Powrót legendarnego majora

avatar użytkownika Józef Wieczorek

Powrót legendarnego majora

W Osielcu odsłonięto Pomnik mjr Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki” .[ https://niezlomnym.wordpress.com/2019/03/25/niezlomny-major-powrocil-tam-gdzie-stracil-wolnosc-w-walce-ku-niepodleglosci/ ]Ten jeden z najwybitniejszych dowódców podziemia niepodległościowego 30 czerwca 1948 roku został pojmany przez UB w małej miejscowości Osielec pod Jordanowem [ Beskid Makowski], wraz ze swoją towarzyską życia Lidią Lwow. Po skazaniu przez sędziego Mieczysława Widaja na 18 krotną karę śmierci major został zamordowany w więzieniu na Mokotowie 8 lutego 1951 roku .

Tam gdzie został pojmany

Był jednym z najbardziej znienawidzonych przez komunistów Żołnierzy Wyklętych i nadal bywa wyklinany, ale jednak powrócił tam, gdzie został pojmany. W sposób symboliczny, bo dzięki pomnikowi tam postawionemu, przy domu, gdzie się ukrywał po zaprzestaniu walki zbrojnej i po raz ostatni cieszył się wolnością.

Piękna uroczystość odsłonięcia pomnika odbyła się w Osielcu 24 marca 2019 r. z udziałem wojewody małopolskiego Piotra Ćwika, wójta gminy Jordanów Artura Kudzi, a IPN – fundatora pomnika – reprezentowali: wiceprezes IPN dr hab. Krzysztof Szwagrzyk , dyrektor krakowskiego IPN dr hab. Filip Musiał i dr Maciej Korkuć.

W uroczystości brała udział kompania honorowa 8. Bazy Lotnictwa Transportowego w Krakowie Garnizonu Kraków – Balice oraz orkiestra wojskowa z 34. Dywizjonu Rakietowego Obrony Powietrznej w Bytomiu. Uroczystość poprzedziła msza św. w kościele parafialnym, koncelebrowana przez dziekana dekanatu makowskiego ks. Tadeusza Różałowskiego i proboszcza osieleckiej parafii ks. Tadeusza Tokarza.

W uroczystości wzięła udział 98 letnia b. sanitariuszka V Brygady Wileńskiej i towarzyszka życia majora -płk Lidia Lwow-Eberle, która mimo skazania na dożywocie, uwolniona w 1956 r. dożyła sędziwego wieku i tego wzruszającego momentu pamięci środowisk patriotycznych o niezłomnym żołnierzu w walce o wolną Polskę.

Przypomnijmy słowa majora, które wypowiedział kiedy odtwarzał w Borach Tucholskich V Brygadę Wileńską „Nie jesteśmy żadną bandą, tak jak nas nazywają zdrajcy i wyrodni synowie naszej ojczyzny. My jesteśmy z miast i wiosek polskich. My chcemy, by Polska była rządzona przez Polaków oddanych sprawie i wybranych przez cały Naród, a ludzi takich mamy, którzy i słowa głośno nie mogą powiedzieć, bo UB wraz z kliką oficerów sowieckich czuwa. Dlatego też wypowiedzieliśmy walkę na śmierć lub życie tym, którzy za pieniądze, ordery lub stanowiska z rąk sowieckich, mordują najlepszych Polaków domagających się wolności i sprawiedliwości.”

To piękne i jakże prawdziwe słowa, których jednak nie chcą przyjmować do wiadomości ci, którzy o wolną Polskę nie walczyli i nie walczą.

Krzysztof Szwagrzyk w mowie przy odsłonięciu pomnika podkreślił: „On nie został stracony. Został zamordowany strzałem w potylicę. Nie przez pluton, tylko przez oprawcę, który strzelał na wzór katyński w głowę. Nie został pochowany na Łączce, bo chować to znaczy złożyć kogoś do grobu, pochować to znaczy oddać mu szacunek

Szacunek państwa polskiego

Taki szacunek państwo polskie oddało Łupaszce dopiero 24 kwietnia 2016 r. kiedy odbył się pogrzeb państwowy z udziałem Prezydenta RP na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach.

1 października 1993 roku orzeczeniem Wojskowego Sądu Rejonowego w Warszawie została unieważniona większość ciążących na majorze wyroków śmierci, a postanowieniem prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego z 9 listopada 2007 r. za wybitne zasługi dla niepodległości Rzeczypospolitej Polskiej został odznaczony Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski.

Wcześniej był odznaczany za udział w wojnie obronnej 1939 roku Krzyż Wirtuti Militari V klasy, Krzyżem Walecznych w 1944 roku [przez Komendanta Okręgu Wileńskiego AK – płk. Aleksandra Krzyźanowskiego ps. Wilk] , w 1988 roku pośmiertnie Krzyżem Złotym Orderu Virtuti Militari przez prezydenta Polski na Uchodźstwie Kazimierza Sabatta.,

Szczątki mjr. Zygmunta Szendzielarza zostały odnalezione przez badaczy IPN pod kierunkiem prof. Krzysztofa Szwagrzyka, w wyniku prac ekshumacyjnych na Łączce, na warszawskich Powązkach, w 2013 r. Pośmiertnie został awansowany do stopnia podpułkownika 29 lutego 2016[2], a 24 kwietnia 2016, w dzień pogrzebu, do stopnia pułkownika.

Przejmującą mowę pogrzebową wygłosił siostrzeniec „Łupaszki” – Bogdan Kasprowicz :” Panie pułkowniku Szendzielarz, panie komendancie! Na Boga, „Te Deum” grają. Prawdziwie, radosny nam dziś dzień nastał. Christus resurexit est, Polonia resurexit est. I wychodzą z cienia prawdziwi bohaterowie Rzeczpospolitej. Patrz, patrz Łupaszko na nas z nieba, jak w twej chwale będziem brodzić. Twego ducha było trzeba, by Ojczyznę oswobodzić. Wyzwolić z więzów nieprawości, zła, kłamstwa poddaństwa, zaprzaństwa. By pozbyć się fałszywych przyjaciół i zdjąć z cokołów obcych bohaterów …..”

Niezłomny, legendarny major, już w stopniu pułkownika został pochowany w grobie rodzinnym [ razem ze zmarłą w 2012 córką – Barbarą Szendzielarz ] -kwatera D18 rząd L01, miejsce 5.

Reakcje „zdrajców i wyrodnych synów naszej ojczyzny”

V Brygada Wileńska AK prowadziła walki z oddziałami Armii Czerwonej, Ludowego Wojska Polskiego, KBW NKWD z UB i MO. Likwidowano instalatorów systemu komunistycznego uważanych przez podziemie niepodległościowe za zdrajców. Zygmunt Szendzielarz w tej działalności należał do najbardziej zaciekłych wrogów instalatorów komunizmu, stąd nawet po śmierci urabiano mu opinię mordercy, zbrodniarza. Paradoksalnie, w czasie PRL kiedy na ogół nie mówiono o podziemiu niepodległościowym, ani w szkołach, a nawet w domach, Łupaszkę spopularyzował jeden z niechlubnej pamięci synów naszej ojczyzny – towarzysz Wiesław, czyli Władysław Gomułka, podczas ataków w okresie marca 1968 r. na adiutanta majora Szendzielarza z okresu białostockiego, Leona Lecha Beynara, później znanego pisarza historycznego – Pawła Jasienicę.

Styl towarzysza Wiesława przejęli inni wyrodni synowie i córki naszej ojczyzny i plują na legendarnego majora i innych Żołnierzy Wyklętych do dnia dzisiejszego. [szczególnie „akademicy” – jak prof. Jan Hartman z UJ, czy prof. Joanna Senyszyn].

W Białymstoku w 2018 r. jedną z ulic nazwano imieniem Łupaszki, ale tablice z nazwą ulicy są niszczone, oblewane czerwoną farbą i władze Białegostoku chcą dokonać zmiany nazwy ulicy.

Ulica Łupaszki na peryferiach Krakowa jeszcze istnieje, ale tablice z jej nazwą też były niszczone.

Pomnik majora odsłonięty w czynie patriotycznym, podczas pięknej uroczystości w Galerii Wielkich Polaków XX wieku w Parku Jordana 30 kwietnia 2018 r., chyba w czynie 1 majowym, został zdewastowany przez nieznanych sprawców – niegodnych synów naszej ojczyzny. Pomnik w Osielcu jest kopią pomnika majora Łupaszki z Parku Jordana, który dało się przywrócić do stanu pierwotnego.

Kiedy dokumentowałem w parku zniszczenia pomnika przechodzący obok starsi panowie tłumaczyli mi, że to zbrodniarz i odsyłali mnie do nauki historii ! Sami fałszywej historii nie zdołali się oduczyć.

Niedaleko od pomnika Łupaszki w tym patriotycznym parku już wcześniej [ 16 września 2012 r. ] odsłonięto pomniki sanitariuszki z V Brygady Wileńskiej Danuty Siedzikówny” Inki”, który też był bezczeszczony przed Narodowym Dniem Pamięci Żołnierzy Wyklętych. [16 lutego 2013 r ].

Niepełnoletnia „Inka” w wyniku mordu sądowego rozstrzelana w Gdańsku 28 sierpnia 1946 ginęła ze słowami „ Niech żyje Polska! Niech żyje „Łupaszko”! Zachowała się jak trzeba, podobnie jak wielu Wyklętych, znienawidzonych za to przez tych, którzy zachować się jak trzeba nie potrafili i nadal nie potrafią.

Pomniki bohaterom walki o wolną Polskę trzeba stawiać, aby zdrajcy i wyrodni synowie naszej ojczyzny nie zdołali ich wykreślić z pamięci kolejnych pokoleń Polaków. Cześć i Chwała Bohaterom !

♥Screen Shot 05-27-19 at 04.15 PM 001

Screen Shot 05-27-19 at 04.15 PM.PNG

napisz pierwszy komentarz