Cena pieniadza obecnie - najnizsze oprocentowanie kapitalu i kredytow od pieciu tysiecy lat

avatar użytkownika En passant

 

Istniejace niskie oprocentowanie kapitalu a tym samym kredytow tworzy niespotykana wczesniej sytuacje na najwazniejszych swiatowych rynkach finansowych, do ktorej wszyscy powoli sie przyzwyczaili. Ten stan rzeczy jest traktowany juz jako cos zupelnie normalnego. Obecnie ciesza sie kredytobiorcy, placza wlasciciele kapitalu, ktorzy sfrustrowani szukaja goraczkowo rentownych mozliwosci ulokowania swoich pieniedzy. Problem lezy w tym, ze taki niski poziom oprocentowania nie ma nic wspolnego z normalnoscia. Uzmyslowienie tego wymaga rzutu oka w przeszlosc i spojrzenie na to jak to sie z tymi procentami mialo na przestrzeni wiekow czy tysiecy lat. Po tej wycieczce do historii powroce potem do terazniejszosci, probujac wskazac na przyczyny i konsekwencje aktualnego ogolnie obecnego niskiego oprocentowania.

 

1. Najnizsze oprocentowanie od pieciu tysiecy lat

 

Zmudne badania ekonomistow i historykow ustalily dane dotyczace oprocentowania kredytow siegajace tysiecy lat wstecz (tutaj opieram sie na opracowaniach bazujacych na publikacji (S. Homer, R.Sylla, A History of Interest Rates, 2005 oraz danych z Bank of England)). W gospodarkach Sumerow i Babilonii (3000 – 600 lat p.n.e.) poruszalo sie oprocentowanie na poziomie 10-25%, starozytnych Grekow 6-18% (600-100 lat p.n.e.), rzymskiej 4-12% (od 500 lat p.n.e do 400 lat n.e.), w bizantyjskiej 6-12% (lata 440-1000). W epoce sredniowiecza i renesansu najnizszy poziom wynosil od 4 do 10%, a w Wenecji i niektorych miastach-panstwach wzniosl sie nawet do poziomu 20%. W okresie miedzy 18 a 20 wiekiem ksztaltowala sie dolna granica oprocentowania na poziomie 2 do 6%. W pierwszej polowie 20-tego wieku tylko w krotkim przedziale czasu zarejestrowano niskie oprocentowanie krotkoterminowych kredytow w USA i W Wielkiej Brytanii na poziomie jedynie 1%. Nie bylo to jednak powszechne dla wszystkich kredytow i dlugo trwajace zjawisko. Potem oprocentowanie roslo az do szczytowego momentu, gdy FED (Federal Reserve System) podniosl stopy procentowe do poziomu 20% w roku 1981. Na poczatku lat 80-tych wysokosc przecietnego oprocentowania kredytow w Niemczech wynosila ponad 10%. W nastepnym latach oprocentowanie/stopy procentowe glownych bankow centralnych swiata malalo.

 

Na poczatku 21-go wieku ekstremalnie niskie stopy procentowe wprowadzila Japonia, ktora wyznaczyla je na 0%!. W Europie i USA trwalo jednak dluzej, aby osiagnac tak niski poziom. Proces spadku zostal zapoczatkowany dzialaniami interwencyjnymi wiekszosci bankow swiata w celu ratowania gospodarki przed skutkami kryzysu finansowego, nieruchomosci, walut w latach 2008 i nastepnych. W rezultacie w Europie, przede wszystkim w strefie krajow Euro bank zentralny EBC wprowadzil stope procentowa (czyli cene jaka przysługuje posiadaczowi kapitału, tutaj bankowi centralnemu, z racji udostępnienia go innym na określony czas/w stosunku rocznym, wyrazony w procentach od pozyczonej sumy pieniedzy) na poziomie 0%, USA 1,0-1,25%, Japonia 0-0,1% a Wielka Brytania 0,5%. Dodatkowo za przechowywanie pieniedzy w depozycie Europejskiego Banku Centralnego placa banki prywatne, wielkie firmy ubezpieczeniowe, fundusze rentowe, itd. -0,4% karnego oprocentowania od przechowywanej sumy pieniedzy! Glowna stopa procentowa czyli glowna stopa refinansowania w regionie Euro, EBC, okresla wiec warunki, na ktorych banki prywatne moga pozyczac pieniadze od banku centralnego, dostarczajac za to odpowiednich zabezpieczen w papierach wartosciowych. Jezeli moga one dostac pieniadze tak tanio od bankow centralnych, to moga oferowac prywatnym osobom i organizacjom tylko minimalne oprocentowanie oszczedzanego kapitalu. Oznacza to, ze posiadacze kapitalu/inwestorzy albo nie zyskuja nic lub prawie nic za przekazany bankom do dyspozycji czyli pozyczony kapital - minimalne oprocentowanie, albo jeszcze gorzej placa kary i zmniejszaja tym samym swoj kapital! Nadmienie tylko przy opisaniu stop procentowych, ze zredukowalem ich prezentacje tylko do jednego elementu – do przedstwionej powyzej glownej stopy refinansowania (obecnie 0%). W EBC istnieja tez inne stopy procentowe – jedna dla krotkoterminowych pozyczek bankowych (obecnie 0,25%) i druga za przechowywanie pieniedzy w EBC, przez noc, (- 0,4%).

 

2. Przyczyny aktualnych niskich kosztow kapitalu

 

Tak ekstremalnie niski poziom oprocentowania zarowno kredytow jak i kapitalu nie ma nic wspolnego z normalnoscia. Jest to wynik zmasowanych wspolnych dzialan bankow centralnych, narodowych w wiekszosci panstw swiata. Tworza one sztuczna rzeczywistosc ekonomiczna podobnie jak w gospodarce planowej. Momentami wydaje sie, ze prawa rynku zostaly wylaczone. Ta dlugofalowa szeroko zakrojona polityka ma na celu napedzanie konjunktury ekonomicznej oraz ratowanie zadluzonych panstw, firm i konsumentow przed bankructwem.


 

Do polityki obnizania stop procentowych przyczynil sie niebezpieczny kryzys na rynkach finansowych zapoczatkowany w roku 2008. W kryzysie tym splotly sie kryzysy w poszczegolnych obszarach gospodarki. Jak nieszczescia to zawsze naraz: kryzys bankowy, finansowy, zalamanie na rynku nieruchomosci i instrumentow finansowych w tej plaszczyznie (pozyczki hipoteczne, subprime rynek, balon cenowy w przypadku nieruchomosci), mkoniecznosc ratowania upadajacych bankow w tym glownie hipotecznych, ogromne zadluzenie poludniowoeuropejskich panstw strefy euro, kryzys euro, grozacy upadkiem tej nowej, sztucznej waluty oraz koniecznosc redukcji wysokiego bezrobocia. Odpowiedzia bankow centralnych na calym swiecie bylo masowe drukowanie pieniedzy, skupowanie obligacji, pozyczek panstwowych, firm, bankow, kredytow hipotecznych a co za tym idzie rozbudowa ich bilansow, zalewanie pieniedzmi rynkow finansowych, obnizki stop procentowych, itd. Kupujac slabe obligacje firm, panstw, bankow, banki centralne powiekszaja M1 do M3 czyli podaz pieniedzy. Przykladem na to jest tzw. Quantitative easing (QE) czyli poluzowanie polityki pieniężnej, luzowanie ilościowe co prowadzi– zwiększenie podazy pieniedzy w obiegu. Japonia robi to od 2001, USA i GB od 2009, a EBC - strefa euro masowo od 2015.

 

Wiadoma rzecza jest, ze stopy procentowe sluza do regulacji funkcjonowania gospodarki. Gdy konjunktura jest przegrzana, a inflacja rosnie trzeba ja przyhamowac. Robi sie to najlepiej podnoszac stopy procentowe i tym samym oprocentowanie kredytow dla bankow, firm i osob prywatnych. Aby stymulowac gospodarke, napedzac konjunkture i redukowac bezrobocie obniza sie stopy procentowe. Kredyty sa wtedy tansze i sprzyja to zwiekszaniu inwestycji. Na gieldzie akcji znana jest zasada „Dont´t fight the FED!“ - czyli „Nie walcz przeciw FED!“. Oznacza to, ze akcjonariusze w miare wzrostu stop procentowych sprzedaja posiadane akcje. Akcje tanieja. Stoi za tym oczekiwany spadek zyskow firm, ktore placac drozej za kredytowanie ich dzialanosci mniej zarabiaja. Odwrotna sytuacja wystepuje, gdy stopy procentowe maleja. Wtedy kredyty sa tansze i firmy uzyskuja wieksze zyski. Stad nie walcz przeciw FED to nie kupuj akcji, gdy stopy procentowe rosna, oraz kupuj akcje gdy stopy maleja.

 

3. Konsekwencje dlugotrwalego istnienia sztucznie zanizonych stop procentowych

 

Taka sytuacja jest oczywicie na reke kredytobiorcom, ktorzy na wyjatkowo korzystnych kondycjach uzyskuja kredyty. Kredyty konsumpcyjne sa wprawdzie drozsze, gdyz banki czyli wierzyciele nie uzyskuja od kredytobiorcow zabezpieczenia w wartosciach trwalych, ale kredyty hipoteczne na nabywane nieruchomosci osiagnely ekstremalnie niski poziom. Na przyklad w Niemczech osoby, ktory wziely jeszcze na poczatku 2017 roku kredyt hipoteczny na finansowanie zakupu nieruchomosci, musialy przy duzych sumach, przy 20-letnim okresie splacania placic tylko 2% efektywnego stalego oprocentowania. Gdyby w tym czasie przyszla inflacja, ich obciazenie roczne wynosiloby tylko 2% od pozyczonej sumy oraz odpowiednie raty splaty az do konca dwudziestoletniego okresu splaty dlugu! Nic dziwnego, ze zadluzenie osob prywatnych i firm stale rosnie. To samo dotyczy zadluzenia panstw europejskich.

 

Centralna regulacja stop procentowych dla wszystkich panstw strefy euro jest jednym z fundamentalnych bledow bedacych pochodna posiadania przez nie wspolnej waluty. Niektorym szkodza niskie stopy procentowe. Pojedyncze kraje nie moga juz same regulowac swoich stop procentowych w zaleznosci od specyficznych aktualnych sytuacji ekonomicznych ich gospodarek. Niektore z nich, majac przegrzana konjunkture, potrzebuja wyzszych stop (tak bylo w przypadku Irlandii), a inne, ktorych konjunktura wymaga wsparcia, potrzebuja nizszych stop procentowych. Jest to jeden z powodow, dla ktorych Polska nie powinna wstepowac do strefy euro. Bardzo dobrze i madrze postepuje obecny rzad, ze wstrzymuje sie z przyjeciem tej waluty! Bylby to nieodpowiedzialny krok, ktory by zdemontowal polska gospodarke i zahamowal jej rozwoj. Polska tak jak i Szwecja, czy Czechy ma sie dobrze bez tej nowej sztucznej waluty, w przeciwienstwie do cierpiacych Wloch, Hiszpanii, Grecji, Portugalii czy Finlandii, ktore odczuwaja negatywne konsekwencje mechanizmow zwiazanych z posiadaniem euro. Trzeba robic wszystko, aby Polska nie stala sie ofiara systemu euro!

 

Obecne czasy to raj dla kredytobiorcow a pieklo dla wlascicieli kapitalu. Ci ostatni nie dostaja nic albo minimalne odsetki za udostepniony innym osobom/bankom kapital. Niskie stopy procentowe utrzymywane przez ECB leza w interesie krajow - dluznikow. One nie poradzilyby sobie z obsluga dlugow, gdyby podwyzszono te stopy. Pozostaloby im jedynie ogloszenie bankructwa. A to doprowadziloby do rozpadu strefy Euro. Nic wiec dziwnego, ze Draghi, szef EBC utrzymuje juz tak dlugo sztucznie stope procentowa na tak niskim poziomie. Obliczenia ekonomistow pokazuja, ze wszystkie panstwa strefy Euro zarobily duzo na niskim oprocentowaniu ich dlugow. Ich obciazenie w splacie dlugow w latach 2010-2017 zmniejszylo sie przez to az o 1 bilion euro! W ten sposob, swiadomie czy nie, wprowadzane sa elementy systemu gospodarki quasi-planowej. Sztuczne wylaczenie funkcji informacyjnej stop procentowych prowadzi czesto do blednej alokacji kapitalu. Polityka ta nie stymuluje zadluzonych krajow do robienia reform czy do usprawniania polityki socjalnej. Sprzyja tylko dalszemu ich zadluzaniu sie.


 

Druga strone medalu tworza posiadacze kapitalu, oszczedzajacy na przeroznych kontach, w polisach ubezpieczeniowych. Oblicza sie, ze stracili oni w strefie euro w tych latach az 436 miliardow euro z powodu zbyt niskiego oprocentowania. W Niemczech zalamuja sie fundusze rentowe, ubezpieczeniowe, polisy na zycie, renty prywatne itd. Wlasciciele kapitalu nie otrzymuja nic za pozyczenie swoich pieniedzy! Przyczynia sie to tez w duzym stopniu do ubozenia klasy sredniej.

Finansowe akcje ratownicze swiatowych bankow centralnych FED, EBC, Bank of Japan poczawlszy od 2007 roku maja wszelkie cechy inflacjogenne. W tej sytuacji nie mozna wiec spac spokojnie, trzeba byc czujnym, tak aby nie pasc ofiara wielkiej polityki i zaleznych od niej bankow. Banki centralne sa prawdziwym zrodlem wydawaloby sie drzemiacej ale w rzeczywistosci istniejacej ukrytej inflacji. Pompuja one pieniedz w sytem gospodarczy, rozbudowujac swoje bilanse do nieznanych przedtem rozmiarow. Ratuja euro, zadluzone banki i panstwa, napedzaja wzrost gospodarczy niezreformowanych systemow gospodarczych (np. Grecja, Francja, Wlochy). Operuja niskimi stopami procentowymi, ktore sa nierealne, sztuczne, tak jak w gospodarce planowej. Malej inflacji nie czuje sie. A co z inflacja cen na dobra trwale? Do nich naleza ceny nieruchomosci zabudowanych i niezabudowanych i zwiazanych z nimi rosnacych szybko czynszow, zloto i inne metale szlachetne, dziela sztuki a przede wszystkim akcje. Tutaj tez widac wyrazna inflacje cen dobr materialnych i tworzenie sie balonow w tych obszarach gospodarki.


 

Teza o braku inflacji sluza EBC do utrzymywania sztucznych niskich stop procentowych. Pomagaja one przetrwac wszystkim panstwom-dluznikom, sa elixirem zycia. Kraje te moga nadal tanio zapozyczac sie i nie przeprowadzac reform, utrzymywac rozbudowane panstwo socjalne. EBC twierdzi teraz, ze sredniookresowa stabilizacja cenowa jest srednia z rat inflacyjnych ostatnich kilku lat. Jezeli w czterech kolejnych latach inflacja byly niska, to jej wzrost w nastepnych latach moze byc wyzszy, bo chodzi tutaj o sredniookresowa przecietna. Tym samym, jego zdaniem, jest uzasadnione utrzymywanie niskich stop procentowych, ktore sa zabojcze dla oszczedzajacych, firm ubezpieczeniowych, bankow, funduszy rentowych. Przy inflacji np. 2% oszczedzajacy powinien otrzymywac 2%-3% odsetek powyzej poziomu inflacji, czyli oprocentowanie wkladow powinno wynosic ca 5%. Teraz prawdziwa inflacja jest wyzsza niz te powyzsze 2%, a oszczedzajace podmioty, inwestorzy finansowi nie dostaja nic za ulokowane pieniadze. Ukryta inflacja w calej Europie jest jednak o wiele wyzsza, pisalem o tym szerzej w moim artykule:


 

Ukryta inflacja w Europie, http://www.blogmedia24.pl/node/78092


 

Obecnie gromadza sie nad nami ciemne chmury. Procesy ekonomiczne nie sa jednak tak latwe do utrzymania w ryzach jakby sie wydawalo. Juz teraz mowi sie o zmianie polityki niskich stop procentowych, aby wyhamowac przegrzana gospodarke, ktora osiagnela szczyt konjunkturalny. Dotyczy to tez Polski z uwagi na scisle zintegrowanie jej gospodarki w ramach UE, a przede wszystkim silne zwiazki gospodarcze z jej sasiadem i zarazem najwiekszym partnerem handlowym – Niemcami. Banki centralne wycofuja sie z ekspansywnej polityki monetarnej. FED podniosl juz nieznacznie stopy dwa razy. Teraz zaczyna sciagac pieniadze z powrotem z rynku, sprzedajac papiery wartosciowe. EBC ogranicza pompowanie pieniedzy w rynek, ale utrzymuje nadal tendencyjnie niskie stopy. A gdy ostatnie srodki kontrolowania gospodarki zawioda, prawa rynku pokaza swoja sile dzialania. Bedzie wtedy konieczne szybkie podnoszenie stop procentowych. To bedzie prowadzilo do niewyplacalnosci najbardziej zadluzonych krajow, gdyz ich dlugi beda rosly a zaciaganie nowych kredytow bedzie ze wzgledu na ich wysokie koszty utrudnione. Moze to sie zakonczyc ogromnym i glebokim swiatowym kryzysem ekonomicznym. Co to bedzie, gdy banki centralne zaczna sprzedawac z powrotem te podejrzane obligacje i pozyczki firm, aby sciagnac nadmiar pieniadzy z rynku ? Co stanie sie gdy nie bedzie na nie popytu? Zostana one po prostu w bilansach bankow centralnych i beda pelnic role zgnilych jajek, by potem zostac wymazane a koszty tej operacji poniosa podatnicy. Trzeba tez dodac, ze banki centralne nie martwia sie zbytnio inflacja, gdyz ta redukuje dlugi panstwowe. Jest to znany od lat trick inflacjonowania dlugow. Jezeli ona przyjdzie, to uwolni zadluzone panstwa od nabrzmialych dlugow.

 

W wielu publikacjach ekonomicznych mowi sie o nadciagajacym swiatowym crashu finansowym, ktorym maja byc dotkniete akcje, obligacje, instytucje finansowe i zadluzone gospodarki. Teraz zyjemy jeszcze spokojnie, ale kiedy moze sie to zdarzyc nie wie nikt. Jakie jest poslanie dla kredytobiorcow bez dostatecznego wlasnego kapitalu w tych czasach taniego pieniadza i tanich kredytow, najtanszych od 5 tysiecy lat? (Tutaj przedstawie wylacznie moje zdanie, kazdy zrobi to co uwaza sam za sluszne.) Rozsadne byloby brac nisko oprocentowane kredyty hipoteczne na kupno przeznaczonej dla siebie nieruchomosci, ze stalym oprocentowaniem na dlugi okres czasu, np. na 20 lat, wystarczajacy na calkowite splacenie pozyczonej sumy. Zadne kredyty ze zmiennym oprocentowaniem albo co gorzej w obcej walucie! Co moga robic posiadacze oszczednosci? Moga ulokowac je w tzw. dobrach trwalych np. w nieruchomosciach, przede wszystkim na zakup mieszkania, domu na uzytek wlasny, w zlocie i nnych szlachetnych metalach. Nie szkodzi, ze mowi sie o balonie na rynku nieruchomosci. Lepiej jest siedziec we wlasnym mieszkaniu/domu, niz trzymac w reku lub w banku papierowe pieniadze. Papieru mamy dosyc i jest bardzo tani, biorac pod uwage jego cene za kilogram. Akcje na obecnym poziomie sa juz za drogie, pociag juz odjechal, trzeba bylo do niego wsiasc osiem (2009) lub ewentualnie piec (2012) lat wczesniej. Obligacje, ktorych oprocentowanie roczne, np. w Polsce wynosi 1,5% przynosza moze troche odsetek, ale juz w obliczu obecnej rzeczywistej ukrytej inflacji sa niezbyt dobrym interesem, a w przypadku duzej inflacji przyniosa predzej czy pozniej duze straty.

 

4 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. @En passant

na dzisiaj w Polsce, jak w innych gospodarkach, mamy "tani pieniądz", który utrzymywany przez RPP w dyscyplinie, zaczyna jednak topnieć przez inflację wyższą, niż proponowane odsetki lokat.
Ciekawe, kiedy ta światowa bańka taniego pieniądza pęknie.
Na pewno warto teraz inwestować w majatek trwały, bo ten nie ulega inflacji, wręcz przeciwnie, im wyższa inflacja, tym zyskuje na wartości.

Czym tani pieniądz jest dla gospodarki krajów rozwijających się, to inny temat,

"Tani, obcy pieniądz wlewający się do gospodarki oddziałuje na nią
podobnie bez względu na to, jaki wehikuł służy za pompę tłoczącą ów
pieniądz do ekonomicznego ustroju państwa. Ową pompą może być eksport
surowców. Może być nim eksport zboża, jak w czasach I RP. Może być nim
„import” złota i srebra, jak w Hiszpanii w jej złotym wieku. Ale może
nią być również wehikuł zwany „unijnymi funduszami strukturalnymi” (albo
pochodzącym z druku pieniądzem uruchomionym na potrzeby tzw. „planu
Junckera”). Mechanizm oddziaływania na gospodarkę jest ten sam – silny
strumień taniego pieniądza zalewa lokalną gospodarkę, a ciśnienie owego
strumienia oderwane jest od jej kondycji. Z czasem to kondycja lokalnej
gospodarki zaczyna w coraz większym stopniu zależeć od owego ciśnienia,
uzależniając się od niego na wzór morfinisty łaknącego kolejnej dawki
leku dla odzyskania jasności rozumu. Dodatkowy strumień pieniądza
sztucznie, bezpodstawnie pobudza lub dołuje poziom kursu walutowego,
względnie utrzymuje go na poziomie nieodzwierciedlającym stanu
rzeczywistej kondycji lokalnej gospodarki oraz jej potencjału
produkcyjnego.  Saddam. Kaddafi. Saudowie. Chavez. Putin. Każdy z nich na bazie
taniego pieniądza pochodzącego zza granicy usiłował zbudować gospodarcze
mocarstwo. Żadnemu z nich się nie udało.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika En passant

2. @Maryla

Tak, Marylo, to sa sluszne spostrzeznia. Jak to wszystko bedzie sie rozwijac i w jakim tempie, dowiemy sie dopiero, gdy to zobaczymy. Oby tylko dobrze sie zakonczylo. Jestesmy tylko malym ziarenkiem w tym wszystkim. To robi sie tak skomplikowane i niekontrolowalne. Dziekuje za Twoj komentarz i pozdrawiam Ciebie serdecznie

En passant

En passant

avatar użytkownika En passant

3. Sensacja na rynku kredytow hipotecznych

Dunski najwiekszy bank Nordea proponuje kredyty hipoteczne na 20 lat bez oprocentowania, czyli zero procent. Warunki: tylko dla osob mieszkajacych w Danii, kredytobiorcy musza miec 20% wlasnego kapitalu i placic koszty dodatkowe. Razem wynosi takie efektywne oprocentowanie ca. 0,5%!

W Niemczech mozna dostac 15-letni kredyt na sume 400.000 € przy oprocentowaniu 1%. Trzeba splacac rocznie 3% pozyczonej sumy.

Do tego prowadzi sztuczna gospodarka planowa bankow swiatowych. Efektem jest wzrost cen akcji, zlota, dziel sztuki oraz oczywiscie nieruchomosci. Rosna tez czynsze mieszkaniowe, gdyz inwestorzy kupujac drozej mieszkania zadaja wyzszych czynszow.

S.S.

En passant

avatar użytkownika En passant

4. Tanie kredyty a ceny i zakupy nieruchomosci

W UE duzo inwestorow kupuje na kredyt wiele ilosci nieruchomosci. Jezeli dostana dobre warunki finansowania, np. ponizej 1%, to kupuja dobre nieduze mieszkania, przede wszystkim w duzych aglomeracjach, miastach uniwersyteckich. Kredyt jest brany na kupno i na koszty dodatkowe (oplaty notarialne, podatek gruntowy. wpisy hipoteczne). Mozna wiec obyc sie bez wlasnego kapitalu. Banki wola dac nisko oprocentowany kredyt i nie placic kary za przechowywanie pieniedzy w EBC, ktora wynosi minus 0,5%. Poniewaz oprocentowanie jest bardzo niskie, mozna przy pomocy wplywajacych czynszow od lokatorow oplacac zarowno to niskie orocentowanie jak i splacac kredyt. Idea jest: lokator splaca zaciagniety przez inwestora kredyt. Jezeli ktos kupi 20 takich mieszkan bez wlasnego kapitalu, to np. po 15 - 20 latach staja sie one jego wlasnoscia bez zaangazowania wlasnych pieniedzy. Zalozeniem calej operacji jest: trzeba wynegocjonowac u bankow dlugie 15-letnie lub 20-letnie kredyty hipoteczne oraz trzeba miec stale lokatorow. Pustostany szkodza. Jest to np. w Niemczech mozliwe.

Pozdrawiam

S.S.

En passant