"Bóg sam wystarcza"

avatar użytkownika intix

 

       Nie trwóż się, nie drżyj
       Wśród życia dróg,
       Tu wszystko mija,
       Trwa tylko Bóg.

       Cierpliwość przetrwa
       Dni ziemskich znój,
       Kto Boga posiadł
       Ma szczęścia zdrój:
       Bóg sam wystarcza.

       (św. Teresa z Avila)


  

  

 

   :)
   Na Święta Bożego Narodzenia
   I na nadchodzący A.D.2016
   Życzę Wszystkim…
   Wielu duchowych uniesień...
   Duchowej Odnowy...

   Niech się umacnia
   Niech wzrasta w Nas
   Triada... Którą Bóg Tworzy i Łączy:
   Wiara Miłość Nadzieja

   Bóg się rodzi...
   Módlmy się o to, aby we wszystkich sercach się zrodził
   Pan Jezus... Ta Miłość Największa,
   Która wszystko zwycięża…

   Miłością niech świat zapłonie...
   ***
   Wigilia

  
   Pomódlmy się w Noc Betlejemską
   †
   Ojcze nasz...
   Zdrowaś Maryjo...
   Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu, jak była na początku teraz i zawsze, i na wieki wieków. Amen.
   (Lingua Latina)

 

   ***
   Szczęść Boże...:)

 

 

26 komentarzy

avatar użytkownika Tymczasowy

1. Dzieki

za zyczenie wielu duchowych uniesien. Mam ndzieje i bede sie staral.
zycze radosci i energii w Nowym Roku.

avatar użytkownika Maryla

2. @intix

Niech wzrasta w Nas
Triada... Którą Bóg Tworzy i Łączy:
Wiara Miłość Nadzieja

Niech Nowonarodzony Chrystus nam błogosławi i nas umacnia

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika nadzieja13

3. @Droga Intix,

Nie bój się, nie lękaj się,
Bóg sam wystarczy,
Bóg sam wystarczy.
Nie bój się, nie lękaj się,
razem czuwajmy,
razem czuwajmy.
Nie bój się, nie lękaj się,
wypłyń na głębię,
wypłyń na głębię.
Zostań tu i ze mną się módl,
razem czuwajmy,
razem czuwajmy.

https://www.youtube.com/watch?v=OFDkRAr5pBM

Pozwolę sobie przytoczyć Twoje słowa;

Niech się umacnia
Niech wzrasta w Nas
Triada... Którą Bóg Tworzy i Łączy:
Wiara Miłość Nadzieja

Bóg się rodzi...
Módlmy się o to, aby we wszystkich sercach się zrodził
Pan Jezus... Ta Miłość Największa,
Która wszystko zwycięża…

Miłością niech świat zapłonie...

Niech zapłonie!

Wszystkiego, co Najlepsze Droga Intix. Dla Ciebie i Twoich Gości, dla Wszystkich z BM24.

avatar użytkownika intix

4. Marylo Kochana...:)

Refleksja...
Wiara Miłość Nadzieja
Ta Triada - to wielki Dar od Boga dla człowieka...
Który rozwijać, umacniać nam trzeba...
Wiara... wielka Łaska Boża... bez wiary nie ma szczęścia...
Nie ma chęci do jakiegokolwiek działania...
a Wiara Ojców Naszych... Wiara katolicka, niezmutowana, czysta...
prowadzi nas do Zbawienia...
Miłość... która z Jednego Źródła wypływa... wszystko pomaga i nam zwyciężyć...
Tylko Miłością, Dobrem... z Boża Pomocą... można ze Złem się zmierzyć...
Nadzieja... to też przede wszystkim Bóg...
Nadzieja... pomaga nam wierzyć i wszystko przetrwać...
Daje też - jak Wiara i Miłość - Nadzieję Zbawienia...

Wiara Miłość Nadzieja
Ta Triada - to wielki Dar od Boga dla człowieka...
Niech się umacnia
Niech wzrasta w Nas..
.
Prośmy pokornie dnia każdego:
"Panie, przymnóż nam Wiary"...

Jeżeli wzrośnie, umocni się nasza Wiara...
Jednocześnie wzrośnie, umocni się cała Triada...
Niezbędna do życia... i dla naszego Zbawienia...

Prośmy więc pokornie aby Nowonarodzony Chrystus raczył nam błogosławić...
***
Pięknie dziękuję za wszystko...
Życzę Szczęśliwych... Radośnie przeżywanych  Świąt Bożego Narodzenia...:)
Na Święta i na każdy następny dzień... Bożego Błogosławieństwa...
I nieustającej opieki Matki Bożej...

Szczęść Boże...

avatar użytkownika intix

5. Drogi Tymczasowy...:)

...bede sie staral...

Tak... bardzo starajmy się o nasze duchowe uniesienia...
Życzę z całego serca Wszystkim
Abyśmy mieli ich jak najwięcej...

Każde, całym sercem... z Bogiem połączenie...
Niesie z sobą duchowe uniesienie...
Tak bardzo potrzeba
Naszego... z Bogiem połączenia...
Poznawania... i wypełniania Bożej Woli...

To jest ŹRÓDŁO... naszej  prawdziwej RADOŚCI...
a także  ŹRÓDŁO  naszej ENERGII...

Z całego serca życzę Wszystkim... niech się spełni...:)

***
Drogi Tymczasowy...
Pięknie dziękuję..:)
Życzę Błogosławieństwa Bożego... i również Opieki Matki Bożej...
Serdecznie Pozdrawiam... Świątecznie...:)

Szczęść Boże...


avatar użytkownika intix

6. Nadziejo Droga...:)

Pozwól, proszę... powtórzę jeszcze raz tylko trzy słowa:

"Bóg sam wystarcza"

i w rozmowie pomiędzy nami dodam:

Któż jak Bóg!

***
Nadziejo... Tobie też dziękuję pięknie... i również życzę Błogosławieństwa Bożego...
i Opieki Matki Bożej... Tobie i Wszystkim ludziom Dobrej Woli, gdziekolwiek są, do których te życzenia dotrą...:)
Pozdrawiam serdecznie... Świątecznie...:)

Szczęść Boże...





avatar użytkownika intix

9. Słowo Boże na dziś...

SŁOWO

a także:

Duch Ojca waszego będzie mówił przez was

Sobota, 26 grudnia 2015 roku
ŚW. SZCZEPANA
PIERWSZEGO MĘCZENNIKA


Mateusz 10,17-22


Miejcie się na baczności przed ludźmi! Będą was wydawać sądom i w swych synagogach będą was biczować. Nawet przed namiestników i królów będą was wodzić z mego powodu, na świadectwo im i poganom. Kiedy was wydadzą, nie martwcie się o to, jak ani co macie mówić. W owej bowiem godzinie będzie wam poddane, co macie mówić, gdyż nie wy będziecie mówili, lecz Duch Ojca waszego będzie mówił przez was. Brat wyda brata na śmierć i ojciec syna; dzieci powstaną przeciw rodzicom i o śmierć ich przyprawią. Będziecie w nienawiści u wszystkich z powodu mego imienia. Lecz kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony.


Widzieć szalejące zło: szatana, ludzki cynizm, obłudę, nie liczenie się z nikim i z niczym. Osoby dotychczas dla mnie życzliwe naraz zaczynam postrzegać na pozycji przeciwników i oskarżycieli. Gdy idziesz dobrą drogą, przyjść muszą na ciebie bezsensowne i bezpodstawne oskarżenia. Przygotuj się na to! Szatan mąci w głowie i sercu osób poranionych, doświadczonych skrzywdzeniem. Właśnie te osoby są podatne na wpływy złego i manipulacje, do których on sam pisze scenariusz.

Człowieka nie stać na wielką perfidię, zamęt. On nie czyni tego sam z siebie. Jest podatny, podporządkowany, źle uległy, ulegający wpływom, gdyż nie przebacza. Kto nie przebacza sobie albo drugiemu, nie może zwyciężać. Kto nie przebacza, jest słabego ducha.

Gdy widzisz, że ktoś jest złośliwy, stawia zarzuty, dlatego aby dokuczyć; jeśli ktoś jest agresywny, nie odpowiadaj, nie próbuj wyjaśniać, przekonywać. Rozeznaj, że w tym nie ma Jezusa. Nie pozwól wciągnąć się w rozmowę, którą możesz się pobrudzić, a potem w to, co ciebie zaniepokoiło – uwierzyć, zacząć tak myśleć, jak mówi osoba zbuntowana, pełna żalu. Czy ty już nie uwierzyłeś, że zło niekiedy wygrywa, a dobro musi ponieść porażkę?

Nie pozwól, aby opanowało cię i trzymało w swoich objęciach uczucie gniewu, złości, nienawiści, albo buntu. Gdy pozwolisz uderzyć się w drugi policzek, pozostaniesz "nieskazitelny, jak gołąb", bo jest to przyjęcie zła i zatrzymanie zła na sobie, jak nasz Pan.

Ks. Józef Pierzchalski SAC

avatar użytkownika Jagna

10. @intix

Wielkie dzięki za życzenia i piękne kolędy , wszystkim świateczne zyczenia
wszelkich łask Bożych , i pomyslnego Nowego roku 2016 oby był dla nas łaskawy
by szaremu Polakowi polepszyło sie życie. Pozdrowienia Jagna z Poznania.

avatar użytkownika intix

11. Droga Jagno...:)


Król nad króle
Pan nad pany
W ubogim żłobie
Na sianku się zrodził
Z Najświętszej Maryi Panny...

"Chwała na wysokości Bogu a na ziemi pokój ludziom dobrej woli..."

***
Jagno Droga...
Ja również... z całego serca dziękuję Ci.
Wspólnie... za wszystko dziękujmy Panu Bogu... i Matce Bożej...

Życzenia Twoje wywołały u mnie refleksję, którą tylko częściowo podzielę się, aby zachęcić do roważań...
Otóż, tak... powinniśmy nieustannie starać się o lepszedoskonalsze życie...
A co to jest doskonałość?
Pozostańmy z tym pytaniem...  do Naszych ew. rozważań na - nie tylko - świąteczny czas...

Pozdrawiam serdecznie...:) nadal świątecznie...
Nadal też życząc Błogosławieństwa Bożego... i Opieki Matki Bożej...

avatar użytkownika intix

13. Słowo Boże na dziś...

SŁOWO

a także:

Z bólem serca szukaliśmy Ciebie

Niedziela, 27 grudnia 2015 roku
ŚWIĘTEJ RODZINY JEZUSA, MARYI I JÓZEFA

Łukasz 2,41-52


Rodzice Jego chodzili co roku do Jerozolimy na Święto Paschy. Gdy miał lat dwanaście, udali się tam zwyczajem świątecznym. Kiedy wracali po skończonych uroczystościach, został Jezus w Jerozolimie, a tego nie zauważyli Jego Rodzice. Przypuszczając, że jest w towarzystwie pątników, uszli dzień drogi i szukali Go wśród krewnych i znajomych. Gdy Go nie znaleźli, wrócili do Jerozolimy szukając Go. Dopiero po trzech dniach odnaleźli Go w świątyni, gdzie siedział między nauczycielami, przysłuchiwał się im i zadawał pytania. Wszyscy zaś, którzy Go słuchali, byli zdumieni bystrością Jego umysłu i odpowiedziami. Na ten widok zdziwili się bardzo, a Jego Matka rzekła do Niego: Synu, czemuś nam to uczynił? Oto ojciec Twój i ja z bólem serca szukaliśmy Ciebie. Lecz On im odpowiedział: Czemuście Mnie szukali? Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca? Oni jednak nie zrozumieli tego, co im powiedział. Potem poszedł z nimi i wrócił do Nazaretu; i był im poddany. A Matka Jego chowała wiernie wszystkie te wspomnienia w swym sercu. Jezus zaś czynił postępy w mądrości, w latach i w łasce u Boga i u ludzi.


"Po skończonych uroczystościach został Jezus". Człowiek zostaje w tym i z tym, co przeżył, co go poruszyło. Nie można odejść od tego, co bliskie, od tego, co stało mi się bliskie, od kogoś, kogo w ten sposób przeżyłem i przeżywam (od Ojca). Uroczystości, to jeden wymiar, a mój sposób reagowania na nie, to drugi. Niekiedy uczestniczymy w rozmyślaniu, a potem do niego nie wracamy, bo tam nic nie zostawiliśmy, bo tam nic naszego nie zostało.

Maryja z Józefem wracają. Czy wracamy do tego, co jest mocą i prawdziwym blaskiem Mszy św., medytacji Słowa Bożego? A może nie wracamy, bo nas tam nic nie ucieszyło, ani nie zabolało w sercu. Człowiek, to taka dziwna istota, że przeważnie wraca do spraw, które go albo ucieszyły, albo zabolały w sercu.

W Maryi i Józefie był obecny ból serca. Temu towarzyszy lęk, niepewność, poczucie zagrożenia. Szukają Jezusa, a On w najlepsze zadaje pytania w synagodze i słucha uczonych. Dla Niego sprawy Ojca trwają, nic się nie skończyło. Gdy przeżywamy rozmyślanie, to może pojawić się ból serca, w związku z pytaniami Boga, które usłyszymy. Ale może pojawić się niepewność i poczucie zagrożenia. Człowiek jakoś przywykł do tego, że modlitwa ma go napełniać, pocieszać, wzruszać. A tymczasem, w tej scenie odkrywamy, że spotkanie z Bogiem może nie przynosić pięknych wzruszeń, lecz niesmak, rozczarowanie, zagubienie, strach, niepewność.

Czasem na modlitwie robimy sobie założenia, podobnie jak w życiu, że ona powinna w sposób określony przebiegać i na taką głębię przeżyć mnie prowadzić, coś określonego i wymiernego w moje życie wnosić. A tymczasem? Nie ma (Jezusa). Myśli idą do rodziny, znajomych. Tam krążą. Ileż razy analizujemy sytuacje z najbliższymi. Czy one pomagają, czy przeszkadzają pójść dalej? Maryja i Józef, poszli dalej szukając.

"Synu, czemuś nam to uczynił?. Nie zasługuję na to, by mnie tak traktowano. Nie trzeba zasługiwać. Bez zasług naszych, więcej nam trosk dołożą. Czyż ból, niepewność Maryi i Józefa nie są powodowane tym, że jeszcze nie rozumieją, dlaczego Jezus tak a nie inaczej z nimi postępuje? Gdy czegoś nie rozumiemy, zostawiamy to, by sprawy nas nie męczyły. Ale też bywa i tak, że dociekamy, usiłując zrozumieć. Maryja to, co się wydarzyło, wszystkie wspomnienia chowa w sercu. Zachowane umożliwiają życie mimo bólu serca i pomimo nie zrozumienia. Te wspomnienia chowane w sercu sprawiają, że Maryja bolejąc idzie na Golgotę. Określone wspomnienia dają siłę, wzmacniają. Co chowamy w sercu, tak też żyjemy?

Ks. Józef Pierzchalski SAC
***
oraz rozważania:
Pierwsze słowa Jezusa – te zapisane w Ewangelii



avatar użytkownika intix

14. NIC...

NIC NAM NIE ZROBIĄ
Nic Nam nie zrobią OBCY *
Nic Nam nie zrobią ONI…
Kiedy będziemy sami szanować
Wiarę, Kulturę, Tradycję… Korzenie…
Kiedy będziemy Je chronić…

***
Załączam też:
Więzi...

Świątecznie... Pozdrawiam serdecznie...:) Wszystkich, do których te pozdrowienia dotrą...
Jeszcze...:)
Kolędy Polskie, Góralskie, połączone góralskimi pastorałkami i wierszami przy kominku - czas trwania ponad godzinę.

https://youtu.be/j-zFeE5X3J0

avatar użytkownika intix

15. Słowo Boże na dziś...

SŁOWO

a także:

Przeznaczony na upadek i na powstanie wielu

Wtorek, 29 grudnia 2015 roku
Łukasz 2,22-35

Gdy potem upłynęły dni ich oczyszczenia według Prawa Mojżeszowego, przynieśli Je do Jerozolimy, aby Je przedstawić Panu. Tak bowiem jest napisane w Prawie Pańskim: Każde pierworodne dziecko płci męskiej będzie poświęcone Panu. Mieli również złożyć w ofierze parę synogarlic albo dwa młode gołębie, zgodnie z przepisem Prawa Pańskiego. A żył w Jerozolimie człowiek, imieniem Symeon. Był to człowiek prawy i pobożny, wyczekiwał pociechy Izraela, a Duch Święty spoczywał na nim. Jemu Duch Święty objawił, że nie ujrzy śmierci, aż zobaczy Mesjasza Pańskiego. Za natchnieniem więc Ducha przyszedł do świątyni. A gdy Rodzice wnosili Dzieciątko Jezus, aby postąpić z Nim według zwyczaju Prawa, on wziął Je w objęcia, błogosławił Boga i mówił: Teraz, o Władco, pozwól odejść słudze Twemu w pokoju, według Twojego słowa. Bo moje oczy ujrzały Twoje zbawienie, któreś przygotował wobec wszystkich narodów: światło na oświecenie pogan i chwałę ludu Twego, Izraela. A Jego ojciec i Matka dziwili się temu, co o Nim mówiono. Symeon zaś błogosławił Ich i rzekł do Maryi, Matki Jego: Oto Ten przeznaczony jest na upadek i na powstanie wielu w Izraelu, i na znak, któremu sprzeciwiać się będą. A Twoją duszę miecz przeniknie, aby na jaw wyszły zamysły serc wielu.


Ważne jest to ile człowiek ma lat, co w życiu przeżył, jak żył, jakie funkcje pełnił w swojej społeczności. Patrząc na Symeona w świątyni wychodzącego naprzeciw Świętej Rodziny zaczynamy rozumieć, że zawsze jest dobry czas, również późny wiek życia, na przeżycie czegoś niezwykłego. Niezwykłe jest to, że Symeon i Anna razem zrozumieli, że to, co widzą i słyszą jest działaniem Boga. Trudno z innymi patrzeć na życie swoje, własnej wspólnoty i zobaczyć w nich działanie, obecność, rękę Boga. Za wydarzenia przykre, bolesne czynimy winnymi ludzi, ich charaktery, nieprzemakalność w przyjmowaniu prawdy, słabą wrażliwość wewnętrzną. Może i to się pojawić, jako warstwa zewnętrzna, która robi na nas negatywne wrażenie. I na tym wrażeniu w ocenie zjawiska, które jest dokuczliwe, jesteśmy skłonni zatrzymać się.

Symeon i Anna widzą razem, rozumieją razem, radują się razem. Co to jest wspólnota? To ludzie, którzy razem uczą się wierzyć Bogu, razem się cieszą, razem tworzą, sprzeczają się i godzą, lecz nie trwają z uporze, w nie przebaczeniu.

Maryja doświadczy tego, co jest dwubiegunowością życia człowieka: radości i cierpienia, pocieszenia i bólu. To wszystko przygotował dla Matki Jej Syn, który się narodził. Maryi nie czeka beztroska przyszłość. Cieszy się narodzinami Syna, ale jest w tej radości ból, że dla Niego nie było miejsca, że musi uciekać, że będzie cierpiał choć nic złego nie uczynił. Za radością może nas czekać cierpienie. Ktoś nam przygotuje radość i cierpienie. Ktoś się o to zatroszczy. Cierpimy, choć nic złego nie czynimy. Uciekamy przed kimś lub przed czymś, choć chcielibyśmy doznawać stabilizacji duchowej, moralnej i emocjonalnej. Chcemy spokoju, spokoju, spokoju, a tymczasem, niepokój, problemy, narastająca niechęć do innych.

Maryja uświadomiła sobie, że nie czeka jej beztroska przyszłość gdy spotkała starca Symeona w świątyni. W świątyni na modlitwie, dając Bogu swoje życie, możemy odkryć, że życie będzie dla nas trudne: życie ze sobą i z innymi.

Bóg wyzwala w nas radość ale są i takie chwile, kiedy jest dla nas niezrozumiały, budzi w nas sprzeciw i domaga się od nas przemiany w bólu. Maryja kształtowana przez ból. Między innymi te środki były u podstaw Jej formacji: modlitwa, radość, ból, ucieczka, brak miejsca na nocleg, wielkie ubóstwo, wielkie zawierzenie, nie rozumienie Syna, niepokój o Niego gdy był poza domem, współcierpienie z Nim na Golgocie.

Symeon należy do tej kategorii ludzi którzy w obliczu bliskiej śmierci potrafią z wdzięcznością patrzeć na minione życie. "Teraz, w Władco, pozwalasz odejść słudze Twemu w pokoju". Podobnie jak dla Symeona, tak również dla nas, Jezus jest pokojem i światłem ale też mieczem i cierpieniem. Duszę Matki Bożej ma przeniknąć miecz. Maryja będzie uczestniczyć w Męce Syna. Jezus przynosi nie tylko zbawienie ale i sąd. Dzięki Niemu wyjdą na jaw ludzkie zamysły. Stanie się widoczne jak bardzo ludzie zamykają się na Boga.

Ks. Józef Pierzchalski SAC

avatar użytkownika intix

16. Medytacja Ojca Pio o Bożym Narodzeniu

W sercu nocy, w najsurowszej porze roku, w najmroźniejszej grocie, w miejscu przeznaczonym bardziej dla bydląt niż ludzkiego stworzenia, w pełni czasów przyszedł na świat obiecany Mesjasz – Jezus – Zbawiciel ludzi. Bez zgiełku wokół Niego, wół i osioł ogrzewają nowo narodzone, ubogie Dzieciątko; obok adorują Je pokorna niewiasta i utrudzony, ubogi mąż. Czyż nie słychać kwileń i płaczu Bożego Pacholęcia. Poprzez ten płacz i kwilenia ofiaruje Ono Bożej sprawiedliwości pierwszy okup naszego pojednania.

Od dobrych czterdziestu wieków jest Ono oczekiwane; Patriarchowie z utęsknieniem wzywali Jego przyjścia; święci pisarze jasno prorokowali o miejscu i czasie Jego narodzenia, a jednak wszystko jest milczeniem i wydaje się, że nikt nie był świadomy tego wielkiego wydarzenia. Dopiero trochę później to Dziecię zostaje odwiedzone przez pasterzy bacznie strzegących stada owiec na łąkach. Zostali oni powiadomieni o tym głośnym wydarzeniu przez duchy niebieskie i zaproszeni, aby udać się do Jego groty.

O chrześcijanie, ileż jest nauk, które wypływają z groty betlejemskiej! Ach, jaką miłość musi czuć serce do Tego, który dla nas stał się samą czułością! Ach, jakie pragnienie musielibyśmy rozpalić, by zaprowadzić cały świat do tej pokornej groty, schronienia Króla królów większego od każdego królewskiego pałacu, ponieważ jest ono tronem i mieszkaniem Boga! Prośmy więc to Boże Dziecię, by przyodziało nas w pokorę, ponieważ tylko dzięki tej cnocie możemy zakosztować w tym przepełnionym Bożą czułością misterium.

Lśnią pałace dumnego Izraela, a jednak nie w nich wzejdzie Światło dla świata! Zuchwali z powodu ludzkiej wyniosłości, opływający w złoto i dostatek, możnowładcy narodu żydowskiego i pełni próżnej wiedzy oraz pychy kapłani świątyni [jerozolimskiej], wbrew prawdziwemu zamysłowi Bożego Objawienia oczekują Zbawiciela nazbyt pomniejszonego, a przecież przychodzącego na świat w ludzkiej wielkości i potędze.

Lecz Bóg, który zawsze bacznie zważa na zawirowania mądrości tego świata, rozproszył ich zamysły i wbrew oczekiwaniu tych, którzy są pozbawieni Bożej mądrości, schodzi do nas w największym uniżeniu, rezygnuje nawet z narodzenia się w nieokazałym domku Józefa, rezygnuje także ze skromnego mieszkania wśród krewnych i znajomych w mieście Judy i, prawie jako wyrzutek ludzkości, prosi o schronienie i pomoc jak dla nędznych zwierząt, wybierając ich siedlisko na miejsce swoich narodzin, by ich oddech rozgrzewał Jego kruche ciałko. Obiecuje, że pierwszy hołd zostanie im złożony przez ubogich i prostych pasterzy i że On sam, za pośrednictwem swoich aniołów, poinformuje o tym wielkim misterium.

„O mądrości, o mocy Boża – czujemy, że w zachwycie musimy zawołać za Twym Apostołem [Pawłem] – jak niepojęte są Twoje sądy i jak nie do wyśledzenia Twoje drogi!” Ubóstwo, pokora, uniżenie, pogarda otaczają Słowo uczynione ciałem; lecz my w ciemności otulającej Słowo, które stało się Ciałem, rozumiemy jedną rzecz, słyszymy jeden głos, dostrzegamy jedną szlachetną prawdę: to wszystko uczyniłeś z miłości i zapraszasz nas nie do czego innego jak tylko do miłości, mówisz nam o niczym innym jak tylko o miłości, dajesz nam nie co innego jak tylko dowody miłości.

Niebieskie Dzieciątko cierpi i kwili w żłobie, aby przybliżyć nas do umiłowanego, zasługującego [na zbawienie] i poszukiwanego cierpienia: Jemu brakuje wszystkiego, dlatego my uczymy się od Niego porzucenia dóbr i ziemskich dostatków; Ono znajduje upodobanie w pokornych i ubogich czcicielach, żeby zachęcić do miłości ubóstwa; Ono przedkłada towarzystwo maluczkich i prostych nad wielkich tego świata.

To niebieskie Dzieciątko, całe łagodne i słodkie, poprzez swój przykład pragnie wzbudzać w naszych sercach te szlachetne cnoty, ażeby w udręczonym i wzburzonym świecie nadszedł czas pokoju i miłości. Jego palec od narodzin wskazuje nam misję, którą jest pogarda tego, co świat kocha i poszukuje.

Ach! Padnijmy przed żłóbkiem i wraz z wielkim Hieronimem, świętym pałającym miłością do Dzieciątka Jezus, bez zastrzeżeń ofiarujmy Mu [Dzieciątku] całe nasze serce i obiecajmy podążać za Jego pouczeniami, które płyną do nas z groty betlejemskiej i głoszą wszystkim będącym tu na ziemi marność nad marnościami – wszystko marność.

Za: http://glosojcapio.pl


https://youtu.be/Ycr-xRcyk6w

Ach ubogi żłobie,
Cóż ja widzę w tobie?
Droższy widok niż ma niebo,
W maleńkiej Osobie,
Droższy widok niż ma niebo,
W maleńkiej Osobie.

Zbawicielu Drogi,
Takżeś to ubogi,
Opuściłeś śliczne niebo,
Obrałeś barłogi
Opuściłeś śliczne niebo,
Obrałeś barłogi

Czyżeś nie mógł Sobie,
W największej ozdobie,
Obrać pałacu drogiego,
Nie w tym leżeć żłobie?
Obrać pałacu drogiego,
Nie w tym leżeć żłobie?

Gdy na świat przybywasz,
Grzechy z niego zmywasz,
A na zmycie tej sprośności,
Gorzkie łzy wylewasz.
A na zmycie tej sprośności,
Gorzkie łzy wylewasz.

Któż tu nie struchleje,
Wszystek nie zdrętwieje,
Któż Cię widząc płaczącego,
Łzami nie zaleje?
Któż Cię widząc płaczącego,
Łzami nie zaleje?

Przed Tobą padamy,
Czołem uderzamy,
Witając Cię w tej stajence,
Między bydlętami.
Witając Cię w tej stajence,
Między bydlętami.

Zmiłuj się nad nami,
Obmyj z grzechów łzami
I przyjmij serca skruszone,
Które Ci składamy.
I przyjmij serca skruszone,
Które Ci składamy.

avatar użytkownika intix

17. Słowo Boże na dziś...

SŁOWO

a także:

Nie rozstawała się ze świątynią

Środa, 30 grudnia 2015 roku
Łukasz 2,36-40

Była tam również prorokini Anna, córka Fanuela z pokolenia Asera, bardzo podeszła w latach. Od swego panieństwa siedem lat żyła z mężem i pozostała wdową. Liczyła już osiemdziesiąty czwarty rok życia. Nie rozstawała się ze świątynią, służąc Bogu w postach i modlitwach dniem i nocą. Przyszedłszy w tej właśnie chwili, sławiła Boga i mówiła o Nim wszystkim, którzy oczekiwali wyzwolenia Jerozolimy. A gdy wypełnili wszystko według Prawa Pańskiego, wrócili do Galilei, do swego miasta – Nazaret. Dziecię zaś rosło i nabierało mocy, napełniając się mądrością, a łaska Boża spoczywała na Nim.


Niezwykłym zwieńczeniem życia prorokini Anny, było spotkanie Jezusa, którego rodzice przynieśli do świątyni. Tyle lat się modliła, a dopiero u końca życia mogła spotkać i rozpoznać Tego, za którym przez całe życie tęskniła i o którym innym mówiła. Służyła Bogu. Żyła zgodnie z mężem i jej małżeństwo było szczęśliwe. Mówi o tym liczba siedem, będąca symbolem pełni i doskonałości. "Siedem lat żyła z mężem i pozostała wdową". Będąc wdową, zdecydowała się na służbę Bogu w świątyni. Jest kobietą, która potrafi podejmować właściwe decyzje: wiedziała, jakiego mężczyznę wybrać na swojego męża, a po jego śmierci miała jasną świadomość, co zrobić dalej ze swoim życiem. Dawać siebie w życiu zarówno człowiekowi, jak i Bogu, nie żyjąc w żadnej wewnętrznej sprzeczności, to była mądrość Anny. Więź Anny z Bogiem była silna i wierna, gdyż "nie rozstawała się ze świątynią". Świątynia może stać się dla człowieka domem. Człowiek może być domem dla świątyni. Nie tylko Anna żyła w świątyni, ale i świątynia żyła w niej. Tam, gdzie szła, niosła swoją wierność wobec Boga i umiłowanie Jego.

To, czym żyła w swoim wnętrzu, było również na jej ustach: "sławiła Boga i mówiła o Nim wszystkim". Była rozumiana przez tych, którzy podobnie jak i ona, oczekiwali Mesjasza. Żyła oczekiwaniem, tęsknotą, pragnieniem wolności, miłością do Tego, który ma przyjść. Czyż nie to pozwoliło jej rozpoznać Jezusa? Ona już otrzymała Jego obraz. Tęsknota i miłość umożliwiają zobaczenie w sercu tego, którego się oczekuje. Jej czuwanie, to znaczy życie, obejmowało dnie i noce. Dzień i noc to odpowiedniki światła i ciemności. Noc wiąże się z początkami zarówno dobrych jak i złych duchów, a także z początkami człowieka. Zarówno w dzień, jak i w nocy wzrastamy. Noc nie przeszkadza w duchowym i moralnym rozwoju człowieka, choć wskazuje na działanie sił wrogich człowiekowi, jego powołaniu i ostatecznemu przeznaczeniu. Noc jest towarzyszką zła, odwróconą stroną życia.

Zarówno w dzień, jak i w nocy, jesteśmy wzywani do wielbienia Boga: "Dnie i noce błogosławcie Pana, chwalcie i wywyższajcie Go na wieki" (Dn 3,71). Noc jest ponadto symbolem bojaźni, nieszczęść i śmierci. Jednak będzie ona musiała ustąpić, gdy przyjdzie dzień Pański. W nocy możemy być otwarci na Boga, na światło łaski, która od Niego przychodzi. To w nocy, mimo różnorodnych przeszkód w postaci pokus, namiętności, możemy stawać się wolnymi duchem, mocarzami dobra, kontemplatykami Światłości. Izraelici w nocy wyszli z niewoli, z ziemi egipskiej. Noc jest czasem niewiedzy i grzechu. Żyć w świetle oznacza konieczność odrzucenia uczynków ciemności, czyli nocy. Prorokini Anna jest symbolem czuwającego człowieka. Bez względu na to, czy jest noc, czy dzień, ona jest przygotowana na przyjście Jezusa Chrystusa.

Anna miała za sobą trzy etapy życia, jakże istotne dla kobiety: dziewictwo, małżeństwo i wdowieństwo. Służy Bogu w modlitwie. Nie opuszcza świątyni. I jest prorokinią. Widzi sprawy głębiej od innych. Widzi, co Bóg uczynił poprzez Jezusa. Ma ona zdolność rozpoznawania tego, co Bóg myśli na temat określonej sytuacji, jak ocenia postępowanie w przeszłości, czego pragnie w chwili obecnej, i jaką rolę odegra w życiu przyszłym. Jest ona przykładem poświęcenia, zrozumienia, świętości i oddania. Jest osobą, której powołaniem jest widzieć lub słyszeć to, co Bóg ma do przekazania, wyrazić to swoim życiem.

Ks. Józef Pierzchalski SAC

avatar użytkownika gość z drogi

18. Dobrego Dnia,Wszystkim :)

serdeczne pozdrowienia pod koniec odchodzącego Roku ...anno domino 2015 :)

gość z drogi

avatar użytkownika intix

19. Dziękuję Zosieńko...:)

i Tobie również...
Dobra samego
w ostatnim dniu Roku
już się kończącego...
i tego samego w Nadchodzącym AD 2016...
Tobie... Twoim Bliskim... i Wszystkim ludziom Dobrej Woli...

Pozdrawiam serdecznie...:) nadal świątecznie...
Szczęść Boże...

avatar użytkownika intix

20. Na ostatni dzień starego roku

Dziś koniec roku zeszłego.
Dziękujmyż Bogu za niego,
Iż raczył w swej Opatrzności
Utrzymać nas w szczęśliwości.

Prośmy Go, by w Swej litości
Przeszłe nasze wszystkie złości
Miłościwie nam przebaczył,
Łaską Swą wzbogacić raczył.

Teraz, gdy kończymy lata,
Pomnijmy na koniec świata,
Na ostatnie dokończenie,
Duszy z ciałem rozłączenie.

A dobrymi uczynkami,
Cnotliwymi zasługami
Starajmy się złe naprawić,
Byśmy mogli duszę zbawić.


http://ruda_parafianin.republika.pl/rok/r20/40.htm

avatar użytkownika intix

21. Słowo Boże na dziś...

SŁOWO

a także:

Tam gdzie jest Bóg, jest przyszłość

Czwartek, 31 grudnia 2015 roku
Św. Sylwestra

Jan 1,1-18


Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo. Ono było na początku u Boga. Wszystko przez Nie się stało, a bez Niego nic się nie stało, co się stało. W Nim było życie, a życie było światłością ludzi, a światłość w ciemności świeci i ciemność jej nie ogarnęła. Pojawił się człowiek posłany przez Boga - Jan mu było na imię. Przyszedł on na świadectwo, aby zaświadczyć o światłości, by wszyscy uwierzyli przez niego. Nie był on światłością, lecz [posłanym], aby zaświadczyć o światłości. Była światłość prawdziwa, która oświeca każdego człowieka, gdy na świat przychodzi. Na świecie było [Słowo],a świat stał się przez Nie, lecz świat Go nie poznał. Przyszło do swojej własności, a swoi Go nie przyjęli. Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię Jego - którzy ani z krwi, ani z żądzy ciała, ani z woli męża, ale z Boga się narodzili. A Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas. I oglądaliśmy Jego chwałę, chwałę, jaką Jednorodzony otrzymuje od Ojca, pełen łaski i prawdy. Jan daje o Nim świadectwo i głośno woła w słowach: Ten był, o którym powiedziałem: Ten, który po mnie idzie, przewyższył mnie godnością, gdyż był wcześniej ode mnie. Z Jego pełności wszyscyśmy otrzymali - łaskę po łasce. Podczas gdy Prawo zostało nadane przez Mojżesza, łaska i prawda przyszły przez Jezusa Chrystusa. Boga nikt nigdy nie widział, Ten Jednorodzony Bóg, który jest w łonie Ojca, [o Nim] pouczył.


Na początku było Słowo, było dobro, pełnia życia, z której my bierzemy początek. Wierzymy, że Bóg był „na początku”, tzn. odwiecznie, zawsze. Jezus jest jedno z Bogiem Ojcem, On jest Bogiem. On jest „Alfą i Omegą”, początkiem i końcem wszystkiego, co istnieje. On daje początek wszystkiemu, a sam nie ma początku. Staliśmy się zamiarem stwórczym Boga. Otrzymaliśmy życie z Niego. Jest ono w nas światłem. Dlatego tęsknimy za Bogiem, posiadamy pragnienie Jego i jest w nas dążenie do spotkania ze Słowem. Spotkanie ze Słowem wprowadza nas w światło, czyli rozumienie tego wszystkiego, co mówi do nas.

Jan Chrzciciel był człowiekiem zapowiadającym przyjście tego, który jest „Światłem świata”. Przez słowo człowieka dokonuje się zapowiedź przyjścia Słowa, które jest Bogiem. Przychodzi na świat w jednym celu: aby wszyscy uwierzyli w Niego, a przez to, doszli do poznania prawdy i zostali zbawieni. By mogła być im przywrócona pierwotna godność, piękno, podobieństwo do słowa, które zostało utracone przez grzech. Przychodzi Słowo (Światło), aby nas wyzwolić z grzechu (ciemności).

Bóg uczynił świat i człowieka. Człowiek odrzucił Boga. Stwórca nie pozostawia człowieka samego i ponownie przychodzi na świat, aby dokonało się „nowe stworzenie”. Nauczanie Jezusa jest stwarzaniem, lepieniem człowieka na nowo przez danie mu swojego Ducha. Możemy powiedzieć, że świat i człowiek stają się na nowo przez słowo Boże, które jest wylaniem Ducha Świętego, nieustającą Pięćdziesiątnicą. Słowo mieszka na ziemi. Z Niego otrzymujemy „łaskę po łasce”, co prowadzi nas do przyjęcia Słowa i życia Nim. Słuchanie Słowa jest podstawą życia chrześcijańskiego. Wszystko co dobre, szlachetne i czyste staje się w nas przez słowo Boga.

W Bogu stajemy się ludźmi. Stając się „nowymi ludźmi”, „ludźmi odwiecznego Słowa Ojca”, potrzebujemy odejścia od słuchania jedynie siebie do słuchania Słowa. Przyjmuję Słowo, słuchając. Pamiętamy słowa Benedykta XVI z pielgrzymki do Niemiec: „Tam gdzie jest Bóg, jest przyszłość”. Dlatego dzisiaj szukajmy odpowiedzi na to: jak słuchamy słowa Bożego? Czego nie dosłyszeliśmy w kończącym się starym roku? Co zostawiliśmy bez odpowiedzi na wezwanie Słuchaj?

Ks. Józef Pierzchalski SAC

***

Przeciw NIEPOKOJOM i zmartwieniom. Akt oddania



avatar użytkownika gość z drogi

22. Dobrego,ostatniego dnia mijającego roku

i Do siego :)
serdeczności :)

gość z drogi

avatar użytkownika gość z drogi

23. droga @Intix, i czytający :)

piękne słowa i przesłanie na Nowy Rok 2016

„Czegóż nie dokonuję, gdy dusza, tak w potrzebach duchowych jak i materialnych, zwraca się do Mnie, patrzy na Mnie mówiąc: „TROSZCZ SIĘ TY”, zamyka oczy i uspokaja się! Dostajecie niewiele łask, kiedy się męczycie i dręczycie, aby je otrzymać; otrzymujecie ich bardzo dużo, kiedy modlitwa jest pełnym oddaniem się Mnie. W cierpieniu prosicie, żebym oddalił je od was, ale w taki sposób, jaki wy sobie tego życzycie
http://osuch.sj.deon.pl/2015/12/31/akt-oddania-przeciw-niepokojom-i-zmartwieniom-znakomite/…"
pozdrowienia z ostatnich godzin starego Roku :)

gość z drogi

avatar użytkownika intix

24. Droga Zofio...

To prawda Zofio... piękny jest TEN Akt oddania...

Przeciw NIEPOKOJOM i zmartwieniom. Akt oddania


Pełne zaufanie... zawierzenie... TO, o czym jest w temacie tego wpisu.
Często rozmawiamy pomiędzy sobą o tym, że bardzo potrzeba i wiary głębokiej i zawierzenia...
i wypełniania Woli Bożej...
O tym... także TUTAJ  rozmawiałam... ale nie wiem czy dobrze zrozumiana zostałam... Nie skarżę się...:) tylko pozwoliłam sobie podpiąć tę moją wypowiedź na swój blog...
Wszystko powierzam i zawierzam Panu Bogu i Matce Bożej...

Wszystko w rękach Boga...
Także nieprzyjaciele... nasi wrogowie...
Wróg tak długo będzie nam szkodził
Jak długo Pan Bóg mu na to pozwoli...

Módlmy się nie tylko za nas...  za naszych Przyjaciół... ale i módlmy się za naszych nieprzyjaciół...
Polecajmy ich Panu Bogu i Matce Bożej...

***
Szczęśliwego Nowego Roku...!:)
Tobie Zofio, Twoim Bliskim... i Wszystkim widocznym pod tym wpisem... i Tym niewidocznym też...:)
Szczęść Boże... na A.D. 2016...
:)

avatar użytkownika gość z drogi

25. Szczęść Boże ,droga Intix:)

dzięki i Dobrego Nowego Dnia pierwszego w anno domino 2016 :)

gość z drogi