Jak zgnil Rzym (II)

avatar użytkownika Tymczasowy

Po podbicu Etruskow, a pozniej innych plemion zamieszkujacych Italie, jeszcze za Republiki, Rzym zdolal podbic calkiem duzy kawal owczesnego swiata. Pozniej, juz za Cesarstwa, czyli od poczatku nowego tysiaclecia, uzupelniono i tak juz duzy organizm panstwowy.Na wschodzie siegal Morza Kaspijskiego (Armenia) i granice stanowila  rzeka Eufrat, a na polnocnym wschodzie granice oparto o rzeki Ren i Dunaj. Na wyspach brytyjskich rzymskie legiony dotarly do granicy ze Szkocja. Sprawne cesarstwo wybudowalo wiele setek kilometrow murow granicznych i wiele twierdz uzupelniajac w ten sposob naturalne granice w postaci gor i rzek. Wybudowano tez kilkanascie tysiecy kilometrow kamiennych drog.

Cesarstwo prosperowalo, bogacilo sie i roslo w sile. W owczesnym swiecie byl to, uwzgledniajac wszystkie poprawki, raj na ziemi. Po zbudowaniu zrebow Cesarstwa zrezygnowalo z podbojow i nastawiono sie na obrone. Dzieki temu przez dwa wieki panowal pokoj.

Szczegolnie kwitlo miasto Rzym. To przede wszystkim tam kierowala sie struga pieniedzy z podbojow oraz opodatkowanych prowincji. Poltoramilionowe miasto bylo  cudem architektonicznym. Pieknem przewyzszalo niektore dzielnice dzisiejszych duzych miast zachodnioeuropejskich.

Utrzymanie pokoju i prosperity w niebezpiecznych czasach bylo zasluga armii, czyli legionow. Wielu do dzis uwaza, ze byla to najgrozniejsza machina wojenna wszechczasow. Jej przewaga nad innymi polegala na stworzeniu sprawnie dzialajacego systemu. O ile przeciwnicy, czyli wojsko barbarzyncow, bylo zlepkiem roznych wojownikow prowadzacych okazjonalnie wojny miedzyplemienne, to Rzymianie stworzyli profesjonalna armie liczaca w szczytowym okresie pol miliona zolnierzy skupionych w  68 legionach. W wiekszosci stacjonowali oni w prowincjach broniac granic.

W odroznieniu od bezladnie walczacych barbarzyncow, legiony byly organizacja przewyzszajaca innych poziomem sztuki wopjennej na poziomie operacyjnym i taktycznym. Legion liczyl 4 800 zolnierzy i byl jakby odpowiednikiem dzisiejszej dywizji. Skladalo sie nan 10 kohort po 480 ludzi (odpowiedniki dzisiejszych batalionow), ktore z kolei dzielily sie na 6 centurii po 80 zolnierzy. Legion atakowal najpierw tworzac szachownice, ktorej skladnikami byly oddzielnie maszerujace kohorty. Pozniej ustawialy sie one w kilka linii.

Precyzyjnie przeprowadzane manewry na polu walki  wymagaly wyszkolenia. Zolnierze cwiczyli dwa razy dziennie przez caly okres dwudziestoletniej sluzby.  Do tego celu uzywali obciazenia wiekszego od ich normalnego sprzetu. Stalym elementem byly takze biegi na 5 km. Nic dziwnego, ze zawodowcy gromili amatorow z latwoscia. Sama walka wrecz nie byla zadna filozofia, po prostu kryjacy sie za duza, wypukla, drewniana (sklejka) tarcza, zolnierz wykonywal w tlumie glownie ruch dzgania. Wytrzymalsi w tym cwiczeniu wygrywali, slabsi zascielali swymi cialami pole bitwy.

Z czasem, wraz z powiekszaniem sie obszaru Cesarstwa  rosla liczba legionow i ich jakosc spadala gwaltownie. Najpierw, jeszcze za czasow republikanskich, tylko patrycjusze mogli dostapic zaszczytu sluzby. Pozniej pozwolono plebejuszom. Dochodzily wojska pomocnicze, glownie lucznicy i jazda, w ktorych sluzyli zolnierze z podbitych plemion w Italii. Nawet na samym poczatku, czyli w okresie tworzenia armii Rzymu przez pierwszego cesarza Augusta (27 r. p.n.e. - 14 r. n.e)  60% stanowili Rzymianie. A pozniej zaciagano tez bylych niewolnikow, a wreszcie barbarzyncow, najczesciej Germanow. Ci wracali pozniej do swoich i przekazywali nabyte umiejetnosci. Doszlo do tego, ze Rzymian nie bylo wiecej w legionach niz kilka procent.

Tymczasem na wschodzie, od Chin po Ren i Dunaj kotlowaly sie rozne ludy koczownicze. Nie sialy one i  nie oraly. Dysponowaly stadami koni, bydla i wozami. Przemieszczaly sie z jednego wielkiego pastwiska na drugie przynajmniej dwa razy do roku. Czesto dochodzilo kolizji z innymi plemionami i ludami, na ktore trafiali. W zwiazku z tym, by przetrwac, musieli byc dobrze wyszkoleni w wojowaniu. Od dizecka umieli sprawnie jezdzic na koniach, pozniej uczyli sie strzelac z krotkich lukow. byli silni i wytrzymali.

Bylo ich wiele; Hunowie, Sarmaci, Scytowie, Goci i inni. Fala po fali przesuwali sie na zachod. Jedni podbijali drugich. Pozniej przychodzili nastepni i po podbicu zwyciezcow, asymilowali sie. A potem przyjezdzali na koniach nastepni i proces sie powtarzal. Klimat na terenach wschodniej  Europy w wiekach II i III byl wilogotny, wiec nie bylo presji. Zmienilo sie to IV w.n.e. gdy przyszly susze. Koczownicze plemiona ruszyly na zachod i  dotarly pod koniec III wieku A.D. do granic cesarstwa. Tam dolaczyli do Germanow nekajacych od dawna strefe przygraniczna.

W literaturze przedmiotu dominuje przekonanie, ze duzym bledem Cesarstwa byl niemal kompletny  brak zapalu Cesarstwa do romanizacji Germanow. Gdyby ich sie spacyfikowalo i zasymilowalo, to byliby mniej grozni w przyszlosci. Jednakowoz, trudno bylo znalezc jakis innyc powod do podbicia dzikusow. Germanie zyli po lasach w smrodzie i ubostwie. Gniezdzili sie w chatach i  ziemiankach. Handlu nie uprawiali, gdyz nie za bardzo m ieli czym, a i siec drog byla nadzwyczaj mizerna.Sztuki nie rozwijali. skrzykiwaly sie incydentalnie rozne plemiona, by oblupic jakiegos sasiada. Szefem byl ten, kto dowodzil zbieranina wojskowa. Nie mozna bylo tego nazwac organizacja panstwowa. w jakichs mitycznych rozwazaniach utrzymywali, ze ich kobiety byly nad wyraz cnotliwe, czego nie potwierdzaja inni badacze.

O ile dotad legiony stacjonujace na granicach dwaly sobie rade, w ostatecznosci uciekajac sie do pomocy legionow rezerwowych, to tym razem wystapila nowa jakosc. Bylo ich zbyt duzo, potrafili dobrze walczyc, a jednoczesnie legiony byly cieniem samych siebie z dawnych lat. Praktycznie byly to legiony rzymskie w formalnym sensie. W rzeczywistosci zolnierze pochodzili z krajow barbarzynskich. Do tego, rozklad moralny, topniejaca populacja rzymska, krancowe nierownosci spoleczne, spowodowaly, ze nie mozna bylo liczyc na wsparcie ludnosci. Trudno ja nazywac nawet rzymska, bo barbarzyncy mnozacy sie jak kroliki w granicach Imperium wygrali demograficznie.Gdyby byli to normalni obywatele, patrioci, to organizm panstwowy dalby sie obronic.

Pierwszym, bardzo duzym  plemieniem, ktoremu w calosci w calosci Rzymianie pozwolili sie osiedlic na terenach Cesarstwa byli Wizygoci. Najpierw podbili Dacje. Pozniej probowali najazdow na inne prowincje rzymskie, ale ich odparto. Wreszcie, gdy w 377 r. znalezli sie w krytycznej sytuacji napierani przez Hunow, poprosili cesarza o pozwolenie przekroczenia Dunaju. Uzyskali na to zgode.

Pod koniec jedni barbarzyncy bronili Rzymu przed innymi. W 402 r. zmierzajacego na Rzym armie wizygockiego wodza Alaryka zwycieza Stilcho, stojacy na czele Wandalow. Wizygoci ponawiaja inwazje i w 409 r. tylko dlatego nie zdobywaja Rzymu, bo dostaja ogromny okup. Mimo to ponawiaja w 410 r. i pladruja miasto. Zas w 455 r. Wandale rabuja miasto jeszcze staranniej. W rok pozniej wladze w Rzymie przejmuje Germanin Ricimer (466-475) i osadza na tronie krotka serie cesarzy. Odoaker, nastepca Ricimera, wysyla ostatniego cesarza  Romulusa Augustusa wraz zmatka na prowincje. Dobry z niego chlop, bo mogl odciac glowe, a dal suta wyprawke, by byly cesarz niegdys poteznego imperium mogl sobie zyc dostatnio. Tak zakonczylo swoj zywot cesarstwo. Mija kilkanascie lat kilkanascie lat bezkrolewia i wreszcie w 491 r. Got, Teodoryk zostaje krolem Rzymu. Zakwitl pek kwiatow - Germanie zajeli Italie, Wizygoci podbili Hiszpani, Wandalowie osiedlili sie w prowincjach polnocnoafrykanskich, Galie zajeli Frankowie, a Brytanie, Anglowie i Saxoni.

Zakonczyl sie eksperyment wielokulturowosci na wielka skale. Populacja  Rzymu spadla do 17 tysiecy. Chwastami zarosly i kurzem pokryly sie miejsca bedace kiedys swiadectwem wielkosci i chwaly. Europa Zachodnia weszla w okres Ciemnej Epoki (Dark Ages), czyli zapasci cywilizacyjnej, ktora trwac miala pol tysiaca lat. 

 

7 komentarzy

avatar użytkownika Tymczasowy

1. https://youtu.be/Ndh3b9wC-A0

avatar użytkownika Tymczasowy

2. https://youtu.be/kkgjiCKHvoY

avatar użytkownika Maryla

3. Tymczasowy

i stąd winien płynąc morał dla współczesnych miłośników multikulti. A może właśnie o to chodzi NWO? Globalne wyniszczenie , bo zgodnie z ich religią, to roboty zastąpią buntowniczych ludzi.

"Zakonczyl sie eksperyment wielokulturowosci na wielka skale.Populacja Rzymu spadla do 17 tysiecy. Chwastami zarosly i kurzem pokryly sie miejsca bedace kiedys swiadectwem wielkosci i chwaly."

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika UPARTY

7. @szanowny autor

Ponieważ niezbyt dobrze posługuje sie internetem, to nie wiem jak uzupełnić wpis autora o mauzoleum Teodoryka w Rawennie. Jest to ciekawa budowla, bo został w niej umieszczony jeszcze do niedawna (tzn do lat 70-tych XX, kiedy były pisane książki z których o tym wszystkim wiem a stanu obecnego nie znam) najcięższy w historii element budowlany, czyli kopuła. Otóż Germanie nie potrafili konstruować kopuł, które były w tym czasie modne. By nie musieć korzystać z miejscowych majstrów Teodoryk postanowił wykuć kopułę z jednego bloku kamiennego i przykryć nim mauzoleum. Nie duże, bo nie duże ale zawsze. Kopułę wykuli kamieniarze w Puli, na półwyspie Istria a później przewieziono ją do Rawenny. Nie wiem jak ją transportowano, jeśli lądem to ok. 300 kilometrów, jeśli morzem to było trochę łatwiej ale nie wiadomo czy było to w ogóle ówcześnie możliwe. Historycy bowiem nie znali innego przypadku transportu morskiego tak dużego elementu i co więcej nie zachowały się żadne wzmianki, nie mówiąc o śladach materialnych tak dużego statku.
Dlaczego o tym piszę. Otóż to dokonanie pokazuje istotę barbarzyństwa. Teodoryk, przywódca barbarzyński hord miał swoje ambicje i chciał być jak Rzymianin. Dorobek przynajmniej techniczny Rzymu był dla niego pożądaniem i punktem odniesienia, on wstydził się swojego prostactwa a kopuła na mauzoleum była jednocześnie programem politycznym i społecznym.
Obecny zaś najazd na Europę i jej kapitulacja pod pozorem konieczności pomocy humanitarnej jest zupełnie czymś innym. Po pierwsze najeźdźcy samodzielnie nigdy by do Europy nie doszli, bo nie potrafili by się zorganizować, po drugi nie mają w ogóle szacunku do dorobku kulturowego i techniczne Zachodu. Ne mają też oczywiście żadnego pozytywnego programu politycznego. Ich zdaniem smartfony rosną na drzewach w klimacie chłodniejszym niż na Saharze, ale nie ma się co dziwić, bo tam nic nie rośnie. Z drugiej strony obecna Europa to dawno już upadłe imperia. One upadły już w połowie ubiegłego wieku, ponad 50 lat temu. Praktycznie nie ma już wśród aktywnych społecznie ludzi, którzy by pamiętali jak to jest być wolnym wojownikiem, przedsiębiorcą, wynalazcą, czy choćby podróżnikiem. Nie ma więc co tak na prawdę przejmować. Bo trzeba pamiętać, że mniej więcej w tym samym czasie co likwidowały się imperia zmieniły się zasady funkcjonowania nauki. Zamiast samodzielnych laboratoriów należących do wynalazców zaczął być wprowadzany system grantów, który w praktyce wymaga dostępu do cudzego laboratorium, a to zupełnie co innego, bo to właściciel laboratorium decyduje o kierunku prac i staje się właścicielem wynalazku. Wynalazca przestaje być pasjonatem a staje się zwykłym pracownikiem. Tak więc personalistycznego zachodu już nie ma, natomiast Rzym jednak był i jego wschodnia odnoga istniała jeszcze 800 lat.
Do tego kwestie religijne, ale porównanie sytuacji religijnej obecnej z tą sprzed półtora tysiąca lat jest zbyt skomplikowane by jednym zdaniem coś na ten temat powiedzieć.
Do tego jeszcze kwestie ekonomiczne. Otóż po służbie wojskowej każdy legionista miał zagwarantowane własne gospodarstwo. Kawałek ziemi i chałupkę. Około I w po Chrystusie okazało się jednak, ze nie ma już wolnych ziem i dla Rzymian służba w legionach stała nieatrakcyjna. Stąd konieczność dopuszczenia do służby barbarzyńców. No i jeszcze zaraza, a w zasadzie dwie, które spustoszyły Imperium a nie przetrzebiły barbarzyńców.
Ale największą różnicą jest to, że barbarzyńcom Rzymianie imponowali a obecnym najeźdźcom juz Europa nie imponuje.
Gdy im imponowała, to starali sie i u siebie naśladować europejczyków a teraz mają ich w pogardzie. To bardzo istotna różnica

uparty