Zakidjałłanie M. Kidawy-Błońskiej...
Krzysztofjaw, czw., 23/01/2020 - 17:38
Proponuję wszystkie słowne kompromitacje kandydatki na prezydenta Polski Pani M. Kidawy-Błońskiej nazywać zakidjałłaniem.
Mało tego! Może też każde jej gesty i zachowania takoż tak nazywać się powinno. Któż to wie... A ja namawiam.
Żeby być dobrze zrozumiany.
Nic osobiście nie mam do tejże osoby, ale trudno mi znieść jej ograniczony ogląd rzeczywistości społeczno-politycznej.
Jeżeli ktoś już decyduje się na jakąkolwiek rolę publiczną winien mieć chociaż cień rozumienia realiów, które rządzą Polską i światem, a przecież ta Pani rości sobie prawo bycia Najjaśniejszej Rzeczypospolitej Prezydentem czy też - wedle lewackiej nowomowy - Prezydentową.
Każdy z nas maluczkich chciałby, aby reprezentowali nas na arenie społeczno-politycznej ludzie godni naszego zaufania, ludzie posiadający jakąś wiedzę i kościec etyczno-moralny, ludzie, dla których my i Polska są najważniejsze.
Jak więc można drwić sobie z tego, że dla J. Kaczyńskiego to Polska i polskość jest najważniejsza? A jednocześnie uważać, że to, co myśli o nas zagranica ma determinować nasze wewnętrzne postępowanie. To jest pogląd wbrew naszej racji stanu. Powiem więcej! To jest zdrada stanu.
Wczorajszą więc wypowiedź Pani M. Kidawy-Błońskiej (którą wczoraj wyśmiałem), w której raczyła była powiedzieć, że Panu J. Kaczyńskiemu nie zależy na Europie i na świecie a tylko na Polsce uważam - z jednej strony - jako pochwałę dla naszej PiS-owskiej drogi do prawdziwej wolności, ale też - z drugiej strony i wziąwszy pod uwagę intencje jej wypowiedzi - jako zdradę stanu wobec nas Polaków i wobec Polski.
Nie może być być tak, że najważniejsza jest opinia o nas artykułowana przez zagranicę. Już kiedyś to przerabialiśmy i straciliśmy naszą państwowość na 123 lata. Jeżeli dziś ktokolwiek myśli, iż ważniejsza jest opinia o nas płynąca z zewnątrz niż to, do czego winniśmy wewnętrznie dążyć, to jest po prostu targowickim zdrajcą. I tak winniśmy oceniać wypowiedź Pani M. Kidawy-Błońskiej - jeżeli mielibyśmy ją traktować poważnie...
Ja osobiście tej Pani nie traktuję poważnie i uważam, że totalna opozycja spod znaku PO-KO - z jej punktu widzenia - popełniła błąd wysuwając ją na kandydata na Prezydenta RP. Oczywiście ubolewam, że jednak przejdzie do drugiej tury a wybór Polaków będzie plebiscytem: "wszyscy kontra PiS" a tym anty-PiSem będzie jednak ta Pani.
Niestety przez ponad 30 lat III RP wychowała pokolenie lemingów, których IQ jest zbliżone do Pani M. Kidawy-Błońskiej. Mogę tylko nad tym ubolewać, ale dalej wierzę, że jednak wśród nas jest zdecydowana większość ludzi logicznie myślących i polskich patriotów.
I wierząc w to... nawołuję aby a'priori pogrzebać politycznie zdrajców a a'posteriori, żeby zwyciężyły: patriotyzm, Polska i my wszyscy.
Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
© Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)
http://krzysztofjaw.blogspot.com/ kjahog@gmail.com
Mało tego! Może też każde jej gesty i zachowania takoż tak nazywać się powinno. Któż to wie... A ja namawiam.
Żeby być dobrze zrozumiany.
Nic osobiście nie mam do tejże osoby, ale trudno mi znieść jej ograniczony ogląd rzeczywistości społeczno-politycznej.
Jeżeli ktoś już decyduje się na jakąkolwiek rolę publiczną winien mieć chociaż cień rozumienia realiów, które rządzą Polską i światem, a przecież ta Pani rości sobie prawo bycia Najjaśniejszej Rzeczypospolitej Prezydentem czy też - wedle lewackiej nowomowy - Prezydentową.
Każdy z nas maluczkich chciałby, aby reprezentowali nas na arenie społeczno-politycznej ludzie godni naszego zaufania, ludzie posiadający jakąś wiedzę i kościec etyczno-moralny, ludzie, dla których my i Polska są najważniejsze.
Jak więc można drwić sobie z tego, że dla J. Kaczyńskiego to Polska i polskość jest najważniejsza? A jednocześnie uważać, że to, co myśli o nas zagranica ma determinować nasze wewnętrzne postępowanie. To jest pogląd wbrew naszej racji stanu. Powiem więcej! To jest zdrada stanu.
Wczorajszą więc wypowiedź Pani M. Kidawy-Błońskiej (którą wczoraj wyśmiałem), w której raczyła była powiedzieć, że Panu J. Kaczyńskiemu nie zależy na Europie i na świecie a tylko na Polsce uważam - z jednej strony - jako pochwałę dla naszej PiS-owskiej drogi do prawdziwej wolności, ale też - z drugiej strony i wziąwszy pod uwagę intencje jej wypowiedzi - jako zdradę stanu wobec nas Polaków i wobec Polski.
Nie może być być tak, że najważniejsza jest opinia o nas artykułowana przez zagranicę. Już kiedyś to przerabialiśmy i straciliśmy naszą państwowość na 123 lata. Jeżeli dziś ktokolwiek myśli, iż ważniejsza jest opinia o nas płynąca z zewnątrz niż to, do czego winniśmy wewnętrznie dążyć, to jest po prostu targowickim zdrajcą. I tak winniśmy oceniać wypowiedź Pani M. Kidawy-Błońskiej - jeżeli mielibyśmy ją traktować poważnie...
Ja osobiście tej Pani nie traktuję poważnie i uważam, że totalna opozycja spod znaku PO-KO - z jej punktu widzenia - popełniła błąd wysuwając ją na kandydata na Prezydenta RP. Oczywiście ubolewam, że jednak przejdzie do drugiej tury a wybór Polaków będzie plebiscytem: "wszyscy kontra PiS" a tym anty-PiSem będzie jednak ta Pani.
Niestety przez ponad 30 lat III RP wychowała pokolenie lemingów, których IQ jest zbliżone do Pani M. Kidawy-Błońskiej. Mogę tylko nad tym ubolewać, ale dalej wierzę, że jednak wśród nas jest zdecydowana większość ludzi logicznie myślących i polskich patriotów.
I wierząc w to... nawołuję aby a'priori pogrzebać politycznie zdrajców a a'posteriori, żeby zwyciężyły: patriotyzm, Polska i my wszyscy.
Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
© Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)
http://krzysztofjaw.blogspot.com/ kjahog@gmail.com
- Krzysztofjaw - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz