Program nieboszczki

Patrzac na dzialania zwycieskiej partii mozna odniesc wrazenie, ze nie jest europejska, a tym bardziej swiatowa. PiS i rzad po prostu zwariowali. Znawcy polityki wiedza dobrze, ze program wyborczy partii wcale nie jest po to by go realizowac. On sluzy wygraniu wyborow. Dobitnie stwierdzila to kilkanascie lat temu Kim Campbell, przywodczyni jednej z glownych partii w Kanadzie. Tymczasem PiS jest jak sprinter - spelnia obietnice jedna po drugiej.

Natomiast PO byla normalna, w tym sensie, partia polityczna. Program skladal sie z roznych ozdobnikow dobrze sluzacych PR. Popatrzmy na program zwany "21 priorytetow" z wyborow w 2011 r. Jasne, ze liczba ta jest nawiazaniem do 21 postulatow gdanskiego MKS z 17 sierpnia 1980 r.Czegoz tam nie bylo w tym PO-wskim programie. Ja najbardziej lubie priorytet nr 4, czyli: "Budowa 1000 swietlikow". Piekne nawiazanie do PRL-owskiego "1 000 szkol na Tysiaclecie". Takze priorytet nr 6 budzi zaciekawienie:"Radykalne zwiekszenie ulgi rodzinnej na trzecie i kolejne dziecko".

Potwierdzeniem normalnosci PO jest fakt, ze program z 2011 r. byl kopia wczesniejszego programu sprzed 4 lat, ktory byl zrealizowany moze w jednej czwartej. Wyglosil go Tusk w swoim expose w dniu 23 XI 2007 r. I zaraz potem rzad PO przystapil do olewania go. To w najlepszym razie. Noirmalnie zas, dzialal w kierunku przeciwstawnym do obiecywanego. Dotyczylo to min. obnizki podatkow, obnizenie tempa wzrostu dlugu publicznego czy upraszczania i przyspieszania procesu budowlanego. Takie to byly czasy, gdy PO byla wszystkim, i wladza i dzialala jak opozycja.

Nawiasem mowiac, lezka sie kreci w oku, gdy czyta sie postulat 14 Miedzyzakladowego Komitetu Strajkowego z sierpnia 1980 r. Brzmial on tak: "Obnizyc wiek emerytalny dla kobiet do 50 lat, a dla mezczyzn do lat 55".