Połowy tygodnia (15.)

Broniarz z kolegami został wykorzystany (jak wcześniej aktywiści LG itd) przez większych graczy i pod pretekstem poprawy stanu polskiej edukacji, w walce o godność i kasę oraz przede wszystkim o stołek przewodniczącego związku ZNP rozpoczął strajk. Dołączyli towarzysze z FZZ, a nie dołączyli związkowcy z "Solidarności".

Schetyna i towarzysze wspierają strajkujących jak mogą. To znaczy gębnie. Czaskowski i inni postępowi prezydenci miast obywatelskich obiecali finansowe wsparcie. Obietnice mają we krwi...

Broniarz też nie był przygotowany, myślał że rząd odpuści tuż przed egzaminami, a tu proszę figa z makiem. Pracownicy "Gazety Wyborczej", by strajk nie wygasł, musieli zorganizować zbiórkę. Zebrali już trzy miliony co na łeb strakującego daje jakieś sześć złotych...

Jeśli zbiórka lemingów da rezultat, to rząd może w gratisie do porozumienia dorzucić zaoszczędzoną w ten sposób trzynastkę. Tylko czy nauczyciele zrzucą się na zwalnianych pracowników "Agory"?

Broniarz rozważa zawieszenie strajku na czas świąt, potem zapewne na czas długiego weekendu majowego, a potem na czas wakacji. Bo kasa jest najważniejsza.

A potem od września część wznowi strajk, inne grupy dołączą, wszak będą następne wybory...

Startujący w wyborach do europarlamentu zorganizowali kolejne konferencje. Schetyna mówił o Kaczyńskim co zaskoczeniem nie było, bo o czym biedaczek mógłby mówić.

I Schetyna i Biedroń wymyślili swoje piątki. Dość bezsensowne, ale tak to jest z nieudolnymi naśladowcami...

Zaskoczył mnie Kaczyński, gdyż rozpoczął od mówienia o PO. Co prawda krótko, ale zawsze. Dzięki Bogu nie dorzucił kolejnej piątki, natomiast zakomunikował, że póki co do strefy euro nie wchodzimy. I co teraz zrobi opozycja? Musi ogłosić, że wchodzi, co jest w poprzek opinii społeczeństwa...

Rząd nie wpuścił na nasze wody terytorialne sowieckiego statku z kształcącymi się marynarzami z Kerczu. To w ramach nieuznawania aneksji Krymu, uprzednio statku nie wpuścili Estończycy. Może będziemy mieli na Bałtyku okręt widmo?

Aresztowano pierwszego generała, aresztowano byłego senatora z PO, zaś inny senator z PO odszedł w sprzeciwie przeciwko czerwonym w koalicji. O ile te dwie pierwsze informacje są pocieszające, to ta o odchodzącym Rulewskim jest dość zabawna. Bohater się znalazł, ale taki bardziej niedowidzący. Być tyle lat w PO i nie widzieć czerwonych w swoich szeregach?