Inwazja krasnali zakończona

Krasnal, czyli nasz absolutny hit eksportowy, ulubiona ozdoba niemieckiego ogródka.
Tresowane krasnale ożyły i rozpoczęły inwazję na polski parlament. Początkowo zdobyły poparcie co bardziej zblatowanych lub tresowanych figurek,  jednakowoż zarówno super Kiszonki jak wielonazwiskowe znajome Królika w końcu poszły po rozum do głowy i aczkolwiek pyskując, jednak podkuliły ogonki i wróciły na swoje miejsca.
Krasnale trwały w dzikim buncie, bowiem miały rozkaz obronić taśmową produkcję swoich współbraci na potrzeby rynku sąsiada.

Nie możemy się im dziwić, wszak dla nich to walka o życie! Weźmy takiego Rzeplińskiego > po wielomiesięcznej rozróbie prawie 300 tyś zł na drogę plus emerytura 21 tys. miesięcznie. A biednego Biernata nowa prezes TK wysłała na przymusowy urlop i już dostanie tylko połowę tej kwoty – to jest się o co bić, nieprawdaż?
No i dzisiaj, niestety, niestety – krasnale odpuściły....
Co prawda nadal twierdzą, że budżet jest „nielegalny”, a śliczny krasnal Szczerba jest ofiarą kaczystowskiego reżimu, ale chyba jednak perspektywa zawieszenia wynagrodzeń z owego „nielegała” podziałała co nieco ożywczo na mózgi pod czerwonymi czapeczkami. Za to krasnale europejskie w szoku – Grzegorzu, jak mogłeś? Lisek płacze – jakie brzydkie zawieszenie, gdzie exit strategy, no gdzie???
Lisku, nie płacz, się pomyśli i się was zawiesi lepiej, za siódme ziobro :)

A teraz będzie piosenka ze specjalną  dedykacją dla krasnala Scheta >