Polędwica wołowa w paprykowo-imbirowym sosie...
Krzysztofjaw, śr., 30/10/2019 - 15:02
Lubię zjeść, niekoniecznie dużo! - dania staropolskie i typowo polskie w szczególności, ale też nie pogardzę wyszukanymi i również bardzo prostymi potrawami reprezentującymi kuchnie całego świata...
Lubię w wolnych chwilach gotować. Szczęściem dla mnie jest uszczęśliwianie siebie i innych dobrze przyrządzonymi daniami mięsnymi i zupami. O ciastach nie mam pojęcia...
Często wymyślam własne przepisy i zdaję się na własną intuicję... oraz biorę po uwagę okoliczności konsumpcji. Dziś jedno z moich ulubionych mięsnych dań...
Polędwica wołowa w paprykowo-imbirowym sosie...
Składniki:
– 0,5 kg polędwicy wołowej (może być więcej),
– 6 papryk (po 2 z każdego koloru – czerwona, żółta, zielona),
– 1, 2 papryczki chili (lub pół łyżeczki zmielonej – może być więcej) - uwaga: jeżeli nie lubimy potraw zbyt ostrych to wystarczy mała papryczka chili lub 1/4 łyżeczki mielonej,
– 1 łyżeczka papryki słodkiej w proszku,
– 3 pomidory średniej wielkości lub szklanka własnego przecieru pomidorowego lub niecały mały słoiczek sklepowego przecieru pomidorowego,
– 2, 3 duże cebule,
– 4, 5 ząbków czosnku,
– imbir starty świeży lub mielony (mielonego 2, 3 płaskie łyżeczki) - uwaga, imbir jest przyprawą dość ostrą i aromatyczną więc można go dozować sprawdzając cały czas smak potrawy - nadaje jej ten specyficzny smak,
– sól i pieprz do smaku, można dodać około 1/4 łyżeczki suszonych nasion kminku,
– 100 ml czerwonego, mocno wytrawnego wina (extra dry).
Przygotowanie:
Polędwicę wołową lekko zamrażamy, tak aby można było po wyjęciu z zamrażarki swobodnie pokroić ją na bardzo wąskie plastry (około 3 mm).
Cebulę i paprykę kroimy w paski. Na oliwie z oliwek (może być olej) przysmażamy cebulę do stanu zeszklenia. Można użyć woka lub głębokiej patelni.
Do zeszklonej cebuli dodajemy 1 ząbek drobno pokrojonego czosnku. Smażymy jeszcze przez chwilę uważając, aby zbyt mocno nie spalił się nam czosnek, bo będzie gorzki.
Łyżką cedzakową wyjmujemy z patelni cebulę i czosnek a na tak przygotowanym, mocno rozgrzanym tłuszczu przysmażamy plastry polędwicy wołowej: po minucie (albo krócej) z każdej strony. Podsmażone plastry wołowiny wyjmujemy z patelni.
Wkładamy teraz do niej obsmażoną cebulę, pokrojone w paski papryki oraz słodką paprykę w proszku i smażymy dodając po 1 minucie pokrojone i obrane ze skórki pomidory (jeżeli użyjemy przecieru to dodajemy go pod koniec smażenia papryki z cebulą). Należy też uważać, żeby zbytnio nie spaliła nam się też słodka papryka, która jest naturalnym zagęszczaczem.
Następnie dodajemy imbir mielony lub starty świeży, papryczkę chili, przyprawy i zgniecione ząbki czosnku. Smażymy aż papryka będzie miękka, ale nie rozciapana :) - około 15 minut. Wlewamy wino. Dodajemy następnie podsmażone plastry polędwicy wołowej i tak próżymy jeszcze całość około 15 - 20 minut. I danie gotowe :). Gdyby wydawało się nam, że potrawa jest za mocno "wodnita", to można ją albo zagęścić roztworem mąki i wody lub dłużej gotować, aby odparowała do pożądanej dla nas konsystencji.
Podajemy z chrupkim pieczywem czosnkowym (ścieramy czosnek na chrupkim, jeszcze ciepłym pieczywie). Popijamy resztą dobrego, mocno wytrawnego wina czerwonego... Konsumujemy przy świecach patrząc kochanej osobie prosto w oczy... ;) i rozkoszując się smakiem jadła...
Smacznego! I zachęcam do kulinarnej zabawy...
Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
© Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)
http://krzysztofjaw.blogspot.com/ kjahog@gmail.com
Lubię w wolnych chwilach gotować. Szczęściem dla mnie jest uszczęśliwianie siebie i innych dobrze przyrządzonymi daniami mięsnymi i zupami. O ciastach nie mam pojęcia...
Często wymyślam własne przepisy i zdaję się na własną intuicję... oraz biorę po uwagę okoliczności konsumpcji. Dziś jedno z moich ulubionych mięsnych dań...
Polędwica wołowa w paprykowo-imbirowym sosie...
Składniki:
– 0,5 kg polędwicy wołowej (może być więcej),
– 6 papryk (po 2 z każdego koloru – czerwona, żółta, zielona),
– 1, 2 papryczki chili (lub pół łyżeczki zmielonej – może być więcej) - uwaga: jeżeli nie lubimy potraw zbyt ostrych to wystarczy mała papryczka chili lub 1/4 łyżeczki mielonej,
– 1 łyżeczka papryki słodkiej w proszku,
– 3 pomidory średniej wielkości lub szklanka własnego przecieru pomidorowego lub niecały mały słoiczek sklepowego przecieru pomidorowego,
– 2, 3 duże cebule,
– 4, 5 ząbków czosnku,
– imbir starty świeży lub mielony (mielonego 2, 3 płaskie łyżeczki) - uwaga, imbir jest przyprawą dość ostrą i aromatyczną więc można go dozować sprawdzając cały czas smak potrawy - nadaje jej ten specyficzny smak,
– sól i pieprz do smaku, można dodać około 1/4 łyżeczki suszonych nasion kminku,
– 100 ml czerwonego, mocno wytrawnego wina (extra dry).
Przygotowanie:
Polędwicę wołową lekko zamrażamy, tak aby można było po wyjęciu z zamrażarki swobodnie pokroić ją na bardzo wąskie plastry (około 3 mm).
Cebulę i paprykę kroimy w paski. Na oliwie z oliwek (może być olej) przysmażamy cebulę do stanu zeszklenia. Można użyć woka lub głębokiej patelni.
Do zeszklonej cebuli dodajemy 1 ząbek drobno pokrojonego czosnku. Smażymy jeszcze przez chwilę uważając, aby zbyt mocno nie spalił się nam czosnek, bo będzie gorzki.
Łyżką cedzakową wyjmujemy z patelni cebulę i czosnek a na tak przygotowanym, mocno rozgrzanym tłuszczu przysmażamy plastry polędwicy wołowej: po minucie (albo krócej) z każdej strony. Podsmażone plastry wołowiny wyjmujemy z patelni.
Wkładamy teraz do niej obsmażoną cebulę, pokrojone w paski papryki oraz słodką paprykę w proszku i smażymy dodając po 1 minucie pokrojone i obrane ze skórki pomidory (jeżeli użyjemy przecieru to dodajemy go pod koniec smażenia papryki z cebulą). Należy też uważać, żeby zbytnio nie spaliła nam się też słodka papryka, która jest naturalnym zagęszczaczem.
Następnie dodajemy imbir mielony lub starty świeży, papryczkę chili, przyprawy i zgniecione ząbki czosnku. Smażymy aż papryka będzie miękka, ale nie rozciapana :) - około 15 minut. Wlewamy wino. Dodajemy następnie podsmażone plastry polędwicy wołowej i tak próżymy jeszcze całość około 15 - 20 minut. I danie gotowe :). Gdyby wydawało się nam, że potrawa jest za mocno "wodnita", to można ją albo zagęścić roztworem mąki i wody lub dłużej gotować, aby odparowała do pożądanej dla nas konsystencji.
Podajemy z chrupkim pieczywem czosnkowym (ścieramy czosnek na chrupkim, jeszcze ciepłym pieczywie). Popijamy resztą dobrego, mocno wytrawnego wina czerwonego... Konsumujemy przy świecach patrząc kochanej osobie prosto w oczy... ;) i rozkoszując się smakiem jadła...
Smacznego! I zachęcam do kulinarnej zabawy...
Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
© Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)
http://krzysztofjaw.blogspot.com/ kjahog@gmail.com
- Krzysztofjaw - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz