie jest


    Macierewicz: "Nie jest prawdą, że to brzoza zniszczyła samolot. Był materiał wybuchowy, była eksplozja w skrzydle"

    Nie jest prawdą, że ta brzoza zniszczyła
    samolot. Gdyby w ogóle ten samolot uderzył w brzozę, to nie
    ma wątpliwości, że to skrzydło przecięłoby tę brzozę, a brzoza skrzydło.
    Jesteśmy w posiadaniu bardzo dokładnych, pieczołowitych badań,
    eksperymentów i symulacji jakie w tej sprawie zrobiono. Nie było
    pancernej brzozy

    — podkreślił na antenie Polskiego Radia 24 marszałek senior Sejmu Antoni Macierewicz, były minister obrony narodowej.

    CZYTAJ TAKŻE:

    Było zniszczenie samolotu na skutek wybuchu

    Macierewicz wyjaśnił w rozmowie z Adrianem Klarenbachem, że samolot został zniszczony w skutek wybuchu.

    Był materiał wybuchowy, była eksplozja w skrzydle, była eksplozja w centropłacie. Było zniszczenie samolotu na skutek wybuchu

    — powiedział były szef MON.

    Pytany
    o to, kiedy zostały podłożone ładunki wybuchowe, polityk zwrócił uwagę,
    że na to pytanie będzie musiała odpowiedzieć prokuratura.

    My zajmowaliśmy
    się przede wszystkim badaniem okoliczności i bezpośrednich przyczyn
    tego dramatu. W sprawy personalne, choć oczywiście nasz raport zawiera
    olbrzymi materiał dowodowy, także pozwalający sformułować wnioski
    personalne, jednak raport tych wniosków personalnych nie formułuje,
    chociaż prawdopodobnie jako poseł i obywatel przekażę do prokuratury
    także wnioski o rozpoczęcie ścigania osób, które przyczyniły się
    do tego dramatu

    — mówił Macierewicz.

    Rosjanie bezpodstawnie przetrzymują wrak

    Polityk
    podkreślił również, że strona rosyjska nie ma podstaw do tego, aby
    przetrzymywać wrak samolotu na swoim terytorium. Zwrócił uwagę,
    że to Donald Tusk zaakceptował narzucone przez Rosję procedury.

    Jak
    wiadomo Rosjanie bezprawnie przetrzymują wrak. Nie tylko bezprawnie
    z punktu widzenia procedury jaką sami narzucili Donaldowi Tuskowi,
    a on to zaakceptował, czyli badanie tej tragedii w oparciu o załącznik
    13 konwencji chicagowskiej, który jednoznacznie mówi, że po zakończeniu,
    napisaniu raportu, wrak i wszystkie części powinny wrócić do państwa
    właściciela. Oni to bezczelnie przetrzymują wbrew prawu

    — zaznaczył Macierewicz.

    Tusk współautorem kłamstwa smoleńskiego

    Były
    szef MON stwierdził również, że Donald Tusk jest „autorem
    i współautorem kłamstwa smoleńskiego” oraz działania, które „na zawsze
    miało ukryć to, co naprawdę zdarzyło się nad Smoleńskiem”.

    Nie udało mu się. Na szczęście

    — dodał Antoni Macierewicz.

    wkt/PR24


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    109. Minister Wójcik: Śledztwo ws.


    Minister Wójcik: Śledztwo ws. Smoleńska znalazło się w kluczowej fazie. Musimy mieć wszystkie pełne i pewne informacje


    Tego rodzaju postępowania są bardzo czasochłonne i bardzo
    trudne; popełniono bardzo wiele błędów na wczesnych etapach
    postępowania; żeby powiedzieć, co było przyczyną katastrofy smoleńskiej
    musimy mieć wszystkie pełne i pewne informacje - powiedział w piątek
    wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik.

    CZYTAJ
    RÓWNIEŻ: Premier Morawiecki specjalnie dla wPolityce.pl o Smoleńsku:
    „Z tej rozpaczy narodziła się jedność. Przejrzeliśmy na oczy”

    W piątek
    minęło 10 lat katastrofy samolotu Tu-154M w Smoleńsku. Od dekady trwa
    też śledztwo w sprawie tej tragedii. Postępowanie to zostało wszczęte
    w dniu wypadku przez ówczesną Wojskową Prokuraturę Okręgową w Warszawie.
    Po reformie prokuratury dokonanej przez rząd PiS śledztwo
    od zlikwidowanej wtedy prokuratury wojskowej przejęła
    Prokuratura Krajowa.

    Śledztwo w kluczowej fazie

    Od marca 2016 roku sprawą zajął się Zespół Śledczy nr 1 Prokuratury Krajowej.

    Śledztwo
    w sprawie okoliczności tragedii smoleńskiej (…) znalazło się
    w kluczowej fazie, jaką jest początek prac międzynarodowego zespołu
    biegłych mającego przygotować kompleksowy raport. Dobiega jednocześnie
    końca pozyskiwanie specjalistycznych opinii z renomowanych zagranicznych
    instytutów naukowych, którym zlecono badania próbek pobranych
    z miejsca katastrofy

    — informowała w piątek PK.

    CZYTAJ
    RÓWNIEŻ: Orędzie prezydenta: Po 10 kwietnia 2010 roku jako Polacy
    pokazaliśmy, że w chwilach trudnych potrafimy być wspaniałą wspólnotą

    To już
    10 lat, jak trwa to postępowanie. Było dużo błędów, które zostały
    popełnione na początku tego postępowania, kiedy nadzorowała je jeszcze
    Naczelna Prokuratura Wojskowa. Wiele czynności trzeba było powtarzać.
    Dzisiaj mogę powiedzieć, że wkraczamy w taką finalną fazę i powtórzę,
    że będzie raport przygotowany przez międzynarodową komisję

    — powiedział Wójcik w piątek wieczorem w Polsat News.

    Kiedy należy spodziewać się raportu?

    Dopytywany,
    czy może powiedzieć, kiedy należałoby się spodziewać tego raportu
    i w którym miesiącu, Wójcik odpowiedział, że podawanie takiej daty
    byłoby z jego strony „niepoważne”.

    To jest decyzja,
    która należy do prokuratury, a komisja o charakterze międzynarodowym
    rozpoczęła prace. Takie postępowania są bardzo czasochłonne i bardzo
    trudne. Proszę pamiętać, że po drodze była m.in. konieczność
    przeprowadzenia ekshumacji ofiar, była sytuacja, że popełniono bardzo
    wiele błędów na wczesnych etapach postępowania, prokuratura musiała
    powtarzać bardzo wiele czynności

    — zaznaczył wiceminister.

    CZYTAJ
    RÓWNIEŻ: TYLKO U NAS. Andrzej Melak: Czas nie zaleczył ran. Jest wiele
    pytań. Czekamy na wyjaśnienie do końca tego, co się wydarzyło 10/04

    Jeżeli
    przykładowo weźmiemy Szwecję, sprawa Olofa Palmego, premiera Szwecji,
    który został zamordowany (w 1986 r. - PAP), to do dzisiaj postępowanie
    praktycznie trwa. Prokuratura wówczas będzie mogła powiedzieć, co było
    przyczyną tej katastrofy (smoleńskiej - PAP), co się stało, dopiero
    jeżeli na stole będą leżały wszystkie dowody, będzie zgromadzony
    cały materiał

    — mówił Wójcik.

    Jak jednocześnie podkreślił, to, co „rzeczywiście się stało będzie ustalone, będzie raport w tej sprawie”.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    110. A. Macierewicz: Raport ws.

    A.
    Macierewicz: Raport ws. katastrofy smoleńskiej zostanie przedstawiony
    natychmiast, kiedy pozwolą na to sprawy związane z pandemią

    Były szef Ministerstwa Obrony Narodowej Antoni Macierewicz
    zapowiedział, że raport ws. katastrofy smoleńskiej zostanie
    przedstawiony natychmiast, kiedy pozwolą na to sprawy związane z
    pandemią. 

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    111. Podkomisja smoleńska


    Podkomisja smoleńska przedstawiła swoje ustalenia dot. przyczyń katastrofy Tu-154M. Opozycja żąda raportu z jej prac

    Podkomisja smoleńska: W Tu-154M, który rozbił się pod Smoleńskiem, doszło do dwóch wybuchów

    W Tu-154M, który rozbił się pod Smoleńskiem, doszło do dwóch
    wybuchów: na lewym skrzydle i w centropłacie. Tak wynika z ustaleń
    podkomisji smoleńskiej zaprezentowanych na sejmowej komisji obrony.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    112. Antoni

    autor: screen materiał filmowy o ustaleniach podkomisji smoleńskiej/Twitter Antoni Macierewicz


    Sejm poznał prawdziwy przebieg największej tragedii jaka spadła na Polskę po 1945 r., w tym przekrój symulacji na bazie wnikliwych badań naukowych z ośrodków w Polsce, USA i innych państw NATO. Podziękowania dla zaangażowanych w dążenie do prawdy.
    Wyniki prac
    Wyniki prac Podkomisji Smoleńskiej
    vimeo.com

    Wnioski podkomisji zostały zaprezentowane podczas czwartkowego
    posiedzenia sejmowej komisji obrony narodowej, zwołanego na wniosek
    posłów Koalicji Obywatelskiej. Materiał podkomisji polemizuje z raportem
    komisji Jerzego Millera, która w latach 2010-2011 badała przyczyny
    katastrofy z 10 kwietnia 2010 r. Pojawiły się w nim zarzuty pod adresem
    wiceszefa tej komisji, obecnie posła KO Macieja Laska.

    Szef
    podkomisji ds. ponownego zbadania przyczyn katastrofy z 10 kwietnia 2010
    r., były szef MON Antoni Macierewicz zastrzegł, że przedstawiony
    w czwartek film to załącznik do raportu, który nie został jeszcze
    przyjęty. Według niego może się to stać „w ciągu kwartału”.

    Raport
    znajduje się w sejfie w siedzibie komisji. Gdy zostanie przegłosowany
    przez członków komisji, wtedy zostanie dostarczony (…) ministrowi
    obrony narodowej

    — poinformował b. szef MON. Według niego dokument ma liczyć wraz z załącznikami kilka tysięcy stron.

    Macierewicz zaznaczył również, że rolą podkomisji nie jest określenie, czy w Smoleńsku doszło do zamachu.

    To jest
    zadanie prokuratury i sądu. Komisja stwierdza co się stało, jak doszło
    do tego, że polski samolot runął na ziemię - czy to była wina pana
    prezydenta Lecha Kaczyńskiego, czy to była wina generała Błasika (jednej
    z ofiar katastrofy, ówczesnego dowódcy Sił Powietrznych - PAP), czy
    to była wina polskich pilotów, jak decydował pan Lasek, oszukując
    i kłamiąc w swoich materiałach dotyczących raportu SmallGIS, fałszując
    ten raport i inne, czy też było to to, co wynika z materiału dowodowego
    i z analiz, jakie zostały dokonane po podstawie materiału dowodowego

    — powiedział szef podkomisji.

    Główna
    teza przedstawionego w czwartek materiału filmowego to dwa wybuchy,
    do których miało dojść najpierw na lewym skrzydle, następnie
    w centropłacie tupolewa. Jak podano w materiale na szczątkach samolotu
    znaleziono ślady trotylu, heksogenu i pentrytu.

    Według członków
    podkomisji o tym, że w tupolewie doszło do eksplozji, świadczą -
    z jednej strony charakter zniszczeń samolotu i rozrzucenie jego
    fragmentów, z drugiej - obrażenia ofiar, a rozrzut części maszyny
    świadczy o „gwałtownym rozpadzie samolotu w powietrzu”.

    Nie
    ma wątpliwości, że na tragedię złożyło się szereg świadomych działań
    zarówno w obszarze remontu samolotu Tu-154M numer boczny 101, sposób
    przygotowania oficjalnej delegacji rządowej do Katynia, świadomego,
    fałszywego sprowadzania samolotu do lądowania tysiąc metrów przed
    lotniskiem przez rosyjskich kontrolerów, jak i awarii oraz eksplozji,
    które ostatecznie zniszczyły Tupolewa i doprowadziły do śmierci
    prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej oraz całej delegacji rządowej
    lecącej na uroczystości upamiętniające 70. rocznicę ludobójstwa
    w Katyniu w 1940 roku

    — stwierdzono w materiale.

    Komisja Millera i Laska chciała uniknąć ukręcenia bicza na własne plecy”

    Pojawiły
    się w nim też zarzuty pod adresem rosyjskich śledczych, którzy badali
    przyczyny katastrofy, iż starali się ukryć dowody na wybuchy
    w tupolewie. Komisji Millera i Maciejowi Laskowi zarzucono, iż nie
    zajmowali się „rzeczywistym badaniem tragedii smoleńskiej”.

    Komisja
    Millera i Laska chciała uniknąć ukręcenia bicza na własne plecy,
    chciała zaspokoić żądania Donalda Tuska i Władimira Putina, wykonała
    znikomą ilość badań naukowych, otrzymane ekspertyzy i informacje
    pomijała lub fałszowała pod z góry założoną tezę

    — stwierdzono w materiale podkomisji.

    Ponad
    cztery lata działalności podkomisji krytykowała opozycja. Maciej Lasek,
    prezentując wniosek o zwołanie posiedzenia komisji poświęconego pracy
    Antoniego Macierewicza i jego współpracowników, zwrócił się z apelem
    do rządu o „zamknięcie tego ponurego rozdziału polskiej polityki”.
    Zarzucił brak kompetencji członkom podkomisji oraz krytykował podjęte
    przez nich działania.

    Lasek atakuje podkomisję i byłego szefa MON

    Zwrócił uwagę, że za kilka dni miną „54 miesiące” od powołania podkomisji.

    Czego
    dowiedzieliśmy się przez minione 54 miesiące? Niczego nowego jeśli
    chodzi o przyczyny katastrofy. Przez ponad cztery lata podkomisja nie
    pojechała dalej niż do Mińska Mazowieckiego, zobaczyć jak
    wygląda tupolew

    — ironizował Lasek. Wytknął przy
    tym członkom podkomisji, że ani razu nie wybrali się do Smoleńska, gdzie
    znajduje się wrak Tu-154M, czy do Moskwy, gdzie mogliby zrobić własne
    kopie zapisów z rejestratorów polskiego samolotu.

    Poseł KO zarzucił Macierewiczowi, że od lat świadomie wprowadza opinię publiczną w błąd.

    Podkomisja
    nie przedstawiła nowych dowodów na inny przebieg wypadków, podjęte
    przez nią czynności nie przybliżają jej do tego celu, ale za to drogo
    kosztują. Ile - nie wiadomo, bo od dłuższego czasu informacje
    te są ukrywane przed opinią publiczną i parlamentarzystami (…) Brak
    efektów i niezrealizowanie celu postawionego w uzasadnieniu o wznowieniu
    zadania - to wizytówka nie tylko podkomisji, ale również i resortu
    obrony, w strukturach którego ta podkomisja działa

    — ocenił Lasek.

    Posłowi
    KO odpowiedział wiceszef MON Wojciech Skurkiewicz (PiS). Podkreślił,
    że na posiedzeniach komisji można się spierać, ale „nikt nie dał prawa
    obrażania innych”. Zwracając się do Laska wiceszef MON powiedział:

    Pan gardzi tymi osobami, które pracują w komisji, i które chcą dojść do prawdy.

    Skurkiewicz
    stwierdził ponadto, że wbrew temu, co mówił poseł KO, podkomisja „jest
    organem, ciałem zupełnie niezależnym” i została powołana na mocy ustawy
    z 2002 roku o prawie lotniczym oraz rozporządzenia ministra obrony
    narodowej z 2012 roku, gdy PiS „nie sprawowało rządów”. Skurkiewicz
    zaznaczył, że podkomisja ta jest „podmiotem samodzielnym, który jest
    uprawniony i upoważniony do realizacji określonych zadań”, a więc jest
    niezależna także od kierownictwa resortu obrony, czy jakichkolwiek
    czynników politycznych.

    Już po prezentacji materiału filmowego
    były szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz (KO) uznał, że jest on trudny
    do zweryfikowania ze względów metodologicznych, co umożliwiłby, jak
    mówił, tylko raport, przyjęta w nim metodologia badawcza i konkluzje.
    Sienkiewicz ocenił też, że podkomisji nie udało się udowodnić swoich tez
    o „zamachu i morderstwie”, które zostały w filmie omówione. Poseł
    przekonywał, że za takie efekty prac podkomisji powinien ponieść
    odpowiedzialność szef MON.

    Politycy opozycji chcą publikacji raportu końcowego podkomisji

    Część
    posłów, m.in. wiceszef komisji obrony Czesław Mroczek (KO) i Grzegorz
    Braun (Konfederacja) upominała się o publikację raportu końcowego
    podkomisji. Braun przekonywał, że dokument powinien zostać udostępniony
    wszystkim zainteresowanym i całemu społeczeństwu. Zaproponował, aby
    zorganizować zamknięte posiedzenie komisji, jeżeli jest potrzeba ochrony
    członków komisji, których nazwisk do tej pory nie ujawniono. Braun
    przyznał, że pokazany w czwartek film był dla niego
    „momentami arcyciekawy”.

    W latach 2010-11 katastrofę smoleńską
    zbadała Komisja Badania Wypadków Lotniczych, której przewodniczącym był
    ówczesny szef MSWiA Jerzy Miller. W opublikowanym w lipcu 2011 r.
    raporcie, komisja Millera stwierdziła, że przyczyną katastrofy było
    zejście poniżej minimalnej wysokości zniżania, a w konsekwencji
    zderzenie samolotu z drzewami, prowadzące do stopniowego niszczenia
    konstrukcji maszyny. Komisja podkreślała, że ani rejestratory dźwięku,
    ani parametrów lotu nie potwierdzają tezy o wybuchu
    na pokładzie samolotu.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    113. Wyniki prac Podkomisji do

    Wyniki prac Podkomisji do Ponownego Zbadania Wypadku Lotniczego cz. 1 do 3;

    https://www.youtube.com/watch?v=nhypEqOm4RA&feature=player_embedded&auto...

    https://www.youtube.com/watch?v=gWkvRXoDmpg&feature=player_embedded&auto...

    https://www.youtube.com/watch?v=gWkvRXoDmpg&feature=player_embedded&auto...

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    114. W nowym tygodniku „Sieci”:


    W nowym tygodniku „Sieci”: Włoskie laboratorium też potwierdza trotyl! Zbliżamy się do prawdy o przyczynach narodowej tragedii?

    W artykule „Rzym potwierdza: to trotyl!” Marek Pyza i Marcin Wikło
    piszą o najnowszych ustaleniach włoskich ekspertów, którzy na zlecenie
    polskich śledczych zajmowali się wyjaśnianiem katastrofy w Smoleńsku.
    Dziennikarze podkreślają, że ze względu na pandemię prace znacząco się
    opóźniły, ale udało się dojść do kluczowych ustaleń.

    Z naszych
    informacji wynika, że włoskie Laboratorium Kryminalistyczne Korpusu
    Karabinierów, do którego przesłano próbki do badań, wykryło na nich
    materiały wybuchowe. Ekspertom z Rzymu przekazano do analizy ślady
    zabezpieczone podczas sekcji zwłok i pochodzące z foteli polskiego
    tupolewa. Po badaniach w Rzymie wiadomo, że są na nich ślady trotylu
    oraz RDX (heksogenu). To potwierdzenie badań brytyjskich prowadzonych
    w Forensic Explosives Laboratory (FEL) w Kent, o których na łamach
    tygodnika „Sieci” pisaliśmy w marcu 2019 r 

    — czytamy.

    Dziennikarze zauważają także, że materiały wybuchowe znaleziono wyłącznie na fragmentach pochodzących z rozbitej maszyny.

    Do włoskiego
    laboratorium przekazano również próbki gleby z okolicy wrakowiska.
    Chodziło o to, by się upewnić, czy znalezione na fragmentach samolotu
    materiały wybuchowe nie pochodzą z ziemi, na którą upadł. Zwracano
    uwagę, że to możliwe, bo w pobliżu położone są lotnisko i jednostka
    wojskowa. W badanej glebie ze Smoleńska niczego jednak nie było

    — podkreślają redaktorzy.

    Marek
    Pyza i Marcin Wikło sprawdzają też, jak wyglądają pracę specjalnej
    podkomisji, która miała wyjaśnić kulisy tej niewyobrażalnej tragedii.

    Ostatnie
    doniesienia mówią o tym, że na kolejną rocznicę pojawi się kolejny
    raport, ale wciąż nie ten „ostateczny”. Ma być to „raport techniczny
    2.0”. W licznych wypowiedziach publicznych Antoni Macierewicz twierdził,
    że finalnego dokumentu nie da się sporządzić, bo zagraniczni eksperci
    z powodu epidemii nie mogą się zjawić w Polsce i złożyć podpisów pod
    dokumentem. Tylko że nie ma czego podpisywać. Nie tylko dlatego,
    że część analiz nie jest skończona (m.in. te prowadzone w USA przez
    instytut NIAR), lecz także z powodu braku zgody w podkomisji
    co do niektórych okoliczności katastrofy. Gdyby miała ona kończyć prace
    dziś, mielibyśmy dwa albo trzy sprzeczne z sobą raporty.


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    115. Minister obrony

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    116. 10 sierpnia podkomisja


    10 sierpnia podkomisja smoleńska przyjęła raport końcowy. Dlaczego do tej pory nie został upubliczniony?

    Jak dowiedział się portal wPolityce.pl, 10 sierpnia br.
    podczas plenarnego posiedzenia podkomisja smoleńska przyjęła raport
    końcowy. Dlaczego do tej pory nie został on ujawniony? Ponieważ termin
    przekazania do wiadomości publicznej przewodniczący podkomisji (czyli
    Antoni Macierewicz) miał zarezerwować dla siebie.

    CZYTAJ TAKŻE: Antoni Macierewicz został zapytany o końcowy raport podkomisji smoleńskiej. „Nie widzę możliwości wyznaczania terminu”

    Okazuje
    się, że nie wszyscy spośród 19 członków, jacy pozostali w składzie
    podkomisji smoleńskiej, mieli być obecni na posiedzeniu. Jednak wszyscy
    obecni mieli podpisać przygotowany raport końcowy.

    Co więcej, termin przekazania raportu do wiadomości publicznej przewodniczący podkomisji miał zarezerwować dla siebie.


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    117. Zdanie odrębne do raportu


    Zdanie odrębne do raportu podkomisji ws. 10/04. Przeczytaj dokumenty!

    autor: Zespół Lotniczo-Nawigacyjny w Podkomisji MON / KBWLLP
    ak ujawnia w nowym wydaniu tygodnik „Sieci”, raport końcowy
    z prac podkomisji wyjaśniającej okoliczności katastrofy smoleńskiej nie
    jest jedynym dokumentem, który zostanie opublikowany na zakończenie jej
    prac. Część członków tego ciała zamierza złożyć zdania odrębne. A jedno
    już stało się faktem.

    CZYTAJ
    TAKŻE O NOWYM WYDANIU TYGODNIKA „SIECI”: W „Sieci”: „TVN mówi podobnie
    jak Łukaszenka”. A także m.in. wywiad z wicepremierem Glińskim: „Nie
    damy się wypchnąć z Unii”

    Marek Pyza i Marcin Wikło piszą
    w „Sieci”, że nie wszyscy zostali skutecznie poinformowani
    o posiedzeniu, niektórzy otrzymali raport do zapoznania się 11 sierpnia
    (za pośrednictwem kuriera-żołnierza), inni – drogą elektroniczną (choć
    przez długi czas przewodniczący tłumaczył niepublikowanie raportu
    niemożnością zebrania na miejscu wszystkich członków podkomisji z uwagi
    na pandemię), a jeszcze inni nie mieli żadnego sygnału, że istnieje
    raport końcowy.

    Opisują również zdanie odrębne, pod którym podpisało się czworo członków Zespołu Lotniczo-Nawigacyjnego (ZLN).

    Dokument
    (zawierający wraz załącznikami kilkaset stron) z końcem sierpnia
    przekazano – zgodnie z procedurami - do Inspektoratu Bezpieczeństwa
    Lotów w Poznaniu oraz Ministerstwa Obrony Narodowej. Była to jedyna
    możliwość, aby pięcioletnia praca nie poszła na marne. Wiosną
    przewodniczący usunął bowiem ze składu podkomisji kmdr. Wiesława
    Chrzanowskiego oraz Marka Dąbrowskiego (pozostali członkami Komisji
    Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego – w ich sprawie
    decyzje podejmuje szef MON). Kmdr Kazimierz Grono w geście solidarności
    z nimi zrezygnował sam. Jedynym członkiem Zespołu Lotniczo-Nawigacyjnego
    w podkomisji pozostała zatem prof. Anna Gruszczyńska-Ziółkowska (dla
    porządku zaznaczmy, że zastrzegła ona, iż pod kilkoma stwierdzeniami
    ze zdania odrębnego jeszcze nie może się podpisać).

    Co się
    w nim znajduje? Jak informuje tygodnik, autorzy zdania odrębnego
    wskazują na błędy w metodologii pracy podkomisji oraz zaniechania
    wielu badań.

    Członkowie zespołu skłaniają się
    ku tezie, że „bezpośrednią, techniczną przyczyną katastrofy” mogła być
    niesprawność układu sterowania, „co skutkowało opóźnieniem w odejściu
    samolotu na drugi krąg”. Aby to udowodnić (bądź wyeliminować) chcieli
    przeprowadzić eksperymenty na innym TU-154. Poczynili starania,
    by za niewielką kwotę kupić taką maszynę za granicą. Choć było blisko
    finalizacji umów, przewodniczący je zablokował.

    Nie wykluczają
    wybuchu w Smoleńsku. Jak jednak zaznaczają, na wystąpienie eksplozji
    na wrakowisku istnieją „zupełnie inne, poważne przesłanki”, niż
    wskazywane przez podkomisję. W jednym z załączników wymieniają
    14 negatywnie zweryfikowanych hipotez (autorstwa zarówno MAK, komisji
    Millera, wojskowej prokuratury, jak i podkomisji). W tym tę o wysokiej
    trajektorii lotu - według podkomisji samolot nawet nie zderzył
    się z brzozą.

    Zaś wśród wymagających zbadania kwestii wyliczają
    m.in. te niewyjaśnione – ich zdaniem - aktualnym stanem materiału
    dowodowego: „nietypowy, donośny głuchy odgłos, gdy Tu-154M znajdował się
    w okolicy bliższej radiolatarni; aktywność osiemnastu telefonów
    komórkowych, z których w katastroficznej fazie lotu udało się nawiązać
    dwa połączenia; efekty działania bardzo dużych przyspieszeń na niektóre
    ofiary; wystąpienie podwyższonego poziomu tlenku węgla w przebadanych
    ciałach ofiar; znalezienie się kilkunastu poparzonych ciał ofiar poza
    strefami pożarów na wrakowisku”. Czy raport wytłumaczy te zjawiska?

    Z całością zdania odrębnego może już zapoznać się każdy. Niżej znajdą Państwo link do dokumentów.

    Autorzy
    opracowania w piśmie przewodnim skarżą się, że „od momentu objęcia
    funkcji na początku 2018 r. przewodniczący Podkomisji A. Macierewicz
    konsekwentnie utrudniał lub wręcz uniemożliwiał Zespołowi
    Lotniczo-Nawigacyjnemu prace z zakresu ustalenia stanu technicznego
    układu sterowania (ABSU-154.2) samolotu Tu-154M 101 i rekonstrukcji
    działań załogi w dniu katastrofy. Spowodowało to niemożność powołania
    ekspertów oraz wykonania kluczowych dla Zespołu badań, ekspertyz
    i eksperymentów, dotyczących sprawności maszyny w dniu katastrofy.”

    W czasie
    pierwszej kadencji A.MACIEREWICZA jako przewodniczącego Podkomisji ds.
    Ponownego Zbadania Wypadku Lotniczego, pięcioro członków Zespołu
    Lotniczo-Nawigacyjnego, pomimo wielokrotnych pisemnych zapotrzebowań
    i wystąpień merytorycznych, już od kwietnia 2018 roku decyzjami członków
    Prezydium zostało pozbawionych dostępu do materiałów źródłowych,
    opracowań badawczych, a także do serwera z danymi, na których pracowała
    Podkomisja. Powyższe działania prezydium skutkowały także naruszeniem
    prawa członków KBWL LP do uczestniczenia w wysłuchiwaniach świadków.
    Przewodniczący Podkomisji podjął także decyzję o uniemożliwieniu
    wybranym członkom ZLN fizycznego wstępu do obiektu, który został
    przydzielony przez MON na potrzeby Podkomisji.

    Doszło
    do kuriozalnej sytuacji, w której członkowie Zespołu
    Lotniczo-Nawigacyjnego dowiadywali się o wynikach badań Podkomisji
    z programów w niszowej TV oraz z prasy.

    Zespół kilkadziesiąt razy
    formalnie występował do przewodniczącego Podkomisji o przeprowadzenie
    eksperymentów, wykonanie ekspertyz, czy też o udostępnienie materiałów
    badawczych, jak również o poprawienie błędów w przekazach publicznych
    Podkomisji i jej oficjalnych dokumentach (tzw. ”Raport Techniczny”
    w 2018 roku, materiały i załączniki do Raportu końcowego w latach 2020
    i 2021). Na żadne z tych wystąpień nie otrzymano odpowiedzi i żaden
    z błędnych przekazów informacyjnych nie został skorygowany.

    Pomimo
    publicznie formułowanych zapewnień przewodniczącego, że wszystkim
    członkom Podkomisji udostępniono do konsultacji projekt raportu
    końcowego, w latach 2020-21 w sposób oficjalny nie przekazano
    go członkom Zespołu Lotniczo-Nawigacyjnego, i to pomimo kilkukrotnego
    złożenia przez nich formalnego wniosku w tej sprawie.

    Zespół
    Lotniczo-Nawigacyjny przestał istnieć w dniu 30.04.2021 r. wskutek
    zastosowania przez A. MACIEREWICZA cenzury prewencyjnej. Jej celem było
    uniemożliwienie jego członkom złożenia zdania odrębnego do raportu
    końcowego Podkomisji w sposób zgodny z obowiązującymi przepisami.
    Te działania przewodniczącego skutkowały odwołaniem przez Ministra
    Obrony Narodowej ze składu Podkomisji członków ZLN: Wiesława
    Chrzanowskiego i Marka Dąbrowskiego oraz dymisją Kazimierza Grono.

    Po przegłosowaniu
    przez Podkomisję projektu raportu końcowego w dniu 10.08.2021 r., niżej
    podpisani członkowie KBWL LP złożyli zdanie odrębne w stosunku
    do jej ustaleń.

    W głównym dokumencie
    opisującym zdanie odrębne czytamy m.in., że „w materiałach do raportu
    końcowego Podkomisji z 2020 r. kwestie lotnicze zostały przedstawione
    w sposób rażąco błędny i uproszczony. Tematyka ta była też nieobecna
    w prezentowanym w mediach w latach 2018-2021 przekazie publicznym.
    W zamian za to upubliczniane były luźne dywagacje, a przekaz zawierał
    błędnie interpretowane dane, w tym dotyczące trajektorii lotu i stanu
    technicznego samolotu. Autorzy podają na to 23 przykłady:

    1)
    do uzasadnienia stwierdzeń o rzekomym braku kontaktu samolotu
    z drzewami w katastroficznej fazie lotu używano fragmentów obliczeń
    z dziedziny mechaniki lotu autorstwa NIAR, dających wynik sprzeczny
    z prezentowaną narracją;

    2) wyciągano częściowo nieprawdziwe
    wnioski dotyczące trajektorii lotu i stopnia zniszczenia samolotu przy
    jego upadku na ziemię na podstawie obliczeń autorstwa NIAR, z których
    część wykonano przy nierealistycznych założeniach. Niewygodne dla
    interpretacji Przewodniczącego wnioski NIAR nie były
    szerzej komentowane;

    3) do uzasadnienia stwierdzeń o braku
    znaczących uszkodzeń skrzydła przy uderzeniu w brzozę B7 używano
    fragmentów symulacji MES autorstwa NIAR, dających wynik niespójny z
    prezentowaną narracją;

    4) wielokrotnie prezentowano publicznie
    fragmenty symulacji MES, dających albo wzajemnie sprzeczne wyniki, albo
    wykonanych z użyciem nierealistycznych parametrów i danych wejściowych.
    Powoływano się na te fragmenty symulacji jako posiadające
    wartość dowodową;

    5) niezgodnie z posiadanym przez Podkomisję
    szczegółowym materiałem dowodowym, wskazywano na inne niż
    w rzeczywistości położenie na wrakowisku jednego z ciał ofiar
    katastrofy. Ta nieprawdziwa narracja miała być jednym z argumentów
    za wystąpieniem wybuchu w kadłubie Tu-154M;

    6) sugerowano rażącą
    i długotrwałą niedbałość personelu latającego i technicznego 36.splt,
    którego samolot Tu-154M „102” miałby w 2011 r. rzekomo latać
    z niesprawnymi slotami, uszkodzonymi przez nieznanych sprawców.
    Jednocześnie Podkomisja dysponowała dowodami, że sloty Tu-154M
    w rozpatrywanym okresie były sprawne;

    7) sugerowano, że rosyjscy
    technicy z zakładów Aviakor w SAMARZE w 2009 roku podłożyli w WPL
    WARSZAWA-OKĘCIE materiały wybuchowe we wnętrzu segmentu slotu lewego
    skrzydła doczepnego Tu- 154M, chociaż tego elementu samolotu w ogóle
    wtedy nie naprawiali. Podkomisja dysponowała w tej sprawie materiałem
    dowodowym, sprzecznym z jej przekazem;

    8) jako dowód na brak
    kontaktu samolotu z brzozą B7 wskazywano rzekomy brak uszkodzeń obiektów
    budowlanych na działce B[…], pomimo, że Podkomisja dysponowała
    materiałem fotograficznym, dokumentującym takie uszkodzenia;

    9)
    uszkodzenia zderzeniowe na fragmentach samolotu bez merytorycznego
    uzasadnienia i wbrew dostępnemu materiałowi dowodowemu kwalifikowano
    jako wybuchowe;

    10) pomimo niespójnych z wybraną narracją wyników
    testów pirotechnicznych, publicznie prezentowano miejsce w skrzydle
    Tu-154M „102”, gdzie jakoby został w zakładach remontowych w SAMARZE
    podłożony w samolocie „101” liniowy ładunek wybuchowy;

    11) w celu
    wsparcia tezy o wybuchu w lewym skrzydle, narracyjnie
    przyporządkowywano konkretne części prawego skrzydła wraku samolotu
    „101” jego skrzydłu lewemu;

    12) przekazywano w formie
    stwierdzenia faktu tezę, jakoby Tu-154M w ogóle nie uderzył w brzozę B7,
    a jego sloty zostały odstrzelone wskutek serii miniwybuchów;

    13)
    w filmie, stanowiącym załącznik do raportu z 2020 r., zasugerowano
    zbieżność uszkodzeń końcówki skrzydła w SMOLEŃSKU z eksperymentem
    wybuchowym z tzw. paskiem detonacyjnym. Wybiórczo pokazano zawinięte
    o ponad 360 stopni „loki” ze SMOLEŃSKA i z eksperymentu, pomijając
    istotne różnice pomiędzy obu przypadkami;

    14) manipulowano
    zapisami rejestratorów parametrycznych poprzez nieuzasadnione
    technicznie wzajemne przesuwanie wartości poszczególnych, pojedynczych
    zarejestrowanych parametrów w funkcji czasu tak, aby uzyskać dodatkowy
    argument o wybuchu w skrzydle, gdy samolot miał jeszcze znajdować się
    na dużej wysokości;

    15) omawiając rzekome zachowanie się samolotu
    na podstawie zapisów wybranych parametrów lotu, wielokrotnie odwoływano
    się do niewłaściwych parametrów;

    16) wyrokowano o sfałszowaniu
    zapisów rejestratorów Tu-154M „101”, nie dysponując na poparcie tej tezy
    wiarygodnym materiałem dowodowym;

    17) Przewodniczący Podkomisji
    wielokrotnie postulował sztucznie zwiększoną liczbę wybuchów
    na wrakowisku, konsekwentnie odwołując się do błędnej ekspertyzy firmy
    SmallGis – pomimo, że Podkomisja dysponowała szczegółowym materiałem
    źródłowym i dowodowym, pozwalającym w całości sfalsyfikować jej
    konkluzje w tym zakresie;

    18) sugerowano celową ingerencję
    w warunki pogodowe w SMOLEŃSKU w skali makro, rzekomo przeprowadzoną
    z wykorzystaniem elektrowni atomowej w DESNOGORSKU, i wytworzenie
    sztucznej mgły. Jednocześnie ignorowano dostępne Podkomisji
    specjalistyczne ekspertyzy o tej tematyce. Sugerowano także fałszowanie
    po katastrofie związanej z tym dokumentacji meteorologicznej oraz
    zobrazowań ze sztucznych satelitów meteorologicznych dla dużego obszaru
    Federacji Rosyjskiej. W tym ostatnim miały jakoby uczestniczyć różne
    podmioty, także spoza FR;

    19) tworzono pseudosensację
    i sugerowano istnienie błędów pomiarowych, mogących mieć wpływ
    na katastrofę w związku z różnymi wynikami pomiarów ciśnień
    atmosferycznych, przeprowadzonych na dwóch różnych lotniskach, które
    różnią się wysokością npm;

    20) sugerowano powypadkową ingerencję
    w wygląd zniszczonych, pojedynczych drzew na trasie przelotu Tu-154M,
    mającą rzekomo polegać na maskowaniu śladów po powybuchowych odłamkach
    poprzez malowanie fragmentów drzew;

    21) analizując stan brzozy
    B7, skupiono się na elemencie obcym (torbie foliowej). Zaprezentowano
    nawet dotyczący tejże torby wątek „badawczy”. Jednocześnie, w kolejnej
    próbie zakwestionowania samego faktu uderzenia Tu-154M w to drzewo,
    wyartykułowano nieprawdziwe wnioski co do charakteru zniszczenia
    podstawy jego pnia, chociaż Podkomisja dysponowała w tej sprawie
    szczegółowym materiałem fotograficznym, sprzecznym z jej narracją;

    22)
    tworzono typowy „szum medialny” polegający na dokonywaniu „wrzutek”
    informacyjnych- chociażby jakoby przed katastrofą nad lotniskiem
    SMOLEŃSK-PÓŁNOCNY przelatywały trzy niezidentyfikowane samoloty
    (powoływano się przy tym na nieistniejący „monitoring”), lub też jakoby
    członkowie GKL kłócili się ze swoimi przełożonymi z MOSKWY;

    23)
    twierdzono, że miało miejsce masowe morderstwo (zamach) wskutek dwóch
    wybuchów materiałów wybuchowych: w skrzydle i kadłubie. Nie wskazywano
    przy tym sprawców, sugerując jednak udział służb wojskowych.

    Pierwszy
    z załączników do zdania odrębnego, 76-stronicowy dokument zawierający
    podsumowanie prac ZLN, wymienia 31 podstawowych ustaleń Zespołu:

    1)
    Loty państwowych statków powietrznych Rzeczypospolitej Polskiej
    na lotnisku Smoleńsk-Północny w dniu 10.04.2010 r. były przyjmowane
    na podstawie Porozumienia Ministrów Obrony Narodowej RP i Obrony
    FR z 1993 r.

    2) Przelot Tu-154M, przewożącego Prezydenta
    Rzeczypospolitej Polskiej, w przestrzeni powietrznej Federacji
    Rosyjskiej miał sygnaturę LITERNYJ „A”. Dlatego też, zgodnie
    z przepisami rosyjskiego prawa lotniczego powinien on być obsługiwany
    równorzędnie z lotami Prezydenta i Premiera Federacji Rosyjskiej
    i na podstawie Federalnych Zasad Wykonywania Lotów przez Lotnictwo
    Państwowe (FAP PP GosA). Lot o statusie „A” był dodatkowo zabezpieczany
    radiolokacyjnie przez Wojenne Siły Powietrzne (WWS) i Wojska Obrony
    Przeciwlotniczej, a informacje o nim przekazywane na bieżąco do Głównego
    Centrum Jednolitego Systemu Organizacji Ruchu Powietrznego
    (GC ES OrWD). Jego ranga wymagała wyjątkowej staranności w działaniach
    służb ruchu lotniczego na wszystkich szczeblach. Natomiast kontrolerzy
    lotniska Smoleńsk – Północny mieli obowiązek szczególnie uważnego
    zabezpieczenia lotu LITERNYJ „A” z użyciem całego dostępnego wyposażenia
    radionawigacyjnego lotniska, w tym zestawu radiolokacyjnego
    precyzyjnego podejścia RSP-6M21.

    3) Z zeznań wysokich oficerów
    Dowództwa Lotnictwa Wojskowo-Transportowego Wojennych Sił Powietrznych
    w Moskwie (JW25969„LOGIKA”) wynika jednak, że loty specjalne z Polski
    przyjmowano, ignorując niektóre przepisy Kodeksu Lotniczego Federacji
    Rosyjskiej oraz lotnictwa państwowego. Najwyższe czynniki Lotnictwa
    Wojskowo-Transportowego z pełną świadomością lekceważyły obowiązujące
    przepisy, w całości próbując przerzucić konieczność podejmowania
    wszystkich decyzji na dowódcę Tu-154M tak, aby strona rosyjska nie
    musiała ponosić żadnej odpowiedzialności za bezpieczeństwo lotu
    o statusie LITERNYJ „A”. Taki schemat działania każe postawić pytanie
    o systemowe bezpieczeństwo zagranicznych lotów z VIP, wykonywanych
    do Federacji Rosyjskiej.

    4) Odpowiedzialność za przygotowanie
    służb kierowania lotami, przepływ informacji oraz zabezpieczenie
    radiotechniczne i meteorologiczne lotniska Smoleńsk - Północny, oraz
    za przygotowanie lotnisk zapasowych dla lądowań samolotów specjalnych
    Sił Powietrznych RP w dniu 10.04.2010 roku ponosił pełniący obowiązki
    dowódcy Lotnictwa Wojskowo-Transportowego Wojennych Sił Powietrznych
    Federacji Rosyjskiej. Decyzje operacyjne podejmowano na Stanowisku
    Dyżurnego Sztabu Kierowania Lotnictwem Wojskowo- Transportowym Sił
    Powietrznych Federacji Rosyjskiej w m. Moskwie - hasło wywoławcze
    „LOGIKA”. Odpowiedzialność za powyższe zadania w zależności od szczebla
    dowodzenia i sektorów kierowania ruchem lotniczym, zgodnie
    z kompetencjami, ponosili: dowódca jednostki wojskowej 21350 w Bazie
    Lotniczej w Twerze-Migałowo, dowódca jednostki wojskowej 06755 lotniska
    Smoleńsk-Północny, sektory wojskowe i cywilne centrów Jednolitego
    Systemu Organizacji Ruchu Powietrznego (Główne, Strefowe i Rejonowe).

    5)
    Po stronie rosyjskiej w dniu katastrofy miała miejsce trudna
    do racjonalnego wytłumaczenia, bezprecedensowa blokada przepływu
    informacji pomiędzy wyższymi szczeblami dowodzenia i zabezpieczenia
    operacji lotniczych a grupą kierowania lotami lotniska Smoleńsk-
    Północny. W szczególności: nie wskazano w sposób jednoznaczny
    i we właściwym czasie lotnisk zapasowych dla Tu-154M; przy opracowywaniu
    prognoz pogody dla lotniska Smoleńsk- Północny nie wykorzystywano
    danych SYNOP z sieci cywilnej, jak również informacji synoptycznych
    z lotnisk wojskowych, znajdujących się w pobliżu Smoleńska. W efekcie
    trudne warunki atmosferyczne na lotnisku docelowym przed podejściem
    polskiego samolotu do lądowania miały być zaskoczeniem dla rosyjskich
    służb meteorologicznych.

    6) Lot Tu-154M „101” w cywilnej
    przestrzeni kontrolowanej Federacji Rosyjskiej odbywał się korytarzem
    specjalnie wydzielonym dla lotu o statusie LITERNYJ „A”, według reguł
    zawartych w cywilnym zbiorze informacji aeronautycznej (AIP) FR i WNP,
    natomiast w strefie kontrolowanej lotniska wojskowego Smoleńsk –
    Północny – zgodnie z regulacjami obowiązującymi w lotnictwie państwowym
    FR, które posiada własny zbiór informacji aeronawigacyjnej (AIP),
    prowadzony przez Sztab Generalny Wojennych Sił Powietrznych (WWS)
    Federacji Rosyjskiej.

    7) Kontrolerzy lotniska Smoleńsk-Północny
    nie mieli licencji cywilnych i nie znali przepisów ICAO, stosowanych
    w cywilnym ruchu lotniczym. Pomimo braku odpowiedniej licencji, zastępca
    dowódcy jednostki wojskowej 21350 w Twerze, płk. N. KRASNOKUTSKI przed
    katastrofą szkolił ich z przepisów cywilnych. Podstawą prawną działań
    kontrolerów w dniu katastrofy były jednak regulacje rosyjskiego
    lotnictwa państwowego, w tym Rozkaz Ministra Obrony FR z 24.08.2004 r.
    N275 Federalne Przepisy Wykonywania Lotów Lotnictwa Państwowego (FAP
    PP GosA). Przepisy te były notorycznie łamane zarówno przez kontrolerów
    (kierownik lotów i kierownik systemu lądowania), korzystających
    z częściowo niesprawnych urządzeń systemu precyzyjnego podejścia, jak
    i przez zastępcę dowódcy JW21350 w Twerze, płk. N. KRASNOKUTSKIEGO,
    który kierował ich pracą na stanowisku kierowania lotami, jak również
    ingerował w pracę kierownika lotów.

    8) Lotnisko Smoleńsk –
    Północny w dniu 10.04.2010 r. posiadało wydane przez Ministerstwo Obrony
    Federacji Rosyjskiej Świadectwo nr 86 o państwowej rejestracji
    i zdatności lotniska do eksploatacji, wydane 25.05.2006 r., z ważnością
    przedłużoną do 01.12.2014 r. Pomimo to, w dniu katastrofy było niezdatne
    do eksploatacji, ponieważ nie spełniało wymogów rosyjskich aktów
    normatywnych w zakresie środków zabezpieczenia radiotechnicznego.
    Rzeczywisty stan zabezpieczenia nie odpowiadał także protokołom
    z oblotów technicznych, przeprowadzonych w marcu 2010 r.: niesprawna
    była część świateł podejścia, niesprawna latarnia kodowo- neonowa, nie
    działała część rejestratorów na bliższym stanowisku kierowania lotami.
    Ponadto, nie funkcjonowały prawidłowo urządzenia radiolokacyjnego
    systemu precyzyjnego podejścia do lądowania (wskaźniki WISP-75) oraz
    elementy wyposażenia stacji, służące do fotografowania wskaźnika ścieżki
    kursu i ścieżki zniżania. Nie wszystkie niesprawności wyposażenia
    lotniska zostały uwzględnione w protokołach oblotowych. W efekcie jego
    stan techniczny obniżał bezpieczeństwo wykonywanych lotów.

    9)
    W dniu katastrofy po stronie rosyjskiej panował chaos decyzyjny
    i kompetencyjny. Pogłębiał go fakt włączenia się do działań Dyżurnego
    Operacyjnego na Stanowisku Dowodzenia Lotnictwem Wojskowo-Transportowym
    Wojennych Sił Powietrznych w Moskwie (Centrum Operacyjne „LOGIKA”),
    który uczestniczył w blokowaniu przepływu informacji. Centrum „LOGIKA”,
    pomimo posiadania alarmujących informacji o pogodzie, dopuściło
    do zniżania Tu-154M na lotnisku Smoleńsk- Północny w warunkach
    atmosferycznych, w których zgodnie z obowiązującym Kodeksem Lotniczym
    FR i Wytycznymi Służby Meteorologicznej Lotnictwa Sił Zbrojnych
    NAMS-86 operacje lotnicze powinny być wstrzymane. Wytyczne te również
    obowiązywały strefowy sektor wojskowy ruchu lotniczego (MZC ES OrWD),
    który znał rzeczywiste warunki atmosferyczne a mimo to nie podjął
    decyzji o skierowaniu PLF-101 na lotnisko zapasowe.

    10) Posiadane
    przez stronę polską karty podejścia na lotnisko Smoleńsk-Północny,
    wbrew zapewnieniom strony rosyjskiej o ich aktualności, były częściowo
    przestarzałe, niekompletne i wadliwe. Schemat podejścia w obowiązującej
    w dniu katastrofy Instrukcji wykonywania lotów w okolicy lotniska
    Smoleńsk-Północny z dnia 21.12.2009 roku określał 70 metrów jako
    wysokość podjęcia decyzji. Parametry techniczne stacji radiolokacyjnej
    oraz specyfika samego lotniska umożliwiały bezpieczne sprowadzanie
    statków powietrznych za pomocą systemu radiolokacyjnego precyzyjnego
    podejścia RSP-6M2 do wysokości mniejszej niż sto metrów. Potwierdzeniem
    tego jest wprowadzenie po katastrofie minimum dla lotniska: wysokości
    podjęcia decyzji 80 metrów przy widzialności 1000 metrów.

    11)
    Kierownik lotów oraz nadzorujący loty na lotnisku Smoleńsk – Północny
    zastępca dowódcy jednostki wojskowej 21350 w Twerze nie wstrzymali
    operacji lotniczych, mimo występujących warunków atmosferycznych równych
    i poniżej minimum lotniska, doprowadzając do niebezpiecznego incydentu
    z udziałem podchodzącego do lądowania samolotu Ił-76.

    12)
    Trzynaście minut po starcie Tu-154M „101” z lotniska Warszawa – Okęcie
    biuro meteorologiczne jednostki wojskowej 21350 z Bazy Lotniczej
    w Twerze-Migałowo wydało przepisowe ostrzeżenie SZTORM z warunkami
    poniżej minimum lotniska Smoleńsk-Północny. Wystawione przez to biuro
    w dalszej kolejności ostrzeżenie prognostyczne z warunkami poniżej
    minimów lotniska obowiązywało jeszcze przez półtorej godziny
    po planowanym lądowaniu Tu-154M „101”.

    13) Nadzór polskich służb
    kontroli ruchu lotniczego nad startem i przelotem Tu-154M „101”
    o statusie HEAD nie skutkował pozyskaniem informacji od dowódcy
    Jaka-40 Sił Powietrznych RP, który wcześniej wylądował na lotnisku
    Smoleńsk – Północny i stanowił najdalej wysunięty punkt obserwacji
    meteorologicznej. Uzyskanie tych informacji pozwoliłoby oficerowi
    Centrum Operacji Powietrznych na wstrzymanie startu Tu-154M, lub też
    na podjęcie innej decyzji, gdy samolot znajdował się jeszcze w polskiej
    przestrzeni powietrznej. Widać tu ewidentny brak skutecznych działań
    służb nadzorujących w sytuacji kryzysowej. W okresie od godz.
    07.40 do 09.00 w rejonie lotniska Smoleńsk - Północny, w związku
    z adwekcją wilgotnego powietrza prognozowano: zachmurzenie warstwowe
    8-10/10, 50-100 m, gęste zamglenie, mgłę falującą przy widzialności
    1000-1500 m, we mgle 600-1000 m.

    14) Rosyjskie służby kierowania
    ruchem lotniczym nie przekazały dowódcy polskiego Tu-154M zawartej
    w ostrzeżeniu prognostycznym informacji, iż warunki atmosferyczne
    poniżej minimum lotniska prognozuje się na czas, przekraczający
    możliwości pozostawania samolotu w strefie oczekiwania poprawy pogody.
    Dowódca polskiej załogi nie został także poinformowany o wyznaczeniu
    w rosyjskich dokumentach lotnisk zapasowych, których strona polska nie
    wskazała wcześniej we własnym planie lotu: Moskwa-Szeremietiewo
    i Moskwa-Domodiedowo, jak również o podjętej w toku konsultacji pomiędzy
    Centrum „LOGIKA” i GC ES OrWD decyzji, iż zapasowym lotniskiem dla
    Tu-154M ma być Moskwa-Wnukowo.

    15) Pomimo panujących warunków
    atmosferycznych poniżej minimum lotniska i otrzymania ostrzeżenia SZTORM
    oraz alarmujących prognoz pogody, członkowie grupy kierowania lotami
    z lotniska Smoleńsk-Północny, jak też dowódca jednostki wojskowej 06755
    w Smoleńsku, nie wstrzymali operacji lotniczych. Tymczasem obowiązujące
    personel tego lotniska przepisy nakazywały, aby w przypadku pogorszenia
    pogody poniżej minimum lotniska wstrzymać operacje lotnicze
    i przekierować nadlatujące statki powietrzne na lotniska zapasowe.
    Świadomie sprowadzono polski samolot w warunkach pięciokrotnie mniejszej
    widzialności i prawie dwukrotnie mniejszej podstawy chmur w stosunku
    do minimum lotniska. Tymi działaniami i zaniechaniami rosyjskie służby
    lotnictwa państwowego obniżyły bezpieczeństwo wykonywanych lotów
    i rażąco złamały obowiązujące przepisy.

    16) Wydane przez
    kontrolerów lotniska Smoleńsk - Północny komendy do przejścia Tu-154M
    do lotu poziomego i kontroli wysokości były opóźnione o kilkanaście
    sekund, zaś komenda odejścia na drugi krąg została przez nich wydana
    dopiero w końcowej fazie dziejącej się już katastrofy.

    17)
    W analizach, dotychczas wykonanych przez polskie organy badawcze, nie
    wskazano w sposób kompleksowy tych przepisów ówcześnie obowiązujących
    aktów prawnych, norm i innych regulacji, które zostały złamane przez
    stronę rosyjską zarówno przed katastrofą, jak i po niej.

    18)
    Dowódca załogi Tu-154M dysponował możliwościami pilotażowymi,
    niezbędnymi do wykonania zadań w trudnych warunkach atmosferycznych,
    w tym do bezpiecznego zajścia do lądowania samolotem Tu-154M
    z wykorzystaniem radiolokacyjnego systemu precyzyjnego lądowania RSP-6M2
    (RSL) oraz wg systemu USL, które były mu znane z wcześniej wykonywanych
    podejść szkoleniowych na samolotach Iskra i Jak-40.

    19)
    W Smoleńsku nie było konieczne wykorzystanie maksymalnej dynamiki
    wznoszenia samolotu Tu-154M, jaką zapewniało użycie trybu ODEJŚCIE
    (UCHOD) przy startowych obrotach silników, ponieważ samolot miał
    niewielką masę, a zgodnie z dostępną załodze kartą lotniska,
    w odległości około ośmiu kilometrów za punktem rozpoczęcia odejścia
    powinien znaleźć się na wysokości tylko dwustu metrów. Do jej
    osiągnięcia wystarczyło użycie na początku manewru automatu ciągu. Tym
    samym, jako najbardziej prawdopodobny i zgodny z kartą lotniska sposób
    „odejścia w automacie” należy uznać wyrównanie, a następnie wznoszenie
    z niewielką prędkością pionową (dopuszczoną do odejścia przez Instrukcję
    Użytkowania w Locie Tu-154M), i z użyciem automatu ciągu. Piloci
    Tu-154M zetknęli się z techniką łagodnych (niskoenergetycznych) odejść
    w czasie przeszkolenia na posiadające podobną dynamikę samoloty Embraer
    170-190. Tego typu manewr, w odpowiednich warunkach i przy prawidłowym
    wykonaniu, nie zmniejsza bezpieczeństwa lotu. Świadczy o tym fakt,
    iż został oficjalnie zaimplementowany w autopilotach samolotów
    komunikacyjnych znaczących producentów na świecie, dla ściśle
    określonych warunków lotu.

    20) Rekonstrukcji działań pilotów
    w krytycznej fazie lotu Zespół Lotniczo-Nawigacyjny dokonał
    po przeprowadzeniu analizy materiału dźwiękowego z rejestratora dźwięku
    Tu-154M oraz analizy wypowiedzi świadków, wyszkolenia i nawyków
    personelu latającego.

    21) Dowódca załogi Tu-154M „101”
    na wysokości 100 metrów nad poziomem drogi startowej lotniska
    Smoleńsk-Północy nie otrzymał od grupy kierowania lotami komendy
    do odejścia na drugi krąg. Na wysokości ok. 85 metrów podjął czynności
    przygotowawcze do odejścia.

    22) Ogłaszając załodze decyzję
    o odejściu na drugie zajście, dowódca Tu-154M „101” niezwłocznie podjął
    działania w celu realizacji jego pierwszej fazy. Zgodnie z zapisami
    rejestratora dźwięków w kabinie, najprawdopodobniej było to prawidłowe
    w tej sytuacji wciśnięcie przycisku odłączającego autopilota (ODŁĄCZENIE
    AP) na wolancie. Jednak czynność ta zakończyła się niepowodzeniem. Nie
    widząc efektów działania dowódcy załogi, drugi pilot powtórzył komendę
    i prawdopodobnie niezwłocznie wcisnął przycisk ODŁĄCZENIE AP na swoim
    wolancie. To również nie przyniosło skutku.

    23) Do rozpoczęcia
    zaplanowanego „odejścia w automacie” ostatecznie nie doszło, ponieważ
    przy wcześniejszym wykonywaniu czynności, zgodnych z Instrukcją
    Użytkowania w Locie Tu-154M, które miały poprzedzać samo odejście,
    załoga najprawdopodobniej zetknęła się z krytyczną niesprawnością układu
    sterowania (bezpośrednią, techniczną przyczyną katastrofy),
    co skutkowało opóźnieniem w odejściu samolotu na drugi krąg. Ostatecznie
    wykonano je metodą awaryjną. W czasie nieudanej fazy odejścia samolot
    utracił ok. 25 m wysokości więcej, niż powinien.

    24) Oficer
    Operacyjny polskiego Centrum Operacji Powietrznych nie znał wyposażenia
    lotniska Smoleńsk-Północny w środki radiotechniczne. Nie znał również
    minimum tego lotniska 100/1000, które utożsamiał z minimum dowódcy
    Tu-154M dla systemu ILS kat. I (60/800).

    25) Po katastrofie
    Tu-154M „101” strona rosyjska nie udostępniła stronie polskiej dużej
    i istotnej części materiału dowodowego. Dotyczy to nie tylko zwrotu
    wraku polskiego samolotu i jego rejestratorów wraz z zapisami, ale
    również przekazania podstawowych dokumentów, np. dokumentacji
    meteorologicznej lotnictwa państwowego FR czy depesz SZTORM z sieci
    wojskowej. Przekazano kopie zapisów tylko z trzech, spośród dwunastu,
    rejestratorów naziemnych. Rosyjska dokumentacja, związana z mającymi
    miejsce po katastrofie ingerencjami w miejsce zdarzenia jest dalece
    niekompletna i zawiera dużą ilość błędów. Dopuszczono się również
    ingerencji w materiał dowodowy (zawartość telefonów komórkowych ofiar,
    przeprowadzenie strzelań z broni osobistej funkcjonariuszy BOR w czasie
    badań balistycznych).

    26) W związku z licznymi, błędnymi
    odczytami zapisów polskiego rejestratora ATM-QAR, Zespół
    Lotniczo-Nawigacyjny zlecił wykonanie niezależnego od narzędzi
    programistycznych producenta odczytu zapisu z pliku źródłowego
    rejestratora ATM-QAR. Ponadto, metodą inżynierii odwrotnej, uzupełniono
    zapis rejestratora KBN-1-1 o nieodczytane wcześniej kadry. Przy
    porównaniu z zapisami rejestratora MŁP-14-5 nie stwierdzono rozbieżności
    w zakresie istotnym dla badanej katastrofy.

    27) Ustalono czasy
    wykorzystania telefonu satelitarnego oraz okoliczności połączeń
    wykonywanych przez poszczególnych użytkowników.

    28) Stwierdzono
    podjęcie przez oficjalne czynniki Federacji Rosyjskiej bezprecedensowej
    kampanii kreowania bezpośredniego sprawcy tragedii i jednocześnie
    okrycia hańbą pilotów Tu-154M i Dowódcy Sił Powietrznych, gen. A.
    BŁASIKA. Niedopuszczalne tworzenie jednych faktów, połączone
    z bezpodstawną nadinterpretacją innych i celowym stosowaniem błędów
    logicznych posłużyło formułowaniu oszczerstw i zniesławień: stworzono
    postacie słabej, uległej załogi, ślepo realizującej szarżę pijanego
    generała. Początkowo kampania ta przyjmowana była przez stronę polską
    biernie, następnie jednak została rozwinięta w pracach KBWL LP oraz
    Zespołu Biegłych WPO i PK (choć zrezygnowano z niektórych
    wykorzystywanych w niej narracji).

    29) W końcówce lotu
    stwierdzono nagromadzenie zjawisk ostatecznie niewyjaśnionych przy
    aktualnym stanie materiału dowodowego. Należą do nich między innymi:

    -nietypowy, donośny głuchy odgłos, gdy Tu-154M znajdował się w okolicy bliższej radiolatarni,

    -aktywność osiemnastu telefonów komórkowych, z których w katastroficznej fazie lotu udało się nawiązać dwa połączenia,

    -efekty działania bardzo dużych przyspieszeń (rzędu 350 G) na niektóre ofiary,

    -wystąpienie podwyższonego poziomu tlenku węgla w przebadanych ciałach ofiar,

    -znalezienie się kilkunastu poparzonych ciał ofiar poza strefami pożarów na wrakowisku.

    30)
    Wskutek nie przeprowadzenia po katastrofie odpowiednich badań
    toksykologicznych, nie ma możliwości stwierdzenia, czy stan
    psychofizyczny kontrolerów umożliwiał im prawidłowe wypełnianie
    obowiązków, i czy nie byli oni pod wpływem alkoholu lub innych
    substancji psychoaktywnych.

    31) W kwestii wniosków,
    sformułowanych przez MAK w Raporcie końcowym należy wskazać,
    że instytucja ta działała w sytuacji oczywistego konfliktu interesów:
    certyfikowała zakłady lotnicze, remontujące Tu-154M „101”, a następnie
    badała techniczne przyczyny jego katastrofy.

    Aneksem
    do dokumentu głównego jest 9-stronicowe odniesienie się do 14 hipotez
    formułowanych przez minionych 11 lat różne instytucje i osoby. Chodzi
    m.in. o to, czy załoga przeprowadzała lądowanie, czy gen. Błasik
    znajdował się w kokpicie na prostej do lądowania, czy w lewym skrzydle
    miała miejsce eksplozja liniowego ładunku wybuchowego, a w kadłubie
    wybuch ładunku termobarycznego, czy samolot w katastroficznej fazie lotu
    miał kontakt z przeszkodami naziemnymi, czy dowódca załogi wykonywał
    „odejście w automacie”.

    Jak Zespół Lotniczo-Nawigacyjny
    odniósł się do tych hipotez? Jakie badania ma na potwierdzenie własnych
    tez? Czym jeszcze powinna zająć się podkomisja przed zakończeniem pracy?
    Jakie są zalecenia naprawcze Zespołu w dziedzinie bezpieczeństwa lotów
    i badania zdarzeń lotniczych? Odpowiedzi na te pytania, oraz wiele
    innych, znajdą Państwo w dokumentach na specjalnej stronie internetowej
    założonej przez członków ZLN.

    Link do niej znajduje się tutaj.


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    118. Prezes PiS o katastrofie


    Prezes PiS o katastrofie smoleńskiej: Po zapoznaniu się z różnymi dokumentami po raz pierwszy mam wyjaśnienie całości

    Jarosław Kaczyński w rozmowie z Polska Times powiedział,
    że nie odejdzie z rządu. Wypowiadał się też na temat
    katastrofy smoleńskiej.

    CZYTAJ RÓWNIEŻ: Prezes PiS: U nas nie ma obozów uchodźców z Ukrainy. Mamy zasadę - żadnych relokacji. Nikogo nie zmuszamy do niczego

    Nie
    odejdę. Chociaż nie ukrywam, że bardzo chętnie pracowałbym na ten jeden
    etat szefa partii, bo po prostu partia musi przejść do bardziej
    energicznej działalności. No ale jest jak jest

    — powiedział Jarosław Kaczyński.

    W tej
    chwili nie jesteśmy przecież w stanie powiedzieć: „kończymy wojnę
    i zaczynamy pokój”. Trwa rozpętana przez Rosję wojna na Ukrainie i nikt
    nie wie, kiedy się ona zakończy. Z uwagi na tę nadzwyczajną sytuację
    zdecydowałem się pozostać w rządzie

    — podkreślił.

    Jarosław Kaczyński odnosił się też do katastrofy smoleńskiej.

    Mam
    prawo jako poszkodowany dostępu do różnych śledztw, ale nie mogę
    wszystkiego powiedzieć. Mogę natomiast powiedzieć, że pierwszy raz
    po zapoznaniu się z różnymi dokumentami mam wyjaśnienie całości

    — mówił.


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    119. Przez te lata, mając

    Przez te lata, mając osobiste
    przekonanie, że doszło do zbrodni, zamachu, nie mogłem jednak tego
    wszystkiego złożyć w pewną całość, mówię od strony technicznej” -
    powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński na antenie Polskiego Radia 24,
    odnosząc się do sprawy katastrofy smoleńskiej.

    CZYTAJ TAKŻE:

    Prezes PiS o katastrofie smoleńskiej: Po zapoznaniu się z różnymi dokumentami po raz pierwszy mam wyjaśnienie całości

    Pyza
    i Wikło w „Sieci”: Zbrodniarz Putin. W świetle tego, co teraz widać,
    coraz bardziej zasadny jest powrót do pytania o Smoleńsk

    Jak
    dokonano tego wszystkiego, co wiąże się z zamontowaniem jakiś środków
    wybuchowych w samolocie, w jaki sposób to zostało odpalone, dlaczego ten
    samolot zaczął opadać i w końcu jak to było z tym rozerwaniem samolotu,
    dlaczego ciała zostały rozerwane w ten sposób. Dzisiaj mogę powiedzieć,
    że te wszystkie pytania uzyskały jakąś odpowiedź i to zostało ujęte
    w pełnym dokumencie, który mam nadzieję niedługo stanie się elementem
    publicznej debaty

    — powiedział Jarosław Kaczyński.

    Prezes PiS odniósł się do skandalicznego wpisu dyrektora generalnego Roskosmosu Dmitrija Rogozina.

    Przyjedź do Smoleńska, porozmawiamy

    — to skandaliczny wpis Rogozina.

    CZYTAJ TAKŻE: Totalne łajdactwo! Były wicepremier Rosji do Jarosława Kaczyńskiego: „Przyjedź do Smoleńska, porozmawiamy”

    To było przyznanie się przez drugą stronę do tego, jak to naprawdę było

    — skomentował wpis Rogozina prezes PiS.

    tkwl/Polskie Radio 24

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    120. Prezes Kaczyński przed 12.

    Prezes
    PiS podkreślił, że będą to uroczystości „takie jak
    przed pandemią”.W tym roku warto, by były jak
    najbardziej liczne— zaznaczył. Dopytywany,
    czy można się spodziewać jakiejś deklaracji co do sprawy śmierci
    polskiej delegacji w Smoleńsku, wicepremier Kaczyński przyznał:
    Wieczorem 10 kwietnia na pewno poruszę ten temat. Odpowiadając
    na państwa pytanie – tak, zapowiemy konkretne działania. Nie chcę jednak
    teraz mówić, jakie. Zapytany,
    czy inwazja Rosji na Ukrainę daje okazję do ponownego opowiedzenia
    światu prawdy o okolicznościach śmierci Prezydenta RP, odpowiedział:
    Raport Podkomisji kierowanej przez Antoniego Macierewicza
    udziela odpowiedzi na kluczowe pytania. Światowa opinia publiczna musi
    się z jego ustaleniami zmierzyć. Trudno zaprzeczyć, że reżim Putina
    byłby zdolny do przeprowadzenia ataku na głowę innego państwa, skoro
    sami Amerykanie od tygodni informują, że Rosjanie przygotowali listę
    polityków ukraińskich, którzy mieli zostać zamordowani. A rozpoczyna
    ją nazwisko tamtejszej głowy państwa. Zdaję sobie jednak sprawę
    z tego, że dla bardzo wielu osób to może być trudne do przyjęcia. Mówię
    teraz nie tylko o politykach, lecz także o zwykłych ludziach, którzy
    przez całe lata twardo twierdzili, iż to niemożliwe; Rosja jest
    straszna, ale nie aż tak. Każdy z nas zapewne zetknął się z takim
    sposobem myślenia. Być może znaczna część takich osób – mimo dowodów,
    wyników niezależnych badań, ekspertyz – nadal będzie odrzucać taką
    możliwość. Mimo wszystko mamy bardzo dobry, profesjonalny, wnikliwy
    raport i będziemy działać dalej— zapewnił Kaczyński.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    121. RELACJA. Podkomisja smoleńska


    RELACJA. Podkomisja smoleńska prezentuje raport! Macierewicz: Przyczyną katastrofy był wybuch w lewym skrzydle samolotu


    Prezentacja raportu podkomisji smoleńskiej / autor: PAP/Paweł Supernak

    Prezentacja raportu podkomisji smoleńskiej / autor: PAP/Paweł Supernak


    • Podziel się


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    122. Co dalej po raporcie?


    Co dalej po raporcie? "Możliwe złożenie skargi do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka". Są też zalecenia dla służb!

    Przewodniczący podkomisji Antoni Macierewicz podczas konferencji prasowej Podkomisji ds. Ponownego Zbadania Wypadku Lotniczego pod Smoleńskiem / autor: PAP/Paweł Supernak

    Raport podkomisji smoleńskiej może i powinien stanowić
    podstawę podjęcia działań na arenie międzynarodowej, w tym możliwe
    złożenie skargi do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka - powiedział
    w poniedziałek szef podkomisji, wiceprezes PiS Antoni Macierewicz.
    Na koniec prezentacji raportu podkomisji przedstawiono także „zalecenia
    profilaktyczne” zawarte w tym opracowaniu.

    CZYTAJ RÓWNIEŻ: RELACJA. Podkomisja smoleńska prezentuje raport! Macierewicz: Przyczyną katastrofy był wybuch w lewym skrzydle samolotu

    CZYTAJ TAKŻE: Skrzydło samolotu? Brzoza? Dźwięki w kokpicie? Macierewicz odpowiada: „To rzeczywiście było pytanie TVN-owskie”

    W poniedziałek
    podkomisja do ponownego zbadania wypadku lotniczego z 10 kwietnia 2010
    r. zaprezentowała „Raport z badania zdarzenia lotniczego z udziałem
    samolotu Tu-154M nr 101 nad lotniskiem Smoleńsk Siewiernyj na terenie
    Federacji Rosyjskiej”.

    Skarga do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka

    Zaprezentowany
    raport w opinii komisji może i powinien stanowić podstawę podjęcia
    działań na arenie międzynarodowej, w tym możliwe złożenie skargi
    do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, który jest organem
    Rady Europy

    — powiedział Macierewicz.

    Jak
    przekazał, z raportem i załącznikami - liczącymi ponad 10 tys. stron -
    można się zapoznać w internecie. Zaznaczył, że rodziny ofiar otrzymały
    raport jeszcze przed poniedziałkową prezentacją, a duża część rodzin
    zapoznała się z dokumentem po jego zatwierdzeniu przez komisję
    10 sierpnia zeszłego roku.

    Macierewicz dziękował również członkom
    komisji i współpracującym z nią ekspertom za - jak mówił - gigantyczną
    pracę, poświęcenie, wytrwałość, odwagę i olbrzymią wiedzę. Podkreślił
    też, że katastrofa smoleńska to „największa tragedia, jaka miała miejsce
    w Polsce po II wojnie światowej”.

    Zalecenia dla władz i służb

    Na koniec prezentacji Macierewicz przedstawił „zalecenia profilaktyczne” zawarte w tym opracowaniu.

    Zabezpieczać
    i nadzorować w trybie ciągłym remonty wojskowych transportowych statków
    powietrznych Sił Zbrojnych RP, przeprowadzać gruntowne sprawdzenie
    pirotechniczne wojskowych transportowych statków powietrznych Sił
    Zbrojnych RP po każdym remoncie

    — wyliczał
    przewodniczący podkomisji dodając, że adresatem tych zaleceń są MON oraz
    służby wywiadu i kontrwywiadu: SKW, SWW, AW i ABW. Jak dodał należy
    także „przeprowadzać obowiązkowe rozpoznanie kontrwywiadowcze miejsc
    remontu” wojskowych samolotów transportowych.

    Macierewicz mówił,
    że konieczna jest także ochrona kontrwywiadowcza osób „biorących udział
    w przetargach na remonty, czy zakup wszystkich statków powietrznych Sił
    Zbrojnych RP”.

    I wreszcie punkt ostatni: objąć
    rozpoznaniem kontrwywiadowczym firmy biorące udział w tychże przetargach
    w celu wykrycia potencjalnej infiltracji przez wywiad obcych
    służb specjalnych

    — podkreślił.

    Wobec
    Kancelarii Prezydenta, KPRM i SOP podkomisja zaleciła zaś m.in.
    „wprowadzić obowiązek każdorazowego rekonesansu miejsca lądowania statku
    powietrznego przewożącego najważniejsze osoby w państwie, zarówno
    na etapie organizacji, jak i w dniu przylotu” przez SOP we współpracy
    ze służbami specjalnymi.

    Wprowadzić po dokonanym
    rekonesansie wymóg akceptacji warunków zapewnionych przez państwo
    przylotu, w tym zabezpieczenia medycznego

    — dodał Macierewicz.

    Jednocześnie
    - jak kontynuował Macierewicz - należy „wypracować rozwiązania prawne
    umożliwiające obecność polskiego kontrolera lotów w organie
    zapewniającym kontrolę zbliżania na lotnisku docelowym”.

    Powołać
    osobną jednostkę koordynującą pozyskiwanie informacji i ochronę lotów
    najważniejszych osób w państwie, włącznie z osłoną kontrwywiadowczą
    załóg, pasażerów, osób towarzyszących, miejsc lądowania i pobytu,
    jednostki będącej dysponentem statku powietrznego, za szczególnym
    uwzględnieniem zagrożenia aktem bezprawnej ingerencji

    — mówił o kolejnym zaleceniu.

    Według
    podkomisji w strukturze Sił Zbrojnych powinna bowiem zostać utworzona
    jednostka „zajmująca się wyłącznie lotami najważniejszych osób
    w państwie i dysponująca specjalnie wyszkoloną kadrą wszystkich
    specjalności związanych z lotnictwem, od prawnych, technicznych,
    po lotnicze, bojowe i związane z bezpieczeństwem operacji lotniczych”.


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    123. Kaleta: ostateczna ocena

    Kaleta: ostateczna ocena dowodów ws. katastrofy smoleńskiej po opinii ekspertów; prokuratura chce ją mieć do końca roku

    Prokuratura chce, żeby opinia końcowa międzynarodowych ekspertów ws.
    katastrofy smoleńskiej została przekazana do końca roku; po tym
    prokuratura przystąpi do ostatecznej oceny materiału dowodowego -
    poinformował we wtorek wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta.

    BIURO BEZPIECZEŃSTWA NARODOWEGO
    https://www.bbn.gov.pl/pl/wydarzenia/3264,Publikacja-raportu-w-sprawie-katastrofy-samolotu-TU-154M-pod-Smolenskiem.html

    Raport końcowy w sprawie ustalenia okoliczności i przyczyn katastrofy samolotu TU 154 M nr 101 pod Smoleńskiem z 10 kwietnia 2010 r. (wersja polska):
    http://www.bbn.gow/download.php?s=&id=7626

    Załączniki do raportu końcowego (wersja polska):
    http://www.bbn.gow/download.php?s=&id=7627



    Prezes Kaczyński: Sprawa odpowiedzialności bardzo wielu ludzi w Polsce za katastrofę smoleńską jest aktualna

    Sprawa odpowiedzialności w sensie procesowym, karnym bardzo
    wielu ludzi w Polsce za katastrofę smoleńską jest jak najbardziej
    aktualna - powiedział PAP wicepremier, prezes PiS Jarosław Kaczyński.
    Nie mam żadnych wątpliwości, że był zamach - dodał.

    PAP:
    Według raportu podkomisji smoleńskiej przyczyną katastrofy smoleńskiej
    były dwie eksplozje w końcowej fazie lotu. Pierwsza - 100 metrów przed
    miejscem, gdzie rosła brzoza. Druga - kilkanaście metrów nad ziemią ok.
    6 sekund po wybuchu w skrzydle. Te ustalenia komisja przedstawiała,
    także we wcześniejszych raportach. Pan podczas obchodów 12. rocznicy
    stwierdził, że był zamach i są na to dowody. Czy ten raport bardziej
    Pana przekonuje?

    Jarosław Kaczyński:
    W sensie faktu, że był zamach, i że to była przyczyna katastrofy
    i śmierci 96 osób, w tym prezydenta Polski, a dla mnie brata bliźniaka,
    nie mam żadnych wątpliwości. Do ustalenia na poziomie procesowym jest
    jeszcze tylko to, kto za to odpowiada. Możemy powiedzieć: „Przecież
    to musiało być zrobione na życzenie Kremla, na polecenie Putina”, ale
    między takim twierdzeniem a dowodem procesowym jest różnica. Tutaj jest
    jeszcze praca do wykonania. Komisja po wielu latach, co było
    niesłychanie trudne, bo działała bez tych wszystkich elementów, które
    normalnie są przy badaniu katastrofy lotniczej, to zrobiła. Prokuratura
    z różnych przyczyn, których nie będę tu rozwijał, mocno się opóźnia.

    PAP:
    Sama prokuratura mówi o tym, że potrzebuje jeszcze roku na ekspertyzy,
    a dopiero potem zacznie się zastanawiać nad jakimiś wnioskami.

    Tutaj
    nie ukrywam swojego zawodu, ale to nie jest zakres mojej władzy i moich
    decyzji. Prokuratura, wbrew temu co opowiadają nasi przeciwnicy, działa
    w ramach prawa i niezależnie. Oczywiście uważam, że można by szybciej,
    ale to jest moje zdanie, a ono prokuratury nie obowiązuje.

    PAP:
    Podkomisja sugeruje też, powołując się na międzynarodowe ekspertyzy,
    że na elementach wraku znajdowały się materiały wybuchowe,
    co ma świadczyć o możliwości użycia broni termobarycznej. To nowy
    element. Według Pana o czym może świadczyć?

    To jest
    po prostu kwestia skuteczności tego działania. Wiele elementów wskazuje,
    że rzeczywiście tak było i nie ma w tym nic nadzwyczajnego, bo to jest
    przecież metoda wywoływania wybuchów znana. Zdarzało się stosowanie tego
    rodzaju broni teraz na Ukrainie, a możliwości jej wykrycia - jak się
    nie ma możliwości badania wraku na miejscu, gdyby to było w normalnych
    warunkach i gdyby Rosja była normalnym krajem - jest dużo trudniejsza,
    niż wykrycie śladów jakichś innych materiałów wybuchowych.

    We wnioskach
    napisano natomiast m.in., że decyzja o przekazaniu Tu-154M do remontu
    w Samarze w zakładzie Aviakor będącym wówczas własnością Olega
    Deripaski, rosyjskiego oligarchy, przyjaciela Władimira Putina, została
    wymuszona przez rosyjskie służby specjalne Federacji Rosyjskiej, które
    od początku kontrolowały cały proces remontu. Według komisji - ta firma
    została pozytywnie zaopiniowana przez polskie służby wywiadowcze
    i kierownictwo MON. Jaka jest odpowiedzialność polskich władz
    państwowych z premierem Donaldem Tuskiem na czele, MON-em,
    odpowiedzialność komisji badającej katastrofę? Czy ta odpowiedzialność
    powinna być rozszerzona?

    To jest kwestia, która musi być
    ostatecznie w trybie procesowym wyjaśniona. Co do odpowiedzialności
    politycznej, moralnej, to tutaj nie ma żadnych wątpliwości. Jest pytanie
    o odpowiedzialność dalej posuniętą. Mówię to ja jako obywatel i jako
    prawnik - wydaje mi się to rzecz dość oczywista. Ważne jest, żeby w tej
    chwili widzieć coś innego. To, że nasi przeciwnicy z tamtych czasów,
    dzisiaj dość cienko piszczący, sprzeciwiają się temu, co zostało
    w raporcie powiedziane, to jest oczywiste, biorąc pod uwagę ich interesy
    różnego rodzaju. Dobrze, żeby był przez społeczeństwo zrozumiany sens
    takiego domagania się, żeby sprawa katastrofy smoleńskiej została
    zamknięta. Sens jest taki: Rosja ma prawo zlikwidować Polską elitę,
    jeżeli jej się tak podoba, a polskie państwo ma nie reagować - taki jest
    sens tych żądań, one padają, bo przecież padają takie argumenty,
    że rodziny się denerwują i żadne normalne państwo na coś takiego się nie
    może zgodzić, i to jest postawa, którą można określić jako
    antypaństwową w najbardziej skrajnym tego słowa znaczeniu i trzeba
    o tym pamiętać.

    Tego rodzaju postawa jest uderzeniem w samą
    istotę funkcjonowania suwerennego państwa - nie mówiąc, że jest także
    uderzeniem w prawa człowieka, bo zginęło przecież 96 osób, uderzeniem
    we wszystkie wartości, które są fundamentem całego porządku politycznego
    państw demokratycznych i praworządność. Ale przede wszystkim jest
    uznaniem, że państwo zbójeckie ma prawo mordować elity państw innych,
    a w szczególności tych sąsiednich. To jest postawa, która według mnie,
    wymaga zbadania przez służby specjalne i to bardzo
    intensywnego zbadania.

    PAP: A dotychczas nie była badana?

    Polskie
    służby specjalne są tak skonstruowane, że ręce mają związane bardzo
    mocno, a według mnie także i nogi. Ta konstrukcja prawna byłaby dobra,
    gdybyśmy leżeli tam, gdzie Portugalia, a może jeszcze dalej.

    W miejscu,
    gdzie żyjemy to powinno być skonstruowane inaczej, ale oczywiście tak,
    żeby prawa obywateli, groźby nadużycia były zminimalizowane w możliwie
    największym stopniu. Służby muszą działać w ten sposób, żeby było
    rozeznanie, co do agentury rosyjskiej, bo to, że cała ta akcja
    po Smoleńsku była w istocie wielkim dziełem agentury rosyjskiej,
    że wywołano nienawiść do ludzi, którzy zginęli w tragicznej katastrofie,
    że przedtem wywołano nienawiść do człowieka, który reprezentował
    w sposób naprawdę bardzo poważny i najbardziej właściwy z możliwych
    polskie interesy, to wskazuje, że ta agentura była i sądzę, że dalej
    jest w Polsce bardzo potężna.

    PAP: Dodatkowy raport nie jest potrzebny?

    Zawsze można niektóre sprawy pogłębiać, ale jest kwestia zadań prokuratury.

    PAP: Powinno być osobne śledztwo dotyczące odpowiedzialności niektórych osób?

    Prokuratura
    o tym decyduje. Nie chcę być oskarżony, że próbuję wywrzeć nacisk
    na prokuraturę, ale według mnie sprawa odpowiedzialności w sensie
    procesowym, karnym bardzo wielu ludzi w Polsce jest jak najbardziej
    aktualna, chociaż co do niektórych przestępstw zaczyna być już blisko
    okresu przedawnienia.

    PAP: Sytuacja na Ukrainie pokazuje
    do czego jest zdolny Putin i Rosja. Czy pomoże to umiędzynarodowić
    sprawę katastrofy Smoleńskiej? Czy raport podkomisji powinien być
    podstawą do działań na arenie międzynarodowej. Jeżeli tak to jakich?

    Powinien
    być podstawą do dążenia, żeby ta sprawa została umiędzynarodowiona.
    Tylko, że niektóre instytucje międzynarodowe mogą być zbyt słabe.

    PAP: Czyli nie widzi Pan możliwości pociągnięcia kiedykolwiek do odpowiedzialności za katastrofę władz rosyjskich?

    Historia
    ma to do siebie, że się nagle zmienia, że są takie okresy, kiedy
    historia stoi i są takie, kiedy rusza często galopem. W tej chwili
    ruszyła. Nie powiem, że coś jest z góry rozstrzygnięte, ale muszę
    przyjąć, że w tej chwili jest to trudne. Przed tymi wydarzeniami, przed
    tym, co się dzieje w tej chwili w ogóle nie byłoby o czym mówić, a dziś
    jest pod tym względem być może trochę lepiej, ale to jeszcze zobaczymy.
    Proszę pamiętać, że Związek Sowiecki upadł, ale powstał system, który
    pod pewnymi względami jest trochę groźniejszy niż tamten.

    PAP:
    Podczas 12. rocznicy katastrofy smoleńskiej mówił Pan,
    że w najbliższych dniach i tygodniach będą przedstawione opinii
    publicznej kolejne dowody. Czy możemy się spodziewać czegoś poza
    raportem podkomisji?

    Sądzę, że Antoni Macierewicz
    przedstawił bardzo wiele, ale tego jest dużo więcej. Kiedy to będzie
    ostatecznie wszystko pokazane z wszystkimi szczegółami, ale na pewno
    to będzie przekazywane przez dłuższy czas, bo takie raporty powinny być
    pełne i odpowiadać na wszelkie pytanie i wątpliwości.

    PAP: Podkomisja będzie działać dalej?

    Komisja powinna jeszcze dalej działać, bo jeszcze ma sporo do zrobienia.

    autor: Grzegorz Bruszewski, Tomasz Grodecki - PAP

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    124. Polski sąd chce aresztować


    Polski sąd chce aresztować kontrolera ze Smoleńska



    Sąd wydał postanowienie o aresztowaniu rosyjskiego kontrolera lotu, który pełnił służbę 10 kwietnia 2010 r. na lotnisku w Smoleńsku" - poinformował rzecznik prasowy Prokuratury Krajowej Łukasz Łapczyński.

    - 17 maja 2022 r. Sąd Rejonowy dla Warszawy Mokotowa w Warszawie uwzględnił wniosek prokuratury i wydał postanowienie o tymczasowym aresztowaniu Wiktora R., jednego z trzech Rosjan, którzy 10 kwietnia 2010 r. kontrolowali loty na lotnisku w Smoleńsku – przekazał Łapczyński. Przypomniał, że wnioski o tymczasowe aresztowanie Wiktora R., Pawła P. oraz Nikołaja K. prokuratura złożyła do sądu 16 września 2020 r.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    125. Podkomisja do Ponownego

    Podkomisja do Ponownego Zbadania Wypadku Lotniczego informuje:

    Podkomisja do Ponownego Zbadania Wypadku Lotniczego informuje:

    W związku z brakiem merytorycznej dyskusji nad wynikami prac Podkomisji zamieszczonymi w Raporcie oraz w załącznikach informujemy:

    1. Raport z badania zdarzenia lotniczego z udziałem samolotu Tu-154M nad lotniskiem Smoleńsk-Siewiernyj na terenie Federacji Rosyjskiej w dniu 10 kwietnia 2010 r. jest jedynym obowiązującym stanowiskiem Państwa Polskiego w kwestii przyczyn katastrofy smoleńskiej. Dziś Podkomisja koncentruje się na przygotowaniu materiałów dla Prokuratury, Sądu oraz instytucji międzynarodowych, zebranych podczas ostatnich 6 lat, którymi nie dysponuje żadna instytucja w Polsce. Mamy też świadomość, że żaden inny zespół nie jest zdolny do merytorycznego wskazywania kłamstw, fałszerstw i absurdów narracji rosyjskiej. Od dwóch miesięcy Podkomisja oczekuje na profesjonalną dyskusję.

    Do dnia dzisiejszego nikt jednak nie przedstawił merytorycznej polemiki kwestionującej podstawowe wyniki prac Podkomisji wskazujące, że przyczyną katastrofy było zniszczenie samolotu przez eksplozje. Świadczy to najlepiej o trafności wniosków Raportu. Tymczasem politycy i media przez lata wspierający narrację rosyjską wciąż oskarżają polskich pilotów, Prezydenta Kaczyńskiego i DSP gen. Andrzeja Błasika upowszechniając kłamstwa.

    2. Klasycznym przykładem takich zachowań jest dezinformacja pana Macieja Laska, który chcąc udowodnić, że zniszczenie ciał ofiar katastrofy nie było spowodowane wybuchem przekonuje, że był to skutek uderzenia samolotu w ziemię z wielką siłą: "Ten samolot zderzył się z ziemią [z prędkością] ponad 1000 kilometrów na godzinę."

    Jest to nie tylko sprzeczne z podstawową wiedzą lotniczą, ale przede wszystkim jest sprzeczne z zapisami w rejestratorach lotu, które wskazują, że samolot Tu-154M nr 101 miał prędkość około 270 km/h w chwili katastrofy. Tak więc argumentacja p. Laska jest absurdalna i tylko potwierdza prawdziwość ustaleń Podkomisji i bezsilność jej przeciwników. Jednak media i zwolennicy kłamstwa smoleńskiego upowszechniają te absurdalne tezy.

    3. Zgodnie z wypowiedziami członków komisji Millera, które są dostępne Podkomisji, a których małą część przytaczamy poniżej, podjęli oni działania w Smoleńsku dopiero po około 33 godzinach od katastrofy. W tym czasie większość dowodów została już zabezpieczona przez Rosjan, którzy nie dopuścili Polaków do badania, gdyż nie reprezentowali oni oficjalnej Komisji, którą MON B. Klich powołał dopiero wieczorem 15 kwietnia.

    Według wysłanych do Smoleńska ekspertów nie przeprowadzili oni samodzielnie na terenie katastrofy żadnych badań ograniczając się do korzystania z materiałów wskazanych im przez Rosjan. Był to także skutek decyzji przewodniczącego KBWLP p. E. Klicha wyznaczonego przez Donalda Tuska i realizującego politykę prorosyjską:

    - "Pamiętajmy, że nie przeprowadziliśmy badania na miejscu katastrofy tylko jakby uczestniczyliśmy w procesie, który realizowała ekipa Federacji Rosyjskiej, więc jak nie mamy to nie mamy..." (protokół posiedzenia KBWL LP, 13 05 2011 r.).

    - "E. Klich całkowicie był podporządkowany Rosjanom. (…) Tymczasem pierwsze dni po katastrofie miały kluczowe znaczenie dla zbieranych dowodów". Członkowie Komisji E. Klicha nie przeprowadzali części pomiarów licząc na to, że uzyskają je od strony komisji rosyjskiej".

    - "E. Klich chronił interesy rosyjskie do tego stopnia, że wydał polecenie swoim podwładnym usunięcia z aparatów fotograficznych zdjęć ukazujących infrastrukturę lotniskową. Do wykonania jakiejkolwiek dokumentacji zdjęciowej konieczna była jego osobista zgoda".

    - "E. Klich od początku założył, że wina leży po stronie polskich pilotów i na tej podstawie negował zbieranie pewnych dowodów".

    - "Nie przeprowadzono wiec w sposób właściwy oględzin wraku, nie wykonano pełnej dokumentacji fotograficznej i nie dokonano profesjonalnego pomiaru brzozy".

    - "Posiadaliśmy precyzyjny sprzęt pomocny do sporządzenia szkicu rozrzutu elementów płatowca, ale jego nie zdążyliśmy wykorzystać. Nie zdołaliśmy wykorzystać wykrywaczy metali. Nie mogę pojąć, jak MAK mógł zakończyć badanie bez wnikliwego przebadania gruntu na miejscu zdarzenia".

    - "Prawdopodobnie wartość przeciążeniową przyjęto w trakcie badania na podstawie obrażeń ciał i może ona być obarczona dużym błędem, za który dziś nikt nie będzie chciał wziąć odpowiedzialności".- "Brak symulacji komputerowej ostatniego etapu lotu od uderzenia w brzozę do momentu upadku. Zakupiony program CAE FLIGHTSCAPE kanadyjskiego producenta służy tylko do animacji lotu, a nie do odtworzenia niszczenia konstrukcji. Dlatego zademonstrowana społeczeństwu symulacja lotu Tu-154 jest mało wiarygodna".

    - "Istnieją uzasadnione wątpliwości czy KBWL LP wykonała w Smoleńsku wszystkie swoje czynności zgodnie z procedurą badania wypadków lotniczych […] Mam podstawy wątpić w prawidłowość przeprowadzonych czynności etapu wstępnego i dowodowego".

    - "Sprawą powołania i opóźnienia w działaniu KBWLLP, a także poprawności jej funkcjonowania w Smoleńsku powinno zająć się Biuro Bezpieczeństwa Narodowego".

    - "Do badania będzie należało w przyszłości powrócić".

    4. Politycy PO i związane z nimi media twierdzą, że komisja J. Millera przeprowadziła badania wykluczające możliwość zniszczenia samolotu przez eksplozję. To cyniczne kłamstwo. Nic takiego nie miało miejsca, KBWL LP nie tylko nie uczestniczyła w wydobyciu lewych drzwi pasażerskich pasażerskich wbitych na metr w ziemię, ale ich nawet nie zbadała, podobnie jak zapasowego silnika, którego oględzin w ogóle nie przeprowadzono.

    Jeszcze w sierpniu 2010 r. komisja Millera nie dysponowała żadnymi polskimi badaniami wraku, miejsca katastrofy i zniszczenia ciał ofiar, które by pozwalały stwierdzić, że nie doszło do wybuchu na pokładzie. Dlatego we wrześniu 2010 r. sporządzono listę zagadnień, które miały być zweryfikowane na miejscu katastrofy, w tym przede wszystkim "sprawdzenia, czy kadłub samolotu nie ma uszkodzeń charakterystycznych dla wybuchu". (patrz: załącznik do Raportu nr. 38). Jednak nigdy do takiego wyjazdu i badania nie doszło.

    Komisja Millera nawet nie wykorzystała ekspertyzy rosyjskiej z września 2010 r., która wskazała, że centropłat został zniszczony na skutek działania ciśnienia wewnętrznego, które zdefiniowano jako "uderzenie hydrauliczne".

    5. Przywołane tu działania polityków PO i części mediów mają na celu przywrócenie dezinformacji eliminującej odpowiedzialność strony rosyjskiej i W. Putina za zbrodnię smoleńską. Należy raz jeszcze powtórzyć, że nie podjęto żadnej próby merytorycznej dyskusji i nie przywołano żadnej przesłanki podważającej materiał dowodowy Raportu Podkomisji wskazującego na zniszczenie samolotu przez eksplozje.

    Równocześnie te same media i politycy dzisiaj atakują Podkomisję, domagając się jej wyeliminowania aby móc bezkarnie upowszechniać kłamstwo smoleńskie i wspierać rosyjską narrację na temat przyczyn katastrofy smoleńskiej. A był to w istocie akt wojny informacyjnej wymierzony w Rzeczpospolitą Polską, jej Siły Zbrojne a przede wszystkim w ofiary zbrodni smoleńskiej, w tym w Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, DSP gen. A. Błasika i polskich pilotów.

    6. Trzeba także przypomnieć, że ci sami politycy i te same media, które dziś dążą do zlikwidowania Podkomisji w przeszłości akceptowały i popierały prawie trzyletnią działalność komisji Macieja Laska, która funkcjonowała już po opublikowaniu raportu komisji Jerzego Millera, a jej celem było upowszechnianie tez tożsamych z rosyjską wersją katastrofy. Dziś dążą do tego by wiedza o rosyjskiej odpowiedzialności została na powrót ze świadomości społecznej wyeliminowana!

    7. Jednocześnie pragniemy wskazać, wbrew prorosyjskim dezinformacjom, że w składzie Podkomisji znajdują się osoby z bogatym, kierunkowym wykształceniem i doświadczeniem w lotnictwie, m. in. absolwenci Wydziału Mechanicznego Energetyki i Lotnictwa Politechniki Warszawskiej, jak dr inż. Grzegorz Szuladziński (zajmuje się dynamiką konstrukcji, procesami rozpadu, odkształceń i wibracji w inżynierii lądowej, transporcie i technice wojskowej; wieloletni specjalista w zakresie badań skutków wybuchów i działania materiałów wybuchowych;. jeden z pionierów badania metodą elementów skończonych MES), prof. Wiesław Binienda (doktor inżynierii mechanicznej, nauczyciel akademicki, profesor i dziekan Wydziału Inżynierii Cywilnej (Department of Civil Engineering) w Kolegium Inżynierii (College of Engineering) University of Akron w Stanach Zjednoczonych, mgr inż. Janusz Bujnowski (specjalista od silników lotniczych, wydawca pisma ukazującego się w Kanadzie "Lotnictwo Teraz i Dziś"; były pracownik koncernu Boeinga). Należy też przywołać osobę dr. Kazimierza Nowaczyka, fizyka, absolwenta Wydziału Matematyki, Fizyki i Chemii Uniwersytetu Gdańskiego, wieloletniego pracownika naukowego University of Maryland w Baltimore (USA), prof. dr. hab. inż. Wojciecha Fabianowskiego, wykładowcę w Katedrze Chemii i Technologii Polimerów na Wydziale Chemicznym Politechniki Warszawskiej, dr n.med. Krystynę Zieniuk, kierownika Pracowni Genetyki Molekularnej Zakładu Patomorfologii WIM, a także dr. Bogdana Nienałtowskiego, fizyka, akustyka, byłego pracownika naukowego Uniwersytetu Gdańskiego.

    8. Szczególnie ważne miejsce w pracach Podkomisji zajmuje kapitan Janusz Więckowski, jeden z najbardziej doświadczonych polskich pilotów, z ogólnym nalotem 22000 godzin, w tym 2550 godzin na samolocie Tu-154 oraz 10800 godzin nalotu na samolocie Boeing 767, będący nadal czynnym instruktorem szkolenia samolotowego.

    Raport Podkomisji wraz z 39 Załącznikami znajduje się na stronie internetowej pod poniższym adresem:https://podkomisjasmolensk.mon.gov.pl/pl/index.html

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    126. Tusk w amoku


    TVN24 oskarża podkomisję o ukrywanie dowodów. Tusk uderza: "Macierewicz powinien siedzieć". Jest też odpowiedź

    Antoni Macierewicz / autor: Fratria/Twitter




  • Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    127. Histeryczny atak opozycji w


    Histeryczny atak opozycji w Sejmie! Jarosław Kaczyński: Wiedziałem, że tu jest agentura Putina, ale że tak liczna, to nie

    „Te krzyki wynikają z tego, że oni boją się, że opinia
    publiczna dowie się, jaka jest prawda” – powiedział Antoni Macierewicz
    z mównicy sejmowej.

    CZYTAJ
    RÓWNIEŻ: Rozpoczęło się posiedzenie Sejmu. Wśród tematów kwestia
    reparacji od Niemiec, a także wydłużenie tarczy inflacyjnej

    Podczas
    posiedzenia Sejmu doszło do ostrego sporu ws. katastrofy smoleńskiej.
    Głos zabrała Barbara Nowacka. Posłanka domagała się od premiera
    natychmiastowego rozwiązania podkomisji smoleńskiej i ukarania
    Antoniego Macierewicza.

    Następnie zwróciła się do Jarosława Kaczyńskiego:

    Jak
    pan może patrzeć w lustro po tym, jak pan na tragedii zrobił politykę?
    Na trumnie brata i bratowej, waszych przyjaciół i mojej matki zbudował
    imperium kłamstwa, które pozwoliło wam przejąc władzę. Jak wam nie
    wstyd, panie Kaczyński, doprowadzić do podziału Polski i robić czystą
    politykę. Pan się śmieje! Hańba panu! Hańba na wieki

    – stwierdziła.

    W odpowiedzi
    głos zabrał Antoni Macierewicz. Poseł PiS przypomniał, jak ws.
    katastrofy smoleńskiej zachował się ówczesny rząd RP.

    Mogę
    spokojnie poczekać aż ci, którzy doprowadzili do oddania Rosji
    wszystkich dokumentów, skończą krzyczeć. Bo oni krzyczą ze strachu
    broniąc Tuska, który oddał wszystkie badania stronie rosyjskiej

    – powiedział Macierewicz.

    Chcę
    powiedzieć bardzo jasno, że raport w pełni jest przedstawiony
    w dokumentach Komisji. Te krzyki wynikają z tego, że oni boją się,
    że opinia publiczna dowie się, jaka jest prawda. Dlatego chcą
    to zakrzyczeć. Wszystkie wyniki są opublikowane. To TVN ukrywa wyniki
    badań, symulacji pokazujące, że samolot rozbija się zupełnie inaczej niż
    wynika to z badań pana Miller i pani Anodiny

    – dodał.

    Na mównicę wszedł Krzysztof Gawkowski z Lewicy. Poseł zaatakował Macierewicza.

    Ten
    absolutny kłamca, z tej mównicy, obraża Polskę i Polaków! Miał być
    marszałek senior, a jest marszałek obłudy, kłamstwa i nieprawdy. Tańczy
    na grobach ofiar katastrofy smoleńskiej

    – krzyczał Gawkowski z mównicy.

    Po Gawkowskim głos zabrał poseł Polski 2050 Paweł Zalewski, który mówił z kolei:

    Kłamstwo
    smoleńskie wyniosło was do władzy. Zniszczyliście zaufanie
    do instytucji państwa w ten sposób, że wykorzystaliście
    je do uwiarygodnienia fałszerstw komisji pana Macierewicza”. „Podnosząc
    kłamstwo smoleńskie do rangi doktryny państwowej, ośmieszyliście Polaków
    za granicą i najważniejsze - oszukaliście, podzieliliście
    i zawiedliście Polaków. I to wszystko nie zostało wymyślone na Łubiance
    ani w siedzibie GRU, to zostało wymyślone na Nowogrodzkiej

    — kontynuował.

    Polaków, a dziś Polacy się jednoczą, by za rok wystawić wam rachunek

    — powiedział Zalewski.

    Panie pośle, z pewnością będzie wystawiony właściwy rachunek

    — odpowiedziała marszałek Sejmu.

    Reakcja prezesa PiS

    Do zachowania posłów opozycji odniósł się Jarosław Kaczyński:

    Wiedziałem, że tu jest agentura Putina, ale że tak liczna, to nie

    – powiedział prezes PiS.

    Plakaty na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie prezentowane przez ruchy obywatelskie 10 kwietnia 2022 roku, w 12. rocznicę tragedii smoleńskiej / autor: wPolityce.pl

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    128. Wstrząsające ustalenia


    Wstrząsające ustalenia podkomisji smoleńskiej. Macierewicz: Kłamią w sprawie zbrodni smoleńskiej, żeby nie ukarać Putina

    Podkomisja smoleńska na specjalnie zwołanej konferencji
    prasowej przedstawiła efekty badań dotyczących przyczyn tragedii
    smoleńskiej. Wnioski są druzgocące!

    Według ustaleń
    podkomisji wyniki symulacji w zakresie kształtu zniszczeń brzozy
    „Bodina” oraz lewego skrzydła Tu-154M całkowicie nie zgadzają się
    ze stanem faktycznym.

    Użycie wytrzymałości drewna
    w kierunku prostopadłym do włókien brzozy o wartości 0.01 mm/mm zgodnie
    z eksperymentem NIAT oraz użycie małych elementów skończonych, aby
    otrzymać dokładniejsze wyniki pokazuje, że pień brzozy zostaje
    całkowicie przecięty przez pierwszy dźwigar skrzydła

    — informuje podkomisja.

    Niezależnie
    od tego, jaki model drewna został użyty, we wszystkich wykonanych
    symulacjach uderzenie skrzydłem w brzozę powoduje moment obrotu samolotu
    na prawe skrzydło, odepchnięcie lewego skrzydła do tyłu i powstanie
    przeciążenia pionowego około 3 g

    — czytamy w materiałach organu.

    Smutna konstatacja

    Przewodniczący podkomisji Antoni Macierewicz zwrócił uwagę na charakter działań krytyków podkomisji.

    Ci,
    którzy próbują zarzucać nieprawdę komisji zapomnieli, no tak się
    złożyło - nie trafili gdzieś do materiałów, zapomnieli, że w żadnej
    symulacji brzoza nie przecięła skrzydła

    — powiedział były szef MON.

    Warto
    o tym pamiętać, zwłaszcza ci, którzy kłamią ws. zbrodni smoleńskiej,
    żeby pana Putina za te zbrodnię nie ukarać, żeby za tę zbrodnię
    Federacja Rosyjska nie ponosiła odpowiedzialności, żeby ci, którzy
    oddali materiały i dowody w ręce rosyjskie, żeby ci, którzy 6 maja
    przegłosowali, żeby Rosja dalej przetrzymywała samolot, żeby Polska
    nadal nie mogła pracować na materiałem dowodowym zastanowili się nie
    tylko co do swojej odpowiedzialności politycznej, ale również moralnej
    wobec narodu polskiego

    — zaznaczył Macierewicz.


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    129. Podkomisja smoleńska złożyła


    Podkomisja smoleńska złożyła zawiadomienie do prokuratury! "Podejrzenie popełnienia przestępstwa zamachu"

    Podkomisja smoleńska złożyła w poniedziałek w prokuraturze
    zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa zamachu
    na prezydenta Lecha Kaczyńskiego oraz morderstwa pozostałych 95 osób
    podróżujących Tu-154 10 kwietnia 2010 r. - poinformował PAP szef tej
    komisji Antoni Macierewicz.

    Zawiadomienie dotyczy art.
    134 Kodeksu karnego, który sankcjonuje zamach na życie prezydenta.
    Zgodnie z tym przepisem, kto dopuszcza się zamachu na życie Prezydenta
    RP podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 12,
    a maksymalnie karze dożywotniego pozbawienia wolności.

    Zawiadomienie,
    które trafiło do Prokuratora Generalnego i Prokuratury Krajowej,
    dotyczy także art. 128 Kodeksu karnego mówiącego o usunięciu przemocą
    konstytucyjnego organu RP.

    Oba te czyny miały zostać dokonane -
    jak wskazano w zawiadomieniu - „poprzez zabójstwo, w wyniku motywacji
    zasługującej na szczególne potępienie oraz z użyciem
    materiałów wybuchowych”.

    Wypowiedź Macierewicza

    Jak
    niedawno mówił PAP Macierewicz „nie może trwać taka sytuacja, w której
    dysponujemy dowodami o zamachu i nie ma postępowania w sprawie tego
    straszliwego aktu”.

    Dlatego Komisja przygotowała
    wniosek do prokuratury o podjęcie badania nie tylko katastrofy, ale
    także zamachu skierowanego przeciwko prezydentowi Rzeczypospolitej

    — mówił.

    Dowody wskazują na zamach

    Bardzo dobrze, że podkomisja smoleńska kierowana przez Antoniego Macierewicza złożyła to zawiadomienie

    — powiedział portalowi wPolityce.pl Waldemar Andzel, poseł PiS i przewodniczący sejmowej komisji ds. służb specjalnych.

    Dla
    mnie po tym, z czym ja się zapoznałem, jest dla mnie jednoznaczne,
    że w Smoleńsku w 2010 roku doszło do zamachu. Wszystkie dowody, które
    przedstawiała podkomisja, to pokazują. Przypomnę, że ja przez wiele lat
    uczestniczyłem też w pracach zespołu parlamentarnego

    — mówił.

    Trzeba dochodzić do tej prawdy na drodze sądowej, oczywiście, co nie jest prostą sprawą

    — podkreślił nasz rozmówca.

    Jak dodał, „wymiar międzynarodowy już dawno powinien być nadany tej sprawie, myśmy zabiegali o to od samego początku”.

    CZYTAJ TAKŻE:

    Prezes Kaczyński: Wyjaśnienie zbrodni smoleńskiej i ukaranie odpowiedzialnych to warunek naszego ostatecznego zwycięstwa

    Macierewicz: Dziś przekażemy prokuraturze wniosek ws. Smoleńska. „Zamach to zapowiedź późniejszych działań Rosjan”

    TYLKO U NAS. Jacek Świat: Decyzja podkomisji smoleńskiej to kolejny krok. W końcu doczekamy się sprawiedliwości

    TYLKO
    U NAS. Podkomisja smoleńska złoży zawiadomienie do prokuratury. Andrzej
    Melak: Czekały na to rodziny zamordowanych nad Smoleńskiem


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl