Uwaga! PiS-owi spada poparcie! Już nie porządzą?
Krzysztofjaw, śr., 09/10/2019 - 08:16
Dawno temu zajmowałem się przeprowadzaniem badań socjologicznych w zakresie np. oglądalności TV, akceptacji społecznej określonych marek produktów i firm je sprzedających a nawet badaniami sondażowymi. Wtedy jeszcze nie było jakichś badań telefonicznych ze wsparciem elektronicznym a tylko suche, kartkowe kwestionariusze ankiet, które określeni respondenci wypełniali bezpośrednio przy danym ankieterze. Struktura próby badawczej była reprezentacyjna a wybór respondentów najczęściej był losowo-kwotowy, warstwowy, który odzwierciedlał faktyczny rozkład populacji generalnej badania. Badanie zresztą (najczęściej) przeprowadzałem ze względu na następujące zmienne: wiek, płeć, wykształcenie, miejsce zamieszkania, status społeczno-zawodowy oraz dochodowość rodziny.
Później było wklepywanie odpowiedzi do formularza Accessa i analiza w Excelu lub w Statistice TM. To były lata 1994-1998.
Byłem wtedy bezpośrednio po studiach i z wielkimi ideałami stamtąd wyniesionymi. Jakież więc było moje zdziwienie, gdy zaproponowano mi w zakresie sondaży przedstawienie różnych wyników badań: jedno dla "gawiedzi" a drugi - prawdziwe - dla określonej organizacji zlecającej badania. Z punktu widzenia "kreatywności wyników badania" takie przedstawianie wyników wcale nie jest trudne, ale osobiście na to nie poszedłem. Wolałem robić badania dla konkretnych firm a te zawsze bywają prawdziwe.
No, ale... znajomości z tego okresu pozostały w wielu firmach badawczych, bo często spotykaliśmy się wówczas na szkoleniach, więc minęło już przeszło 20 lat i Ci moi znajomi dziś znajdują się na wysokich stanowiskach w tychże firmach.
No i miałem ostatnio jakiś okropny sen. Otóż we śnie spotkałem się z dwoma moimi kolegami z tamtych czasów i zapytałem jak to jest z tym poparciem dla partii politycznych przed obecnymi wyborami parlamentarnymi.
I cóż się w tym śnie dowiedziałem? Ano szokujących informacji, że w wewnętrznych badaniach zleconych przez PiS to ta partia ledwo przekracza 33-35% poparcia a PO-KO ich goni z wynikiem około 25-27% poparcia. Do sejmu dostałyby się jeszcze trzy partie: Lewica, PSL i Konfederacja. Niestety moi rozmówcy szybko zniknęli po moim przebudzeniu, więc nie dowiedziałem się jakie będą miały poparcie.
Jeżeli jest faktycznie tak jak przedstawili mi to moi "senni" znajomi to niestety PiS nie będzie w stanie utworzyć samodzielnego rządu a koalicja antypisowska może liczyć więcej posłów niż PiS.
I co wtedy by było, pomyślałem... Ano wtedy znów powrócilibyśmy do mafijnych i aferalnych rządów antypolskich, rządziliby ludzie niekompetentni i mierni (vide: taśmy Neumanna), zostałyby na pewno zlikwidowane wszelkie zdobycze socjalne z ostatnich 4 lat (m.in. 500+, powrót do dawnego wieku emerytalnego, wyprawka dla uczniów, tańsze leki dla seniorów, itd.), zaprzestane zostałyby wielkie inwestycje obejmujące całą Polskę a nie tylko wielkie aglomeracje, nastąpiłoby rozbicie dzielnicowe i utrata przez Polskę suwerenności i niepodległości, Polacy znów zaczęliby być traktowani przedmiotowo a nie podmiotowo, pieniądze byłyby roztrwonione i ukradzione przez mafie vatowskie i nie tylko, wróciłoby duże bezrobocie, nastąpiłyby podwyżki podatków a być może i wprowadzenie podatku katastralnego, radykalnie obniżyłby się PKB a sytuacja geopolityczna Polski uległa pogorszeniu i dużo jeszcze więcej. Jednym słowem: powrócilibyśmy do tego "co było" i jak straszno było, ale jeszcze w gorszym wydaniu.
Zastanowiłem się też czy to wszystko jeszcze pamiętamy? A może te cztery lata rządów PiS-u wpłynęło na to, że zatraciliśmy pamięć o tych ośmioletnich fatalnych rządach PO-PSL? Bardzo wierzę, że nie...
Mam też nadzieję, że moi rozmówcy - znając moje poglądy - chcieli we śnie z życzliwością po prostu "mnie wkręcić" i to wszystko, co mówili jest tylko senną, nieprawdziwą marą.
A co jeśli nie? Wszystko zależy od nas. Musimy się zmobilizować i pójść gremialnie na wybory, bo naprawdę nawet ja osobiście bym się cieszył, że owe senne "wkręcenie" mnie przez moich znajomych było tylko snem a PiS osiągnie wynik powyżej 45% poparcia. I pamiętajmy: sondaże są tylko sondażami, liczą się nasze faktycznie oddane glosy.
P.S.
Zachęcam w ogóle do niedzielnego głosowania, nawet tych, co werbalnie zapowiadają, że na PiS nigdy nie zagłosują a być może za kotarą oddadzą swe głosy jednak na partię rządzącą a wiele jest takich osób w dużych aglomeracjach, gdzie jeszcze do dzisiaj wdrukowany jest przekaz "obciachowości" tych, którzy popierają PiS. A w niedzielę będzie przeszło dwadzieścia stopni i bezchmurne niebo. Może po albo przed głosowaniem jakiś ostatni w tym roku grillek: kiełbaska, kaszaneczka czy karkóweczka oraz dużo piweczka. Już wam zazdroszczę...
Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com
Post jest chroniony prawem autorskim. Może być kopiowany w całości lub w części jedynie z podaniem źródła tekstu na bloggerze lub innym forum, gdzie autorsko publikuję. Dotyczy to również gazet i czasopism oraz wypowiedzi medialnych, w których konieczne jest podanie moich personaliów: Krzysztof Jaworucki, bloger "krzysztofjaw".
Później było wklepywanie odpowiedzi do formularza Accessa i analiza w Excelu lub w Statistice TM. To były lata 1994-1998.
Byłem wtedy bezpośrednio po studiach i z wielkimi ideałami stamtąd wyniesionymi. Jakież więc było moje zdziwienie, gdy zaproponowano mi w zakresie sondaży przedstawienie różnych wyników badań: jedno dla "gawiedzi" a drugi - prawdziwe - dla określonej organizacji zlecającej badania. Z punktu widzenia "kreatywności wyników badania" takie przedstawianie wyników wcale nie jest trudne, ale osobiście na to nie poszedłem. Wolałem robić badania dla konkretnych firm a te zawsze bywają prawdziwe.
No, ale... znajomości z tego okresu pozostały w wielu firmach badawczych, bo często spotykaliśmy się wówczas na szkoleniach, więc minęło już przeszło 20 lat i Ci moi znajomi dziś znajdują się na wysokich stanowiskach w tychże firmach.
No i miałem ostatnio jakiś okropny sen. Otóż we śnie spotkałem się z dwoma moimi kolegami z tamtych czasów i zapytałem jak to jest z tym poparciem dla partii politycznych przed obecnymi wyborami parlamentarnymi.
I cóż się w tym śnie dowiedziałem? Ano szokujących informacji, że w wewnętrznych badaniach zleconych przez PiS to ta partia ledwo przekracza 33-35% poparcia a PO-KO ich goni z wynikiem około 25-27% poparcia. Do sejmu dostałyby się jeszcze trzy partie: Lewica, PSL i Konfederacja. Niestety moi rozmówcy szybko zniknęli po moim przebudzeniu, więc nie dowiedziałem się jakie będą miały poparcie.
Jeżeli jest faktycznie tak jak przedstawili mi to moi "senni" znajomi to niestety PiS nie będzie w stanie utworzyć samodzielnego rządu a koalicja antypisowska może liczyć więcej posłów niż PiS.
I co wtedy by było, pomyślałem... Ano wtedy znów powrócilibyśmy do mafijnych i aferalnych rządów antypolskich, rządziliby ludzie niekompetentni i mierni (vide: taśmy Neumanna), zostałyby na pewno zlikwidowane wszelkie zdobycze socjalne z ostatnich 4 lat (m.in. 500+, powrót do dawnego wieku emerytalnego, wyprawka dla uczniów, tańsze leki dla seniorów, itd.), zaprzestane zostałyby wielkie inwestycje obejmujące całą Polskę a nie tylko wielkie aglomeracje, nastąpiłoby rozbicie dzielnicowe i utrata przez Polskę suwerenności i niepodległości, Polacy znów zaczęliby być traktowani przedmiotowo a nie podmiotowo, pieniądze byłyby roztrwonione i ukradzione przez mafie vatowskie i nie tylko, wróciłoby duże bezrobocie, nastąpiłyby podwyżki podatków a być może i wprowadzenie podatku katastralnego, radykalnie obniżyłby się PKB a sytuacja geopolityczna Polski uległa pogorszeniu i dużo jeszcze więcej. Jednym słowem: powrócilibyśmy do tego "co było" i jak straszno było, ale jeszcze w gorszym wydaniu.
Zastanowiłem się też czy to wszystko jeszcze pamiętamy? A może te cztery lata rządów PiS-u wpłynęło na to, że zatraciliśmy pamięć o tych ośmioletnich fatalnych rządach PO-PSL? Bardzo wierzę, że nie...
Mam też nadzieję, że moi rozmówcy - znając moje poglądy - chcieli we śnie z życzliwością po prostu "mnie wkręcić" i to wszystko, co mówili jest tylko senną, nieprawdziwą marą.
A co jeśli nie? Wszystko zależy od nas. Musimy się zmobilizować i pójść gremialnie na wybory, bo naprawdę nawet ja osobiście bym się cieszył, że owe senne "wkręcenie" mnie przez moich znajomych było tylko snem a PiS osiągnie wynik powyżej 45% poparcia. I pamiętajmy: sondaże są tylko sondażami, liczą się nasze faktycznie oddane glosy.
P.S.
Zachęcam w ogóle do niedzielnego głosowania, nawet tych, co werbalnie zapowiadają, że na PiS nigdy nie zagłosują a być może za kotarą oddadzą swe głosy jednak na partię rządzącą a wiele jest takich osób w dużych aglomeracjach, gdzie jeszcze do dzisiaj wdrukowany jest przekaz "obciachowości" tych, którzy popierają PiS. A w niedzielę będzie przeszło dwadzieścia stopni i bezchmurne niebo. Może po albo przed głosowaniem jakiś ostatni w tym roku grillek: kiełbaska, kaszaneczka czy karkóweczka oraz dużo piweczka. Już wam zazdroszczę...
Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com
Post jest chroniony prawem autorskim. Może być kopiowany w całości lub w części jedynie z podaniem źródła tekstu na bloggerze lub innym forum, gdzie autorsko publikuję. Dotyczy to również gazet i czasopism oraz wypowiedzi medialnych, w których konieczne jest podanie moich personaliów: Krzysztof Jaworucki, bloger "krzysztofjaw".
- Krzysztofjaw - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz