Europa zroznicowanej integracji

avatar użytkownika Tymczasowy

 Wyglada na to, ze po dlugim okresie wahan i prob, elity Unii Europejskiej podjely decyzje co do niesfornej Polski i Wegier oraz innych sklaniajacych sie w tym samym kierunku. Pomysl nosi nazwe "Europy roznych predkosci". Nie jest on nowy, bo problem nierownomiernego rozwoju roznych krajow nalezacych do UE istnial od dawna i szukano jakichs rozwiazan. Pierwszy byl w roku 1975 premier Belgii L.Tindemans. Kraje UE moga isc w tym samym kierunku, choc w roznym tempie. Pozniej pojawily sie inne, zblizone koncepcje. Co wiecej, juz sa funkcjonujace elementy tej idei, jak okresy przejsciowe oraz klauzule ewolucyjne.

Na zyczliwosc wladz UE wobec Polski nie mozna liczyc, wiec do Europy zroznicowanej integracji nalezy podchodzic ostroznie. Bez wzgledu jak sprawy sie potocza, warto brac pod uwage najgorsza wersje. A jezeli tak, to popatrzmy na harmonogram. Najpierw w dniu 25 III 2017 r.  (rocznica Traktatow Rzymskich) wladcy Unii puszcza wiecej farby. Bedzie mialo to na celu zapoczatkowanie publicznej dyskusji w roznych krajach, w roznych miastach. W oparciu o nie we wrzesniu 2017 r.Juncker przedstawi  dalsze koncepcje, a w grudniu 2017 r. Komisja Europejska przejdzie do konkretow, czyli do dzialan. I do tego wlasnie czasu wladze w Polsce beda mialy jeszcze oddech. Pozniej, ktoz to wie? Czyli jest jeszcze prawie 9 miesiecy na szybkie przeorywanie Polski reformami. Nadaktyna i szkodliwa wladza sadownicza bedzie juz uporzadkowana. Pewnie sprawa porzadkowania wlasnosci mediow (prasa,TV) bedzie mocno zaawansowana. Moze cos jeszcze. Na geniusz dr Jaroslawa Kaczynskiego zawsze mozna liczyc, czego ostatnio dowiodl szach prowadzacy byc moze do mata w sprawie obsady stanowiska prezydenta Rady Europejskiej. 

W dniu 1 III 2017 r. KE opublikowala dokument pt.: "White paper on the future of Europe. Reflections and scenarios for the EU27 by 2015." A w nim piec niby rozpatrywanych wariantow. Pisze: "niby", bo nawet slepy nie moze nie zauwazyc, ze to pic na wode, bo jeden z nich zostal juz wybrany, co wrecz za szybko, oglosila kanclerz A. Merkel i premier Holland przy entuzjastycznym poparciu Wloch i Hiszpanii. Dokladniej, jest to wariant nr 3, czyli: "Those who want more, do more" (Ci, ktorzy chca wiecej, robia wiecej). Niby nie jest on skrajny, czyli ani zapowiadajacy jedynie kontynuacje wariant nr 1 (Carrying on - Kontynuacja), ani najbardziej "integracyjny" czyli wariant nr 5 ("Doing much more together" - "Robic wspolnie znacznie wiecej"). Jednak jest on wystarczajaco wredny, by przyjrzec mu sie z bliska.

Przyjety (przeciez nie ma co do tego watpliwosci) wariant opisany jest na dwoch stronach (20-21) wspomnianego dokumentu. Tak wiec, jak we wszystkich innych, zachowany zostaje wspolny rynek i strefa Schengen (przy roznych poziomach kontroli). Niby zapewniona jest swoboda krajow czlonkowskich. Kto chce wiecej Europy, ten ja dostaje, a inni pozostaja na poziomie integracji przez siebie akceptowanym. W Unii beda sie tworzyly swoiste "kolka zainteresowan", nazywane "koalicjami  chetnych". Jedni skoncentruja sie na obronnosci (wojsko), inni na  bezpieczenstwie wewnetrznym, a jeszcze inni na podatkach i polityce spolecznej. Jak ladnie to brzmi, jest nawet punkt:"No single migration or asylum policy", czyli nie bedzie narzucania norm postepowania w sprawie traktowania uchodzcow. Dobrze brzmi tez punkt: "Prawa obywatelskie wyprowadzone z praw Unii Europejskiej beda sie roznic w zaleznosci od tego czy zyja oni w krajach, ktore wybraly mozliwosc robienia wiecej".

No i tyle dobrego, bo sa jeszcze inne punkty.  Przede wszystkim, nowe, dodatkowe budzety beda tworzone dla tych panstw, ktore "chca wiecej". Czyli sumy pieniedzy dla pozostalych panstw zostana okrojone.

Nie bedzie litosci dla naszych firm transportowych, a ogolniej, zmniejszone zostana zdolnosci konkurencyjne polskich produktow i uslug; "Workers in 21 Member States can access additional and increasingly similar labour rights and social protection regardless of their nationality or place of residence" skorzystaja pracownicy, ktorych  place i zabezpieczenie spoleczne bedzie zrownywane ze standardami UE.

Mozna tez zywic niepokoj co do naszej energetyki: "Single market is strengthened, including in the energy and digital sector, the EU27 pursues progressive trade agreements".

No i sfrustrowane, pozostajace w defensywie elity europejskie maja swoj czas radosci i nadziei. Do czasu. W przypadku stosunku Polski z UE jest jak w powiedzeniu:"Zlapal Kozak Tatarzyna, a Tatarzyn za leb trzyma". W przypadku konfliktu, obie strony straca. Kazda na swoj sposob. Pewne jest, ze nieprawda jest, ze Polska jest jak brzydka panna na wydaniu (powiedzenie pewnego wrednego dziada), a UE piekna panna. Przede wszystkim, UE  od ladnych paru lat jest panna z przeszloscia. A to brzmi zle. Jej wdzieki sa coraz bardziej podejrzane.Atrakcyjnosc gwaltownie spadla. A jezeli mialoby dojsc do wycofywania sie/wyrzucania Polski, to euroentuzjastyczne dotad spoleczenstwo nie bedzie moglo nie zwrocic uwagi na to, ze zaczelo sie od sporu o zmuszanie do przyjmowania kwot islamistow. Do tego dojdzie cios w truckerow i w polskie bepieczenstwo energetyczne. Takze powodzenie Brexitu bedzie dobrym dla naszych wladz argumentem. Tymczasem Unia bedzie slabla tocona roznymi robakami. Jeszcze nie doszla do siebie po kryzysie finansowym 2008 r., a tu za rogiem czai sie nastepny. Tsunami islamskich uchodzcow wstrzasnelo spoleczenstwami zachodnimi. Rosna tez koszty calego projektu A.Merkel.

Zastanawiam sie, czy my to Tatarzyn czy Kozak? Biorac pod uwage ilosc wyznawcow Allacha we Francji i  Niemczech, chyba zaczynaja wygladac jak Tatar.

Etykietowanie:

7 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. Unia od dawna ma trzy

Unia od dawna ma trzy prędkości, więc nic to nowego. Za demokratyczną fasadą Bruksela skrywa dyktatorskie nawyki
http://wpolityce.pl/swiat/330506-unia-od-dawna-ma-trzy-predkosci-wiec-ni...

Tandem niemiecko – francuski spotykał się często, zapewne także poza wiedzą innych, proponował potem jakieś rozwiązania, by jeszcze później reszta uznać je miała za obowiązujące. Zatem najpierw Merkozy, potem strefa euro, a na końcu pozostali. Już w tamtym czasie przywódcy Wielkiej Brytanii chwilami pomrukiwali z niezadowoleniem, choć i oni bywali okresowo zapraszani do konfidencji. Z biegiem lat, gdy pozycja Sarkozy’ego upadała, a Francji marniała w niemieckich oczach, do najbliższych konszachtów zapraszani byli inni, na przykład Włosi, Benelux Hiszpanie… W zależności od rodzaju sprawy. Polskie uczestnictwo w dyskusji polegało wtedy głównie na okrzykach „więcej Europy w Europie” i wezwaniach, by wreszcie Niemcy przejęły pełną inicjatywę w wyznaczaniu kierunków dla Unii. Taka była cała filozofia istnienia w Unii naszych głównych graczy – Tuska i Sikorskiego. Z tego też powodu, co jakiś czas ogłaszano, iż Sikorski jest tak rozgarniętym politykiem, że trzeba powierzyć mu jakieś ważne w Brukseli stanowisko. A może w NATO? Ponieważ nie zrzucono mu niczego z brukselskiego stołu, schował się pod biurko swej małżonki, której pewnie podpowiadał, jakich jeszcze użyć ma epitetów, by wizerunek Polski spaskudzony był skutecznie i by okres wypisywania obrzydliwości o Polsce trwał stale. Bo Polska bez Tuska i Sikorskiego warta jest tylko tego.Dziś Niemcy, już w zestawie bridżowym, bo w czwórkę, rozpisują scenariusze podziałów – nie okłamujmy się – wedle schematu: komu się nie podoba, jest wolny. Już nie ma mowy o dalszym wyrównywaniu szans, o wspólnej trosce przynoszącej wspólne dobro, bo zło nie było kiedyś narzucane wspólnie. Próba dalszego narzucania, tym razem rozmaitych lewackich wizji świata, nie może liczyć na powodzenie, gdyż coraz szersze kręgi Europejczyków stają temu na przeszkodzie. Coraz częściej wbrew obecnie dziś rządzącym. I stąd ten pośpiech. Trzeba zdążyć przed kolejnymi wyborami. Na początek we Włoszech, w Holandii, w Niemczech…

Zatem wybrać Tuska, to tyle, co wybrać berlińskie echo. Bukselnicy nie oczekują tam na osobę ważącą racje, mającą wizję rosnącego w zasobność kontynentu, zasobność mierzoną dobrobytem obywateli. Teraz gra toczy się o utrzymanie dotychczasowych wpływów i istniejących schematów manipulacji, pięknie pozorujących demokratyczne rozwiązania, lecz w praktyce z demokracją mających mało wspólnego. Straszenie, głównie państw Europy Środkowo – Wschodniej, wizją ogona w Unii, jest niczym innym tylko wskazaniem – jeśli nie zagłosujecie według naszej rekomendacji, wasz los będzie marny. I temu właśnie mają służyć ogłaszane warianty funkcjonowania przyszłej Unii.

autor: Tomasz Domalewski

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

2. Przed szczytem UE: Europa

Przed szczytem UE: Europa wielu prędkości - nie opcją, lecz ostrzeżeniem

Scenariusz
UE wielu prędkości nie powinien być traktowany jako cel, lecz
ostrzenie; wnioskiem z Brexitu nie powinno być rozbicie jedności
wspólnoty - powiedział we wtorek wysoki rangą urzędnik UE zajmujący się
przygotowaniami do czwartkowo-piątkowego szczytu.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

3. Prezes PiS odpowiada na


Prezes PiS odpowiada na postulat Merkel ws. "Europy różnych
prędkości": "Rozbijanie jedności europejskiej – tak to trzeba nazywać"

"To bardzo smutne. Mam nadzieję że ten proces zostanie
przesunięty, że nasz opór, że opór pani premier Szydło będzie
zdecydowany i twardy".

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika michael

4. KTOŚ KIEDYŚ NAPISAŁ, ŻE POLITYKA RODZI SIĘ W SZKOLNYCH KLASACH

Współcześni politycy, decydenci, różnej maści elity myślą i działają według wzorów, które wyniosły ze szkół, słyszą i słuchają poglądów i autorytetów z czasów swojej młodości. Dlatego cały główny nurt ptaków nielotów głównego nurtu europejskiej polityki siedzi jeszcze w dziewiętnastowiecznych doktrynach. "Wtedy, w dawnych imperialnych czasach władcy wyobrażali sobie, że ich potęga zależy od ilości poddanych, bezmiaru powierzchni, ogromu pancerników i przemarszów wojsk". Ich rojenia o imperialnych potęgach nie umarły w zastoju pozycyjnych bitew pierwszej wojny światowej. Ocalały w zakutych łbach nauczycieli akademickich. 

Dopiero prawdziwi przywódcy, realni, samodzielnie myślący mężowie stanu słyszą i rozumieją głos realnej rzeczywistości.
Niestety, takich którzy potrafią myśleć samodzielnie nie jest zbyt wielu.

avatar użytkownika michael

5. Teraz w Europie rządzi pokolenie studenckiej wiosny 1968.

Posłuszni uczniowie szkoły frankfurckiej i zniewolone ofiary sowieckiej inwazji na światowe środowiska elit intelektualnych, pracowicie realizowanej od lat trzydziestych ubiegłego wieku.
Lata dwudzieste, lata trzydzieste!
Gdzie są śpiochy z tamtych lat?


https://www.youtube.com/watch?v=rlVKEMMOBjs

avatar użytkownika Maryla

6. CZAS SIE EWAKUOWAĆ, za Brexitem Polexit.

Saryusz-Wolski nie został zaproszony na szczyt UE

Kandydat polskiego rządu na szefa Rady Europejskiej Jacek
Saryusz-Wolski nie został zaproszony na szczyt UE - poinformowała PAP
rzeczniczka maltańskiej prezydencji UE Wendy Borg.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tymczasowy

7. Polexit

Nie wiem ile w tym roku, ale w 2015 r. dostalismy 10 mld. euro netto. Niemcy doplacily 11 mld. euro. UK tez doplacila 10 mld. euro netto. W przyszlym roku tej sumy zabraknie, bo nie bedzie UK w UE.
Bez wzgledu na wszystko w UE bedzie sie robilo bidno.