Polonia protestuje przeciwko antypolskiej konferencji w Paryżu

avatar użytkownika Maryla
Walka o dobre imię Polski i Polaków trwa! Publikujemy List otwarty w sprawie konferencji „La nouvel le école polonaise d’histoire de la shoah”, który demaskuje perfidny zamiar organizatorów nagonki na Polskę, jaka planowana jest za tydzień pod pretekstem konferencji naukowej w Paryżu w  znanej Szkole Zaawansowanych Badań w Naukach SpołecznychEHESS. 
 
Apelujemy do mediów o nagłaśnianie protestu Polonii!
 

List otwarty w sprawie konferencji „La nouvel le école polonaise d’histoire de la shoah” 



W imieniu Polaków Światowego Porozumienia Polskich Patriotów, Polonia Institute, międzynarodowej organizacji antydyfamacyjnej Polish Media Issues oraz wielu innych organizacji polonijnych składamy na szanownych Panów ręce protest przeciwko włączeniu do konferencji naukowej „La nouvelle école polonaise d’histoire de la shoah” organizowanej w dniach 21-22.02.2019 w siedzibie EHESS prelegentów, których standardy nie odpowiadają podstawowym wymogom naukowej rzetelności EHESS i międzynarodowym normom wypracowanym pod auspicjami ONZ, a działalność nosi wyraźny ksenofobiczny i antypolski charakter.
EHESS wykształciła tak znakomite umysły jak ekonomiści Thomas Piketty i Jean Tirole, historyk Lucien Febvre czy antropolog Claude Levi-Strauss. Jesteśmy zdumieni, że tak prestiżowa szkoła jest organizatorem konferencji, na której ma wystąpić szereg kontrowersyjnych badaczy, takich jak profesorowie Jan Grabowski, Jan Gross, Barbara Engelking, Jacek Leociak i Joanna Tokarska-Bakir, doktor Agnieszka Haska czy redaktor “Gazety Wyborczej” Anna Bikont. Wszystkie te osoby łączy nierzetelność w przeprowadzaniu badań oraz antypolska działalność popularnonaukowa.

Jesteśmy także poruszeni niedoborem transparentności w fazie organizacji konferencji i jednostronną selekcją prelegentów, a szczególnie faktycznym wykluczeniem wybitnych ekspertów prezentujących wyniki badań i oceny różniące się od kierunku reprezentowanego przez ww. badaczy,  w tym przedstawicieli tak prestiżowych instytucji jak Muzeum Auschwitz, Instytut Pileckiego, Instytut Pamięci Narodowej oraz Polskie Towarzystwo Historyczne.  
 
czytaj całość pod linkiem:

http://solidarni2010.pl/38064-polonia-protestuje-przeciwko-antypolskiej-konferencji-w-paryzu.html

Etykietowanie:

30 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. Solidarni2010 polecają

Solidarni2010 polecają (16.02.2019),

Walka o dobre imię Polski i Polaków;

http://solidarni2010.pl/38064-naglasniamy-polonia-protestuje-przeciwko-a...

http://solidarni2010.pl/38060-polonia-w-senacie---stanowisko-swiatowego-...

Prof. Andrzej Nowak - "Kryzysy polskiej wspólnoty", video z pierwszego wykładu oraz terminarz 2019;

http://solidarni2010.pl/37872-prof-andrzejnbspnbspnowak-kryzysy-polskiej...

Dr Leszek Pietrzak "Tajna wojna Niemców z Polską" – video;

http://solidarni2010.pl/38063-polecamy-dr-leszek-pietrzak-tajna-wojna-ni...

KRZYSZTOF KAROŃ: PATOLOGIA (OSWOJONA) POJĘCIA PODSTAWOWE CZ. 8-11;

http://solidarni2010.pl/35863-krzysztof-karon-patologia-oswojona-pojecia...

Przywiązanie do Ojczyzny i szacunek dla symboli;

http://solidarni2010.pl/38079-szlakiem-cystersow-w-polsce---archiopactwo...

POLSKA RZEŹBIONA ORŁAMI - nasza relacja z otwarcia wystawy;

http://solidarni2010.pl/38052-wydarzenie-polska-rzezbiona-orlami---nasza...

Wspomnienia Sybiraczki Anny Janiszewskiej;

http://solidarni2010.pl/38067-wspomnienia-z-wywozki-sybiraczki-anny-jani...

„Przywykniesz - albo zdechniecie.",

http://solidarni2010.pl/38059-bozena-ratter-trzy-pokolenia-pamieci---hol...

Jak powstrzymać pedofila? Pierwszy w Polsce poradnik dla rodziców;

http://solidarni2010.pl/38076-jak-powstrzymac-pedofila-pierwszy-w-polsce...

Bożena Ratter - felietony:

http://solidarni2010.pl/38071-bozena-ratter-mobilizacja-emocji-ktore-maj...

http://solidarni2010.pl/38066-bozena-ratter-uwolnienie-sie-od-50-naszej-...

3 marca 2019 - Gliwice: BIEG TROPEM WILCZYM! – ZAPRASZAMY;

http://solidarni2010.pl/38058-gliwice-bieg-tropem-wilczym---3-marca-2019...

Zuzanna Stec
portal solidarni2010.pl

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

2. Ostra jazda na Polskę w

Ostra
jazda na Polskę w stolicy Francji. Paryska konferencja „nowej szkoły
holocaustu” zgodnie z oczekiwaniami, czyli taki antypolonizm, że
„szczęka opada”

W Paryżu trwa konferencja „Nowa Polska Szkoła Historii
Zagłady”. Partnerami tego spotkania są francuskie instytucje jak
Fundacja Pamięci Shoah, EHESS, CNRS, Centrum Badań Historycznych
(EHESS-CNRS), Uniwersytet w Strasburgu, ale i krajowe jak Centrum Badań
Holocaustu PAN i stacja PAN w Paryżu.

Przypomnijmy, że „Nowa Polska Szkoła Historii Zagłady” nawiązuje do
podobnego kolokwium, które miało miejsce w Paryżu w 2005 roku. We
wprowadzeniu czytamy: „Piętnaście lat później, kiedy autentycznych
świadków już nie ma, a polski rząd prowadzi ‘politykę historyczną’,
mającą na celu zmniejszenie lub nawet zaprzeczenie udziału Polaków w
polowaniu i zabijaniu Żydów w Polsce, naukowcy zebrani w 2005 roku w
Paryżu, założyli szkołę badawczą. Opublikowali ważne prace, rzucające
nowe światło na relacje żydowsko-polskie w czasie II wojny światowej i
latach kolejnych”. Tak sformułowane wprowadzenie nie pozostawiało
wątpliwości, co owa „nowa szkoła” ma udowodnić.

Wśród prelegentów pojawili się m.in. Jan Grabowski, Jan Gross, Jacek
Leociak, Agnieszka Haska, Barbara Engelking, Anna Bikont, Joanna
Tokarska-Bakir, Agnieszka Grudzińska. Jest także Anette Vieviorka, czy
Jean Charles Szurek ze „strony francuskiej”.

AKCJĘ ORGANIZUJĄ ZA NASZE PIENIĄDZE osoby
cechujące się nierzetelnością badań. KONFERENCJA MA JASKRAWY ANTYPOLSKI
CHARAKTER. Uczestnicy +: Joanna Tokarska-Bakir – PAN, Agnieszka Haska –
muzeum POLIN i Anna Bikont – Gazeta Wyborcza #ustawa447 #chciweparchy #wolność #lojalność pic.twitter.com/PT5xlNgiS5

— akuzator (@akuzator) February 21, 2019

Na konferencję licznie wybrali się przedstawiciele paryskiej Polonii,
którzy spodziewając się antypolskich akcentów, byli gotowi się z nimi
skonfrontować. Jak powiedział nam jeden z nich – Andrzej Woda, chociaż
spodziewał się antypolonizmu to jednak po wysłuchaniu prelekcji
pierwszego dnia… – „szczęka mi opadła”.

Inna uczestniczka konferencji Mirosława Woroniecka dodaje – „tam była
po prostu jazda na Polskę, na nasz naród, obecne władze i rząd, na ks.
Rydzyka, na „Radio Maryja”, na patriotyzm Polaków, który wg Grossa jest
szerzącym się coraz mocniej „nacjonalizmem”.

Na salę nie wpuszczono TVP, nie było praktycznie możliwości polemiki.
Mikrofon dawano swoim, a w jednym przypadku (dr Korkuć z IPN) po prostu
odebrano pytającemu głos.

Horyzont konferencji wyznaczył we wstępie Jacek Leociak. Jego tezy to
– od 3 lat trwa w Polsce bezpardonowy atak na pamięć o holocauście,
ekipa Kaczyńskiego próbuje wybielać Polaków, co grozi wręcz powtórką
holocaustu. Bezczelność tego prelegenta pokazuje jego teza, że Polacy
chcą „wykopać kości Żydów i umieścić tam kamienie”. Leociak jest
pracownikiem… PAN.

Ouverture du colloque "La nouvelle école polonaise d’histoire de la Shoah" par @CProchasson, président de l'@EHESS_fr. https://t.co/wsPuMZwI6Z pic.twitter.com/qeVy2OzPx4

— Fondation Shoah (@Fondation_Shoah) February 21, 2019

Na konferencji atakowano bezpardonowo zwłaszcza IPN. Padła m.in. teza
Grossa o tym, że na wsi polskiej wymordowano więcej Żydów, niż w
obozach koncentracyjnych! Prawdziwym ewenementem było przyrównanie
zachowania Polaków do rzezi pomiędzy Hutu i Tutsi przez egzotycznego
gościa konferencji z Ugandy.

Wygląda na to, że „Nowa szkoła” nie jest wcale taka nowa, a program
kolokwium i zestaw prelegentów wskazują raczej na kolejną próbę
oskarżania Polaków i obarczenia ich winą współodpowiedzialności za
zagładę Żydów.

Antypolska i jednostronna hucpa to dość delikatne określenia tego co
działo się w College de France. Miejscowi Polacy i przybyli z kraju
naukowcy, których nie dopuszczono do głosu nie kryją oburzenia. Ich
postulatem jest zorganizowanie merytorycznej konferencji na te same
tematy z udziałem obiektywnych naukowców. Paryska Polonia żąda też
ukarania za obrzydliwe tezy Jacka Leociaka, który jest zatrudniony w
państwowej przecież instytucji PAN. Żądają też reakcji instytucji
polskiego państwa na tego typu szkalowanie naszego kraju. Skarżą się
nawet, że w środowiskach żydowskich we Francji pojawiają się formy
ostrego antypolonizmu, z którym zaczynają się stykać nawet w życiu
codziennym.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tymczasowy

3. Leociak

Dla mnie odkryciem tej konferencji byl prof.J.Leociak z Polskiej Akademii Nauk. Jak sie zorientowalem byl ona zalozycielem holokaustowej jaczejki w IFiS PAN. Co to cudo organizacyjne robi w szacownej instytucji? PAN jakos tam podlega Monisterstwu KUltury kierowanego przez Glinskiego.
Tenze Leociak we fragmencie najwyrazniej tyraktujacym o mozliwosci kontynuacji ekshumacji w Jedwabnej wystapil demagogicznie, ze idzie o to, ze Polacy wyciahgna zwloki a groby wypelnia kamieniami. Oj boja sie Eskimosi tej ekshumacji!. Styl oratorski tego osobnika przypominal mi Lenina.

avatar użytkownika Maryla

4. Bulwersująca wypowiedź! Prof.


Bulwersująca wypowiedź! Prof. Grabowski poszedł dalej niż Gross: Polacy nic nie robili, żeby ratować Żydów

Prof. Jan Grabowski / autor: screen youtube.com Wszechnica FWW
Pan prof. Grabowski przedstawiał sytuację z uśmiechem na twarzy.
Poszedł jeszcze dalej niż Gross. Powiedział, że Polacy nic nie robili,
żeby bronić i ratować Żydów w czasie Holokaustu. Według niego byli
obojętnym społeczeństwem w stosunku do tego co się działo w Polsce -
mówi portalowi wPolityce.pl ks. infułat Stanisław Jeż.

Były rektor Polskiej Misji Katolickiej we Francji, wieloletni
duszpasterz francuskiej Polonii przysłuchiwał się w Paryżu konferencji
„Nowa polska szkoła historii i Holocaustu”.

CZYTAJ WIĘCEJ: Nigdy nie będzie zgody na kłamstwa i oczernianie Polski! Polonia protestuje przeciwko konferencji z udziałem Grossa

Z góry
było przewidziane, kto będzie zabierał głos. Jedna pani powiedziała,
że w ogóle nie mówi się o Niemcach w kontekście Zagłady Żydów. Szybko
jej przerwano

— podkreśla ks.Jeż.

Nie
było możliwości, żeby sprostować kalumnie rozsiewane na konferencji.
Wytrzymałem cały dzień w czwartek, żeby słuchać tych rzeczy.
To kosztowało mnie bardzo dużo emocji i zdrowia. Tam padały kłamstwa
za kłamstwami i były kłamstwami poganiane

— relacjonuje kapłan.

CZYTAJ WIĘCEJ: TYLKO
U NAS. Skandaliczne słowa Grossa w Paryżu: „Polacy zabili na wsiach
więcej Żydów niż Niemcy”. Relacja uczestnika konferencji

Dowiedziałem
się, że Polacy są jak Tutsi. Rzekomo mieliśmy się zachowywać w stosunku
do Żydów jak Tutsi mordujący Hutu w Rwandzie. Socjolog, pan prof.
Szurek sprowadził na konferencję Rwandyjczyka, który próbował porównywać
sytuację w Rwandzie do sytuacji w okupowanej Polsce. Chciałem na ten
temat zabrać głos, bo pracowałem osiem lat w Kongo jako misjonarz.
Miałem powiedzieć, że są to sytuacje nieporównywalne. Nie dano mi jednak
dojść do głosu. W Rwandzie jest powiedzenie, że kiedy dwa słonie się
biją, mrówki są miażdżone. Podczas wojny domowej w Kongo kraje zachodnie
biły się o ropę naftową. W Rwandzie kraje zachodnie biły się o wpływy.
Amerykanie i Francuzi wykorzystali niechęć plemienną i uzbroili różne
szczepy, żeby je przeciwstawić przeciwko sobie. W ten sposób
zniszczyli kraj

— wyjaśnia.

Gross
nie mówił w ogóle o swojej książce „Sąsiedzi”. Dał wykład polityczny.
Mówił, że za czasów komunistycznych nie można było prowadzić badań
naukowych nad Zagładą i Żydzi zostali wypędzeni z Polski w 1968 r.
Zakończył wielkim przemówieniem na temat braku demokracji w Polsce.
Krytykował zmiany w sądownictwie. Mówił o dyktaturze, która
panuje w Polsce

— podkreśla.

Człowiekiem,
który wypowiadał się w najbardziej fanatyczny i perwersyjny sposób był
pan Jacek Leociak, współtwórcą Nowej Szkoły Poszukiwań nad Holocaustem
w Paryżu i pracownik naukowy Polskiej Akademii Nauk. Najbardziej mnie
zaskoczyło, że występujący na konferencji pracownicy naukowi PAN
opowiadali takie nieprawdziwe historie

— dodaje.

Opowieści
na konferencji sprowadzało się do tego, że Polacy byli głównym
przeciwnikiem Żydów. Twierdzono, że bardzo mało im pomagali.
W okupowanej Polsce miało ocaleć tylko 2 proc. Żydów. Polacy mieli
zamordować 200 tys. Żydów

— relacjonuje ks. Jeż i dodaje, że naukowcy powtarzali na konferencji fałszywe tezy z książki „Dalej jest noc”.

Obiektywny
był wykład pani Agnieszki Haskiej na temat w jaki sposób cudzoziemcy,
którzy w czasie wojny byli w Polsce widzieli sprawę Żydów i stosunek
Polaków do Żydów. — ocenia.

Prowadzący podkreślali brak
demokracji w Polsce i trudności, jakie mają w poszukiwaniach naukowych.
A pan Leociak przez pół godziny wymieniał pozycje, które się ukazały
na temat relacji polsko-żydowskich. Były one opłacane przez polski rząd

— mówi ks. Jeż.

Ogromny
nacisk położono na działalność policji granatowej w czasie okupacji
niemieckiej. Podkreślano, że to byli Polacy i w imieniu Polaków działali

— wskazuje.

Pan
prof. Jan Grabowski [współzałożyciel i członek Centrum Badań nad
Zagładą Żydów Instytutu Filozofii i Socjologii Polskiej Akademii Nauk -
przyp.red.] przedstawiał sytuację z uśmiechem na twarzy. Poszedł jeszcze
dalej niż Gross. Powiedział, że Polacy nic nie robili, żeby bronić
i ratować Żydów w czasie Holokaustu. Według niego byli obojętnym
społeczeństwem w stosunku do tego co się działo w Polsce

— podkreśla ks. Jeż.

O udziale Niemców w Zagładzie Żydów mówiono jedynie na marginesie

— zaznacza.

Byłem
zdruzgotany słuchając konferencji przez cały dzień. Tak dużo mówili
o nietolerancji, a sami pokazali jak bardzo są nietolerancyjni. Z chwilą
gdy ktoś chce dać argumenty rzeczowe odbiera mu się głos, albo w ogóle
nie dopuszcza się do wypowiedzi

— podsumowuje.

Atmosferę
konferencji i postawę prowadzących niech odda jeszcze taki obrazek.
Podeszła do mnie paryska Żydówka, pani prof. Wiewiórka. Powiedziała,
że z wielką niecierpliwością oczekuje wyświetlenia we Francji
filmu „Kler”

— dodaje ks. Jeż.



Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

5. Seans antypolonizmu w Paryżu!


Seans antypolonizmu w Paryżu! Prof. Leociak w furii: Polacy chcą wykopać szczątki Żydów z grobów i włożyć tam kamienie! WIDEO

autor: Twitter
Oglądając wideo z „wykładu” prof. Leociaka można przecierać oczy
ze zdumienia, a bynajmniej nie chodzi tylko o skandaliczną treść.
Profesor wręcz krzyczał, wymachiwał nerwowo rękami. Nie przypominało
to raczej normalnego wykładu wygłaszanego przez naukowca.

Leociak starał się dowodzić, że Polacy są odpowiedzialni za Żydów i teraz Polski rząd próbuje wybielać Polaków w tej sprawie.

Wcześniej
jednak trzeba by zniszczyć historyczne relacje, świadectwa i dokumenty
deponowane w archiwach i zastąpić je podróbkami. Trzeba wmówić żyjącym
jeszcze ofiarom i świadkom, którzy nie wiedzieli tego, co widzieli.
Trzeba wykopać szczątki żydowskich ofiar z grobów rozsianych po Polsce
i włożyć tam kamienie!

— wrzeszczał Leociak.

Tego
oczywiście zrobić się nie da, no więc pozostają tylko zaklęcia,
mistyfikacje. Budowanie alternatywnej wizji historii zagłady, w której
miliony Polaków masowo ratują Żydów narażając swoje życie i ginąc,
a Żydzi mieszkają sobie jak u Pana Boga za piecem w swoich
autonomicznych prowincjach, czyli gettach, podarowanych im przez
Niemców. By w końcu palić swoich braci Żydów. Takie plugawe,
antysemickie dowcipy można w Polsce usłyszeć w telewizji państwowej!

— dodał.

Partnerami
tej skandalicznej konferencji są francuskie instytucje jak Fundacja
Pamięci Shoah, EHESS, CNRS, Centrum Badań Historycznych (EHESS-CNRS),
Uniwersytet w Strasburgu, ale wydarzenie to wspierają także polskie
instytucje - Centrum Badań Holocaustu PAN i stacja PAN w Paryżu.

Po słowach
Leociaka niestety na sali rozległy się gromkie brawa. To wprost
niebywałe, że osoby będące Polakami mogą w tak obrzydliwy sposób
atakować własny naród.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

6. Antypolska konferencja w

Antypolska konferencja w Paryżu. Prelegenci ścigali się, kto mocniej dołoży Polakom. Prof. Grabowski „dał czadu”

Pierwszego dnia konferencji „Nowa polska szkoła
holocaustu” o palmę antypolonizmu dzielnie walczyli Jan Gross i Jacek
Leociak. Pierwszy twierdził, że Polacy na wsiach zabili więcej
ukrywających się tam Żydów, niż Niemcy w komorach gazowych, a drugi
twierdził, że Polacy chcą wykopać żydowskie szkielety i wrzucić do ich
grobów kamienie. Gross kończył swój wykład oracją na temat braku
demokracji w Polsce, krytykował zmiany w sądownictwie i mówił nawet o
dyktaturze, która zapanowała w Polsce

W końcu na „prowadzenie” wysunął się jednak pracujący w Kandzie Jan
Grabowski, członek Centrum Badań nad Zagładą Żydów Instytutu Filozofii i
Socjologii Polskiej Akademii Nauk. Przebił nawet Grossa stawiając z
uśmiechem tezę, że „Polacy nic nie robili, żeby bronić i ratować Żydów w
czasie Holokaustu”.

Obecni na sali Polacy nie byli dopuszczani do głosu. Nie pozwolono
także filmować konferencji. Warto dodać, że część „francuskich”
organizatorów tej imprezy „społecznie” wspomaga w Paryżu działalność
KOD. Były Rektor Polskiej Misji Katolickiej w Paryżu, który wraz
reprezentantami Polonii śledził przebieg kolokwium przytoczył historię,
która ilustruje dość dobrze atmosferę konferencji i nastawienie osób ją
organizujących: „Podeszła do mnie paryska Żydówka, pani prof.
Wiewiórka. Powiedziała, że z wielką niecierpliwością oczekuje
wyświetlenia we Francji filmu… „Kler”’.

Konferencja „Nowa Polska Szkoła Historii Zagłady” odbywała się w
Paryżu 21 i 22 lutego. Jej organizatorami były m.in. Fundacja Pamięci
Shoah, EHESS (Wyższa Szkoła Nauk Społecznych), Instytut Historii CNRS,
Centrum Badań Historycznych (EHESS-CNRS), Uniwersytet w Strasburgu oraz
krajowe Centrum Badań Holocaustu PAN i stacja PAN w Paryżu.

Nazwa „Nowa Polska Szkoła Historii Zagłady” nawiązywała do podobnego
kolokwium, które też odbyło się w Paryżu w 2005 roku. Organizatorzy,
większość to pochodzący z Polski i mieszkający we Francji Żydzi,
twierdzą, że „ polski rząd prowadzi ‘politykę historyczną’, mającą na
celu zmniejszenie lub nawet zaprzeczenie udziału Polaków w polowaniu i
zabijaniu Żydów w Polsce”.

Wśród prelegentów byli m.in. Jan Grabowski, Jan Gross, Jacek Leociak,
Agnieszka Haska, Barbara Engelking, Anna Bikont , Joanna
Tokarska-Bakir, Agnieszka Grudzińska. Ze strony „francuskiej” Anette
Vieviorka i Jean Charles Szurek. Tylko nieliczne wykłady miały znamiona
naukowości, a nie bezczelnego i konfabulacyjnego ataku na Polskę.
Wspomniany Jacek Leociak z PAN twierdził, że od 3 lat trwa w Polsce
bezpardonowy atak na pamięć o holocauście, „ekipa Kaczyńskiego” próbuje
wybielać Polaków, co w konsekwencji może grozić wręcz powtórką
holocaustu.

Praktycznie wszystkie wykłady miały ten sam ton uzasadniający
aprioryczną tezę o współodpowiedzialności Polaków za holocaust. Nie było
też możliwości replikowania. Mikrofon przydzielano starannie unikając
chętnych do dyskusji Polaków. W jednym przypadku (dr Korkuć z IPN) po
prostu, po chwili odebrano mu głos.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

7. Dr Piotr Gontarczyk o


Dr Piotr Gontarczyk o konferencji w Paryżu: przedstawienie żenujące,
mające niewiele wspólnego z nauką, ale dla Polski niezwykle groźne

DR PIOTR GONTARCZYK,historyk Instytutu Pamięci Narodowej,
badający zbrodnie niemieckie z okresu II wojny światowej, a także los
Polaków i Żydów oraz wzajemne relacje tych narodów na okupowanych przez
Niemców i Sowietów terenach:

To, co tam się działo
to z jednej strony przedstawienie dość żenujące, a z drugiej - niezwykle
groźne. Mamy do czynienia z próbami przebudowania historii Polski,
w której Polaków masowo oskarża się o udział w Holocauście. Pokazem owej
szkoły jest wydana rok temu książka „Dalej jest noc. Losy Żydów
w wybranych powiatach okupowanej Polski” pod redakcją prof. Barbary
Engelking i prof. Jana Grabowskiego.

To, co się w niej wyprawia trudno w ogóle kojarzyć z nauką. Na masową
skalę przypisuje się Polakom udział i współodpowiedzialność
w deportacjach i zabójstwach Żydów.

Najważniejszymi narzędziami
tej operacji są nożyczki do cięcia treści źródeł i wycinania opisywanych
faktów z historycznego kontekstu i krajobrazu, mamy też całą gamę
innych metod manipulacji. Czasem do kilku-kilkunastu na stronie.
Wszystko to rodzi podejrzenie o zaplanowaną, masową mistyfikację.
Większości autorów, przed otwieraniem własnej „szkoły naukowej”
zaleciłbym raczej skorzystanie z już istniejących placówek w celu
zapoznania się z podstawowymi arkanami naukowego warsztatu. Niektórym
przydałaby się nauka przypisywania ze źródeł cytatów bez kilku błędów
i dopisywania od siebie tego, czego tam nie ma. Do tego przydałaby się
trochę lekcji matematyki, gramatyki i ortografii. Bo na razie to jest
żenada i kompromitacja.

O co może chodzić w tej
wypowiedzi prof. Jacka Leociaka, który starał się dowodzić, że Polacy
są odpowiedzialni za Żydów i teraz Polski rząd próbuje wybielać Polaków
w tej sprawie. Co to za styl?

Zacytujmy:

Wcześniej
jednak trzeba by zniszczyć historyczne relacje, świadectwa i dokumenty
deponowane w archiwach i zastąpić je podróbkami. Trzeba wmówić żyjącym
jeszcze ofiarom i świadkom, którzy nie wiedzieli tego, co widzieli.
Trzeba wykopać szczątki żydowskich ofiar z grobów rozsianych po Polsce
i włożyć tam kamienie!

Tego oczywiście zrobić
się nie da, no więc pozostają tylko zaklęcia, mistyfikacje. Budowanie
alternatywnej wizji historii zagłady, w której miliony Polaków masowo
ratują Żydów narażając swoje życie i ginąc, a Żydzi mieszkają sobie jak
u Pana Boga za piecem w swoich autonomicznych prowincjach, czyli
gettach, podarowanych im przez Niemców. By w końcu palić swoich braci
Żydów. Takie plugawe, antysemickie dowcipy można w Polsce usłyszeć
w telewizji państwowej!

DR PIOTR GONTARCZYK:
Czyli tak: jak nie przyjmiemy oferowanej nam przez właśnie formującą
się nową polską szkołę historii Holocaustu narracji, to jesteśmy
w świecie zakłamanym gdzie prawdę zastępujemy „podróbkami”, jesteśmy
poza światem dokumentów i relacji.

Jak to komentować? Jak się
nie ma do powiedzenia nic mądrego w dziedzinie logiki i faktografii, nie
potrafi się obronić tej całej operacji przebudowy wizji historii
argumentami ze świata nauki, to wtedy sięga się po religijną mistykę,
klątwy i żydowskie kości. Przepycha się wtedy swoją wizję historii
za pomocą szantażu i siły.

Kłopot w tym, że jest dokładnie
odwrotnie: to towarzystwo zebrane w Paryżu ma niewiele wspólnego
z prawdą i nauką. Czytając ich prace nie sposób oprzeć się wrażeniu,
że w omawianej książce los Żydów interesował uch tyle, co przysłowiowy
zeszłoroczny śnieg.

Tu głównym celem i obiektem byli Polacy: ci,
którzy rzeczywiście dopuścili się niecnych czynów wobec Żydów, a przede
wszystkim Ci, którym – w wymiarze zbiorowym i indywidualnym - można
było spróbować za pomocą masowych manipulacji taką winę „przykleić”.

W ten
sposób autorzy tej książki na dużą skalę przypisują Polakom zbrodnie
i winy, których nigdy nie popełnili. Mogę podać dziesiątki nazwisk osób,
którym w tej książce przypisano zabicie lub zadenuncjowanie Żydów,
a którzy przestępstw tych nie popełnili. Dodatkowo temu towarzystwu
zdarza się dość często przemilczać na wszelkie dostępne sposoby
znajdowane w źródłach przypadki pomocy udzielonej przez Polaków.
Co szczególnie żenujące, złodziei i morderców robi się tu także z tych
którzy Żydom pomagali i którzy ich ratowali. Bez żadnych
wiarygodnych podstaw.

W jednym z tekstów znalazłem nawet słowa,
który ja i inni naukowcy odczytaliśmy jednoznacznie jako kpiny
z odznaczonego Medalem Yad Vashem, że tak naprawdę medal mu się nie
należał. Gdyby to wszystko nie zostało opublikowane ponad 70 lat
po wojnie, jestem spokojny że stworzenie chociażby przez prof. Engelking
i prof. Grabowskiego „nowej polskiej szkoły badania Holocaustu” byłoby
mocno opóźnione ze względu na kilkadziesiąt procesów cywilnych, i nikłe
szanse na ich wygranie.

wPolityce.pl: Czyli w pana
opinii trudno to spotkanie traktować poważnie w kategoriach naukowych,
a obliczenia tam padające przyjmować jako wiarygodne?

DR PIOTR GONTARCZYK:Wszelkie
wyliczenia, dane statystyki naukowe podawane przez wspomnianych autorów
pozbawione są elementarnej wiarygodności naukowej. Przy rozmaitych
kluczowych tabelkach, wyliczeniach dotyczących zabitych czy
zadenuncjowanych Żydów są gwiazdki z napisem „obliczenia własne”.
Niektóre tabelki, ich rubryki, sposoby kwalifikacji nadają się to pod
względem logiki i generalnego poziomu intelektualnego to typowy humor
ze szkolnych zeszytów. A potem za tą „naukową lipą” idą bardzo
ciężkie oskarżenia.

Czyli trochę jak rozmowa z szatniarzami
w „Misiu”: „zabił Pan milion Żydów i co nam Pan zrobi?” Nie sposób
oprzeć się wrażeniu, że to wszystko jest trochę wysysane
z przysłowiowego brudnego palca.

Weźmy choćby pod względem liczb
monografię powiatu Bielsk Podlaski, który zresztą na mapie pomylono
w książce z Białą Podlaską (dobrze, że nie z Bielsko-Białą). Okazało
się, że opisywane tam rzekome zbrodnie Polaków na Żydach w często
w ogóle nie miały miejsca, to samo z denuncjacjami. Wydaje się też,
że autorka te same osoby liczy po dwa razy pod nieco zmienionymi
nazwiskami. A tak w ogóle, Polacy, którzy mieli zbrodni dokonać okazali
się… Białorusinami.

Cały tekst prof. Engelking to po prostu
naukowa farsa. W tym i paru innych przypadkach budowniczym nowych szkół
naukowych jednak znów zaleciłbym najpierw solidną lekcję podstawowych
elementów naukowego warsztatu i wiarygodnego sporządzania przypisów.

wPolityce.pl:
Skąd się bierze ta fala, powtarzająca się kolejny raz, zmierzająca
do przypisania Polakom niemieckich zbrodni? Jak się przed tym bronić?

DR PIOTR GONTARCZYK:Adresatem
tego pytania mogą być wyłącznie autorzy tej książki i przedstawiciele
tego środowiska. Nie sposób jednak oprzeć się wrażeniu, że z Holocaustu
da się żyć i jakoś z niego funkcjonować. Jak by Pan napisać rzecz
wiarygodną, rzetelną, o zbrodniach niemieckich w Polsce, to kogo
to zainteresuje? Co innego, jak Pan dokona ważnego odkrycia „polskiego
masowego współudziału w Holocauście”. O, to wtedy nawet będzie nowa
„szkoła badawcza”.

To trochę tak, jak w czasach komunistycznych:
jesteś nikim a chcesz, żebyś zrobił karierę i żeby o tobie mówili?
O odkryj coś nowego o Włodzimierzu Iliczu Leninie. No to robią, co mogą.
Zwłaszcza że na taką działalność jest wyraźne zapotrzebowanie. Nie
uwierzy Pan co oni w tej książce cięli, usuwali i wyrzucali z historii.
To że na dużą skalę usuwano albo przerabiano obraz rzeczywistej roli
Judenratów i dokonań policji żydowskiej, że w szerszej perspektywie
historycznej z opisów niemieckich zbrodni znikają Niemcy a zastępują ich
Polacy, to w zasadzie jest wszystko zgodne z logiką działania tego
środowiska. Ale od niektórych dokonywanych w opisach zmian po prostu
włosy stają dęba.

W jednej ze spraw sądowych po wojnie pojawia
się świadek, który powiedział, że  w trakcie opisywanych przez niego
wydarzeń,grał z kolegami w piłkę obok żydowskiego cmentarza. W książce
jeden z mistrzów „nowej polskiej szkoły badań Holocaustu” Dariusz
Libionka napisał, że ów młody chłopak, Piotr Sosnowski, grał w piłkę
NA żydowskim cmentarzu (T. II, s. 160-161). Ta zmiana nie jest
tu przypadkowa, bo podobnych ten autor dokonał dziesiątki. Tu nie jest
ważne jest, jaka historia była. Ważne, żeby ją teraz dostosować do 
swoich – na temat Polaków - oczekiwań i wyobrażeń. Z tego punktu
widzenia chyba uznano, że lepiej będzie, jak Polacy zagrają
na żydowskim cmentarzu.

wPolityce.pl: Jak się przed tym bronić?

DR PIOTR GONTARCZYK:W jedyny możliwy w nauce sposób: im więcej solidnych badań i publikacji, tym mniej pola dla naukowej szarlatanerii.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

8. Prof. Gross: Na Wschodzie być

Prof. Gross: Na Wschodzie być może połowa Żydów została zamordowana na miejscu, a nie w obozach zagłady

W
Paryżu podczas konferencji "Nowa polska szkoła historyczna (w sprawie)
Zagłady" prof. Jan Tomasz Gross powiedział, że w czasie Holokaustu w
krajach wschodnioeuropejskich "być może" połowa Żydów została
zamordowana na miejscu, a nie w obozach zagłady. Zabijani byli we wsiach
i miasteczkach, gdzie mieszkali - podał Instytut Pileckiego na
Facebooku.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tymczasowy

9. Ci osobnicy

z cala pewnoscia wyssali antypolonizm z mlekiem matki.Poziom ich zacieklosci zdumiewa. Nie sadze by czynili to bez bodzca finansowego.

avatar użytkownika Maryla

10. Istny seans nienawiści.


Istny seans nienawiści. Grabowski: Polska ma dobrze ugruntowującą się reputację ciemnogrodu. Wizerunek jest katastrofalny

Jan Grabowski  / autor: screen YT
W miniony piątek w Paryżu odbyła się bulwersująca konferencja
pt. „Nowa polska szkoła historii i Holokaustu”. Wśród prelegentów byli
m.in. Jan Tomasz Gross i Jan Grabowski, których wypowiedzi były
po prostu skandaliczne. Mówiono nie tylko o tym, że Polacy nie ratowali
Żydów, ale także o tym, że mordowali więcej Żydów niż Niemcy. Tymczasem
sam Grabowski został zaproszony przez Tomasza Lisa, aby przedstawić
własną wersję tego, co działo się w Paryżu.

Grabowski stwierdził, że czegoś takiego, co działo się podczas konferencji, jeszcze nie widział.

Na konferencji
stricte naukowej pojawiła się grupa ludzi, którzy nie przyszli tam
po to, żeby zaznajomić się ze stanem wiedzy czy wziąć udział w dyskusji.
To byli ludzie, z których wylewała się nienawiść

— histeryzował Grabowski.

Podczas
referatów, ta nienawidząca grupa krzyczała: kłamcy, złodzieje, wstyd.
Padały też grubsze argumenty: żydowski kapo. Ja czegoś takiego jeszcze
nie widziałem. I Francuzi też nie. Ja znam obniżenie klimatu kultury
politycznej w Polsce, ale to, co przydarzyło tym Francuzom, to był szok.
Oni mówili, że zobaczyli twarz lat 30., twarz nienawidzącego
nacjonalizmu. W tej grupie ludzi widziałem księdza. Nie wiem, kim oni
byli, ale lepiej mówili po polsku niż po francusku

— emocjonował się Grabowski.

Oświadczył, że takie działania i spór z Izraelem szkodzą Polsce, ale i tak jest już fatalnie.

Od kilku
lat mamy dobrze ugruntowującą się reputację ciemnogrodu. Od czasu
polskiej ustawy o Holokauście jest fatalnie - wiem o czym mówię. Cały
czas pracuję na Zachodzie. To wszystko nam szkodzi, ale już jest
fatalnie. Wizerunek Polski jest katastrofalny

— dramatyzował.

Dodał,
że jeśli chodzi o wyścig z izraelską prawicą, to polska prawica może
sobie tutaj pogratulować, bo ma kogoś, z kim może się ścigać.

Ci ludzie
używają tych samych argumentów, bo odwracają się do ludzi głównie
o podobnej mentalności. To budowanie mentalności oblężonej twierdzy -
my przeciwko całemu świat. Nie chce za bardzo porównywać narodu
żydowskiego z narodem polskim, ale w wypadku tych dwóch
nacjonalistycznych ugrupowań, one używają bardzo podobnych argumentów.
Oni świetnie się dogadują, co było widać w trakcie dogadywania się ws.
deklaracji Netanjahu z Morawieckim

— stwierdził Grabowski.

Zdaniem Grabowskiego nauczanie historii w Polsce zamieniono w mit własnej niewinności.

Im więcej
ludzi przejdzie przez szkołę, w której nauczą się tylko i wyłącznie,
że Polacy chodzą po wodzie. Przekaz jest taki, że jeśli Polak zrobi coś
złego, to nie jest już Polakiem. IPN to państwowy urząd, którego
funkcjonariusze realizują politykę państwa w temacie historii. Nie widzę
powodu, żeby urzędnik państwa wygłaszał przemówienia, które zostały
mu zlecone przez przełożonych. Moja praca jako badacza polega na tym,
że sam sobie wyznaczam tereny badawcze i sam ich bronię. To, co się
dzieje teraz, jeśli chodzi o kontrę wobec ludzi, którzy pracują ze mną,
wobec mnie, widać, jak IPN wyznacza zadania, żeby szukać haków, niszczyć
reputację. IPN trzeba koniecznie zlikwidować

— oświadczył Grabowski.

Jeżeli
dojdzie do kolejnych aktów przemocy wobec badaczy zagłady w tym kraju,
to odpowiedzialność będzie na sumieniach ludzi, którzy dziś tę nienawiść
wzbudzają. Ta nienawiść powinna być szalenie poważnym ostrzeżeniem.
Słowa ranią

— powiedział w rozmowie z Tomaszem Lisem Jan Grabowski.

CZYTAJ TEŻ: NASZ WYWIAD. Siarkowska: Należy wreszcie dokończyć ekshumację w Jedwabnem. Ta sprawa nie może być pałką do uderzania w Polskę

NASZ
WYWIAD. Dr Piotr Gontarczyk o konferencji w Paryżu: przedstawienie
żenujące, mające niewiele wspólnego z nauką, ale dla Polski
niezwykle groźne


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

11. Impressions from a

Impressions
from a participant at the conference “New Polish School of Shoah
History” in Paris on February 21-22, 2019. Video recorded during
scandalous treatment of Poles protesting against slanders directed
against Poland and Poles by the panelists after the conference.

I
knew that it would not be a factual, neutral and scientific description
of historical facts. I knew from Youtube about Bikont’s speech at a
meeting with readers in the USA, where she gave a show of lies and
insolence. But I did not expect such a concert of hatred. Everything
served one purpose: to present Poles as wild beasts hunting for those
wishing to save Jews. It was no longer a belittling of German crimes;
from the general discourse Germans had completely disappeared
. The main heroes, and therefore the authors of the holocaust against Jews, were Poles.
The narrative has reached absurd peaks in the PhD student from Africa’s
speech, which compared the Jewish genocide to the Rwandan genocide. One
had the impression that he did not know that the main perpetrators were
Germans. He tried to show how myths and various beliefs contribute to
the rise of hatred leading to genocide. According to the speaker, in
Poland, anti-Semitism was powered by the myth of ritual murder and the
words of hatred heard in the church. It should be noted that the
promoter of this work is none other than Jean-Charles Szurek himself.
Was he the source of information for a young PhD student?


Wrażenia z konferencji “Nowa polska szkoła historii Shoah”( 21-22 lutego 2019r.)
 
Wiedziałam,
że nie będzie to rzeczowe, neutralne i naukowe opisywanie faktów
historycznych. Znałam z YOUtube wystąpienie Bikont na spotkaniu z
czytelnikami w USA, gdzie dala popis kłamstwa i bezczelności. Ale
takiego koncertu nienawiści nie spodziewałam się. Wszystko służyło
jednemu celowi: przedstawić Polaków jako dzikie bestie polujące na
pragnących uratować się Żydów. Nie
było to  już umniejszania zbrodni niemieckich; z  ogólnego dyskursu
Niemcy całkowicie zniknęli. Głównymi bohaterami, a więc autorami
żydowskiego holokaustu zostali Polacy.
 Narracja osiągnęła szczyty
absurdu w wystąpieniu doktoranta z Afryki, który porównał ludobójstwo
Żydów do ludobójstwa w Rwandzie. Odnosiło się wrażenie , że on sam nie
wiedział, że  głównymi sprawcami byli Niemcy. Starał się wykazać, w jaki
sposób mity i różne wierzenia przyczyniają się do powstawania
nienawiści prowadzącej do ludobójstwa. Według prelegenta,
w  Polsce  antysemityzm zasilany był  mitem  o rytualnym zabójstwie oraz
słowami nienawiści usłyszanymi w kościele. Należy zaznaczyć, ze
promotorem tej pracy jest nie kto inny tylko sam Jean-Charles Szurek.
Czy to on był źródłem informacji młodego doktoranta?

Urszula Vittoriani  

more:

http://solidarni2010.pl/38120-skandal-antypolski-atak-podczas-pseudonaukowej-konferencji-w-paryzu---relacja-uczestniczki-oraz-video.html

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

12. „Rządzący, obudźcie się!

„Rządzący, obudźcie się! Żydów trzeba traktować jak Rosjan. Twardo i bez zbędnej kurtuazji. Innego języka nigdy nie zrozumieją”

Dr Ewa Kurek nie zostawiła suchej nitki na temat sytuacji
na linii Polska-Izrael. Kryzys ze stycznia ubiegłego roku został
zażegnany po czerwcowej deklaracji premierów Morawieckiego i Netanjahu. W
lutym b.r. odbyła się w Warszawie konferencja bliskowschodnia. Po tym
wydarzeniu ważni izraelscy politycy, jak p.o. szefa MSZ Izraela, Israel
Katz oraz sam premier Netanjahu, zaczęli obrażać Polskę i Polaków.

Dr Kurek w rozmowie z portalem pch24.pl stwierdziła, że nie dziwi jej
taki obrót spraw, gdyż tego rodzaju sytuacje powtarzają się od lat,
tyle że nasz rząd dopiero teraz zwrócił na to uwagę.

„Poprzez wypowiedzi Netanjahu, izraelskiego ministra i innych
osób, oskarżenia wobec Polski płynące ze strony Żydów nabrały
międzynarodowego charakteru. Myślę jednak, że to dobre dla Polski. Mam
bowiem nadzieję, że sytuacja ta obudziła polskich polityków z błogiego
letargu i udawania, że nic się nie stało, oraz pokazała im, jakie są
efekty ciągłego ulegania we wszystkim Żydom”-
oceniła historyk na łamach portalu.

Co więcej dr Kurek słusznie stwierdziła, że politycy w naszym kraju powinni przestać „zamiatać sprawy pod dywan”.

„Muszą popracować nad sobą, zrozumieć współczesny Izrael i zachowywać się zgodnie z wymogami polskiej racji stanu” – podkreśliła Ewa Kurek.

„Mogliśmy się z nimi lubić lub kłócić, ale mówiąc szczerze,
rozumieliśmy się, bo nadawaliśmy na jednej fali, ponieważ pochodziliśmy z
tego samego kręgu kulturowego. Tamtego Izraela już nie ma”
– oceniła rozmówczyni portalu.

Dalej historyczka wprost twierdzi, że pokolenie Żydów polskich
odeszło na zawsze, a w Izraelu nie usłyszymy już języka polskiego, „za to drugim językiem, obok hebrajskiego, na przestrzeni ostatnich trzydziestu lat stał się język rosyjski”.

Izraelem rządzą dziś Żydzi osadzeni mentalnie w cywilizacji
rosyjskiej. Cytując Wiktora Jerofiejewa, reżyserka powiedziała, że
Rosjanie „nie znoszą dobrego traktowania” i psują się od niego „jak
kiełbasa na słońcu”.

Tymczasem polski rząd przez całe lata starał się dobrze traktować
tych współczesnych obywateli Izraela, o rosyjskiej mentalności.

„I popsuli się jak kiełbasa na słońcu, czyli uznali, że wobec
Polaków wolno im już wszystko. To właśnie Litwacy, tacy jak ambasador
Izraela w Polsce Anna Azari, odpowiadają dziś za politykę Izraela.
Trzeba ich traktować zatem tak, jak należy traktować Rosjan. Twardo i
bez zbędnej kurtuazji. Innego języka nigdy nie zrozumieją”
– zaznaczyła dr Kurek.

„Jeśli nie podejmiemy odpowiednich działań, jeśli nie zasypiemy
świata faktami opartymi na wynikach rzetelnie przeprowadzonych badań
historycznych, jeśli pozwolimy, aby świat nadal karmił się kłamstwami
Jana Tomasza Grossa, Engelking , Libionki i Grabowskiego, to nasze
dzieci i wnuki przez następne dziesięciolecia będą pracowały na Żydów”
– dodała.

Odniosła się również do działań obecnego rządu i ustawy 447.

Rząd PiS jest przekonany, że jeżeli „zdenerwuje” Żydów, nie będą w
Polsce stacjonować amerykańskie wojska. Rządzący politycy, jak twierdzi
historyczka, wbili sobie bowiem do głowy, że to od Żydów ma zależeć
nasza współpraca wojskowa z USA.

„Jeśli politycy PiS uważają, że dla prezydenta Stanów
Zjednoczonych ekshumacja w Jedwabnem jest równie ważna jak rozwinięcie
na szeroką skalę sprzedaży do Europy amerykańskiego skroplonego gazu, a
pokazanie filmu „Kto ratuje jedno życie…”, w którym dzieci żydowskie
opowiadają o wojnie, policji żydowskiej i ratowaniu, jest równie ważne,
jak rozmieszczenie amerykańskich wojsk i zabezpieczenie naszej
cywilizacji od strony imperialnych Rosji i Chin, to zaczynam bać się o
Polskę.”

„Bo to znaczy, że polityka historyczna obecnych rządów PiS nie
różni się niczym od polityki poprzednich rządów. To znaczy, ze nadal
serwowana jest nam, Polakom, pedagogika wstydu, abyśmy tym chętniej
zapłacili Żydom ewentualne odszkodowania, a światu serwowane są płynące
również z Polski historyczne kłamstwa na temat strasznej roli Polski i
Polaków w zagładzie Żydów, aby świat jak najszybciej uznał nas za
sprawców II wojny światowej”
– skomentowała Kurek w [portalu pch24.pl

Źródło: pch24

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

13. Prof. Żaryn obnaża kłamstwa

Prof. Żaryn obnaża kłamstwa wokół konferencji w Paryżu i apeluje: Natychmiast należy zmienić kierownictwo PAN we Francji
https://wpolityce.pl/polityka/435783-zaryn-obnaza-klamstwa-wokol-konfere...
Natychmiast należy zmienić kierownictwo stacji naukowej PAN we Francji; nie wiem i nie chcę wiedzieć, kto to jest; czy jest wybitnym historykiem, czy wielkim i zasłużonym działaczem. Jest to obojętne. Taki człowiek, dopuszczający się roznoszenia kłamstwa o Polsce i o Polakach, legitymujący swą pozycją naukową te kłamstwa nie ma moralnego prawa by zajmować jakiekolwiek stanowisko administracyjne w instytucjach publicznych w Polsce i poza naszymi granicami

— podkreślił prof. Jan Żaryn, odnosząc się do bulwersującej
konferencji w Paryżu, w trakcie której doszło do antypolskiego
seansu nienawiści.

CZYTAJ WIĘCEJ: TYLKO U NAS. Bulwersująca wypowiedź! Prof. Grabowski poszedł dalej niż Gross: Polacy nic nie robili, żeby ratować Żydów

Kolejne
antypolskie brednie! Grabowski w „Wyborczej”: „W każdej likwidacji
getta Polacy brali udział. Zginęły wówczas dziesiątki tysięcy Żydów”

Senator
zwrócił uwagę, że to, iż współorganizatorem konferencji na renomowanej
uczelni paryskiej była stacja naukowa PAN w Paryżu, sugeruje, że opinie
wyrażane przez referentów stanowią plon wolnej dyskusji naukowej
w Polsce i są reprezentatywne, sygnowane przez ważną instytucję naukową.
Podkreślił, że jest to potrójne kłamstwo.

Jak zauważył, nieprawdą jest, że to PAN wybrał historyków, którzy brali udział w dyskusji.

Co więcej,
wybrał autorów, którzy już wielokrotnie szkalowali Polskę i jej dzieje;
nie posiadają też należnego autorytetu wśród znacznej części świata
naukowego w Polsce z racji fałszerstw naukowych, prostackich kłamstw
i uprawiania pseudonauki

— zaznaczył prof. Żaryn.

Senator dodał, że nieprawdą jest także to, że polska nauka podlega totalitarnej władzy w Polsce, bo takowej nie ma.

Efektem tego była taka konferencja; udział w niej biorą
ludzie, którzy prowadzą swoje pseudobadania naukowe i plują na Polskę,
za pieniądze polskiego podatnika. Nie znam państwa, które godzi
się na to, by z jednej strony opłacać środowisko naukowe z budżetu
państwa (jak całą PAN) donoszące na swych obywateli w formie kłamliwej
narracji (w tym wypadku o rzekomym udziale Polski i Polaków w mordowaniu
Żydów w latach II wojny światowej, w obecności albo i bez, nieznanych
dokładnie z nazwy własnej, nazistów), a z drugiej strony by pozwalać
na obrażenie swego państwa i obywateli stwierdzeniami że dzisiejsza
demokratycznie wybrana władza ma charakter totalitarny, w domyśle nie
tylko fałszuje historię ponownie ją pisząc, ale i jest zdolną
do powtórzenia podobnych czynów jak w latach II wojny światowej

— podkreślił prof. Żaryn.

Zaznaczył, że nieprawdą jest też to, że polska nauka stoi w miejscu.

Mamy masę prac naukowych i rzetelnych, opowiadających
o Polsce (Polskim Państwie Podziemnym i rządzie na uchodźstwie)
i Polakach, w tym o ludziach Kościoła katolickiego (np. zgromadzeniach
zakonnych) udzielających pomocy zorganizowanej i niezorganizowanej Żydom
w latach okupacji. Fakt, że partner francuski nie był tym dorobkiem
zainteresowany nie znaczy, że dorobku tego nie ma

— wyjaśnił prof. Jan Żaryn.

Jak
zauważył senator, konieczne jest natychmiastowe zmienienie kierownictwa
stacji naukowej PAN we Francji. W jego ocenie działania w tej sprawie
powinno podjąć także Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego.

Powinno
zakończyć procedurę przyznawania środków na projekty naukowe
przedstawiane przez instytucje, których pracownicy tam zatrudnieni
sprzeniewierzyli się dobremu imieniu Polski i przy pomocy kłamstw
zdobywają poklask w środowiskach zainteresowanych politycznym negowaniem
polskiego prawa do prowadzenia suwerennej polityki historycznej zgodnej
z wymogami sztuki historycznej

— ocenił senator
Żaryn, podkreślając, że obcięcie dotacji dla tych podmiotów ma być karą
za niewypełnienie zadań naukowych zgodnych z warsztatem badawczym.

Zdaniem
senatora to, że na konferencję nie został zaproszony chociażby wiceszef
IPN czy on sam, potwierdza słuszną, choć smutną diagnozę organizatorów,
że nie mieliby o czym ze sobą rozmawiać.

I rzeczywiście,
tyle że osoby które podjęły decyzję by wprowadzić środowiskowy
ostracyzm i bawić się w wykluczenia, powinny same także tej regule
podlegać w Polsce, przynajmniej w tych instytucjach które nie chcą
narazić się na zarzut rozsiewania antypolonizmów. To jest bowiem karalne

— podkreślił polityk.

Senator przyznał, że zapewne jego postulaty nie zostaną podjęte przez
obecną władzę, bo Polska to kraj demokratyczny „ale i poprzez swój
szacunek do demokracji, bezwolni wobec kłamców bezkarnych w swym
cynizmie i bezhonorowych w wyciąganiu ręki po publiczne pieniądze”.

Przepraszam
bardzo obywateli Polski że muszą płacić za opluwanie ich twarzy,
rzucanie oszczerstw pod adresem waszych bohaterskich członków rodzin,
którzy ginęli pod okupacją niemiecką czy sowiecką w latach II wojny
światowej. Za to zapewniam czytelników; jeśli tylko obecna władza straci
ją w Polsce, w wyniku jesiennych wyborów, to wymienieni wyżej historycy
( i inni tej samej proweniencji), nieobecni podczas paryskiej
konferencji. nie tylko nie będą mogli wypowiadać się podczas takich
spotkań jak w Paryżu, ale będą też pozbawieni prawa do równego
uprawiania nauki w samej Polsce. Zostaniemy – jako rzekomi antysemici –
wyeliminowaniu z wszelkich grantów i praw do publikacji naszych wyników
badań, bo wtedy rzeczywiście zapanuje zamordyzm

— podkreślił senator Jan Żaryn.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

14. Szokująca manipulacja


Szokująca
manipulacja Grabowskiego i innych autorów „Dalej jest noc”! Sugerują,
że Polacy posiadali własną administrację pod niemiecką…

autor: youtube
Autorzy antypolskiej agitki, która stała się kanwą dla haniebnej
konferencji w Paryżu, gdzie prym wiedli Tomasz Gross i Jan Grabowski,
sami obnażają swoją niewiedzę i złą wolę. W odpowiedzi na miażdżącą
opinię IPN o książce „Dalej jest noc. Losy Żydów w wybranych powiatach
okupowanej Polski”, autorzy tej publikacji sugerują, że Polacy posiadali
własną administrację pod niemiecką okupacją! Jak to motywują?
Kuriozalnie! Wniosek swój wyprowadzają z faktu, że niemiecki okupant
pozostawił kadłubowe i całkowicie zależne od Niemców, sądownictwo
na zajętych przez siebie terenach!

CZYTAJ RÓWNIEŻ:TYLKO
U NAS. Skandaliczne słowa w POLIN na promocji książki „Dalej jest noc”.
Prof. Engelking: Polacy współuczestniczyli w Holokauście

CZYTAJ TAKŻE:IPN odpowiada na skandaliczną publikację: Uchybienia i manipulacje źródłami. O losie Żydów decydowali nie Polacy, lecz Niemcy

Polemika
z raportem dr. Tomasza Domańskiego (IPN) pojawiła się dzisiaj
na internetowej stronie Centrum Badań nad zagładą Żydów”. To ciekawe,
bo właśnie dziś w portalu wyborcza.pl przeczytać możemy wywiad - rzekę
z prof. Janem Grabowskim, współautorem krzywdzącej książki o „polskich
zbrodniach”. Grabowski agresywnie zaatakował Instytut Pamięci Narodowej,
porównując jego działania do represji z marca 1968 roku.

Podobnej,
szkodliwej dla dobra imienia Polski prowokacji i manipulacji dopuścili
się autorzy polemiki z naukowcem z IPN. Sugerują oni, że Polska
posiadała namiastkę własnego samorządu pod rządami niemieckich władz
okupacyjnych. To oczywista nieprawda. Hitlerowcy zmiażdżyli polską
państwowość, która działała w podziemiu! Skąd więc te szokujące tezy
Grabowskiego i spółki? Autorzy „Dalej jest noc…” twierdzą, że istniała
„sprawczość Polaków w administracji okupowanej Polski”, która objawiała
się sądownictwem.

Kolejnym punktem
wzbudzającym sprzeciw dr. Domańskiego jest poruszony przez nas problem
własnej sprawczości Polaków w administracji okupowanej Polski. Dla
autora recenzji – a znajduje to odzwierciedlenie w całej oficjalnej
narracji IPN – wraz z początkiem okupacji kończy się polska sprawczość
w płaszczyźnie oficjalnej, państwowej. W Instytucie Pamięci Narodowej
najwyraźniej panuje przekonanie, że wraz z załamaniem się polskiej
państwowości ustał jakikolwiek wpływ Polaków na działania administracji.
Rzeczywistość historyczna była jednak bardziej skomplikowana. (…) Ważną
dziedziną świadczącą o własnej sprawczości jest działalność całej
administracji sądowej, który to wątek zupełnie nie pojawia się
w recenzji. Tam również Niemcy oparli się na Polakach, pozostawiając
im większy lub mniejszy margines swobody działania.

– czytamy w polemice.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:Kolejne
antypolskie brednie! Grabowski w „Wyborczej”: „W każdej likwidacji
getta Polacy brali udział. Zginęły wówczas dziesiątki tysięcy Żydów”

Jak
w rzeczywistości wyglądała ta sprawa? Czy „polskie sądy” mogły mieć
jakikolwiek wpływ na los Żydów i eksterminowanych obywateli Polski? Sugestia,
że sądy stanowiły o „sprawczości” Polaków, to historyczna
szarlataneria. Jak było w rzeczywistości? Odpowiedź przynoszą liczne
publikacje naukowe i nie tylko, które już dawno opisywały ten temat
Co ciekawe, obszerny tekst na ten temat powstał w tygodniku „Polityka”, w którym często pojawia się sam prof. Grabowski.

Celnie
wyjaśnia to niemiecka badaczka Diemut Majer: „Wyłącznie gospodarcze,
a nie polityczne przyczyny przemawiały więc za tym, aby nie narzucać
Polakom obcego systemu prawa, lecz wnieść możliwie mało zamieszania
i zmian do stanu prawnego ludności miejscowej. (…) Okupant wprowadził
ogólny zakaz używania polskiego godła i innych insygniów państwowych
Rzeczpospolitej, co w praktyce uniemożliwiło korzystanie z łańcuchów
sędziowskich, ozdobionych metalowymi orzełkami. Sędziowie urzędowali
zatem przy stołach z krucyfiksem, w togach i biretach, bez łańcuchów.
Godła usunięto także ze wszystkich pieczęci i druków sądowych. Początek
sentencji wyroku zmieniono na: „W imieniu Prawa”, zamiast
dotychczasowego: „W imieniu Rzeczypospolitej”.**


czytamy w głośnym artykule tygodnika „Polityka”, autorstwa Andrzeja
Szulczyńskiego, historyka prawa i autora książki pt. „Sądownictwo
polskie w Generalnym Gubernatorstwie”.

Zdarzało
się, że sędziowie sądów polskich uczestniczyli w konspiracji, niektórzy
zaś pełnili ważne funkcje w strukturach Polskiego Państwa Podziemnego,
w tym w sądownictwie. Adam Bień, sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie, był
jednocześnie zastępcą delegata Rządu na Kraj.
Witold Majewski,
także sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie, był zarazem przewodniczącym
Wojskowego Sądu Specjalnego Okręgu Warszawskiego Armii Krajowej. Z kolei
Kazimierz Rudnicki, prezes Sądu Apelacyjnego w Warszawie, przewodniczył
Towarzystwu Opieki nad Więźniami „Patronat”.**

– pisał Andrzej Szulczyński w „Polityce”.

Czy
autorzy „Dalej jest noc…” nie znają głośnej książki Szulczyńskiego
i dziesiątków innych publikacji na ten temat? A może celowo manipulują,
licząc, że szczególnie zagraniczni czytelnicy dadzą się nabrać na ich
narrację? W polemice z miażdżącą analizą IPN aż roi się od podobnych
przekłamań. Widać, że Grabowski i inni do perfekcji opanowali
anatomię manipulacji.

Wojciech Biedroń



Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

15. Przebieg paryskiego sympozjum

Przebieg paryskiego sympozjum „Nowa polska szkoła badań nad historią Zagłady Żydów” z udziałem m.in. Jana Tomasza Grossa, Barbary Engelking i Jana Grabowskiego wywołał słuszne oburzenie nad Wisłą. Podczas konferencji głoszono bowiem jawnie antypolskie poglądy. Mimo to, prezes PAN Jerzy Duszyński zapewnia, że spotkanie miało „charakter ściśle naukowy”.
autor: YouTube

Okazuje się, że przedstawiciel Polskiej Akademii Nauk problemu szuka gdzie indziej…

Jego
przebieg [spotkania] został zakłócony przez osoby niezwiązane
ze światem nauki, co utrudniło wymianę doświadczeń i poglądów w gronie
specjalistów. Tego typu sytuacja wzbudziła niekorzystne dla nas reakcje
środowiska naukowego we Francji oraz szerokiej opinii publicznej.
Przebijają w tych reakcjach sądy, że o sprawach dotyczących historii
Polski trudno jest dyskutować otwarcie w sposób wolny
od zacietrzewienia, uprzedzeń i ksenofobii

— grzmi w swoim oświadczeniu Jerzy Duszyński.

Broniąc wolności dialogu w nauce, wyrażam ubolewanie z powodu zaistniałej sytuacji

— dodaje.

Słowa
prezesa PAN są po prostu szokujące. Okazuje się bowiem, że antypolskie
wystąpienia nie robią na nim żadnego wrażenia! Problemu szuka natomiast
w całkowicie zrozumiałym sprzeciwie wobec antypolskiej
kampanii oszczerstw.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

16. bezczelność i chamstwo zasługujące na najwyższą pogardę i po

tępienie

Wstyd nedzne ludziki,wstyd
i jeszcze te 'usprawiedliwienia



 ,... głupi człeku ,
byli już tacy "naukowcy"którzy mordowali więżniów w ramach |eksperymentów naukowych ,a byli to Niemcy własnie w czasie wojny

gość z drogi

avatar użytkownika gość z drogi

17. panie Jerzy Duszyński

kim pan jest ?

gość z drogi

avatar użytkownika kazef

18. Kim jest Jerzy Duszyński?


Wiecie kto to był Tow. Edward M. Ochab? Komunista w PRL, Gen. Brygady I Sekr. PZPR, Przewodniczący Rady Państwa (taki Premier w PRLu). Miał na rękach krew polskich żołnierzy AK, BCh i Żołnierzy Wyklętych. 21 lipca 1945, podczas VIII sesji KRN, nawoływał: „Reakcję polską trzeba z korzeniami wyrwać z naszego gruntu (...). A wiecie kto jest (był) zięciem tego komunisty? Obecny Prezes PAN, Prof. Jerzy Duszyński. Który razem ze swoimi Towarzyszami z PZPR Prof. Malepszym (starym PZPR-owcem i Wiceprezesem PAN), Prof. Kaczmarkiem (stary PZPR-owiec i komunista, członek Rady Naukowej NCN, wuj Kaczmarka były wicemin. zdrowia w rządzie Jaruzelskiego) i innymi nadal kręcą "lody" w nauce polskiej jak za czasów PRL. Pan Min Jarosław Gowin ma rację mówiąc o "resortowych dzieciach i wnukach"

https://www.facebook.com/Prof.SM.Karpinski/posts/wiecie-kto-to-by%C5%82-tow-edward-m-ochab-komunista-w-prl-gen-brygady-i-sekr-pzpr-prz/952865298162547/

avatar użytkownika gość z drogi

19. szanowny @Kazef,dzięki

tak myślałam,ech te resortowe bachory
pozdrowienia

gość z drogi

avatar użytkownika kazef

20. @gość z drogi

Są wszędzie. Stara komuna i ich dzieci, Polska nauka od lat wymaga dekomunizacji. Tymczasem wmawia się Polakom, że mamy jakiś postkomunizm.

avatar użytkownika gość z drogi

21. @Kazef,wiem,wiem

tu na Ziemi Slasko Dąbrowskiej wciąż ich widzimy i pamietamy,podobnie jest w pozostałych rejonach Polski,to już nawet nie ich dzieci,ale często i wnuki
ale nie dziwmy się ,ja np jestem z pokolenia,które gdy zdawało na studia,to miało szalone problemy nie z wiedzą posiadaną ale brakiem punktów ,... za pochodzenie
wpisywanie do dokumentów inteligencja pracująca było wręcz "samo -bójstwem" :)
a co do określeń typu postkomuna,czy ohydne nowe postprawda, to wiemy
kto je "sprzedaje i dlaczego"
bo słowo niestety ma prawie,ze "magiczną moc" :(
pozdr

gość z drogi

avatar użytkownika Maryla

22. Nie milkną echa paryskiej

Nie milkną echa paryskiej konferencji o holokauście. Antypolonizm za pieniądze polskiego podatnika ma się dobrze

Prezes Polskiej Akademii Nauk Jerzy Duszyński wydał
oświadczenie w sprawie paryskiej konferencji „Nowa polska szkoła badań
nad historią Zagłady Żydów”, podczas której „naukowcy” z Centrum Badań
nad Zagładą Żydów PAN dopuścili się jednostronnego przekazu ocierającego
się o antypolonizm. Polacy z Paryża, których nie dopuszczono na
konferencji do głosu, a nawet określono ich jako „hordę antysemitów”, są
zdziwieni tym, że udział w tej imprezie brali naukowcy opłacani z
krajowych grantów, a także PAN.

Stanowisko Prezesa PAN dot. konferencji „Nowa polska szkoła badań nad
historią Zagłady Żydów” nie pozostawia jednak wątpliwości, po której
stronie staje ta placówka:

« Ecole des Hautes Etudes en Sciences Sociales (EHESS), Centre
National de Recherche Scientifique (CNRS) oraz Collège de France to
prestiżowe instytucje naukowe Francji. Współpracują one od wielu lat z
Polską Akademią Nauk. (…)

Sympozjum miało charakter ściśle naukowy. Jego przebieg został
zakłócony przez osoby niezwiązane ze światem nauki, co utrudniło wymianę
doświadczeń i poglądów w gronie specjalistów. Tego typu sytuacja
wzbudziła niekorzystne dla nas reakcje środowiska naukowego we Francji
oraz szerokiej opinii publicznej.

Przebijają w tych reakcjach sądy, że o sprawach dotyczących historii
Polski trudno jest dyskutować otwarcie w sposób wolny od
zacietrzewienia, uprzedzeń i ksenofobii. Broniąc wolności dialogu w
nauce, wyrażam ubolewanie z powodu zaistniałej sytuacji”. Podpisane:
Jerzy Duszyński, Prezes Polskiej Akademii Nauk.

I tak prezes Polskiej Akademii Nauk nie tylko staje w obronie
oszczerstw Grossa, Leociaka i Grabowskiego, pisząc bzdury o „naukowym
charakterze” konferencji, nie tylko podkreśla „prestiż” goszczących
konferencję instytucję, ale jeszcze „ubolewa” nad zachowaniem Polaków,
którzy bronią dobrego imienia swojej Ojczyzny.

O ile można zrozumieć w pewien sposób zachowania i cele „prelegentów”
konferencji, to w przypadku prezesa Duszyńskiego jest to zwykłe
zaprzaństwo… Zdaje się też, że szef PAN robi sobie po prostu kpiny z
nauk historycznych, a to , że jest biochemikiem wcale go nie
usprawiedliwia. Sprawę rozjaśnia tylko może to, że Prezes sprawował w
latach w latach 2008-2009 funkcję podsekretarza stanu w Ministerstwie
Nauki i Szkolnictwa Wyższego w gabinecie Donalda Tuska. Ale czy to od
razu musi oznaczać wejście na drogę zaprzaństwa?

Nie spadnijcie z krzeseł, gdy będziecie to
czytać. Prezes PAN wydał oświadczenie w sprawie konferencji w Paryżu. Po
tym oświadczeniu stwierdzam, że nauka polska nie istnieje. Zamiast niej
mamy hucpę i pajaców broniących tej hucpy.https://t.co/C76G9RpluK

— Katarzyna TS (@katarzyna_ts) February 27, 2019

A tu kilka innych ciekawych „przypadków” i opinii:

Sąd właśnie zwrócił mi pozew przeciwko dyr. Stoli albowiem nie może go nigdzie znaleźć. W @polinmuseum nie odbiera, nie znają miejsca jego pobytu. Muszę ustalić adres prywatny. Gdy p.Wellman oskarżyła @JacekPiekara sąd wysłał papiery na wzięty z d. adres i skazał go zaocznie.

— Rafał A. Ziemkiewicz (@R_A_Ziemkiewicz) February 28, 2019

Stanowisko Prezesa PAN dot. konferencji „Nowa polska szkoła badań nad historią Zagłady Żydów”.https://t.co/z0xKjuxl7G

— Rafal Dudkiewicz (@RafalDudkiewic1) February 27, 2019

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

23. Francja wzywa polskie władze

Francja wzywa polskie władze do odcięcia się "antysemickich zakłóceń"

Francuski
rząd wezwał w piątek polskie władze do publicznego zdystansowania się
od - jak je określono - "wysoce godnych ubolewania antysemickich
zakłóceń" podczas niedawnej międzynarodowej konferencji w Paryżu pt.
"Nowa polska szkoła historii Holokaustu".

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

24. Gowin odpowie francuskiemu

Gowin odpowie francuskiemu ministrowi. Po antypolskiej konferencji oskarżają Polaków o antysemityzm

Minister Frederique Vidal w poniedziałek rano otrzyma
moją odpowiedź – powiedział w niedzielę w Krakowie szef MNiSW Jarosław
Gowin, odnosząc się do kwestii paryskiej konferencji dot. Holokaustu.
Prezes IPN Jarosław Szarek mówił, że wystąpił do organizatorów
konferencji o przekazanie jej pełnego zapisu.

W piątek francuska minister szkolnictwa wyższego Frederique Vidal
skierowała list do wicepremiera, ministra nauki i szkolnictwa wyższego
Jarosława Gowina, w którym przypomniała, że międzynarodowa konferencja
pt. „Nowa polska szkoła historii Holokaustu”, która odbyła się w dniach
21-22 lutego w Paryżu, została zakłócona w „zorganizowany sposób przez
działaczy tygodnika „Gazeta Polska”. Jak oceniła, ze strony osób
przysłuchujących się prelegentom padły wypowiedzi „o treściach
antysemickich” i „może się wydawać, że ta seria zakłóceń była wspierana
przez państwo polskie”. Vidal wezwała polskie władze do publicznego
zdystansowania się od tych zakłóceń.

Gowin poinformował, że list francuskiej minister dotarł do jego
resortu w piątek wieczorem. – W poniedziałek rano pani minister otrzyma
moją odpowiedź. Konsultowałem fakty z ambasadorem Polski w Paryżu,
skądinąd uczonym o znaczącym dorobku. Zdecydowanie zaprzeczył tezom pani
minister, jakoby padały tam jakiekolwiek akcenty antysemickie –
powiedział dziennikarzom.

W Polsce po doświadczeniach komunizmu nikogo nie trzeba uczyć,
jak wielką wartością jest wolność nauki. Patrząc na gigantyczną skalę
protestów uczonych i studentów we Francji wydaje się, że raczej problemy
są tam, a nie tutaj nad Wisłą
– dodał Gowin.

Jeszcze raz chcę podkreślić, że nie padły tam żadne hasła antysemickie – powtórzył Gowin.

Prezes IPN Jarosław Szarek powiedział dziennikarzom, że wystąpił do organizatorów konferencji o przekazanie jej zapisu.

Rozmawiałem i z panem dr Tomaszem Domańskim i z panem Maciejem
Korkuciem i obraz tej konferencji jest zupełnie inny niż jest to
przedstawiane w mediach. Widziałem fragmenty nagrań, gdy ludzie z
tytułami profesorskimi zachowują się w sposób bardzo wątpliwy
– powiedział dziennikarzom Szarek.

My zwracamy się do organizatorów tej konferencji o
przedstawienie nam nagrania całej tej konferencji. Musimy poznać prawdę.
Myślę, że jest zapis tej konferencji i odpowiednio do tego co jest na
tym zapisie podejmiemy następne działania
– zapowiedział Szarek.

W liście Vidal napisała także, że IPN „skrytykował na portalach
społecznościowych” konferencję, a polska ambasada w Paryżu przekazała
wiadomości IPN na swoim koncie na Twitterze, co – według niej – „mogło
wydać się (…) niedopuszczalną ingerencją w naukową debatę”.

Według relacji agencji AFP, podczas konferencji z udziałem m.in. Jana
Tomasza Grossa, zorganizowanej w jednej z tzw. grandes ecoles – Szkole
Zaawansowanych Badań w Naukach społecznych (EHESS), ok. trzydziestu osób
„powtarzało tradycyjne antysemickie uprzedzenia”, wielokrotnie syczało i
wydawało okrzyki oraz rozdawało ulotki zatytułowane „Kłamstwa Grossa”.

W piątek dziennik „Le Monde” podał, że uczelnia złożyła doniesienie o antysemickich uwagach do prokuratura w Paryżu.

Również w piątek prezes klubów „Gazety Polskiej” Ryszard Kapuściński
powiedział PAP, że osoby reprezentujące paryski klub „GP” chciały
sfilmować konferencję i zabrać w jej trakcie głos. Według niego, zostali
oni „wyrzuceni”, gdy organizatorzy konferencji zorientowali się, że
działacze „GP” mogą zadawać „niewygodne pytania”. Zdaniem Kapuścińskiego
działacze „GP” nie mogli zakłócić wydarzenia, które „musieli opuścić
już na początku”.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

25. Komunikat medialny w sprawie

Niemieckie zarządzenia okupacyjne / autor: wPolityce.pl
Komunikat medialny w sprawie prób negowania niemieckiego
nazistowskiego sprawstwa Holokaustu w okupowanej Polsce przez tzw. „Nową
polską szkołę Holokaustu” w EHESS w Paryżu

W dniach 21-22.02.2019 w Szkole Zaawansowanych Badań w Naukach
Społecznych (EHESS) w Paryżu miało miejsce dwudniowe kolokwium, podczas
którego grupa badaczy historii, literaturoznawstwa, socjologii i innych
dziedzin nauki podjęła niedopuszczalną próbę przerzucenia niemieckiej odpowiedzialności za Holokaust polskich żydów na ich polskich współobywateli, takie same ofiary tego samego Holokaustu. Taka próba wypełnia znamiona roboczej definicji negacjonizmu przyjętej przez International Holocaust Remembrance Alliance.

CZYTAJ WIĘCEJ: Seans antypolonizmu w Paryżu! Prof. Leociak w furii: Polacy chcą wykopać szczątki Żydów z grobów i włożyć tam kamienie! WIDEO

Nie
tylko treść prelekcji, ale także sama organizacja i przebieg
konferencji wzbudziły bardzo poważne zastrzeżenia uczestników.
Na konferencję nie zaproszono uznanych ekspertów reprezentujących opinie
odmienne od jedynej opinii dopuszczonej na tej konferencji. Wielu
uczestnikom konferencji na widowni uniemożliwiono zadawanie pytań
podczas dyskusji, jednocześnie prowokując wzburzenie fałszywymi tezami,
nielogicznymi, czasami absurdalnymi wywodami, które wielokrotnie
odbierane były jako celowo obraźliwe. Następnie, zarzucono zakneblowanym
w dyskusji brak kultury i – nie wiadomo dlaczego – antysemityzm,
z powodu odruchów tłumionego słusznego oburzenia naruszaniem standardów
naukowej debaty.

POLECAMY W TYM TEMACIE: https://wpolityce.pl/polityka/435311-dr-gontarczyk-o-konferencji-w-paryzu-zenujace-ale-i-grozne

Pomimo
zezwolenia profesora Jean-Charlesa Szurka na nagrywanie konferencji,
jedna z organizatorek, wykładowca EHESS Judith Lyon-Caen wykorzystała
protesty zakneblowanych do wybiórczego zakazania dalszego nagrywania.

24 i 25 lutego
organizatorzy i niektórzy prelegenci opublikowali niejasne, acz bardzo
krytyczne zarzuty – łącznie z groźbą podjęcia kroków prawnych – pod
adresem jego uczestników. Jeden z tych zarzutów, choć mało elegancki,
jest oczywiście uzasadniony: polscy uczestnicy nie dorównywali
znajomością języka francuskiego niektórym prelegentom i organizatorom.

Stąd,
zanim podejmiemy jakiekolwiek dalsze decyzje w odpowiedzi na zarzuty
i groźby podjęcia kroków prawnych przeciwko komukolwiek, wnosimy
do organizatorów konferencji o niezakłócony, kompletny dostęp do nagrań
z przebiegu konferencji dla profesjonalnego zweryfikowania
niejasnych zarzutów.

Obecnie, bez najmniejszej
wątpliwości stwierdzamy, że grupka badaczy nazywająca siebie “Nową
polską szkołą Holokaustu”, ani nie jest polska z powodu niezachowywania
powszechnie obowiązujących w Polsce standardów naukowej debaty, ani nie
jest szkołą z powodu stosowania cenzury, nietransparentności
i kneblowania, zamiast zachęty do krytyki.

Domagamy się stanowczo
głosu w każdej dyskusji nad Holokaustem przeprowadzonym przez Niemców
w okupowanej Polsce dla prawdziwych, rzetelnych, polskich naukowców
i innych znawców tematu i eliminowania siewców nienawiści, rasizmu
i antypolskich kłamstw.

Domagamy się stanowczo zaprzestania
finansowania tzw. „Nowej polskiej szkoły Holokaustu” ze środków
publicznych, w szczagólności pochodzących od polskiego podatnika.

Zapowiadamy, że:


każdy Polak wymieniony z imienia i nazwiska, który nie może sam się
bronić przed fałszywymi oskarżeniami, bądź dlatego, że wysunięto
je dopiero po jego śmierci, bądź dlatego, że jako ofiara Holokaustu
i pięciu dekad sowieckiego, komunistycznego zniewolenia nie dysponuje
samodzielnymi finansowymi możliwościami obrony, oraz

— każda polska organizacja, poddana podobnym dyfamacjom,

otrzymają
wszelkie możliwe wsparcie poprzez tworzącą się międzynarodową fundację,
którą za zgodą Związku Zawodowego „Solidarność,” pragnęlibyśmy nazwać
Polską Fundacją Solidarności z Ofiarami Niemiec Hitlerowskich
i Sowieckiej Rosji.

Jednocześnie zachęcamy wszystkich
do dobrowolnego „opodatkowania się” corocznie na rzecz takiej
solidarności z polskimi ofiarami pseudonaukowych niegodziwości, która
dzisiaj znaczy równie wiele, jak ta dziesięciomilionowa, potężna polska
Solidarność, która zmieniła świat.

Autor: Polish Media Issues

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

26. Mocna odpowiedź Gowina dla

Mocna
odpowiedź Gowina dla francuskiej minister po oskarżeniach o
antysemityzm na konferencji w Paryżu. „Wolność nauki jest zagrożona
przez ideologię politycznej poprawności”

Wicepremier Jarosław Gowin odpowiedział na zarzuty
francuskiej minister edukacji, która stwierdziła, że na paryskiej
konferencji o Holokauście polska widownia miała się dopuścić
antysemickich wypowiedzi i zachowań.

Gowin odpowiada: „Cieszę się, że w liście skierowanym do mnie tak
mocno podkreśla Pani wartość, jaką jest wolność nauki. W wielu krajach
Europy wartość ta jest bowiem zagrożona przez ideologię politycznej
poprawności, przy pomocy której próbuje się narzucać uczonym rozmaite
formy cenzury i autocenzury”, a za „sprawą bolesnych doświadczeń z dwoma
totalitaryzmami jesteśmy w Polsce szczególnie wyczuleni na wszelkie
formy ograniczania wolności”.

Wicepremier dodaje, że autonomia uczelni jest w naszym kraju od
trzech dekad niezagrożona i ponieważ zgadza się z apelem francuskiej
koleżanki o obronę wolności badań naukowych, to dlatego Centrum Badań
nad Zagładą Żydów otrzymuje od państwa wsparcie w postaci grantów
badawczych.

„Można odnieść wrażenie, że incydent miał wsparcie państwa polskiego,
bo obecny na sali przedstawiciel IPN go nie potępił” – skomentowała
sprawę francuska minister pracy Frédérique Vidal, chociaż tak naprawdę
głos pracownikowi IPN odebrali sami organizatorzy.

"Jesteśmy w Polsce szczególnie wyczuleni na wszelkie formy ograniczania wolności". @Jaroslaw_Gowin odpowiada francuskiej minister https://t.co/7yLYv3DuP2

— DoRzeczy (@DoRzeczy_pl) March 4, 2019

Francuska polityk wyraziła oczekiwanie, że Jarosław Gowin oraz
polskie władze oficjalnie zdystansują się wobec słuchaczy konferencji.
Wicepremier zauważył z kolei, że ze strony organizatorów nikt jakoś nie
potępił nazwania obecnych władz polskich „reżimem” – „Nie można bronić w
imię wolności każdej wypowiedzi naukowej. Jest to sformułowanie
obraźliwe nie tylko dla zwolenników obecnego rządu, ale dla całego
polskiego społeczeństwa. Wierzę, że podziela Pani to przekonanie” –
napisał w liście.

„Cieszę się także z Pani słów potępiających antysemityzm. Jako osoba
od dekad zaangażowana w dialog polsko-żydowski i
chrześcijańsko-żydowski wiem od moich żydowskich przyjaciół, jak
ogromnym problemem jest antysemityzm w dzisiejszej Francji. Miło mi
powitać w Pani sojusznika w walce z wszelkim formami antysemityzmu” –
napisał nie bez pewnej złośliwości minister Gowin.

Antysemickich uwag, prób zerwania konferencji, nie słyszę – napisał
ambasador Polski w Szwajcarii Jakub Kumoch publikując nagranie fragmentu
konferencji pt. „Nowa polska szkoła historii Holokaustu”. Część
uczestników twierdzi, że została ona zakłócona przez osoby związane z
„Gazetą Polską” i IPN.

W dniach 21-22 lutego w Paryżu odbyła się międzynarodowa konferencja
pt. „Nowa polska szkoła historii Holokaustu”, z udziałem m.in. prof.
Jana Grossa, prof. Jana Grabowskiego i prof. Jacka Leociaka. Według
relacji agencji AFP, podczas konferencji zorganizowanej w jednej z tzw.
grandes ecoles – Szkole Zaawansowanych Badań w Naukach Społecznych
(EHESS), ok. trzydziestu osób „powtarzało tradycyjne antysemickie
uprzedzenia, wielokrotnie syczało i wydawało okrzyki oraz rozdawało
ulotki zatytułowane +Kłamstwa Grossa+”.

W poniedziałek na Twiterze oraz na stronach „W polityce.pl” ambasador
Polski w Szwajcarii Jakub Kumoch przedstawił nagranie fragmentu
paryskiej konferencji wykonane przez jej uczestnika. Jest to początek
pierwszego dnia obrad, nagranie ma długość 2 godzin i 52 minut.
„Odsłuchałem go w całości i sporządziłem notatki” – pisze Kumoch podając
link do nagrania.

„Nie usłyszałem żadnego antysemickiego hasła (…). W obserwowanym
materiale nie pojawia się w ogóle temat +Żydów+, +pochodzenia+
prelegentów ani inne wątki, które można by uznać za antysemickie” –
pisze Kumoch dodając, że na nagraniu nie ma też buczenia i tupania
publiczności.

„Spór, który przeszkadza na około 1,5 minuty kontynuowanie
konferencji, dotyczy zakazu filmowania, a nie treści wystąpienia prof.
Jacka Leociaka. Nie słyszę żadnej obelgi pod adresem Pana Profesora, a
jedynie reakcję jednej lub paru osób na jego słowa o mówieniu prawdy i
trzymaniu się metody naukowej. Profesor reaguje na nią impulsywnie” –
podkreśla Kumoch.

„Na końcu nagrania głos zabiera dr Korkuć. Jego komentarz nie ma
charakteru konfrontatywnego. Mimo to pojawiają się głosy +wystarczy+ i
+to nie ma sensu+. Jedna z osób próbuje odebrać Korkuciowi głos. Jest
też próba jego wyklaskania” – pisze ambasador zauważając, że „profesorom
Grabowskiemu, Skibińskiej, dr. Panz nikt nie przerywa”.

Kumoch podkreśla, że w początkowej fazie nagrania padają liczne
nawiązania do obecnej sytuacji politycznej w Polsce, zaś prof. Grabowski
poddaje krytyce IPN. „Stąd prawo dr. Korkucia do odpowiedzi i stąd moja
niezgoda z argumentem, że to +nie jest konferencja o IPN+. Dr Korkuć
reprezentował instytucję +wywoływaną do tablicy+ komentarzami” – pisze
Kumoch dodając, że organizatorzy paryskiej konferencji powinni
udostępnić całość nagrania jej przebiegu.

W piątek dziennik „Le Monde” podał, że francuska uczelnia złożyła
doniesienie o antysemickich uwagach do prokuratury w Paryżu. Także w
piątek francuska minister szkolnictwa wyższego Frederque Vidal
skierowała list do wicepremiera, ministra nauki i szkolnictwa wyższego
Jarosława Gowina, w którym przypomniała, że międzynarodowa konferencja,
która odbyła się w dniach 21-22 lutego w Paryżu, została zakłócona w
„zorganizowany sposób przez działaczy tygodnika +Gazeta Polska+”. Jak
oceniła, ze strony osób przysłuchujących się prelegentom padły
wypowiedzi „o treściach antysemickich” i „może się wydawać, że ta seria
zakłóceń była wspierana przez państwo polskie”. Vidal wezwała polskie
władze do publicznego zdystansowania się od tych zakłóceń.

Prezes IPN Jarosław Szarek zapowiedział, że wystąpił do organizatorów
konferencji o przekazanie jej zapisu. „Rozmawiałem i z panem dr
Tomaszem Domańskim i z panem Maciejem Korkuciem i obraz tej konferencji
jest zupełnie inny niż jest to przedstawiane w mediach” – powiedział
dziennikarzom Szarek. Jednym z oskarżonych o zakłócenie paryskiej
konferencji jest dr Maciej Korkuć z IPN.

W piątek prezes klubów „Gazety Polskiej” Ryszard Kapuściński
powiedział PAP, że osoby reprezentujące paryski klub „GP” chciały
sfilmować konferencję i zabrać w jej trakcie głos. Według niego, zostali
oni „wyrzuceni”, gdy organizatorzy konferencji zorientowali się, że
działacze „GP” mogą zadawać „niewygodne pytania”. Zdaniem Kapuścińskiego
działacze „GP” nie mogli zakłócić wydarzenia, które „musieli opuścić
już na początku”.

Jest już nagranie dużej części owej antypolskiej konferencji, które można wysłuchać tutaj:

Źródło: DoRzeczy

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

27. https://wpolityce.pl/historia

https://wpolityce.pl/historia/436457-jest-pelne-nagranie-z-paryskiej-kon...
Ambasador Kumoch stwierdza:

Szanowni Państwo!

Oto nagranie zrobione przez świadka konferencji grupy badaczy związanych z profesorem Grabowskim Paryżu. Jest to początek pierwszego dnia obrad. Nagranie ma długość 2 godzin i 52 minut. Odsłuchałem go w całości i sporządziłem notatki. Gdybym popełnił błąd, poprawię – nieomylny nie jestem, zawsze mogłem czegoś nie dosłyszeć. Jeżeli Państwo coś znajdą, proszę podawać minutę i sekundę.

Podaję link do nagrania, by nie było żadnego podejrzenia manipulacji. Nie mam też możliwości technicznych do sprawdzenia czy jest to w jakikolwiek sposób zmienione lub zmanipulowane technicznie. Robię to ponieważ: a.) jestem dyplomatą i przeciwdziałam m.in. negatywnemu postrzeganiu Polski również na obszarze frankofońskim, b.) jestem naukowcem i wierzę w wolność debaty naukowej, w tym prawo do zabierania głosu na konferencjach, c.) jestem byłym dziennikarzem i uważam stosowanie dezinformacji tudzież fake news’ów za niegodną metodę debaty. Jestem też zdania, że nie wolno odmawiać prawa do wypowiedzi obu stronom sporu, a informacje zawsze należy starannie sprawdzać przed ich publikacją.

Wnioski wstępne.

1. Nie usłyszałem żadnego antysemickiego hasła, do którego dr Maciej Korkuć miałby się ustosunkowywać, a to zaniedbanie zarzuciła mu francuska minister w liście do ministra Jarosław Gowin. W obserwowanym materiale nie pojawia się w ogóle temat „Żydów”, „pochodzenia” prelegentów i inne wątki, które można by uznać za antysemickie.

2. Nie ma buczenia i tupania.

3. Spór, który przeszkadza na około 1,5 minuty kontynuowanie konferencji dotyczy zakazu filmowania, a nie treści wystąpienia prof. Jacek Leociak. Nie słyszę żadnej obelgi pod adresem Pana Profesora, a jedynie reakcję jednej lub paru osób na jego słowa o mówieniu prawdy i trzymaniu się metody naukowej. Profesor reaguje na nią impulsywnie.

4. Na końcu nagrania głos zabiera dr Korkuć. Jego komentarz nie ma charakteru konfrontatywnego. Mimo to pojawiają się głosy „wystarczy” i „to nie ma sensu”. Jedna z osób próbuje odebrać Korkuciowi głos. Jest też próba jego wyklaskania.

5. Wbrew temu, do czego przekonywał mnie Pan Doktor Krzysztof Persak , emocjonalny fragment wykładu pana profesora Leociaka o kamieniach zamiast kości, nie jest reakcją na zaczepkę. Leociak spokojnie kończy swoją część wykładu po czym mówi i odczytuje ostatni fragment.

6. Profesorom Grabowskiemu, Skibińskiej, dr. Panz nikt nie przerywa.

7. Dopuszczenie do głosu dr. Korkucia podważa tezę o selektywnym doborze pytających. Dr Korkuć jest rozpoznawalny i gdyby organizatorzy chcieli też by go „nie zauważyli”. Również inne fragmenty (pośpiech, brak czasu na pytania) uprawdopodobniają tezę dr. Persaka, że winą za brak dyskusji była wada organizacyjna.

8. W początkowej fazie padają liczne nawiązania do obecnej sytuacji politycznej w Polsce, zaś prof. Grabowski poddaje krytyce IPN. Stąd prawo dr. Korkucia do odpowiedzi i stąd moja niezgoda z argumentem, że to „nie jest konferencja o IPN”. Dr Korkuć reprezentował instytucję „wywoływaną do tablicy” komentarzami. Mateusz Szpytma Mirosław Szumiło

9. Organizatorzy powinni udostępnić całość nagrania. Jeżeli tego nie zrobią, to proszę świadków o przysyłanie mi kolejnych fragmentów. Poniżej zaznaczenie fragmentów. Jeżeli wykażą mi Państwo, że czegoś nie dosłyszałem, będę sukcesywnie poprawiał. Niekiedy przy uwagach są moje komentarze.

Oto co słyszę:

00:15:00, pomruk, gdy prelegent mówi o „zamachu na państwo prawa w Polsce” i o „oligarchizacji”. Słychać jak ktoś mówi (nie krzyczy) „Nieee” i jakiś drobny szmer.

00:16:54 słowa że Centrum Badań nad Zagładą nie otrzymuje już grantów państwowych. Jakiś szmer na sali słychać. Moje pytanie: Czy to prawda, że nie otrzymuje?

00:20:49 wzmianka francuskiej prelegentki o „zaniepokojeniu wszystkimi krajami V-4”, wcześniej o „polskich kolegach”, którzy są „atakowani”. Żadnej reakcji publiczności.

00:47:09 wzmianka o cofaniu się w sprawach historycznych, o tym że dziś się mówi, że Jedwabne zrobili Niemcy, a Kielce – Sowieci oraz o „haniebnej ustawie” o IPN. Żadnej reakcji publiczności.

00:53:00 rozpoczyna wykład prof. Leociak. 00:55:53 „Zagłada dokonała się w polskiej obecności”. Żadnej reakcji. Później prof. Leociak omawia prace innych badaczy, „Janka”, „Basi”, „Ani” i innych. Nie ma tupania i przerywania mu wykładu. 01:18:01 „To jest takie lustro, w którym możemy zobaczyć Polaków portret własny”. Słychać czyjś komentarz (cichy) „O nie!”.

01:15:26 Prof. Leociak jako cel „nowej szkoły” przedstawia „Mówić prawdę!”. W tym miejscu słychać podniesiony głos (mam wrażenie, że ironiczny) „Mówić prawdę!”. Prof. Leociak podnosi w tym momencie głos, by przekrzyczeć pomruk i kobietę, która mówi „Właśnie! Mów prawdę!”. „W tym pisaniu – mówi – trzymać się reguł warsztatu naukowego”. Słychać głos „Trzymać się reguł!”. Pomruki i komentarze trwają nieco ponad 30 sekund.

01:16:10 Prof. Leociak mówi o „politycznych patologiach ujawniających się w życiu publicznym Polski i nie tylko Polski”. Zwolennicy przerywają mu brawami!

01:16:45 Głos (po francusku), że nie wolno filmować. Rozpoczyna się dyskusja, która dotyczy zasad filmowania a nie treści wykładu Leociaka.

01:18:23 Prof. Leociak: „Przyjechałem tutaj aby uczestniczyć w konferencji NAUKOWEJ …” (głos: „A nie ideologicznej!) … w najbardziej prestiżowym miejscu Paryża” …

01:19:00 Prof. Leociak mówi o interdyscyplinarności badań nad Zagładą. Ustają szmery. 01:21:37 Leociak wypowiada słowa o „etycznym uprzywilejowaniu ofiary”. Potem rozwija tę myśl. Według niego „historyk jest zastępcą ofiary”. Nie ma reakcji publiczności.

01:24:48 Profesor kończy swoją wypowiedź spokojnie i bez przerywania mu. „Koniec teraz, moja refleksja na koniec”, wypowiada spokojnym głosem. „W ostatnich latach obserwujemy bezprecedensowy atak na pamięć o Holocauście” – zaczyna. Oskarża „Prezydenta”, „Premiera”, „Redutę Dobrego Imienia”, „niepokornych publicystów” itd. Brak reakcji publiczności.

01:27:48 Zaczyna się faza wykładu w której prof. Leociak, bez powodu, bo nikt mu nie przerywa, ani nie przeszkadza, zaczyna krzyczeć m.in. o ‘podróbkach’ i ‘kamieniach’.

01:29:35 Trzy osoby wypowiadają słowo „Kłamstwo!” gdy prof. Leociak mówi o dowcipach holokaustowych w TVP. Słychać też kogoś kto mówi: „To jest nauka!” 01:30:00 Kończy się wykład Leociaka. Gromkie brawa jego zwolenników. 01:30:40 (jeśli dobrze rozumiem) Głos, który mówi, że coś pokazało „à quel point Jacek Leociak a raison”, do jakiego stopnia Jacek Leociak ma rację. Wybuch braw.

01:30:54 (jeśli dobrze rozumiem) Brak czasu na pytania, bo już przekroczono czas, a program jest „dosyć napięty” (assez serré),

01:34:32 Rozpoczyna wypowiedź prof. Grabowski. Mówi o ataku na historyków, atakuje IPN, o „funkcjonariuszach państwowych”, z którymi nie wejdzie w debatę.

01:36:32 Prof. Grabowski potwierdza, że postawił hipotezę o 200,000 w książce Judenjagd. Początkowo wokół hipotezy nie było debaty, a pojawiła się wraz z „radykalizacją” w Polsce. Grabowski wyjaśnia w jaki sposób doszło do tego obliczenia. „Historycy zgadzają się że między 200 a 300 tysięcy” Żydów usiłowało uzyskać schronienie. On stawia tę liczbę na poziomie 250 tys.. Następnie twierdzi, że „dziś zgadzamy się (on est d’accord)”, że w ukryciu przeżyło nie więcej niż 30-40 tysięcy”. Następnie przechodzi do omówienia „Dalej jest noc” bez odniesienia się, że konkluzja tej książki i hipoteza o 200 tys. jest matematycznie nie do pogodzenia. Nikt mu nie przerywa! Nie ma tupania i nie ma buczenia.

01:42:00 Prof. Grabowski przywołuje odsetek 1,8% Żydów, którzy mieli przeżyć w Polsce w ukryciu. Jest to nadużycie badawcze. 1,8% to odsetek Żydów, którzy przeżyli i których przypadki ZOSTAŁY PRZEBADANE. Załączę tabelę z „Dalej jest noc” oraz tabelę z rozdziału o Bielsku Podlaskim. Widać, że liczba uwzględniona w tabeli numer jeden jest liczbą przebadanych przypadków ocalenia. Żaden badacz Zagłady nie twierdził, że odnalazł wszystkie. To przyczynek do tego, jak powstają „liczby Grabowskiego”. 01:43:07 Prof. Grabowski twierdzi, że „Dalej jest noc” potwierdziła 200 tys.

02:03:00 Prof. Grabowski kończy. Nie zaobserwowałem żadnego przerywania jego wystąpienia. Po nim zaczyna Alina Skibińska. Prof. Skibińska opowiada o istocie i chronologii Zagłady. 02:14:00 Prof. Skibińska mówi o okolicznościach okupacji, o karze śmierci za ukrywanie, o odpowiedzialności zbiorowej, sołtysach jako zakładnikach itp. 02:19:25 Prof. Skibińska mówi o tym, że kilkuset osobom udało się uciec z okupowanej Polski „dzięki podrobionym paszportom latynoamerykańskim”. Bez wzmianki o dyplomatach z Berna, ale wykład miał charakter ogólnikowy. Nikt jej nie przerywa.

02:21:25 Dr Panz rozpoczyna. Kończy 2:41:00. Nikt jej nie przerywa.

02:41:13 Rozpoczyna się dyskusja i pytania. 02:44:30 Głos zabiera dr Maciej Korkuć. Chce zadać „kilka pytań” oraz „krótką informację”. Chce sprostować to co mówił Pan Profesor Grabowski. „Nigdy w IPN nikt nie wyznaczał zasad do czego mamy zmierzać” – mówi. Odrzuca walkę z innymi historykami, twierdzi że debata powinna mieć metodologiczny charakter. „Dyskurs naukowy jest podstawą rozwoju nauki” – mówi. Zadaje pytanie prof. Jean Charles Szurek, który miał powiedzieć, że IPN podważa już istniejące ustalenia: „Czy mówienie, że nie można podważać badań nie jest zamykaniem dyskursu naukowego?”. Argumentuje, że Centrum robi wszak to samo. „Nauka historii to poszukiwanie nowych źródeł i nowych interpretacji” – mówi. „Jeżeli będziemy zamykać sobie usta, to nie będzie to wolność badań naukowych”. Po trzech minutach przerywa mu głos po francusku. Słychać, ça suffit, wystarczy, il n’y a pas de sens, nie ma sensu. Próby wyklaskiwania. Korkuć próbuje utrzymać się przy mikrofonie i wygłasza tezy dot. Granatowej policji: „Granatowa policja to była służba niemiecka. Tam Niemcy zobligowali Polaków, ale pamiętajmy, że to była służba powołana przez Niemców …”. Przerywa mu głos po francusku „Pańska interpretacja jest całkowicie błędna, bo w sprawie Żydów policja granatowa miała pełną autonomię”. Brawa. Próby wyklaskiwania Korkucia. Naliczyłem dwie.

Uprzejmie zapraszam do dyskusji. Proszę pamiętać o podstawowej regule – rozmawiamy o tekście, treści a nie o rozmówcach i prelegentach. Za rasistowskie komentarze można zostać usuniętym z grona moich znajomych. Proszę też forwardować. Dziennikarzy proszę o odsłuchanie całości przed użyciem. Powtarzam - nieomylny nie jestem. Może czegoś nie dosłyszałem, lub błędnie zinterpretowałem.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

28. Prezes IPN wystosował list do

Prezes IPN wystosował list do francuskiej minister ws. konferencji o Holokauście

Zwróciłem
się do prezesa EHESS Christophe’a Prochassona z prośbą o udostępnienie
oficjalnego zapisu konferencji - napisał w piątek prezes IPN Jarosław
Szarek w liście wystosowanym do francuskiej minister Frederique Vidal
ws. konferencji "Nowa polska szkoła historii Holokaustu".

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

29. Finał procesu przeciwko


Finał procesu przeciwko Janowi Grabowskiemu i Barbarze Engelking. „Trudno przyjąć interpretację, że w książce naukowej wolno…

W ostatnich dniach wiele naukowych instytucji polskich i zagranicznych oraz muzealnych zaprotestowało przeciwko toczącemu się procesowi, w którym oskarżonymi z powództwa cywilnego są „niezależni badacze Holokaustu”.
Chodzi o Jana Grabowskiego i Barbarę Engelking, autorów i redaktorów
książki „Dalej jest noc. Losy Żydów w wybranych powiatach okupowanej
Polski”. Wyrok zostanie wydany we wtorek, 9 lutego.

O kłamstwach,
które zawiera książka Grabowksiego i Engelking pisalismy wielokrotnie
na łamach tygodnika „Sieci” i portalu wPolityce.pl.

CZYTAJ TAKŻE: TYLKO U NAS. Żaryn o manipulacji Engelking i Grabowskiego: Jeżeli ktoś stosuje kłamstwo, skazuje się na wykluczenie

Oświadczenie
pełne zaniepokojenia „wolnością badań w Polsce” wydało Holocaust
Memorial Museum w Waszyngtonie, wcześniej podobne w tonie - Jad Vaszem
czy IHRA. Przedstawiciele organizacji żydowskich są oburzeni, że „przed
sądem stawiani są badacze, a nie sprawcy tragedii”. Tymczasem prawda
jest o wiele bardziej złożona, a atakom poddawana jest także
zaangażowana w sprawę Reduta Dobrego Imienia.

O toczącym
się procesie i oskarżeniu wniesionym przez panią Filomenę Leszczyńską,
kuzynkę pomówionego - jej zdaniem - w książce „Dalej jest noc” zmarłego
stryja Edwarda Malinowskiego mówi dr Monika Brzozowska - Pasieka,
adwokat, pełnomocnik powódki.

Czy proces przeciwko Janowi Grabowskiemu i Barbarze Engelking ma związek z Ustawą o IPN z 2018 roku?

Dr Monika Brzozowska - Pasieka:
Nie, proces jest prowadzony z powództwa cywilnego w sprawie
 zniesławienia pamięci o zmarłej osobie. Podstawa prawna to art.
23 i 24 polskiego kodeksu cywilnego. Osobą pozywającą jest p. Filomena
Leszczyńska, która broni pamięci swojego zmarłego stryja, Edwarda
Malinowskiego. W ocenie powódki, we fragmencie jego dotyczącym, pozwani
nie dochowali szczególnej rzetelności i staranności. Skutkowało to tym,
że Malinowski, wiele lat po swojej śmierci, został nazwany współwinnym
śmierci Żydów. Mimo, że w 1950 został z tego zarzutu uniewinniony.
I to – podkreślam – uniewinniony został człowiek, który - jak wskazują
materiały - współpracował z WiN-em. W jego sprawie zeznało trzech
ocalonych z Holocaustu, mówili jednoznacznie, że podczas wojny
pomagał Żydom.

Pojawiają
się zarzuty, że celem pozwu jest walka z książką „Dalej jest noc”
i że Jan Grabowski i Barbara Engelking sądzeni są za znieważenie
narodu polskiego?

W pozwie nie ma mowy o narodzie
polskim ani nie ma postulatu wycofania książki z obiegu. To pozew
cywilny, a dotychczasowe orzecznictwo sądowe definiuje „dobra osobiste”
szeroko m.in. jako prawo do kultywowaniu pamięci o zmarłym,
nienaruszania czci, tożsamości narodowej czy dobrego imienia i reputacji
przodków, zgodnie z dotychczasowym orzecznictwem sądowym z  2004 roku
w sprawach byłych więźniów obozów koncentracyjnych. Pamiętajmy,
że opisywana jest historia człowieka, który nie może się już bronić. 

Czy podobne procesy już występowały w polskim sądownictwie?

Oczywiście.
W Polsce i na świecie wiele osób występuje do sądu, jeśli ich nieżyjący
bliscy są przedstawiani w prasie, mediach czy książkach naukowych
w sposób nieprawdziwy. Kilka lat temu z podobnym pozwem wystąpiła np.
w Polsce wdowa po Władysławie Szpilmanie, który został negatywnie
przedstawiony w jednej z książek. I nie był to proces wyjątkowy,
bo takich procesów w Polsce i na świecie jest naprawdę wiele. Warto
pamiętać, że w odróżnieniu od sprawy np. prof. Bernda Martina
w Frankfurcie w 2017 roku, celem pozwu nie jest wycofanie książki.
Filomena Leszczyńska chce jedynie prawdy o jej przodku.

Mówimy o książce stricte naukowej. Stąd zapewne wątpliwości, czy to nie jest ograniczanie badań. Nie obawia się Pani tego?

Badania
naukowe w przypadku wprowadzenia nieprawdziwych informacji o danej
osobie mogą podlegać prawu cywilnemu. Trudno przyjąć interpretację,
że w książce naukowej wolno zniesławiać. Podkreślę, że tematem procesu
nie jest podważenie faktu, że we wsi Malinowo doszło do denuncjacji czy
zamordowania ukrywających się Żydów, ale przypisania czynu niewłaściwej
osobie. O tym powinni pamiętać krytycy tego procesu – tu nikt nie
twierdzi, że Polak nie wydał Żydów. Prawdopodobnie wydał, ale nie ten.
Wszyscy świadkowie z tamtych lat podkreślają, że zadenuncjował gajowy
z pobliskiej wsi. Zdaniem powódki, jej stryja spotwarzono.

Czy w sprawę zaangażowały się jakiekolwiek organa państwa polskiego?

Nie.
W sprawę zaangażowana jest Filomena Leszczyńska, którą mam zaszczyt
reprezentować. Tak jak wcześniej reprezentowałam polskiego byłego
więźnia obozu Auschwitz-Birkenau kapitana AK Zbigniewa Radłowskiego,
w procesie przeciwko telewizji ZDF, Pana Krystiana Brodackiego czy
Janusza Fatygi przeciwko Ringer Axel Springer Polska. Rozumiem jednak,
że w pytaniu chodzi o zaangażowanie Reduty Dobrego Imienia, która jest
organizacją pozarządową, a nie organem państwa.

Czy Reduta jest stroną w sprawie? Jaka jest jej rola?

Po kolei.
Po pierwsze Reduta Dobrego Imienia nie jest stroną w sprawie. Pozywa
pani Filomena. O sprawie zniesławienia usłyszała w Radio Maryja, gdzie
w audycji poświęconej właśnie wydanej książce „Dalej jest noc”,
zaprezentowane były dość szczegółowo przypadki mordów na Żydach. Jako
jeden z nich, podany był przypadek jej stryja. Pani Filomena bardzo
zdenerwowała się sprawą i szukała kontaktu z osobami, które mogły jej
pomóc. Znalazła ją Reduta, a Reduta skontaktowała ją ze mną
i zaproponowała, że pokryje jej koszty procesowe. Nie jest to rzecz
niezwykła w praktyce organizacji pozarządowych, które o coś walczą.
A ja pojechałam do pani Filomeny i po niezwykłej i osobistej rozmowie
podjęłam się prowadzenia jej sprawy.

Jaki pani zdaniem będzie jej efekt? Nie obawia się pani tzw. efektu mrożącego w badaniach nad Zagładą?

Ja jestem
wielką wielbicielką wolności słowa, ale też poszanowania i rzetelności
w badaniach historycznych. Bycie historykiem to wielka odpowiedzialność –
opisuje się losy ludzi, które mocą autorytetu są uznawane za prawdziwe.
Napiętnowanie kogoś jako mordercy, czy złodzieja, jeśli to robią
historycy, przylgnie do takiego człowieka na zawsze, w tym również
do jego rodziny.

Marcin Wikło

Autor


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

30. Prof. Żaryn o wyroku ws.


Prof. Żaryn o wyroku ws. książki Engelking i Grabowskiego: Wolność nie polega na tym, by czuć się bezkarnym w kłamaniu

Sąd Okręgowy w Warszawie orzekł we wtorek, że prof. Barbara Engelking
i prof. Jan Grabowski mają przeprosić za informacje z książki „Dalej
jest noc”. Wyrok jest nieprawomocny.

Jeżeli
przyjmujemy, że prawa człowieka i obywatela mają być wykładnią
postępowania moralnego, to obowiązują wszystkie strony. W tym także
osoby, które zostały pomówione przez naukowców. A ci naukowcy muszą
liczyć się z konsekwencjami upubliczniania tego kłamstwa. Przypisanie
komuś udziału w Holokauście jest bardzo dalekim pomówieniem. Rodziny
dotknięte takim kłamstwem mają prawo poszukiwania sprawiedliwości,
a państwo musi zabezpieczyć instrumenty niezbędnego do tego,
by wspomniane kłamstwo nie mogło funkcjonować, a prawo wskazywało,
że istnieje granica badań naukowych

– mówi Jan Żaryn w rozmowie z portalem wPolityce.pl.

Wolność
naukowa nie polega na bezkarności w kłamstwie, tylko na poszukiwaniu
prawdy historycznej. To dobra nauka na przyszłość dla wszystkich
naukowców, którzy próbują źle definiować wolność badań naukowych

– dodaje historyk.

Prof. Żaryn przypomina sprawę niedoszłej nowelizacji ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej.

Osobiście
cieszę się z tego wyroku. Jako senator Rzeczpospolitej uważałem
jednoznacznie, że nowelizacja ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej,
z której zrezygnowaliśmy w wyniku nacisku międzynarodowego, szła
w dobrym kierunku. Promowałem ją w Senacie. Do dzisiaj uważam,
że państwo polskie ma prawo do używania narzędzi
dyscyplinujących kłamców

– przekonuje w rozmowie z portalem wPolityce.pl.

Zwraca też uwagę na znaczenie poszanowania prawdy.

Nie
może być tak, że każda wypowiedź ma prawo funkcjonowania w przestrzeni
publicznej, niezależnie od jej zawartości. Wolność nie polega na tym,
by czuć się bezkarnym w kłamaniu i podważaniu czyjegoś honoru, godności.
Istnieje polska, europejska i światowa cywilizacja, która w swoim
dziedzictwie podpowiada, że istniejemy w prawdzie, w tej prawdy
poszukiwaniu. I jest to jedyny skuteczny język wspólnego komunikowania.
Jeżeli zaprzestajemy tej zdolności komunikowania się w oparciu
o wspólnotowe dążenie do poznania prawdy, to przestajemy wchodzić
w jakiekolwiek relacje, kończy się dialog. Ustawodawstwo powinno iść
w kierunku zabezpieczania tej gwarancji komunikacji. W innej sytuacji
jesteśmy skazani na kompletny brak wzajemnego poszanowania

– dodaje prof. Żaryn.


Sąd Okręgowy w Warszawie orzekł, że prof. Barbara Engelking
i prof. Jan Grabowski mają przeprosić za informacje z książki „Dalej
jest noc”. Jednocześnie sąd oddalił żądanie zapłaty 100 tys.
zł zadośćuczynienia. Badaczy pozwała bratanica dawnego sołtysa wsi
Malinowo, Edwarda Malinowskiego. W książce został on pomówiony
o ograbienie Żydówki i współpracę z Niemcami podczas II wojny światowej.
Tymczasem cała sprawa dotyczy historii Estery Siemiatyckiej, której
Malinowski ocalił życie. „Bardzo dobrze, że ktoś miał tyle odwagi, siły
i samozaparcia, że skierował sprawę na drogę sądową” - mówi w rozmowie
z portalem wPolityce.pl prof. Wojciech Polak, historyk, przewodniczący
Kolegium IPN.


Szkoda, że sąd nakazał tylko przeprosiny,
bo odszkodowanie pieniężne uczy odpowiedzialności za słowo. Jest także
pewnym wyrównaniem krzywd, zatem to budzi mój pewien niedosyt

— podkreślił prof. Polak.

Mam
nadzieję, że podobnych przypadków będzie więcej. Takich spraw
dotyczących oczerniania Polaków za to, co robili w czasach okupacji,
jest sporo. Często przypisywane są Polakom zbrodnie popełniane przez
Niemców. W każdym takim przypadku uważam, że sprawa powinna być
kierowana na drogę sądową

— zaznacza.

Powinien
istnieć jakiś mechanizm rekompensowania kosztów sądowych ludziom,
którzy składają pozwy w takich sprawach, bo w gruncie rzeczy nie
są to ich prywatne pozwy, ale pozwy pro publico bono, które mają
uniemożliwiać zniesławianie Polaków

— mówi.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl