KABARET POLITYCZNY
*
Borys Budka ocenia politykę rządu:
"Gdyby rzeczywiście okazało się, że premier Mateusz Morawiecki chce zawetować unijny budżet, to byłaby to zdrada polskiej racji stanu i działanie wbrew interesowi Polski" - powiedział w czwartek lider PO Borys Budka. Dodał, że zawetowanie budżetu UE może zablokować rozwój Polski. Według Budki zapowiedź premiera to... blef przed Jarosławem Kaczyńskim, spowodowany podszeptami Zbigniewa Ziobry."
[link]
Rozbawił mnie do łez, dawno mnie tak ktoś nie rozśmieszył. Chrzani jak przewodniczący koła ZMP na Uniwersytecie Warszawskim w roku 1952. Normalny dureń bez pojęcia.
NASZYM OBOWIĄZKIEM JEST STAWANIE W OBRONIE NIEPODLEGŁOŚCI OJCZYZNY PRZED MORDERCZYM ATAKIEM WSPÓŁCZESNEJ REWOLUCJI KOMUNISTYCZNEJ
ALE JAK BRONIĆ SIĘ PRZED DURNIAMI?
____
Poczuwam się do do obowiązku uzasadnienia dureństwa pana Borysa Budki. W tym celu posłużę się wybraną przez Marylę diagnozę, zawartą w komentarzu "Izrael i Azerbejdżan" [link], definiującą bardzo poważną zmianę mechanizmów współczesnej polityki:
"Ten wydawałoby się egzotyczny sojusz, jakim jest bliska współpraca zarówno wojskowa jak i polityczna Izraela i Azerbejdżanu dobrze ukazuje naturę zmieniającego się porządku regionalnego i światowego, w którym coraz większą rolę zaczynają odgrywać lokalni, regionalni gracze. Utrzymanie równowagi wymusza alianse i kooperacje z niemal wszystkimi uczestnikami rozgrywki. Jak to wygląda w praktyce dobrze widać na przykładzie właśnie Izraela, który mając dobre relacje z Federacją Rosyjską nie może pozwolić sobie na uzależnienie od niej i musi równoważyć ten układ współpracą z tandemem azersko–tureckim."
Jest to bardzo starannie wybrany przez Marylę mały fragment opinii Marka Budzisza [link], w którym autor zwraca uwagę na oczywisty już dla wielu uważnych obserwatorów fakt wzrastającej roli lokalnych, regionalnych graczy w zmieniającym się porządku współczesnego świata. Widział jasno ten "nowy porządek" Prezydent Lech Kaczyński, wykorzystując w ówczesnej polskiej polityce zjawisko wielowektorowych oddziaływań wielu sił kształtujących lokalną i regionalną równowagę polityczną.
Dlatego pisałem 11 kwietnia 2010 roku, dzień po smoleńskiej zbrodni "mam nadzieję, że przetrwa prometejska wizja polskiej polityki" [link]. I przetrwała wielka wizja jagiellońskiej polityki Rzeczypospolitej Obojga Narodów, kontynuowana w programie Trójmorza.
Oczywiście mali ludzie wielkiej polityki absolutnie nie są w stanie tego zrozumieć. Nie rozumiejąc podstawowych praw fizyki nie mogą mieć zielonego pojęcia o zjawisku równowagi i nigdy się nie dowiedzą jak skomplikowanym i subtelnym jest splotem wielu wymiarów współczesnej rzeczywistości.
Jak to wszyscy durnie, mogą myśleć tylko prymitywnie.
Czyli wyłącznie wisieć u klamki jedynego patrona, pilnie poszukując najwspanialszego tyłka do lizania. Obojętnie czy ten pański tyłek jest moskiewski, czy brukselski, mali ludzie wielkiej polityki pozostają wierni tylko jednemu panu albo jednej pani i choć nie wślizgują się w politykę od frontu, to z natury rzeczy muszą to robić na kolanach.
I dlatego każdy sprzeciw, każda próba postawienia na swoim, każde asertywne sformułowanie własnego interesu, już nie mówiąc złamanego słowa o zdecydowanym stawaniu w obronie prawdy albo naszej godności, co zawsze budzi pogardliwe oburzenie ...
i absolutne niezrozumienie.
Jak tak można - nie szanować słodyczy lizania pańskiego tyłka?
* * *
- michael - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
- DMS
- IGP
- Michael
- MiL
- mowa nienawiści
- neokomunizm
- niszczenie państwa polskiego
- PO-Land
- ponerologia
- prowokacja polityczna
- pycha
- rozległy system o rozproszonej inteligencji
- schetynoidalny timmermansoid
- śledzik remoulade
- totalitaryzm liberalny
- umiejętność rządzenia
- wojna informacyjna
- zła wola antypolskiej opozycji
23 komentarzy
1. Dlaczego użyłem neologizmu "DUREŃSTWO"?
Możemy używać wielu synonimów takich słów jak głupota, głupiec albo odrzeczownikowych określeń tych właściwości. Czasem spotyka się takie słowo jak "duractwo". Ale taki polityk jak ten pan, o którym dzisiaj mówimy, mógłby uznać to za powód do chwały.
Przecież "duractwo" wywodzi się od rosyjskiego słowa "durak".
Dlatego używam słowa "dureństwo", wywodzącego się wprost od polskiego "durnia". Jak dureń to i jego dureństwo.. Niech tak pozostanie.
michael
2. À propos użytecznych idiotów
Informuję już od bardzo długiego czasu, że te wszystkie zdarzenia ostatnich miesięcy są realizacją precyzyjnego scenariusza starannie przygotowanego i precyzyjnie zrealizowanego serialu konkretnych kombinacji operacyjnych wykorzystujących wszystkie narzędzia wojny hybrydowej.
Jest to profesjonalnie przygotowywane, dobrze zorganizowane i masywnie finansowane działanie odpowiednich "służb specjalnych" działających jako wyspecjalizowane organizacje lub firmy angażujące duże i dobrze przeszkolone zespoły albo lepiej mówiąc oddziały dowodzenia, przy wykorzystaniu pełnej logistyki organizacyjnej i wojennej, dobrze wyposażonej w odpowiednie środki działania i łączności nie unikając nawet umundurowania.
Pisałem na przykład o wykorzystaniu komunikatora Telegram jako środka łączności do celów dowodzenia w toku przygotowania i realizacji działań konkretnych kombinacji operacyjnych. Albo inny przykład układania antypolskich efektów propagandy międzynarodowej, upodobniającej polskie protesty do tych na Białorusi, w celu zdezorientowania globalnej opinii publicznej. Przykładem takiej dezinformacji jest pozorne przejęzyczenie Joe Bidena zrównującego "totalitarne reżimy Polski i Białorusi". Itede. Itepe.
Piszę to pod koniec polskiej nocy, nie mam już zdrowia, aby szukać "linków i cytatów", ale na przykład jestem prawie pewien tego, że wydarzenia ostatnich dni, poczynając od pretekstu z 22 października były przygotowywane przez ostatnie sześć miesięcy z wyznaczeniem początku gotowości bojowej na 15 października 2020 roku. Wyrok Trybunału Konstytucyjnego był pierwszym lepszym pretekstem do uruchomienia działań wojennych.
michael
3. Jest to całkowicie błedna diagnoza!
Tu chodzi o prostytucję a w dodatku amatorską. Prostytutki płci obojga widzą, że pieniądze ma się za świadczenie na rzecz klienta, im większe pieniądze, tym świadczenie bardziej wymagające- dla nich to oczywiste, ale nie zmienia to faktu, że największym szczęściem jest największe świadczenie a reszta się nie liczy. Z tym, że doświadczone prostytutki, o ile wierzyć literaturze, zawsze biorą z góry, bo później to klient nie zapłaci, gdyż co chciał to już dostał a do sądu pójść głupio, bo nie ma po co. Unia zaś chce płacić z dołu. Teraz świadczenie a zapłata w ciągu 7 lat.
Ja przy okazji wspomnę o moich wątpliwościach moralnych, o dylemacie którego nie mogę rozwikłać, być może dla tego, że bardziej mnie on śmieszy niż martwi. Otóż obcowanie cielesne z prostytutką cielesną jest oczywiście wadliwie moralnie ale rozmowa nie, bo ona prostytuuje się ciałem. Natomiast czy rozmowa lub analiza argumentów osoby, która prostytuuje się umysłem nie jest przypadkiem tym samym co obcowanie cielesne z prostytutką cielesną, a jeżeli tak, to w jakim zakresie, gdzie jest granica przyzwoitości.
Czy przypadkiem jedyną właściwa reakcją na wypowiedzi prostytutek umysłowych nie jest proste stwierdzenie: idź k...o przecz i po drodze milcz. Ale, czy jeżeli nawet w pierwszej chwili taka reakcja wydaje się właściwa, to czy jest to reakcja efektywna a jak jest nie efektywna to i niestety nie w pełni moralna.
Ot, dylemat!
uparty
4. @ uparty. No i przewrotna dialektyka
Zgadzam się z tezą mówiącą o tym, iż najprawdopodobniej to nie jest głupota, lecz prostytucja. Bardzo możliwe, że nie jest to dureństwo, lecz wyrachowane zaprzaństwo ludzi, których wybory są uzależnione jedynie od zapłaty. Ale jest bardzo możliwe, że uzależnianie istotnych strategicznie programów życiowych jedynie od zapłaty, jest jednak skutkiem poważnego niedorozwoju rozumu. Ułomne funkcjonowanie rozumu polega tu na ograniczeniu kryteriów wyboru nieomal do zera, do jednej, jednej przesłanki, w tym konkretnym przypadku do zapłaty. Czy to jest głupota, czy tylko prostytucja?
Świat i jego rzeczywistość jednak nie jest jednowymiarowy i trwa w czasie, osoba ludzka także trwa zmieniając się, dojrzewając przechodząc przez kolejne fazy życiowej kariery intensywnie zmieniających hierarchię kryteriów wyboru.
Ale cóż za hierarchia, gdy mamy tylko jedno kryterium.
I na tym polega głupota, biorąca się z niedorozwoju systemu posługiwania się rozumem. Bez względu na to czy jest ona skutkiem biologicznej niepełnosprawności mózgu, czy nieumiejętności posługiwania się nawet bardzo sprawnym rozumem.
I na tym polega tragedia współczesnego ducha czasu, który z programów szkolnych zabiera kształcenie umiejętności posługiwania się rozumem, aż do zaniku możliwości logicznego i analitycznego myślenia. Ludzie już nie potrafią wyciągać wniosków, niczego nie weryfikują, ponieważ nie odróżniają hipotezy od tezy i za prawdę biorą wszystko co im się podoba i to co chcą uznać za rzeczywistość. Czy to jest głupota?
Czy ogłupienie?
W każdym razie w jakieś ankiecie okazało się, że gdzieś około 80% młodych dziewcząt marzy o karierze prostytutki, bo to jest fajne i zgodne z duchem czasu, którego jedyną wartością jest wolny seks, a w szkołach zamiast nauczycielek pracują seksedukatorki.
michael
5. Indoktrynacja jest jednym z najważniejszych narzędzi wojny
Żadna doktryna wojenna nie może się obyć bez operacyjnego oraz strategicznego programu sparaliżowania morale przeciwnika, a celem jest pozbawienie wroga woli walki oraz zdolności do stawiania oporu. To jest wręcz reguła przyrody, od milionów lat tak jest. W tym przypadku pan BB jest jadem skorpiona, który paraliżuje Polskę, by dała się pożreć bez oporu.
michael
6. (Brak tytułu)
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
7. POTĘGA POLSKIEGO PATRIOTYZMU
Marsz Niepodległości 2020 roku potwierdził potęgę polskiego patriotyzmu i udowodnił klęskę antypolskiej totalitarnej opozycji, przy okazji wyraźnie pokazując gdzie są zdrajcy i kim są prawdziwi faszyści, spod znaku antypolskiej totalitarnej opozycji.
A tak zwane zamieszki?
To były prowokacje, polegające na fundamentalnym złamaniu niepisanego warunku organizacji tej uroczystości jako zmotoryzowanego rajdu wszelkich pojazdów. Przypuszczam, że nie w ciemię bity pan Robert Bąkiewicz przegadał z kim trzeba założenia strategii przeprowadzenia Marszu Niepodległości w warunkach pełnej wiedzy o nieustannej antypolskiej wrogości totalitarnej opozycji działającej już od bardzo długiego czasu, jako inspirator i organizator wszystkich antypolskich zdarzeń ostatnich miesięcy, które zawsze były realizacją scenariusza starannie przygotowanych i precyzyjnie zrealizowanych kombinacji operacyjnych wykorzystujących wszystkie narzędzia wojny hybrydowej.
Można więc założyć, że organizatorzy Marszu Niepodległości przewidując ciąg ataków zorganizowanych prowokatorów działających według reguł Antify, ogłosili rozwiązanie tego problemu proponując "zmotoryzowany" wariant uroczystości. Miało to zapewnić stworzenie możliwie największego dystansu pomiędzy kompaniami prowokatorów a Marszem Niepodległości, poprzez odseparowanie prowokatorów od świętujących polskich patriotów.
I TU NASTĄPIŁ AKT ZDRADY
Policja otrzymała rozkaz spieszenia demonstrantów, zlikwidowania tego odseparowania utrudniającego bezpośrednią infiltrację bandyckich napastników a ułatwiając w ten sposób przenikania prowokatorów do wnętrza Marszu. To był strategiczny akt, diametralnie zmieniający reguły gry.
Pozostałe fakty mogą być już tylko uzupełnieniem postępowania dowodowego. Można wskazać kilkadziesiąt faktów potwierdzających hipotezę współpracy Stołecznej Komendy Policji z warszawskim Ratuszem w zamiarze kompromitacji Marszu Niepodległości oraz Rządu PiS, zgodnie z celem i zamiarem totalitarnej opozycji.
Są fakty mniej zwracające uwagę, a wyraźnie dowodzące prawdziwość tej tezy. Na przykład w wypowiedziach funkcjonariuszy Komendy Stołecznej po 22 października, odnoszących się do Strajku Kobiet systematycznie powtarzał się "stały fragment gry", polegający na stworzeniu w policyjnych relacjach rzekomej zbiorowości "pseudokibiców" odpowiedzialnej za wszelkie agresywne i przestępcze zachowania we wszelkich demonstracjach po 22.10.2020 roku. W tych relacjach widoczny było kopiowanie wzorca "operacji widelec" i oczywiście oficjalnej relacji z Marszu Niepodległości 11.11.11. Inne przykłady.
Taktyczne zachowania oddziałów zwartych policji oraz ugrupowań cywilnych "prowokatorów". Znowu wzorzec 11.11.11.
Ustawki. Jak można wywołać pożar we wnętrzu mieszkania, nie wybijając szyby w zamkniętych oknach mieszkania? Co się tam u diaska w tym lokalu paliło? I dlaczego po ugaszeniu pożaru, we wnętrzu, ktoś za szybą powiesił grubą zasłonę? Aby lepiej było widać nie uszkodzone szyby w oknach? Skąd tyle kamer i polityk Platformy, w pogotowiu, który natychmiast żądał zatrzymania Roberta Bąkiewicza, jako odpowiedzialnego za podpalenie tego mieszkania. Zbieg okoliczności, czy jednak ustawka?
I tak dalej [link]
Moim zdaniem można spokojnie wykazać, że patriotyczne obchody Święta Niepodległości jasno pokazały, że polskich patriotów było 1.000 (słownie: tysiąc) razy więcej niż największa impreza protestów pani Marty Lempart, a zaplanowane ustawki totalitarnej opozycji wsparte przez warszawską Policję potwierdziły wrogie polskiej racji stanu intencje totalitarnej opozycji, udowadniającej, że już otwarcie realizuje nazistowskie metody walki o władzę. Wystarczy przeczytać na przykład "Rozmowy z Katem" - Kazimierza Moczarskiego i zapoznać się z klimatem zdobywania władzy przez niemiecki totalitaryzm Adolfa Hitlera - w relacji SS Jürgena Stroopa.
Czyli Marsz Niepodległości 2020 roku rzeczywiście potwierdził potęgę polskiego patriotyzmu i udowodnił klęskę antypolskiej totalitarnej opozycji ujawniając przy okazji gdzie są zdrajcy i kim są prawdziwi faszyści, noszący niemiecki "Siegrune" "ᛋ" na czarnych maseczkach.
michael
8. Motyw do zastanowienia
Zastanówmy się nad tym, po co piszemy tutaj i gdzie indziej i jaka jest nasza rola w polskiej informacyjnej rzeczywistości?
Otóż my nie ustalamy prawdy, ani nawet nie wiemy jaka jest prawda. My widzimy rzeczywistość, staramy się ją zrozumieć i stawiamy hipotezy, sami starając się zweryfikować wszystko co możemy, by nie przepuścić żadnego fake newsa. A prezentując nasze hipotezy proponujemy ich zweryfikowanie przez różne zespoły czytelników. I tyle.
Naszą rolą jest stawianie w miarę zweryfikowanych hipotez uzupełnionych hipotetycznymi interpretacjami oraz spostrzeżeniami w nadziei, że kiedyś, przypadkiem te nasze hipotezy dotrą gdzie trzeba i wtedy uzyskają szansę na profesjonalną weryfikację w systemach "ewaluacji danych".
Jeśli podrzucamy jakąś interpretację, to niestety możemy tylko liczyć na to, że czasem może być wykorzystana jako podpowiedź skierowana do rzeczywiście wpływowych środowisk.
Mam tu na myśli na przykład taką, opublikowaną już wcześniej, interpretację:
Mam nadzieję, że tego rodzaju interpretacja jest pożyteczniejsza od lejącej się wszędzie propagandy wstydu, pogardy i klęski, która jest wodą na młyn polskiej totalitarnej opozycji i wszelkich innych wrogów polskiego suwerennego bytu narodowego.
Jest jeszcze inna, warta polecenia interpretacja rzeczywistości:
Podaję tę interpretację jako wskazanie problemu, który powinien być rozwiązany w interesie polskiej racji stanu oraz stabilności pozycji polskiego państwa poważnego w międzynarodowym środowisku geopolitycznym.
A państwo jest poważne jeśli potrafi skutecznie zadbać o interesy nie tylko swoich Obywateli ale i o strategiczne interesy polskiej racji stanu.
michael
9. To działa równiez inną drogą
Ponieważ kiedyś trochę zajmowałem się językiem przekazu publicznego, kwestiami nowomowy i podobnymi, to zwróciłem uwagę na rzez która mnie zaciekawiłem.
Zacznę o najbardziej charakterystycznego przykładu ale a rebus, czyli określenia "seryjny samobójca", które weszło do języka wręcz potocznego ale dziennikarze z mediów zawodowych w zasadzie go nie używali, choć były wyjątki ale w swoich artykułach niewątpliwe do niego nawiązywali.
Dlaczego go nie używali wprost? Myśle że z powodów ambicjonalnych.
Natomiast jeżeli chodzi o dobór tematyki ich artykułów i związki zarówno logiczne jak i frazeologiczne to przenikanie tego co jest pisane w naszej sferze do sfery zawodowej jest wyraźne ale tylko dla kogoś kto zwraca na to uwagę. Podobnie jest ze sposobem uzasadnia swoich racji. Tutaj nasi wręcz kopiują związki logiczne a obcy z nimi dyskutują. W ten sposób za pośrednictwem mediów oficjalnych i jak się okazało leniwych dziennikarzy mamy pośredni ale bardzo wyraźny wpływ na propagandę. Dlaczego mówię o leniwych dziennikarzach. Dla dziennikarza lub felietonisty bardzo ważną sprawą jest znalezienie tematu i często szukają go w naszej sferze powielając przy okazji nasz sposób rozumowania.
I jeszcze jeden przykład. Dzisiaj na portalu Niezależna ukazał się artykuł Pana Łysiaka pt "Pusty baniak" i jaka się go dobrze przeanalizuje, to inspiracja wpisem, który obecnie komentuje jest ewidentna, zarówno językowo, logicznie i chronologicznie.
uparty
10. Policja zatrzymała mężczyznę
Policja zatrzymała mężczyznę podejrzewanego o podpalenie mieszkania 11 listopada. Próbował uciec z Polski
O zatrzymaniu poinformował aspirant sztabowy Mariusz Mrozek podczas konferencji prasowej.
— powiedział.
Mężczyzna miał zamiar opuścić Polskę i udać się na zachód Europy.
— stwierdził.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
11. 0:10 / 15:00 Zapis monitoringu z ronda de Gaulle'a z 11.11.
https://www.youtube.com/watch?v=EjWm9RmIq6E
michael
12. Tak, obejrzałem ten film, dokładnie i w całości
Przeczytałem także materiał Marcina Wikło zawierający spokojną analizę ciągu wydarzeń tego filmu, łącznie z postrzeleniem pana Tomasza Gutry "NASZA ANALIZA. Policja była agresywna na Marszu Niepodległości?! Wręcz przeciwnie!"
Dzisiaj od wczesnego poranka kolejność moich czynności była mniej więcej taka: Zastanawiałem się nad bieżącymi sprawami zawodowymi, które są bardzo skomplikowane i wymagają poważnego przemyślenia i przeróżnych konsultacji, mając w tyle głowy bieg wydarzeń w polskiej rzeczywistości.
Zapis monitoringu z ronda de Gaulle'a z 11.11.2020 r. znalazłem w sieci gdzieś około południa i po dokładnym przeanalizowaniu tego co zobaczyłem wpisałem wyżej moją "interpretację rzeczywistości" dotyczącą "jakości państwowej polityki informacyjnej ..." (11:38). Mamy ogromną przepaść między tym co jest, a tym jak wygląda narracja dostępna w domenie publicznej. Materiał z tego monitoringu był dla mnie zaskakujący, ale to co mi się w moim łbie obraca jest dobrze opisane w moim komentarzu "Motyw do zastanowienia" w którym proszę o zastanowienie się nad tym, po co piszemy tutaj i gdzie indziej i jaka jest nasza rola w polskiej informacyjnej rzeczywistości. Ale także, pod wpływem różnych skojarzeń pojawiło się ważne pytanie: Co robi, a co powinien robić pan profesor Waldemar Paruch? "... człowiek od tworzenia strategii" oraz narracji w relacjach publicznych (PR).
Aby uściślić to co myślę o pracy pana profesora Waldemara Parucha to przed paroma minutami słyszałem w Telewizji Republika bardzo pozytywną wypowiedź pani poseł Anny Marii Siarkowskiej, która przy okazji wspomniała o tym co myśli o pracy Polskiej Policji Państwowej w dniu 11.11.2020 roku. I widać, że to co pani posłanka wie, utrwalony w jej wyobraźni obraz jest skrajnie fałszywy. A konsekwencje tak kształtowanego obrazu, wbijane w polskie relacje publiczne (PR) w konfrontacji z robotą takich drani jak Marcin Kierwiński, Michał Szczerba, Borys Budka, Dariusz Joński, Cezary Tomczyk i cała gromada aktywistów antypolskiej totalitarnej opozycji takich jak Andrzej Szejna, którzy bezustannie kłamią i walczą, fałszując rzeczywistość przeciwko polskiemu interesowi narodowemu.
A konsekwencje utrwalania takiego obrazu, mogą mieć straszne skutki.
A więc co i jak robi pan Waldemar Paruch, a co powinien robić i jak, aby mógł wywiązać się ze swojego zadania.
michael
13. Właśnie
Co pan Waldemar Paruch powinien robić i jak, aby mógł wywiązać się ze swojego zadania???
michael
14. @ UPARTY - "PUSTY BANIAK" i KONFEDERACJA
p align="justify"> Rzeczywiście "„Pusty baniak” jest naczelnym problemem, z którym zmaga się ludzkość". Problem polega jednak nie na tym, że ten baniak jest pusty, ponieważ on nigdy nie jest pusty. Istotne jest to co w tym baniaku jest, jak jest wyposażony.
Weźmy na przykład faceta, który rzuca racą. Załóżmy, że ktoś, powiedzmy Grzegorz Braun w czasie jego wychowania i wyposażania w mądrości życia włożył mu do baniaka pojęcie wolności jako wartości fundamentalnej i opatrzył ją bezwarunkowym priorytetem. Jego niczym nie ograniczone prawo robienia tego co chce robić - jest ponad wszystkim, über alles.
Przyjmijmy również to, że w żadnym programie jego nauki, od żłobka, przez przedszkole aż do habilitowanego doktoratu nikt mu nawet nie próbował włożyć do głowy, ani do baniaka, ani nawet do żadnego minimum podstawy programowej nie tylko pojęcia związku przyczynowego, ale żadnych umiejętności posługiwania się jakąkolwiek logiką.
A więc ten rzucający racą wie, że jest człowiekiem wolnym i gdy ma ochotę rzucić racą, to może ją rzucić gdzie chce. To wie. Wie, że jego wolność jest prawem nadrzędnym i w obronie tej wolności, która jest wartością wręcz europejską rzuca tą racą zawsze i wszędzie gdy chce i gdzie chce. Takie jest jego prawo.
Natomiast ten rzucający nie wie nic o związku przyczynowym i nikt mu w głowie nie włączył żadnej relacji pomiędzy jego rzutem jako przyczyną, a jakąś szkodą a nawet krzywdą jako skutkiem.
To jest doktor habilitowany politologii, który wszystko wie, bo celująco zdał wszystkie testy, nigdy nie musiał niczego falsyfikować ani weryfikować, ponieważ jest człowiekiem nowoczesnym - jak nie przymierzając wszyscy wspaniali progresywni posługujący się postprawdą, uznający za prawdziwe wszytko to, co chcą uznać za prawdę i z oburzeniem odrzucający wszystko, co chcą uznać za nieprawdę.
I wczesnym rankiem w telewizji mówią, że gender to nie ideologia, a po południu rzucają racą Panu Bogu w okno.
Uważam więc, że problemem współczesności nie są puste baniaki, lecz to czym są umeblowane. Szkoda tylko, że nikt nikogo już nie uczy umiejętności posługiwania się rozumem.
No i oczywiście, zgodnie z obrazkiem, który pokazała Maryla [link], wszyscy rzucający racami wiedzą, że polski rząd nic nie robi i nie radzi sobie z niczym:
michael
15. @Michael
Co do oceny filmu zamieszczonego przez policje, to też go bardzo staranie obejrzałem ale proponuje znaleźć w sieci bardzo stary film fabularny pt. "Paralaxa view" i w tym kontekście przeanalizować film zamieszczony przez policję. Moim zdaniem ten film policyjny wcale nie rozwiał wątpliwości co do dwóch ośrodków kierowniczych w policji. Ja bardzo dobrze znam ten fragment miasta na którym rozgrywały się te wydarzenia i powiem szczerze- rozlokowanie policji było idiotyczne.
Dalej, bardzo ciekawe jest dlaczego w pewnym momencie oddział policji przed Empikiem zbił się w gromadę i przez to jakby zapraszał by go otoczyć, to z jednej strony, a z drugiej zostawił część okien Empiku bez ochrony. Druga rzecz, choć wcześniejsza na filmie jest taka, że na filmie najpierw widać dym z bramy na podwórka ( jeszcze wtedy stoją płoty ) i dopiero w odpowiedzi lecą race, ale nie rzucane w kierunku policji a w kierunku okien nad przejściem na podwórka. Tym co rzucali wcale nie zależało w pierwszym momencie na zaatakowaniu policji a raczej na wywołaniu pożaru, co się udało kilkaset metrów dalej. Podczas miesięcznic wielokrotnie przechodziłem koło takich płotów jak na filmie i starannie je oglądałem. W ten sposób jak to zostało zrobione 11 listopada nie da się prawidłowo zmontowanego płotu rozebrać!
Następna sprawa to facet w czerwonej czapeczce, czy stając w określonym miejscu nie dyrygował racami?
I jeszcze skuteczność w poszukiwaniach. Namierzono tego idiotę bardzo szybko, tuż zanim wybrał się w podróż za granicę a idiota był zaskoczony. Przypominam, że jego twarzy na zdjęciach nie ma!
Na prawdę polecam obejrzeć wspomniany przeze mnie ten stary film i w jego kontekście przeanalizować działania policji, czy aby na pewno policja chciała zabezpieczyć się i innych przed działaniami idiotów, czy może zakładała, że takowych w tłumie nie ma.
uparty
16. @UPARTY
JA TEZ BARDZO DOBRZE ZNAM TEN FRAGMENT MIASTA I PRZEJŚCIE POD empik.
"Ja bardzo dobrze znam ten fragment miasta na którym rozgrywały się te wydarzenia i powiem szczerze- rozlokowanie policji było idiotyczne.
Dalej, bardzo ciekawe jest dlaczego w pewnym momencie oddział policji przed Empikiem zbił się w gromadę i przez to jakby zapraszał by go otoczyć, to z jednej strony, a z drugiej zostawił część okien Empiku bez ochrony. Druga rzecz, choć wcześniejsza na filmie jest taka, że na filmie najpierw widać dym z bramy na podwórka ( jeszcze wtedy stoją płoty ) i dopiero w odpowiedzi lecą race, ale nie rzucane w kierunku policji a w kierunku okien nad przejściem na podwórka. "
Coś wybiórczo Pan to oglądał . Policja była zupełnie wycofana z ronda. Zastawione było barierkami przejście pod EMPIK.
Kolejnośc była tak, że barierki zostały sforsowane przez grupę atakujących, którzy wdarli się na podwórko, dopiero w odpowiedzi został użyty gaz, aby ich stamtąd wypłoszyć.
Szkoda pisacĆ minutę po minucie, bo zrobił to portal wpolityce, a ja zamieściłam w wątku MN220.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
17. @Maryla
Sprawdziłem, między 4min i 02 sek a 6 minutą brama nie jest filmowana a później nie widać żadnej grupy uciekającej z bramy.
uparty
18. @UPARTY
Napisałam , minuta po minucie tutaj
NASZA ANALIZA. Policja była agresywna na Marszu Niepodległości?! Wręcz przeciwnie! ZOBACZ NIEZNANY FILM
02:11
- Czoło marszu dociera do ronda de Gaulla. W bramie przy empiku widać
ustawione barierki, policjanci nie stoją przy nich, tylko w głębi
podwórka, kilkanaście metrów dalej. Warto zwrócić uwagę na osoby
na dachu budynku. To nie są członkowie „antify”, jak podawały niektóre
media, tylko operatorzy Telewizji Polskiej.
02:57
- Front marszu mija bramę przy empiku nie zwracając na nią uwagi
i wchodzi na rondo. Ulica Nowy Świat jest odgrodzona barierkami,
kilkanaście metrów dalej stoją funkcjonariusze. To podstawa, by myśleć,
że policja była przygotowana na to, że nie zostanie dotrzymana
zmotoryzowana formuła Marszu Niepodległości.
03:36 - Maszerujący mijają palmę i kierują się na Most Poniatowskiego.
04:14 - Marsz zmierza w kierunku mostu. Policja zabezpiecza wydarzenie z odległości kilkunastu metrów.
05:58
- Osoby z dalszej części pochodu gromadzą się przed barierkami
zabezpieczającymi wejście do bramy przy empiku. Zaczyna robić
się niebezpiecznie.
06:05
- Kilkunastu chuliganów usiłuje przewrócić tymczasowe ogrodzenie,
by dostać się do bramy, w głębi której ulokowany jest oddział policji.
06:21 - W kierunku policjantów w bramie lecą pierwsze race i petardy.
06:51 - Coraz więcej osób gromadzi się przed bramą, lecą kolejne petardy i race.
07:05 - Chuligani prowokują policjantów. Policja odpowiada granatami hukowymi.
07:49
- Większość osób odskakuje od bramy, to najprawdopodobniej efekt
pierwszych strzałów gumowymi kulami. Za rogiem formuje się grupa
najbardziej agresywnych chuliganów. Próbuje interweniować Straż Marszu.
08:09 - brama zostaje obrzucona racami i petardami.
08:42 - najbardziej agresywna grupa naciera na bramę, próbuje wedrzeć się na podwórze, gdzie stacjonują policjanci.
08:58
- chuligani wchodzą do bramy, wciąż rzucają racami i petardami
w policję. Policja odpowiada granatami hukowymi i strzałami
z broni gładkolufowej.
09:40 - Napastnicy na chwilę się wycofują, ale ponawiają atak. W bramie znajduje się kilkadziesiąt osób.
09:45 - dopiero wtedy zostają wezwane posiłki policyjne z ul. Nowy Świat.
10:10 - napastnicy wycofują się z bramy, policja formuje szyk, który odstrasza wielu chuliganów.
10:58
- dopiero pojawienie się posiłków umożliwia policjantom wyjście
z oblężonej bramy. Oddział policji zostaje zasypany racami i petardami.
11:04
- na zdjęciu widać człowieka, który zasłynął jako bohater internetowych
filmów o „kamikaze” nacierającym bezmyślnie na szpaler policjantów.
Po kilku sekundach pojawia się kilkunastu innych chuliganów, którzy
odbijają kompana.
12:17 - chuligani zostają odparci od bramy, ale w kierunku policjantów rzucają coraz więcej rac i petard.
12:29
- na środku ulicy pojawia się fotoreporter „Tygodnika Solidarność”.
Tomasz Gutry oddziela się od grupy fotografów i zmierza w kierunku
szpaleru policji.
12:50
- Gutry wciąż jest bliżej policjantów niż inni fotoreporterzy. Obok
niego przebiega chłopak, który schyla się, podnosi płonąca racę i rzuca
nią w policjantów.
Widać to również na nagraniu telewizji wPolsce.pl ==> TUTAJ
12:53
- w momencie, gdy chuligan odbiega po rzucie racą i mija Tomasza
Gutrego chowając się za niego, pada strzał, który rani dziennikarza.
13:13 - Tomasz Gutry jest odprowadzany przez kobietę w zielonej kurtce, to wtedy zostaje zrobione zdjęcie krwawiącego fotoreportera.
13:58
- policja odzyskuje kontrolę nad placykiem przed empikiem, wciąż
są obrzucani racami. Uczestnicy marszu, którzy nie są zainteresowani
awantura przechodzą dalej drugim pasem jezdni.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
19. Czy problem czy podział Zjednoczonej Prawicy?
Czy Obóz Zjednoczonej Prawicy funduje sobie sam problemy? Po co?
Jeżeli uznamy, że zwycięski obóz europejskiej zjednoczonej prawicy złożony jest z takich facetów i facetek jak nomen omen towarzysz Włodzimierz Czarzasty, niezłomny Borys Budka i drugi Borys, tyle że Piotr, towarzysz przewodniczący klubu łubu dubu Cezary Tomczyk, cała partia razem z unijnymi agresorami marksistowskiej liberalnej demokracji z Ursulą von der Leyen na czele europejskich Sowietów, koleżanką pani Sylvii Spurek, panią Věrą Jourová, żarliwą obrończynię każdej bandyckiej praworządności, która jej się akurat spodoba, razem wspólnie i w porozumieniu z ich amerykańskim kumplem Joe Bidenem, stanowczym przeciwnikiem totalitarnych reżimów w Polsce i na Białorusi, Radosławem Sikorskim znanym z absolutnej wierności sowieckiej prawdziwie marksistowskiej praworządności według Wasilija Maksima Zarubina, znanego jako selekcjoner z Katynia [link]
Oni wszyscy potrafili wyselekcjonować całe pokolenie następców, młode pokolenie ludzi nienawidzących polskiej suwerenności, którzy by Niepodległą Polskę gołymi rękami udusili. Oni wszyscy są jak proletariusze wszystkich krajów, którzy już są połączeni w jednej wspólnej stalinowskiej myśli, są na szlaku wytyczonym przez Traktat z Ventotene Altiero Spinellego, który w jednej wspólnej internacjonalistycznej idei antypisu tworzy nowe wielkie euroazjatyckie supermocarstwo od Lizbony do Władywostoku pod przywództwem Marty Lempart i Klaudii Jachiry.
Opowiadanie o wewnętrznych konfliktach w Zjednoczonej Prawicy jest fałszywe od samego początku. Już lepsze jest badanie odporności Zjednoczonej Prawicy na trwającą latami bandycką, jadowicie pełną pogardy agresję. Agresja i patologiczna żądza zniszczenia Polski, polskiej gospodarki, polskiej kultury, polskiej tradycji i polskiego Kościoła Katolickiego. Kompradorski taniec prymitywnych złodziei, szaleństwo skorumpowanej kleptokracji
A więc to nie jest problem podziału w Zjednoczonej Prawicy, lecz problem zjednoczonej prawicy, która zastanawia się nad tym, jak sobie z tą nawałą antypolskiej nienawiści poradzić. Jak sobie poradzić z ludźmi, dla których słowo "jebać" brzmi wspaniale, a słowa Bóg, Honor i Ojczyzna są wstrętne.
michael
20. Notka
Ale potrzebne jest rozszerzenie pola obserwacji. Mianowicie, gdy patrzymy na wewnętrzną scenę Zjednoczonej prawicy to wtedy ten obraz jest taki jaki widzimy. A rzeczywistość jest inna i sporo impulsów, wręcz agresywnych ataków pochodzi z zewnątrz i to nie tylko z poza Zjednoczonej Prawicy, ale nawet przychodzi z zagranicy
I te oddziaływania nie są inspirowane interesami państw, ale także różnymi prywatnymi interesami, na przykład korporacyjnymi. Wbrew temu co opowiada opozycja Polska jest z powodu swojego geopolitycznego położenia ważnym krajem, umieszczonym w miejscu, w którym krzyżują się rzeczywiście poważne ekonomiczne, militarne i polityczne interesy, dlatego obszar między Odrą a Bugiem wypełniony jest agenturą całej chmary rozmaitych mocodawców sypiących kasą, korumpujących licznych polityków i lobbystów oraz oddziałujących różnymi narzędziami "marketingu politycznego". To nie jest żadna spiskowa wizja dziejów, tak po prostu jest, tak się dzieje od setek lat. o tym uczą porządne podręczniki, w porządnych akademiach. Taka jest prawda, takie są fakty. Wystarczy spojrzeć na takiego faceta jak George Soros i jego "służby" w Polsce. Jest wbity w serce naszej Ojczyzny i pompuje zatrutą, antypolską kroplówkę od 1987 roku. To jest tylko przykład.
A ponadto żaden rząd, żadna polityka nie może zajmować się tylko tymi chrzanionymi agenturami, to nie może być więcej niż 15% zainteresowania każdej władzy, w każdym poważnym państwie. Władza wykonawcza ma mnóstwo innych zadań, które musi wykonywać, czy o tym ktoś wie, czy nie. Podam tylko jeden przykład:
To jest cholernie jasno widoczny skutek niebywale skomplikowanej i intensywnej pracy pracy w przestrzeni polityki gospodarczej państwa. Żaden z antyrządowych pyskaczy nie ma bladego pojęcia o tym co i jak trzeba robić, aby taki efekt osiągnąć, co więcej nawet takie osobistości jak pani Angela Merkel albo tym bardziej pani Ursula von der Leyen zrozumieć tego nie potrafią. A polska opozycja może wie coś więcej, ale rozumie znacznie mniej i w całej swojej propagandzie uparcie twierdzi, że rząd nie robi nic. Bezczelnie kłamie, ale to kłamstwo jest bez znaczenia, ponieważ nikt, dosłownie nikt nie zawraca sobie głowy aby o tym mówić, aby ludziom mówić o tym co się dzieje.
A to jest tylko jeden przykład, jeden z kilkudziesięciu zadań obowiązkowych, które muszą być zaprogramowane i9 wykonywane przez sprawną władzę wykonawczą, obojętnie czy na poziomie państwa, czy samorządu.
Podam jeszcze tylko jeden przykład, no może dwa.
Jeden - sprawność i niezawodność systemów infrastruktury technicznej komunikacji, transportu i łączności państwa. Jaki jest rozmiar tego problemu - wystarczy powiedzieć, że jedno tylko zadanie - dostosowanie polskich systemów cargo do europejskich systemów transportu intermodalnego to front inwestycyjny na poziomie rzędu 450 miliardów euro. Ponieważ rząd polski sobie z tym nieźle radzi, co zresztą nieźle widać ze stanu polskiego udziału w TEN-T co jest jasno widoczne, podobnie jak z tym wykresem powyżej, to może budzić niepokój konkretnych grup interesu.
Drugi - strategiczny poziom kompleksu bezpieczeństwa narodowego, rozumianego w klasie pojęć Lecha Kaczyńskiego, a nie tych ubeckich dupków z obiadu drawskiego, których interesuje wyłącznie trzymanie ludzi za twarz. To jest nie jest poziom Czesława Kiszczaka albo Aleksandra Lukaszenki. Tu chodzi o bezpieczne wykonywanie wszystkich funkcji państwa zapewniającego polskim obywatelom wszystko co im jest potrzebne do życia, czyli gaz w kuchni, prąd w mieszkaniu, ciepło w zimie, dostęp do jedzenia i picia, czyste powietrze, łączność i sprawna komunikacja. Bezpieczeństwo transportowe, energetyczne, komunikacyjne, zaopatrzeniowe, ekologiczne, materiałowe, gospodarcze, militarne, antyzłodziejskie,...
W tej chwili pani Marta Lempart za przeproszeniem d... zawraca rządowi, zajmuje się razem z panem Borysem Budką ordynarnym sabotażem i dywersją, czyli wkładaniem kija w szprychy, na co po prostu teraz nie ma czasu...
To co wykombinowała pani Angela z panią Ursulą by choć spróbować powstrzymania Polski, ma poważniejsze znaczenie dla rozwiązania aktualnych problemów zasadniczo i bardzo konkretnie wpływających na naszą przyszłość Polski w podanych wyżej sprawach tej tam tabelki eurostatu, i zadań jednego i drugiego podanych.
Ze względu na ten drugi segment tak rozumianego strategicznego bezpieczeństwa narodowego Jarosław Kaczyński został ustawiony w roli "strategosa" tego właśnie segmentu.
A Gowin ma, że tak powiem nic do gadania, a o tym czym zajmowała się pani Emilewicz, mówiąc krótko pojęcia nie ma. Dlatego mówiąc jeszcze krócej może się zastanawiać nawet do końca kadencji, z kim może mówić jednym głosem i z kim szukać kompromisu. W każdym razie, polskiej nauce i edukacji już nie zaszkodzi.
A moim zdaniem kompromis ani z kłamstwem, ani z szatanem nie jest możliwy.
Natomiast jest ogromna przestrzeń do ruszenia, przestrzeń, którą miał się strategicznie zająć profesor Waldemar Paruch, przestrzeń komunikacji publicznej. To jest powód z którego przyczyny tak mało wiemy o tym, co wiedzieć powinniśmy
michael
21. Marylu i Uparty - także obejrzałem i to nie tylko ten film
I podtrzymuję hipotezę o zdradzie warszawskiej policji polegającej na zablokowaniu wjazdu pojazdów w Marsz Niepodległości.
I także znam to miejsce pod Empikiem jak zły albo dobry szeląg. I zdaję sobie świetnie sprawę tego, że to jest jedno miejsce z kilkudziesięciu, których nie pokazano tak dokładnie - jest to więc pokazanie zdarzenia taktycznego, po którym trudne jest wnioskowanie o strategii policji przyjętej w rozprawie z Marszem Niepodległości.
Ale już to zdarzenie, w tym miejscu ukazuje coś dla mnie zaskakującego - a mianowicie nadzwyczajną wstrzemięźliwość policji w obchodzeniu się z bandytami, którzy absolutnie nie byli patriotycznymi uczestnikami Marszu Niepodległości.
Policja nie zajmowała się ochroną Marszu przed bandytami, dbała jedynie o to, by bandyci nie przesadzili, a więc akceptowała ich rozróbę, godziła się z jej agresją, dbała jedynie o to, by utrzymać jej poziom na kontrolowanym poziomie. Wystarczy zobaczyć jak długo ich, znaczy policjantów wcale nie było, czekali w dalekim odwodzie, spokojnie pozwalając bandytom na strzelanie racami. A gdy wkroczyli, to dopiero wtedy, gdy bandyci wyraźnie się rozbuchali i ich rozzuchwalenie mogło eksplodować do niekontrolowanych rozmiarów.
Zostali jedynie skarceni, a komunikat policji do nich można streścić jako ojcowskie napomnienie:
- "Uspokójcie się panowie. Uważajcie, nie podpalcie tej chałupy".
I później stali w nieruchomym kordonie.
To było utrzymywanie stabilnej równowagi agresywnej napaści - w stabilnym stanie nieustannie podpalanej awantury.
michael
22. @Michael
Tak samo oceniam działania policji i zastanawiam się, komu policja pozwalała na takie wybryki, bardzo efektowne ale w sumie, przynajmniej w tym miejscu, zupełnie nieszkodliwe. Nie sądzę, by była możliwość utrzymania takiej równowagi, gdyby nie było jakichś wcześniejszych ustaleń synchronizujących obie strony konfliktu. To zupełnie tak jak z tą budka pod ambasadą Rosji.
I jeszcze jedno, okazało się, ze pod tym domem, w którym raca wywołała pożar akurat stał wóz straży pożarnej. Bardzo fortunne!
uparty
23. Dzisiaj, 16 listopada 2020 - SPOTKANIE AMBASADORÓW
Według źródła PAP zbliżonego do spotkania unijnych ambasadorów, na którym zapadła ta decyzja, przedstawiciele Polski i Węgier opowiedzieli się przeciw. Ambasadorowie tych dwóch krajów mieli podkreślać, że wszystkie elementy, to znaczy warunkowość, wieloletni budżet i fundusz odbudowy składają się na jeden pakiet i powinny być przyjmowane przez kraje członkowskie UE jednomyślnie.
Jak napisał na Twitterze dwa kraje członkowskie wyraziły sprzeciwu wobec jednego elementu pakietu, ale nie co do istoty porozumienia ws. wieloletnich ram finansowych.
Źródła podały, że krajami tymi były Polska i Węgry, które są przeciwne rozporządzeniu ws. powiązania środków unijnych z praworządnością.
Fisher podkreślił, że przez brak jednomyślności państwa UE nie mogły też zainicjować procedury pisemnej ws. przyjęcia decyzji o zasobach własnych UE. Jest ona konieczna by UE mogła ustanowić fundusz odbudowy po koronawirusie. Rzecznik niemieckiego przedstawicielstwa przy UE zaznaczył, że zastrzeżenia w tej sprawie zgłosiły dwa kraje członkowskie.
[link]
michael