83 MIESIĘCZNICA SMOLEŃSKIEJ KATASTROFY - DZIEŃ PRZEŁOMU
*
Dzisiaj zdarzył się pierwszy dzień prawdy, dzień w którym Polska powiedziała Europejczykom jaka jest nasza misja. Mówiąc prawdę zmieniamy historię. Prawda konieczna jest do wyjaśnienia tajemnicy smoleńskiej, prawda potrzebna jest w europejskiej polityce, prawda niezbędna jest w sprawowaniu władzy we wszystkich instytucjach Unii Europejskiej, bez prawdy, prawa i rzeczywistej sprawiedliwości Europa nie nie przetrwa.
Europa musi się zmienić, europejskie elity muszą zrozumieć rzeczywistość, muszą zrozumieć prawdę o najważniejszych procesach współczesnej cywilizacji. Musi nastąpić koniec globalnego chowania głowy w piasek. Polska ogłosiła wszystkim - przyszedł czas by skończyć z kłamstwem w codziennym życiu publicznym Europy.
I będzie klęska tych, którzy są łotrami.
* * *
* * *
- michael - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
15 komentarzy
1. Musi nastąpić koniec globalnego chowania głowy w piasek
michael
2. 10 03 2017 - Anita Czerwińska
Do tego trzeba pełnej mobilizacji nie tylko rządzących, ale i mobilizacji społecznej. Pokażmy ją 10 kwietnia. Bądźmy solidarni z tymi, którzy zginęli. Bądźmy z tymi, którzy chcą prawdy.
michael
3. Jarosław Kaczyński - I będzie klęska tych, którzy są łotrami
To, co dzieje się w Teatrze Powszechmym, to atak na kulturę i wartości - to, co tu się dzieje, to atak na Polskę. Żadne krzyki tu nie pomogą, my tu będziemy i my tu zwyciężymy. Będzie wolna Polska. Będzie prawda o Smoleńsku. I będzie klęska tych, którzy są łotrami i którzy czymś tu rzucają. Przegracie do końca, Polska zwycięży.
michael
4. Stanisław Janecki
Takiej lawiny głupot, nonsensów i absurdów, jakie słyszymy po wyborze Donalda Tuska na drugą kadencję nie było od lat. Zacząć trzeba od domniemanej kompromitacji polskiego rządu i premier Beaty Szydło oraz ujawnienia jakiejś strasznej prawdy o Polsce, która została odkryta 9 marca 2017 r. Wiele państw UE w przeszłości w różnych sprawach spierało się (z lepszymi lub gorszymi skutkami) z pozostałymi członkami, najczęściej była to Wielka Brytania, a chyba najbardziej drastycznie i bezwzględnie postępowano wobec Grecji (i to w sprawach dotyczących bytu milionów ludzi), i nikomu nie przyszło z tego powodu mówić o kompromitacji, rozłożeniu na łopatki czy klęsce. W UE takie wojenki się toczą, choć najczęściej pod dywanem. Wyboru przewodniczącego Rady Europejskiej trzeba było dokonać w świetle reflektorów, więc sprawa stała się publiczna. Ale tylko tyle. Sprzeciw Polski wobec kandydatury Tuska był oczywisty, opisany i uzasadniony (...), więc konfrontacja na szczycie 9 marca 2017 r. była spodziewana i zapowiedziana. Znane było też z góry przybliżone poparcie dla Tuska, nawet w wariancie 27:1. I znane były motywacje przywódców popierających obecnego przewodniczącego Rady Europejskiej. Nawet sprzymierzeńcy Polski, w tym Viktor Orban, uznali sprawę wyboru Tuska za drugorzędną dla siebie, niewartą tego, żeby toczyć boje czy nawet spory. Oczekiwanie, że w drugorzędnej kwestii będą podejmować decyzje narażające ich na spory czy choćby niewygodne tłumaczenia, byłoby naiwnością.
To naprawdę nie była sprawa gardłowa.
(...)
Ci, którzy poparli Tuska wbrew woli Warszawy uznali, że na razie to ich nie dotyczy, tym bardziej że rola przewodniczącego Rady Europejskiej to iluzoryczna władza, bez porównania mniejsza od tej, jaką ma przewodniczący Komisji Europejskiej. Ale to nie znaczy, że rządy tych państw się nad tym precedensem nie zastanawiają i nie wyciągają wniosków na przyszłość. Szczególnie rządzący (i pretendenci do władzy) w Holandii, Francji, Niemczech i Włoszech, gdzie w 2017 r. odbędą się wybory (we Włoszech to nie jest jeszcze przesądzone, ale spodziewane). Nawet jeśli po wyborach nie będą rządzić Partia Wolności Geerta Wildersa w Holandii, Marine Le Pen i jej Front Narodowy we Francji, koalicja socjaldemokratów z zielonymi i postkomunistami w Niemczech czy Ruch Pięciu Gwiazd Beppe Grillo we Włoszech, te kraje będą prowadzić inną politykę niż dotychczas, bo będą musiały. Także na poziomie instytucji Unii Europejskich. I wtedy ci, którzy teraz popierali Tuska wbrew polskiemu rządowi, będą mieli znacznie większe żaby do połknięcia.
I wtedy się okaże, kto się śmieje ostatni.
http://wpolityce.pl/polityka/331000
michael
5. Komentarz polityczny
Poproszony o odniesienie się do twierdzeń opozycji, że ofensywa polskiego rządu w Brukseli była wynikiem braku realizmu, Jarosław Kaczyński stwierdził:
http://wpolityce.pl/polityka/331009
michael
6. Czy Polska zemści się za porażkę?
Maryla zauważyła "Wątpliwości niemieckiego "Die Welt" - Czy Polska zemści się za porażkę?
link
Na ogół ludzie myślą i oceniają innych po swojemu. Głodnemu chleb na myśli. A przecież nam o żadną zemstę nie chodzi. Nawet przeciwnie. Zakładam, że jesteśmy w stanie zaprzyjaźnić się z Niemcami. Bez problemu. Chyba, że konkretny Niemiec jest łotrem.
A podchodząc do sprawy poważniej, Feliks Koneczny uznał kiedyś Królestwo Pruskie za przynależne do cywilizacji turańskiej, razem z Cesarstwem Rosji. To jest ta sama cywilizacja winy, kary i zemsty. Oni po prostu tak myślą i pojąć nie potrafią naszej chrześcijańskiej mentalności, wyrosłej w cywilizacji miłosierdzia i szacunku człowieka do człowieka.
Może dlatego ta obłędna totalna opozycja nieustannie świruje o nienawiści. To jest jądro, to jest istota ich cywilizacji, która wyroiła się wściekłym ogniem rewolucji francuskiej w końcu osiemnastego wieku. Oni są jak jak oszalałe pszczoły, dla których mowa nienawiści jest ich naturalnym językiem, jest ich naturą.
Niesiołowski & Wołek dream.
Taka jest prawda o konflikcie pomiędzy cywilizacją miłości a cywilizacją pogardy.
michael
7. Buziaczki
http://wpolityce.pl/swiat/331036
michael
8. Jak sfinansować program mieszkaniowy?
Depozyty bankowe ludności sięgają 700 mld zł, a sporo pieniędzy Polacy trzymają w zakamarkach domowych. Jakby nawet niewielka część naszych oszczędności została wykorzystana na finansowanie mieszkalnictwa, to byłby to bardzo silny impuls kapitałowy do rozwoju budownictwa i całej polskiej gospodarki – mówi „Codziennej” wiceprezes zarządu BGK Nieruchomości Włodzimierz Stasiak.
Deficyt mieszkań w Polsce jest ogromny. W zależności od przyjętych kryteriów jest on szacowany od 500 tys. do nawet ponad 3 mln mieszkań. Problemem jest nie tylko brak mieszkań, ale też to, że spora część użytkowanych obecnie lokali mieszkalnych jest nadmiernie zagęszczona i nie spełnia standardów technicznych. O skali niedoboru świadczy liczba mieszkań przypadająca na 1000 mieszkańców. W Polsce wskaźnik ten wynosi około 360 mieszkań, przy średniej unijnej ponad 430 mieszkań. Jeszcze bardziej wymowną statystyką, obrazującą warunki mieszkaniowe, jest powierzchnia mieszkalna przypadającą na mieszkańca. W Polsce ten wskaźnik wynosi 27 mkw., przy średniej europejskiej wynoszącej ponad 40 mkw. Ale i ta statystyka nie oddaje w pełni sytuacji mieszkaniowej polskich rodzin, gdyż jest zawyżona przez domy jednorodzinne na wsi i w małych miastach.
Obecnie w konsultacjach społecznych jest projekt ustawy o tzw. REITach (Real Estate Investment Trust), czyli funduszu wspólnego inwestowania w nieruchomości, w którym większość wypracowanych zysków trafia do jego udziałowców.
Czy wprowadzenie tego typu instrumentów mogłoby pomóc w realizacji programu mieszkaniowego?
http://niezalezna.pl/95230
michael
9. Postawa i status "środków masowego przekazu" w Polsce jest zły.
Ich stan jest zły a nawet fatalny. Można zaryzykować twierdzenie, że nie ma polskich mediów - są tylko antypolskie. Codzienna praktyka takich przekaziorów pokazuje, że wszystkie niby prywatne stacje telewizyjne i wydawnictwa prasowe walczą z polska administracją rządową w granicach państwa Polskiego i poza wszelkimi granicami. Nie tylko poza wszystkimi granicami terytorialnymi, ale i poza wszelkimi granicami przyzwoitości.
Antypolskie, wrogie Polsce wredne media to niestety główny nurt, gorliwy na służbie tak zwanej totalnej opozycji, która nie jest żadną opozycją. Jeszcze raz powiem:
Tak zwana totalna opozycja nie jest żadną opozycją, jest agresorem.
Partie polityczne PO, .N, PSL oraz główny nurt mediów, to odziały wojsk napastnika, który wkroczył na terytorium Polski i realizuje zadania bojowe w wojnie.
Co z tego, że jest to tylko wojna hybrydowa?
Co z tego, że może nawet jest to tylko wojna informacyjna?
Otóż nic z tego i żadne tylko.
Skutki i cel tej wojny jest taki sam jak w każdej wojnie.
CELEM JEST ZNISZCZENIE POLSKI.
Dokładnie tak samo jak to było 1 września 1939 roku. Zwracam uwagę - wtedy jesienią 1939 roku uderzenie zbrojne także zostało poprzedzone fazą wojny informacyjnej.
A jak w warunkach tej wojny zachowują się polskie media?
Oto jest pytanie.
Otóż twierdzę, że marnie.
Tak zwane prawicowe media zachowują się dziwnie. Powiedzcie mi, jak mogę nazwać zachowanie niby naszych mediów, które udają, że tej wojny nie ma?
Jak mogę nazwać działanie redaktorów, którzy nie nazywają kłamstwa kłamstwem i próbują jak gdyby nic, "normalnie" rozmawiać z ordynarną prowokacją?
Jak można ocenić "nasze media", które uczestniczą w informacyjnej napaści na Polskę, wtórując napastnikowi w jego działaniach wojennych, skwapliwie podejmując się roli "kulturalnego rozmówcy"?
michael
10. Zamiast milczeć albo gadać byle co...
Można działać... "Być może wysoka akceptacja wojsk sojuszniczych związaną jest także z tym, że bardzo długo, przez osiem lat rząd Donalda Tuska mówił, że obecność tych wojsk w Polsce jest nierealna i że co najwyżej będą one w Polsce mogły prowadzić manewry, ale nigdy nie będą stacjonowały na stałe. Okazało się, że jest inaczej, że ten pesymizm i defetyzm, ta wszechogarniająca niemożność to po prostu zasłona dymna dla faktycznej niechęci przeciwstawienia się Moskwie. Więc ludzie odetchnęli, że wreszcie ktoś zabrał się za działania na rzecz bezpieczeństwa kraju."
michael
11. Problem w tym - co robić?
Jest to zadanie odrobinę trudniejsze od codziennego utyskiwania. Podałem wyżej tylko dwa przykłady tego co trzeba zrobić, albo nawet tego co jest robione, przykłady konkretnego działania. Mieszkania i Obrona Narodowa. Maryla w swoich prawie non stop prezentowanych raportach podaje po kilkadziesiąt przykładów takich "zdarzeń". I nie są to "ewenty" w rozumieniu pudelka albo towarzyskich salonów III RP. To są fakty, to są konkrety.
Faktów i spraw, którymi koniecznie trzeba się zająć jest tysiące!
I co?
michael
12. Współczesny patron Unii Europejskiej, Manifestu z Ventotene,
powiedział kiedyś co następuje:
michael
13. elig - Czy Angela Merkel strzeliła sobie w stopę?
Strategie są planowane na wiele lat, czasem nawet kilkadziesiąt. Taki jest sens działań strategicznych. Nie można tego robić inaczej. Przytłaczająca większość tak zwanych analityków politycznych, politologów rozważa konsekwencje wszelkich zdarzeń, w czasowej skali jednego, dwóch, co najwyżej kilku dni, no może pomyśli o wpływie tych zdarzeń na wyniki najbliższych sondaży opinii publicznej.
Tymczasem polityka pociąga za sobą bardzo rozległą dziedzinę długoterminowych skutków z bardzo wielu sfer życia społecznego, które mogą wywierać wielki wpływ na jakość życia obywateli, na gospodarkę, bezpieczeństwo narodowe, na bardzo wiele bardzo ważnych dziedzin bytu narodowego. To są często sprawy życia i śmierci, to są sprawy na miarę wojny i pokoju.
Strategiczna gra w polityce narodowej jest więc sprawą wielkiej mądrości i ogromnej odpowiedzialności. Podejrzewam więc, że ani pan Schetyna, ani pan Tusk pojęcia o tym nie mają. Jestem także pewien, że Pani Merkel doskonale o tym wie, a także już orientuje się, że tym razem była zbyt spontaniczna i mocno przeholowała. Wie także, że zaufała nie tym ludziom co trzeba. Wie, że nie doceniła i pana Kaczyńskiego i pani Szydło.
A więc, gra się dopiero zaczyna, Niemcy już wiedzą, że palnęli sobie w stopę, a zapowiedź Jacka Saryusza-Wolskiego, że to nie koniec wprowadza nas w bardzo ciekawą rozgrywkę.
http://blogmedia24.pl/node/77165
michael
14. Konferencja prasowa Pani Premier Beaty Szydło 10.03.17
https://www.youtube.com/watch?v=OBO7k2A1vRE
michael
15. HARMONOGRAM PROWOKACJI
TVN powiela fejk newsa „Rzeczpospolitej”. Internauci oburzeni manipulacją medialną
http://niezalezna.pl
https://twitter.com/DemaskatorProp/
michael