Połowy tygodnia (13.)
tu.rybak, sob., 28/03/2020 - 18:20
Ważny tydzień i to z powodu polityki, a nie wirusa. I wcale się nie zapowiadało.
Myślałem, że cała dyskusja (no może raczej spór) będzie toczyła się na temat działań pomocowych państwa w gospodarce, że będziemy świadkami licytacji między rządem który daje, a opozycją która obiecuje...
A tu poleciało z pieca na łeb. Platformie. To co pokazali w tym tygodniu to skrajny debilizm połączony ze złymi intencjami. Najsamprzód postanowili w Sejmie się spotkać nieosobiście (bo w różnych salach) by zdecydować, że będą mogli się spotykać nieosobiście. Brzmi dziwacznie?
Potem rozpoczęli trywialny (we właściwym tego słowa znaczeniu) festiwal głupoty (maski, miarki, selfiki, rękawiczki)...
i dopiero w piątek zdalnie dopiero się zaczęło. Rozpoczęła Kidawa Platformy wnosząc o odroczenie obrad i przeczytała bez zrozumienia napisany tekst. Choć po prawdzie ja też nie zrozumiałem, może przełożyła ze dwie strony? Nawet jak czytała, to nie wybrzmiało mocne Oskarżam! Zoli (widać gościu co jej to pisał był w kinie ostatnio), bo czytając przeczytała to z taką samą intonacją jak słowa poprzednie i następne...
Wcześniej widziałem dwa tzw. memy, oba z Kidawą. Pierwszy jak Kidawa mówi do wręczającemu jej jakieś kartki następujące słowa nie rozumiem, ale postaram się przeczytać i drugi, gdzie Kidawa odpowiada na pytania dziennikarzy spokojnie, zrobiłam testy na IQ i żadnego IQ nie mam. Dawniej bym tego nie cytował, ale to doskonale oddaje rzeczywistość...
Same obrady nad tzw. tarczą antykryzysową przeszły przy beznadziejnym zachowaniu Nitrasa, Kierwińskiego, Kidawy czy Budki, natomiast dodana w nocy poprawka o poszerzeniu możliwości głosowania korespondencyjnego przeszła spokojnie. Z tym że czerwoni i zieloni nie włożyli rąk pod wspólną budkę, przeciwnie...
Grodzki (marszałek Senatu) wystąpił na konferencji prasowej z komunistycznym złogiem Borowskim. Bredzili coś o demokracji (Platforma chciałaby już wymienić Kidawę na coś innego), wyborach i takie tam. Mają problem. Albo przeciągną o miesiąc głosowanie nad ustawami, albo nie. Jeśli wybiorą to pierwsze, to narażą się na społeczny protest za niewprowadzanie ustaw pomocowych, a jeśli to drugie, to będzie im się wydawało, że wszystko przegrali.
A prawda jest taka, że Platforma właśnie się skończyła. Co bardziej cwani przeniosą majątek partyjny do swoich interesów i tyle. A Budka i towarzysze nawet tego nie zauważą...
Niestety w ten sposób wzmacniają się czerwoni i zieloni. To niedobrze, oni są zdecydowanie mądrzejsi...
Obejrzałem nadzwyczajne Urbi et Orbi. Zrobiło na mnie duże wrażenie, szczególnie że dramatyczna treść błogosławieństwa współgrała z apokaliptyczną scenerią...
Myślałem, że cała dyskusja (no może raczej spór) będzie toczyła się na temat działań pomocowych państwa w gospodarce, że będziemy świadkami licytacji między rządem który daje, a opozycją która obiecuje...
A tu poleciało z pieca na łeb. Platformie. To co pokazali w tym tygodniu to skrajny debilizm połączony ze złymi intencjami. Najsamprzód postanowili w Sejmie się spotkać nieosobiście (bo w różnych salach) by zdecydować, że będą mogli się spotykać nieosobiście. Brzmi dziwacznie?
Potem rozpoczęli trywialny (we właściwym tego słowa znaczeniu) festiwal głupoty (maski, miarki, selfiki, rękawiczki)...
i dopiero w piątek zdalnie dopiero się zaczęło. Rozpoczęła Kidawa Platformy wnosząc o odroczenie obrad i przeczytała bez zrozumienia napisany tekst. Choć po prawdzie ja też nie zrozumiałem, może przełożyła ze dwie strony? Nawet jak czytała, to nie wybrzmiało mocne Oskarżam! Zoli (widać gościu co jej to pisał był w kinie ostatnio), bo czytając przeczytała to z taką samą intonacją jak słowa poprzednie i następne...
Wcześniej widziałem dwa tzw. memy, oba z Kidawą. Pierwszy jak Kidawa mówi do wręczającemu jej jakieś kartki następujące słowa nie rozumiem, ale postaram się przeczytać i drugi, gdzie Kidawa odpowiada na pytania dziennikarzy spokojnie, zrobiłam testy na IQ i żadnego IQ nie mam. Dawniej bym tego nie cytował, ale to doskonale oddaje rzeczywistość...
Same obrady nad tzw. tarczą antykryzysową przeszły przy beznadziejnym zachowaniu Nitrasa, Kierwińskiego, Kidawy czy Budki, natomiast dodana w nocy poprawka o poszerzeniu możliwości głosowania korespondencyjnego przeszła spokojnie. Z tym że czerwoni i zieloni nie włożyli rąk pod wspólną budkę, przeciwnie...
Grodzki (marszałek Senatu) wystąpił na konferencji prasowej z komunistycznym złogiem Borowskim. Bredzili coś o demokracji (Platforma chciałaby już wymienić Kidawę na coś innego), wyborach i takie tam. Mają problem. Albo przeciągną o miesiąc głosowanie nad ustawami, albo nie. Jeśli wybiorą to pierwsze, to narażą się na społeczny protest za niewprowadzanie ustaw pomocowych, a jeśli to drugie, to będzie im się wydawało, że wszystko przegrali.
A prawda jest taka, że Platforma właśnie się skończyła. Co bardziej cwani przeniosą majątek partyjny do swoich interesów i tyle. A Budka i towarzysze nawet tego nie zauważą...
Niestety w ten sposób wzmacniają się czerwoni i zieloni. To niedobrze, oni są zdecydowanie mądrzejsi...
Obejrzałem nadzwyczajne Urbi et Orbi. Zrobiło na mnie duże wrażenie, szczególnie że dramatyczna treść błogosławieństwa współgrała z apokaliptyczną scenerią...
- tu.rybak - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
4 komentarze
1. @Rybaku
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Kichawa przeszła kolejne Rubikonie
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
3. Boża moc polega na
przytrafia, także rzeczy złych - przekonywał Ojciec Święty na pustym
placu św. Piotra.
Franciszek podkreślił, że nikomu nie zależy na nas bardziej, niż Panu
Jezusowi. Natomiast burza odsłania naszą bezradność i fałszywe
przesłanki, na których zbudowaliśmy nasze życie, starając się ukryć swój
egoizm. Kilkakrotnie papież przytoczył słowa Jezusa z Ewangelii: „Czemu
tak bojaźliwi jesteście? Jakże wam brak wiary?”. Zaznaczył, że obecnie
konieczne jest dokonanie rachunku sumienia z naszego stylu życia,
stosunku do siebie nawzajem, a także do Ziemi, będącej naszym wspólnym
domem.
„Nie jest to czas Twojego sądu, ale naszego osądzenia: czas wyboru
tego, co się liczy, a co przemija, oddzielenia tego, co konieczne od
tego, co nim nie jest. Jest to czas przestawienia kursu życia ku Tobie,
Panie, i wobec innych” – wskazał Ojciec Święty.
Wczorajsze Urbi et orbi było najważniejszym momentem tego pontyfikatu. "Wszyscy jesteśmy na tej samej łodzi"
Papież Franciszek za pomocą prostego obrzędu pokazał nam jedyną drogą, które jest w stanie nam pomóc w przeżywanym właśnie czasie.
Oprócz
oczywistego zagrożenia fizycznego, które dotyka nas katolików w tych
czasach pandemii, istnieją jeszcze, jak mi się wydaje, dwa niebezpieczeństwa duchowe, która nam zagrażają.
Pierwsze to fala zabobonu
spowodowana lękiem, który nas atakuje ze wszystkich stron. Jakiś rodzaj
apokaliptycznego defetyzmu i moralizmu, które z umysłem chrześcijańskim
nie mają dużo wspólnego.
Drugie niebezpieczeństwo jest też bardzo groźne, a chodzi o dominację „light“ katolicyzmu,
pewnego rodzaju powierzchownego optymizmu w którym okazja do głębszej
refleksji będzie stracona. A przecież ta możliwość refleksji i będąca
jej owocem zmiana serca w walce z grzechem, jest w sensie duchowym
najważniejszą zmianą w naszych czasach.
Widzę, że pojawia się
dużo głosów tych, którzy, słusznie, ostrzegają przed tym pierwszym
niebezpieczeństwem, mówią o zabobonach i wyjaśniają, że nie wolno
na to wszystko co się dzieje patrzeć tylko jako na „karę Boską“.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
4. Czerska i Wiertnicza robią bokami, ONET jedzie tytułami strachu
----------------
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl