Wyscig z czasem

Na dzisiejszym spotkaniu szefow MSZ krajow NATO  Jens Stoltenberg, sekretarz generalny tego paktu wojskowego stwierdzil: "Wkraczamy w krytyczna faze wojny na Ukrainie, Rosja wysyla wszystkie sily na wschod tego kraju".  Czy Ukraina i wspierajace ja kraje zdaza zgromadzic sily, w sklad ktorych wszak wchodzi tez sprzet? 

Demokracje w starciu z despotycznymi agresorami na poczatku wygladaja nieporadnie, wrecz nieudolnie. Jednak gdy sie otrzasna, to uruchomiaja sily przewyzszajace agresora. Wyglada na to, ze tak bedzie i tym razem. Przedstawie kilka krokow, nietypowo, bo od konca.

Takze dzisiaj szef NATO na briefingu prasowym zapewnil o wsparciu dla Ukrainy. Powiedzial miedzy innymi, o "ciezkich zestawach artyleryjskich" i "Ukraina zglasza duze zapotrzebowanie w tym wzgledzie". Po dlugotrwalym zapewnianiu politykow Zachodu, ze na Ukraine mozna dostarczac tylko bron defensywna, moglo to zabrzmiec zaskakujaco. Jednak nie zdziwilo tych, ktorzy sledzili kolejne kroki podejmowane przez te kraje. Dla nich to kolejny przelom, jak ostatnio kilka razy juz to sie zdarzylo powiedziec.

Jeszcze wczoraj ostatnim przelomem byly dostawy posowieckich czolgow dla Ukrainy. Jak pamietamy, cztery dni temu w swiat poszla wiadomosc, ze takie czolgi zostana Ukrainie dostarczone za posrednictwem Stanow Zjednoczonych. A juz 4 IV 2022 r. Pentagon podal, ze "w ciagu ostatniej doby USA koordynowaly dostawe pomocy wojskowej z szesciu krajow". Na glupie pytania o szczegoly nie odpowiedziano. To nauczka po klapaniu geba, gdy Polska zaproponowala dostarczenie swoich MiG-ow 29 dla Ukrainy. Tym razem trzyma sie jezyk za zebami i bedzie ciag "siurpriz" dla Ruskow. Na dobry poczatek, zdjecia stacji kolejowej w Czechach, na ktorej stoi pociag z iloscia czolgow T-72 M1 wystarczajaca na pluton czolgow. Zakladam, ze dzis ten transport i inne, sa juz na terenie dzielnej Ukrainy. Czyli kilkadziesiat czolgow i bojowych wozow piechoty (BMP-1) do przodu. Tak wiec, w tym czolgowym wzgledzie, Czesi wybili sie na czolo. Wczesniej inne kraje zaskakiwaly i przodowaly.

Probuje odgadnac jakie kraje moga wchodzic w sklad szostki dostarczajecej porosyjskie czolgi. Na pewno Czesi, bo tego przeciez dowiedli. Po prawdzie, nie maja zbyt duzo czolgow podstawowych, nazywanych MBT (Main Battle Tank), bo tylko 120 sztuk. Oczywiscie, ze glownym dostawca bedzie Polska, ktora wsrod dawnych demoludow jest czolgowa potega. Nie mam pomyslow, wiec poczekam az wyjdzie szydlo z worka.

Idzmy jeszcze jeden krok do tylu - z tydzien temu przemknela prawie niezauwazaknie wiadmosc, ze Wielka Brytania zdecydowala sie na dostarczenie pewnej ilosci sztuk artylerii samobieznej w postaci AS-90 Braveheart kalibru 155 mm, majacych zasieg 24.7 - 40 km. Nie sa jakas nowoscia i beda pochodzic z magazynow wojsk krolewskich. Jakkolwiek sa lepsze od posiadanych przez Ukraine "Hiacyntow' i "Akacji". Trudno powiedziec ile ich bedzie. Faktem jest, ze przemysl brytyjski wyprodukowal ich 179 sztuk a w brytyjskich pulkach artylerii sluzy ich 89 egzemplarzy. Patrzac pozytywnie, kto powiedzial, ze nie mozna wycofac takze czesci tych haubic i dostarczyc Ukrainie.

Jak juz jestesmy przy Anglikach, to wypada przypomniec, ze ostatnio dostarczyli Ukrainie rakiety przeciwlotnicze  Starstreak o predkosci 3 Machow. Wiecej takich srodkow plot. i kacapskie samoloty przestana ze strachu latac. Na marginesie, w tym samym pakiecie anglicy dostyarczyli Ukrainie takze 84 tys. helmow. Niby mala (choc nie ilosciowo) rzecz, a cieszy.

Jeszcze jeden krok do tylu - amerykanskie "scyzoryki", czyli drony-kamikaze Switchblade. Kiedy ogloszono dostawe setki Switchblade 300 media amerykanskie, a wlasciwie generalowie udzielajacy wywiadow,  zagrzmialy, ze to pewny przelom, ktory zadecyduje o losach wojny. Jesli idzie o strone polityczna, to mial to byc  "point of no return", czyli przekroczenie "czerwonej linii". Ruskie gdaknely, ale nie tak bardzo, jak sie obawiano. W nagrode Amerykanie wlasnie oglosili, ze w slad za pierwsza dostawa wysla druga ze Switchblade 600, amunicja krazaca o wiekszym zasiegu i wiekszej mocy ladunku. Pomarzmy sobie, kilkaset sztuk takich cacek byloby w stanie zgruchotac kregoslup rosyjskich napastnikow. Tyle nie ma i nie bedzie, ale potencjal grozacy kleska niezwyciezone Armii Czerwonej rosnie nadspodziewanie szybko.

Przy takiej eskalacji wcale nie wykluczam dostaw polskich MiG-ow 29. Niby sprawy nie ma, ale sadze, ze jest tylko odlozona i wroci na zasadzie logiki sytuacji. Polskich 28 egzemplarzy tych lekkich mysliwcow przewagi powietrznej plus samoloty pozostajace w dyspozycji Bulgarii i Slowacji bardzo by wzmocnily lotnictwo ukrainskie. Po poniesionych stratach Ukraincom pozostalo tylko 56 operacyjnych Mig -29.

Jak niby zalatwic delikatnie ten trudny problem. W dniu 24 III 2022 r. Wall Street Journal dal dobra rade. Tytul tekstu brzmial: "Oh, Those MiGs? No, I Have No Idea How They Got to Ukraine", czyli: "Co? te Migi? Nie mam pojecia jak sie one dostaly do Ukrainy". Kacapki zrozumieja bo czesto sami pala glupa.

A co w zamian bysmy dostali? Nic prostszego, moge podszepnac. W miejscu zwanym "Boneyard" w 309 Aerospace Maintenance and Regeneration Group dzialajacej w Davies-Monthan Air Force Base w Arizonie znajduje sie cala masa wycofanych z uzytku samolotow F-16. Oplacamy koszty transportu i kanibalizujemy ile sie da.

Na koniec niezauwazany aspekt dostaw sprzetu nowoczesnej broni dla Ukrainy. Kiedys general USAF Philip M. Breedlove, byly dowodca naczelny sil NATO w Europie powiedzial o doswiadczeniu wyniesionemu z wyposazeniu Ukrainy radarow w 2014 r. : "Sadzilismy, ze beda mieli duze klopoty z uczeniem sie. Tymczasem po 6 miesiacach walk to oni mogli nas uczyc nowej taktyki, technik i procedur jak obslugiwac ten sprzet".

No wlasnie!