Samodzielna Jednostka Strzelecka "Lwów" im kpt. Bolesława Zajączkowskiego

avatar użytkownika Foxx
W ostatnim czasie  w ukraińskojęzycznym internecie pojawiły się teorie zakładające wykorzystanie przez Polskę aktualnej sytuacji państwa nad Dnieprem by "pod płaszczykiem NATO" wrócić do Małopolski Wschodniej ze Lwowem. Dowodem na takie zamiary ma być działalność lwowskiej jednostki Związku Strzeleckiego "Strzelec" Józefa Piłsudskiego.
[delegacja SJS "Lwów" 11.11.2016 w trakcie uroczystości na Cmentarzu Łyczakowskim]
 
Przykład z jednego z najbardziej popularnych profili "majdanowców" (źródło): Це - боєць польського парамілітарного угруповування "Самостійна стрілецька частина «Львів» ім. капітана Болеслава Зайончковськєґо" , яка базується і СПОКІЙНО функціонує у Львові. 
В програмних засадах угруповання присутні пункти, що спрямовані на розпал міжнаціональної ворожнечі між Українцями і Поляками. 
А наші спецслужби все влаштовує... 
[foto ilustrujące tekst - "bojec" polskiego paramilitarnego ugrupowania SJS "Lwów"]
 
Autor jest oburzony brakiem reakcji ukraińskich służb specjalnych na, jego zdaniem, działalność paramilitarnych ugrupowań, która będzie prowadzić do rozpalenia wrogości między Polakami i Ukraińcami. 
 
Widoczny na zdjęciu sztandar został poświęcony podczas obchodów Dnia Konstytucji 3 Maja we Lwowie w tamtejszej katedrze. Wzorem nawiązuje do pierwowzoru z z 1910 roku.
[widnieje na nim m.in. przedwojenny herb miasta odznaczonego orderem Virtuti Militari]

[odznaka SJS "Lwów"]
 
Szczegółową relację z uroczystości można przeczytać na portalu wschodnik.pl. Jednostka liczy ok. 70 osób i bierze aktywny udział w życiu polskiej społeczności we Lwowie.
 
Niżej ciekawy materiał TV Trwam o historii i działalności Związku Strzeleckiego "Strzelec" Józefa Piłsudskiego z 07.02.2017
 
 
Wszelkie informacje można znaleźć na http://www.kgstrzelec.pl/. Na pewno warto tu jednak przytoczyć listę jednostek ZS. Ich liczba robi wrażenie.
Jednostka Strzelecka 1001 im. gen. dyw. J. Głuchowskiego w Bełchatowie
Jednostka Strzelecka 1006 w Płońsku
Jednostka Strzelecka 1031 im. Obrońców Lwowa w Piotrkowie Trybunalskim
Jednostka Strzelecka 1533 im. por. Ludwika Tulińskiego w Ząbkach
Jednostka Strzelecka 1910 w Krośnie
Jednostka Strzelecka 1939 im. kpt. Stanisława Brykalskiego w Wołominie
Jednostka Strzelecka 2004 we Wrocławiu
Jednostka Strzelecka 2009 im. gen. bryg. A. Galicy w Przemyślu
Jednostka Strzelecka 2012 w Świdnicy
Jednostka Strzelecka 2014 we Wrocławiu
Jednostka Strzelecka 2015 im. Sycowskiego Batalionu Armii Krajowej „Giewont” w Sycowie
Jednostka Strzelecka 2016 w Kępnie
Jednostka Strzelecka 2017 im. Tadeusza Münnicha w Dębicy
Jednostka Strzelecka 2021 im. płk. L. Lisa – Kuli w Rzeszowie
Jednostka Strzelecka 2027 im. gen. bryg. A. Litwinowicza w Stalowej Woli
Jednostka Strzelecka 2030 w Przemyślu
Jednostka Strzelecka 2033 im. gen. bryg. J. Kustronia w Lubaczowie
Jednostka Strzelecka 2035 im. ppłk. T. Wyrwy – Furgalskiego w Leżajsku
Jednostka Strzelecka 2036 im. Oddziału Partyzanckiego AK „Błysk” w Paradyżu
Jednostka Strzelecka 2039 w Krakowie
Jednostka Strzelecka 2043 w Nowej Dębie
Jednostka Strzelecka 2051 im. mjr. W. Rudolfa Wilka w Sędziszowie Młp.
Jednostka Strzelecka 2059 im. płk. A. Hałacińskiego w Brzesku
Jednostka Strzelecka 2070 w Nasielsku
Jednostka Strzelecka 2073 w Nakle nad Notecią
Jednostka Strzelecka 2080 im. 5. Pułku Ułanów Zasławskich w Ostrołęce
Jednostka Strzelecka 2083 w Dąbrowie Tarnowskiej
Jednostka Strzelecka 2088 w Sanoku
Jednostka Strzelecka 2090 w Brzozowie
Jednostka Strzelecka 2091 im. gen. broni J. Hallera w Trzcinicy
Jednostka Strzelecka 2092 im. Żołnierzy Niezłomnych w Tarnowie
Jednostka Strzelecka 2093 im. gen. broni W. Sikorskiego w Mielcu
Jednostka Strzelecka 2094 w Kołaczycach
Jednostka Strzelecka 2096 w Nisku
Jednostka Strzelecka 4040 im. płk. Ignacego Boernera w Zduńskiej Woli
Jednostka Strzelecka 5001 im. Dywizjonu Huzarów Śmierci w Warszawie
Samodzielna Jednostka Strzelecka im. kpt. B. Zajączkowskiego we Lwowie (Ukraina)
Centralne Archiwum Strzeleckie im. gen. dyw. J. Głuchowskiego
 
ZS aktywnie uczestniczy w tworzeniu polskiej Obrony Terytorialnej
[14-15.01.2017, JS2059 – Jednostka Strzelecka im. płk. A.T.Hałacińskiego w Brzesku, Strzelanie szkolne nr 1 z użyciem AKM (7,62) , wz.88 Tantal (5,45) oraz cywilnej wersji bojowego karabinka z serii AR-15  (5,56 NATO) - źródło]

 
Tyle informacji. Pozostaje kwestia oceny działalności delegatury polskiej organizacji paramilitarnej na terenie obecnej Ukrainy. Rzecz wydaje się delikatna, wszak raczej z umiarkowanym entuzjazmem przyjęlibyśmy jakieś niemiecjie mundurowe formacje na terenie miast "Stettin", "Breslau", czy "Danzig".
 
Pozostaje jednak kwestia, czy my naprawdę chcemy wrócić do Lwowa z polską państwowością biorąc pod uwagę aktualny rozkład etniczny w mieście? Odpowiadam za siebie - nie, raczej nie chcemy. Oczekujemy jednak szacunku dla polskiego wielkiego wkładu w historię tego miasta.
 
Jak widać po lekturze podlinkowanego wyżej listu, z częścią ukraińskich nacjonalistów da się to zrobić razem. Jeżeli ktoś nie wie/nie pamięta, dlaczego jako Polacy w sercu powinniśmy traktować Lwów jak perłę w koronie Rzeczypospolitej niezależnie od aktualnej sytuacji serdecznie polecam tekst:
 
 
Warto o tym wszystkim pamiętać. Jednocześnie trudno uznać rolę 70 lwowskich Strzelców za inną, niż symboliczna. Swoją drogą ciekawe, jak ta historia potoczy się dalej w jednym z mateczników antypolskiej banderowskiej "Swobody"...
 
 

 

22 komentarzy

avatar użytkownika Deżawi

1. 'Czy my naprawdę chcemy wrócić do Lwowa?'

'(...) Pozostaje jednak kwestia, czy my naprawdę chcemy wrócić do Lwowa z polską państwowością biorąc pod uwagę aktualny rozkład etniczny w mieście (...)'

- Takie pytanie nie powinno w ogóle paść. No może jedynie z kręgów 'historyka alternatywnego' Zychowicza. To zupełnie tak, jakby niesłusznie skazanego w państwie totalitarnym, odsiadującego dożywocie, jakiś dziennikarz potajemnie zapytał, czy chce wyjść na wolność.

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika eska

2. Deżawi

Czyli wracamy do Lwowa - jestem za.
A co oddajemy w zamian? Stettin czy Breslau? Bo za darmo się raczej nie da....

Ludzie, myślcie, to nie boli...ha, ha....

avatar użytkownika Deżawi

3. @eska: 'Czyli wracamy...'

Jak na mój gust za szybko Pani czyta, i za szybko odpowiada.

Po pierwsze, gdzie możemy wrócić, a co w zamian oddać, to jest temat co najwyżej do rozmów u cioci na imieninach (ewentualnie dla Piotra Zychowicza - tak jak napisałem wcześniej).

Inaczej: według mnie to jest proces dziejowy nieodwracalny. Musielibyśmy cofnąć się do układu Sikorski-Majski, ale nie tylko. Także przynajmniej do kilku konferencji atlantyckich: Poczdam, Jałta, Teheran, dwie Moskwy... łącznie z niejasnymi kulisami i tajnymi archiwami. Do tego dodajmy wielosettysięczne przesiedlenia we wszystkich możliwych kierunkach. Odszkodowania temat nadal nie zakończony.

'Powrót do Lwowa' - jedynie w sensie pamięci historycznej. I może na tym się skupmy, bo inaczej przegramy sromotnie. Pozdrawiam.

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Tymczasowy

4. Bardzo odwazni ludzie

Podziwiam tych "Strzelcow".
A swoja droga, czy Lwow jest Polsce do czegos potrzebny?
A sentymenty? Do pewnego stopnia, pokolenie takich jak ja, to znaczy urodzonych po wojnie na Ziemiach Zachodnich i Polnocnych, ma wiekszy sentyment do Szczecina i Wroclawia niz do Wilna i Lwowa. a politycznie, taki garb bylby robota (czasem dramatyczna, a nawet tragiczna) na kilka pokolen i to bez gwarancji sukcesu.

avatar użytkownika gość z drogi

5. czy chcemy wrócić do Lwowa

pytanie typu beletrystycznego
a dlaczego?
prosta odpowiedż,trzeba znać realia i odwiedzać Lwów nie tylko turystycznie.
Wielokrotnie tam bywaliśmy z mezem,znamy wielu Ludzi z tamtych stron i wiem jedno
Jestem pełna podziwu i szacunku dla Strzelców i pełna zdumienia nad pytaniem j/w stawianym... Lwów,perła w Polskiej Koronie i Lwów dzisiejszy... to dwa różne światy
i trzeba wielu miesięcy,lat i wspolnych rozmów z tamtymi ludzmi oczywiście przy dobrze zastawionym stole,by znać prawdę... Mnie jednak coś innego niepokoi,a mianowicie /według mnie/
paskudna wrzutka starego intryganta rodem z KGB i NRD ,a taką włąśnie wrzutką jest "Lwów dla Polski'
Uważajmy na to niebezpieczne zdanie wrzucone nam niczym granat Ruski KGBista wie jak mącić i skłócać Narody..
zawsze to robili i robią do dzisiaj,
Kocham Lwów ,łączą nas piękne wspomnienia,i Ludzie,ale nigdy nie pomyslałabym,by Lwów
miał wrócić do Polski
Pamiętam nasze polsko -ukraińskie rozmowy nocne i moje z Ukraińskimi Matkami,Żonami...one wiedzą najlepiej jak jest.. i dlatego żegnając nas Znakiem Krzyża i powierzając opiece Dobrego Boga patrzyły z niepokojem,gdy ruszaliśmy w dalszą podróż po Ukrainie

gość z drogi

avatar użytkownika Foxx

6. @

pytanie typu beletrystycznego
a dlaczego?
prosta odpowiedż,trzeba znać realia i odwiedzać Lwów nie tylko turystycznie.
(...)

Pamiętam nasze polsko -ukraińskie rozmowy nocne i moje z Ukraińskimi Matkami,Żonami...one wiedzą najlepiej jak jest...

Otóż to. Tymczasem notka się mocno rozwinęła, a życie - zgodnie z moim pytaniem zadanym na końcu pierwszej wersji notki dopisuje swoje pointy...

http://foxx-news.blogspot.com/2017/03/samodzielna-jednostka-strzelecka-l...

avatar użytkownika gość z drogi

7. Dobrego Dnia szanowny @Foxx

Dobrego Polsce :)obok tematu Strzelców :)
dzięki wpisom zapachniało mi znowu zapachem ukraińskich dróg,a ten zapach ,to mieszanka kurzu,słońca i białej kwitnącej gryki
mimo realiów dnia dzisiejszego ,nie pozbędziemy się się sentymentu i pięknych wspomnień,pięknych ale zmieszanych z Tragicznymi,ot Zycie
przypomniały mi się również wspomnienia nieobecnych już naszych przyjaciół
pana Michała i Anny,
dla Nich tamte Miejsca na Planecie Ziemia,na zawsze były Ich miejscem urodzenia
Kresy,Mościska ,kochamy WAS nadal,chociaż już jesteście nie nasze...ale groby i przydrożne Krzyże zawsze bedą mówić i szeptać o tamtych strasznych sprawach..ale też i o pięknych Dobrego Dnia Polsko:)

gość z drogi

avatar użytkownika Deżawi

8. @gość z drogi

Jak jest we Lwowie, wcale nie trzeba jeździć, choć muszę podkreślić, że powinno się jeździć. Przy odrobinie chęci i wysiłku można się dowiedzieć wystarczająco dużo.

Wiem tyle, że zabytki, pomniki i pamiątki naszej kultury we Lwowie są przejmowane przez Ukraińców i poddawane inkorporacji do swojej kultury. Szczególnie przykre, że biernie się temu przyglądają wszyscy nasi rządzący. Co się nie da zaadoptować - jest niszczone. To tak w największym uproszczeniu.

Trwałym elementem kultury ukraińskiej jest neobanderyzm - przejawia się (nie tylko we Lwowie) różnorodnie - Pani jeździ do Lwowa, to wie jak (ja nie jeżdżę, ale też wiem). Zanim odpowiemy sobie, czy neobanderyzm jest marginesem, to najpierw spróbujmy określić znaczenie partii Swoboda na Ukrainie (w rządzie, parlamencie, w samorządach). Jakoś nigdzie nie spotkałem, by ktokolwiek zajmujący się Kresami robił takie zestawienie pod względem ilości mandatów.

Jest takie powiedzenie: 'Kto nie zrozumie Lwowa, ten nie zrozumie polskości' - podkreślam to, bo w moim odczuciu to idzie dalej, dużo dalej, Łatwiej zniszczyć polski Lwów, bo jest za fizyczną granicą (państwową).

Ale prawdopodobnie to nie tylko o to chodzi. Żeby nie przedłużać tylko nadmienię, że chodzi o wyznaczanie nowych granic cywilizacyjnych (F. Koneczny) i... wędrówki ludów.

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika gość z drogi

9. szanowny @Deżawi

Problem o którym Pan pisze, trwa od lat ,wielu lat i warto o nim rozmawiać...
czy 15 lat temu było gorzej niż dzisiaj,trudno powiedzieć..już wtedy było żle,bardzo żle
ciekawa jestem ,co na ten temat powie nasza droga @Pelargonia,która zdjęciami świetnie obrazowała "klimat na Kresach"
serd pozdrowienia a temat na prawdę WAŻNY..i Trudny ,jak zawsze...

gość z drogi

avatar użytkownika Deżawi

10. @gość z drogi

15 lat temu było lepiej! Przywódcy banderowscy nie mieli państwowych odznaczeń i tytułów Bohaterów Ukrainy.

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika gość z drogi

11. i tu pełna zgoda

ale na ukraińskich drogach było tak samo niebezpiecznie jak i teraz :)
serd pozdr
ps
właśnie robię porządki w moim prywatnym archiwum w poszukiwaniu listów z lat dawno minionych,listów Mościska via Warszawa i Zagłebie.. :)
bo
i takie były czasy gdy Mościska były POLSKIE :)
dzięki Bogu i naszej pani Prezes i Blogmedia zachowały się piękne wspomnienia naszej nieobecnej już Anny
Historia kołem się toczy a zapowiedz merkelowej i francuzików o pierwszej i drugiej prędkości Europy,niczego dobrego nie wróży..
wracając do Ukrainy
Matki z przed 15 laty ze strachem mówiły o odradzającym się morderczym Ruchu,Matki Ukraińskie i Te z polskim pochodzeniem...
i dlatego ze strachem podobnym do nieżyjących już Rodziców o nas nie zgadzam się,by Syn wracał na Ukrainę /słuzbowo i w ramach przyjacielskich kontaktów/historia kołem się toczy również w rodzinach...

gość z drogi

avatar użytkownika Foxx

12. @ Szanowna Gościu z Drogi

Dokładnie chodzi o klimat i sentyment. Chociaż mając stały kontakt i obserwując różne rzeczy na potrzeby mojej pisaniny znajduję i takie:

"(...) Dzień przed marszem spędziliśmy w Iwanofrankiwsku, dawniej polskim Stanisławowie oprowadzani po polskich zabytkach i śladach przez lokalnych aktywistów Azowa. Zaskoczył nas fakt, że historyczna nazwa Stanisławów nie jest na cenzurowanym i bardzo często pojawia się w mieście, a polska historia tego miasta nie jest zapominana, wręcz przeciwnie. Stare godło miasta z krzyżem z herbu Potockich jest bardzo popularne i zdobi wiele miejsc w centrum miasta, a w parku miejskim stoi pomnik Mickiewicza. Na rynku stoi także nowo wybudowana brama z polską nazwą miasta i godłem II RP. Widoczna też była aktywność Azowa którego propagandowe wlepki i plakaty były wszechobecne. Podczas pobytu na miejscu odwiedziliśmy także polskie centrum kultury w którym przyjęto nas i towarzyszących nam działaczy Azowa bardzo serdecznie. Pracujący tam oprowadzili nas po całym centrum i wyjaśnili jego rolę oraz aktywizm Polaków na Ukrainie. Co ważne, dla osób zaznajomionych z Polakami na Ukrainie nie będzie to raczej niespodzianką, ale dla wielu owszem, tamtejsi Polacy bardzo pozytywnie odnosili się do ukraińskich nacjonalistów, do Azowa i ich demonstracji, która miała się odbyć następnego dnia i była przez nich postrzegana jako walka o swój kraj. Podczas wizyty dyrekcja centrum kultury podarowała aktywistom Azowa książki o historii Polski w języku ukraińskim, których część znalazła miejsce w oficjalnej biblioteczce Iwonofrakiwskiego Korpusu Cywilnego Azowa.

Nocą wyjechaliśmy w kierunku Kijowa zorganizowanymi autokarami. W czasie drogi nawiązywaliśmy rozmowy z aktywistami Azowa. Niespodzianką był fakt, że polski zespół patriotyczny Horytnica jest popularny wśród ukraińskich patriotów.(...)"

Całość: http://szturm.com.pl/index.php/miesiecznik/item/391-wymogi-nacji-zadnej-...

A dlaczego to jest możliwe? Staram się pisać na bieżąco:

http://foxx-news.blogspot.com/2016/08/ukrainski-nacjonalizm-czasu-wojny-...

Pozdrawiam serdecznie.

avatar użytkownika Foxx

13. @ Deżawi

Jak jest we Lwowie, wcale nie trzeba jeździć, choć muszę podkreślić, że powinno się jeździć. Przy odrobinie chęci i wysiłku można się dowiedzieć wystarczająco dużo.

Wiem tyle, że zabytki, pomniki i pamiątki naszej kultury we Lwowie są przejmowane przez Ukraińców i poddawane inkorporacji do swojej kultury. Szczególnie przykre, że biernie się temu przyglądają wszyscy nasi rządzący. Co się nie da zaadoptować - jest niszczone. To tak w największym uproszczeniu.

Hm... To jak w powyższą wizję tamtejszej rzeczywistości, pomijając przytoczony wyżej opis sytuacji ze Stanisławowa, wpisać tak niedawny przykład właśnie lwowski?

http://lwow.info/odnowiono-polski-napis-we-lwowie/

A w kontekście działań władz studniówkę raptem sprzed tygodnia:

http://wiadomosci.wspolnotapolska.org.pl/wiadomosci/6053/Lww-25-studniwk...

15 lat temu było lepiej! Przywódcy banderowscy nie mieli państwowych odznaczeń i tytułów Bohaterów Ukrainy.

A to akurat zupełnie inna historia i skomplikowana sprawa, m.in. dlatego, że nie o wszystkim co wiem mogę pisać. Ujmę to tak - dochodzi do paradoksalnej sytuacji, gdy nominalnie "liberalna" kijowska władza na smyczy Merkel i Sorosa dmie w pro-upowskie i banderowskie trąby znacznie bardziej, niż robili to dotąd sami banderowcy. Moim zdaniem celem jest uniemożliwienie jakiegoś zbliżenia polsko-ukraińskiego (czy szerzej - regionalnego), gdyż uderzałoby ono w niemieckie interesy nad Dnieprem i mogło nieco naruszyć banksterskie (w ostatnich miesiącach dzieje się zresztą wiele różnych rzeczy potwierdzających tę tezę). Takie też są reakcje na polityczny projekt ABC (tzw. "Trójmorze") forsowany przez aktualnych prezydentów Polski i Chorwacji.

Polska poprzednia władza w mojej ocenie była praktycznie niemieckim protektoratem, więc problemu nie było. Na zapleczu władzy aktualnej jest wiele osób, które społecznie pomagając Polakom z Kresów mają swoje kontakty w różnych ukraińskich środowiskach. Wspomniana centralna działalność forsująca UPA na główny tożsamościowy punkt odniesienia na Ukrainie powoduje wzrost wpływów przeciwników jakiejkolwiek współpracy z Ukrainą, mimo oficjalnych sygnałów wysyłanych przez niektórych z nich, że jest dokładnie odwrotnie. Nie bez znaczenia jest też nieoficjalna antyukraińska węgierska ofensywa w kontaktach z różnymi przedstawicielami polskich instytucji, czy organizacji. Swoją drogą w niektórych środowiskach na Ukrainie mówi się otwartym tekstem, że wobec skali środków soft-power jakie Budapeszt rzuca na Zakarpacie, przy aktualnym kryzysie Kijów może stracić kontrolę nad częścią tego regionu.

Oczywiście tylko człowiek ogarnięty inaczej by bagatelizował zręczność Rosji w "służbowym" rozgrywaniu akurat wspomnianych wyżej kart.

Propagandowo zaś polskie media - od "Wyborczej" do "Polskiej" (po chwili oddechu w 2014), o kresy.pl nie wspominając - konsekwentnie "żenią" obraz rzeczywistości, w którym na Ukrainie dominuje nacjonalizm banderowski. Była to jedna z inspiracji dla mojej pisaniny.

Wystarczy zerknąć w podane wyżej linki, by zauważyć, że to obraz prawie prawdziwy.

avatar użytkownika gość z drogi

14. szanowny @Foxx :)

"Dokładnie chodzi o klimat i sentyment. "
piękne dzięki za ten wpis,brakowało mi właśnie takich spojrzeń na Tamte Ziemie :)
Już noc,więc za chwilkę zamykam komputer,ale jutro wrocę do tematu :)
Okolice "Złotej Podkowy" to też piękny temat :)
Dobrej Nocy Polskiej i Kresowej :)

gość z drogi

avatar użytkownika Deżawi

15. @Foxx

Odnowiony niedawno napis 'Galicyjska Kasa Oszczędności' - nawiązuje bezpośrednio nie tyle do Polski, ile do... Galicji.

W Polsce niepodległej lat 1918-1939 starano się wyłączyć i nie stosować nazwy 'Galicja' - wszędzie, gdzie tylko było to możliwe zastępowano nazwą 'Małopolska Wschodnia'.

Nazwa 'Galicja' jest... antypolonizmem.

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Foxx

16. @ Deżawi

Nie wnikając już np., po której stronie pod Grunwaldem stała chorągiew halicka, niewątpliwie odnowienie polskiego napisu oraz rzeźby pierwotnie wieńczącej budynek zaprojektowany przez Juliana Zachariewicza jest wyrazem antypolonizmu i potwierdza twierdzenia o aktualnym niszczeniu śladów polskości we Lwowie.

Przy okazji - Galicyjska Kasa Oszczędności po połączeniu z jednym z lwowskich banków ukraińskich stała się Centralną Małopolską Kasą Oszczędności w roku... 1938.

avatar użytkownika Deżawi

17. @Fox

Po co te złośliwości z Grunwaldem?

Nazwa 'Galicja' została nadana przez zaborcę austriackiego i nie tylko historycznie wykorzystywana dla upodlenia kulturowego.

Ten odnowiony napis nie jest żadnym 'ukłonem' ani łaską w naszą stronę. Wręcz przeciwnie. Sama nazwa 'Galicja' ma kolosalne znaczenie dla nich (my próbowaliśmy się jej pozbyć). Pozdrawiam.

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Foxx

18. @ Deżawi

Nie ma mowy o żadnej złośliwości. Fakty po prostu są takie a nie inne. Za Encyklopedią PWN:

Galicja, potoczna nazwa ziem dawnej Rzeczypospolitej pod zaborem austriackim 1772–1918;

(faktycznie od 1770) powstała z nadanej im przez Austrię oficjalnej nazwy Królestwo Galicji i Lodomerii (niem. Galizen und Lodomerien), mającej uzasadnić rzekome prawa Habsburgów do księstwa halickiego i włodzimierskiego (było to nawiązanie do terytorialnych pretensji królów węgierskich używających od XIII w. tytułu rex Galiciae et Lodomeriae król Halicza i Włodzimierza). (...)

Po 1860 społeczeństwo polskie podjęło walkę o polityczną i kulturalną autonomię Galicji (autonomiści galicyjscy), którą uzyskano 1867–73; oprócz mianowanych przez rząd austriacki władz państwowych (z namiestnikiem na czele) powstały w Galicji instytucje autonomiczne (m.in. Sejm Krajowy, Krajowa Rada Szkolna); do szkół (łącznie z wyższymi) i urzędów wprowadzono język polski, a do sądownictwa — polski i ukraiński; w Galicji Wschodniej były szkoły ludowe i średnie (początkowo jedna we Lwowie, później kilka) z językiem ukraińskim, także na uniwersytecie we Lwowie — katedry ukraińskie. Po uzyskaniu przez Galicję autonomii decydującą rolę polityczną w autonomicznych instytucjach odgrywało ziemiaństwo polskie z jego czołowym ugrupowaniem politycznym, stańczykami; programem warstwy rządzącej był trójlojalizm. Galicja była krajem rolniczym, zacofanym gospodarczo; strukturę rolną cechowało rozdrobnienie gruntów chłopskich, a wieś — znaczne przeludnienie (tzw. nędza galicyjska), co przy słabym rozwoju przemysłu (głównie przemysł przetwórczy produktów rolnych i naftowych) spowodowało od lat 90. XIX w. masową emigrację zarobkową z Polski. W Galicji, najwcześniej na ziemiach polskich, rozwinął się zorganizowany ruch ludowy; 1895 powstało Stronnictwo Ludowe: Polskie Stronnictwo Ludowe (w Galicji). Na początku lat 80. pojawiły się pierwsze polskie i ukraińskie organizacje robotnicze (Polska Partia Socjalno-Demokratyczna Galicji i Śląska). Od 2. połowy XIX w. w Galicji Wschodniej rozwinął się ukraiński ruch narodowy domagający się pełnego równouprawnienia, a nawet wyodrębnienia Galicji Wschodniej jako kraju ukraińskiego, co powodowało ostry konflikt polsko-ukraiński; ze względu na program polonizacji Galicji Wschodniej wysunięty przez Stronnictwo Narodowo-Demokratyczne, stało się ono na początku XX w. istotną siłą polityczną i skutecznie konkurowało ze stańczykami w walce o wpływy polityczne (zwycięstwo wyborcze 1907). Galicja autonomiczna, jako jedyny wówczas obszar, na którym w sposób niemal nieskrępowany przez zaborcę rozwijało się polskie życie narodowe, stała się (od 1908) ośrodkiem ruchu niepodległościowego. W 1918 — w momencie rozpadu Austro-Węgier — władzę w Krakowie (30 X) i następnie w całej Galicji Zachodniej objęła Polska Komisja Likwidacyjna, w Galicji Wschodniej natomiast toczyła się wojna polsko-ukraińska, zakończona 25 VI 1919 zwycięstwem wojsk polskich; traktatem w Saint-Germain-en-Laye 10 XI 1919 Austria zrzekła się Galicji; ostateczne przyznanie Polsce całości terenów byłej Galicji nastąpiło 15 III 1923 na podstawie decyzji Konferencji Ambasadorów. Po 1918 w Polsce popularyzowano nazwę Małopolska Wschodnia na określenie Galicji Wschodniej, natomiast Ukraińcy posługiwali się terminem Ukraina Zachodnia.

http://encyklopedia.pwn.pl/haslo/Galicja;3903692.html

Powtarzam, Kasa Galicyjska działająca na terenie II RP stała się Małopolską (i to jako nowy podmiot po fuzji banków) w roku 1938.

Pozdrawiam również.

avatar użytkownika Deżawi

19. @Foxx

Nazwa 'Galicja' symbolizuje dla Polski zniewolenie - a dla Ukrainy wręcz przeciwnie.

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Foxx

20. @ Deżawi

No i własnie dlatego polska Galicyjska Kasa Oszczędności funkcjonowała pod tą nazwą przez całe dwudziestolecie międzywojenne. A odnowienie jej fasady zgodnie z projektem legendarnego polskiego projektanta i napisem w naszym języku to żywy dowód na likwidację polskich śladów we Lwowie.

Tymczasem z ostatniej chwili:

http://www.kresy.pl/wydarzenia,bezpieczenstwo-i-obrona?zobacz/sb-ukrainy...

avatar użytkownika Deżawi

21. @Foxx

Nie. Galicyjska Kasa Oszczędności była (trwałym) wyjątkiem. I ten precedens wykorzystała strona ukraińska - moim zdaniem bardzo sprytnie propagandowo.

Oczywiście, ani na moment nie wolno zapomnieć o najważniejszym - o wymowie symbolicznej nazwy - tak jak pisałem wcześniej w komentarzach powyżej.

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Foxx

22. @ Deżawi

Polecam lekturę antypolaków z:

http://www.kuriergalicyjski.com/

... zgodnie z "wymową symboliczną nazwy".

Zresztą zgodnie z tą interpretacją internet wręcz kipi od antypolonizmu. Przykłady pierwsze z brzegu:

http://lwow.info/tag/kuchnia/

http://bazy.ngo.pl/profil/132682/Galicyjskie-Towarzystwo-Genealogiczne

http://www.bieszczady.podkarpackie.pl/

http://www.galicyjskieogrody.pl/

http://galicyjskie-slodkosci.pl/

No i chociaż spis treści...

http://bibliofil.com.pl/tozsamosc-galicyjska-z-perspektywy-polski-i-ukra...