My zwyciężymy - czy cywilizacja śpiących umysłów?

avatar użytkownika michael

*

Jeszcze czas, aby wybrać. Dzisiaj decydujemy o przyszłości. Cywilizacja homo sapiens podzieliła się na dwa nurty. Do którego z nich chcemy należeć, co wybieramy? 

Do końca XVIII wieku  byliśmy jeszcze jednym gatunkiem homo sapiens, do tego czasu ogólna ogłada i sumienne wykształcenie w sferze siedmiu sztuk wyzwolonych wystarczało, aby świetnie dawać sobie radę ze wszystkimi problemami. Czytanie Arystotelesa i sztuczki erystyczne znalezione w "Prowincjałkach" Blaise Pascala wystarczały do zrealizowania całkiem interesujących karier. Można było przeczytać dwie książki w życiu, by w każdym salonie zapamiętale dyskutować o Wittgensteinie i zostać generałem.

W XIX wieku ostatecznie rozeszły się drogi pomiędzy rozumnym światem, w którym dzieje się cywilizacja, a pustym i bezmyślnym salonem. Już wtedy kariery takich ludzi jak Kazimierz Pułaski albo Tadeusz Kościuszko pokazały, że nie jest już potrzebny salonowy klekot kawiarnianych czaszek, ale konkretna fachowa wiedza, doświadczenie i prawdziwe umiejętności. Właśnie wtedy romantycznymi bohaterami stawały się takie postaci, jak inżynier Cyrus Smith, który rozumiał i umiał wszystko. Odkrycia geograficzne, poznawanie przyrody, przemysłowe wykorzystanie energii elektrycznej, odkrycia fizyki i chemii, pierwsze tworzywa sztuczne, świat atomów i dalekich gwiazd - to był ten nurt cywilizacji, która zmierzała per aspera ad astra. Ten nurt wymagał ludzi o pokroju Leonardo da Vinci, rozbudzonych intelektualnie, pełnych twórczej wyobraźni, to był i jest czas dla gorących i poszukujących umysłów, nie cofających się przed najambitniejszymi wyzwaniami. To był ten nurt, który wyniósł Polskę na Niepodległość. Zbiorowe marzenie ludzi, którym chciało się chcieć. To jest ten pierwszy nurt, który prezentuję dzisiaj i proponuję włączenie się do jego twórczej kontynuacji.

A drugi nurt, to salon. Salon wirujących stolików, idiotycznych mistycyzmów, nabzdyczonych Dyzmów, upiornej pogardy pani Dulskiej, głupoty Izabelli Łęckiej. Ten salon, wypełniony nadętymi bufonami, którzy nigdy nie nie mogli zrozumieć jak działa silnik parowy albo elektryczny. Salon zadufanych w sobie ignorantów, którzy bali się prądu i nigdy nie byli w stanie nauczyć się umieć cokolwiek, salon sfrustrowanych leni i nieuków, uczepił się jedynego co im jeszcze zostało. Władzy.

Mam tu wspaniały przykład, przyłapanego na chwili szczerości Tomasza Lisa, który daje nadzwyczajny pokaz skrajnej arogancji i absolutnej, wręcz ekstremalnej pogardy do ludzi zamieszkujących Polskę. 


http://www.youtube.com/watch?v=y4PtFm-mqkE

"Ludzie nie są tacy głupi, jak nam się wydaje, są dużo głupsi". Tak myśli Tomasz Lis, czołowy obywatel salonu. Tomasz Lis, to wzorzec człowieka, który nie umie inaczej myśleć o Polakach, jak tylko z pogardą, prawie jak o karaluchach. Wyborco Platformy Obywatelskiej, tak myśli o Tobie Twój ulubiony autorytet. Cham, głupiec i prostak, to obraz elektoratu Platformy Obywatelskiej, do którego adresuje swoją pracę Pan Tomasz Lis.

Nie jest to przypadłość związana ze współczesnymi przemianami cywilizacyjnymi, ale raczej coś diametralnie przeciwnego, coś co zdecydowanie oddzieliło się od współczesności w połowie XIX wieku, a napromieniowanie ludzkości tą zarazą, to francuskie Oświecenie i jakobińska Rewolucja Francuska w końcu XVIII wieku. Uważam, że jest to zjawisko "konserwatyzmu reaktywnego" albo syndrom inżyniera Mamonia. Konserwatyzm reaktywny, jest frustracyjną i prymitywną reakcją ciemniaków, niedouczonych arystokratów z przypadku, czujących pogardę do wszystkiego, czego nie rozumieją i nigdy nie będą w stanie pojąć.

To jest geneza tego salonu.
Czy komuś przyszła do głowy myśl, że Karol Marks był jednym z takich nieudaczników?

Wymęczył koszmarne dzieło,"Kapitał", który z naukowego punktu widzenia był przestarzały już w chwili pisania. Przecież ten cholerny "Kapitał" był rozwlekłą relacją z wyprawy Karola Marksa do Manchesteru, gdzie  poznał los pracowników w brytyjskich manufakturach włókienniczych. Pisał coś, co było pseudonaukowym bełkotem, lipną teorią kapitału, zbudowaną na przykładzie "sposobu produkcji", który akurat wtedy znikał bezpowrotnie. Karol Marks, był na tyle ślepy naukowo i politycznie, że nie zauważył wieku pary i elektryczności, nie zdawał sobie sprawy z realnych mechanizmów współczesnej mu cywilizacji przemysłowej XIX wieku. Jego dzieło jest mistycznym bełkotem, podobnie jak Mein Kampf, dzieło innego patologicznego geniusza pół wieku później. Tej kategorii produkty intelektualne stały się podwaliną i wzorcem politycznym dla całego XX wieku totalitaryzmów.
Do takich skutków prowadzi ignorancja i żarliwy apetyt na władzę.
WŁADZA, czyli jedyna, ostatnia już domena ignorantów w XXI wieku.

Z tego wszystkiego co napisałem, wynika jasno - ktokolwiek liczy na karierę albo wspaniałą przyszłość, przyłączając się do tego patologicznego nurtu, strzela sobie w łeb Najsprytniejsi karierowicze, wszelkie salonowe politykierstwo, gminni, powiatowi i nawet centralni politycy już od dawna powinni uciekać z pokładu tonącego Titanica. Oni jednak stoją zwartym szykiem i póki trąby grają, póki słychać "Odę do Radości", choć wody już po szyję,...

Nasze szczęście, że Oni nic z prawdziwej rzeczywistości naprawdę nic nie rozumieją. I dlatego jeszcze nie wieją.

Nic ich nie ruszy. Zupełnie jak Niemcy w 1944 roku.

 

 

* * *

______________________
następny - poprzedni

Etykietowanie:

35 komentarzy

avatar użytkownika benenota

1. Tomciu...zmien wode!

Photobucket

Tak mi tu dobrze...ze dobrze mi tak.
avatar użytkownika Marek Kajdas

2. Sprawa jest prosta; jesteśmy MY i oni

Rzecz w tym że MY jesteśmy rozproszeni, skłóceni i nie widać na to sposobu. PiS nie zjednoczył prawej strony, ani nawet Jan Paweł II... cokolwiek znaczy prawa strona. Prawa strona jest na prawo od lewego PO z SLD i ich mutacjami.

Co mamy robić. Moim zdaniem trzeba teraz w tym półroczu wchodzić do PiS i próbować ich ożywić od środka, nic mądrzejszego nie przychodzi mi do głowy na ten rok wyborczy. Nie podoba mi się zbytnio program PiS i byłoby fajnie go trochę udoskonalić. Niech każdy próbuje swój światopogląd wciskać w PiS i zobaczymy co z tego wyjdzie jako produkt, owoc po jakimś czasie. Władza jest teraz kluczem, celem takim bieżącym, ale oczywiście ważne jest tysiące działań długofalowych, które można realizować bez działalności politycznej.

Czy nadal nie widzicie konieczności powołania wielkiej organizacji narodowej, ale takiej naprawdę patriotycznej i naprawdę masowej, co zapewni jej działanie dosłownie wszędzie, w każdym zakątku kraju, poza krajem. Dlaczego trzeba do tego tak namawiać nawet ludzi Solidarności z lat 1980-81? Po co Wam był wtedy związek? Teraz też potrzebujemy jedności, ale już w określonym, węższym środowisku prawicy rozumianej szeroko, właściwie, a nie na sposób konserwatywno-liberalny. W gromadzie siła, wiemy to, można pokonać wspólnie nawet groźnego drapieżnika, jeżeli ktoś działa sam, to skończy jak dr Ratajczak. Trzeba się pilnować, obstawiać, pomagać sobie, wspierać się.

Moja wizja takiej organizacji staje się coraz bardziej czymś w rodzaju katolickiego apostolatu świeckich - tam mnie wzięło i nic na to nie poradzę, akcja katolicka nowej generacji. Może jeszcze nie pora na taki projekt jak mój, niech będzie wariant pośredni jako np zgromadzenie wyborców PiS. Instynkt mi podpowiada że to jest to. Spójrzcie na świat zwierząt, na mrówki, wszystko jest zorganizowane, jedynie Polacy rozbici jak ziarna piasku najwyżej w grudkach po kilkanaście, kilkadziesiąt osób. Naszą bronią są wartości, oni od nich odchodzą, właśnie wyraźnie od XVIII wieku, zmienili kurs na new world order, a my dalej chcemy żeglować ku prawdzie, dobro, miłość, a nie dominacja, pogarda jak tego Lisa. Jego książka z 2003 roku była już tego zapowiedzią, ale to był jeszcze inny LiS, wtedy atakował bardziej SLD.

Mitem jest iż można powierzyć świat technokratom rzekomo bez poglądów, tak mówiono o ministrze MSW Millerze (tak naprawdę to członek new world order, wystarczy zobaczyć w CV oficjalne), oni też mają poglądy, są zazwyczaj i tak odwrócenie wartości katolickich. Ich skuteczność jest czymś w rodzaju skuteczności walki Hitlera z bezrobociem i nadmiernym importem. Wartości mają rządzić światem, bo inaczej całkiem się pogubimy w sensie życia, sposobie, etyce życia, celach. Czy celem każdego z nas musi być rodzina, praca typowa do emerytury o ile one będą w ogóle? A jeżeli ktoś swoim życiem, dorobkiem (choćby idei) docelowo przysporzy dobrobytu ludzkości, milionom, miliardom ludzi... to co? Istotne żeby się uzupełniać.

Mam ochotę poczytać całego Marksa, nie czytałem przyznaję całości. Sam kiedyś stworzę swoją utopię o ile można to tak nazwać, bo to zebranie raczej pomysłów innych w pewną nową całość. Co do Hitlera to pisał co pisał, czytałem, rzecz nie w analizie, ale w leku na choroby które widział. Zły lekarz... a diagnosta nie taki zaś całkiem dureń. Widział new world order i coś sobie w tył łbie uroił iż sam wymyśli lepszy porządek rzeczy, opętało gościa jak wielu przed nim, po nim. My jednak nie chcemy nikogo mordować, nie chcemy napadać na inne kraje, nie chcemy dominować.

Moim zdaniem marzymy o idealnej demokracji, o wolności.

Taki ustrój może nam dać tylko... domyślcie się i nie jest to diabelski liberalizm.

avatar użytkownika Maryla

3. Michaelu

DOKŁADNIE TAK. "Nasze szczęście, że Oni nic z prawdziwej rzeczywistości naprawdę nic nie rozumieją. I dlatego jeszcze nie wieją."

Mało, że nie wieja, ale tworzą zamknięte getta. Zbijaja się do kupki, jakby już czuli, ale jeszcze nie rozumieli.Pokazałam to w notce:

Polska odzyskana dla Michnika, czyli demokracja według szefów KRRiT i RPO, premiera i prezydenta



a jak to szybko postępuje, uzupełnia :

Jeszcze więcej Unii Wolności w otoczeniu prezydenta. A także... Krzysztof Król. (wPolityce.pl)

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika michael

4. @ Marylu. Miliony razy słyszę pytanie: - Co robić?

JEST TYLKO JEDNA ODPOWIEDŹ. ZACZĄĆ OD SIEBIE, PRZEŁĄCZYĆ UMYSŁ I WYOBRAŹNIĘ NA ODWAŻNE I AMBITNE PROJEKTOWANIE PRZYSZŁOŚCI, STAWIAJĄC SOBIE I POLSCE WIELKIE CELE.
NIE LĘKAJMY SIĘ.

NIE LĘKAJMY SIĘ WŁASNYCH ASPIRACJI, NAWET NAJDALEJ IDĄCYCH, NIE LĘKAJMY SIĘ NAJWSPANIALSZYCH ASPIRACJI NARODOWYCH, NIE LĘKAJMY SIĘ NAWET NAJODWAZNIEJSZYCH CELÓW I INTERESÓW NARODOWYCH, ZAJMIJMY SIĘ POLSKĄ MISJĄ GEOPOLITYCZNĄ.

Najpoważniejszą chorobą wszczepiona przez komunistów jest tak zwany racjonalizm. Gdy piszę o tym, że Polska w ogóle ma jakieś interesy, o które koniecznie musimy zadbać, słyszę w odpowiedzi:
Bądźmy racjonalni, myślmy racjonalnie. Weź pod uwagę, że mamy po obu stronach dwie potęgi, które ścierają Polskę jak żarna, weźmy pod uwagę, na północy mamy brudne małe morze, a na południu Czechy. Co w tej sytuacji możemy zrobić?
Bądźmy racjonalni.

Jest to niestety niefektywna i żałośnie głupia polityka niebieskiego Smurfa Marudy, który na każdą propozycję, na każdą zachętę odpowiadał - to się nie udaaaa.
I chował głowę w piasek.

Racjonalna jest inna postawa. Koniecznie musimy postawić sobie pytanie:
- Co musimy zrobić aby przetrwać i odnieść sukces?
I zaraz następne pytanie:
- Jak to zrobić?
Nie czy coś robić, ale jak zrobić, to co zrobić chcemy. Celem komunizmu, celem tego cherlawego nurtu gardzących wszystkim pseudoelit, było sprowadzenie nas wszystkich do ich pozycji lenistwa umysłowego - nic się zrobić nie da, ustawmy się grzecznie przy jakimś ciepłym źródełku i kombinujmy jak by tu najwięcej nadoić. Nic więcej.
Nic więcej, bo i tak sie nie uda. Nie da się. Naród mamy durny, głupio religijny, bzdurnie patriotyczny, sytuację fatalną, co nam pozostaje, ukradnijmy swój pierwszy milion. I grzecznie przyłaczają sie do tego zdychającego nurtu, gładko wskakują na pokład tonącego Titanica.
Nie strzelajmy sobie w łeb. Wybierzmy nurt najwspanialszych aspiracji XXI wieku.
Per aspera ad astra.
Zwyciężaja tylko Ci, którzy mają wspaniałe marzenia.
To nie jest marzycielstwo, to jest właśnie realistyczny racjonalizm.
Bez dobrego planu, nawet marne cele sa nierealne.

Ostatnio zmieniony przez michael o śr., 05/01/2011 - 09:02.
avatar użytkownika benenota

5. I believe I can fly!

Photobucket

Ostatnio zmieniony przez benenota o śr., 05/01/2011 - 10:00.
Tak mi tu dobrze...ze dobrze mi tak.
avatar użytkownika janekk

6. Michael

Chyba jednak przekonujesz przekonanych. Po latach romantyzmy nastał pozytywizm i te wszystkie osiągnięcia były jednak dziełem ludzi racjonalnie myślących, którzy zajęli się pracą u podstaw zamiast trwonienia czasu na jałowe dysputy.

Lisa nigdy nie oglądam, ale ten fragment trzeba zobaczyć więc dzięki za podrzucenie. Ten człowiek miał zdaje się kiedyś ambicje zostać prezydentem Polski...Tutaj sprawia wrażenie pijanego co też w niczym by go nie usprawiedliwiało bo alkohol jedynie pomaga wyjść szydłu z worka'
Pozdrawiam

janekk

avatar użytkownika michael

7. @ janekk - nie można przeciwstawiać romantyzmu pozytywizmowi.

Najbardziej zimne i wyrachowane planowanie businessowe w pierwszym etapie poszukiwania celów wręcz żąda:
- Uwolnijcie wyobraźnię!
Absolutnym, podręcznikowym obowiązkiem jest szukanie możliwie wyjątkowych i ambitnych celów i rozwiązań. To jest etap romantyzmu w racjonalnym planowaniu. Dopiero później następuje etap skrupulatnego planowania i systematycznej realizacji postawionego zadania. Ale na żdnym z etapów takiej realizacji nie można wyłączać ani wyobraźni, ani inteligencji, ani umysłu.

Polska wybiła się na niepodległość dlatego, że Polacy mieli romantyczne marzenie o wolności, ale było to marzenie, które było skrupulatnie realizowane w wielu organizcjach i wielu krajach. Pracowicie i cierpliwie Polska przygotowywała się przez wiele lat do nadejścia sprzyjającej chwili, by ją wykorzystać możliwie najlepiej.
Szczęście sprzyja dobrze przygotowanym.

Mało kto wie, że Bronisław Piłsudski potrafił zapewniać Polakom lepsze warunki w obozach jenieckich dla Polaków w czasie wojny Rosyjsko Japońskiej. Tak był szanowany przez japońską administrację rządową. Polacy byli wszędzie i pracowali dla Polski i jej wielkiego romantycznego marzenia. Potrzebne jest, a nawet konieczne jest to wielkie marzenie, a także niezbędna jest jego rozumna, racjonalna realizacja. Na żadnym etapie takiego pozytywistycznego nastawienia nie wolno wyłączać ani umysłu, ani inteligencji, ani wspaniałej wyobraźni.
Wiek XXI i jego wyzwania są na miarę talentu i wyobraźni ludzi o pokroju Leonardo da Vinci.

Protestuję stanowczo przeciwko traktowaniu hasła racjonalności w wersji niebieskiego Smurfa Marudy:
Myślmy racjonalnie. Mamy dwie potęgi pod bokiem, myślmy tylko o tym, której bardziej dać. Która ma poczywać, a która se pobruszy. Ohyda. Jest to wystawianie gołego tyłka przez pałacowe okno, w oczekiwaniu na deszcz Iskanderów z Prus Wschodnich. I tyle.
Taka jest istota myśli politycznej reżimu III RP.
To nie jest racjonalne, to jest debilizm.

Ostatnio zmieniony przez michael o śr., 05/01/2011 - 12:58.
avatar użytkownika Maryla

8. rozeszły się drogi pomiędzy rozumnym światem

Krzyż "niezgodny" z konstytucją
http://fronda.pl/news/czytaj/san_diego_krzyz_nie_jest_zgodny_z_konstytucja

Sąd apelacyjny w San Diego orzekł, że krzyż stojący przy pomniku weteranów jest niezgodny z konstytucją, gdyż świadczy o uprzywilejowaniu religii przez rząd.
Krzyż został ustawiony w święto Wielkiej Nocy 1954 roku. Sprawa dotycząca 10-metrowego krzyża ciągnie się już od ponad dwudziestu lat. Wszystko zaczęło się, gdy Philip Paulson, weteran wojny wietnamskiej, pozwał miasto argumentując, że postawienie krzyża wyklucza z grona uczczonych żołnierzy, którzy nie są chrześcijanami. W sporze prawnym po stronie Paulsona stanęli też żydowscy weterani i Amerykańska Unia Wolności Obywatelskich (ACLU).

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika janekk

9. Michael

"Taka jest istota myśli politycznej reżimu III RP.
To nie jest racjonalne, to jest debilizm."

Napisałeś to bo zakładasz że nie są to działania celowe, niestety ja mam trochę inne zdanie i choć jest to oparte na intuicji ale też i na pewnych poszlakach. W przypadku mojej oceny nie ma sensu podchodzić do sprawy zbyt emocjonalnie tym bardziej że emocje nie pomagają tam gdzie potrzebne jest jak sam piszesz:
"skrupulatnego planowania i systematycznej realizacji postawionego zadania"
Pozdrawiam

janekk

avatar użytkownika michael

10. @ janekk - logika, logika,...

Napisałem i teraz dokładnie kopiuję:

Myślmy racjonalnie. Mamy dwie potęgi pod bokiem, myślmy tylko o tym, której bardziej dać. Która ma poczywać, a która se pobruszy. Ohyda. Jest to wystawianie gołego tyłka przez pałacowe okno, w oczekiwaniu na deszcz Iskanderów z Prus Wschodnich. I tyle.
Taka jest istota myśli politycznej reżimu III RP.

Ja nie napisałem, że Oni robią to przypadkiem, albo nie naumyślnie. Przeciwnie, napisałem, że taka jest istota ich polityki, tak to planują, tak to realizują i z ich punktu widzenia to co robią, jest racjonalne i jak najbardziej zgodne z ich interesem. Ale to jest ich racjonalność, to jest ich interes.

Ale protestuję, gdy ktoś próbuje wmawiać, że to jest albo obiektywnie obowiązująca racjonalność, albo że jest to moja racjonalność i mój interes.
Tak funkcjonuje rządowa, reżimowa i totalitarna propaganda. Oni mówią, że mądre i racjonalne jest tylko to co mówi rząd. Najbardziej mnie irytuje, kiedy stykam się z takimi poglądami, traktowanymi jako tak zwany "powszechnie akceptowany pogląd na racjonalność", w którym ludzie nam zarzucają irracjonalność, marzycielstwo albo kierowanie się mrzonkami, gdy proponujemy wytyczenie choć o włos bardziej ambitnej polityki.

avatar użytkownika michael

11. @ Janekk - podam przykład.

Prof Andrzej Waśko napisał w środowym numerze Naszego Dziennika z 5-6 stycznia 2011 takie zdanie:

Nazywanie akcji metodycznego obniżania poziomu intelektualnego społeczeństwa reformą oświaty jest wyrazem szczególnej bezczelności rządu.

Pan profesor, mówiąc o akcji metodycznego obniżania poziomu intelektualnego społeczeństwa, stawia bardzo poważny zarzut umyślnego działania, zmierzającego do obniżenia poziomu intelektualnego naszego społeczeństwa. Naszym zdaniem jest to polityka zła i szkodliwa, jest nieracjonalna z punktu widzenia polskiego interesu narodowego.

Ale ta sama polityka jest jak najbardziej racjonalna z punktu widzenia takiego faceta jak prezentowany wyżej Tomasz Lis. Jego bardzo cieszy i raduje, kiedy Polacy okazują się być chamamu, głupcami i prostakami. Zdaniem tego pana i jego pojęcia o racjonalności - cham, głupiec i prostak to "telewidz idealny", gwarantujący mu oglądalność co najmniej dwu i pólmilionowej widowni. I kropka. To jest jego racjonalność i dlatego będzie z pianą na ustach bronił reformy oświaty robionej przez Panią Katarzynę Hall. A obok niego i razem z nim stoją (znowu cytuję pana Profesora) "Liczne grupy interesu zdają się dążyć do tego, by z jednoczesnego ogłupiania mas i schlebiania masom uczynić dla siebie narzędzie wiecznego panowania politycznego." Taki jest, trwa mać, ich zafajdany interes.

Widać więc wyraźnie, o racjonalności decyduje jakość postawionych celów, racjonalność nie jest kategorią, którą możemy się posługiwać samodzielnie. To co racjonalne dla Tomasza Lisa, absolutnie nie musi być racjonalne dla mnie. Dlaczego?
Ano dlatego, że ja chcę aby Polacy byli mądrzejsi, a Tomasz Lis marzy o tym, aby wszyscy stali się kretynami.

Dlatego nasze racjonalności są nie do pogodzenia.

Dlatego najpierw musimy wyznaczyć sobie cele, czyli jasno powiedzieć jaki jest nasz polski interes narodowy i wtedy będziemy wiedzieli natychmiast, co temu interesowi służy, a co nie. Będziemy wiedzieli co może być racjonalnie do osiągania tych celów użyte, a co jest przeszkodą.

Ostatnio zmieniony przez michael o śr., 05/01/2011 - 19:38.
avatar użytkownika janekk

12. Michael

Cały czas zakładasz że masz do czynienia z ludźmi. To są zaprogramowane i dodatkowo jeszcze kontrolowane CYBORGI. Robot nie myśli a wykonuje zadany program. Jeżeli cyborg się zbuntuje to zostanie unieruchomiony przez specjalny program zwany hakiem i zastąpiony przez innego robota. Roboty mogą równocześnie dostarczać ludziom rozrywki co jest korzystne zarówno dla wizerunku samych robotów jak i idei robotyzacji.
Napisałem wcześniej notkę o czymś co może okazać się (jeżeli już nie jest) najgroźniejszą bronią jaką wynalazł człowiek aby podporządkować sobie drugiego człowieka. Chodzi o coś co nazwałem "urodzonym celebrytą" a właśnie taki osobnik ma wielkie szanse na zostanie takim cyborgiem na usługach tych co potrafią wykorzystać jego uzależnienie od bycia sławnym, na podobnej zasadzie jak narkoman jest uzależniony od narkotyków, tyle że ten rodzaj uzależnienia nie prowadzi do upośledzenia funkcji umysłowych i szybkiej śmierci jak u narkomanów. W wolnej chwili polecam:
http://blogmedia24.pl/node/42783

Pozdrawiam

janekk

avatar użytkownika michael

13. FYM - Media w służbie agentury.

http://blogmedia24.pl/node/42847

Tekst równoległy, opowiadający o innym aspekcie tego samego zjawiska. Z jednej strony agentura, z drugiej interes.

Bardzo polecam wykład FYM-a, jest metodyczny i prezentuje bardzo intrygującą hipotezą wyjaśnienia jednego z istotnych mechanizmów przepoczwarzenia się komunizmu w nową formę, skutecznie dostosowaną do nowych warunków współczesności.
Mnie to bardzo inspiruje.

Ostatnio zmieniony przez michael o śr., 05/01/2011 - 21:07.
avatar użytkownika michael

14. @ Janekk - jestem przeciwnikiem jedynego wyjaśnienienia,...

..., ponieważ nic nie dzieje się z jednej przyczyny. Setki i miliardy procesów biegnie obok siebie, wpływając na to co się zdarzy, jedne zjawiska wywierają wpływ przemożny, inne są delikatnym języczkiem u wagi, jeszcze inne nie znaczą nic, można je zaniedbać, a inne są katalizatorami, bez których nic się zdarzyć nie może mimo, że są słabiutkie i w samym zdarzeniu nieomal nie uczestniczą. Podobnie jest z ludźmi. Prawdę piszesz, niekiedy mamy do czynienia z takimi degeneratami jak słynny dr Lecter, wyjadający mózg z otwartych czaszek jeszcze żywych ludzi, czasem są to takie CYBORGI, o których piszesz.

Ale z pewnością mechanizmów, procesów i interesów przyczyniających się do patologii, które obserwujemy na codzień jest wiele. Free Your Mind napisał dzisiaj tekst o mediach w służbie agentury. Niewątpliwie zakotwiczenie w Polsce agentur wpływu, inspirowanych z różnych krajów i przez różne interesy jest przyczyną wielu bardzo złych zjawisk. Ale nie tylko agentura i nie tylko CYBORGI. Przyczyn i mechanizmów jest więcej. Wspomniałem na przykład, w ślad za Profesorem Andrzejem Waśko o demontażu i degrengoladzie polskiej oświaty i wychowania. Wszystko ma znaczenie. A CYBORGI?

Pamiętam jak dziś scenę, na której stał walczący z rakiem niemłody już profesor Zbigniew Religa, a po drugiej właśnie taki CYBORG, nokautujący starego profesora słowami. Chamstwo, głupota i prostactwo Macieja Knapika było ekstremalne, brakowału już tylko rękoczynów, fizycznego uderzenia drewnianą pałką. Stary człowiek widać było, nie wiedział co się dzieje, był najwyraźniej zdezorientowany, takiego nawału prowokacji, nieuczciwości i kłamstwa po prostu żaden porządny człowiek nie może się spodziewać. I ten potwór w ludzkiej skórze, dziennikarski łobuz, został za to nieludzkie zglanowanie profesora Religi wynagrodzony awansem. Widziałem, pamiętam, wyciagam wnioski.

Ale Jankku, ja nie piszę do CYBORGÓW, ja piszę do ludzi. Z ludźmi zapewne dogadamy się, jak poradzić sobie z CYBORGAMI.

Ostatnio zmieniony przez michael o śr., 05/01/2011 - 22:12.
avatar użytkownika janekk

16. Michael

Dałeś dobry przykład ś.p. profesora Religi, a takich przykładów tyle że może mniej znanych jest tysiące. Widać atak innej cywilizacji która ma dominować i tylko jej przedstawiciele mogą być „autorytetami”. Dla świadomych Polaków profesor Religa był autorytetem, zwłaszcza dla starszych którzy pamiętają go z pionierskich czasów w dziedzinie transplantologii, jednak młodzi mogli nie znać jego zasług i widzieli go tylko jako polityka z którego próbowano zrobić nieudacznika.
Próbuje się nimi sterować za pomocą środków masowego przekazu ale nie same te środki są najważniejsze tylko wyselekcjonowane z tubylców jednostki „ambitne” które ja nazywam „urodzonymi celebrytami”. Taki Lis może robić karierę gnojąc Polaków, gdyby próbował być obiektywny to skończyłby jak Pospieszalski, Wildstein czy Gargas.
Ja wiem Michaelu że piszesz do ludzi a nie do cyborgów, tyle że możesz niechcący popełniać błąd który robi wielu przyzwoitych ludzi, którzy nie są w stanie wyobrazić sobie do czego są zdolni „ludzie” pozbawieni wszelkich skrupułów których nie sposób nazwać inaczej jak przedstawicielami zupełnie innej cywilizacji, może biorąc przykład z Regana należałoby to nazwać cywilizacją zła albo cywilizacją pieniądza, może ktoś na miarę właśnie prezydenta Regana spróbuje to odpowiednio nazwać, nie chce ja, zwykły obywatel uzurpować sobie prawa do tworzenie definicji w tak ważnych sprawach.
Taki przyzwoitymi ludźmi którym pewnie na myśl by nie przyszło co może ich spotkać w podróży do pewnego kraju, właśnie następcy imperium zła, byli pasażerowie samolotu Tu154.
Z tego wypływają chyba jakieś wnioski na przyszłość, co może jeżeli nie cywile to wojskowi wezmą pod uwagę, bo w dwóch katastrofach samolotowych Casy i Tu154 zginęło sporo ich kolegów.
P.S.
W najbliższym czasie przeczytam polecane artykuły, tym bardziej że lubię czytać zarówno FYMa jak i Aleksandra Ściosa
Pozdrawiam

janekk

avatar użytkownika benenota

17. Panowie...czy zdazymy cos osiagnac?

avatar użytkownika benenota

18. ?

avatar użytkownika michael

19. @ janekk - znowu piszesz prawdę, to jest wojna z obcą cywilzacją

Jednym z poważniejszych osiągnięć nauki światowej, zajmującej się badaniem zjawisk cywilizacyjnych, była praca profesora Feliksa Konecznego, jeszcze w czasach II Rzeczypospolitej:

"(Feliks) Koneczny w encyklopedii Britanica ma 12 stronicowy tekst, (Samuel) Huntington - 3 stroniczki. To o czymś mówi. Polacy nie wiedzą kim był Koneczny, a to katolik i antysemita - i po nim. (Arnold) Toynbee pisał, że bez Konecznego nie wiele by zdziałał w swej 12 tomowej historii cywilizacji, a Toynbee to najwybitniejszy historiozof anglosaski i nie tylko anglosaski. Konecznego wymazali komuniści, bo on się z nimi nie certolił, uważał ich za najwiekszych gangsterów w historii ludzkości."

EINE
http://autodafe.salon24.pl

Feliks Koneczny opisał pojęcie "cywilizacji turańskiej - uważanej przez siebie za pozbawioną moralności, nietrwałą i nastawioną jedynie na gromadną ekspansję, której przewodzi jednostka mająca w swoim władztwie ślepy tłum posłuszny jej zwierzchnictwu". Zdaniem Feliksa Konecznego wspólczesnymi przykładami cywilizacji turańskiej był i jest komunizm, ale także imperium rosyjskie i królestwo pruskie.

W miarę upływu lat, potwierdzam swoje przekonanie, że profesor Koneczny nie mylił się, przyznając komunizmowi właściwości odrębnej i obcej cywilizacji. Starcie komunizmu, albo współczesnej cywilizacji turańskiej z łacińską cywilizacją Zachodu ma ewidentny charakter cywilizacyjnej wojny z obcymi.

Ostatnio zmieniony przez michael o czw., 06/01/2011 - 14:34.
avatar użytkownika Marek Kajdas

20. Koneczny doskonały nie był, ale go bardzo cenię

W sensie etyki do przodu dużo dalej poszedł Jan Paweł II, bo Koneczny reprezentował stare, konserwatywno-liberalne recepty na choroby świata, na wyzwania. Podobnie zresztą Dmowski choć ten nieco mniej wierzył w wolny rynek, a bardziej w silne państwo regulujące niedostatki wolnego rynku, stopniowo raczej coraz bardziej autorytarne państwo niż demokratyczne. Piłsudski wyleczył narodowców z demokracji, poza tym inne przykłady (niezbyt dobre) płynęły ze świata.

Musimy pracować nad nowymi ideami systemu, państwa, jednostki, narodu, ale w mojej wizji zawsze w oparciu o katolicyzm właśnie ery Jana Pawła II. On jest już w idei bardzo blisko pierwotnego nauczania Jezusa, nie ma tego liberalnego bełkotu, gdzie ludzi traktuje się jak bydło, masy do dojenia. Każdy człowiek jest ważny nawet jeżeli jest "bezproduktywny". Każdy ma duszę.

Nawet jeżeli po II wojnie nie wszystko dobrze działo się w Kościele, to naszemu papieżowi wierzę, wystarczy coś poczytać, wszystko co pisze ma głębię, wieloznaczność dla mądrzejszych. To święty człowiek i GENIUSZ, wzorzec dla nas. Koneczny jest za to "czymś" (ale jako podmiot) w rodzaju ostrzeżenia dla Polski zwłaszcza i bardzo się jeszcze przyda. Teraz poprawność nie pozwoli na podobne, szczere prace. Takie treści są najwyżej w blogach.

Wszystko ma swoje miejsce, ale trzeba to poukładać na wielkiej planszy Przeznaczenia. Być może nasza rola też jest większa niż sądzimy teraz. Jesteśmy partyzantką przeciw new world order, takich drużyn jest tysiące, jak się porozumiemy, jak skoordynujemy, jak ustalimy co robić poza "walką" co pojęciem dość enigmatycznych. Jeszcze jacyś lewacy pomyślą że chodzi o zbrojną walkę, a przecież zdecydowanie o nie o to taką walkę chodzi.

Oparcie o PiS jest taktyką oczywistą na teraz, ale jeżeli nie będzie PiS, to dalej będziemy walczyć. Brak PiS-u niczego zasadniczo nie zmieni przynajmniej dla mnie. Śmierć Dmowskiego nie zakończyła rozwoju ruchu narodowego. Za to dla sanacji śmierć lidera była kryzysem z którego do wojny już się nie podnieśli. Nie zapomnimy jednak iż zdelegalizowali masonerię w 1938 roku, obóz prezydencki odważył się. To było coś naprawdę wielkiego jak na sanację, która zaistniała w 1926 właśnie dzięki poparciu masonerii, która podziałała tam gdzie trzeba żeby przewrót udał się dosyć płynnie, mimo niespodziewanego silnego oporu zbrojnego. Bez strajków kolejarzy rokosz stłumiono by w dobę.

Interesuje mnie opracowanie utopii. To są moje plany, ciągnie mnie do takich szkiców bez szczegółów jeszcze. Nikomu się to jeszcze nie udało, dawne utopie są infantylne z obecnej perspektywy. Moja wizja nie wzbudzi śmiechu w new world order. Na razie jestem na samym początku drogi, kto chętny do tego projektu? Im więcej ludzi tym lepiej. Założenia są proste, ma to być zgodne z kanonem katolickim i to jest warunek żelazny. Po upadku obecnego świata będzie jak znalazł... i nikt się już nie będzie z tego śmiał wtedy. WTEDY.

Jaka będzie Polska poza UE, poza globalizmem? Na pewno w kryzysie aż osiągniemy samowystarczalność.

avatar użytkownika janekk

21. Michael

Cywilizacja turańska miała swoje okresy świetności w czasach gdy prymitywne w porównaniu do dzisiejszych metody prowadzenia wojen dawały przewagę ludom dla których jazda konna była głównym sposobem przemieszczania się a łuk czy nawet później strzelba jedyną bronią. Większe szanse na podbój świata miałaby już chyba cywilizacja chińska. Rosję, Prusy a także sporą część Europy ze współczesną unią Europejską zaliczyłbym do cywilizacji bizantyjskiej, ale ostatecznie cywilizację bizantyjską oraz komunizm postrzegam jako te które mają za zadanie przygotować grunt pod cywilizację żydowską, która dąży (właściwie podobnie jak wszystkie inne cywilizacje) do opanowania całego świata. Zgodnie z logika aby to nastąpiło muszą być prowadzone wojny w celu podporządkowania sobie innych cywilizacji. My już jesteśmy pod wpływem cywilizacji żydowskiej ponieważ dostaliśmy się pod wpływ nawet dwóch systemów które cechuje samodestrukcja czyli komunizmu i cywilizacji bizantyjskiej. Komunizm z grubsza już upadł, cesarstwa bizantyjskie - UE i Rosja prawdopodobnie niedługo taż upadną co stworzy warunki do umocnienia się cywilizacji żydowskiej, która na razie obejmuje USA i Izrael ale systematycznie umacnia swoje wpływy w słabych cesarstwach bizantyjskich. Gdy cesarstwa bizantyjskie w końcu upadną z uwagi na cechy prowadzące do samodestrukcji takie jak korupcja, biurokracja i inne, to czekają nas właściwe wojny o dominacje na tej planecie z cywilizacją arabską i chińską. Tak właśnie mi się to wszystko układa.
Pozdrawiam

janekk

avatar użytkownika michael

22. @ Marek Kajdas - W Twoich myślach jest Utopia.

Ja myślę o tym, co trzeba zrobić. Teraz i za chwilę. A w Twoich myślach jest za dużo chaosu. Na przykład:
- Koneczny nie reprezentował, ani nie proponował żadnych, ani starych, ani nowych, ani konserwatywno-liberalnych recept, ani na choroby świata, ani na jego wyzwania. Nic z tych rzeczy. Koneczny nie robił żadnych recept. Nie można porównywać Janea Pawła II z Feliksem Konecznym. Równie dobrze można by próbować porównać Albertem Einsteina z Feliksem Konecznym. Obydwaj nie zajmowali się etyką, a etyka nie proponuje żadnych rozwiązań.

To jest jedno wielkie nieporozumienie.

Otóż, Feliks Koneczny z pozoru zrobił niedużo, stworzył jedynie sprawne narzędzie do analizy zjawisk cywilizacyjnych i na paru przykładach pokazał jak to robić. I tylko tyle. Takie narzędzie może być nadal wykorzystywane i doskonalone.

Zauważ Marku, nie ma w tym żadnej recepty, ale jest bardzo dobre narzędzie do samodzielnego myślenia. I dokładnie o to chodzi w XXI wieku. Znakomitą odpowiedzią na prawdziwe wyzwania XXI wieku jest umiejętność rozwiązywania problemów. Chrześcijańska cywilizacja XXI wieku może być tworzona przez ludzi o pokroju Leonardo da Vinci.

Mam propozycję. Przywróćmy najpierw zupełnie podstawowy porządek, który zanikł we wspólczesnym świecie, razem z upadkiem starej łacińskiej tradycji chrześcijańskiego nauczania i wychowania. Otóż wtedy, jeszcze całkiem niedawno, zadaniem rodziny i szkoły było dostarczenie następnym pokoleniom narzędzi pracy umysłowej. Chodziło o to, aby człowiek umiał myśleć. Jeśli człowiek nie będzie umiał myśleć, przestanie należeć do gatunku homo sapiens.

Właśnie, stary katolicki system nauczania szkolnego, przyjął siedem sztuk wyzwolonych, jako zestaw fundamentalnych narzędzi pracy umysłowej, jako najważniejszy kanon. Chodziło o to, by dostarczyć każdemu człowiekowi takich narzędzi pracy umysłowej i takiego doświadczenie, aby umiał samodzielnie myśleć i mówić. Powtarzam, chodzi o narzędzia pracy umysłowej. Od nikogo już nie wolno ani żądać, ani oczekiwać żadnej recepty, ani idealnego rozwiązania na wszystko. Żaden wódz, żaden, nawet wielki autorytet, nie da nam przepisu na wszystko. To są mrzonki, a im bardziej cywilizacja homo sapiens się rozwija, tym bardziej takie projekty stają się mrzonkami. Potocznie utopia to mrzonka, coś niemożliwego do zrealizowania.

Niestety, poszukiwanie takiego jedynego planu, jest tym samym, co poszukiwanie jedynego człowieka, który coś takiego zrobi. Taki jest początek, który nieuchronnie prowadzi do totalitaryzmu.

Naszym zadaniem jest jest zaproponować cele, cele dobre i wspaniałe. Razem z celami przychodzi czas na programowanie dróg prowadzących do ich realizacji. To jest długa i żmudna praca, takich rzeczy nie robi się inaczej

avatar użytkownika michael

23. Janekk, Marek Kajdas. Koledzy. Aby planować, trzeba wiedzieć,..

co się dzieje. A teraz mamy stan wojenny i trwa w najlepsze wojna informacyjna konsekwentnie prowadzona przeciwko Polsce. Inaczej zaczyna się akcję w zwykłych warunakach, a inaczej w warunkach wojennych. To chyba jest oczywiste.

Od co najmniej trzystu lat są stosowane bardzo podobne metody, jako proste i standardowe środki wojennego napadu informacyjnego. Były to narzędzia Riepnina, ambasadora Katarzyny II, taki był standard polityki Otto von Bismarcka i słynnej Hakaty Ferdynanda von Hansemanna, Hermanna Kennemanna, Henryka von Tiedemanna, taka jest to praktyka według reguł Hasbary, albo sztuki wojennej opisanej w najstarszym na świecie podręczniku "Sztuki wojennej Sun Zi" (544-496 p.n.e.).
I to jest pointa.
Teraz jest wojna

Mamy do czynienia z regularnymi działaniami wojennymi w prawdziwej wojnie toczonej przeciwko Polsce, polskiemu Narodowi oraz polskości jako zjawisku cywilizacyjnemu. Celem tej wojny jest starcie na miazgę, zniszczenie bez śladu Polski, Polaków, Polskiej Racji Stanu oraz polskiego interesu narodowego.
Panie profesor czołówki ideologicznej reżimu II RP mówią tak: - Moim marzeniem jest aby za dwadzścia lat pojęcie polskiego patriotyzmu odeszło już w przeszłość i stało się już tylko egzotycznym wspomnieniem. *) Czy są jeszcze jakieś pytania?
Teraz jest wojna

Jest to normalna wojna, która zgodnie ze wspólczesną wiedzą wojenną jest w fazie wojny informacyjnej. Powtarzam, jest to zwykła, normalna wojna w tej fazie. Podkreślam słowo "FAZA". Toczone działania wojenne mogą przejść do innej fazy w każdym, dogodnym dla prowadzącego wojnę agresora. Wojna informacyjna może przekształcić się w wojnę militarną na poziomie decyzji operacyjnej. Wojna informacyjna jest fazą niemilitarną działań wojennych.

Uczestniczące w realizowaniu takich działań wojennych polskie instytucje i organizacje powinny być traktowane identycznie jak współpracujące z "Völkischer Beobachter" (Kampforgan der nationalsozialistischen Bewegung Großdeutschlands) zgodnie z zasadami akcji prowadzonej w latach II WOJNY ŚWIATOWEJ:
"Tylko świnie siedzą w takim kinie"

_______________________________________________________________________________
Przypis:
"Wojna informacyjna" - skrypt.
Część I http://aspiracje.salon24.pl/89804,rafal-brzeski-wojna-informacyjna-skryp...
Część II http://aspiracje.salon24.pl/89803,rafal-brzeski-wojna-informacyjna-skryp...

Ostatnio zmieniony przez michael o pt., 07/01/2011 - 13:19.
avatar użytkownika Marek Kajdas

24. Janekk świetnie opisał co i ja myślę

Diagnoza świata jest od dekad dokonana, można znaleźć na ten temat niezliczone teksty, analizy i wyłania się z tego określony obraz. Tylu niegłupich ludzi nie może się aż tak bardzo mylić. Cywilizacje w czystej postaci praktycznie nie występują, wszystko już ogarnia globalna cywilizacja powiedzmy postżydowska prostymi narzędziami jak kontrola pieniądza, informacji, kreacji elit wpływu, wychowania dzieci na określone produkty.

Ciekawe co zrobią Chiny, przecież to genialni stratedzy. Dadzą się pochłonąć new world order jak Polacy, którzy myśleli że mogą w 1980, czy w 1989 odzyskać wolność przynajmniej na miarę lat 1918-39? Chiny nie są gotowe teraz na wojnę światową, bo taka wymaga lat przygotowań (choćby kilku lat intensywnych zbrojeń, zbierania zapasów itd), ale na wojnę gospodarczą, finansową, terroryzm, użycie niekonwencjonalnych rodzajów broni... kto wie.

Na pewno zgadzamy się iż nasze wywody mają służyć budowie silnej Polski, oraz wychowaniu narodu polskiego zdolnego do przetrwania wszystkiego złego, a w sprzyjających czasach do gwałtownego rozwoju żeby wykorzystać daną szansę, nawet te pięć lat wolności gdyby nam była dana...

Konecznego porównałem z Janem Pawłem II, bo ciągle czuję głód recept, planów działania, a przecież mamy je. Są ukryte w myślach przyzwoitych ludzi, przy czym to know how starzeje się. Myśl ekonomiczna sprzed 1939 roku jest już niewiele warta, acz nie mówię że nic nie warta. To co robiła biedna przecież II RP zniszczona wojną, ale nawet totalitarne sowieckie PRL zasługuje na uwagę. Czy stać by nas było na zbudowanie Nowej Huty w miejscu na to bardziej odpowiednim niż Kraków? Na pewno nie. Stadiony i marne drogi, to wszystko co potrafimy, plus biurowce klasy III. Inni budują budynki po 800 metrów, projekty jeszcze większe. Nas przerasta Gazoport budowany wiele lat po to żeby okazało się iż największe gazowce nie mogą pływać bo uszkodzą rusko-niemiecką gazrurkę.

Polska musi być imperium, ale jak to pisał szczerze w dobrej intencji Koneczny... konieczne jest "odżydzenie" naszej świadomości, ja je nazywam opętaniem liberalnym, można też po prostu mówić o komunizmie. W końcu zabrali się za to ci sami ludkowie jak Marks. Starsze wersje utopijne nie były nacechowane taką agresją, one mamiły lepszym światem. To się przekłada na sytuację współczesną. PO działa ze swoimi zwolennikami jak dawny klasyczny ruch komunistyczny, rewolucyjny - agresja, pogarda dla osób o innych poglądach. To jest atak na cywilizację miłości Jana Pawła II, atak na polskość. Fazą kolejną będą rzezie, ograniczenie demokracji - zapewne państwo policyjne na całego, może pełzające, może ostro od kolejnego stanu wojennego, internowania. Wzory są z sanacji, są z PRL, mnóstwo inspiracji.

Koneczny był naiwny pisząc o konieczności i możliwości asymilowania kosmopolitów wiadomych, którzy wtedy staną się innymi ludźmi itd cuda. Akurat. Wyjątki nie potwierdzą reguły iż dwa światy nie staną się nigdy jednym, ale nas można tak omamić że uwierzymy w dialog, ekumenizm cywilizacji. 1/4 naszych długów jest w walutach, ale przecież złotówka jest wymienialna! W każdej chwili może wyparować cała rezerwa i jeszcze "elastyczna" linia kredytowa żeby stabilizować kurs. Możliwości fałszowania złotówki której nie ma, bo jest jej zapis w serwerze jest nieograniczona.

Kiedyś snułem wizję złotówki, która ma swoją tabliczkę pochodzenia zakodowaną. Taki pieniądz nie byłby tylko ciągiem liczb w komputerze czy na karcie chipowej, ale skryptem np html - to taki przykład, bo język powinien być arcytrudny do podrobienia, każda złotówka. To zadanie na miarę enigmy... XXI wieku. Wtedy nie dałoby się jej tak fałszować emitując nielegalnie z poziomu banków, agencji zagranicznych. Wiedzielibyśmy gdzie jest każda polska złotówka, gdziekolwiek na świecie w systemie bankowym. Można wtedy ocenić jakie są niedobory pieniędzy stopujące rozwój gospodarki. Na oko wiem gdzie, ale nie wiem jakie to sumy, zapewne setki miliardów złotych patrząc na bilionowe PKB roczne.

Utopia jest możliwa i jest naszą misją, jako chrześcijanie powinniśmy to wiedzieć. To czego nauczał Jezus Chrystus nie spełnimy nawet za tysiąc lat, nadal nie będziemy dość mocni etycznie. To jest utopia i to jedyna dobra, prawdziwa utopia Bożego ładu. Jego szczegóły zostawiano naszemu rozumowi, sercu. Koneczny michael sprowadzi Cię na manowce liberalizmu, sam nie dostrzegł iż ma umysł ekonomicznie zażydzony. Wielkim mistrz tego nie dostrzegł u siebie. Ład Chrystusa był i jest i będzie inny, niekomercyjny, on nie sprzedawałby filmów z "Mgłą". To słynne karmienie ludzi, to słynne opłacanie robotników w winnicy taką samą stawką mimo różnego wkładu pracy. To bezkompromisowe żądanie od bogacza poświęcenia majątku mimo iż był to dobry człowiek, który zapewne pomagał biednym na dużą skalę... Koneczny taki nie był. Jego wiedza, przekaz przyda nam się, ale nie jako wzorce absolutne.

On nam otworzył oczy, pierwszy geopolityk de facto, bo wojna cywilizacji wyznacza przewidywalność wydarzeń. Czy tak trudno przewidzieć co się zdarzy patrząc na mapę świata, na Izrael otoczony islamem zasobnym w różne skarby jak ziemia uprawna, woda pitna... co tam ropa, gaz... Czy robotnicy Solidarności znali Konecznego wiążąc się z michnikowszczyzną jeszcze w WZZ przed 1980 rokiem? Czy Kaczyńscy znali Konecznego wchodząc w KOR, WZZ, całą michnikowszczyznę aż po panią Ziomecką w kancelarii do 2009 roku? Znali i co? Nic? Żadnego dzwonka ostrzegawczego aż po 10 kwietnia?

Czy sądzi PiSowska ocalała elita że to jacyś źli sowieci stalinowscy z KGB to zorganizowali w całości? To jest absurd, inni szatani zawsze są w tle takich zdarzeń. Polska jest na celowniku, zawsze jest na celowniku jako takie centrum które blokuje powstanie Euroazji, połączenie cywilizacji, totalne imperium nie do pokonania bez rozpierduchy totalnej Sądzę że za nasz nowy i stary Katyń także odpowiadają nazwiska tak z Bermanów kręgów, a nie typowych Rosjan z korzeni nieco bardziej cywilizowanych.

Nie mieści mi się rozkaz AD 2010 np konkretnego obywatela Rosji sprawującego władzę na najwyższym szczeblach - doprowadzić do katastrofy samolotu, zatrzeć ślady, ogłosić to jako wypadek i zmieniamy front do PO-laków na pojednanie na naszych warunkach. UE to kupi, NATO to kupi, USA tym bardziej, PO-lacy się właściwie ucieszą i przestraszą, dwa w jednym. Coś tu nie gra. Zacierają ślady, bo zostali wrobieni, bo tacy są, tak może być. Nie stawiam na winę putinowców 100%, najwyżej 50%. Jeżeli dokonał tego ktoś z innej frakcji, np samowolka grupki GRU, czy jeszcze inny spisek, to nie jest to państwowa wina Rosji jak rozkaz np 17 września 1939, czy rozstrzelania oficerów. To trzeba rozróżniać. Nie możemy zmierzać do wojny z Rosją, to chce powiedzieć. Wtedy zginiemy, a owa trzecia siła na tym zyska, tego chce.

Taki Izrael otoczony islamem zbrojonym częściowo z Rosji. Czy to nie jest motyw żeby Rosję wrobić w coś co może wywołać wojnę jeżeli nie teraz, to za kilka lat? Toczy się gra kartą polską, nami, naszym losem. Cel michael jest od początku jasny co do Polski, ale musimy też zmienić świat, a to jest dopiero utopia. Nie ma lepszego "wirusa" idei od katolicyzmu, który rozsadził Rzym, rozwali i new world order. Dlatego Kościół jest tak oblężony, jego siła ograniczana, ONI wiedzą że to jedyne zagrożenie, a nie jakaś Polska którą można wysadzić pięcioma ładunkami po 150 megaton w kostkę ułożonych :-: i już. Niewielu z nas przeżyje takie słońca i ich konsekwencje późniejsze, a katolicyzmu nie da się tak prosto anihilować. Zabiją papieża, wysadzą Watykan (pewnie tak będzie) i cóż z tego? Kościół jest w nas.

avatar użytkownika michael

25. Zgadzam się, nie ma lepszego wirusa od katolicyzmu,

który jednak musi być niesiony przez znakomitych duszpasterzy.

avatar użytkownika michael

26. Niestety, nie zrobisz biskupa z sekretarza safanduły,

Nie zrobisz męża stanu z kapciowego, nawet wspaniałego,
Ani z TW Filozofa, najlepszym nawet staraniem,
I tak dalej,...

Pieronek, Zięba, Nycz,....
I tak dalej,...

To także jest nasz nieoczekiwany obowiązek.

Ostatnio zmieniony przez michael o sob., 08/01/2011 - 01:33.
avatar użytkownika michael

27. Tu rybak, "Dwa przypisy"

http://blogmedia24.pl/node/42911

Pierwszy przypis: - artykuł "Get a move on" w The Economist
http://www.economist.com/node/17862276?story_id=17862276&fsrc=rss
http://pacnorthjersey.org/economist-polska-jest-jak-gmach-co-peka-za-roz... i komentarz do tego artykułu na portalu Polish American Congress

Drugi przypis:
Artykuł w Gazecie Polskiej "Kwaśniewscy, agent Tomek i tajemnice willi w Kazimierzu" http://gazetapolska.pl/artykuly/kategoria/57/4307

avatar użytkownika benenota

28. Film "Agora"-nomen omen!

Wirus katolicyzmu(?).
Jak mozemy obalic falszywy obraz "Agory"?...skoro nasi znakomici pasterze milcza o Wandei?

Tak mi tu dobrze...ze dobrze mi tak.
avatar użytkownika michael

29. @ benenota - ZAGŁADA WANDEI

Po klęsce pod Savenay kraina ta została skazana na zagładę. 1 sierpnia Komitet Ocalenia Publicznego wydał uchwałę nakazującą zniszczenie Wandei - mieszkańców, wszelkich zabudowań, upraw, bydła.

Od 21 stycznia 1794 r. podzielone na 20 kolumn wojska republiki pod wodzą gen. Turreau, zwane kolumnami piekielnymi, posuwały się koncentrycznie w głąb Wandei, niszcząc dosłownie wszystkich i wszystko. 6 lutego parlament polecił generałowi: "Eksterminować bandytów co do jednego - oto twoje zadanie". Jeden z generałów piekielnych kolumn przed wymarszem do Wandei przemawiał do swoich żołnierzy:
"Towarzysze, wchodzimy do kraju opanowanego powstaniem; daję wam rozkaz wydać płomieniom wszystko, co będzie możliwe do spalenia i przebić ostrzem bagnetu wszystko, co napotkacie żywego na waszej drodze".
Nim wydany został ten rozkaz, już prawie wszystkie miasta Wandei zostały spalone, do podpalenia pozostały tylko najmniejsze wioski i pojedyncze chaty. Według współczesnego historyka: "W pięć dni cała Wandea została pokryta szczątkami i popiołami. 60 tysięcy ludzi z żelazem i płomieniem w ręce przeszło ją we wszystkich kierunkach, nie pozostawiając nic, co by stało na nogach, nic żyjącego. Wszelkie okrucieństwa uprzednio popełnione były tylko niewinną grą w porównaniu do tych obrzydliwości. Te armie, naprawdę piekielne, zmasakrowały mniej więcej ćwierć pozostałej przy życiu ludności".

Mordowano każdego, kto znalazł się na drodze piekielnych kolumn, twierdząc, iż każdy Wandejczyk to wróg rewolucji. Niemowlęta obnoszono na bagnetach, kobiety w stanie błogosławionym "prasowano" prasą z winnicy, odrąbane głowy Wandejczyków wieszano na bramach miejskich w dowód tryumfu wolności nad ciemnotą. Ze zdartej z Wandejczyków skóry wytwarzano spodnie. Studnie zatruwano arszenikiem, na szeroką skalę stosowano gazy trujące. Żywych ludzi "grillowano" dla uzyskania tłuszczu, który następnie przelewano do beczek i sprzedawano...

O czym pisano w raportach do władz w Paryżu? "Cały czas poluję. Każdego dnia moi myśliwi przynoszą mi co najmniej 20 głów bandytów, by sprawić mi przyjemność. [...] ilość zwierzyny jednak się zmniejsza". "Zabijamy ich po dwa tysiące dziennie". "Wolę podrzynać gardła, by oszczędzać naboje". "Paliłem i ścinałem głowy jak zwykle". "Było ich zbyt mało, by urządzić prawdziwą rzeź" (gen. Hoche, po wymordowaniu 700 osób w La Gaubretiere). "Dzień męczący, ale owocny" (gen. Cordelier, którego żołnierze wymordowali mieszkańców Lucs-sur-Boulogne i ostrzelali z armat kościół, gdzie schronili się starcy, kobiety i dzieci (110 poniżej siedmiu lat, wśród nich jedno 15-dniowe). W 1794 r. w Angers wojska wymordowały ok. 2 tys. ludzi, w większości prostych chłopów, w tym kobiety, starców i dzieci.

Aby przyspieszyć i "usprawnić" eksterminację, rewolucyjny komisarz na Wandeę jakobin Jean Carrier opracował technologię ludobójstwa zwaną noyad. Stare barki z przedziurawionymi i prowizorycznie zatkanymi kadłubami spuszczano na Loarę z setkami ludzi - kapłanów, starców, kobiet i dzieci. Na środku rzeki wyjmowano zabezpieczenie i barki szybko tonęły wraz z więźniami. Od 16 listopada 1793 do 13 lutego 1794 roku doszło do wielu masowych egzekucji: 23 grudnia - 800 osób, 24 grudnia - 300, 25 grudnia - 200, 27 grudnia - 400, 5 stycznia 1794 r. - 400, 17 i 18 stycznia - po 300 osób. Po utopieniu w Loarze 5 tys. skazańców Carrier cieszył się: "Cóż za rewolucyjny potok z tej Loary!".

Maria Kalińska
Nasz Dziennik, piątek, 14 lipca 2006, Nr 163 (2573)
http://www.rodzinapolska.pl/dok.php?art=rewolucja_franc/archiwum/2006/80...

_______________________________________________________________________________
Przypis:
W czasie pogromu Wandei wymordowano 15% ludności całej Francji, 15% ludzi mieszkających całym terytorium Francji. I niech mi ktoś powie, że ideologia takiej rewolucji nie ma w sobie zaklętej idei ludobójstwa. Jest to naturalna właściwość wszystkich cywilizacji typu turańskiego czyli komunistycznego. W czasie rewolucji bolszewickiej, historycznym odpowiednikiem ludobójstwa w Wandei, było ludobójstwo na Ukrainie.
*) Pierwotne hasło rewolucji francuskiej było bardzej jednoznaczne: "Liberté, égalité, fraternité, ou la mort!" , czyli "Wolność, równość, braterstwo, albo śmierć!"

Oni tego nie ukrywali. Oni to obiecywali. Obiecywali śmierć.

Ostatnio zmieniony przez michael o sob., 08/01/2011 - 14:08.
avatar użytkownika michael

30. Tej garstce, która nas słucha... Ewa Polak-Pałkiewicz

http://blogmedia24.pl/node/42942
Dwie wstrząsające relacje o polskiej sztuce, artystach i ich zdradzie, a także o Orderze Orła Białego.

Ostatnio zmieniony przez michael o sob., 08/01/2011 - 18:51.
avatar użytkownika michael

31. "Mgła", czyli dziennikarstwo pozarządowe (Jałowiczor)

http://blogmedia24.pl/node/42933 - publikacja w Blogmedia24 - Maryla
http://fronda.pl/jakub_jalowiczor/blog/mgla_czyli_dziennikarstwo_pozarza...

„Mgła”, podobnie jak wcześniej „Solidarni 2010”, powstała spontanicznie. Dwa najważniejsze dokumenty nakręcone w ciągu ostatniego roku stworzono bez udziału dużych stacji telewizyjnych. Czy w Polsce znowu funkcjonuje drugi obieg?

A guantanamera napisał:
My i oni

My, w naszym własnym kraju, jesteśmy dla "nich" kimś w rodzaju person non grata. Nasze uczucia, także patriotyzm, nasze poglądy, postawy, zainteresowania, formy, gusta, poczucie humoru ich tylko denerwują.

avatar użytkownika michael

32. W odpowiedzi Guantanamera - Dzisiaj jesteś łagodny i wyrozumiały

Ten reżim, ta władza, te elity po prostu nie rozumieją nas za grosz, nie znają naszej tradycji, ani kultury i nie chcą nic o nas wiedzieć, a ten brak wiedzy i rozumienia jest źródłem niebywale mrocznej pogardy i nienawiści, graniczącej z obrzydzeniem.

"Feliks Koneczny opisał pojęcie "cywilizacji turańskiej" - jako formację pozbawioną moralności, nietrwałą i nastawioną jedynie na gromadną ekspansję, której przewodzi jednostka, mająca w swoim władztwie ślepy tłum, posłuszny jej zwierzchnictwu. Zdaniem Feliksa Konecznego, współczesnymi przykładami cywilizacji turańskiej był i jest komunizm, ale także imperium rosyjskie i królestwo pruskie.

W miarę upływu lat, potwierdzam swoje przekonanie, że profesor Feliks Koneczny nie mylił się, przyznając komunizmowi właściwości odrębnej i obcej cywilizacji. Starcie komunizmu, albo współczesnej cywilizacji turańskiej z łacińską cywilizacją Zachodu ma ewidentny charakter cywilizacyjnej wojny z obcymi. A ów emocjonalny ładunek nienawiści i zgrozy jest szczególnie charakterystyczny dla tej właśnie, ICH cywilizacji. Osobiste i emocjonalne intuicje prowadzą mnie do wniosku, że kluczem do zrozumienia tego szokującego zjawiska jest kompetny indyferentyzm etyczny, moralny i religijny wszelkich faktycznych formacji społecznych tego typu. Niech przykładem będzie imperium Dżyngiz Chana, cesarstwo rosyjskie, albo bezduszna i do cna zmilitaryzowana formacja Królestwa Prus.

My w tej potwornej konstrukcji nie występujemy wcale jako ludzie posiadający jakąkolwiek osobowość, tożsamość albo ludzkie potrzeby lub aspiracje. Nie jesteśmy nawet zbiorem, albo zbiorowością ludzką. Tego nie ma, to nie istnieje. My uczestniczymy w interesie władzy jako masa, bezosobowa tłuszcza, nawóz historii, mięso armatnie, bydło albo w najlepszym przypadku grupa społeczna, społeczeństwo albo elektorat, który jednak może być potraktowany jedynie instrumentalnie. Ich zupełnie nie obchodzi co myślimy, jakie mamy cele albo aspiracje, co jest według nas dobre, a co złe, ani nawet co jest według nich dobre albo złe "dla nas". Gdyby nas trzymali w klatkach, nie zainteresowali by się zapewne nawet nad czymś takim, jak dobra dla nas temperatura, wilgotność i ciśnienie atmosferyczne. To ich naprawdę zupełnie nic nie obchodzi.

A jak to wygląda naprawdę, jak potworna jest ta pogarda, wystarczy spojrzeć na spontaniczne opowiadanie Tomasza Lisa, nagranego tak trochę z ukrytej kamery w spektaklu ICH pogardy. Nawet Tomaszowi Lisowi z trudnościa przychodzi, aby trafnie opisać co do nas czuje i co o nas myśli: ...takie to niefajne, niemiłe w dotyku,...

Ostatnio zmieniony przez michael o sob., 08/01/2011 - 19:06.
avatar użytkownika janekk

33. Jeszcze wrócę do fragmentu z

Jeszcze wrócę do fragmentu z komentarza nr 11

"Dlatego najpierw musimy wyznaczyć sobie cele, czyli jasno powiedzieć jaki jest nasz polski interes narodowy i wtedy będziemy wiedzieli natychmiast, co temu interesowi służy, a co nie. Będziemy wiedzieli co może być racjonalnie do osiągania tych celów użyte, a co jest przeszkodą."

Właściwe zdefiniowanie naszej sytuacji, wyznaczenie celów i metod realizacji to właściwy zestaw zadań które są do wykonania i to w takiej kolejności jak wyżej. Ja widzę to tak:

1. sytuacja : Polska jako państwo ze wszystkimi atrybutami państwa nie istnieje. Jest tylko atrapa państwa dla uspokojenia tubylców aby łatwiej było nimi rządzić.
2. cel: odrodzenie Polski ze wszystkimi atrybutami suwerennego państwa takimi jak zdolność do obrony własnego terytorium, możliwość samodzielnego kształtowania polityki wewnętrznej jak i zewnętrznej zgodnie z wolą większości jego obywateli a nie w interesie innych państw lub agentów tych państw w naszym kraju.
3. metoda realizacji: to jest obszar do dyskusji po przebrnięciu przez punkty 1 i 2,

Lis albo Gross to tylko bakterie które zawsze istnieją w środowisku ale atakują tylko osłabione organizmy bo silne łatwo by sobie z nimi poradziły. To tylko kolejny dowód na nie istnienie państwa polskiego które gdyby istniało nigdy do tych i wielu innych patologii by nie dochodziło. Jedynie my, zwykli obywatele próbujemy z tym walczyć wyręczając państwo ( jak właściwie wyręczać skoro go nie ma) lub jego instytucje które są po to aby reprezentować nasze interesy.
Pozdrawiam

janekk

avatar użytkownika Marek Kajdas

34. janekk

Najpierw do michaela skoro znalazł coś godnego uwagi w moim wpisie.


25. Zgadzam się, nie ma lepszego wirusa od katolicyzmu,

który jednak musi być niesiony przez znakomitych duszpasterzy.


Owi Wielcy Pasterze nie muszą być żywi, istotne jest czy żyją w nas, czy ich szanujemy, czy zgadzamy się z ich nauczaniem w zakresie wychodzących poza ścisły kanon. O Janie Pawle II wspominałem, na uwagę zasługuje wielu duchownych okresu II RP, zaborów, a choćby wspomniany dzisiaj św Maksymilian Maria Kolbe doskonały wprost geopolityk. Co nam może zrobić biskup Pieronek, jego czasy świetności minęły. Co miał zrobić to zrobił i będzie miał kłopoty na Tamtym świeci za to. 


Janekk - weź pod uwagę proszę że część polityków PiS myśli podobnie jak my, ale w establishmencie nie mogą tak działać jak my, tak definiować świata, bo wtedy automatycznie wchodzą do podziemia i mogą sobie z nami gaworzyć, ale posłami już nie zostaną... Trzeba jednak trochę wierzyć w ludzi, w Polaków, bo inaczej przyszłoby się chyba pochlastać z rozpaczy. Nigdy nie powinni się bohaterowie wysadzać w bunkrze, a my w jakimś sensie to robimy pisząc tak otwarcie. 

A gdyby nam michael był posłem, a my Jego zapleczem, to moglibyśmy zrobić dużo więcej niż skrobaniem w sieci. Choćby dostęp do informacji, system interpelacji, zapytań, interwencji. Jednak poseł to jednak potęga w układzie. Nadal. Musimy mieć posła, będziemy szukać takiego człowieka, takich ludzi na listach PiS i należy z nim nawiązać bliską współpracę acz w dyskrecji, nie niszczmy człowieka od razu... zostanie przecież za to zaatakowany być może nawet od środka PiS. Czyż nie pisali o "kuchni" do której wejście ma być pilniej strzeżone? 

Jeżeli my jesteśmy powiedzmy nową endecją i konserwatystami, to niech PiS działa jako grupa piłsudczyków z Piłsudskim-Kaczyńskim, który wysiądzie z new world order (jeśli dożyje) na przystanku niepodległość. Nie wierzę żeby nas chciał zatopić w UE, NWO bezpowrotnie. Tym bardziej nie po 10 kwietnia. On im nie daruje, ale nie ma się na kim oprzeć, większość PiS jest jaka jest. Dlatego nie można odpuścić sprawy odnowy PiS, rozbudowy szeregów partii, budowy organizacji wokół PiS jakby apolitycznych pożytku publicznego. 


Wolna i katolicka Polska to fundament najlepszy i jedyny. Nawet jeżeli ktoś nie wierzy, jest prawosławnym, to w takim otoczeniu ma PEWNOŚĆ że będzie mógł żyć jak żyje. Katolicka Polska gwarantuje wolność, to wynika z definicji, jest oczywistością. Oczywiście wolność w ramach światu idealnego Jezusa Chrystusa, stąd mowa o utopii wcześniej. Problemem takie utopii są jednak szczegóły jak mamy ten świat urządzić. 

Musimy się zorganizować, jako masy rozproszone, bądź w niewydolnych grupkach (Blogmedia24 jest za małym projektem, ale jest szansa że osiągniemy tutaj wystarczająca wielkość żeby się liczyć) nie osiągniemy niczego. Takie projekty jak Salon24 są już ważne na mapie Polski, acz wirtualnej, jeden stan wojenny i matrix zniknie. 

Zatem zorganizowanie. Jak to zrobić? Ostrzegam przed zmonopolizowaniem komunikacji przez sieć. To się skończy orwellowskim zniknięciem tego naszego bitowego "świata". Mnie znajdziecie po nazwisku, adresie, ale czy ja odnajdę Was?  Zawsze byłem zwolennikiem budowy wielkiego związku stowarzyszeń do którego można zaprosić także inne osoby prawne. Dlaczego nie spiąć się klamrą póki mamy jeszcze trochę wolności? To ostatni dzwonek.

avatar użytkownika Maryla

35. KALENDARZ HISTORYCZNY 10 III ZBRODNICZA REWOLUCJA FRANCUSKA

W rocznicę wybuchu Powstania Wandejskiego

---------------------------------


221 lat temu rozpoczęła się jedna z najwspanialszych i najtragiczniejszych jednocześnie kart historii Francji i Europy.
francuska Wandea chwyciła za broń przeciwko zbrodniczej tzw "Rewolucji Francuskiej"
Walki z przerwami trwały praktycznie do 1800 roku.

Postępowi humaniści-rewolucjoniści i ojcowie-założyciele demoliberalnej
Francji zadekretowali urzędowo wyrżnięcie w pień wszystkich
rebeliantów, od niemowląt po starców.
Wandejczycy - Szuani dali świadectwo, jednak kosztowało ich to 400.000 poległych i pomordowanych.
W zbrodniczym zwyrodnialstwie dorównali rewolucjonistom dopiero komunistyczni zbrodniarze.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl