Dziś... Uroczystość Objawienia Pańskiego...

avatar użytkownika intix

 

 

 

 

***

 

 

 

 

 

***

 

Jak… Jak Dziękować Panu Bogu

za Prawdę Jedyną

Która Objawiła się światu

Maleńką  Dzieciną...?

 

***

 

Kiedy wypełniał się Boży Plan

- z Miłości Bożej - ludzkości Odkupienia...

Gwiazda na niebie się pokazała

Wskazując miejsce… Objawienia...

 

Poszli za Gwiazdą  Trzej Magowie

Nazwami też - słusznie - Mędrcami...

Kacper... Melchior... Baltazar...

Takie  imiona Ich… Tradycja podaje…

 

Wędrowali - za światłem Gwiazdy -

Z dalekich krańców świata...

By dotrzeć... gdzie Bóg Prawdę Objawił...

Gdzie Słowo - stało się Ciałem...

 

Wędrowali za światłem Gwiazdy

I za głosem w swoich sercach...

Pokonując w drodze przeszkody

Szli... za światłem danym  Im z nieba...

 

Kiedy do celu wędrówki dotarli

Ujrzeli Dziecię w stajence ubogiej...

 

 

 

 

Z czcią... na twarz przed Nim upadli

Składając Mu cenne dary pod nogi...

 

Mirrę... kadzidło... złoto... dary królewskie…

Dary najcenniejsze na tamte czasy...

Dary będące podpowiedzią Ich serc

Że Dziecię niezwykłe ujrzeć Im jest dane...

 

Idźmy i my... za Światłem nam Objawionym...

Padnijmy z czcią przed Królem, Zbawcą, Odkupicielem naszym...

Przed Jezusem Chrystusem Królem królów, narodów...

Uznajmy Jezusa Chrystusa... Królem Polski...

 

Wypełniajmy - odważnie, z ufnością, z miłością - Bożą Wolę...

 

Nie odrzucajmy Bożej Miłości…

Nie odwracajmy się od Tej Światłości…

Która nam życie… wieczne życie daje…

Nieśmy Panu Bogu w darze

Serca nasze wierne… czyste…

Prośmy pokornie…

 

 „[Proszę] aby Bóg Pana naszego Jezusa Chrystusa, Ojciec chwały, dał wam (nam) ducha mądrości i objawienia w głębszym poznaniu Jego samego. [Niech da] wam (nam) światłe oczy serca tak, byście (byśmy) wiedzieli, czym jest nadzieja waszego (naszego) powołania, czym bogactwo chwały Jego dziedzictwa wśród świętych”. (Ef 1,15-18)

 

Prośmy pokornie…

 

Niech Chrystus Błogosławi Nasz Wspólny Dom…

 

Christus Mansionem Benedicat

 

C    M    B    2015

 

>Niech Chrystus Błogosławi Nasz Dom Ojczysty…

 

 

***

 

*****************************************

/"Idźmy za Światłem..." - J.B.K. - 05.01.2015r./

 

 

***

Zapraszam też do słuchania:

 

>RADIO CHRYSTUSA KRÓLA PL 24H

 

 

Króluj nam Chryste, zawsze i wszędzie…

 

 

13 komentarzy

avatar użytkownika intix

1. Wspaniałe dary...


Powrót do tekstu
PETER PAUL RUBENS
"Pokłon Trzech Króli"
olej na płótnie, 1609-1629 Muzeum Prado, Madryt

Na obrazie znajduje się aż 27 osób i 7 zwierząt. Mimo takiego gąszczu kompozycja dzieła jest jasna: nasz wzrok podąża od razu w lewą stronę, gdzie szybko dostrzegamy małego Jezusa. Bije od Niego bowiem nadnaturalny blask, oświetlający całą scenę. Za Jezusem stoją Maryja i schowany nieco w cieniu Józef.

Mędrców widzimy na pierwszym planie z lewej strony, blisko Świętej Rodziny. Jeden z nich klęczy, wręczając dar, drugi - czarnoskóry - stoi okryty granatowym płaszczem, trzeci, w płaszczu czerwonym, znajduje się w samym środku kompozycji. Z prawej strony słudzy dźwigają skrzynie i worki z darami, a całej scenie przyglądają się namalowani na drugim planie członkowie królewskich orszaków. Dach stajenki okryty jest gałązkami winorośli, co symbolizuje sakrament Eucharystii.

Mędrcy ofiarowali Jezusowi mirrę, kadzidło i złoto. Mirra to gorzka pachnąca żywica uzyskiwana z kory lub pni różnych gatunków drzew. W starożytności była używana jako balsam, którym namaszczano ciała zmarłych. Mirra dodawana do wina wzmacniała je, działając odurzająco. Taki napój podawano skazańcom przed egzekucją. Dlatego mirra to zapowiedź Męki Jezusa i Jego pogrzebu. Złoto jest bardzo trwałe, symbolizuje więc coś, co nie przemija. Było też najcenniejsze, wydawało się więc zawsze darem najgodniejszym, królewskim. Dlatego dar ten oznaczał godność Jezusa jako Króla. Kadzidło to mieszanina aromatycznych żywic, kory, drewna, ziół, które podczas spalania wydzielają silny zapach. Używane było w świątyniach podczas składania ofiar Bogu. Dlatego dar ten oznaczał, że Jezus jest Bogiem.

Rubens z prawej strony namalował swój autoportret. To siedzący na koniu mężczyzna w bordowym kaftanie, obrócony do nas plecami, który swą twarz zwraca ku Jezusowi.

Leszek Śliwa

***
>Relikwiarz Trzech Króli


avatar użytkownika intix

2. Mędrcy świata, monarchowie



Mędrcy świata, monarchowie,
Gdzie spiesznie dążycie?
Powiedzcież nam, trzej królowie,
Chcecie widzieć Dziecię?
Ono w żłobie nie ma tronu
I berła nie dzierży,
A proroctwo Jego zgonu
Już się w świecie szerzy.

Mędrcy świata, złość okrutna
Dziecię prześladuje!
Wieść okropna, wieść to smutna:
Herod spisek knuje!
Nic monarchów nie odstrasza,
Ku Betlejem śpieszą,
Gwiazda Zbawcę im ogłasza,
Nadzieją się cieszą.

Przed Maryją stoją społem
Niosą Dziecku dary,
Przed Jezusem biją czołem,
Składając ofiary.
Trzykroć szczęśliwi królowie,
Któż wam nie zazdrości?
Cóż my damy, kto nam powie,
Pałając z miłości?

Oto jak każą kapłani,
Damy dar troisty:
Modły, pracę niosąc w dani
I żar serca czysty.
To kadzidło, mirę, złoto
Niesiem, Jezu, szczerze.
Dajem to z serca ochotą,
Przyjm od nas w ofierze!

avatar użytkownika intix

3. Jak...

Jak Dziękować Panu Bogu
za Prawdę Jedyną
Która Objawiła się światu
Maleńką  Dzieciną...?

Jak...?

***
Niech w osobach trzech mędrców wszystkie narody oddają pokłon Stwórcy wszechświata. I nie tylko Judea, ale cała ziemia niech pozna Boga, by wszędzie „w Izraelu wielkie było Jego imię”.
(św. Leon Wielki)

Zastanów się, czego Bóg chce od ciebie, i po prostu to wykonaj, a twoje serce będzie bardziej zadowolone, niż gdybyś postąpił według własnego upodobania.
(św. Jan od Krzyża)

Tego imię za życia wypisane jest w niebie,
komu chlebem powszednim jest ofiara z siebie.

(Ignacy Krasicki)

Im cięższa jest praca, w której się zużywasz w imię miłości, tym bardziej cię ona wynosi. Im więcej dajesz, tym bardziej wzrastasz. Musi być jednak ktoś, kto otrzymuje. Jeżeli twój dar zginie, nie jest już darem.
(Antoine de Saint-Exupéry)

(...) dzisiejsza uroczystość ukazuje powszechne i misyjne powołanie Kościoła. Jest on wezwany, by szerzyć w świecie światło Dobrej Nowiny, źródła życia i odnowy dla każdej osoby i dla ludzkości.
(św. Jan Paweł II)

Otwórzcie szeroko wasze serca Bogu, pozwólcie Chrystusowi, by was zadziwił! Otwórzcie drzwi waszej wolności przed Jego miłosierną miłością! Podzielcie się waszymi radościami i waszymi troskami z Chrystusem, pozwalając, aby oświecił swym światłem wasz umysł i dotknął swą łaską waszych serc.
(Benedykt XVI)

Wyszukaj takie dary, które odpowiadają Tobie i Twojej chwilowej sytuacji, i przynieś je Bożemu Dzieciątku. Pozwól prowadzić się wizji, która najbardziej Ci odpowiada. Ona pragnie zaprowadzić Cię do Dzieciątka. To sprawi, że upadniesz przed Tym, przy którym możesz czuć się u siebie; zapomnisz o sobie samym, gdy uwolnisz się od krążenia wokół siebie. Kiedy zapomnisz o sobie, wtedy całkowicie będziesz sobą, wtedy będziesz naprawdę wolny.
(Anzelm Grün)

(link źródłowy)

***
>CZAS... NA POWRÓT...

avatar użytkownika intix

4. Objawienie Boga – różnie potraktowane - o. Krzysztof Osuch SJ

Niedawno patrzyliśmy na maleńkiego Jezusa oczyma zdziwionych pasterzy, których sami Aniołowie skierowali do groty betlejemskiej. W uroczystość z 6 stycznia wpatrujemy się w Epifanię Boga razem z Mędrcami ze Wschodu. Reprezentują oni wszystkie narody, podążające ku olśniewającej tajemnicy «Boga pośród nas». Rzeczywiście, w Jezusie obecny jest sam Bóg, sam Boży Syn. – Nie wszyscy jednak, i to z pobliskiej Jerozolimy, potrafią rozpoznać w Jezusie Kogoś Wyjątkowego.



    Gdy Jezus narodził się w Betlejem w Judei za panowania króla Heroda, oto Mędrcy ze Wschodu przybyli do Jerozolimy i pytali: Gdzie jest nowo narodzony król żydowski? Ujrzeliśmy bowiem jego gwiazdę na Wschodzie i przybyliśmy oddać mu pokłon. Skoro to usłyszał król Herod, przeraził się, a z nim cała Jerozolima. Zebrał więc wszystkich arcykapłanów i uczonych ludu i wypytywał ich, gdzie ma się narodzić Mesjasz. Ci mu odpowiedzieli: W Betlejem judzkim, bo tak napisał Prorok: A ty, Betlejem, ziemio Judy, nie jesteś zgoła najlichsze spośród głównych miast Judy, albowiem z ciebie wyjdzie władca, który będzie pasterzem ludu mego, Izraela. Wtedy Herod przywołał potajemnie Mędrców i wypytał ich dokładnie o czas ukazania się gwiazdy. A kierując ich do Betlejem, rzekł: Udajcie się tam i wypytujcie starannie o Dziecię, a gdy Je znajdziecie donieście mi, abym i ja mógł pójść i oddać Mu pokłon. Oni zaś wysłuchawszy króla, ruszyli w drogę. A oto gwiazda, którą widzieli na Wschodzie, szła przed nimi, aż przyszła i zatrzymała się nad miejscem, gdzie było Dziecię. Gdy ujrzeli gwiazdę, bardzo się uradowali. Weszli do domu i zobaczyli Dziecię z Matką Jego, Maryją; upadli na twarz i oddali Mu pokłon. I otworzywszy swe skarby, ofiarowali Mu dary: złoto, kadzidło i mirrę. A otrzymawszy we śnie nakaz, żeby nie wracali do Heroda, inną drogą udali się do swojej ojczyzny (Mt 2,1-12).

Tak wiele zależy od rozpoznania Boga w Jezusie Chrystusie, ale oto osoby najbardziej do tego powołane i „wykwalifikowane” nie potrafią uczynić tego, do czego zdolni okazali się prości pasterze i wykształceni Mędrcy ze Wschodu. Już przy maleńkim Jezusie przedziwnie rozchodzą się ludzkie drogi. – Ale właściwie dlaczego?

Otóż jest „coś” takiego w nastawieniu umysłu i usposobieniu serca, co decyduje o przyjęciu Jezusa albo o odrzuceniu Go. Ignorują Go ci, którzy nie chcą zadać sobie trudu, by poznać tego, dla którego inni przemierzają wielkie przestrzenie Ziemi. Zobaczmy nieco dokładniej, co to takiego kryje się w ludzkim sercu, co decyduje o różnym przyjęciu Jezusa.

Najpierw przyjrzyjmy się Herodowi

Dowiaduje się on o nowo narodzonym królu żydowskim. Dowiaduje się o Nim dość szybko. Mógłby poczuć się uprzywilejowany. Mógłby pomyśleć z wdzięcznością, że Bóg daje mu szansę, by jako jeden z pierwszych otwarł się na wspaniałą nowinę o narodzinach Tego, którego prorocy zapowiadali przez wiele wieków, a lud wierzący oczekiwał z wielką tęsknotą. Mógł też utorować drogę do Jezusa wielu swoim poddanym. Niestety, Herod dowiedziawszy się od Mędrców ze Wschodu, że gdzieś tu w okolicy narodził się „król żydowski”, nie myśli o niepowtarzalnej szansie na skierowanie wielu ku Betlejem, ale od razu „wietrzy” zagrożenie dla swojej władzy. Szybko okazuje się, zresztą kolejny raz, że król Herod patrzy na wszystko przez pryzmat swojej władzy. Lęka się, by mu jej ktoś nie uszczuplił. Okaże się wnet, że dla zachowania pozycji władcy – gotów jest przeciwstawić się choćby i samemu Bogu! Herod dobrze wie, że przybysze ze Wschodu pytają go nie o jakiegokolwiek króla żydowskiego, lecz o Króla-Mesjasza, który przecież był od dawna zapowiadany i wyczekiwany. To dlatego zwraca się z zapytaniem do uczonych i wykształconych faryzeuszy. – Gdy uzyskuje cenną informację z natchnionego źródła, decyduje się na brutalną rozprawę ze swym, jak sądzi, konkurentem.

Herod ma wciąż swoich naśladowców, owładniętych jedną pasją: władzy absolutnej. Historia ludzkości, w tym niechlubny wiek XX, zna wielu takich, którzy chcieli sprawować absolutną władzę nad człowiekiem. Chcieli wszelkimi sposobami zapewnić sobie „rząd dusz”. Nie przyjmowali do wiadomości, że człowiek jest przede wszystkim Boży! I że są takie „obszary”, „poziomy” i „głębie” ludzkiej osoby, które mogą podlegać tylko wolnej decyzji człowieka, który z kolei dobrowolnie (ze względu na rozpoznaną prawdę i dobro) otwiera się na swego Boga i Stwórcę…

Nie ulega wątpliwości, że wciąż w historii były i nadal są takie filozofie (dokładniej: pseudofilozofie), takie ideologie i takie systemy polityczne, które upatrują zagrożenie we wszelkiej religii, a najbardziej w religii katolickiej. Denerwują się. Trwożą się jak Herod, gdy słyszą Prawdę głoszoną przez Chrystusa. W swych szalonych i totalnych zapędach są też na tyle inteligentni, iż widzą jasno, że moc Chrystusa i urok Jego Ewangelii są wielkie i wyrywają człowieka spod ich absolutnej władzy. To „gdzieś” tu jest główny powód, dla którego z taką zaciekłością ludzie o mentalności Heroda zwalczają Chrystusa, ośmieszają Go i posuwają się nawet do zaprzeczenia Jego istnieniu. Podobnie konsekwentni są w zwalczaniu Kościoła, o ile stara się on wiernie uobecniać Naukę Jezusa Chrystusa.

Nie tak dawne publikacje (bodaj) amerykańskiej badaczki uświadomiły nam, że prześladowanie Chrystusa i jego wyznawców to nie jest sprawa pierwszych wieków, ale że to właśnie miniony wiek i nasze czasy są okresem (liczbowo) największych prześladowań i najliczniejszych krwawych ofiar składanych (komu?) z chrześcijan. Wciąż jest też wielu Herodów (a pewno ich przybywa w niektórych obszarach), którzy występują przeciw Chrystusowi i chrześcijanom z ukrycia lub z otwartą przyłbicą. Nie podoba się im wierność Chrystusowi i wyznawanie wraz z Nim transcendentnego charakteru ludzkiej osoby. Potrafią też nagradzać kompromisy i ustępstwa.

Może warto w tym kontekście przypomnieć, jaki los spotkał Heroda, który prześladował Apostołów Jezusa, w tym więzionego i cudownie uwolnionego Piotra. Czytamy w Dziejach Apostolskich:

    W oznaczonym dniu Herod ubrany w szaty królewskie zasiadł na tronie i miał do nich mowę. A lud wołał: To głos boga, a nie człowieka! Natychmiast poraził go anioł Pański za to, że nie oddał czci Bogu. I wyzionął ducha, stoczony przez robactwo. A słowo Pańskie rozszerzało się i rosło (Dz 12, 21-23).

Warto zapytać, czy w nas samych jest coś z Heroda? Czy nas może też przeraża Jezus Chrystus-Król i Jego Boska władza? Może i my wolelibyśmy przechylić na tę stronę podzielonego serca (a takie jest każde ludzkie serce), która chce żyć samopas, w absolutnej wolności, w radykalnej niezależności? – Jak to wygląda teoretycznie? Jak to wygląda praktycznie? Czy lgniemy do, wspaniałej i „słodkiej”, Boskiej władzy Jezusa Chrystusa nad ludzkimi dziejami, nad narodami, nad człowiekiem? Czy dobrze tę władzę pojmujemy – przez pryzmat Jego pokory i miłości, która idzie do końca, aż do niesienia Krzyża i śmierci poniesionej za nas, dla nas, dla mnie – powiedziałby św. Ignacy?

Arcykapłani i uczeni ludu – to jeszcze inna kategoria osób i inny typ reagowania na wieść o narodzinach Jezusa, króla żydowskiego.

Święty Mateusz pisze:

    Herod zebrał wszystkich arcykapłanów i uczonych ludu i wypytywał ich, gdzie ma się narodzić Mesjasz. Ci mu odpowiedzieli: W Betlejem judzkim, bo tak napisał Prorok: A ty, Betlejem, ziemio Judy, nie jesteś zgoła najlichsze spośród głównych miast Judy, albowiem z ciebie wyjdzie władca, który będzie pasterzem ludu mego, Izraela.

Można powiedzieć, że uczeni w Piśmie okazują się być znakomitymi fachowcami. Natychmiast znajdują w zwojach Ksiąg Starego Testamentu to miejsce u proroka Micheasza, gdzie jest powiedziane, że Mesjasz ma się narodzić w pobliskim Betlejem judzkim! Ich wiedza znakomicie uzupełnia (tajemniczą) wiedzę Mędrców. Przybysze ze Wschodu wiedzą, kiedy Mesjasz się narodził, a nawet że już się narodził, ale nie wiedzą, gdzie dokładnie się narodził. Uczeni w Piśmie wiedzieli, gdzie Mesjasz miał się narodzić, ale nie wiedzieli, kiedy się to stanie, nie wiedzieli, że już to się wydarzyło! Teraz jedni i drudzy (łącznie z Herodem) wiedzą, gdzie – kiedy – i że się narodził, ale tylko Mędrcy, przybysze ze Wschodu, wyruszają w drogę, wyruszają w dalszą drogę. Żaden uczony w Piśmie nie poszedł z nimi! Uczeni ludu – ci znakomici fachowcy od Biblii, owi dobrze poinformowani – nie wyciągają żadnego wniosku. Dają się użyć Herodowi jako źródło potrzebnej mu wiedzy, ale sami nie robią, zda się, narzucającego i ważnego kroku w stronę nowo narodzonego króla żydowskiego.

Oto jak można zareagować na Epifanię Boga – na Światłość świata, Życie prawdziwe i zbawczą Moc, które są tuż tuż, w zasięgu ręki: potężny Herod chce zabić Dziecię, zaś uczeni ludu, choć wiedzą (już) tak dużo, zamykają oczy na mocno prześwitującą Prawdę o wyczekiwanym Zbawicielu. Wolą tkwić w tym, co jest im dobrze znane i nie wiąże się z trudem i ryzykiem.

Pozostaje w końcu mała grupka Mędrców, magów ze Wschodu

Szukają oni obiecanego Króla Izraela, który – jak zapewne przeczuwają – jest także Królem wszystkich narodów. Oni też są uczonymi, ale takimi, którzy idą i szukają. Są otwarci. Idą za wewnętrznym głodem Prawdy – prawdy coraz pełniejszej i pewniejszej niż ta, która była im dotąd dostępna. Pokornie pytają spadkobierców żydowskiej tradycji i udają się, jak im wskazano, do Betlejem. – A w Betlejem upadają na kolana i oddają pokłon Dziecięciu. Darują Mu też symboliczne dary… A co czynią potem?

Choć znaleźli Tego, którego szukali, to jednak nie pozostali w Betlejem, lecz wrócili do swojej ojczyzny. Wrócili do swojej codzienności. – Tak dają dowód tego, że zrozumieli, co wydarzyło się w Betlejem. Zrozumieli, że Bóg, który jest obecny w Betlejem w sposób tak pokorny i tak niepokaźny, może też być obecny w ich dalekiej ojczyźnie, w ich codzienności, w codziennym życiu. Rzeczywiście, to jest cudowne, że w Jezusie Bóg jest Emanuelem, czyli «Bogiem z nami». Dzięki Wcieleniu Syna Bożego wiemy, że Bóg jest tu! Że jest pośrodku naszej (często, jak nam się zdaje) szarej codzienności. Jego obecność przenika to, co zwyczajne, ziemskie, ludzkie.

Można powiedzieć, że w Jezusie Chrystusie – wszystko, co czasowe, ziemskie, historyczne i ludzkie a także szare zyskało Boski wymiar. Wszystko w Nim i dzięki Niemu podąża ku chwalebnej wieczności. Tam zostanie wszystko, co ludzkie w pełni przemienione, przebóstwione, ale już tu ten proces zaczyna się. Trzej Mędrcy zapewne odkryli to wszystko, medytując nad Dziecięciem i Jego Matką… Zapewne Duch Święty nadal (jak dotąd ich prowadził) oświecał ich umysły i serca. Musieli się radować, mogąc patrzeć na (niby) tę samą Rzeczywistość – nowymi oczyma.

Prośmy Trzech Świętych Mędrców, byśmy w docieraniu do Jezusa byli tak konsekwentni i ofiarni jak oni! Prośmy o radość z głębszych spotkań z Jezusem Chrystusem. – Dopóki żyjemy, wciąż trwa nasze wędrowanie do Jezusa, do Jego Tajemnicy, która opromienia zwykłą codzienność blaskiem wiecznej Chwały Boga.

o. Krzysztof Osuch SJ

Częstochowa, 5 stycznia 2006 AMDG et BVMH

avatar użytkownika Maryla

5. Christus Mansionem Benedicat

C † M † B † 2015

Niech Chrystus Błogosławi Nasz Dom Ojczysty

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

6. ze stropny KAI, RĘCE OPADAJĄ

Poświęconą kredą wypisuje się na drzwiach mieszkania K+M+B oraz aktualny rok.
Litery te, interpretuje się jako inicjały trzech króli. W średniowieczu odczytywano to inaczej. Napis "C+M+B" (imię Kacper po łacinie pisane jest przez C) wyrażał błogosławieństwo: Niech Chrystus błogosławi mieszkanie! (Christus mansionem benedicat).
http://ekai.pl/wydarzenia/temat_dnia/x74193/uroczystosc-objawienia-pansk...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika intix

7. Christus Mansionem Benedicat

C † M † B † 2015
Niech Chrystus Błogosławi Nasz Dom Ojczysty...

***
Droga Marylo... Marylo Kochana...
No cóż... wygląda na to, że KAI z postępem idzie...
Chrońmy naszą Wiarę... chrońmy Tradycję...
 
***
"...Niestety zanika już zwyczaj umieszczania na drzwiach domu symboli: C+M+B. Co oznaczają litery: C+M+B? Św. Augustyn odczytuje w tych znakach chrześcijańską myśl: "Christus Multorum Benefactor", czyli: "Chrystus dla wielu jest dobroczyńcą". Starochrześcijańskie tłumaczenie, zbliżone do myśli św. Augustyna, jest złączone z treścią modlitw kolędowych: "Christus Mansionem Benedicat" -"Niech Chrystus błogosławi temu mieszkaniu".

Jest to również nawiązanie do wydarzeń Starego Testamentu, gdzie oznaczenie domów krwią baranka paschalnego miało chronić dom i jego mieszkańców od nieszczęścia, było także publicznym wyznaniem do jakiej wspólnoty religijnej się należy. Tak więc chrześcijanie, którzy przyjmują kapłana z wizytą duszpasterską dają świadectwo swojej przynależności do Kościoła...(...)"
>więcej
***
Dobrze też, jeżeli nie piszemy +  jako "plus" znak matematyczny, ale raczej    Znak Krzyża, czyli błogosławieństwa...

***
Świątecznie... Pozdrawiam serdecznie...

avatar użytkownika Maryla

8. Hymn ŚDM Kraków 2016 "Błogosławieni miłosierni"

Jeden z projektów biorący udział w konkursie na Hymn Światowych Dni Młodzieży Kraków 2016.

Tekst: Karolina Krawczyk

Hymn Światowych Dni Młodzieży Rio 2013 "Nadzieja poranka" HD

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tymczasowy

9. Nadzieja poranka

takze na rok 2015.

avatar użytkownika intix

10. Tymczasowy

Drogi Tymczasowy...:)
Bardzo ważne przesłanie zostawiłeś, wykorzystując tytuł hymnu ŚDM z Rio...
Powtórzę je za Tobą:

Nadzieja poranka
takze na rok 2015
.

i pozwolę sobie jeszcze dodać myśli wcześniej zapisaną...

Nadzieja…
To jedna z dróg
Do każdego celu
W naszym życiu…
Nadzieja,
To przede wszystkim Bóg,
Ufność Bogu trzyma nas
W trudnych chwilach
Przy życiu…
Cokolwiek się stanie,
Cokolwiek się dzieje,
Zawsze trzeba ufać Bogu,
Zawsze trzeba mieć
Nadzieję…
Tracąc Nadzieję
Wątpimy w Boga,
Wtedy coraz bardziej kręta
Staje się każda
Nasza droga…
Nigdy nie traćmy Nadziei…
Z tym przesłaniem
Niech wszyscy
Każdy dzień witają
I imię Boga wysławiają…


***
Pozwolę też sobie podłączyć do tego wpisu Homilię ks. Michała Olszewskiego
>Zalęknione dzisiaj - homilia (audio)
za którą Księdzu serdeczne Bóg zapłać...

***
Drogi Tymczasowy...
Gdybyś nic nie napisał... nie wiedziałabym, że w tym - dla Króla naszego i Pana. - wpisie... byłeś...
Bóg zapłać... Tobie... Bóg zapłać... Maryli...
a także Wszystkim niewidocznym, którze wspólnie z nami
- także pod tym wpisem... swój pokłon Panu oddali...

***
Szczęść Boże...

avatar użytkownika intix

11. Maryla

Marylo Droga... Marylo Kochana...
Dziękuję Ci całym sercem za wszystko...
Z nieukrywanym wzruszeniem dziękuję Ci też za to, co zrobiłaś...  myślę tu o Twoim komentarzu pod Wpisem Pana Michała...
Wzruszenie... ono często mi towarzyszy...
W dniu wczorajszym towarzyszyło mi w sposób wyjątkowy...  i przyznam, że poza reakcją na sposób interpretacji C  +  M  +  B...  trudno było mi powiedzieć coś od siebie...
Postaram się nadrobić to dzisiaj...
Nie mogę  o wszystkim napisać... natomiast za wszystko czego doświadczam...  Dziękuję Panu Bogu... i Matce Bożej...

Marylo Droga... pozwól proszę, że zwracając się w tym komentarzu do Ciebie, chociaż w części podzielę się z Wszystkimi refleksją związaną z tym wpisem.

Refleksja... wiedziona ZNAKAMI...
Ci, którzy czytają moje rozważania, wiedzą już, że nie wierzę w przypadki...
Cały wpis w temacie głównym miałam zapisany w jednym kolorze, w  odcieniu granatu... który w notce jest widoczny...
Wpis zaakceptowałam... spojrzałam na uzyskany efekt i...
Czerwień.. wiadomo, że z podlinkowania... ale... w myśli o Ojczyźnie Naszej...

Christus Mansionem Benedicat
C  †  M  †  B  †  2015

- zapisało w CZERNI...
TO nie było przeze mnie zaplanowane...
Patrzyłam... i patrzyłam... porównując z tym co mam zapisane w komputerze...
Wszystko zgodne... także wielkość czcionki zachowana... wszystko zgodne poza barwą, akurat w TYCH liniach tekstu...
U mnie - granat... na blogu - CZERŃ...
Zapewne można to na wiele sposobów tłumaczyć... ja powtarzam - nie wierzę w przypadki...
Odczytuję to jako dane nam ZNAKI...
Wzruszenie... Modlitwa... za nas... za Polskę... i tysiące myśli...

Polska w żałobie PO Smoleńsku... Polska też sama - kona...:(
Miotamy się jak w matni... szukając jakichś rozwiązań...
A przezież...
Jezus Chrystus Król wyciąga do nas Swe pełne Miłości... Zbawcze Ramiona...
Dziesiątki lat czeka... aby uznał Go Królem - każdy... cała Polska... a za nami cały świat...
Przesłanie Pana Jezusa... sł. Rozalii Celakównie Objawione...:
Do dziś nie jest przyjęte... jest odtrącane...
Wola Boża... tym samym Wola Matki Bożej - "zróbcie wszystko cokolwiek wam powie mój Syn" - nie są wypełniane...:(

***
... Bracia i Siostry, nie bójcie się przygarnąć Chrystusa i przyjąć Jego władzę...(...)
Nie bójcie się, otwórzcie, otwórzcie na oścież drzwi Chrystusowi.
Dla Jego zbawczej władzy otwórzcie granice państw, systemów ekonomicznych i politycznych, szerokie dziedziny kultury, cywilizacji, rozwoju! Nie bójcie się! Chrystus wie, co nosi w swoim wnętrzu człowiek. On jeden to wie!

(św. Jan Paweł II)

Nie bójmy się...
Idźmy za Światłem... nam Objawionym...
Oddajmy serca nasze Królowi...
Módlmy się o to... abyśmy umieli  wypełniać Wolę Bożą...
Aby prawdziwie... był Królem serc naszych...
Abyśmy pozwolili Mu się poprowadzić...
Aby Jezus Chrystus... Nasz Dom Ojczysty Błogosławił...
Aby zechciał przyjść Królem Polski... poprzez Narodową Intronizację...
Módlmy się...
***
Kolejny  ZNAK...
Marylo Kochana... odczułam jakbyś i Ty ten ZNAK odczytała...
Komentarz, który zapisałaś pod Wpisem Pana Michała...
Mogłaś przecież podać sam link, bądź sam tytuł, jak wielokrotnie to robimy... zapisałaś jednak to... i tak, jak jest zapisane na SG...
Tak, jak "zapisał to" serwer...
Z całego tekstu... na SG pojawiła się modlitewna prośba:

     >Niech Chrystus Błogosławi Nasz Dom Ojczysty…   &nbsp...

Z całego tekstu wpisu... pojawiły się nie inne słowa ale właśnie TE...

A nieodżałowany Pan Michał...
Wieczny odpoczynek racz mu dać Panie...

Myśląc o Panu Michale... myślę też o tym, że On przyjął w swoim Sercu... Królowanie Jezusa Chrystusa Króla Polski
i opowiedział się też za Narodową Intronizacją, składając podpis na stronie poparcia Dzieła Intronizacji...

***
Do niczego nie można zmuszać... ale możemy i powinniśmy modlić się... także w tej intencji...
Módlmy się o Intronizację Jezusa Chrystusa w naszych sercach...
Módlmy się o całkowity powrót do Pana Boga...
Módlmy się o Intronizację Narodową...
Prośmy pokornie...
Niech Chrystus Błogosławi Nasz Dom Ojczysty…

Króluj nam, Chryste... zawsze i wszędzie...

***
Marylo Droga...
Jeszcze raz... Dziękuję za wszystko... Serdecznie Pozdrawiam..:)

Z Panem Bogiem... i z Maryją...

avatar użytkownika Maryla

12. @intix

Módlmy się o Intronizację Jezusa Chrystusa w naszych sercach...
Módlmy się o całkowity powrót do Pana Boga...
Módlmy się o Intronizację Narodową...
Prośmy pokornie...
Niech Chrystus Błogosławi Nasz Dom Ojczysty…

Króluj nam, Chryste... zawsze i wszędzie...

Amen.

Szczęść Boże w dobrym zdrowiu!

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika intix

13. @Maryla

Bóg zapłać... i wzajemnie... Szczęść Boże...!

Módlmy się...

Zaśpiewajmy jeszcze Panu pod tym wpisem...



1. Jakaż to gwiazda świeci na wschodzie,
gwiazda nowego imienia?
Mędrcy wołają: "Ciesz się narodzie,
to gwiazda twego zbawienia."
Biegną Królowie za jej promieniem
a za Królami tłum ludu;
bo im ta gwiazda świeci zbawieniem,
bo im zwiastuje cud cudu.

2. Ten, co nam później miał być przykładem
w Miłości i poświęceniu,
dziś niezgłębionych wyroków śladem
zrodzon w nędzy, poniżeniu.
W garstce barłogu skrył Świętą Głowę,
Palmę Światłości Męczeństwa,
co światu życie miała dać nowe,
nad błędem odnieść zwycięstwa.

3. Panie, ta gwiazda, co Mędrców wiodła
do Chrystusowej kołyski,
niech nas do Twego prowadzi Źródła,
światowe przyćmi połyski.
Do ostatniego życia zaniku
Boskiego Światła udziela,
byśmy Tam zaszli po jej promyku,
do Świętych Stóp Zbawiciela.